Untitled - WordPress.com

Transkrypt

Untitled - WordPress.com
[2]
DZIENNIK MEDYTACJI
LUTY 2017
Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży
Archidiecezji Lubelskie
[3]
Redakcja: ks. Marcin Modrzejewski
Korekta: ks. Tomasz Gap
Autorzy komentarzy: Dominika Borkowska, Klaudia Frączek, ks. Tomasz Gap, Natalia
Gruba, Izabela Iwanek, Anna Kupiszewska, Paulina Kowalczyk,
ks. Marcin
Modrzejewski, Marlena Samborska, Monika Daniluk, Wiktor Terelak,Olga Wachowiec,
Agnieszka Wojnarowicz, Monika Zioło, Joanna Żytek, Iwona Derecka, Magdalena
Turowska
Copyright ® by Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Archidiecezji Lubelskiej.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Lublin, 2017 r.
[4]
[5]
Na początek…
Tak, myślałem, że znam Biblię kartkując ją tu i tam
trochę z Hioba, tu Izajasz. Tak! - mówiłem - Biblię znam!
Fragment z I Mojżeszowej, werset z Rzymian jakiś Psalm,
tu końcówka Przypowieści, ależ dobrze Słowo znam!
Lecz odkryłem inny sposób poznawania Świętych Pism
I pojąłem, że ich nie znam, gdym przeczytał wszystko w nich.
Więc nie kartkuj tak tej Księgi, by zaglądać tu i tam.
Lepiej pomódl się z bojaźnią o poznanie Bożych prawd!
Jeśli Pisma są dla ciebie tym, czym zwykła książka jest,
ciągiem zwykłych akapitów wertowanych w przód i wstecz,
spróbuj zmienić te zwyczaje, perspektywy dostrzec sens,
a pokłonisz się z zachwytem przed mądrością Księgi tej.
Daje Hunt
[6]
Medytacja biblijna
Przygotowanie.
1. Wyciszenie.
Wejdź do głębi swojego serca. Bóg chce do Ciebie przyjść. Przygotuj się, aby
Go przyjąć. Postaraj się uporządkować swoje myśli, swoje uczucia, swoją
wyobraźnię. Wycisz się. Słuchaj uważnie tego, co chce Ci powiedzieć
Kochający Ojciec.
2. Obecność.
Uświadom sobie, że obok Ciebie jest Wszechmogący Bóg. Spróbuj być w Jego
obecności. Ciesz się spotkaniem z Tym, który ukochał Cię ponad wszystko
i pragnie jedynie Twojego szczęścia.
3. Prośba.
Medytacja to wsłuchiwanie się w serdeczny głos Boga. Poproś Go o otwarte
uszy i serce, o pokorę, mądrość i zrozumienie. Nie oczekuj czegoś
konkretnego, ale powierz się Jego woli.
Rozmyślanie.
1. Bierz i czytaj.
Czytaj wolno i uważnie. Tak jak czyta się list od najdroższej osoby, o której
wiesz, że Cię kocha. Czytaj tak jak list skierowany wyłącznie do Ciebie.
Zdanie po zdaniu, słowo po słowie. Każde z nich jest darem przesiąkniętym
miłością.
2. Patrz i rozważaj.
Co znaczą dzisiaj dla Ciebie te słowa? Wykorzystaj wyobraźnię. Spróbuj sobie
wyobrazić scenę, o której czytasz. Stań się uczestnikiem wydarzeń; stań jak
najbliżej, słuchaj i obserwuj. Spróbuj znaleźć w swoim życiu podobną
sytuację. Zobacz, co robi i mówi Bóg.
3. Rozmawiaj z Bogiem.
Czas na pytania. Dotąd mówił On. Teraz zwróć się do Niego ze wszystkimi
wątpliwościami i trudnościami. Czego nie rozumiesz? Co jest dla Ciebie
[7]
trudne? Co Cię ucieszyło, a co zasmuciło? Rozmawiaj z Bogiem, jak rozmawia
się z przyjacielem. Nie szukaj wyszukanych słów; bądź po prostu sobą.
4. Wznieś ducha ku Bogu.
Gdy jakieś słowo szczególnie Tobą wstrząśnie, zaskoczy, zbulwersuje
zatrzymaj się przy nim. To słowo czy gest Pana jest specjalnie dla Ciebie.
Zatrzymaj się przy Nim. Odpocznij przy Panu ciesząc się Jego obecnością i
miłością.
5. Żyj i działaj.
Bóg wprowadza Cię w swoje plany. Odpowiedź z odwagą: „Oto ja, poślij
mnie”. Staraj się żyć tym, co Bóg Ci zostawił. Nie odrzucaj Jego Słów i nie
zatrzymuj ich tylko dla siebie. Dziel się radością spotkania z innymi. Gdy
robisz postanowienia nie działaj pochopnie, nie mnóż ich. Nastaw się na
współpracę z Bogiem by je wypełnić. Odwagi. Pan jest blisko.
III. Zakończenie.
W krótkiej, szczerej modlitwie podziękuj Bogu za ten czas, to szczególne
spotkanie. Wzbudź w sobie pragnienie kolejnych, by Słowo Boże stało się
nieodłącznym towarzyszem Twojego życia.
[8]
1 lutego
Mk 6, 1-6
Wyszedł stamtąd i przyszedł do swego rodzinnego miasta. A towarzyszyli
Mu Jego uczniowie. Gdy nadszedł szabat, zaczął nauczać w synagodze; a
wielu, przysłuchując się, pytało ze zdziwieniem: «Skąd On to ma? I co za
mądrość, która Mu jest dana? I takie cuda dzieją się przez Jego ręce! Czy nie
jest to cieśla, syn Maryi, a brat Jakuba, Józefa, Judy i Szymona? Czyż nie żyją
tu u nas także Jego siostry?» I powątpiewali o Nim. A Jezus mówił im: «Tylko
w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i w swoim domu może być
prorok tak lekceważony». I nie mógł tam zdziałać żadnego cudu, jedynie na
kilku chorych położył ręce i uzdrowił ich. Dziwił się też ich niedowiarstwu.
Potem obchodził okoliczne wsie i nauczał.
Nasza Ojczyzna od wielu wieków jest krajem katolickim. Jesteśmy Narodem ludzi
wierzących w Boga i kolebką wielu Jego Świętych. Od najmłodszych lat rodzice,
krewni czy szkolni katecheci przekazują nam prawdy o Jezusie Chrystusie. Poprzez
przynależność do wspólnoty Kościoła poznaliśmy Boże przykazania i wiemy, że Jezus
jest drogą do zbawienia. Wiemy, ale czy wierzymy? Ile razy wątpiliśmy w miłość
Boga do nas? Zastanówmy się... czy nie wątpimy jak Nazarejczycy, że Jezus jest
Synem Boga?
Zauważmy, że ewangelista nie widzi nic nadzwyczajnego w tym, że Chrystus
uzdrowił kilka osób. Prawdziwym cud jest wtedy, kiedy wierzymy, że Jezus Chrystus
jest Bogiem i ma moc nas uzdrowić. Kiedy oddamy Mu swoje życie, wtedy Jezus
będzie dokonywał w naszym życiu rzeczy wielkich.
1. Czy wierzysz, że Jezus Chrystus jest Synem Boga Żywego?
2. Czy wierzysz, że Jezus zmartwychwstając pokonał śmierć?
3. Ile razy wątpiłeś w uzdrowieńczą moc Jezusa daną Mu przez
Ojca, nawet mimo widocznych cudów, znaków, świadectw?
4. Czy z uwagą słuchasz Słowa Bożego podczas Liturgii Słowa?
[9]
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
…………………………………………………...........................
