Europa żandarmów, komisarzy i konsumentów
Transkrypt
Europa żandarmów, komisarzy i konsumentów
EUROPA żandarmów, komisarzy i konsumentów ŻADNYCH PODSTAW PRAWNYCH DLA HUMANITARNEJ INTERWENCJI NATO W JUGOSŁAWII Jugosławia oskarża 10 państw NATO przed Międzynarodowym Trybunałem 10 maja w Hadze Jugosławia złożyła skargę na 10 państw NATO za ataki lotnicze na jej terytorium i jej mieszkańców zarzucając tym państwom ludobójstwo. Wnioskodawcy żądają przerwania stosowania przemocy. Stanom Zjednoczonym, Anglii, Francji, Niemcom, Włochom, Holandii, Belgii, Kanadzie, Portugalii i Hiszpanii zarzuca się ataki lotnicze łamiące prawo zabraniające przemocy i wspieranie albańskiej armii wyzwoleńczej Kosowa, a także niszczenie obiektów cywilnych, zabytków kulturalnych i zanieczyszczanie naturalnego środowiska Jugosławii. Przez zastosowanie uranu narażono mieszkańców Jugosławii na utratę zdrowia i przez to złamano konwencję o przeciwdziałaniu ludobójstwu. Przedstawiciele Jugosławii stwierdzili, że dotąd zostało zabitych ponad 1200 cywili, zaatakowano 300 miast i wiosek oraz zniszczono 65 mostów, a także rafinerie i fabryki chemiczne. Jeśli chodzi o aspekty prawne to występujący w imieniu Rządu Jugosławii znany o międzynarodowej renomie prawnik Brownlie z Oxfordu stwierdził, że nie ma żadnych podstaw prawnych dla interwencji humanitarnej. W przypadku samoobrony wymagana jest zgoda Rady Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych. Karta Narodów Zjednoczonych zabrania zarówno groźby, jak i stosowania przemocy. Zakaz stosowania przemocy jest prawem narodów. Z analiz prawniczych pana Brownliego wynika, że państwowe decyzje z ostatnich 30 lat nie zmieniły zakazu stosowania przemocy wykorzystując prawo zwyczajowe tak, aby dopuścić do interwencji, dla ochrony praw człowieka. Inni prawnicy również nie kwalifikują ataków bombowych NATO jako interwencji humanitarnej. NATO stosuje środki niezgodne z prawem narodów politycznych, ale dla nie osiągnięcia określonych humanitarnych. Ataki celów są nieproporcjonalne i nieprzydatne dla osiągnięcia celów założonych przez państwa NATO. Aby chronić pewną część społeczności Jugosławii, zaatakowano inne części. Nie dokonano żadnej próby autoryzacji akcji przez Radę Bezpieczeństwa NZ. W przeszłości państwa NATO nie reagowały przy wypędzaniu tysięcy Serbów z okręgu granicznego Chorwacji tzw. Krajiny. Meksykański wykładowca prawa narodów Velez sądzi, że ataki bombowe są zastosowaniem przemocy zabronionej dla zmuszenia Jugosławii do podpisania układu z Rambouillet. Jugosławia zgodziła się na podpisanie części politycznej układu, ale załącznik B, który przewidywał stacjonowanie „sił kosowskich”, zapewniał im mandat sił okupacyjnych. Jest to jawny zamach na suwerenność i polityczną niezależność kraju. Belgijski prawnik Suy porównuje nacisk, który skierowano na prezydenta Miloszewicza w ramach układu z Rambouillet z podobnym naciskiem wywartym przez Hitlera w ramach układów w Monachium z 1938 roku. Dzisiaj położenie jest jeszcze gorsze. Chodzi tu o dużą liczbę istnień ludzkich. Jugosławia powołuje się tutaj między innymi na artykuł 9 konwencji o ludobójstwie. Stany Zjednoczone, Francja, Włochy i Niemcy nie zajęły stanowiska, czy podporządkują się decyzji jurysdykcji w Hadze. Poza tym Belgia, a wcześniej Kanada zakwestionowały prawomocnocność wystąpienia Jugosławii do Trybunału w Hadze, gdyż powstało szereg innych państw z rozpadu Federacji Jugosłowiańskiej. Belgia określiła ataki lotnicze NATO jako „międzynarodową akcję policyjną” przeciw „maszynie wojennej” agresora dla obrony podstawowych praw człowieka Albańczyków w Kosowie, jak też stabilizacji w regionie. Wreszcie zarzucono Jugosławii, że przez długi okres nie występowała ze skargą do Międzynarodowego Trybunału mimo, że naloty trwają już od marca 1999 roku. Sytuację można skomentować jednoznacznie: „Prawo żandarma światowego jakim chcą być państwa NATO nie może być podważone przez kogokolwiek. Jest to bardzo niebezpieczny precedens, szczególnie, że Polska nie uniknie wyraźniejszego udziału w następnych etapach jugosłowiańskich lub innych na przykład czeskich, węgierskich, a może nawet śląskich. Antymoralność międzynarodowa lub moralność szatańska z dużą domieszką amerykańsko-angielsko-niemiecką weszła już na dobre do Europy grożąc poważnymi komplikacjami polityczno-społecznymi”. Na podstawie Frankfurter Allgemeine Zeitung z 11 maja 1999r.