Biuletyn nr 461 - Zbór BETEL w Kętrzynie
Transkrypt
Biuletyn nr 461 - Zbór BETEL w Kętrzynie
Biuletyn Bezpłatny tygodnik Kościoła Zielonoświątkowego w Kętrzynie Nr 461 28 lutego 2016 KRÓTKA LEKCJA Poznawanie Boga Umiłowany, nie naśladuj zła, lecz dobro. Kto czyni dobro, pochodzi od Boga, a kto czyni zło, nie widział Boga. Trzeci List św. Jana 1:11 Jakże proste wydaje się to pouczenie, ale jak wiele osób zawodzi pod tym względem. Tak łatwo przychodzi ludziom wzorowanie się na tym, co złe, a nie na dobrych wzorcach. Gajus, który otrzymał ten list, nie miał naśladować nawet przykładu jednego z przywódców swojej wspólnoty kościelnej, który nadużywał swej władzy i sprzeciwiał się apostołowi Janowi. Badajmy z modlitwą i z Biblią w ręku, czy określone trendy i postawy w Kościele czy poza nim są z Boga. Jeśli okazuje się, że są sprzeczne ze Słowem Bożym, zdecydowanie je odrzucajmy, i ostrzegajmy przed nimi innych. Kazanie wygłosi: Arkadiusz Jurgiełajtis LISTA MODLITEWNA powołania i poczuciem misji zwracają szczególną uwagę na czas. Inni nie muszą. (Jana 7:6; 8) * o zbawienie: Andrzeja D. (męża Ani). Danuty K. Tadeusza W. Lilli R. (żony Mirka) męża Bogumiły Panfil. rodziców Darka Biłdy. taty i brata Moniki Czerwonki. Justyny J. (żony Marcina Dominika). URODZINY W tym tygodniu urodziny obchodzi: 5.03. Adrian Wochowski Życzymy Bożych błogosławieństw! * o zdrowie: Leszka (męża Iwony). Marty Bieleckiej. Danuty K. Patrycji i Magdy Owierczuk. Debory Marczuk. Marianny i Jerzego Zakrzewskich. Alfredy Kopaczel. Bogumiły Panfil. ROZWAŻANIE Skąd ta pewność, że będzie dobrze? Dopiero kiedy przyszło nam ograniczyć swoje potrzeby, zdałem sobie sprawę z tego, jak dobrze mi się powodzi. To może wydać się paradoksalne. Każdy przecież wie, co znaczy „krótka kołdra” i to nie kojarzy się z niczym dobrym. Człowiek tyra i tyra i zawsze coś lub ktoś mu przyjdzie i zabierze. A tu jest inaczej. To nie okoliczności zmusiły mnie do kombinowania, rezygnowania z wydatków i skromnego zarządzania pieniędzmi. Zmusiła mnie do tego… moja własna decyzja o oszczędzaniu. Myślałem już kilka razy, czy tego nie przerwać, ale przecież… czy tego chcieliśmy z A.? Czy warto rezygnować z planu oszczędzania w obliczu * o uzdrowienie i wzrost duchowy Rafała (bratanka Lucyny Tęczy.); * o błogosławieństwa, Boże prowadzenie dla Władysława i Krystyny Plewińskich, będących na misji za granicą. REFLEKSJE Odpowiednia pora do działania jest jednym z najważniejszych czynników powodzenia. „Wtedy Jezus powiedział do nich: Czas mój jeszcze nie nadszedł, lecz dla was zawsze jest właściwa pora.” Osoby z głęboką świadomością swojego 2 straty potencjalnych zysków i kilku formalnych przeszkód? „Na jedzenie oczywiście będzie. Zaraz, a jeszcze stałe wydatki, no i te «nieprzewidziane»: na paliwo, na leki, na jakieś prezenty… Na co nie starczy?” Znamy to. W tym wszystkim jednak, nie wiem czemu, mam poczucie, że na pewno będzie dobrze. Nie wiem skąd, może to wyniosłem z domu, gdzie nigdy mi niczego nie brakowało. To nie znaczy, że budżet rodziców był bez dna. My – dzieci – wiedzieliśmy, że dno zapewne gdzieś jest, skoro nie wszystko rodzice mogą nam kupić i załatwić, ale samego dna nigdy nie widzieliśmy, jeśli tak się mogę wyrazić. A może to się bierze stąd, że nigdy nie opróżniałem do końca swojej koperty, do