AntOni - Parafia pw św. Antoniego Padewskiego w Redzie

Transkrypt

AntOni - Parafia pw św. Antoniego Padewskiego w Redzie
AntOni
Numer 11(78)
Rok III
II niedziela Adwentu, 8 grudzień 2013 r.
I czytanie Rdz 3,9-15; II czytanie Rz 15,4-9; Ewangelia Łk 1,26-38
Maryjo Rozwiązująca Węzły – Módl się za nami!
Ile razy znajdowałeś się w sytuacji bez
wyjścia? Ile razy byłeś na życiowym
zakręcie? Czy boisz się o siebie i swoją
rodzinę? Jak często żałowałeś swoich decyzji
i chciałbyś je cofnąć, gdyby się tylko dało to
zrobić? Czy beznadzieja i brak poczucia
sensu są Twoimi częstymi towarzyszami?
Jeśli te i podobne pytania napotykają
na podatny grunt w Tobie, to znaczy, że
krępują Cię węzły nie pozwalające Ci
swobodnie żyć. Chrystus Pan ma jednak
sposób na każde nasze zmartwienie i utrudzenie. On powiedział:
„Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja
was pokrzepię” (Mt 11,28). Nasz Zbawiciel pragnie wyzwolić nas z
każdego pogmatwania i wyprostować nawet najbardziej poplątane ścieżki
swoich ochrzczonych dzieci. Droga do świętości, choćbyśmy błądzili po
tysiąc razy, zawsze jest do odnalezienia, jak ma się lampę wiary w Jezusa
(por. Ps 119,105). Taką wiarę miała Maryja, którą z wysokości krzyża Syn
Boży uczynił naszą Matką. Ją właśnie wskazał uczniowi jako dar dla
Kościoła. O cokolwiek wierni proszą z miłością przez Maryję, na pewno
się spełni. Ona bowiem oczyszcza nasze prośby z pychy i egoizmu,
przedstawiając je Bogu jako błaganie o miłość i miłosierdzie.
Wiedział o tym siedemnastowieczny autor obrazu Maryi
Rozwiązującej Węzły z niemieckiego Augsburga, H.A. Langenmantel.
Łaskami słynący obraz jego pędzla pozwala wiernym dostrzec Boską
rzeczywistość miłości, pokoju, światła, sensu, leżącą niejako w rękach
Maryi. Ona właśnie bierze w swoje ręce poplątane życie ludzkie i swoim
wstawiennictwem u Boga rozwiązuje węzły, skutecznie krępujące człowieka. To problemy, które bardzo często nosimy
przez lata. Węzły kłótni rodzinnych, nieporozumienia między rodzicami a dziećmi, brak szacunku, przemoc; urazy
między małżonkami, brak pokoju i radości na łonie rodziny, lęk, rozpacz małżonków po rozwodzie, rozkład rodziny,
węzły bólu spowodowane nałogami dzieci, ich chorobą, czy oddaleniem się od Boga; węzły alkoholizmu, narkomanii,
pornografii, hazardu; węzły zranień fizycznych, psychicznych i moralnych zadane przez innych; zniewoleń duchowych i
demonicznych opętań; niechęć boleśnie nas torturująca; poczucie winy po dokonanej aborcji, nieuleczalne choroby,
depresja, bezrobocie, strach, samotność, niewiara, pycha... Wszystkie one są w naszym życiu konsekwencją grzechu
osobistego bądź społecznego, a także braku rozsądku.