[10]
2 lutego
Łk 2, 22-40
Gdy upłynęły dni oczyszczenia Maryi według Prawa Mojżeszowego, rodzice
przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby Go przedstawić Panu. Tak bowiem jest
napisane w Prawie Pańskim: «Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie
poświęcone Panu». Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa
młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego. A żył w Jerozolimie
człowiek, imieniem Symeon. Był to człowiek sprawiedliwy i pobożny,
wyczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch
Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż nie zobaczy Mesjasza Pańskiego. Za
natchnieniem więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy Rodzice wnosili
Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w
objęcia, błogosławił Boga i mówił: «Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze
Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje
zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów: światło na
oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela». A Jego ojciec i Matka dziwili
się temu, co o Nim mówiono. Symeon zaś błogosławił Ich i rzekł do Maryi,
Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w
Izraelu i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz
przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu». Była tam również
prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach.
Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem i pozostawała wdową. Liczyła
już osiemdziesiąty czwarty rok życia. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc
Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili,
sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia
Jerozolimy. A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do
Galilei, do swego miasta Nazaret. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy,
napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim.
W tym fragmencie rozgrywa się bardzo ważny moment w historii zbawienia. Jezus
według Prawa został ofiarowany Panu jako pierworodne dziecko Maryi i Józefa.
Warto zwrócić uwagę na postawę Symeona. Był to człowiek „sprawiedliwy i
pobożny”. Duch Święty objawił Mu, że zobaczy Mesjasza Pańskiego, czyli Jezusa.
Wtedy dopiero będzie mógł umrzeć. Z pewnością był już starcem. Jego życie było
przesiąknięte działaniem Ducha Świętego. W końcu doczekał się tego momentu.
Zobaczył na własne oczy Jezusa. To wydarzenie było owocem Jego cierpliwości i
wiary. Życie Symeona dzięki temu wydarzeniu wypełnia się.
1.
Czy modlisz się do Ducha Świętego o potrzebne dary?
[11]
2.
3.
Czy na to, co Cię spotyka w życiu, starasz się patrzeć
oczyma wiary?
Czy powierzasz te sprawy Panu Jezusowi?
Czy wierzysz w to, że Pan Bóg działa w Twoim życiu,
nawet jeśli owoce mogą być zauważalnie w późniejszym
czasie?
Czy jesteś cierpliwy wobec obietnic Boga w Twoim życiu?
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
…………………………………………………..............................
..........................................................................................................
..........................................................................................................
……………………………………………………………………
[12]
3 lutego
Mk 6, 14-29
Także król Herod posłyszał o Nim, gdyż Jego imię nabrało rozgłosu i mówił:
«Jan Chrzciciel powstał z martwych i dlatego moce cudotwórcze działają w
Nim». Inni zaś mówili: «To jest Eliasz»; jeszcze inni utrzymywali, że to
prorok, jak jeden z dawnych proroków. Herod, słysząc to, twierdził: «To Jan,
którego ściąć kazałem, zmartwychwstał». Ten bowiem Herod kazał
pochwycić Jana i związanego trzymał w więzieniu, z powodu Herodiady,
żony brata swego Filipa, którą wziął za żonę. Jan bowiem wypominał
Herodowi: «Nie wolno ci mieć żony twego brata». A Herodiada zawzięła się
na niego i rada byłaby go zgładzić, lecz nie mogła. Herod bowiem czuł lęk
przed Janem, znając go jako męża prawego i świętego, i brał go w obronę.
Ilekroć go posłyszał, odczuwał duży niepokój, a przecież chętnie go słuchał.
Otóż chwila sposobna nadeszła, kiedy Herod w dzień swoich urodzin
wyprawił ucztę swym dostojnikom, dowódcom wojskowym i osobom
znakomitym w Galilei. Gdy córka tej Herodiady weszła i tańczyła,
spodobała się Herodowi i współbiesiadnikom. Król rzekł do dziewczęcia:
«Proś mię, o co chcesz, a dam ci». Nawet jej przysiągł: «Dam ci, o co tylko
poprosisz, nawet połowę mojego królestwa». Ona wyszła i zapytała swą
matkę: «O co mam prosić?» Ta odpowiedziała: «O głowę Jana Chrzciciela».
Natychmiast weszła z pośpiechem do króla i prosiła: «Chcę, żebyś mi zaraz
dał na misie głowę Jana Chrzciciela». A król bardzo się zasmucił, ale przez
wzgląd na przysięgę i biesiadników nie chciał jej odmówić. Zaraz też król
posłał kata i polecił przynieść głowę Jana. Ten poszedł, ściął go w więzieniu i
przyniósł głowę jego na misie; dał ją dziewczęciu, a dziewczę dało swej matce.
Uczniowie Jana, dowiedziawszy się o tym, przyszli, zabrali jego ciało i złożyli
je w grobie.
Herod chętnie słuchał Jana Chrzciciela, mimo, że odczuwał niepokój. Niepokój ten był
związany z Prawdą o życiu Heroda, o jego trwaniu w grzechu. Grzech sprawił, że
mimo zachwytu nad Bożym Słowem nawołującym do nawrócenia, a wypowiedzianym
przez usta Jana, nie chciał zdobyć się na to, by z tym grzechem zerwać. Omamiony
tańcem córki Herodiady jest w stanie dla niej zrobić wszystko, oddać to co ma
najcenniejsze.
Prawda jest objawiona każdemu z nas. Często budzi ona niepokój, bo wskazuje na
grzech, z którym trzeba zerwać. To od nas zależy, czy ta Prawda objawiona przez
Słowo Boga nas wyzwoli. Im dłużej zwlekamy z decyzją komu chcemy służyć – tym
bardziej zakorzenia się w nas grzech.
[13]
Jeśli dziś postanowisz zerwać z grzechem, dzięki Prawdzie, którą objawia o Twoim
życiu Chrystus – dzięki łasce Bożej, za tą samą Prawdę będziesz zdolny oddać swoje
życie.
1.
2.
3.
Co jest złudzeniem, w które wchodzisz w Twoim życiu?
Czemu bezmyślnie poświęcasz swój czas?
Co robisz, kiedy Słowo Boże mówiące o Twoim życiu
wprowadza Cię w stan niepokoju?
Komu decydujesz się służyć?
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
…………………………………………………..............................
..........................................................................................................
..........................................................................................................
..........................................................................................................
...................................................................................................
[14]
4 lutego
Mk 6, 30-34
Wtedy Apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co
zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich: «Pójdźcie wy sami osobno na
miejsce pustynne i wypocznijcie nieco!». Tak wielu bowiem przychodziło i
odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu. Odpłynęli więc łodzią na
miejsce pustynne, osobno. Lecz widziano ich odpływających. Wielu
zauważyło to i zbiegli się tam pieszo ze wszystkich miast, a nawet ich
uprzedzili. Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi, byli
bowiem jak owce niemające pasterza. I zaczął ich nauczać.
Przyjaźń i głęboka relacja z Chrystusem opiera się na swobodzie przebywania z Nim.
Ktoś dla kogo Chrystus jest ważny ma potrzebę dzielenia się z Nim tym, czego
doświadcza. Apostołowie, kiedy przychodzą do Niego, chcą się z Nim podzielić tym, co
się wydarzyło i czego doświadczyli.
Relacja z Chrystusem może być naprawdę piękna, jeżeli pozwolimy Mu działać w
naszym życiu. W momencie, kiedy Jezus dostrzega zmęczenie Apostołów, Sam zachęca
ich do odpoczynku. Dostrzega ich wysiłek włożony w nauczanie. Jednak kiedy
dostrzega, że są jeszcze ludzie, którzy potrzebują Jego nauczania i ze wszystkich stron
próbują się do Niego dostać, Sam dając przykład staje w pełni gotowości. Lituje się
nad ludem, który jest zagubiony, który szuka i tęskni, ale nie wie jeszcze za Kim.
