Syrenka nr 108 - „Solidarność” MZA i TW

Transkrypt

Syrenka nr 108 - „Solidarność” MZA i TW
ISSN 1640-9566
kwiecień 2007
Pogodnych i szczęśliwych
Świąt Wielkanocnych
wszystkim członkom
i sympatykom Związku
życzy
RÓWNE WYNAGRADZANIE
Pracownicy
mają równe
prawa z tytułu wypełniania tych
samych obowiązków (art. 112 k.p.) Pracodawca ma obowiązek stosować się do
zasad równego traktowania w warunkach
zatrudniania i jednakowego wynagradzania za jednakową pracę lub pracę o jednakowej wartości (art. 183a i art. 183c k.
p.). Za taką pracę pracownicy powinni
otrzymywać jednakowe wynagrodzenie i
dotyczy to wszystkich składników, bez
względu na ich nazwę i charakter, oraz
innych świadczeń związanych z pracą,
przyznawanych pracownikom w formie
pieniężnej lub niepieniężnej (art. 183c §2
k.p.). Kodeks pracy nie zawiera ścisłej
definicji jednakowej pracy i dlatego
należy przyjąć, że przy jednakowej
pracy decydujące znaczenie ma jej rodzaj. Chodzi więc o pracę na takich
samych stanowiskach, identycznej
nazwie i z takim samym zakresem
obowiązków. Decydujące znaczenie ma zakres obowiązków a to
oznacza, że pracownicy faktycznie
wykonujący te same czynności, powinni mieć jednakową płacę, nawet
jeśli ich stanowiska są inaczej nazywane.
Według art. 183c §3 k.p. pracami o
jednakowej wartości są prace, których wykonywanie wymaga od pracowników porównywalnych:
- kwalifikacji zawodowych potwierdzonych dokumentami przewidzianymi w przepisach lub praktyką
i doświadczeniem zawodowym
- zakresów odpowiedzialności
- wysiłku
Jest to katalog zamknięty i w konsekwencji aby określić czy dwóm pracownikom należy się jednakowe wynagrodzenie, trzeba porównać, czy
spełniają
oni w równej mierze
wsz ystkie
wymienione warunki.
Pracodawca ustalając wynagrodzenie
pracowników, musi brać pod uwagę
cztery przesłanki zawarte w art.78 k.p.
Są to:
- rodzaj wykonywanej pracy
- kwalifikacje wymagane do świadczenia danego rodzaju pracy
- ilość wykonywanej pracy
- jakość pracy
Pracodawca może wprowadzić jeszcze
inne kryteria, które wpływają na wysokość wynagrodzeń ale muszą one mieć
charakter obiektywny. Jednym z nich
jest staż pracy, który różnicując wysokość wynagrodzenia, nie narusza zasady równego traktowania w zatrudnieniu (art.183b §4 k.p.)
NOWE ZASADY ZATRUDNIENIA I PŁACY W MZA
Zarząd MZA Sp. z o. o. podejmując
uchwały Nr 2 z dn. 25 stycznia 2007 r.
i Nr 7 z dnia 20 lutego 2007 r. wprowadził nowe zasady wynagradzania
dla nowozatrudnionych pracowników
na stanowisku kierowcy autobusu, które przewidują, że:
1. Pierwsza umowa o pracę na okres
próbny:
- Kierowcy nie posiadający doświadczenia zawodowego - stawka zaszeregowania 11,80 zł brutto + dodatek za
prowadzenie autobusów wielkopojemnych 0,50 zł
- Kierowcy z doświadczeniem w pracy
w komunikacji miejskiej - stawka zaszeregowania 12,60 zł brutto + dodatek za prowadzenie autobusów wielkopojemnych 0,50 zł
2. Druga umowa o pracę - podwyższe-
Pisać każdy może
Zespół redakcyjny, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom naszych czytelników,
postanowił stworzyć w naszej gazecie
dział łączności z czytelnikami. Oczekujemy na ciekawe wiadomości - dobre i
złe - z życia zakładów oraz na propozycje innych tematów.
Nasz adres: NASZA SYRENKA
Biuletyn NSZZ „Solidarność” MZA i TW
01-106 Warszawa, ul. Redutowa 27
tel./fax 837 93 51
e-mail: [email protected]
2
nie stawki zaszeregowania. Stawka
zaszeregowania zróżnicowana w
zależności od doświadczenia zawodowego:
- Kierowcy nie posiadający doświadczenia zawodowego - stawka
zaszeregowania 12,60 zł brutto +
dodatek za prowadzenie autobusów
wielkopojemnych 0,50 zł
- Kierowcy z doświadczeniem w
pracy w komunikacji miejskiej l3,40 zł brutto + dodatek za prowadzenie autobusów wielkopojemnych 0,50 zł
Wprowadzenie nowych zasad wynagradzania odbyło się bez konsultacji i uzgodnień z organizacjami
związkowymi działającymi w
MZA. Jest to kolejny przykład na
lekceważenie partnerów społecznych, jakimi z mocy ustawy są
Związki Zawodowe. Zarząd Spółki
do tej pory nie podjął negocjacji w
celu zawarcia Zakładowego Układu
Zbiorowego Pracy czy też regulaminu wynagradzania. Dalsze trwanie w tak nieuregulowanej systemowo w sprawach najważniejszych
dla pracowników i ich reprezentantów, jakimi są związki zawodowe
jest niedopuszczalne i zmusza
NSZZ „Solidarność” do rozpatrzenia możliwości wejścia w spór
zbiorowy z pracodawcą.
Nasza organizacja związkowa musi
upomnieć się o już zatrudnionych kierowców, których wprowadzone rozwiązanie płacowe nie obejmuje. Czy
będą zmuszeni rozwiązać umowy o
pracę, aby mogli skorzystać z nowych
warunków płacowych?