Skuteczną i pewną modlitwą ratunkową jest powstała w 1998 roku Nowenna do Matki Bożej Rozwiązującej
Węzły. Ułożył ją argentyński ksiądz Juan Ramon Celeiro. Zyskała ona aprobatę biskupa Buenos Aires, który kiedyś
przywiózł z Niemiec kopię tego obrazu. Tym biskupem był
Dziś - III BAZAR ŚWIĄTECZNY
kard. Bergolio – dzisiejszy papież Franciszek. Od tamtej pory
nowenna została przetłumaczona na ponad 20 języków świata,
RORATY
w tym na arabski i Braila. Maryja w tym wezwaniu czczona jest
dla dorosłych: codziennie o 6.30
w licznych krajach Europy, Ameryki Łacińskiej, a także i w
dla dzieci: w poniedziałki, środy i piątki o
Polsce. . Otóż od przynajmniej od 18 lat odbiera kult w małej
17.00 (dzieci niech przygotują lampiony)
miejscowości o nazwie Kąty Rybackie, na Mierzei Wiślanej,
LUCENARIUM
która należała kiedyś do diecezji gdańskiej.
dokończenie na stronie 4
sobota o 18.00

Wiara szuka zrozumienia
Ks. Krystian Wilczyński
([email protected])

Jak rozmawiać ze
Świadkami Jehowy?
Nazwa ostateczna grupy powstała
po kilku zmianach. Pierwszą organizację o charakterze kolporterskim
założył Ch.T. Russell w 1876 r. w
Pittsburgu. Sam komentował Biblię i
rozprowadzał swoje treści w licznych
nakładach. Z czasem przystąpiło do
niego tysiące zwolenników. Kiedy nie doszło do przepowiadanego przez Russella końca świata w 1914 roku,
rzesza ta rozszczepiła się na liczne odłamy. Następca
Russella, J.F. Rutherford, uczynił z niej dyktatorską grupę
propagandową i nadał jej nazwę „Świadkowie Jehowy”
(ŚJ). Obecnie (2008 r.) sekta liczy 4 mln członków,
najwięcej w USA. W Polsce została zalegalizowana w
1989 roku i liczy ok. 120 tys. członków.
Ich struktury są oparte na bardzo ścisłym ciele
administracyjnym, o rozbudowanym systemie kontroli.
Są pewne stopnie wtajemniczenia i zaawansowania.
Starsi kierują doktryną i kontrolują rozwój propagandy,
łącznie z kontrolą osobistego życia członków zboru
(odpowiednik Kościoła). Spotykają się na modlitwach w
tzw. salach królestwa. Ogranicza się stopień myślenia i
rozważania o doktrynie przez członków mniej
zaawansowanych. Absolutne posłuszeństwo jest
koniecznością. Sekta ma swoje czasopisma i często
„swoich ludzi” w kręgach zawodowych, strukturach
pracowniczych itp. Ich doktryna wypacza prawdy wiary
i nie łączy się w Tradycją Apostolską Kościoła.
Fałszywie interpretują Pismo Święte.
Jako że największy nacisk kładzie się na bycie
„świadkiem” i werbowanie nowych członków, ŚJ mają za
zadanie za wszelką cenę przekonać do swoich poglądów
każdego napotkanego człowieka. Dlatego zatrzymują ich
na ulicach, chodzą po domach i zachęcają usilnie do
lektury ich wersji Pisma Świętego, oraz swoich publikacji.
Ktoś mało utwierdzony w wierze, a na pewno nie znający
Pisma Świętego, może łatwo ulec ich manipulacji.
Nieliczni mocni próbują swych sił w dyskusji, ale jak
tylko świadek zorientuje się, że ma do czynienia z kimś
utwierdzonym, zmienia temat i nie pozwala się przekonać.
Słowem: nie ma w ŚJ dobrej woli, a na pewno chęci
dialogu. Najlepiej jest podziękować grzecznie (to ważne,
bo kultura osobista to nie kwestia religii, ale dobrego
wychowania) i uciąć rozmowę. Nie należy brać materiałów
celem ich czytania, ale można je wziąć, celem wyrzucenia i
nie dopuszczenia tym samym do czytania. Nie należy nic
kupować i zasilać ich finansowo. Należy się przyznać do
wiary katolickiej i z szacunkiem odejść. Oczywiście to
kropla w morzu, ale zawsze coś da się zrobić.