Przedkłada potrzeby drugiego człowieka, nad własną potrzebę odpoczynku. Daje
Siebie innym całkowicie.
1.
2.
3.
Jaka jest Twoja relacja z Chrystusem?
Czy dzielisz się z Jezusem tym, czego doświadczasz?
W jaki sposób opowiadasz Mu o swoich troskach i
radościach?
Czy potrafisz odłożyć własne potrzeby na bok, by móc oddać
się służbie bliźniemu?
[15]
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
…………………………………………………...........................
[16]
5 lutego
Mt 5, 13-16
Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić?
Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy
jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie
zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło
wszystkim, którzy są w domu. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi,
aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.
Jezus powołuje każdego z nas do bycia apostołem. Chce, abyśmy byli jak sól, która
nadaje smaku potrawom, oraz światłem, które rozświetla przestrzeń. Podkreśla
również to, że powinniśmy świecić Jego światłem przed ludźmi, świadczyć o Nim i
głosić Dobrą Nowinę całym swoim życiem.
1.
2.
Czy wiesz, że jesteś apostołem?
Jak wygląda Twoje świadczenie o Jezusie?
Czy starasz się prawdziwie pokazywać chwałę Bożą
całym swoim życiem?
[17]
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
…………………………………………………...........................
[18]
6 lutego
Mk 6, 53-56
Gdy się przeprawili, przypłynęli do ziemi Genezaret i przybili do brzegu.
Skoro wysiedli z łodzi, zaraz Go poznano. Ludzie biegali po całej owej
okolicy i zaczęli znosić na noszach chorych, tam, gdzie, jak słyszeli,
przebywa. I gdziekolwiek wchodził do wsi, do miast czy osad, kładli chorych
na otwartych miejscach i prosili Go, żeby choć frędzli u Jego płaszcza mogli
się dotknąć. A wszyscy, którzy się Go dotknęli, odzyskiwali zdrowie.
Jezus jest Tym, który czyni konkretne znaki wśród ludzi. Właśnie po tym można Go
rozpoznać. Objawiając się człowiekowi, co więcej, stając się jednym z nas, Chrystus
odpowiada na nasze realne potrzeby.
Jeżeli potrafimy otworzyć się na działanie Jego zbawczej miłości, możemy zyskać
zdrowie nie tylko naszego ciała, ale także dostąpić uzdrowienia duszy. Każdego trapią
przecież różnorodne choroby, czyli stany, przez które nie czujemy się dobrze i które
odbierają nam szczęście. Miłość Zbawiciela jest najlepszą receptą na wszelkie nasze
niemoce.
1.
2.
3.
4.
5.
Na co „choruje” Twoja dusza?
Co obecnie Cię przygniata?
Czy zwracasz się o pomoc we wszystkich Twoich chorobach do
Boga?
Czy wierzysz, że możesz otrzymać od Niego uzdrowienie?
Jak często korzystasz z sakramentów uzdrowienia
chrześcijańskiego?
Jak dużo czasu spędzasz na adoracji Najświętszego Sakramentu?
Czy jest ona dla Ciebie czasem umocnienia?
Czy przyprowadzasz innych chorych na ciele i na duchu do
Jezusa?
Czy wskazujesz Go jako najlepszego Lekarza?
[19]
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
…………………………………………………...........................
[20]
7 lutego
Mk 7, 1-13
Zebrali się u Niego faryzeusze i kilku uczonych w Piśmie, którzy przybyli z
Jerozolimy. I zauważyli, że niektórzy z Jego uczniów brali posiłek
nieczystymi, to znaczy nie obmytymi rękami. Faryzeusze bowiem i w ogóle
Żydzi, trzymając się tradycji starszych, nie jedzą, jeśli sobie rąk nie obmyją,
rozluźniając pięść. I [gdy wrócą] z rynku, nie jedzą, dopóki się nie obmyją. Jest
jeszcze wiele innych [zwyczajów], które przejęli i których przestrzegają, jak
obmywanie kubków, dzbanków, naczyń miedzianych. Zapytali Go więc
faryzeusze i uczeni w Piśmie: «Dlaczego Twoi uczniowie nie postępują
według tradycji starszych, lecz jedzą nieczystymi rękami?» Odpowiedział im:
«Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane:
Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale
czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi. Uchyliliście
przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji,». I mówił do nich:
«Umiecie dobrze uchylać przykazanie Boże, aby swoją tradycję zachować.
Mojżesz tak powiedział: Czcij ojca swego i matkę swoją, oraz: Kto złorzeczy
ojcu lub matce, niech śmiercią zginie. A wy mówicie: "Jeśli kto powie ojcu lub
matce: Korbam, to znaczy darem [złożonym w ofierze] jest to, co by ode mnie
miało być wsparciem dla ciebie" - to już nie pozwalacie mu nic uczynić dla
ojca ni dla matki. I znosicie słowo Boże przez waszą tradycję, którąś cię sobie
przekazali. Wiele też innych tym podobnych rzeczy czynicie».
Tradycja z natury jest czymś dobrym i powinna służyć dobru, jednak nie może być
ważniejsza od samego dobra. Rozważany fragment pokazuje nam jak z prawa Bożego
można zrobić karykaturę. Tak się dzieje, gdy człowiek staje na miejscu Boga, gdy
dzieła Boże zamienia na ludzkie podróbki, gdy drobiazg staje się istotą, a właściwa
istota znika.
Faryzeusze i uczeni w Piśmie z zapałem studiowali święte księgi i… skrzętnie omijali
ich wskazania. Czyż nie jest to antyświadectwo, które zamiast pociągać budzi
zgorszenie? Czyż nie chodzi o to, by zatrzymać się na chwilę, spojrzeć na samego
siebie i zaobserwować, czy to, co pojawia się na naszych wargach, jest potwierdzeniem
tego, co mamy w sercu?
1. Czym jest dla Ciebie tradycja?
W jaki sposób korzystasz z jej zasobów?
2. Czy rozumiesz obrzędy i obyczaje w obrębie Twojej tradycji, które
kultywujesz?
[21]
3. Czy służą one przede wszystkim dobru i rozwojowi, czy może są
puste, nic nieznaczące i służą bezmyślnemu zapełnieniu pewnej
pustki?
Czy kultywując Tradycję chrześcijańską możesz o sobie powiedzieć,
że dajesz dobre świadectwo, które jest potwierdzone Twoim życiem?
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
…………………………………………………...........................
[22]
8 lutego
Mk 7, 14-28
Potem przywołał znowu tłum do siebie i rzekł do niego: «Słuchajcie Mnie,
wszyscy, i zrozumcie! Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby
uczynić go nieczystym; lecz to, co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka
nieczystym. «Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha!» Gdy się oddalił od
tłumu i wszedł do domu, uczniowie pytali Go o tę przypowieść.
Odpowiedział im: «I wy tak niepojętni jesteście? Nie rozumiecie, że nic z tego,
co z zewnątrz wchodzi w człowieka, nie może uczynić go nieczystym; bo nie
wchodzi do jego serca, lecz do żołądka, i zostaje wydalone na zewnątrz». Tak
uznał wszystkie potrawy za czyste. I mówił dalej: «Co wychodzi z człowieka,
to czyni go nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe
myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność,
podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza
pochodzi i czyni człowieka nieczystym».
Po ludzku chętnie doszukujemy się winnych naszych decyzji, błędów i porażek. Winni
zawsze są inni, a nie my. Wciąż jesteśmy przekonani, że to wina innych, że zmuszeni
byliśmy popełnić grzech. Gdyby inni byli dobrzy, to i my bylibyśmy lepsi, a tak jest co
jest.