której zbierałem prezenty od różnych cioć i wujków? Nie miałem specjalnych marzeń typu: nowa gra komputerowa, kaseta Wu-Tang albo czapka Chicago Bulls. A te nieliczne, które miałem, jakoś mogły poczekać do choinki. Tak to przynajmniej zapamiętałem. No więc nie odczuwałem dojmującego braku pieniędzy. A może wreszcie to poczucie dostatku mam od Boga, który się troszczy o to, żebym nie wyczyścił doszczętnie kieszeni? To dzięki Niemu przecież mam pracę, której pierwszy dzień przypadł na mój powrót z podróży poślubnej. W tej sprawie nie kiwnąłem nawet palcem. Poza tym, że pojechałem na dwie rozmowy, przygotowałem się trochę do nich i napisałem nową wersję CV plus liścik motywacyjny (w tym jestem dobry). Czy aby na pewno dzięki Niemu, czy „tylko” tak wierzę? Zawsze przecież znajdzie się jakieś „naturalne” wytłumaczenie, mógłbym na przykład powiedzieć, że to przez znajomości. A jednak nie… Zresztą nie tylko tę pracę dostałem dzięki Bogu. Podobnie wierzę, że będzie jeszcze lepiej. Bo dostanę podwyżkę albo nową pracę. Nową pracę? No, coś trzeba będzie robić w dwa tysiące szesnastym, kiedy skończy mi się umowa. Pani Krysia z księgowości przy każdej okazji z przekonaniem kiwa głową i mówi: -– Nie, no dla naszego pana Janeczka to musi się znaleźć jakieś nowe zajęcie w tym instytucie, przecież nie zwolnią… – I nie tylko Pani Krysia tak mówi. A ja nie mam ochoty ani zaprzeczać, ani potwierdzać tych domysłów. Bo choćby mnie nawet zwolnili, to przecież wiem, że będzie dobrze. Moja wiara jest irracjonalna i silna. Zatem z jednej strony patrzę z nadzieją w przyszłość, że mi się krzywda nie stanie. Z drugiej strony doceniam to, co mam. Niewiele, ale to wszystko, czego mi dziś potrzeba. Ciekawe, że powinienem napisać nie „mi”, lecz „nam” – czego NAM potrzeba. Bo przecież nie jestem sam, ale utrzymuję rodzinę: żonę i dziecko, pardon, dzieci. Strasznie to dziwnie brzmi, obco: ja kogoś „utrzymuję”? A kim ja jestem? Ja tylko chodzę do pracy, wracam do domu, wydaję pieniądze. To nie jest żadne utrzymywanie, nie sądzę tak, nie czuję tego. Właściwie odkąd opuściłem rodzinny dom i przestałem dostawać jedzenie i pieniądze „na życie” od rodziców, jakoś ciągle nie straciłem tego 3 poczucia, że ktoś się mną opiekuje. A zmieniło się niby wszystko. Taka to jest moja wielka odpowiedzialność. Bardziej już niż o pieniądze, troszczę się o to, czy mądrze wykorzystuję resztę mojego życia, czy się rozwijam, czy dość czasu poświęcam na modlitwę, czy dość – żonie. Czy to nie wspaniałe? A przecież pisanie tego tekstu przypadło akurat na dni, kiedy z nadzieją czekam na następną wypłatę. W pewnym sensie jest jeszcze jedna rzecz godna troski: zdrowie. Właśnie przeżyliśmy z A. ciężki początek tygodnia. Wyglądało to na jakieś wirusową infekcję żołądkową. Mnóstwo mdłości i nawracające wymioty. Najpierw A., potem ja. Wiecie, co pomogło? To, co zawsze. Na przekór swojemu nieszczęściu i beznadziei w takich chwilach głośno uwielbiam Boga – za to, że jest dobry, że się o nas troszczy, że jest wszechmogący i pamięta o mnie i mojej rodzinie. Za to, że jest naszym lekarzem. Prośba o uzdrowienie stoi na końcu, kiedy jestem już pełen nadziei, nawet uradowany. Ból brzucha A. przeszedł natychmiast. Jej siły powróciły zaskakująco szybko, moje – również. A do lekarzy poszliśmy tylko po zwolnienie