Jako katolicy, szanujemy ŚJ jako ludzi, tolerujemy
ich istnienie, natomiast nie przyjmujemy ich sekciarskiej
doktryny. Nie należy też uważać, że każdy świadek jest
w 100% wierny. Podobnie jak to jest w Kościele
katolickim, czy innych wyznaniach chrześcijańskich, a
nawet innych religiach – poziom zaangażowania
duchowego jest różny. Przynależność do ŚJ często
wiąże się z korzyściami materialnymi (praca, wyjazdy,
opieka nad dziećmi, darmowe kursy, mieszkanie, itp.) i
to one bywają „przynętą”. Nie mniej jednak warto samemu być świadkiem Boga, który objawił się nam w Jezusie Chrystusie, Synu Bożym.
Dwa tysiąclecia istnienia Kościoła, liczni męczennicy i wiele wieków tradycji Starego Przymierza, jest
bardziej wiarygodne niż około wiekowa sekta rzekomo
odnajdująca prawdę o Bogu, człowieku i świecie. Tym
bardziej, że wielokrotnie historia weryfikowała ich
doktrynę, chociażby o licznych końcach świata, które
nie następowały. (Na podstawie książki: Bp Z.
Pawłowicz, Leksykon Kościołów, ruchów religijnych i
sekt w Polsce, Częstochowa 2008).
2 Niedziela Adwentu
W małym miasteczku, przyklejonym do innego, trochę większego miasta, na ulicy o przemysłowej nazwie, w
domku pod lasem mieszkała Nie Taka Już Młoda Kobieta. Miała w życiu wszystko, czego tylko można zapragnąć.
Co jej się zamarzyło, od razu się spełniało, jak w tej bajce o stoliczku, który sam się nakrywał. Jednak mimo że
miała wszystko, była coraz smutniejsza. Nie wiadomo dlaczego. I pewnie żyłaby tak długo i nieszczęśliwie, gdyby
pewnego dnia nie ukazał jej się Pan. Ukazał i zniknął. Nie Taka Już Młoda prosiła Go usilnie, żeby przyszedł do niej
ponownie, tym razem na trochę dłużej niż ułamek sekundy. Ale On nie przychodził. Wtedy zaczęła sama Go szukać
wśród rozlicznych dóbr, które nagromadziła w domu. Szukając, dochodziła do wniosku, że rzeczy, poza którymi do
tej pory nie widziała świata, w zasadzie były jej zbędne i przeszkadzały w poszukiwaniach Pana, więc zaczęła je po
kolei wyrzucać. Kiedy wreszcie wokół niej pojawiło się trochę pustej przestrzeni, zobaczyła, że ma cudownego
męża i bardzo kochane dzieci. Zachęcona tym odkryciem, wyrzuciła jeszcze trochę zbędnych gratów i okazało się,
że ma też paru wspaniałych przyjaciół. Rozejrzała się uważnie wokół siebie, zastanawiając się, czego by tu jeszcze
się pozbyć. Nie było już prawie nic z tych rzeczy, na których kiedyś tak bardzo jej zależało. Przed nią stał ostatni,
bardzo piękny przedmiot, do którego była wyjątkowo mocno przywiązana. Kobieta wpadła w panikę. Zbliżało się
Boże Narodzenie, liczyła że tym razem Pan przyjdzie i zostanie u niej na dłużej i chciała specjalnie dla Niego
opróżnić honorowe miejsce, które zajmował cenny przedmiot, ale nie czuła się na siłach, żeby rozstać się z tą
ostatnią rzeczą, bez której naprawdę nie wyobrażała sobie życia.
Co się wydarzy? Czy Kobieta zdobędzie się na odwagę? Czy zdąży zrobić miejsce Panu, zanim On nadejdzie?
Panie Jezu, czy narodzisz się dla Kobiety? Ona bardzo Ciebie potrzebuje.
