„Ser z dziurami” W poprzednim miesiącu, jedząc śniadanie
Transkrypt
„Ser z dziurami” W poprzednim miesiącu, jedząc śniadanie
„Ser z dziurami” W poprzednim miesiącu, jedząc śniadanie, oglądałem wiadomości ze świata. Tak jak to w mediach bywa, jedna na dziesięd informacji nie była związana ani z wojną, ani z polityką. Tego poranka taka wiadomośd mnie rozbawiła i zażenowała. Najpierw jakiś doktorek w fartuchu wypowiedział się na temat psychologii myszy, a potem pokazał eksperyment, który miał udowodnid to, że dziury w serze są robione przez te lubiane przez wszystkich wąsate gryzonie. Jakoś mnie to nie przekonało, ale niektórzy ludzie uwierzą nawet w napis "100 % soku", a gwiazdki przy tym jakby w ogóle nie widzieli; oczywiście wytłumaczenie jest napisane na spodzie opakowania, pionowo i z lustrzanym odbiciem. Czasami wystarczy im mądrze wyglądająca osoba; nauczyciel myszologii z "Warszawskiej Akademii Wiedzy Zbędnej". Skąd ten doktor może mied pojęcie, co myślą myszy, przecież nie może sprawdzid, czy się porozumiewają i czy nie obgadują go. Ten idiota znowu dał mi zastrzyk, który oczywiście nic mi nie zrobił, za dziesięd kawałków sera!". Już myślałem, że gorzej byd nie może, ale potem w sklepie spotkałem moją sąsiadkę (która najprawdopodobniej oglądała to samo co ja), kupującą nietanią trutkę, a gdy zapytałem ją, co ma zamiar z tym zrobid, odpowiedziała, że włoży do lodówki, żeby miała ser na jutro. To mnie zatkało. Czy naprawdę ludzie wierzą w każdą bajkę z telewizji? Od młodości trzeba uczyd, że nie wszystko, co ludzie mówią, musi byd prawdą, bo potem będą wierzyd w zamach w Smoleosku, w lepsze życie po wyborach. Jednak nikogo nie trzeba oszukiwad, żeby wiedzied, że dziury w serze są robione przez myszy. No bo skąd brałyby się gatunki sera z dziurami, w których mieści się cała mysz? Bartosz Deryło