AntOni

Transkrypt

AntOni
AntOni
Boże Narodzenie 2012 r.
A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas (J 1,1-18)
Dlaczego Bóg stał się człowiekiem?
Wcielenie się Syna Bożego jest do dziś
dla wielu ludzi prawdą nie do przyjęcia.
Już od pierwszych wieków chrześcijaństwa Kościół stawał w obronie
Bóstwa i człowieczeństwa Chrystusa.
Ostatecznie zdefiniowana prawda
o Jezusie głosi, że w jednej Osobie
Jezusa znajdują się dwie natury: boska
i ludzka. Są one niezmieszane, niezamienione, niepodzielone i nierozłączone
- ale zjednoczone, z zachowaniem
właściwości każdej z nich (Sobór
Chalcedoński, 451 r.).
Nie jest to tylko kwestia pojęć. Choćby
częściowe odrzucenie tej prawdy,
zaważyłoby na całym Objawieniu i wiarygodności Jezusa. Dlaczego jednak
doskonały Bóg zechciał uniżyć się do
bycia człowiekiem? Z tym pytaniem
uporali się już Ojcowie Kościoła i późniejsi znaczący pisarze chrześcijańscy.
Przede wszystkim Słowo Boga zstąpiło
z Nieba i przyjęło ludzkie ciało z Maryi
Dziewicy, za sprawą Ducha Świętego,
jak wyznajemy: "dla nas ludzi i dla
naszego zbawienia". Powodem
koronnym jest miłość do człowieka,
który po swoim upadku szczególnie jej
potrzebował. Upadła natura utrzymywała go w ciemnościach grzechu.
Musiał przyjść ktoś ze strony światła,
żeby dokonać wyzwolenia - przyszła
sama Światłość.
Jezus dał ludziom
wzór świętości, czyli
drogę upodobniania
się do Boga. Słowo
stało się ciałem, żeby
nas uczynić uczestnikami Boskiej
natury. Trafnie określił to Św. Tomasz
z Akwinu: "Jednorodzony Syn Boży,
chcąc uczynić nas uczestnikami swego
Bóstwa, przyjął naszą naturę, aby
stawszy się człowiekiem, uczynić ludzi
bogami". Tak samo jak dzieci uczestniczą w naturze rodziców, tak dzieci Boże
mają uczestniczyć w naturze Boga.
Przez grzech było to niemożliwe. Po
Ofierze Chrystusa, dokonanej "za nas
i za nasze grzechy" droga do Komunii
(wspólnoty z Bogiem) stała się otwarta.
Z czasem pojawiło się pytanie: Czy
Jezus musiałby się wcielać, gdyby
człowiek nie zgrzeszył? Szkoła dominikańska była zdania, że zgładzenie
grzechu było głównym powodem
Wcielenia. Zaś szkoła franciszkańska
uważała, że Bóg zamierzył Wcielenie
Syna Bożego, zanim stworzył cokolwiek. Ostatecznie uznaje się, że motywem Wcielenia nie było tylko zgładzenie
grzechu, ale dobrowolne udzielanie się
Boga swojemu stworzeniu.
ks. Krystian: [email protected]
LITURGIA SŁOWA (2)
Bóg daje nam się poznać przez Swoje
Słowo. Dzieje się tak szczególnie
podczas Liturgii Słowa na Mszy świętej. Podobnie jak uczniom z Emaus,
Jezus „wyjaśnia nam Pisma”. To zaproszenie do dialogu domaga się jednak
odpowiednio ukierunkowanej woli
człowieka. Dopiero wtedy, gdy będziemy chcieli usłyszeć Słowo, może
ono do nas dotrzeć. Nie jest to łatwe,
bo nawet znając Słowo, można być na
nie zamkniętym. Wielokrotnie, podczas
czytania fragmentu Ewangelii, po
pierwszym zdaniu zauważamy że jest
on nam znany i „wyłączamy się”
– zamykając się tym samym na
usłyszenie tego, co Bóg chce nam objawić w tej danej chwili.
Liturgia Słowa składa się z dwóch
– w dzień powszedni – lub trzech fragmentów Pisma Świętego (przedzielonych psalmem i Alleluja albo „Chwała
Tobie Królu wieków” w Wielkim
Poście), homilii, wyznania wiary i modlitwy powszechnej. Teksty Pisma
Świętego ułożono w ten sposób, by
w niedziele i święta czytać fragmenty
o większym znaczeniu, które zostaną
dopełnione zestawem czytań przeznaczonych na dni powszednie. Czytania
te połączone są ze sobą tematycznie
i następują w określonym porządku:
Pierwsze czytanie pochodzi zazwyczaj
ze Starego Testamentu. Dalej, psalm
responsoryjny. Responsum to po łacinie
odpowiedź, stąd EUCHARYSTIA
śpiewany psalm
(z księgi Starego
Testamentu) jest
przedłużeniem i jednocześnie odpowiedzią na usłyszane
Słowo. Dzieli się go
na zwrotki (wykonywane przez tzw.
kantora) przeplatane refrenem (to nasze responsum – odpowiedź). Drugie
czytanie jest fragmentem pochodzącym
z Nowego Testamentu (Listy, Dzieje lub
Apokalipsa). Po tym czytaniu wstajemy
i następuje śpiew Alleluja, które można
przetłumaczyć jako „Chwała Panu”,
i odczytywany jest fragment Ewangelii.