Zupełny brak dialogu Zarządu spółki z
organizacjami reprezentującymi pracowników w Spółce, która przechodzi
przez trudny i mało skuteczny proces
restrukturyzacji jest dalece nieodpowiedzialny i grozi wybuchem o tragicznych i trudnych do oszacowania
skutkach społecznych. Odpowiedzialność za taki stan ponoszą ludzie Zarządu winni kilkuletniemu, nieudolnemu
zarządzaniu, które doprowadziło do
sytuacji mocno kryzysowej. NSZZ
„Solidarność” w MZA i TW sama, a
jeżeli inni zechcą, to wspólnie, zdecydowała podjąć kroki wynikające z prawa pracy i uprawnień związków zawodowych, które powinny doprowadzić
do wprowadzenia jednakowego dla
wszystkich pracowników systemu wynagradzania. Chcemy, aby pracodawca
poważnie potraktował propozycję rozpoczęcia prac nad Zakładowym Układem Zbiorowym Pracy i innymi dokumentami regulującymi stosunki pracy
w spółce.
ZWIĄZKOWA
INICJATYWA
NSZZ „Solidarność” w MZA i TW,
ZZ PKM w Warszawie i NZZ Kierowców działając na podstawie art. 24124
k.p. - wystąpiły z inicjatywą zawarcia
Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy dla pracowników MZA Sp. z o.o.
Inicjatywa zawarcia zakładowego
układu zbiorowego pracy wynika
głównie z braku w Spółce dokumentu
regulującego zasady wynagradzania
wszystkich grup pracowniczych MZA
Sp. z o.o. Fakt ten jest przyczyną nieuzasadnionych dysproporcji płacowych oraz braku zainteresowania pracą w Miejskich Zakładach Autobusowych - szczególnie kierowców autobusów, dla których obecne zasady wynagradzania są nie do zaakceptowania.
Z uwagi na pilną potrzebę wprowadzenia w życie wspomnianego wcześniej
dokumentu - wzywamy pracodawcę
oraz pozostałe organizacje związkowe
do przystąpienia do rokowań w sprawie zawarcia Zakładowego Układu
Zbiorowego Pracy dla pracowników
MZA Sp. z o.o.
Podpisali:
Robert Duda
Niezależny Związek Zwodowy kierowców
Artur Mierczewski
MKZ NSZZ „Solidarność” w MZA i
TW
Bogdan Bucholc
Związek Zawodowy Pracowników Komunikacji Miejskiej w Warszawie
Do wiadomości:
Wszystkie organizacje związkowe działające w MZA Sp. z o.o.
Członek Zarządu Dyrektor ds.
Techn iczno-Eksploatac yjn ych
Pan Janusz Bosakirski przekazał
informację dotyczącą wyposażenia nowozakupywanych autobusów w 2007 roku (50 szt. pojedynczych i 100 szt. przegubowych). (Skrót od redakcji)
1. W celu wyeliminowania możliwości przesłaniania przez pasażera widoczności kierowcy, dokonano zmiany ustawienia uchylnych poręczy pomiędzy kabiną
kierowcy a poręczą, powierzchnia
podłogi, w którym nie powinien
znajdować się pasażer oznaczona
będzie jaskrawo żółtym kolorem.
Realizując zadania przewozowe
(nowo zakupionym w 2007 roku
taborem), których organizatorem
jest miasto, musimy stosować się
do stawianych nam wymogów, m.
in. wymagana możliwość korzystania z pełnej szerokości otwartych pierwszych drzwi pasażerskich.
2. W nowoczesnych autobusach,
które kupowane są od co najmniej
10 lat wszystkie metalowe przewody układu chłodzenia i ogrzewania są izolowane termicznie.
Problem z mniejszym przepływem ciepła do kabiny kierowcy i
na przednia szybę w 80 szt. autobusów SOLARIS U18 spowodowany był zbyt dużą ilością ciepła
kierowaną do przestrzeni pasażerskiej. W przedmiotowych autobusach wprowadzono jesienią 2006
inne nastawy regulacyjne w sterowniku ogrzewania i klimatyzacji, które powinny poprawić sytuację. W
kolejnych autobusach SOLARIS,
które będą dostarczone w 2007 roku,
również będzie wprowadzona inna
koncepcja sterowania rozdziałem
ciepła, co uzgodniono ze służbami
konstrukcyjnymi producenta autobusów.
3. Oklejanie przedniej szyby folią
przeciwsłoneczną będzie wykonane
przez producenta we wszystkich 150
sztukach nowych autobusach w podobny sposób jak w autobusach SOLARIS U15 dostarczonych w 2001
roku.
4. Nowe dostarczane autobusy SOLARIS będą wyposażone w fotele
kierowcy nowej generacji marki
ISRI typ 6860, które to są wyposażone standardowo w pneumatyczne
poduszki podparcia miejsca lędźwiowego pleców. Funkcję tę posiadają
fotele zamontowane w autobusach
S O LA R IS U 1 5 - I S R I t yp u
6500/517.
5. We wszystkich 150 sztukach nowych autobusach zastosowane zostało zamykane okienko służące do
sprzedaży biletów, przez co wyeliminowane zostanie zjawisko powstawania przeciągów.
Ewentualne szczegóły, wg występujących potrzeb, będą omówione podczas najbliższego posiedzenia Komisji BHP.
JAKIE MOGĄ BYĆ SKUTKI NIEUZASADNIONEGO RÓŻNICOWANIA WYNAGRODZEŃ
1. Konieczność wyrównania pensji
Pracownik, który uzna, że bezzasadnie
ma zaniżoną pensję w stosunku do innych osób wykonujących taka samą
pracą lub pracę o jednakowej wartości,
może domagać się jej wyrównania na
podstawie art. 183c k.p. Jeśli szef dobrowolnie nie przystanie na jego żądania, sprawa znajdzie się w sądzie. A w
nim to pracodawca będzie musiał wykazać, że różnicując warunki wynagradzania, nie dyskryminował pracownika. W sprawach o złamanie zakazu
dyskryminacji w stosunkach pracy ciężar dowodu spoczywa bowiem na pracodawcy (art. 4 dyrektywy z 15 grud-
nia 1997 r. 97/80/EWG dotyczącej
ciężaru dowodu w sprawach dyskryminacji).
