str. 5 i 6

Transkrypt

str. 5 i 6
NR 12 (302)/5
PO GÓRACH, DOLINACH...
ZWIASTOWANIE
PAŃSKIE - DZIEŃ śYCIA
“śYCIE ZAWSZE JEST DOBREM”
(Evangelium vitae )
Uroczystość Wcielenia Syna BoŜego w sposób szczególny zwraca naszą uwagę na świętość Ŝycia. Ciało
kobiety - Matki Jezusa - stało się pierwszym miejscem
przebywania Boga - Człowieka na ziemi. Ciało kaŜdej
kobiety jest przygoto-wane przez Boga do przyjęcia daru
Ŝycia. Niestety, nie wszy-stkie kobiety właściwie odczytują
swoje powołanie do macie-rzyństwa i zabijają swoje nie
narodzone dzieci. Odpowiedzial-ność za tę zbrodnię
spoczywa jednak nie tylko na samej mat-ce (która często
czuje się zagubiona, odrzucona, napiętnowa-na), ale
równieŜ na ojcu dziecka, najbliŜszej rodzinie, przyja-ciołach,
słuŜbie medycznej i na ustawodawcach odpowiedzial-nych
za politykę prorodzinną państwa. Aborcja jest grzechem
wołającym o pomstę do nieba zwłaszcza dlatego, Ŝe jej
ofiary nie mają Ŝadnej moŜliwości obrony. W tym miejscu
Czytelnik moŜe stwierdzić - mnie to nie dotyczy, ja nie
dopuszczam się zła. KaŜdy z nas musi jednak pamiętać, Ŝe
jest zobowiązany do aktywnego działania na rzecz obrony
Ŝycia; nie moŜna jak struś chować głowy w piasek i udawać,
Ŝe to nie mój problem. Słowa Chrystusa: Wszystko, co
uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych,
Mnieście uczynili (Mt. 25,40) skie-rowane są do kaŜdego z
nas. Nie moŜemy więc obojętnie pa-trzeć na te zbrodnie
dzieciobójstwa dokonujące się wokół nas. Mamy wiele
moŜliwości udziału w ratowaniu nie narodzonych. Jedną z
nich jest Krucjata Modlitwy w Obronie Poczętych Dzieci.
Zgłoszenia do udziału w Krucjacie moŜna nadsyłać na
adres: Instytut Rodziny PAT, Krucjata Modlitwy w Obronie
Poczętych Dzieci, ul. Franciszkańska 3, 31 - 004 Kraków.
Zgłoszonym uczestnikom wysyłane są intencje szczegółowe
oraz inne materiały pomocnicze do dzieła apostolstwa w
obro-nie Ŝycia. Inną formą obrony nie narodzonych jest
Duchowa Adopcja Dziecka Poczętego. Proponuje ona
indywidualną modlitwę w obronie nie narodzonego dziecka
zagroŜonego aborcją, którego imię zna tylko Bóg.
Uczestnicy Ruchu Duchowej Adopcji zobowiązują się przez
9 miesięcy modlić o ocalenie bezbronnego dziecka,
odrzucanego przez rodziców. Mogą w tej intencji podjąć
równieŜ pewne dodatkowe zobo-wiązania np. post,
abstynencja itp. W naszych działaniach wzorem do
naśladowania moŜe być Ojciec Św., który zawsze i wszędzie
broni świętości rodziny, bronił kaŜdego dziecka, a w często
odmawianej Litanii Loretańskiej dodaje wezwanie: Matko
dziecka nie narodzonego... Niech fragm. Jego wypo-wiedzi
staną się materiałem do refleksji. Jolanta Kamińska
“Brońcie dalej Ŝycia! Jest to wasz wielki wkład w budowanie cywilizacji miłości. Niech szeregi obrońców Ŝycia
wciąŜ rosną. Nie traćcie otuchy. To jest wielkie
posłannictwo i misja, jakie Opatrzność wam powierzyła.
Niech Bóg, od którego pochodzi wszelkie Ŝycie, błogosławi
wam!”
“ śycie zostaje powierzone człowiekowi jako skarb,
którego nie wolno mu roztrwonić i jako talent do
wykorzystania”.
enc. Evangeliu vitae, 52
“Troska o dziecko, jeszcze przed jego narodzeniem,
(...) jest pierwszym i podstawowym sprawdzianem stosunku
człowieka do człowieka”.
