DS_7-2013_Barwy zarzadzania_Ziolkowska
Transkrypt
DS_7-2013_Barwy zarzadzania_Ziolkowska
barwy zarządzania Uważaj na wypalenie zawodowe DOROTA ZIÓŁKOWSKA-MACIASZEK Dramatyzm wypalenia zawodowego polega na tym, że w pierwszym rzędzie dotyka pracowników, którzy najsilniej, nie licząc się z własnymi potrzebami, angażują się w pracę zawodową. Nie należy go mylić z narastającym zniechęceniem nauczyciela, który pracę w szkole podjął „przez przypadek” lub z braku lepszego wyboru. Wypalają się bowiem tylko ci, którzy wcześniej byli „zapaleni”! W ypalenie zawodowe to proces stopniowej utraty zapału i energii do pracy. Mówi się o nim jako o erozji zaangażowania w działania, które wcześniej wiązały się z dużą motywacją i ambicjami pracownika. Proces ten niezatrzymany w porę doprowadza osobę do stanu, w którym praca przestaje mieć dla niej sens i wiąże się z ogromnym kosztem emocjonalnym i energetycznym. Zawód nauczyciela wpisuje się w czołówkę tych z największym ryzykiem wypalenia, a związana z odpowiedzialnością za innych funkcja dyrektora takie ryzyko dodatkowo wzmaga. Obecnie najmocniej udokumentowany badawczo opis syndromu wypalenia przedstawia trójwymiarowy model profesor Christiny Maslach. Mówi się w nim o zespole trzech grup powiązanych ze sobą objawów pojawiających się w odpowiedzi na chroniczny i silny stres w pracy „z ludźmi i dla ludzi”. Należą do nich emocjonalne wyczerpanie, depersonalizacja i obniżone zadowolenie z osiągnięć zawodowych. Objawy te rozwijają się stopniowo i sekwencyjnie. Z perspektywy szkoły Pierwsze symptomy wypalenia dotyczą wyczerpania emocjonalnego. To coś więcej niż typowe zmęczenie, które mija po solidnym wypoczynku. Gdy doświadczamy wyczerpania, po weekendzie czujemy się tak samo zmęczeni jak przed, a po wakacjach – jak na zakończenie roku szkolnego. Nauczyciel zaczyna mieć poczucie głębokiego przeciążenia zadaniami oraz sprawami wychowanków. Przeżywa poczucie frustracji związanej z niedostatecznym – mimo zaangażowania i starań – osiąganiem celów w pracy. Staje się drażliwy, nie- cierpliwy. Doświadcza też „sygnałów ostrzegawczych” ze strony ciała. Oto typowe objawy wyczerpania: – długotrwałe zmęczenie psychiczne i fizyczne, utrzymujące się mimo wypoczynku, – utrata radości życia, energii i zaangażowania w wykonywaną pracę, – zwiększona drażliwość, skłonność do irytacji, impulsywność, – poczucie nadmiernego eksploatowania przez innych, – liczne objawy psychosomatyczne, takie jak napięcie, bóle głowy, bezsenność lub nadmierna potrzeba snu, częste infekcje, zaburzenia gastryczne. www.DyrektorSzkoly.pl Na etapie wyczerpania można stosunkowo łatwo powrócić do dobrej formy. To czas, by zmienić sposób pracy, zwolnić i zadbać o siebie. Jednak zwykle wtedy nauczyciel, widząc swoją obniżoną efektywność, ignoruje te sygnały i stara się dać z siebie jeszcze więcej. Może lekceważyć pierwsze symptomy zdrowotne, uważając, że to nie fair iść na zwolnienie (co na to uczniowie, rodzice, dyrektor?), a to tylko pogłębia stan jego wyczerpania. W reakcji na te trudne doznania nauczyciel rozwija strategie dystansowania się od swojej pracy, uczniów i współpracowników. W ten sposób dochodzi do zbudowania postawy depersonalizacji. Oznacza ona: 43 barwy zarządzania – nadmierne dystansowanie się wobec innych i unikanie wchodzenia w bliższy