2. Obowiązek zapłaty odszkodowania
Naruszenie zasady równego traktowania w warunkach wynagradzania
(jako jednym z elementów zatrudnienia) powoduje, że pracownik
może żądać od pracodawcy odszkodowania. O jego przyznaniu i wysokości orzeka sąd. Jeśli je przyzna,
pracodawca musi się spodziewać,
że nie będzie niższe niż minimalne
wynagrodzenie za pracę. W 2007 r.
wynosi ono 936 zł, ale oczywiście
może być wyższe (art. 183d k.p.).
Wprawdzie kodeks pracy określa na
takim właśnie poziomie minimalny
poziom odszkodowania, ale nie wprowadza jego górnego limitu.
3. Zakaz zwalniania pracownika
Pracodawcy nie wolno zwolnić pracownika, jeśli ten skorzystał ze swoich
uprawnień przysługujących mu w razie
naruszenia zasady równego traktowania w zatrudnieniu. Oznacza to, że z
tej właśnie przyczyny szef nie może
wypowiedzieć pracownikowi umowy
o pracę lub rozwiązać jej bez wypowiedzenia (art. 183e k.p.).
3
BILET NIE BILET
Motorniczy i kierowca komunikacji
miejskiej w Warszawie jest zobowiązany do sprzedaży biletów jednorazowych, ale tylko podczas postoju
na przystanku. Obsługa pojazdów
sprzedaje bilety specjalnie oznaczone o cenie podwyższonej o opłatę
manipulacyjną. W przypadku opóźnienia pojazdu o więcej niż trzy minuty w stosunku do rozkładu jazdy
obsługa może odmówić sprzedaży
biletów.
Pasażer powinien przygotować odliczoną kwotę, bez potrzeby wydawania reszty przez prowadzącego pojazd.
Zdarza się, że pasażer kupionego biletu nie może skasować i zwraca się
do motorniczego lub kierowcy o wymianę albo zwrot pieniędzy. Jeżeli
robi to normalnie czyli spokojnie, to
można również spokojnie poinformować go, że bilet którego na sku-
tek problemów technicznych nie
można skasować, można zwrócić
w hali sprzedaży biletów ul. Senatorska 37 wejście E.
Bywają jednak sytuacje, w których opisane problemy z biletem
wywołują zupełnie nienormalne
zachowania. Agresja i karczemne
awantury stają się wtedy nieszczęściem, które dotyka bezpośrednio prowadzących pojazdy.
Moje blisko 30-letnie doświadczenie kierowcy autobusu komunikacji miejskiej podpowiada, aby
zachować spokój i poinformować
o miejscu składania reklamacji i
pod żadnym pozorem nie zamieniać biletu, a tym bardziej nie
zwracać pieniędzy. Dlaczego?
Dlatego, że nikt nie zwróci kasy
za bilet i z problemem zostaniecie
sami, a bilet możecie oprawić sobie w ramki.
NADZÓR MZA DO ZARZĄDU
TRANSPORTU MIEJSKIEGO
ŚWIATŁA PRZY R-4?
Miejskie Zakłady Autobusowe Sp. z
o. o. zwracają się z prośbą o spowodowanie wprowadzenia oznaczenia
„liniami krawędziowymi ciągłymi” (P-7b) na długości około 100 m
odcinka ul. Augustówka, jak również
ustawienie znaku „zakaz zatrzymywania się” (B-36) po obu stronach
w/w odcinka ulicy. Brak wymienionych znaków drogowych na ulicy o
szerokości 6 m, przy zaparkowanych
pojazdach samochodowych po obu
stronach, utrudnia przejazd autobusom komunikacji miejskiej. Pozostawione pojazdy zawężają na opisanym
odcinku użytkową część jezdni do 5 m.
Na ulicy tej odbywa się duży ruch
samochodów ciężarowych i przy tak
małej szerokości jezdni próba wymijania może zakończyć się czołowym
zderzeniem. Niezależnie od tej sytuacji, wzdłuż jezdni (brak chodników)
poruszają się właściciele oraz pasażerowie zaparkowanych pojazdów.
Prosimy również o ustawienie znaku
(B-36) na ul. Wiertniczej około 50 m
przed skrzyżowaniem z ul. Augustówka. Parkujące na tym odcinku
pojazdy praktycznie wyłączają prawy
pas ruchu do skrętu w prawo jak i do
jazdy na wprost.
W związku z licznymi postulatami
pracowników Zakładu Eksploatacji
Tramwajów R-4 „Żoliborz”, Prezydium MKZ NSZZ „Solidarność” w
Miejskich Zakładach Autobusowych Sp. z o.o. i Tramwajach Warszawskich Sp. z o.o. zwraciło się do
Dyrekcji Zarządu Dróg Miejskich z
prośbą o zainstalowanie sygnalizacji świetlnej przed ww. zakładem.
Otwarcie Centrum Handlowego
Makro Cash & Carry i istotne
zwiększenie natężenia ruchu samochodowego na ul. Zgrupowania
AK „Kampinos” znacznie utrudniło
zjazdy i wyjazdy tramwajów oraz
poruszanie się pracowników w/w
zajezdni.
W naszej ocenie, skuteczne rozwiązanie problemów komunikacyjnych
wynikających z powyższego stanu
może nastąpić poprzez instalację
sygnalizacji świetlnej, która ureguluje płynność poruszania się zarówno pojazdów drogowych, jak i pieszych oraz znacznie poprawi bezpieczeństwo wszystkich użytkowników drogi w obszarze wyjazdu z
Zajezdni „Żoliborz”.