z pracy dla mnie i po to, by się przekonać, że z ciążą wszystko jest w porządku. Jak dobrze nam się powodzi! Ty możesz coś zrobić Przez wiele miesięcy modliłem się o wdowy, sieroty i biednych. Otrzymujemy listy od zrozpaczonych ludzi, którzy nie mają czym zapłacić ubezpieczenia lub wynająć mieszkania. Prosiłem Pana, „Ty jesteś Panem zastępów. Nakarm ich. Zaspokój ich potrzeby.” Wreszcie Pan mi odpowiedział, „Ty Dawidzie musisz zrobić coś więcej, prócz modlitwy. Ty możesz coś z tym zrobić. Ty ich karm. To leży w twojej mocy.” Nie mylcie się: nikt nie może być zbawiony przez same dobre uczynki, ale będziemy sądzeni na podstawie tego, czy je czyniliśmy. Jednak teraz nie chodzi o to, ilu ludzi ja nakarmiłem czy przyodziałem. Główna sprawa, to: „Czy wyznaję Chrystusa, jako mojego Pana, a potem żyję tylko dla siebie? Czy źle reprezentuję Jezusa, gromadząc dla siebie. Czy zamykam oczy na potrzeby biednych i bezradnych?” Naszym świadectwem dla skażonego grzechem świata musi być zarówno głoszenie, jak i manifestacja, Słowo i czyny. Nasze głoszenie Chrystusa nie może być oddzielone od pomocy innym. Jak mówi Jakub, takie uczynki pomagają dowieść mocy ewangelii. „Cóż to pomoże, bracia moi, jeśli ktoś mówi, że ma wiarę, a nie ma uczynków? Czy wiara może go zbawić? Jeśli brat albo siostra nie mają się w co przyodziać i brakuje im powszedniego chleba, a ktoś z was powiedziałby im: Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i nasyćcie, a nie dalibyście im tego, czego ciało potrzebuje, cóż to pomoże?” (Jak 4:14-16). Autor: Jan Piotr Ziółkowski Źródło: nieboiziemia.pl *** 4 Wielu chrześcijan reaguje na proroctwo Jezusa w dwojaki sposób. Niektórzy są z „Łatwej ewangelii”, którzy mówią, „Bóg nie jest taki srogi. To takie straszenie. Mój Bóg jest zbyt kochający, by nas tak osądzić.” Są też ci z „twardej ewangelii”, którzy mówią, „To jest zbyt rygorystyczne, zbyt wymagające. Nie mogę przyjąć takiego poruszającego słowa, bo nigdy mu nie sprostam.” Tak więc obie te ewangelie idą swoją drogę, usprawiedliwiają i nie poruszają. Jedna grupa organizuje ewangelizacje dla niezbawionych. Inni prowadzą spotkania modlitewne, prosząc Boga, by zaspokoił potrzeby biednych. W święta Bożego Narodzenia dajemy kosze dla rodzin w potrzebie, innym razem dajemy kilka monet żebrakom. Ale tragiczne jest to, że bardzo mało czynimy regularnie, nie przykładamy ręki do tego tak, jak Jezus polecił. - Prędko! Prędko! Jeśli się tutaj zatrzymasz, jesteś zgubiona! Chmurka była jednak bardzo ciekawska, tak jak wszyscy młodzi, i odpłynęła na skraj całej grupy, podobnej do stadka rozproszonych owiec. - Co robisz? Ruszaj się! – zgromił ją z tyłu wiatr. Lecz chmurka ujrzała już wydmy ze złotego piasku i ten widok ją zafascynował. Leciutko sfruwała w dół. Wydmy wydawały się być złotymi obłokami pieszczonymi przez wiatr. Jedna z nich uśmiechnęła się. - Witaj! – pozdrowiła grzecznie chmurkę. Była to bardzo ładna mała wydma, zaledwie ukształtowana przez wiatr, który szarpał wciąż jej błyszczące włosy. - Cześć. Nazywam się Ola – przedstawiła się chmurka. - A ja Una – odparła wydma. - Jak się tutaj wiedzie? - No cóż... Słońce i wiatr. Jest trochę gorąco, ale jakoś sobie radzimy. A ty jak żyjesz? - Słońce i wiatr... wielki wyścig na niebie. - Moje życie jest bardzo krótkie. Kiedy powróci