kontakt, – utratę idealizmu, cynizm, – obojętność wobec ludzi, brak współczucia, – używanie dehumanizujących określeń w stosunku do podopiecznych. Depersonalizacja jest próbą wyizolowania się od źródła stresu, jakim są inni ludzie. Jest to jednak sposób wyjątkowo podstępny. Poprzez nadmierne dystansowanie się zanika bowiem sens naszej pracy: oto podmiot naszych działań zostaje uprzedmiotowiony, człowieka zastępuje „przypadek”, numer w dzienniku. Narasta poczucie jałowości tego, co się robi, bo znika cel, jaki początkowo przyświecał wyborowi tego zawodu: uczyć, wspierać, dzielić się własnym doświadczeniem. Ale czy warto przejmować się numerem w dzienniku? Nauczyciel początkowo skraca czas na bliski kontakt z uczniem, unika zajęć pozalekcyjnych, wycieczek. Może też zachowywać się cynicznie, upokarzać uczniów, przypinać im etykietki. Formalizowanie relacji z podopiecznymi stanowi przeszkodę w rozwijaniu umiejętności słuchania i empatycznego rozumienia, tak ważnych w tym zawodzie. Dodatkowym kosztem depersonalizacji jest to, że osoby tak traktowane demonstrują zwrotnie niechętną postawę, co jeszcze bardziej wzmaga nauczycielski stres. W ten sposób depersonalizacja prowadzi do kolejnej fazy – zwątpienia we własne kompetencje oraz coraz silniejszej chęci unikania pracy. Profesor Maslach mówi o obniżonym poczuciu osiągnięć zawodowych, przejawiającym się poprzez: – przeświadczenie o osłabieniu kompetencji zawodowych i efektywności, – wyraźny spadek wydajności i jakości pracy, – przekonanie o braku kompetencji osobistych do wykonywania zawodu, – obniżenie samooceny, – doświadczanie uczucia klęski, bezsensu, bycia nieprzydatnym. Trudno z takimi przekonaniami być kreatywnym, rzetelnym nauczycielem czy inspirującym dyrektorem energicznie zarządzającym systemem szkolnym. Wiele osób myśli na tym etapie o rezygnacji z zawodu. Pełnoobjawowe wypalenie wiąże się też z kosztami zdrowotnymi przeciążenia stresem, a często z depresją czy występowaniem nasilonych lęków. Przyczyny Źródła wypalenia tkwią w dużej mierze w organizacji i warunkach pracy. Zwraca się uwagę przede wszystkim na styl zarządzania, który charakteryzuje wysoka dyrektywność i kontrola, blokujące autonomię pracowników. Stale 44 wysoki poziom wymagań, oczekiwanie ciągłej dyspozycyjności, sztywne, budowane na podległości i lęku relacje dyrektor-pracownik czy wreszcie brak jasnych reguł pracy i nagradzania to tylko niektóre z czynników sprzyjających wypalaniu się. Na tempo wypalania wyraźnie wpływa zagrożenie utratą zatrudnienia – do niedawna czynnik mało istotny w oświacie, ostatnio nabierający coraz większego znaczenia w dobie „niżu demograficznego”. Inna grupa czynników dotyczy samego charakteru zawodu – niektóre zawody są bardziej podatne na wypalenie niż inne. Szczególnie obciążają te cechy zawodu, które wiążą się z troską o drugiego człowieka i podejmowaniem decyzji, od których zależy los innych osób. Bardzo silnie obciąża zarządzanie zespołem ludzi. Równie wypalający okazuje się konflikt wartości, konieczność wybierania „mniejszego zła”. Wypala też brak szybkich, namacalnych efektów własnej pracy i odroczona w czasie gratyfikacja w postaci sukcesu. Dyrektorzy placówek i nauczyciele jako główne źródła wypalenia w szkole wskazują: biurokrację – konieczność wypełniania niezliczonych zestawień i