Liczymy na pełne zrozumienie naszych intencji i pozytywne rozwiązanie zgłoszonego problemu.
4
W NOCY DUŻO
ZMIAN
Podobno skargi mieszkańców spowodowały, że ZTM pod koniec
kwietnia zmieni numery linii nocnych. Likwidacji ma ulec sytuacja,
w której spod Dworca Centralnego
w dwóch różnych kierunkach ruszają
dwa autobusy tej samej linii. Warszawa ma być podzielona na siedem
stref. Nowe oznakowanie zaczynać
się będzie od N (jak nocny), następna cyfra lub litera wskaże jeden z
siedmiu rejonów miasta, a kolejna
konkretną pętlę, do której zmierza
autobus. Większość autobusów nocnych będzie kończyła trasę na Dworcu Centralnym.
Planowane wydłużenie linii nocnych
do podwarszawskich gmin ma nastąpić po majowym weekendzie. Większość gmin już opowiedziała się za
propozycją ZTM i jest gotowa płacić
za przejazd autobusu od pierwszego
przystanku na terenie gminy do
pierwszego poza jej granicą. Wydłużenie linii 602 do Józefowa, Otwocka i Karczewa ma kosztować 195
tys. zł rocznie. Zgodę na uruchomienie komunikacji nocnej wyraziły już
gminy: Jabłonna, Legionowo, Konstancin-Jeziorna, Ożarów Mazowiecki, Piastów, Pruszków, Marki, Ząbki
i Zielonka. W połowie roku ZTM
planuje wprowadzić wspólny bilet z
prywatnymi przewoźnikami. Zamontowanie kasowników miejskich, autobusy o określonych wymaganiach
technicznych i koordynacja rozkładów to warunki, jakie muszą wypełnić prywatni przewoźnicy. Wstępną
zgodę wyrazili już przewoźnicy
z Otwocka i Karczewa. Trwają rozmowy z przewoźnikami z Piaseczna,
Wołomina, Pruszkowa i Legionowa.
ZTM myśli również o czyszczeniu
autobusów komunikacji miejskiej na
pętlach i dlatego zamierza ogłosić
przetarg na taką usługę.
NOWE AUTOBUSY W MIEŚCIE
Pod koniec 2006 r. rozstrzygnięte
zostały dwa przetargi ogłoszone
przez Zarząd Transportu Miejskiego
na świadczenie usług przewozowych
w sieci komunikacyjnej organizowanej i nadzorowanej przez ZTM.
Usługi te będą realizowane przez firmy, które już współpracują z ZTM w
ramach poprzednio wygranych przetargów:
1. Mobilis Sp. z o.o., który będzie obsługiwał północną część Warszawy i
przyległą strefę podmiejską,
2. Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej w Grodzisku Mazowieckim Sp. z o.o., które będzie obsługiwało południową część Warszawy i przyległą strefę podmiejską.
Przetargi te pozwalają na wprowadzenie do ruchu łącznie 100 nowych
autobusów (partiami po 10-20 wozów miesięcznie, począwszy od
czerwca 2007 r.). Wszystkie autobusy będą nowe, niskopodłogowe i klimatyzowane, wyposażone w łączność radiową kierowcy z dyspozytorem oraz w system monitoringu.
Około 20 pojazdów będzie wyposażonych w system liczenia pasażerów. Umowa na świadczenie usług
przewozowych będzie obowiązywała
do 31.12.2016 r.
Pierwsze 10 autobusów Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej w
Grodzisku Mazowieckim Sp. z o.o.
pojedzie ulicami stolicy 1 czerwca br.
Pozostałe 40 autobusów pojawi się w
Warszawie 1 lipca oraz 1 września w
partiach po 20 pojazdów.
Pierwsza partia autobusów Mobilis
Sp. z o.o. (10 pojazdów) zacznie jeździć ulicami Warszawy 1 lipca br. Ko-
lejne partie - również po 10 pojazdów - będą włączane do ruchu co
miesiąc, aż do listopada (1 sierpnia,
1 września, 1 października oraz
1 listopada). W sumie 50 autobusów tej spółki.
Przewoźnicy będą wykonywali w
sumie 4 mln wozokilometrów
rocznie.
Wstępnie założono, że w pierwszej kolejności powyżsi przewoźnicy przejmą w części lub całości
obsługę linii: 103, 106, 110, 166,
180. Kolejne linie będą przekazywane w zależności od bieżących
potrzeb i aktualnego układu liniowego, który podlega stałym modyfikacjom. Z tego względu
podana lista linii może również
ulec zmianie.
W najbliższym czasie Zarząd
Transportu Miejskiego planuje
zorganizować kolejne dwa przetargi (łącznie 100 autobusów), z
których wozy będą mogły obsługiwać linie w całej sieci układu
komunikacyjnego organizowanego i nadzorowanego przez ZTM.
Do przetargów przyjęto następujące
założenia:
1. Do ruchu w każdej grupie skierowanych będzie po 50 wozów
(razem 100 wozów).
- Grupa Midi: 50 szt. do przewozu
50-70 osób (długość 10 m, tzw. midiwozy),
- Grupa Mega: 50 szt. do przewozu
więcej niż 150 osób (długość 18 m,
tzw. megawozy),
2. Wszystkie wozy będą niskopodłogowe, klimatyzowane i wyposażone w monitoring kamerowy.
3. Wprowadzanie wozów do ruchu nastąpi etapami (np. po 10 wozów w każdej grupie co miesiąc lub w innych
uzgodnionych transzach) począwszy
od ok. 1.10.2007r.
4. W każdej grupie zakłada się przebieg 4 mln wozokm rocznie ±10%
(przy 50 wozach w ruchu) - w 2007 r. i
w ostatnim roku proporcjonalnie mniej
(w 2007 r. po ok. 450 tys. wozokm).