“Kościół broniąc prawa do Ŝycia odwołuje się do
szer-szej, uniwersalnej płaszczyzny obowiązującej
wszystkich lu-dzi. Prawo do Ŝycia nie jest tylko kwestią
światopoglądu, nie jest tylko prawem religijnym, ale jest
19 marca 2000 r.
W ZDROWIU I W CHOROBIE...
W czwartek, 2 marca na zaproszenie Stow.
Rodzin Katolickich gościł w Ustroniu mgr
Janusz Pić, który wygłosił wykład na temat
diety p/nowotworowej. Jej zasady przedstawił
równieŜ w ksiąŜce “Bojkot zdrowia”. PoniŜsze
informacje pochodzą z tej właśnie publikacji.
KsiąŜka rozpoczyna się od słów: “Aby Ŝyć, trzeba duŜo
wie-dzieć” i opisaniem boków trójkąta zdrowia, które
przedstawiają prawidłowe Ŝywienie, ćwiczenia fizyczne i
dotlenianie orga-nizmu oraz psychohigienę. Podsumowując
wstęp do ksiąŜki autor stwierdza: “... nie musimy chorować. W
genach mamy zakodowane zdrowie. Jeśli chorujemy, to z
powodu uszkodzeń naszego kodu genetycznego przez czynniki
związane ze złym poŜywieniem, szkodliwościami środowiska
zewnętrznego oraz brakiem umiejętności rozładowywania
stresów...” I dodaje: “... wiele z tych czynników moŜemy z
naszego Ŝycia wyeliminować i doŜyć kaŜdego wieku w zdrowiu,
nawet w skaŜonym środowisku...”
Jeden z rozdziałów poświęcony jest zasadom odŜywiania
p/nowotworowego. Autor podkreśla znaczenie profilaktyki na
rzecz utrzymania układu immunologicznego w pełnej sprawności. Przestrzega przed depresyjnym usposobieniem powodującym obniŜenie sił obronnych organizmu. Chodzi o to, aby
“... układ immunologiczny był silniejszy niŜ wpływ zewnętrznych
czynników rakotwórczych na organizm”. śeby tak się stało, w
poŜywieniu muszą znaleźć się tzw. antyoksydanty, bez których
poŜywienie jest rakotwórcze. NaleŜą do nich: magnez, selen,
kobalt, wit.C, wit. B, błonnik...
Magnez /Mg/ - jego oddziaływanie na organizm jest
róŜnorodne i nie dotyczy wyłącznie układu odpornościowego;
jest odpowiedzialny za ok. 300 reakcji enzymatycznych, wpływa
teŜ na nasze samopoczucie... Zawierają go orzechy, migdały,
rośliny strączkowe, ziarna zbóŜ, ciemna sól, soja, kakao,
tabletki dolomitu i inne preparaty magnezowe.
Selen /Se/ - m.in. odtruwa organizm a wytrącają go
(niekorzystnie) z organizmu wszystkie cukry spoŜywane w nadmiarze. Zawarty jest w kaszy kukurydzianej, droŜdŜach
piwnych, serach, jajach, grzybach, czosnku, wodach
mineralnych.
Kobalt /Co/ -m.in. tworzy krew, pomaga w regeneracji
ustroju w chorobach przewlekłych... Aby go uzupełnić naleŜy
spoŜywać Ŝarnówkę /mieloną pszenicę/, kaszę gryczana,
kukurydzianą, 1x w tyg. piwo bezalkoholowe.
Vit. C /kwas askorbinowy/ - m.in. uszczelnia śródbłonki
naczyń, regeneruje tkankę łączną, ratuje przed zatruciami
metalami cięŜkimi, reguluje poziom cholesterolu... Niszczy ją
rdzewne Ŝelazo, długie gotowanie. Występuje w zielonej
pietruszce, dzikiej róŜy, kiszonej kapuście, czarnej porzeczce...
Vit. E /tokoferol/ - wpływa korzystnie na wygląd skóry,
dodaje witalności, Ŝywotności, pomaga w leczeniu chorób
serca. MoŜna ją uzupełniać kapsułkami vit. E, spoŜywać kiełki
pszenicy, uŜywać oleju z soji.
Vit. A /akseroftol/ - działa korzystnie w połączeniu z vit. E.
ObniŜa poziom cholesterolu, wpływa na skórę, błony śluzowe,
brak powoduje tzw. kurzą ślepotę, gęsią skórkę. O 100%
podnosi się system immunologiczny. Uzupełniać naleŜy ją
tranem, kaps. vit. A+E, nasionami słonecznika dyni, gdzie
występuje z cynkiem. Oprócz tego naleŜy spoŜywać marchew,
wątrobę, nerki, Ŝółte owoce i zielone warzywa.
