Pomoc humanitarna i rozwojowa w czasach kryzysu

Transkrypt

Pomoc humanitarna i rozwojowa w czasach kryzysu
Pomoc humanitarna i rozwojowa w czasach kryzysu ekonomicznego, w czasach ogromnych
potrzeb i ograniczonych zasobów
Paneliści:
Fernando Almansa
Xavier Devictor
Petr Labeda
Steve O’Malley
Moderator:
Witold Orłowski
Głównym tematem panelu była zależność między ostatnim kryzysem ekonomicznym a
nakładami na pomoc humanitarną i rozwojową - czy w dobie kryzysu należy ograniczać te
wydatki? Panel moderował Mateusz Walewski, ekonomista w PwC.
W swoim wystąpieniu Fernando Almansa (niezależny konsultant) uznał, że kryzys dotyczył
przede wszystkim wartości społeczno-gospodarczych, był wynikiem złych i niemoralnych działań
wspieranych przez rządy państwowe; nazwał go wręcz kryzysem głupoty. Obcięcie wydatków
na pomoc humanitarną i rozwojową nie poprawi sytuacji, a wskazuje tylko na niezrozumienie
istoty pomocy, brak solidarności i współpracy oraz na kierowanie się partykularnymi interesami.
Panelista również wskazał na pozytywny aspekt kryzysu – mianowicie miał on się przyczynić do
rozwoju pomocy humanitarnej. Załamanie gospodarki przyniosło konieczność zastanowienia się
nad dalszym kierunkiem działań pomocowych i odpowiedzi na pytanie, jak zwiększyć ich
efektywność. Almansa przedstawił kilka propozycji, m.in. wycofanie się z nieskutecznych i
nieefektywnych projektów, ograniczenie potrzeb, prowadzenie wydajnych i przejrzystych
działań oraz przesunięcie środków z budżetu na cele wojskowe na pomoc humanitarną i
rozwojową.
Oprócz tego Almansa zajął się tematem samej pomocy humanitarnej i rozwojowej i przedstawił
główne trendy jej rozwoju. Kryzysy humanitarne będą wynikiem głównie katastrof naturalnych, a
rzadziej działalności ludzkiej i konfliktów zbrojnych. Zmieni się skala udzielania pomocy – z
działalności w sferze wiejskiej na miejską. Coraz częściej reakcje na kryzys będzie podejmować
nie międzynarodowa, a lokalna społeczność (społeczeństwo obywatelskie, NGOs). Poza tym
konieczna będzie profesjonalizacja działalności wolontariackiej, aby skutecznie i dobrze
udzielać pomocy oraz zwiększy się w tym rola kobiet.
W dyskusji każdy z panelistów zgodził się co do definicji kryzysu. Pozostałe kwestie wzbudziły
wątpliwości i komentarze. Xavier Devictor (przedstawiciel Banku Światowego) nie zgodził się z
eliminacją wydatków na wojskowość; według niego działania zbrojne są niezbędne i wskazał
na przykład interwencji NATO w Sarajewie, która pozwoliła na zakończenie konfliktu. Steve
O’Malley (przedstawiciel ONZ) przedstawił zaangażowanie różnych państw w pomoc
humanitarną i rozwojową. Wynika z tego, że wkład finansowy państw OECD średnio spada, ale
wśród nich są takie, które utrzymują poziom (np. Wielka Brytania) czy go zwiększają (kraje
nordyckie); co więcej, inwestycje w pomoc humanitarną zwiększają także kraje BRICS i G20.
Petr Lebeda (dyrektor Glopolis, czeskiego think tanku) opisał cztery główne wyzwania dla
kwestii pomocowych: przekształcanie się pomocy rozwojowej we współpracę rozwojową jako
kierunek działań na przyszłość; współpraca z biznesem; konieczność nowej kategoryzacji
krajów wynikająca z niedostosowania i generalizowania dotychczasowego grupowania (np.
G77 jako grupa państw rozwijających się jest zbyt szerokim określeniem i nie uwzględnia różnic
między nimi); porzucenie walki z ubóstwem (i zarazem czynienie ubóstwa głównym wizerunkiem
Afryki).
W końcowej części panelu padło m.in. pytanie o efektywność pomocy humanitarnej i
rozwojowej. W odpowiedziach ekspertów padły sformułowania o tym, że trudno tę działalność
oceniać jako rentowną i przynoszącą korzyści; efektywną pomocą były np. działania w zakresie
zapobiegania zarażeniu wirusem HIV i zmniejszenia zachorowań na AIDS w Afryce. Skuteczna
pomoc wymaga właściwego przywództwa, metod, środków i prawdziwego partnerstwa. Pomoc
humanitarna i rozwojowa jest największym z priorytetów gatunku ludzkiego i naszym zadaniem
jest, aby okres spadku w jej finansowaniu był jak najkrótszy.