Warto przypomnieć sobie słowa prostej zakonnicy posługującej ubogim: Jeśli chcesz
coś zmienić na ziemi lub w niebie pamiętaj najpierw o przemianie siebie.
1.
2.
Gdzie doszukujesz się źródła swoich grzechów, nieprawości?
Czy widząc swoje błędy pokornie przyznajesz się do nich?
Czy raczej kamuflujesz je zachowaniem innych?
[23]
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
…………………………………………………...........................
[24]
9 lutego
Mk7, 24-30
Wybrał się stamtąd i udał się w okolice Tyru i Sydonu. Wstąpił do pewnego
domu i chciał, żeby nikt o tym nie wiedział, lecz nie mógł pozostać w ukryciu.
Wnet bowiem usłyszała o Nim kobieta, której córeczka była opętana przez
ducha nieczystego. Przyszła, upadła Mu do nóg, a była to poganka,
Syrofenicjanka rodem i prosiła Go, żeby złego ducha wyrzucił z jej córki.
Odrzekł jej: «Pozwól wpierw nasycić się dzieciom; bo niedobrze jest zabrać
chleb dzieciom, a rzucić psom». Ona Mu odparła: «Tak, Panie, lecz i
szczenięta pod stołem jadają z okruszyn dzieci». On jej rzekł: «Przez wzgląd
na te słowa idź, zły duch opuścił twoją córkę». Gdy wróciła do domu, zastała
dziecko leżące na łóżku, a zły duch wyszedł.
Spójrzmy jak ogromna była determinacja Syrofenicjanki. Była ona poganką, jednak
wiedziała, że tylko Jezus może uzdrowić jej ukochaną córkę. Nie bała się poprosić o
pomoc, mimo iż Jego pierwsze słowa wypowiedziane w jej kierunku niejednego z nas
mocno by obraziły i zniechęciły do dalszej rozmowy. Zapewne i dla kobiety były one
niezwykle bolesne, jednak wiedziała, że tylko Jezus może jej pomóc. Ufność, którą w
sobie miała sprawiła, że jej prośba została wysłuchana.
Człowiek zawsze może prosić Boga o pomoc. Każdy z nas ma taką możliwość bez
względu na to jaki jest, co posiada, jaki ma kolor włosów, jaką pracę. Także wtedy,
kiedy grzeszy, Jezus go nie odtrąca, ale pragnie jego nawrócenia a dzięki temu
zbawienia. Najważniejsze jest to, by uwierzyć i zaufać Jezusowi.
1.
2.
Czy wierzysz w to, że Jezus mimo Twoich grzechów Cię
kocha?
W jaki sposób okazujesz Jezusowi swoje zaufanie?
Czy powierzasz Mu siebie i swoje problemy?
Czy naprawdę wierzysz, że On jest w stanie pomóc Ci z
tym walczyć?
[25]
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
…………………………………………………...........................
[26]
10 lutego
Mk 7, 31-37
Znowu opuścił okolice Tyru i przez Sydon przyszedł nad Jezioro Galilejskie,
przemierzając posiadłości Dekapolu. Przyprowadzili Mu głuchoniemego i
prosili Go, żeby położył na niego rękę. On wziął go na bok, osobno od tłumu,
włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka; a spojrzawszy w niebo,
westchnął i rzekł do niego: «Effatha», to znaczy: Otwórz się! Zaraz otworzyły
się jego uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić. [Jezus]
przykazał im, żeby nikomu nie mówili. Lecz im bardziej przykazywał, tym
gorliwiej to rozgłaszali. I pełni zdumienia mówili: «Dobrze uczynił wszystko.
Nawet głuchym słuch przywraca i niemym mowę».
Przez chwilę spróbuj wczuć się w sytuację człowieka, który spotyka się z Jezusem w
dzisiejszej Ewangelii. Człowiek ten nie może normalnie porozumieć się z innymi. Nie
może usłyszeć tego, co inni chcą mu przekazać. Nie słyszy odgłosów przyrody, śpiewu
ptaków, muzyki. Nie może mówić, śpiewać, wygłaszać swoich myśli, wzruszeń. To
musiało być dla niego straszne!
Niestety taka niemoc przytrafia się również nam, i to często. Zapytasz: jak to
możliwe? Przecież normalnie słyszę, mogę mówić. Taka sytuacja jest częsta, kiedy
popełniamy grzechy szczególnie ciężkie i trwamy w nich, odkładamy poprawę.
Czujemy wtedy jakieś uwiązanie, jakiś ból… Ten ból nie pozwala nam na pełne
wyrażenie naszych myśli, naszej radości. Ba! To prowadzi do wielkiego smutku, który
wręcz nas paraliżuje! Stan ten jest o wiele gorszy niż choroba ciała. Ratunkiem jest
Jezus! On nie tylko uzdrawia choroby, ale usuwa też grzech. Nie bój się spowiedzi
świętej. Nie bój się spotkania z Panem!
Nie czekaj z nawróceniem, ale od razu zacznij walczyć o swoje życie! Jeśli to zrobisz,
przepełni Cię taka radość, że nie będziesz potrafił jej zatrzymać dla siebie! Chcesz
dowodu? Przeczytaj jeszcze raz dzisiejszą Ewangelię!
1. Kiedy ostatnio byłeś u spowiedzi świętej?
Jak często się spowiadasz?
2. Czy nie trwasz w grzechach, szczególnie ciężkich, które oddzielają
Cię od Boga?
3. Czy szczerze wyznajesz Bogu grzechy prosząc o wybaczenie?
Czy ufasz w Jego miłość i miłosierdzie?
[27]
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
…………………………………………………...........................
[28]
11 lutego
Mk 8, 1-10
W owym czasie, gdy znowu wielki tłum był z Nim i nie mieli co jeść,
przywołał do siebie uczniów i rzekł im: «Żal Mi tego tłumu, bo już trzy dni
trwają przy Mnie, a nie mają co jeść. A jeśli ich puszczę zgłodniałych do
domu, zasłabną w drodze; bo niektórzy z nich przyszli z daleka».
Odpowiedzieli uczniowie: «Skąd tu na pustkowiu będzie mógł ktoś nakarmić
ich chlebem?» Zapytał ich: «Ile macie chlebów?» Odpowiedzieli: «Siedem». I
polecił ludowi usiąść na ziemi. A wziąwszy siedem chlebów, odmówił
dziękczynienie, połamał i dawał uczniom, aby je rozdzielali. I rozdali
tłumowi. Mieli też kilka rybek. I nad tymi odmówił błogosławieństwo i polecił
je rozdać. Jedli do sytości, a pozostałych ułomków zebrali siedem koszów.
Było zaś około czterech tysięcy ludzi. Potem ich odprawił
„Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj” – jak często powtarzamy te słowa?
Bóg zna nasze potrzeby i głody. Dokładnie wie, jak je zaspokoić. Pytanie tylko czy
wierzysz, że może to zrobić nawet w najbardziej beznadziejnej sytuacji.
1.
2.
Czego dziś najbardziej pragniesz?
Czy wierzysz, że Pan potrafi zaspokoić Twoje pragnienia budując na
tym, co już masz?
[29]
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
…………………………………………………...........................
[30]
12 lutego
Mt 5, 20-22a.27-28.33-34a.37
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie
większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa
niebieskiego. Słyszeliście, że powiedziano przodkom: „Nie zabijaj”; a kto by
się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się
gniewa na swego brata, podlega sądowi.
Słyszeliście, że powiedziano: „Nie cudzołóż”. A Ja wam powiadam: Każdy,
kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią
cudzołóstwa.