sprawozdań, które oddalają od istoty zawodu – uczenia i wychowywania, poddawanie ciągłej ocenie i kontroli – przez władze szkolne i oświatowe, kolegów z pracy, uczniów, rodziców; konieczność ciągłej samokontroli, noszenia „drugiej twarzy”, nieadekwatne do wysiłku zarobki, niezależne od indywidualnego wkładu pracy i efektywności, przeciążenie pracą wynikające z nadmiaru zadań i konieczności poszukiwania dodatkowych możliwości zarabiania, DYREKTOR SZKOŁY 7/2013 niski status społeczny zawodu, przy wysokich oczekiwaniach społecznych, poczucie braku wpływu na programową treść zajęć i ważne decyzje dotyczące szkoły, brak wyrażania uznania zarówno ze strony uczniów i ich rodziców, jak i władz oraz kolegów (co jest traktowane jako brak tego uznania), niewymierne efekty pracy, częsty brak znaczących osiągnięć mimo intensywnego wysiłku, zachowania uczniów przeciwne do podejmowanych przez nauczyciela oddziaływań, takie jak niechęć do nauki, brak zainteresowania lekcją, zachowania problemowe, konflikty w grupie; wyczerpuje też uczeń zbuntowany, podważający kompetencje nauczyciela czy wiecznie dyskutujący pasjonat przedmiotu, kontakty z rodzicami uczniów, którzy postrzegani są jako roszczeniowi, agresywni, obojętni, nadopiekuńczy; rozbieżność metod wychowawczych między domem a szkołą, relacje z kolegami w pracy o charakterze niejawnej rywalizacji, brak otwartości i wzajemnego wspierania w trudnych sytuacjach. Jednak nawet w identycznych warunkach pracy część osób jest narażona na rozwój syndromu w większym stopniu niż inne. Szczególnie wypalające i stresotwórcze są pewne postawy i przekonania na temat siebie, świata i pracy: Pierwsze symptomy wypalenia dotyczą wyczerpania emocjonalnego. To coś więcej niż typowe zmęczenie, które mija po solidnym wypoczynku. nadmierny krytycyzm wobec siebie i innych, wynikający z dążenia do bycia doskonałym w pracy, stawianie sobie bardzo wysokich wymagań i nierealistycznie ambitnych, trudnych do zrealizowania celów, przekonanie, że „nikt poza mną nie wykona dobrze mojej pracy”, liczenie tylko na własne kompetencje, trudność sięgania po pomoc i wsparcie innych ludzi, traktowanie swojej pracy jak misji, potrzeba poświęcania się dla innych bez pamiętania o własnych ograniczeniach; trudność odmawiania innym, gdy o coś proszą, brak zdrowego dystansu do spraw innych ludzi, „zlewanie” się z ich problemami i przeżywanie ich tak, jakby były własnymi, brak równowagi „praca-życie”, przenoszenie pracy do domu, pełnienie „wiecznego dyżuru”, barwy zarządzania przekonanie, że „wszystko zależy tylko ode mnie i włożonego wysiłku; jeśli nie mam wymiernych osiągnięć, to dlatego, że jestem kiepski”; pomijanie wpływu czynników sytuacyjnych i woli innych ludzi. Dyrektorze, czy zauważasz te postawy u siebie lub Twoich współpracowników? Obrona Im bardziej zaawansowany proces wypalenia, tym trudniej sobie z nim radzić. Zdecydowanie najlepszą strategią jest zapobieganie. A ono powinno się rozpoczynać już od pierwszych dni pracy w szkole. Oto kilka spostrzeżeń pomocnych w budowaniu strategii przeciwdziałania wypaleniu: świadomość procesów wypaleniowych – wiedza na temat objawów i mechanizmu wypalenia pozwala adekwatnie reagować na pierwsze sygnały związane głównie ze stresem i wyczerpaniem, co zwiększa szansę zatrzymania procesu i powrotu do dobrej