5. Obszarem realizacji przewozów będzie cała sieć układu komunikacyjnego
organizowanego i nadzorowanego
przez ZTM.
6. Okres ważności umów: 10 lat
(zakończenie przewozów nastąpiłoby
ok. 1.10.2017 r.).
Zakłada się, że autobusy z tych przetargów zostaną wykorzystane m.in. do:
- przejęcia z MZA części zadań w
związku z wycofywaniem z ruchu wyeksploatowanego taboru,
- wprowadzenie obsługi linii peryferyjnych (o obecnie niskiej częstotliwości
i obsłudze autobusami 100miejscowymi) taborem o mniejszej
pojemności z równoczesnym poprawieniem częstotliwości (np. linie: 152
w Białołęce, 173 w Starej Miłosnej,
305 w Wawrze),
- poprawienie częstotliwości (np. linii
319 na Ursynowie, 163 i 164 w Wilanowie, 161 w Radości, 197 na Woli),
- uruchomienie komunikacji w rejonach o układzie drogowym nie przystosowanym do gabarytów dotychczas
eksploatowanych autobusów,
- w zależności od potrzeb do zmiany
charakteru linii (wprowadzenie kursowania w dni wolne obecnych linii
okresowych, np. 407 w Białołęce).
JAK PRAWIDŁOWO USTALIĆ CZAS PRACY?
Przy ustalaniu czasu pracy na dany
okres rozliczeniowy należy stosować
zasady wynikające z art. 130 kp.
Wyliczmy zatem prawidłowo wymiar czasu pracy.
KROK 1. Oblicz normę
Pracodawca mnoży 40 godzin (norma
średniotygodniowa) przez liczbę pełnych tygodni w okresie rozliczeniowym, a następnie do otrzymanej liczby
godzin dodaje iloczyn 8 godzin (norma
dobowa) i liczby dni pozostałych do
końca okresu rozliczeniowego, przypa-
dających od poniedziałku do piątku
(tzw. dni wystających).
KROK 2. Ustal święta
Jeżeli w okresie rozliczeniowym
święto wypada w innym dniu niż
niedziela, to pracodawca obniża
wymiar czasu pracy o 8 godzin.
Uwaga! Obecnie wymiar czasu
pracy ujmuje się z tytułu każdego
święta. Przed ostatnią nowelizacją kodeksu pracy trzeba było go
zmniejszać tylko o 8 godzin bez
względu na ilość występujących w
jednym tygodniu świąt.
KROK 3. Odejmij nieobecności
Jeżeli w okresie rozliczeniowym
pracownik ma nieobecność usprawiedliwioną, to szef obniża wymiar
jego czasu pracy o liczbę godzin tej
nieobecności w firmie, o ile godziny
te, zgodnie z rozkładem czasu pracy,
przypadały do przepracowania w
czasie tej absencji.
Uwaga! Ten krok dotyczy nie tyle samego planowania czasu pracy, ile jego
rozliczania.
5
CZARNA SEKTA NA POLSKICH DROGACH
Mieszkają wśród nas. W dzień niby normalni, starają się nie zwracać na siebie
niczyjej uwagi. Ale gdy słońce zachodzi,
wypełzają ze swoich jam i ruszają na łowy. Polują na kierowców...
Gdy zmierzch zapada, na boczne drogi w
Polsce, bez względu na porę roku, wyruszają falangi rowerzystów. Czarnych lub
szarych, usuwających pracowicie z ubrań
elementy odblaskowe, malujących rowery na kolor bombowca B-2, demontujących resztki fabrycznego oświetlenia. To
czarna sekta rowerowa, wyznawcy bogini Kali, którzy chcą w spektakularny
sposób popełnić rytualne samobójstwo i
złożyć swe ciała w ofierze okrutnemu
bóstwu.
Bo jak to inaczej wytłumaczyć? Jadę sobie wieczorem do domu (mieszkam na
wsi pod Warszawą i zjawisko występuje
tu powszechnie), na długiej równej prostej zabieram się do wyprzedzania zestawu ciągnik siodłowy-naczepa cysterna.
W połowie długości naczepy z przerażeniem zauważam, że z przeciwka nadjeżdża dwójka nieoświetlonych i ciemnych
rowerzystów, którzy jadą obok siebie (!),
zajmując cały pas ruchu. Gestykulują,
więc pewnie jadą, kretyni, obok siebie,
aby porozmawiać. I co dalej? No cóż, ja
ich nie zabiłem. Czyli rytualne samobójstwo tym razem się nie powiodło.
Kiedyś owe czarne duchy reprezentowały tylko jeden typ socjologiczny. Pijany
w trupa rolnik na rowerze Ukraina, ubrany w czarne od brudu paletko. Tacy potrafią w mojej okolicy nawet zimą jeździć po ciemku, po lodzie, pod prąd,
oczywiście bez śladu choćby odblasku.
Kiedyś właśnie takiego samobójcę ocaliłem, unieszczęśliwiając go zapewne, gdy
na drodze E67 zobaczyłem go po mojej
stronie pasa zieleni, po mojej LEWEJ,
jadącego w przeciwnym kierunku.
Gatunek jest endemiczny, na polskich
drogach czuje się znakomicie.
Ale pojawił się nowy gatunek, nowy
typ wyznawców srogiej bogini. To
ludzie, którzy próbują zginąć nie z
biedy, nie z desperacji i nie z powodu
alkoholizmu. Mają supernowoczesne
górskie rowery za kilka tysięcy złotych każdy, supernowoczesne rowerowe ciuchy (oczywiście w ciemnych
kolorach) i nie wydają nawet dziesięciu złotych na lampki do tych swoich
rowerów. To oczywiste, że nie czynią
tak z biedy. Świateł w rowerach unikają z powodów ideologicznych.