Słyszeliście również, że powiedziano przodkom: „Nie będziesz fałszywie
przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi”. A Ja wam powiadam:
Wcale nie przysięgajcie. Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co
nadto jest, od Złego pochodzi»
Jezus jest Nowym Mojżeszem ogłaszającym na górze Nowe Prawo. Jego Prawo jest
bardziej angażujące i wymagające. Nie polega tylko na zewnętrznej poprawności.
Domaga się zaangażowania całego człowieka, a przede wszystkim wnętrza, serca.
1.
2.
3.
Czy mam świadomość, że Prawo Jezusowe mnie obowiązuje?
Na ile przez ostatnie dni przestrzegałem tego Prawa?
Czy uznaję w Jezusie mojego jedynego Sędziego?
[31]
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
…………………………………………………...........................
[32]
13 lutego
Mk 8, 11-13
Wtedy wystąpili faryzeusze i zaczęli z Nim dyskutować. Chcąc wystawić Go
na próbę, domagali się od Niego znaku z nieba. A on westchnął głęboko i
powiedział: "Dlaczego to pokolenie domaga się znaku? Zapewniam was:
Temu pokoleniu nie będzie dany żaden znak". Zostawiając ich, znowu wsiadł
do łodzi i odpłynął na drugi brzeg.
Ciągle chcemy mówić, walczyć o swoją rację, o swoje prawa; pokazać wyższość;
udowadniać coś komuś. Bardzo podobnie może być w przestrzeni wiary. Czasem mam
wrażenie, że Pan Jezus patrząc na mnie wzdycha głęboko i czuje się niezrozumiany,
niekochany. A we mnie pojawia się wtedy poczucie osamotnienia nie z powodu braku
Jego obecności, bo On cały czas jest, ale dlatego, że na pierwszym miejscu nie
postawiłem pragnienia bycia z Nim, ale swoje racje...
1. Jak często próbujesz coś Bogu udowodnić, domagasz się
czegoś, zamiast zacząć Go słuchać?
2. Spróbuj dokończyć myśl: Gdy Jezus na mnie patrzy, to
wzdycha głęboko, bo…
[33]
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
…………………………………………………...........................
[34]
14 lutego
Łk 10, 1-9
Potem wybrał Pan innych siedemdziesięciu dwóch i posłał ich przed sobą po dwóch
do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam iść zamierzał. Mówił im: "Żniwo
rozległe, robotników mało. Poproście więc Pana żniwa, aby wysłał do swojego żniwa
robotników. Idźcie, oto ja was posyłam jak owce między wilki. Nie noście trzosa ani
torby, ani sandałów i nikogo po drodze nie pozdrawiajcie. Gdy do jakiegoś domu
wejdziecie, najpierw mówcie: Pokój temu domowi. Jeśli tam będzie człowiek pokoju,
wasze "Pokój" spocznie na nim; jeśli nie, wróci do was. W takim domu mieszkajcie,
jedząc i pijąc to, co jest u nich, bo robotnik zasługuje na swoją zapłatę. Nie przechodźcie
z domu do domu. Gdy wejdziecie do jakiegoś miasta i przyjmą was, jedzcie, co wam
podadzą, uzdrawiajcie chorych, którzy w nim są, i mówcie im: "Już blisko was jest
królestwo Boże".
Często człowiek zapomina o misji, jaką jest niesienie Królestwa Bożego bliźnim. Równie często
wydaje nam się, że z odpowiedzią na powołanie do tej misji musimy się zmagać sami. Tymczasem
Jezus posyła uczniów po dwóch jak jagnięta między wilki, stając w prawdzie, że wypełnienie woli
Bożej nie będzie łatwe.
Choć zadanie nie jest najprostsze, Jezus nawołuje, by nic ze sobą nie zabierać w podróż, bo choć
wilki mogą nam zagrażać, Bóg opiekuje się swoimi dziećmi i jest dokładnie tam, gdzie one, nawet
między nieprzyjaciółmi.
1.
2.
Czy żyjesz w świadomości pełnienia woli Bożej?
Jak często ewangelizujesz?
Czy mówisz innym o swoim doświadczeniu wiary?
3. Czy w trudnych sytuacjach ufasz w Bożą Opatrzność?
Czy żyjesz w przeświadczeniu, że razem z Jezusem przetrwasz każdą trudność?
[35]
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
…………………………………………………...........................
[36]
15 lutego
Mk 8, 22-26
Potem przyszli do Betsaidy. Tam przyprowadzili Mu niewidomego i prosili,
żeby się go dotknął. On ujął niewidomego za rękę i wyprowadził go poza
wieś. Zwilżył mu oczy śliną, położył na niego ręce i zapytał: «Czy widzisz
co?» A gdy przejrzał, powiedział: «Widzę ludzi, bo gdy chodzą, dostrzegam
ich niby drzewa».Potem znowu położył ręce na jego oczy. I przejrzał [on]
zupełnie, i został uzdrowiony; wszystko widział teraz jasno i wyraźnie. Jezus
odesłał go do domu ze słowami: «Tylko do wsi nie wstępuj!».
Jak często człowiek okazuje się ślepcem, mimo, że to, co najważniejsze ma tuż przed
nosem? Bóg wskazuje drogę, podpowiada, jak żyć, otwiera bramy i drzwi. Pamiętaj
jednak, że aby je odnaleźć to On sam musi Ci otworzyć oczy.
1.
2.
W jakich momentach życia dostrzegasz swoją ślepotę?
Jak często Pan otwierał Ci oczy na sprawy najważniejsze, a
jednocześnie najbardziej oczywiste?
[37]
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
…………………………………………………...........................
[38]
16 lutego
Mk 8, 27-33
Potem Jezus udał się ze swoimi uczniami do wiosek pod Cezareą Filipową. W
drodze pytał uczniów: «Za kogo uważają Mnie ludzie?» Oni Mu
odpowiedzieli: «Za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za jednego z
proroków». On ich zapytał: «A wy za kogo Mnie uważacie?» Odpowiedział
Mu Piotr: «Ty jesteś Mesjasz». Wtedy surowo im przykazał, żeby nikomu o
Nim nie mówili. I zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy musi wiele cierpieć,
że będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; że
będzie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie. A mówił zupełnie
otwarcie te słowa. Wtedy Piotr wziął Go na bok i zaczął Go upominać. Lecz
On obrócił się i patrząc na swych uczniów, zgromił Piotra słowami: «Zejdź Mi
z oczu, szatanie, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie».
Czasem stoimy za Piotrem, który wyznaje wiarę z sercem pełnym radości. Innym
razem zdobywamy się na „odwagę”, by upomnieć Pana Boga i przypomnieć Mu, że to
nasz plan jest właściwy. Są chwile, gdy On przypomina nam, gdzie jest nasze miejsce.
A ja marzę o chwili, gdy zapyta: Czy kochasz mnie?
1.
2.
Czy ufasz planom Pana Boga?
Jak często masz żal do Boga, gdy to nie Twoja wola się dzieje?
Czy szukasz słuszności Jego planów?
[39]
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
…………………………………………………...........................
[40]
17 lutego
Mk 8, 34-9,1
Potem przywołał do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im: «Jeśli
kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż
swój i niech Mnie naśladuje! Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto
straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je. Cóż bowiem za
korzyść stanowi dla człowieka zyskać świat cały, a swoją duszę utracić? Bo
cóż może dać człowiek w zamian za swoją duszę? Kto się bowiem Mnie i słów
moich zawstydzi przed tym pokoleniem wiarołomnym i grzesznym, tego Syn
Człowieczy wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w chwale Ojca swojego razem
z aniołami świętymi».