formy; rozwijanie samoświadomości i inteligencji emocjonalnej – rozumienie i nazywanie własnych uczuć, pragnień i dążeń; umiejętność oddzielania potrzeb od powinności, rozpoznawania niekonstruktywnych postaw pozwala dokonywać wyborów służących własnemu zdrowiu i harmonii wewnętrznej; równowaga „praca-życie” – gdy nadmiernie identyfikujemy się z pracą i definiujemy siebie wyłącznie przez to, co robimy zawodowo, nasze relacje rodzinne i przyjacielskie karleją, przenosimy na nie zawodowy stres. Możliwość zaangażowania w pozazawodowe role społeczne chroni przed wypaleniem. Trzeba jednak wyraźnie oddzielać pracę od życia osobistego. Ważne, by w drodze ze szkoły pozostawić emocje i myśli, które zajmowały nas w ciągu dnia pracy, a w domu regenerować siły i angażować się w inne sprawy. Przydatne jest nauczenie się wyłączania w domu telefonu, niezasiadania do pracy przed komputerem oraz zaufania, że świat nie zginie, gdy zajmiemy się sobą i swoimi sprawami; zdrowy dystans – choć zaangażowanie w sprawy innych ludzi pozwala dobrze i z satysfakcją wykonywać zawody społeczne, to nadmierne identyfikowanie się z innymi eksploatuje nasze siły i w konsekwencji osłabia możliwość dawania wsparcia. Warto utrzymać pewien dystans do spraw i kłopotów innych ludzi – nie zamykać się na nie, ale nie przeżywać ich nazbyt intensywnie; higiena psychiczna na co dzień – systematyczny wypoczynek, ruch, dba- łość o zdrowie, hobby, otaczanie się życzliwymi ludźmi to obowiązkowe punkty na liście dnia każdego dyrektora i nauczyciela. Będąc narzędziem swojej pracy, należy o nie dbać. Higienie psychicznej sprzyjają metody relaksacyjne i aktywizujące. Dla uwolnienia się od nadmiernego napięcia można stosować technikę Jacobsona, trening autogenny Schultza czy techniki pracy z oddechem. Dla osób, które na stres reagują raczej osłabieniem i apatią, bardziej odpowiednie będą techniki aktywizujące, takie jak ćwiczenia sportowe, taniec, zumba; Poprzez nadmierne dystansowanie się zanika sens naszej pracy: oto podmiot naszych działań zostaje uprzedmiotowiony, człowieka zastępuje „przypadek”, numer w dzienniku. nagradzanie siebie i pozytywne przewartościowanie – nagrody, jakie sami sobie dajemy, to forma samouznania, cenna zwłaszcza wtedy, gdy trudno liczyć na nagrody zewnętrzne, zaś pozytywne przewartościowanie to umiejętność dostrzegania dobrych stron sytuacji, w których się znajdujemy, w tym także własnych niepowodzeń, bez obronnego reagowania czy zbędnego oskarżania się. Osoby, które potrafią to robić, lepiej znoszą stres i utrzymują dobrą samoocenę; formułowanie realistycznych celów i ustalenie priorytetów – wyznaczane cele powinny być dość ambitne i na tyle konkretne i szczegółowe, by można było podać jasne kryteria ich etapowej realizacji, np. cel, by ludzie byli bardziej zaangażowani w pracę, jest zbyt ogólny. Dobrze jest przyjrzeć się, czy wyznaczone cele odpowiadają temu, na czym nam zależy, ustalić, co jest najważniejsze, i nie starać się zadowolić wszystkich; unikanie rutyny – monotonia przyczynia się do wzrostu wypalenia. Wielu nauczycielom odpowiada taki powtarzalny sposób pracy, gdyż wydaje się wygodny i odciąża z konieczności przygotowywania nowych materiałów. Jednak na dłuższą metę rutyna zabija świeżość spojrzenia, kreatywność, a wreszcie zainteresowanie tym, co się