wielki wiatr na pewno zniknę. - Przykro ci, prawda? - Trochę. Wydaje mi się, że jestem całkiem bezużyteczna. - Ja także wkrótce przemienię się w deszcz i spadnę na ziemię. Takie jest moje przeznaczenie. - Czy wiesz, że nazywamy deszcz Rajem? - Nie wiedziałam, że jestem taka ważna - zaśmiała się chmurka. Autor: David Wilkerson Źródło: sermons.worldchallenge.org OPOWIEŚĆ Chmurka i wydma Pewna bardzo młodziutka chmurka (lecz, jak wiadomo, życie chmur jest krótkie i ulotne) po raz pierwszy płynęła po niebie w towarzystwie innych puchatych chmur o różnych kształtach. Kiedy znalazły się nad ogromną pustynią Saharą, bardziej doświadczone chmury poganiały ją: 5 - Słyszałam opowieści o deszczu niektórych starych wydm. Podobno jest on bardzo piękny. Po deszczu okrywamy się czymś takim, co się nazywa trawa i kwiaty. - Tak to prawda widziałam to. - Ja, prawdopodobnie, nigdy tego nie ujrzę - stwierdziła ze smutkiem wydma. Chmurka zastanawiała się przez chwilkę, a potem rzekła: - Ja tez mogłabym przecież zamienić się w deszcz... - Ale wtedy umrzesz... - Za to ty zakwitniesz – powiedziała chmurka i zamieniła się w deszczyk tęczowo lśniący na słońcu. Następnego dnia małą wydmę pokryły kwiaty. W jednej z najpiękniejszych modlitw, jakie znam, są takie słowa: „Panie uczyń mnie lampą. Sama się spalę, lecz dam światło innym”. lub zmuszonych do emigracji, a tysiące należących do nich domów, firm i nieruchomości zrównano z ziemią. Zniszczono 13 tys. kościołów różnych wyznań. Jak stwierdza raport, ze względu na akty przemocy w niektórych regionach północnej Nigerii „chrześcijańska obecność została praktycznie zlikwidowana lub znacząco ograniczona. Natomiast w innych częściach kraju liczba wiernych w kościołach wzrosła ze względu na uciekających tam chrześcijan, jak i pewną liczbę muzułmanów, którzy przeszli na chrześcijaństwo”. Na skutek tych procesów osłabione zostały relacje chrześcijańsko-muzułmańskie, spadło też znacznie wzajemne zaufanie. Widać polaryzację każdej ze wspólnot w poszczególnych miastach, a nawet w ich dzielnicach. Dokument wskazuje, że na pogłębianie się kryzysu i wzrost przemocy wobec katolików czy protestantów mają wpływ pochodzenie etniczne, konflikty polityczne i walka o eksploatację zasobów naturalnych. Jednak ważnym czynnikiem jest też element wyznaniowy. Przejawy szczególnej agresji wobec wyznawców Chrystusa w północnej części kraju są bowiem także skutkiem przynależności do konkretnej grupy religijnej. Chodzi tu zwłaszcza o ochronę tożsamości i interesów muzułmańskich, a także dominującej pozycji islamu w społeczeństwie. Autor: Bruno Ferrero Źródło: apostol.pl ZE ŚWIATA Nigeria: dramatyczna sytuacja chrześcijan „Zniszczeni, ale niepokonani”. Pod takim znamiennym tytułem organizacja Open Doors opublikowała dramatyczny raport o sytuacji chrześcijan w Nigerii. Według bardzo ostrożnych szacunków od 2000 r. zginęło tam od 9 do 11,5 tys. wyznawców Chrystusa. Co najmniej 1,3 mln zostało przesiedlonych Źródło: chrzescijanin.pl 6 BIBLIJNE ROZWAŻANIA DLA NASTOLATKA Do refleksji: 1. Co jest podstawą twojego życia? Na czym je budujesz? 2. Jaką budowlą byłoby to, co już zbudowałeś w swoim życiu? Może musisz zacząć od początku? Tylko jeden fundament Albowiem fundamentu innego nikt nie może założyć oprócz tego, który jest założony, a którym jest Jezus Chrystus. 