Ich ideologia, zapożyczona od weteranów cyklistycznego seppuku, jest
na dodatek pełna hipokryzji - przypuszczam, że przychylnie myślą o
tzw. rowerowych masach krytycznych w Warszawie i uważają, że kierowcy samochodów to wrogowie,
oczywiście myślą tak tylko wówczas,
gdy akurat nie zasiadają za kierownicami swoich służbowych wehikułów.
Ich też nie zatrzymuje policja, załogi
radiowozów udają, że rowerzystów
nie widzą. Czemu? Bo to kłopot. Może trzeba będzie pijanemu rower zabrać, nie będzie miał dokumentów,
kupa nudnej roboty. Lepiej udawać,
że ich nie ma.
Słusznie, czarnych rowerowych duchów w ogóle nie ma. Ale czy na
pewno chcą, abyśmy my, kierowcy,
jeździli tak, jakby ich nie było? Hm...
to jednak zły pomysł. Przecież oni
chcą zginąć - a nie mam zamiaru ich
uszczęśliwiać. Uważajmy zatem po
ciemku na bocznych drogach: czarna
sekta czuwa.
Piotr R. Frankowski onet.pl
JAZDA NA ŚWIATŁACH PRZEZ CAŁY ROK
Przez cały rok kierowcy będą jeździć z włączonymi światłami mijania. Nowe zasady mogą już obowiązywać w kwietniu.
Jeśli prezydent podpisze nowelizację
prawa o ruchu drogowym, to ponownie zapalimy światła mijania w ciągu
dnia. Teraz taki obowiązek istnieje
w okresie od l października do końca
lutego. Nowela wprowadza także regulacje dotyczące jazdy w tunelach.
W tunelu dłuższym niż 500 metrów
6
kierowca samochodu o wadze do
3,5 tony lub autobusu powinien
utrzymywać co najmniej
50-metrowy dystans do poprzedzającego go samochodu. Dla samochodów o wadze powyżej
3,5 tony dystans ten ma wynosić
80 metrów.
Przepisy te wejdą w życie 14 dni
od opublikowania noweli w
Dzienniku Ustaw.
ZDANIEM INSPEKCJI
PRACY
W przedostatnim numerze „Naszej Syrenki” pisaliśmy o godzinach nadliczbowych, a w tym numerze, zgodnie z
zapowiedzią, prezentujemy inne zagadnienia dotyczące rozliczenia czasu
pracy, wyrażone przez Departament
Prawny Głównego Inspektoratu Pracy.
(...) Jeżeli pracownik nie wykorzystał
dnia wolnego od pracy w zamian za
pracę w niedzielę, to przysługuje mu
dzień wolny od pracy do końca okresu
rozliczeniowego, a w razie nieudzielenia dnia wolnego w tym terminie - dodatek do wynagrodzenia w wysokości
100 proc. stawki godzinowej, wynikającej z jego osobistego zaszeregowania, określonego stawką godzinową
lub miesięczną, za każdą godzinę pracy w niedzielę. (...) Jeżeli jednak brak
takiej rekompensaty spowoduje rów-
nież przekroczenie przeciętnej tygodniowej normy czasu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym, to pracownikowi przysługuje kolejny
100 proc. dodatek (art. 1511 § 2 k.p.).
A jeżeli dodatkowo wykonując pracę
w niedziele lub święta, pracownik
przekroczy dobową normę czasu pracy, to należy mu wypłacić dodatek w
wysokości 50 proc. stawki godzinowej
wynikającej z jego osobistego zaszeregowania, określonego stawką godzinową lub miesięczną (art. 1511 § l pkt 2
k.p.). Powyższe przepisy stanowią dwa
niezależne od siebie tytuły do otrzymania dodatku do wynagrodzenia.
Oznacza to, że w takim wypadku pracownikowi powinno być wypłacone,
poza normalnym wynagrodzeniem,
łącznie odpowiednio 200 lub 150 proc.
wynagrodzenia, wynikającego z jego
osobistego zaszeregowania z tytułu
wyżej wymienionych dwóch autonomicznych dodatków.
KU PRZESTRODZE
O złośliwym naruszaniu praw pracownika mówi się wówczas, gdy osoba
wykonująca czynności z zakresu prawa pracy lub ubezpieczeń społecznych
wbrew oczywistemu obowiązkowi
prawnemu załatwia sprawę na niekorzyść pracownika w okolicznościach, z
których wynika, że dzieje się tak nie z
powodów merytorycznych, ale z powodu osobistego negatywnego nastawienia tej osoby do pracownika, nacechowanego niechęcią, uprzedzeniem
lub animozją. Sprawca łamie prawa
pracownika po to, aby mu dokuczyć,
zaszkodzić.
Trzeba jednak podkreślić, że jeśli
sprawca przestępstwa z art. 218 §1 k.k.
złośliwie popełnia takie czyny po to,
aby pracownikowi zaszkodzić lub wyrządzić mu konkretną wymierną szkodę - to do popełnienia przestępstwa
dochodzi już w momencie złośliwego
naruszenia prawa pracownika bez
względu na to kiedy i czy w ogóle
szkoda po stronie pracownika wystąpiła.
W przypadku złośliwego naruszenia praw pracownika wystarczy już
tylko jedno naruszenie, aby mogło
dojść do popełnienia przestępstwa z
art. 218 § 1 k.k. Kolejne takie zachowanie może stanowić odrębne
przestępstwo lub zachowanie składające się na czyn ciągły (art. 218
§1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.). Na
przykład, jeżeli pracodawca rozwiązuje z pracownikiem stosunek pracy bez wypowiedzenia, naruszając
w sposób rażący przepisy prawa
pracy, to popełnia wykroczenie z
art. 281 § 3 k.p., ale jeżeli czyni tak
dlatego, że z jakichkolwiek powodów osobistych zamierza zaszkodzić pracownikowi, to nie popełnia
rzeczonego wykroczenia, lecz przestępstwo z art. 218 § 1 k.k.