Asia Czech
Przed tygodniem usłyszeliśmy o debiucie
literackim Joanny Czech. Książka jej
autorstwa w zamyśle kierowana jest do
dzieci, ale absolutnie każdy znajdzie w niej
coś dla siebie. Dziękujemy za książeczkę,
za ten wywiad i za życzenia jakie do nas
wszystkich skierowała Asia na końcu
niniejszej rozmowy. Posłuchajmy:
Około 1h potrzebowałem aby
przeczytać (póki co polska wersję)
książeczki o Świetych – Twojego
autorstwa. Jest fantastyczna! Ale
zanim porozmawiamy o ksiażce
powiedz proszę coś o sobie
To szybko czytasz  A jeśli o mnie
chodzi, to mieszkam w Rumi, ale
pochodzę z Podlasia, mam dwójkę
dzieci, z zawodu jestem tłumaczem.
Od ponad roku działa przy naszej
parafii Zespół Caritas. Bardzo się angażujesz w jego prowadzenie. Działacie niezwykle prężnie. Takie
wspólnoty są bardzo potrzebne.
Cieszę się, że jesteśmy potrzebni. To daje energię do działania. Ale jeszcze zanim powstał Zespół Caritas, w
parafii były podejmowane różne inicjatywy charytatywne: bazary świąteczne, akcje mikołajowe, żeby wspomnieć
tylko o kilku. My tylko kontynuujemy tę tradycję.
Jakiego rodzaju pomocy mogą spodziewać się parafianie ze strony PZ Caritas?
W wielkim skrócie: co miesiąc przygotowujemy paczki żywnościowe w ramach unijnego programu PEAD,
dofinansowujemy leki, podręczniki, wycieczki szkolne, koordynujemy program Chlebka Św. Antoniego, który powoli
zaczyna się rozszerzać na cały dekanat, czyli Redę i Rumię. Więcej informacji o naszej działalności można
przeczytać na naszej stronie internetowej.
Opowiedz jak powstawała „Twarda Baba...”, czyli swego rodzaju żywoty świętych. Skąd taki tytuł?
Okładka i wreszcie rysunki?
Pierwotnym zamiarem było opublikowanie cyklu opowiadać o świętych dla dzieci w Antosiu. Ale jak już
zabrałam się za pisanie, nie mogłam przestać i nazbierało się tych historii na całą książeczkę. Potem doszedł pomysł
wykonania ilustracji do opowiadań przez dzieci. Byłam ciekawa, jak dzieciaki odbierają teksty, które przecież do
nich miały być skierowane. Dzięki pomocy życzliwych księży i katechetek udało mi się zebrać kilkaset rysunków.
Naprawdę miałam problem, żeby wybrać z nich tylko 40, bo wszystkie były udane i bardzo twórcze. Na przykład
święty na okładce: ciekawe, czy zgadłeś, kto to taki? To święty Józef! Ale ten rycerz w zbroi mówi też o tym, że
święty to twardziel, ktoś odważny i bezkompromisowy. I właśnie z tej perspektywy są ukazani święci opisani w
książeczce.
Jeśli chodzi o tytułową Twardą Babę, zawdzięczam to określenie ks. Janowi Kaczkowskiemu. Któregoś razu podczas
kazania wygłaszanego w naszym kościele wspomniał, że modli się do niszowych świętych, poprosiłam go więc, by mi
kilku takich niszowych polecił do książeczki. Zaproponował między innymi, żebym napisała o Twardej Babie, jak ją
nazwał, czyli błogosławionej Alicji Kotowskiej z Wejherowa lub, jak kto woli, z Piaśnicy.
Książkę czyta się z wielką przyjemnością i do tego bardzo szybko. Osobiście szczególnie polecam historię
Tomasza Apostoła, świętej Tereski i tytułowego Ciemnego Typa  Miałaś jakiś klucz na podstawie, którego
dobrałaś bohaterów książki?
Aż wstyd się przyznać, ale nie miałam żadnego klucza. Święci sami się prosili, żebym o nich napisała .