robi; wsparcie społeczne – paradoksalnie, choć gdy się wypalamy, mamy potrzebę dystansowania się od ludzi, to jednym z lepszych sposobów zaradczych jest posiadanie grupy wsparcia (formalnej lub nie), w której można rozmawiać o wspólnych problemach, uzyskać zrozumienie, oparcie, sposobność ujrzenia swoich problemów w szerszej perspektywie społecznej; samotność pogłębia symptomy wypalenia; adekwatne obciążenie obowiązkami i zadaniami – trudno jest sprostać wszystkim wymaganiom, jakie niesie ze sobą rola dyrektora i nauczyciela w jednej osobie. Warto systematycznie trenować asertywność – uczyć się wycofywania z pewnych obowiązków i odmawiania brania na siebie dodatkowych zadań. Profilaktyka Czy zajmowanie się wypaleniem zawodowym w dobie kryzysu, w czasie gdy wiele szkół jest likwidowanych, ma sens? Gdy rynek pracy w oświacie staje się rynkiem pracodawcy i wzrasta zagrożenie utratą pracy, temat wypalenia zaczyna być traktowany jak luksus. Dyrektorze pamiętaj! rozmawiaj wprost ze współpracownikami o zespole wypalenia, zwracaj uwagę na osoby, które poprzez styl życia i pracy wydają się być najbardziej zagrożone wypaleniem; rozmawiaj z nimi o swoich spostrzeżeniach, zachęcaj pracowników do utrzymywania równowagi „praca-życie”, aktywnego trybu życia i odpoczynku (sam bądź tu przykładem), dawaj nauczycielom okazje do wykazania się, doceniaj publicznie ich pracę, stwarzaj okazje do poczucia, że pracownicy mają wpływ na sprawy szkoły, współpracuj z psychologiem szkolnym, zachęcaj nauczycieli do korzystania z jego pomocy, zainicjuj tworzenie grup wsparcia (np. dla młodych wychowawców), stwarzaj nauczycielom sposobność uczestniczenia w zajęciach podnoszących ich kompetencje interpersonalne i merytoryczne, dbaj o wygodę i estetykę środowiska pracy, uczyń je przyjaznym dla nauczycieli i uczniów, dbaj o siebie – jesteś nie mniej narażony na ryzyko wypalenia niż Twoi współpracownicy. www.DyrektorSzkoly.pl 45 barwy zarządzania A i nauczyciele nie nawiązują do niego, w obawie, że wpłynie to na ich ocenę i zaszkodzi ich interesom. Tymczasem właśnie w sytuacji napięcia i niepewności zagrożenie wypaleniem niebezpiecznie wzrasta. Co przemawia za tym, by promować profilaktykę wypalenia? Wypalony nauczyciel: źle funkcjonuje w swojej roli zawodowej – staje się kiepskim dydaktykiem i wychowawcą, traci zainteresowanie podmiotem i przedmiotem nauczania, depersonalizuje uczniów, przestaje ich motywować do nauki, działania, twórczego rozwiązywania problemów, nie radzi sobie z konfliktami interpersonalnymi w klasie, wobec czego obciążane są nimi inne osoby (dyrektor też), nie jest też w stanie efektywnie współpracować z rodzicami uczniów, wskutek czego staje się obiektem skarg z ich strony, słabo kooperuje z innymi osobami w szkole (dyrekcja, koledzy, pedagog i psycholog), jest sfrustrowany, zniechęcony, nastawiony obronnie wobec krytyki i próby wsparcia go w trudnościach, nie angażuje się w życie szkoły, nie ma siły, by się rozwijać, często choruje, korzysta ze zwolnień lub skarży się na dolegliwości somatyczne, które utrudniają mu wykonywanie obowiązków, kształtuje negatywny wizerunek nie tylko ogółu nauczycieli jako grupy zawodowej, ale też konkretnej placówki, co w dobie „niżu demograficznego” zaczyna się nieuchronnie wiązać z „być albo nie być” danej szkoły. Zadania