Dla przypisania sprawcy złośliwego
naruszenia praw pracowniczych nie
jest konieczne, aby negatywne nastawienie osoby wykonującej czynności do pracownika było wyłączną
przyczyną naruszenia prawa pra-
WYWIAD Z KIEROWCĄ MZA
Red. Od kiedy pracujesz w MZA?
- Od marca 2002 r.
Red. Jaką posiadasz stawkę zaszeregowania?
- 12.60 zł/godz., załapałem się jeszcze na
stare warunki, chociaż jeszcze mi wysługa nie przysługuje - dopiero po pięciu
latach.
Red. Umowa twoja zawarta jest na czas
nieokreślony na pełny etat jak rozumiem?
- Tak, w związku z tym mój pełny zarobek przy nominale miesięcznym kształtowałby się na poziomie 1500-1600 netto, gdybym nie jeździł godzin nadliczbowych. Nadgodziny jeżdżę w MZA, jeśli
jest taka możliwość, chociaż zdarza się,
że w pewnych miesiącach odmawia mi
się ze względu na brak takich potrzeb.
Wtedy, żeby dorobić zasilam u konkurencji.
Red. A jak ci się pracowało u konkurencji?
- Bezstresowo, na nowych autobusach
zaopatrzonych w radio-łączność co w
razie kłopotów natychmiast likwiduje
ewentualne straty czy zagrożenia.
Red. Czy występują problemy finansowe?
- Nie, wypłata jest regularna. Zatrudniam
się na umowę-zlecenie, co „na rękę”
daje 9.50 zł/godz.
Red. Atmosfera i organizacja pracy u
konkurencji?
- Przyjeżdżam, biorę dokumenty i
wyjeżdżam przygotowanym wozem.
Czystym, nie interesuje mnie olej,
borygo, tankowanie. Nie płacą mi za
żadne OC, to nie należy do kierowcy.
Red. Czy miały miejsce jakieś awarie,
czy miałeś kłopoty techniczne i jak to
jest załatwiane?
- W mojej dwuletniej karierze miałem
tylko jedną awarię i szybko podmieniono mi wóz.
Red. Czy oferowano Ci umowę stałą
u konkurencji i na jakich warunkach?
- Tak, jedna z firm zaoferowała mi
pełny etat od ręki: 11 zł/godz. brutto
plus premia do tego. (do około 20%),
uzależniona od postawy pracownika,
dyscypliny.
Red. A stan i organizacja taboru?
- Tabor jest dużo lepszy, ciągle wchodzą na rynek z nowym sprzętem,
gdzie jest trzyosobowa obsada na
każdy wóz. W tej chwili oferują to
nowym pracownikom i nie ma możliwości zasilania oprócz osób, które to
robią stale od dłuższego czasu. Mają
cownika; wystarczy, aby determinowało takie, a nie inne zachowanie, będące
naruszeniem prawa pracownika. Ustawodawca nie zawęził sytuacji skutkujących popełnieniem przestępstwa do
tych, w których wyłączną przyczyną
naruszenia praw pracownika jest złośliwość osoby wykonującej czynności
z zakresu prawa pracy lub ubezpieczeń
społecznych.
O ile jednak wykazanie złośliwości w
zachowaniu takiej osoby i obalenie (w
tym zakresie) zasady domniemania
niewinności obowiązującej w procesie
karnym jest niełatwe, o tyle jeszcze
trudniejsze staje się w sytuacji, gdy
złośliwość nie jest wyłączną przyczyną
naruszenia prawa pracownika, ale
czynnikiem decydującym o zaistnieniu
tego naruszenia. Właśnie ze względów
dowodowych wiele spraw związanych
z naruszeniem praw pracownika kończy się złożeniem wniosku o ukaranie
w postępowaniu w sprawach o wykroczenia, a nie aktem oskarżenia w postępowaniu karnym.
Sebastian Kowalski
Sąd Rejonowy w Wałbrzychu
również własny ośrodek szkolenia. Gdybym był młodym pracownikiem, to oferta konkurencji w tej chwili jest bardziej
korzystna niż naszej firmy. Nowe wozy,
mniejszy stres, mniejszy wysiłek. Oprócz
biletu wolnej jazdy, którego nie zapewniają, oferują umundurowanie i świadczenie urlopowe.
Red. A rodzaj umowy?
- Najpierw umowa na okres próbny, a po
trzech miesiącach umowa na okres obowiązywania kontraktu firmy na świadczenie usług przewozowych.
Red. Czy szukasz innego zatrudnienia?
-Tak, składam papiery w innej firmie.
Posiadam wykształcenie wyższe - logistyka transportu, Politechnika Warszawska.
Red. A co by cię interesowało w MZA
oprócz pracy za kółkiem?
- Praca dyspozytora lub w nadzorze
ruchu.
Red. Jaka suma wynagrodzenia za pracę
kierowcy autobusu jest w stanie zatrzymać Cię w MZA? A może jest inny czynnik?
- Myślę, że w granicach 2500 zł netto,
przy nominale miesięcznym.
Red. Dziękuję za rozmowę i życzę realizacji zamierzeń zawodowych.
Rozmawiał Włodzimierz Markowicz
7
SKARGI A WIZERUNEK FIRMY
Jednym z elementów rzutujących na wizerunek firmy są uwagi i skargi napływające od usługobiorców i innych podmiotów stykających się z jej działalnością.
Odpowiednio segregowane i analizowane mogą posłużyć do likwidacji niedociągnięć i wprowadzenia korzystnych
zmian jakościowych w przedsiębiorstwie.
Nie można jednak przyjąć zasady, że
każda wpływająca skarga czy uwaga wymaga automatycznej odpowiedzi i uruchomienia procesu wyjaśnień. Mam wrażenie, że niestety tak się dzieje w MZA.