W ten sposób po kilku latach (czytania
niedzielne poukładane są w trzyletnim,
a czytania w dzień powszedni w dwuletnim cyklu) możemy poznać obszerną
część Słowa Bożego. Lekcjonarz zawiera dodatkowo czytania związane ze
świętami czy wspomnieniami.
Sens Liturgii Słowa nie ogranicza się
wyłącznie do poznania natchnionego
tekstu. Jest on dużo głębszy i wyrażony
zostaje poprzez znak krzyża, który
czynimy na czole, ustach i sercu
(„myślą, mową, uczynkiem”) przed
wysłuchaniem słów Ewangelii.
Oznacza on naszą gotowość na
przyjęcie Bożego Słowa umysłem
– wyznanie Słowa ustami i życie tym
Słowem na co dzień.
W drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia (26 grudnia) będziemy sprawować
Msze święte o 7.30; 9.00; 10.30; 12.00 i 18.00. ZAPRASZAMY!
K + M + B 2012 - czyli rzecz o kolędzie
"Puk, puk." "Kto tam?" "Tu ministranci.
Czy Państwo przyjmujecie kolędę?"
"Tak, naturalnie. Proszę wejdźcie."
Rozpoczyna się kolęda, czyli wizyta
duszpasterska. Ojciec rodziny, "głowa"
domu, po odśpiewaniu kolędy z wszystkimi domownikami i ministrantami,
czeka wyglądając księdza. Dzisiaj jest
wyjątkowy wieczór. Wszyscy są
odświętnie ubrani. Nikt nie chodzi po
domu w pantoflach czy w dresie, bo
przecież Chrystus przez posługę
naszego kapłana, chce
pobłogosławić nasz dom
i każdego z osobna. Dobrze
nam znany ksiądz, może nawet
przyjaciel domu, dzisiaj
wyjątkowo przychodzi do nas
"służbowo", ubrany w sutannę, białą
komżę i stułę. Uszanujmy zatem tę
wyjątkową chwilę w roku.
Oczekiwanie na przybycie kapłana
wypełnijmy skupieniem, a może nawet
rodzinną modlitwą za konkretnego
księdza, którego za chwilę zaprosimy
do naszego domu. Czy nie byłby to
najpiękniejszy dar kolędowy dla Niego
samego? Nie wypada by dopiero po
wejściu kapłana gasić telewizor,
przygotowywać stół czy zwoływać
domowników, a może w drzwiach
bezskutecznie "walczyć" z naszym
ulubieńcem Reksem. Pamiętajmy o tych
sprawach jeszcze przed kolędą, by nie
było wśród nas jakiegokolwiek
niepotrzebnego zamętu czy hałasu.
Trzeba więc naszego kochanego i bardzo sympatycznego pieska czy kotka
gdzieś ulokować, może w drugim
pokoju czy w łazience. Wtedy dopiero
możemy mówić o niepowtarzalnej
i podniosłej atmosferze tego wieczoru.
Przyjęcie kapłana z wizytą duszpasterską jest aktem publicznego wyznania wiary a zarazem znakiem jedności
i żywej więzi Kościoła domowego
z naszym Kościołem parafialnym, a tym
samym diecezjalnym i powszechnym.
Wizyta duszpasterska ma charakter
małej liturgii sprawowanej w domowym sanktuarium. Należy nakryć
stół białym obrusem, przygotować krzyż, świece,
kropidło i wodę święconą.
Młodzież ucząca się i dzieci
przygotowują zeszyty od
religii. Ksiądz nie dokona poświęcenia,
a jedynie pochlapania naszego domu
i nas samych, wodą z kranu nalaną po
brzegi talerzyka tuż przed kolędą.
Serdecznie zachęcamy do duchowego
przygotowania się do odwiedzin
duszpasterskich poprzez udział we
Mszy Świętej w przeddzień lub w dniu
kolędy i przyjęcie Komunii Świętej. Jest
to bowiem dzień modlitwy całej rodziny
o szczególne błogosławieństwo Boże.