Napisałam o kilku znanych patronach, jak Tomasz, Tereska czy oczywiście Antoni, ale jest też paru mniej
popularnych. Osobiście największy sentyment mam do Biskupa Dominika. Co prawda jest on „dopiero” Sługą
Bożym, ale to nasz lokalny – kaszubski kandydat na ołtarze. Ucieszę się, jeśli dzięki książeczce stanie się bardziej
rozpoznawalny. Ciemny Typ, o którym wspomniałeś, to też bardzo ciekawa osobowość. Ale nie zdradzę, kim jest –
zachęcam do lektury.
dokończenie na stronie 4
Nowenna do Matki Bożej
wywiad z Joanną Czech
początek na stronie 1
początek na stronie 3
Tam ks. Marek Cieślak, pierwszy proboszcz i
budowniczy parafii, umieścił kopię obrazu z Augsburga i
żywo rozsławił kult Maryi. W tym roku przypada 25
rocznica utworzenia parafii. Na tę okazję, odnalazłszy
nowennę, ks. proboszcz Marek postanowił wydać Nowennę
i dać ją dla pożytku duchowego wiernych. Śmiem twierdzić,
że w cudowny sposób Matka Boża posłużyła się także moją
osobą, aby nowennę opracować, przetłumaczyć i nadać jej
szczegółowy komentarz teologiczny. Ks. Cieślak (a
prywatnie mój ojciec chrzestny) zaprosił mnie do redakcji
książeczki z modlitwą o rozwiązanie węzłów.
Doświadczony posługą modlitwy o uwolnienie, zarówno w
naszej diecezji, jak i w Warszawie, uznałem tę formę
modlitwy za przepiękną syntezę potrzeb naszych czasów i
polskiej pobożności Maryjnej. Diecezja elbląska, na której
terenie od 1992 roku znajdują się Kąty Rybackie, po
zbadaniu treści Nowenny nadała jej Nihil obstat oraz
Imprimatur, co znaczy, że nie zawiera błędów teologicznych
i można ją drukować. Osobiście cieszę się, że dar
studiowania teologii przynosi owoce dla uświęcenia ludu
Bożego także w postaci tej nowenny.
Tak więc Maryja Niepokalana, jako najpiękniejsza z
ludzi, znająca trudy życia na ziemi, jest w stanie nas
zrozumieć i wspomóc. Posłuszna swemu Synowi, zawsze
wyprasza nam Jego łaski. Bądźmy Jej za to wdzięczni. A
jeśli sami nie czujemy potrzeby modlitwy za siebie, polećmy
tę nowennę naszym bliskim. Człowiek otwarty na cierpienie
i biedę bliźnich, powinien zawierzyć Matce Bożej i
troszczyć się o najuboższych. I nie zawsze chodzi tu o
najmniej posiadających. Większą biedą jest właśnie trwanie
w poplątaniu swojego życia, bez nadziei, że coś się zmieni.
Tymczasem Kościół troszczy się o swoje dzieci, a jego
Matka, Maryja jest szczególną osobą w tym dziele. Maryjo
Rozwiązująca Węzły – Módl się za nami!
A skąd pomysł aby napisać i wydać książkę w
dwóch językach? Czyżbyś planowała rozpowszechnić
ją poza Polską?
Jeśli znajdę ludzi, którzy mi w tym pomogą, to tak, jak
najbardziej. A dwa języki wzięły się stąd, że jestem
tłumaczem, więc trochę się zagalopowałam i swoje
własne opowiadania przetłumaczyłam na angielski. Ale
myślę, że to może być dobry i mam nadzieję dość
przyjemny pomysł na naukę tego języka.
A propos języka angielskiego. W piątki, w salce
parafialnej, prowadzisz lekcje angielskiego. Dodam, że z
dobrym skutkiem  Cały dochód, także w tym przypadku, jest przeznaczony na finasowanie projektów naszego Caritasu. Czy są jeszcze jakieś wolne miejsca dla
nowych osób zainteresowanych bezstresową konwersacją
i podniesieniem swojego poziomu języka angielskiego?
Dziękuję za reklamę. Myślę, że 1-2 osoby mogłyby
jeszcze do nas dołączyć. Grupa obecnie utrzymuje się na
poziomie średniozaawansowanym. Zapraszam, jeśli ktoś
jest jeszcze zainteresowany. Jeśli będzie zapotrzebowanie,
to może w przyszłym roku szkolnym zorganizujemy też
grupę początkującą. Przy okazji kieruję uśmiech do ks.