Mówił także do nich: «Zaprawdę, powiadam wam: Niektórzy z tych, co tu
stoją, nie zaznają śmierci, aż ujrzą królestwo Boże przychodzące w mocy».
Pójść za Chrystusem to wyzwanie. To misja o konkretnym poziomie trudności. Jeśli
myślisz, że życie ucznia Jezusa to spacer po wiosennym parku to grubo się mylisz.
Jeśli chcesz zostać Jego uczniem szykuj się na trud i przeciwności. Lecz miej pewność,
że zostaną one nagrodzone.
1.
Czy chcesz być uczniem Chrystusa, czy jedynie Jego kibicem?
Jak chcesz to osiągnąć?
Na co jesteś przygotowany wiedząc, że czeka cię droga naszego Zbawiciela?
[41]
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
…………………………………………………...........................
[42]
18 lutego
Mk 9, 2-13
Sześć dni później wziął Jezus z sobą Piotra, Jakuba i Jana i wyprowadził ich
samych osobno na wysoką górę. Tam zmienił się wobec nich. Jego odzienie
stało się błyszczące i tak białe, jak żaden na ziemi wytwórca płótna wybielić
nie potrafi. Ukazał się im Eliasz i Mojżesz, rozmawiający z Jezusem. Piotr,
odzywając się, rzekł do Jezusa: "Rabbi, dobrze, że my tu jesteśmy i możemy tu
postawić trzy namioty: dla Ciebie jeden, dla Mojżesza jeden i dla Eliasza
jeden". Bo on nawet nie wiedział, z czym ma się odezwać, gdyż byli
przerażeni.Wtedy pojawił się obłok, który ich zasłonił. Z obłoku rozległ się
głos: "To jest mój Syn umiłowany. Słuchajcie Go". I nagle, gdy popatrzyli
wokół, nikogo już nie widzieli, z wyjątkiem samego Jezusa przy sobie. Kiedy
schodzili z góry, nakazał im, aby nikomu nie opowiadali, co widzieli, aż
dopiero wtedy, gdy Syn Człowieczy zmartwychwstanie. Zachowali więc tę
rzecz dla siebie, zastanawiali się jednak, co znaczy "zmartwychwstanie".
I pytali Go: «Czemu uczeni w Piśmie twierdzą, że wpierw musi przyjść
Eliasz?» A On im rzekł: «Istotnie, Eliasz przyjdzie najpierw i wszystko
naprawi. Ale jak jest napisane o Synu Człowieczym? Ma On wiele cierpieć i
być wzgardzony. Otóż mówię wam: Eliasz już przyszedł i postąpili z nim tak,
jak chcieli, jak o nim jest napisane».
Jezus zabiera apostołów na górę, aby na nowo doświadczyli, że jest Bogiem. Jego
zewnętrzny wygląd jest symbolem tego, co działo się w Jego wnętrzu; doświadczał
bliskości i całkowitej więzi z Ojcem. Widok Eliasza i Mojżesza, a także głos z Nieba
sprawiają, że wiara apostołów wzmacnia się i buduje na nowo. Jezus pomaga swoim
uczniom osiągnąć dojrzałość, pomaga im zacząć myśleć duchowo. Wszystko dzieje się
po to, aby po zejściu z góry wejść na wyższy poziom wiary. Góra Tabor jest górą
umocnienia, aby nie zwątpić w słowa Zbawiciela, aby na nowo Mu zaufać. Góra
Tabor jest górą wewnętrznej przemiany serca i ducha, które chcą podążać za swoim
Mistrzem.
1.
2.
3.
Co jest górą Tabor w Twoim życiu?
Co Cię umacnia, przemienia i objawia boskość Chrystusa?
Czy chcesz wstępować z Jezusem na szczyty życia wewnętrznego?
Czy chcesz wzmacniać swoją wiarę tak, aby wchodzić na wyższe
poziomy chrześcijaństwa? Czy wiem, jak to robić?
Co jeszcze we mnie wymaga przemiany?
[43]
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
…………………………………………………...........................
[44]
19 lutego
Mt 5, 38-48
Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb! A Ja wam powiadam:
Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek,
nadstaw mu i drugi! Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę,
odstąp i płaszcz! Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa
tysiące! Daj temu, kto cię prosi i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć
od ciebie.
Słyszeliście, że powiedziano: „Będziesz miłował swego bliźniego”, a
nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie
waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście
się stali synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że
słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na
sprawiedliwych i niesprawiedliwych.
Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć
będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych
braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią?
Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski».
To słowo Zbawiciela należy dobrze zrozumieć. Nie chodzi tu o to, by uczeń Chrystusa
był klasyczną wersją „chłopca do bicia”, gdzie paragrafy nie pozwalają na inną reakcję
niż nieszczery uśmiech potwierdzony stwierdzeniem, że nic się nie stało. Cel jest inny.
Chodzi o zatrzymanie zła na sobie. Wszyscy znamy niekończącą się logikę zemsty.
Czasem jest tak, że jedynym sposobem na opanowanie tej fali jest przyjęcie na siebie
całego impetu, ufając obecności i opiece Boga.
1.
2.
3.
Czy jesteś gotowy walczyć ze złem?
Czy może unikasz konfrontacji ze złymi zdarzeniami albo je
przemilczasz?
W jaki sposób budujesz w sobie postawę ucznia Chrystusowego
ufającego mocy Bożej?
Czy w Twoim życiu widzisz sytuację, w której Twoja postawa i
pokora zapobiegły większemu złu?
[45]
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
…………………………………………………...........................
[46]
20 lutego
Mk 9, 14-29
Gdy przyszli do uczniów, ujrzeli wielki tłum wokół nich i uczonych w Piśmie,
którzy rozprawiali z nimi. Skoro Go zobaczyli, zaraz podziw ogarnął cały
tłum i przybiegając, witali Go. On ich zapytał: «O czym rozprawiacie z nimi?»
Jeden z tłumu odpowiedział Mu: «Nauczycielu, przyprowadziłem do Ciebie
mojego syna, który ma ducha niemego. Ten, gdziekolwiek go pochwyci, rzuca
nim, a on wtedy się pieni, zgrzyta zębami i drętwieje. Powiedziałem Twoim
uczniom, żeby go wyrzucili, ale nie mogli». Odpowiadając im, [Jezus] rzekł:
«O plemię niewierne, jak długo mam być z wami? Jak długo mam was znosić?
Przyprowadźcie go do Mnie!» I przywiedli go do Niego. Na widok Jezusa
duch zaraz począł miotać chłopcem, tak że upadł na ziemię i tarzał się z pianą
na ustach.Jezus zapytał ojca: «Od jak dawna to mu się zdarza?» Ten zaś
odrzekł: «Od dzieciństwa. I często wrzucał go nawet w ogień i w wodę, żeby
go zgubić. Lecz jeśli coś możesz, zlituj się nad nami i pomóż nam».Jezus mu
odrzekł: «Jeśli możesz? Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy». Zaraz
ojciec chłopca zawołał: «Wierzę, zaradź memu niedowiarstwu!» A Jezus,
widząc, że tłum się zbiega, rozkazał surowo duchowi nieczystemu: «Duchu
niemy i głuchy, rozkazuję ci, wyjdź z niego i więcej w niego nie wchodź!» A
ten krzyknął i wyszedł, silnie nim miotając. Chłopiec zaś pozostawał jak
martwy, tak że wielu mówiło: «On umarł». Lecz Jezus ujął go za rękę i
podniósł, a on wstał. A gdy przyszedł do domu, uczniowie pytali Go na
osobności: «Dlaczego my nie mogliśmy go wyrzucić?» Powiedział im: «Ten
rodzaj można wyrzucić tylko modlitwą [i postem]».