dla dyrektora Tym, co przede wszystkim możesz zrobić, to zdać sobie sprawę z wagi problemu i uwrażliwiać swoich współpracowników na pojawiające się symptomy wypalenia oraz lansować zdrowy styl życia i pracy. Wiele zależy od Ciebie i Twojego stylu zarządzania. Jeśli zarządzasz w sposób demokratyczny, dopuszczając do głosu różne idee, jeśli włączasz nauczycieli w proces podejmowania ważnych decyzji, jeśli jasno i bezpośrednio przekazujesz swoje uwagi, a także uznanie za ich pracę, wpływasz na poziom zadowolenia z pracy i tak ważne poczucie przydatności. Staraj się być dostępny. Zamiast rywalizacji kreuj atmosferę otwartej komunikacji. Dorota Ziółkowska-Maciaszek jest psychologiem, trenerem, dyrektorem programowym Niepublicznej Placówki Edukacji PEN. 46 Jak dbać o zdrowie pracowników szkoły? MAGDALENA WOYNAROWSKA-SOŁDAN Odpowiednie funkcjonowanie szkoły i efektywność jej pracy zależy od wielu różnych czynników. Duże znaczenie ma przy tym zdrowie i dobre samopoczucie tworzących ją ludzi. W artykule omówione zostaną zagadnienia dotyczące zdrowia, promocji zdrowia i dbałości o zdrowie pedagogicznych i niepedagogicznych pracowników szkoły wraz z propozycjami kierunków działań w tym zakresie. Z drowie to pojęcie bardzo abstrakcyjne i każdy rozumie je inaczej. Ludzie często myślą, że są zdrowi, bo nie mają żadnej choroby. Zdrowie jednak to coś więcej. Światowa Organizacja Zdrowia definiuje je jako stan pełnego dobrego samopoczucia fizycznego, psychicznego i społecznego, a nie tylko niewystępowanie choroby lub niepełnosprawności. Definicja ta wskazuje, że zdrowie ma kilka wzajemnie ze sobą powiązanych wymiarów: Można przypuszczać, że często występujące dolegliwości somatyczne oraz negatywne stany emocjonalne niekorzystnie wpływają na dyspozycję nauczycieli i innych pracowników do pracy w szkole, w której na co dzień występuje wiele napięć i obciążeń psychospołecznych. – fizyczny: odnosi się do ciała, biologicznego funkcjonowania organizmu i jego poszczególnych układów, a także do sprawności, zdolności do wykonywania codziennych czynności bez nadmiernego zmęczenia; – psychiczny: oznacza zdolność do jasnego myślenia, uczenia się, realizacji DYREKTOR SZKOŁY 7/2013 swoich możliwości intelektualnych, zdolność do panowania nad emocjami, rozpoznawania ich i wyrażania w sposób adekwatny do sytuacji, zapewniający poczucie komfortu i akceptowany społecznie, oraz zdolność do radzenia sobie z trudnościami, stresem, napięciem, lękiem; – społeczny: oznacza niezależność, zdolność do utrzymania dobrych relacji interpersonalnych i współpracy z ludźmi, akceptowanie odpowiedzialności za siebie i innych (Woynarowska, 2010, s. 30–31). Warto zdać sobie sprawę z tego, że zdrowie jest również: wartością dla każdego człowieka, czyli czymś, co jest dla jednostki ważne i cenne, co jest ze wszech miar godne pożądania, co łączy się z pozytywnymi przeżyciami i stanowi jednocześnie cel dążeń ludzkich (Łobocki, 2006, s. 96). Z badań pt. Diagnoza społeczna (Czapiński, Panek, 2009, s. 196) wykonywanych wielokrotnie w latach 1992–2009 wynika, że zdrowie zajmuje pierwszą pozycję w hierarchii wartości dorosłych Polaków; zasobem dla każdego człowieka – dobre zdrowie umożliwia ludziom dobre funkcjonowanie i rozwój osobisty, społeczny i zawodowy, pozwala im efektywniej wykorzystywać swoje