Mariusza, który wspaniałomyślnie odstąpił nam salkę na
piątkowy wieczór.
Książkę, o której rozmawiamy, można zakupić w
czasie dzisiejszego, świątecznego bazaru, który także
przygotował nasz CARITAS. W kolejnych dniach
będzie możliwość jej nabycia?
Książkę można też kupić w księgarni internetowej
wydawnictwa Bernardinum. A u nas w parafii powinna
być jeszcze dostępna w przyszłą niedzielę, 15 grudnia,
kiedy będzie też można kupić świece bożonarodzeniowe,
jeśli ktoś nie mógł tydzień temu.
Czas to najcenniejsza rzecz, którą każdy z nas
dysponuje i może poświęcić drugiemu człowiekowi.
Ty poświęcasz go szczególnie dużo. Dlaczego? I na
jak długo jeszcze starczy Ci zapału i pomysłów?
Jak powiedziałam wcześniej, mieszkam w Rumi, ale
moje dzieci przez pewien czas uczyły się w szkole w Redzie,
a starszy syn przystępował tu do 1. Komunii. Parafia Św.
Antoniego, dzięki ludziom, którzy ją tworzą, ma wyjątkową
atmosferę i dużo pozytywnej energii. Cieszę się, że mogę
uczestniczyć w różnych dobrych dziełach, które są tu
organizowane i jestem wdzięczna księdzu proboszczowi, że
mnie przygarnął i obdarzył zaufaniem. Jeśli chodzi o zapał
i pomysły, to pochodzą one od tych wszystkich cudownych
osób, które tworzą nasz Zespół Caritas. Organizowane
przez nas działania naprawdę wymagają dużo czasu,
wysiłku, pomysłowości i przede wszystkim ogromnego
serca. Pozwolisz, że skorzystam z okazji, żeby podziękować
wszystkim wolontariuszom Zespołu i naszemu opiekunowi,
ks. Adamowi, za ich zaangażowanie i za to, że zawsze
można na nich liczyć. Piękne jest to, że każdy z nas jest
inny, ma inne talenty, umiejętności i pomysły i dzięki temu,
jako grupa, możemy wiele zdziałać. Ja osobiście traktuję
Caritas, jako łaskę daną mi od Boga, szansę na świętość.
Mam nadzieję, ze wszyscy spotkamy się kiedyś w Niebie .
Ks. Krystian Wilczyński
Nowennę można nabyć w naszym kościele, w biurze
parafialnym, a także w Księgarni Św. Heleny przy Placu
Jakuba Wejhera 13 w Wejherowie, oraz w Księgarni Św.
Pawła w Gdyni, przy ul. Armii Krajowej 26 (kupując w tych
księgarniach wspierasz nasz parafialny Caritas). Zakup w
większych ilościach oraz wszelkie informacje u ks.
Krystiana.
OGŁOSZENIA
W tym tygodniu nasi kolektorzy rozpoczną ostatnią w
tym roku zbiórkę dobrowolnych miesięcznych ofiar na
budowę naszego kościoła. W tym roku dla Parafian
przygotowaliśmy piękne kalendarze na Rok Pański 2014.
Miło byłoby nam, aby taki kalendarz znalazł się w każdej
rodzinie, cena kalendarza: 8 zł. (jako nasza cegiełka).
W niedzielę 15 grudnia ministranci będą sprzedawać
sianko pod stół wigilijny. Pieniądze zostaną przekazane
na fundusz ministrancki.
Przypominamy osobom, które zobowiązały się do
pomocy przy sprzątaniu kościoła, przygotowaniu stoiska
bazarowego i przyrządzeniu potraw na wigilię caritasową
o podjętym zobowiązaniu. Liczymy na Was!
Świece bożonarodzeniowe będzie można kupić w
przyszłą niedzielę, 15. grudnia, w salce pod chórem.
pytania zadawał Janusz Szwoch