Postarajmy się być wszyscy obecni na
rodzinnej modlitwie z naszym duszpasterzem. Otwórzmy więc drzwi
naszych mieszkań i serc dla przychodzącego w świetle wiary Chrystusa
w osobie kapłana. Przedstawmy nasze
problemy czy słuszne, przemyślane
uwagi. Niech wizyta duszpasterska nie
będzie tylko corocznym obowiązkiem,
ale wspólną potrzebą serca. Tego sobie
nawzajem życzmy. Szczęść Boże.
ks. proboszcz Jan
DUSZPASTERSKIE ODWIEDZINY KOLĘDOWE
27.12.
28.12.
29.12.
30.12.
2.01.
3.01.
wtorek
środa
czw.
piątek
pon.
wtorek
godz. 16:00
godz. 16:00
godz. 16:00
godz. 16:00
godz. 16:00
godz. 16:00
4.01.
5.01.
6.01.
środa
czw.
piątek
godz. 16:00
godz. 16:00
godz. 14:00
7.01.
sobota godz. 10:00
8.01.
N
godz. 14:00
ul. Obwodowa 29, 31 B, Młyńska 2 i 11
ul. Osadnicza 1 i 3
ul. Osadnicza 5 i Szkolna 22 i Reja
ul. Prusa 5 i 7 oraz domki, Cenowy 2A i domki
ul. Obwodowa 35F i Cenowy 5
ul. Szkolna 6, Brzechwy domki, 2
i św. Wojciecha 28
ul. Szkolna 20, Gdańska 48-76, Obwodowa 37 B
ul. Norwida domki, 53 i 55, Norwida 20
ul. Mickiewicza 3, Norwida 22, Brzechwy 3
i Szkolna 24
ul. Grunwaldzka od P. Wenta
i Gdańska od Szkolnej do nr 69
ul. Młyńska 5
27 grudnia obchodzimy święto świętego Jana - Ewangelisty i Apostoła.
Jan był rybakiem. W życiu powodziło mu się dobrze, o czym świadczy to,
że miał własną łódź i sieci. Był naocznym świadkiem najważniejszych wydarzeń związanych z Jezusem. Widział Go w czasie konania i aresztowania
w Ogrodzie Oliwnym, podczas przemienienia na Górze Tabor. Widział też
pusty grób w którym nie było ciała Jezusa. Początkowo Jan uważał,
że Chrystus wskrzesi Izraela na wzór królestw tego świata. Dopiero z czasem
zrozumiał, że Jezus ma na myśli Królestwo Niebieskie, duchowe – i wtedy
Jan oddaje się sprawie do końca życia. Dzięki temu staje się najwierniejszym i najbardziej
zaufanym uczniem Chrystusa – to On wytrwał pod krzyżem Jezusa i to Jego Chrystus
ofiaruje swej Matce jako przybranego syna i Jej opiekuna. Jezus nazwał Jana “synem
gromu”, gdyż Jan był gwałtowny i niecierpliwy. Apostoł Jan jest autorem czwartej
Ewangelii, która została napisana po roku 90 w Efezie, gdzie Jan był biskupem. Jego
dzieło różni się od prac Mateusza, Łukasza i Marka. Jan miał już w ręku Ewangelie tej
trójki Ewangelistów, przez co mógł sobie pozwolić na ukazanie faktów związanych
z życiem Pana Jezusa od innej strony. Oprócz tego Jan napisał trzy listy i Apokalipsę.
Rodzice Jana nazywali się Zebedeusz i Salome. Symbolem świętego Jana Ewangelisty
jest orzeł. Z dniem świętego Jana związana jest tradycja błogosławieństwa wina
(u nas w kościele po Mszy św. o godz. 18.30). Według legendy z VI wieku, święty Jan
pielgrzymując po kontynencie azjatyckim napotkał na swojej drodze kapłana
Aristodemusa ze świątyni Diany w Efezie. Ów kapłan miał poddać Jana próbie zatrutego
wina – jeśli ten przeżyje po spożyciu trucizny, Aristodemus przyjmie chrześcijaństwo.
Próbie poddanych zostało także dwóch skazańców, którzy – jak nie trudno się domyślić
- po wypiciu zatrutego wina zmarli. Święty Jan, zanim podniósł kielich do ust, pobłogosławił go i w ten sposób uwolnił wino od trucizny. To jednak nie wystarczało kapłanowi
Diany. Węsząc jakiś podstęp, domagał się innego cudu. W związku z tym święty Jan
przywrócił życie dwóm otrutym skazańcom. Po takiej sile argumentów, Aristodemusowi
nie pozostało nic innego, jak się nawrócić.
Parafia Świętego Antoniego, ul. Fenikowskiego 4, 84-240 Reda; Tel. 058-678-50-04
Msze św. w niedziele: 7.30; 9.00; 10.30; 12.00; 18.00; w tygodniu: 7.00; 18.30
Biuro parafialne: wtorek i czwartek od 16.00 do 17.30; sobota od 9.00 do 10.00
www.antoni-reda.pl