Pracownicy oddziałów ruchu zasypywani są często różnego rodzaju wymysłami
chorej wyobraźni i hipotetycznych zdarzeń, na które muszą pisemnie odpowiadać. Pozostawiam oczywiście poza nawiasem powyższego stwierdzenia zdarzenia logicznie wywiedzione i dotyczące konkretnej straty materialnej czy fizycznej. Doszliśmy jednak do absurdu,
gdzie niektórzy pasażerowie wręcz grożą
kierowcom w sposób, że pisząc skargę
spowodują zwolnienie ich z pracy. Często zresztą sami w niewybredny sposób
ubliżają.
Ostatnio zdarzyło się mi np. usłyszeć
epitet „ty pijaku” tylko dlatego, że pewnej pani nie spodobała się moja płynna i
dość monotonna jazda z 3-minutowym
opóźnieniem (w danym momencie). Takie osoby wypisują często banialuki, które trzeba weryfikować marnując czas i
nerwy kierowników i pracowników. Są
to nieraz te same tzw. „persony non grata”. Z różnych powodów pałają chorym
uprzedzeniem do firmy i jej pracowników lub pragną zamanifestować swoją
wybujałą ambicję, ważność. Efekt jest
taki, że nad całym tym zjawiskiem unosi
się przemożna chęć ukarania kierowcy.
A jeśli nie, to chociaż wykazanie przeprowadzenia tzw. rozmowy dyscyplinującej. Wyobraźmy jednak to sobie: Rozmowa dyscyplinująca z 50-letnim facetem o 30-letnim stażu pracy za kierownicą miejskiego autobusu? Toż dla zachowania powagi takiego spektaklu potrzeba
teatralnych umiejętności ze strony szefa,
a jednocześnie wyrozumiałego przyjęcia formuły dramatu przez dyscyplinowanego przezeń pracownika. Przynajmniej na okres trwania takiej inscenizacji. I co dalej?
Dalej dramat zastąpi groteska skarg w
rodzaju: A jeden kierowca to cofał
autobusem i wyprzedzał, a ja się bardzo bałem, jechał zbyt wolno, a ja się
spieszyłem, jechał za szybko i znów
się bałem. Drugi to mlaskał głośno
podczas jazdy i dłubał w nosie. Trzeci
był zbyt mały i wątły do prowadzenia
18-metrowego autobusu i... ja znów
się bałem. W dodatku jego czerwony „kinol” wskazywał na zamiłowanie do alkoholu, a on głupkowato
szczerzył zęby.
My zaś podtrzymując ten spektakl
odpowiemy z powagą:
Przedstawiając drzewo genealogiczne
stwierdzamy, że „kinol” to po dziadku szlachcicu, który pod Wiedniem
Turczyna gonił, a że mały i chudy?...
ale to „byk” mistrz w zapasach wagi
muszej, a szczerzył się jedynie z zadowolenia, że umie jeździć takim fajnym dużym autobusem. Ten, który
cofał? To z uprzejmości... bo pasażer
zostawił parasol na przystanku, a że
jechał zbyt wolno? Bo jezdnia dziurawa, natomiast później jechał szybko,
bo wyprzedzał traktor. A ten co mlaskał?... Temu szczęka na wybojach
wypadła i dla niepoznaki dotykał palcem do nosa, bo to ponoć jego twarzy
kwiecień 2007 roku
wyrazu roztropnego zamyślenia przydaje.
Roztropnego zamyślenia nad powyższym i w związku z powyższym życzy
kierowca W. M.
P.S. do skarg. Poskarżył się na kierowców MZA w jednej z gazet ważny Pan
Policjant z „drogówki” i obiecał karać
naszych szoferów okrutnie mandatami i
punktami karnymi. Na dodatek będzie
nam właził pod autobusy na terenie zajezdni. Od tego na pewno poprawi się
bezpieczeństwo na ulicach Warszawy,
wzrośnie płynność ruchu, skróci czas
oczekiwania na przystankach oraz przybędzie zapaleńców do wstawania o 3.00
rano i prowadzenia miejskich autobusów. Zapomniał przy okazji, że również
do policji należy wnioskowanie o podjęcie działań usprawniających bezpieczne
poruszanie się po mieście środków komunikacji miejskiej, dbałość o prawidłowość i zmiany w oznakowaniu pasów
ruchu czy sygnalizacji świetlnej, udrażnianie zapchanych ciągów komunikacyjnych i aktywna współpraca z największym przewoźnikiem miejskim stolicy.
A co do zagrożeń ze
strony autobusów i
wypadkowości to zamiast straszyć ludzi
za pomocą mało rzeczowych wypowiedzi, należy odnieść
się do statystyk, gdzie
ujęte są zdarzenia i
wypadki (w tym
śmiertelne) z udziałem MZA w stosunku do ilości przejechanych kilometrów,
przewiezionych pasażerów i posiadanych wozów w ruchu w
skali np. półrocza.
To samo dotyczy np. wykrywania alkoholu u prowadzących. Ani gwizdanie, ani karanie czy dmuchanie nie
rozwiąże problemów komunikacyjnych miasta. Wypadki zaś zdarzać się
będą, a ograniczyć ich ilość i skutki
może tylko współdziałanie służb drogowych, policji, planistów ruchu, właścicieli firm przewozowych i konstruktorów pojazdów.
Zespół redakcyjny: Marek Jurek (redaktor naczelny)
Henryk Boetcher (sekretarz)
Współpraca: Tomasz Zieliński, Włodzimierz Markowicz
Jacek Dobrzyniecki (skład komputerowy)
Adres: 01-106 W-wa, ul. Redutowa 27 (zakład R6) tel./fax (0-22) 837 93 51
Numer zamknięto - 26 marca 2007 roku
nakład 2300 egz.
Druk: Drukarnia „TriGraf-Team” S.C. Al.. Niepodległości 177, 02-555 Warszawa tel. 825-34-80
Biuletyn Informacyjny NSZZ
Miejskich Zakładów Autobusowych i Tramwajów Warszawskich