Wierzę, zaradź memu niedowiarstwu – nasza wiara jest taka, jak my: słaba, krucha,
wymagająca pokrzepienia. Kto ma ją pokrzepić, jeśli nie Ten, który tą łaską obdarza?
1.
2.
Czy dziękujesz Bogu za dar wiary?
W jakich sytuacjach prosisz Boga o jej wzrost?
[47]
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
…………………………………………………...........................
[48]
21 lutego
Mk 9, 30-37
Po wyjściu stamtąd podróżowali przez Galileę, On jednak nie chciał, żeby kto
wiedział o tym. Pouczał bowiem swoich uczniów i mówił im: Syn Człowieczy
będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity po trzech dniach
zmartwychwstanie. Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać.
Tak przyszli do Kafarnaum. Gdy był w domu, zapytał ich: O czym to
rozprawialiście w drodze? Lecz oni milczeli, w drodze, bowiem posprzeczali
się między sobą o to, kto z nich jest największy. On usiadł, przywołał
Dwunastu i rzekł do nich: Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim
ze wszystkich i sługą wszystkich! Potem wziął dziecko, postawił je przed nimi
i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w
imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje mnie, lecz
Tego, który Mnie posłał.
Myśli Boga, a myśli człowieka. Z jednej strony obietnica zawarta w Bożym słowie
spełniająca się na oczach uczniów, a z drugiej bezsensowny spór o pierwszeństwo w
rzeczywistości, która jest jedynie przedsionkiem życia wiecznego. Jest ogromną sztuką
patrzeć na ziemskie życie oczami zanurzonymi w wieczność.
1. Czy szukając życia wiecznego masz świadomość przemijalności tego
świata?
2. W jaki sposób odkrywasz prawa Królestwa Bożego i wolę Ojca?
[49]
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
…………………………………………………...........................
[50]
22 lutego
Mt 16, 13-19
Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: „Za
kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?”A oni odpowiedzieli: „Jedni za Jana
Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z
proroków”. Jezus zapytał ich: „A wy za kogo Mnie uważacie?” Odpowiedział
Szymon Piotr: „Tyjesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”. Na to Jezus mu rzekł:
„Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem ciało i krew nie
objawiły ci tego, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam:
Ty jesteś Piotr – Opoka, i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne
go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek
zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi,
będzie rozwiązane w niebie”.
Niesamowita jest prawda o tym, że poznanie prawdy o tym, Kim jest Jezus, skutkuje
też poznaniem prawdy o tym, kim jestem ja. Właśnie dlatego św. Jan Paweł II
przekonywał, że nie da się zrozumieć tego, kim jest człowiek, skąd pochodzi i jakie jest
jego przeznaczenie, bez odniesienia do Zbawiciela.
Niemożliwym jest pojąć kim jest człowiek, bez Chrystusa. Bez Jezusa nie będę też
potrafił zrozumieć kim jestem ja.
1.
2.
Kiedy ostatnio zastanawiałem się Kim jest Jezus dla mnie?
Co to znaczy, że jestem chrześcijaninem?
Jakie skutki tej prawdy widać w moim życiu?
[51]
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
…………………………………………………...........................
[52]
23 lutego
Mk 9, 41-50
Kto napoi was choćby kubkiem wody z tej racji, że należycie do Chrystusa,
ten - tak właśnie mówię wam - nie straci swojej zapłaty. Jeżeli ktoś zgorszy
jednego z tych małych, wierzących we mnie, lepiej by było dla niego, gdyby
wielki kamień od żaren zawisnął u jego szyi i rzucony by został do morza.
Jeśli twoja ręka byłaby ci powodem grzechu, odrąb ją! Lepiej jest dla ciebie,
abyś wszedł do życia jako ułomny, niż abyś mając obie ręce, musiał odejść do
piekła, do ognia nie dającego się ugasić. Jeśli twoja noga byłaby ci powodem
do grzechu, odrąb ją! Lepiej jest dla ciebie, abyś wszedł do życia jako beznogi,
niż abyś mając obie nogi został wrzucony do piekła. Również jeśli twoje oko
byłoby ci powodem do grzechu, wyłup je! Lepiej jest dla ciebie, abyś wszedł
do królestwa Bożego jednooki niż abyś mając dwoje oczu został wrzucony do
piekła, gdzie robak ich nie umiera, a ogień nie daje się ugasić. Każdy w ogniu
zostanie posolony. Dobra jest sól; jeśli jednak sól słoność utraci, czym ją
przyprawicie? Zachowujcie sól w sobie i utrzymujcie między sobą pokój".
Wiara to nie tylko relacja człowieka z Bogiem. To również szkoła kontaktu z drugim
człowiekiem. Nasz Pan do tego stopnia dba o ludzką więź, że zrównuje je z własną
relacją wobec człowieka. Pierwszymi, którzy mają błyszczeć blaskiem dobra, są
uczniowie Tego, który jest Miłością.
1.
2.
Co dobrego ostatnio zrobiłeś dla innych?
Czy dbasz o czystość swoich działań i słów, aby były znakiem
Twojej przynależności do Chrystusa?
[53]
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
…………………………………………………...........................
[54]
24 lutego
Mk 10, 1-12
Wybrał się stamtąd i przyszedł w granice Judei i Zajordania. A tłumy znowu
ściągały do Niego i znów je nauczał, jak miał w zwyczaju. I przystąpili do
Niego faryzeusze, a chcąc Go wystawić na próbę, pytali Go, czy wolno
mężowi oddalić żonę. Odpowiadając, zapytał ich: «Co wam przykazał
Mojżesz?» Oni rzekli: «Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić».
Wówczas Jezus rzekł do nich: «Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych
napisał wam to przykazanie. Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich
jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy
się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwojgiem,
lecz jednym ciałem. Co więc Bóg złączył, tego niech człowiek nie rozdziela».
W domu uczniowie raz jeszcze pytali Go o to. Powiedział im: «Kto oddala
swoją żonę, a bierze inną, popełnia względem niej cudzołóstwo. I jeśli żona
opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo».
Jezus w tym fragmencie w sposób jasny i bezpośredni ukazuje godność związku
małżeńskiego. Jedną z najistotniejszych jego cech jest nierozerwalność. Nic, co ludzkie,
nie może rozdzielić tej wspólnoty miłości dwojga osób, mężczyzny i kobiety. Ważne
jest, aby obydwoje podejmując decyzję o małżeństwie byli świadomi, że wiążą się ze
sobą na zawsze. Jezus prosi o odpowiedzialność i wierność podjętej decyzji i
zobowiązaniu, które z niej wynika. Do ślubu należy przygotowywać się dużo
wcześniej poprzez pracę nad sobą, nabywanie umiejętności kontrolowania swoich
myśli, uczuć, zachowania. Ważne jest także, aby uczyć się każdego dnia
bezinteresownej miłości, a także szacunku do każdego człowieka.
1.
2.
3.
Czy jesteś świadomy swojego udziału w odpowiedzialności za
relacje z drugim człowiekiem?
Na ile jesteś egoistą w codziennych relacjach, a na ile potrafisz
dawać z siebie innym, nie licząc na nic w zamian?
Czy uczysz się prawdziwie kochać na wzór Jezusa?
Co możesz zrobić, aby Twoja miłość była dojrzała?
[55]
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
…………………………………………………...........................
[56]
25 lutego
Mk 10, 13-16
Przynosili Mu również dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko
zabraniali im tego. A Jezus, widząc to, oburzył się i rzekł do nich: Pozwólcie
dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich, bowiem
należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie
królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego. I biorąc je w objęcia,
kładł na nie ręce i błogosławił je.