1 Koryntian 3:11 (Biblia Warszawska) REFLEKSJE Bóg ma upodobanie w ludziach, którzy idą do końca, nie zatrzymują się w połowie drogi. Przejście połowy drogi, którą powinniśmy przejść, to trochę za mało. Musimy być gotowi wytrwać z Bogiem do końca. Zbyt wielu z nas zaczyna iść we właściwą stronę i współdziała z Bogiem, pokonując ten czy inny problem w swoim życiu, przezwycięża tę lub inną trudność, ale gdy dochodzi do miejsca, w którym odczuwa niewielki dyskomfort, ponosi jakąś ofiarę, nagle wycofuje się. Przestań się poddawać, kiedy przyjdą trudniejsze chwile. Musisz to przełamać, bo po drugiej stronie tego bólu, czeka cię zwycięstwo. Zawsze masz wybór: ból dyscypliny, z którym musisz się zmierzyć dzisiaj, albo ból z powodu żalu niewykorzystanych możliwości - jutro. Jeżeli przyglądałeś się kiedykolwiek budowie jakiegoś budynku, to z pewnością zauważyłeś, że musi on mieć dobry fundament. To od jego wytrzymałości i stabilności zależy trwałość i bezpieczeństwo całej budowli. Podobnie jest w naszym w życiu. Każdy człowiek, „buduje” dom swojego życia, dokonując różnych wyborów. Jeżeli pragniesz, aby twoje życie było właśnie taką trwałą i bezpieczną budowlą, powinieneś pomyśleć o tym, na czym je budujesz. Co jest podstawą twojego życia, co jest dla ciebie najważniejsze? Prawda jest taka, że tylko Pan Jezus jest właściwym, dobrym, trwałym fundamentem. Jeżeli zaprosisz Go do swojego serca, przeprosisz za swoje grzechy i poprosisz, aby stał się twoim Panem, to rozpoczynasz budowę od dobrej podstawy. Możesz mieć pewność, że niezależnie od tego, co się wydarzy, ty będziesz bezpieczny w Bożych rękach. Będziesz miał zapewnione życie wieczne w niebie. Nie zapomnij jednak o tym, że każdego dnia dokładasz „cegiełkę” do twojej budowli, dokonując różnych wyborów. Proś więc Boga, aby pomógł ci właściwie wybierać, aby twoje życie podobało Mu się. Autor: Joyce Meyer W BIBLII NAPISANE Cokolwiek Panu się spodoba, to uczyni na niebie i na ziemi, na morzu i we wszystkich głębinach. Księga Psalmów 135:6 7 WAŻNE INFORMACJE PASTOR CZŁONKOWIE RADY ZBORU BIBLIOTEKA REDAKCJA STRONA WWW SPOTKANIE MODLITEWNE GRUPA DOMOWA GRUPA „PODSTAWY WIARY” SZKÓŁKA NIEDZIELNA (dzieci starsze – gr. I) SZKÓŁKA NIEDZIELNA (dzieci starsze – gr. II) SZKÓŁKA NIEDZIELNA (dzieci młodsze) SZKÓŁKA NIEDZIELNA (dzieci przedszkolne) NABOŻEŃSTWA KONTO BANKOWE ADRES WWW EMAIL WŁADYSŁAW PLEWIŃSKI Arkadiusz Jurgiełajtis, tel.: 517 524 520 e-mail: [email protected] Władysław Plewiński, Oleg Owierczuk, Michał Karczewski Ania Jurgiełajtis, Kasia Werkowska Marta Jurgiełajtis, tel.: 509 963 995, e-mail: [email protected] [email protected] Codziennie (z wyjątkiem środy): godz. 2000 oraz w niedzielę: godz. 800. Reszel, sobota: godz. 1800. Niedziela: godz. 900. Zajęcia prowadzą zamiennie Kasia Werkowska, Marcin Dominik Jakowicz i Jarek Werkowski. Zajęcia prowadzą zamiennie Ania Jurgiełajtis, Iwona Rudź i Marta Jurgiełajtis. Zajęcia prowadzą zamiennie Jola Werkowska i Dawid Kondratowicz. Zajęcia prowadzą zamiennie Agnieszka Karczewska i Łukasz Bałdyga. Niedziela: godz. 1000, środa: godz. 1800. Mazurski Bank Spółdzielczy S.A. Giżycko 77 9343 0005 0013 8569 2000 0010 ul. Powstańców Warszawy 33, 11-400 Kętrzyn www.kz.ketrzyn.pl [email protected] SUPERKONTO 06 1020 3639 0000 8302 0011 6152 8