Jesteś dzieckiem Boga. Jezus bierze Cię na swoje kolana, przytula i błogosławi. Kocha
Cię bezgranicznie. Przed Nim nie musisz niczego udawać. On wie wszystko. Zna Cię
doskonale.
Jesteś dzieckiem Boga, dzieckiem, które z jednej strony jest bezbronne, słabe, jednak z
drugiej ufa bezgranicznie. Twój Tata jest królem, niczego nie musisz się bać, po prostu
Mu zaufaj i patrz na świat jak na najdoskonalszy prezent, dokładnie przemyślany
przez Ojca.
1. Jak często próbujesz wtopić się w tłum, udawać kogoś, kim nie jesteś?
2. Czy patrzysz na swoje życie jak na prezent ofiarowany przez Boga?
3. Czy doceniasz je, dziękujesz za taki podarunek?
[57]
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
…………………………………………………...........................
[58]
26 lutego
Mt 6, 24-34
Nikt nie może służyć dwóm panom, gdyż albo jednego będzie nienawidził, a
drugiego miłował, albo jednemu będzie oddany, a drugiego zlekceważy. Nie
możecie służyć Bogu i mamonie.
Dlatego mówię wam: Nie martwcie się o swoje życie – o to, co będziecie jeść i
pić; ani o swoje ciało – o to, w co będziecie się ubierać. Czyż życie nie jest
ważniejsze od pokarmu, a ciało od odzieży? Przyjrzyjcie się ptakom: nie sieją
ani nie zbierają plonów i nie gromadzą ich w spichlerzach, a wasz Ojciec
Niebieski je karmi. Czyż wy nie jesteście od nich ważniejsi? Czy ktoś z was
zamartwiając się może przedłużyć swoje życie choćby o chwilę? Dlaczego
martwicie się o odzież? Popatrzcie na polne kwiaty, jak rosną – nie pracują ani
nie przędą. A mówię wam, że nawet Salomon w całym swym przepychu nie
był tak ubrany jak jeden z nich. Jeśli więc polną trawę, która dzisiaj jest, a jutro
zostanie spalona, Bóg tak ubiera, to czy nie tym bardziej was, ludzie słabej
wiary? Nie martwcie się więc i nie mówcie: „Co będziemy jedli?” Albo: „Co
będziemy pili?” Albo: „W co się ubierzemy?”. O to wszystko zabiegają
poganie. Przecież wasz Ojciec Niebieski wie, że tego wszystkiego
potrzebujecie.Szukajcie najpierw królestwa Bożego i jego sprawiedliwości, a
wszystko inne będzie wam dodane. Nie martwcie się o jutro, bo dzień
jutrzejszy zatroszczy się o siebie. Każdy dzień ma dosyć swoich kłopotów.
Pan Bóg stawia dzisiaj przed nami pewne pytanie. Dotyczy ono miejsca, na którym
Go stawiamy w naszym życiu. Jest to pytanie o to, co jest dla nas najważniejsze. I
potrzeba tu jasnej deklaracji, ponieważ nie da się postawić na tym samym miejscu
Boga i wartości materialnych.
Często jest w nas wiele trosk, zmartwień. Jest tyle rzeczy, którymi się przejmujemy.
Skupiamy się na sprawach często błahych, zamiast skupić się na tym, co istotne – by
żyć pełnią życia, dobrze czynić i szukać królestwa Bożego. Ufamy niewystarczająco! A
przecież Bóg nie zostawia nas nigdy samych. Troszczy się o całe stworzenie, a
człowiek jest od wszystkich innych stworzeń chodzących na ziemi tym najbardziej
umiłowanym.
1.
2.
Gdzie w Twoim życiu jest miejsce Pana Boga?
Czy stawiasz Go ponad wszystkie inne wartości?
Czy wierzysz w to, że Pan Bóg opiekuje się Tobą i czuwa nad
wszystkimi sprawami, którymi się martwisz?
[59]
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
…………………………………………………...........................
[60]
27 lutego
Mk 10, 17-27
Gdy wyruszał w drogę, przybiegł pewien człowiek i padając przed Nim na
kolana, zapytał: „Nauczycielu dobry, co mam robić, aby osiągnąć życie
wieczne?”. Jezus mu odrzekł: „Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest
dobry, tylko jeden Bóg. Znasz przykazania: Nie popełnisz morderstwa, nie
dopuścisz się cudzołóstwa, nie będziesz kradł, nie złożysz kłamliwego zeznania, nie
dokonasz grabieży, czcij swojego ojca i matkę”. On Mu odpowiedział:
„Nauczycielu, przestrzegałem tego wszystkiego od młodości”. Wtedy Jezus
przyjrzał mu się, umiłował go i powiedział: „Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj,
co posiadasz i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem wróć i
chodź za Mną”. Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony. Miał,
bowiem wiele posiadłości. Wtedy Jezus, rozglądając się wokoło, powiedział do
swoich uczniów: „Jak trudno jest wejść do królestwa Bożego tym, którzy mają
majątek”. Uczniowie zdumieli się na te słowa, lecz On powtórzył: „Dzieci, jakże
trudno jest wejść do królestwa Bożego! Łatwiej wielbłądowi przejść przez ucho
igielne niż bogatemu wejść do królestwa Bożego”. Oni tym bardziej się
zdumiewali i mówili między sobą: „Któż, więc może się zbawić?”. Jezus
przyjrzał im się uważnie i powiedział: „Dla ludzi to niemożliwe, ale nie dla
Boga, bo dla Boga wszystko jest możliwe”.
Podstawowym wymaganiem, aby dostać się do nieba jest przestrzeganie przykazań.
Jednak to nie wszystko. Posiadanie dóbr materialnych stało się przeszkodą dla bogatego
młodzieńca. Nie był w stanie ich zostawić - tak był do nich przywiązany.
Prawdziwe pójście za Chrystusem wymaga tego, aby pozostawić za sobą wszystko:
rodzinę, majątek, wszystkie swoje sprawy.
1.
2.
Czy potrafisz rozdawać to, co masz?
Czy nie jesteś zbytnio przywiązany do dóbr materialnych?
Czy Twoje sprawy nie przysłaniają Ci Boga?
[61]
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
…………………………………………………...........................
[62]
28 lutego
Mk 10, 28-31
Odezwawszy się Piotr, tak Go zapytał: "Oto my zostawiliśmy wszystko i
poszliśmy z Tobą". Jezus odpowiedział: "Zapewniam was, nie będzie takiego,
który by ze względu na mnie i na ewangelię zostawił dom czy braci, czy
siostry, czy matkę, czy ojca, czy dzieci, czy pole, a nie otrzymałby teraz, na
tym świecie, sto razy tyle domów, i braci, i sióstr, i matek, i dzieci, i pól razem z prześladowaniami - a w świecie przyszłym życia wiecznego. A wielu
pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi".
Wybieramy Chrystusa. Decydujemy się zatem zostawić nasze dotychczasowe życie i
za Nim podążać. Wydaje nam się, że jesteśmy wtedy tak święci i wspaniali, że szybko
zapominamy o tym, by nad sobą pracować. Po czym zaczynamy kalkulować i zadawać
pytanie: co z tego wyboru będziemy mieli? Chrystus bardzo szybko odpowiada na to
pytanie mówiąc, że otrzymamy znacznie więcej niż zostawiliśmy. Każdy, kto za Nim
podąża, ten zyskuje. A przede wszystkim może walczyć o życie wieczne.
1.
2.
3.
Zrób listę rzeczy, które są dla Ciebie ważne.
Czy jesteś w stanie zrezygnować z nich dla Chrystusa?
Zastanów się, co daje Ci wiara, co otrzymujesz każdego dnia od
Chrystusa.
[63]
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
……………………………………………………………………
…………………………………………………...........................
[64]