Błonnik - reguluje trawienie, zapobiega gniciu jelitowemu i
fermentacji masy pokarmowej w jelitach. Usuwa kwasy Ŝółciowe
z przewodu pokarmowego - “wymiata” jelita z resztek
pokarmowych.
KsiąŜka “Trójkąt zdrowia” zawiera wiele jeszcze cennych
wiadomości i pouczeń waŜnych dla zdrowia i zadowolenia z
Ŝycia.
Barbara Górniok
NR 12 (302)/6
PO GÓRACH, DOLINACH...
Z Ŝycia parafii
19 marca 2000 r.
DLACZEGO KRZYśś? - MÓJ MONOLOG Z
- W pierwszą niedzielę Wielkiego Postu homilię głosił
ks. Zygmunt Siemianowski. Przytoczył słowa Jezusa: Czas
się juŜ wypełnił, bliskie jest Królestwo BoŜe, wierzcie w
Ewangelię. Z nich wypływa zasadnicza dla nas sprawa, jaką
jest odwrócenie się od grzechu. Powinniśmy sie poprawić,
odrzucić lenistwo, egoizm i pychę. W tym mają nam pomóc
codzienne postanowienia. Ewangelia mówi nam, Ŝe
Chrystus przez 40 dni przygotowywał się do “ Wielkiej
Nocy”. TakŜe i my powinniśmy się udać w DUCHU NA
PUSTYNIĘ, aby podjąć walkę ze złem, aby z wiarą przyjąć
TAJEMNICE NASZEGO ZBAWIENIA.
Maria Pasterna
- W dniach od 3 do 5 marca dziesięć pań z naszej
wspól-noty uczestniczyło w rekolekcjach Apostolstwa Dobrej
Śmierci w Brennej. Rekolekcje prowadził Dyrektor
Apostolstwa z Górki Klasztornej, ojciec Antoni śebrowski, a
jedną z nauk wy-głosił ks. prałat Zuber ze Skoczowa. Na te
modlitewne dni przyjechała grupa 85 osób z całej diecezji.
Temat tegoro-cznych rozwaŜań brzmiał: “Bóg bogaty w
miło-sierdzie”. Modlitwy, konferencje i rozmyślania
ubogaciły nasze dusze i nauczyły nas, Ŝe być miłosiernym znaczy słuŜyć.
Urszula CzyŜ
- W tym samym czasie równieŜ grupa młodzieŜy z
naszej parafii, pod opieką ks. Zygmunta, przeŜywała swoje
rekolekcje. Oto krótka relacja uczestniczki:
Wybraliśmy się naszą grupą oazową na kolejne trzydniowe rekolekcje. OśnieŜona Stecówka, z krajobrazami jak
z bajki, to wymarzone miejsce na spędzenie właśnie takiego
czasu. Patrząc na cudowne widoki moŜna poczuć bliskość
Boga i Jego nieskończoną miłość.
Tematem naszych rozwaŜań był szacunek. Szacunek
przede wszystkim do Pana Boga, ale równieŜ do drugiego
człowieka. Rozmawiając, wymienialiśmy poglądy na ten
temat. Zdania były róŜne, ale doszliśmy do wspólnego
wniosku, Ŝe aby innych móc obdarzać szacunkiem, najpierw
trzeba mieć szacunek do samego siebie. Trzeba starać się
szanować przede wszystkim swoje ciało. Szacunek jest
rzeczą nieodzowną w naszym Ŝyciu, poniewaŜ wypływa z
przykazania o miłości Boga i bliźniego.
Te rekolekcje dały mi wiele do myślenia i pozwoliły
pojednać się z bliźnimi, z którymi nie zawsze miałam dobre
stosunki. Jestem wdzięczna Panu Bogu za ten wielki dar, za
czas z Nim spędzony, i z moją grupą oazową. Dziękuję
równieŜ księdzu Zygmuntowi i animatorom za serce i trud
jaki włoŜyli w organizację tych rekolekcji. Oby odbywały się
one jak najczęściej.
Ania Dzielska.
- Na poniedziałkowe spotkanie zespołu redakcyjnego
przyszło kilka osób - uczestników ogłoszonego z okazji
ukazania się 300 numeru gazetki “Po górach, dolinach”
konkursu na posiadanie “historycznych” numerów - 1, 50,
100, 150, 200 i 250. Oczywiście wszyscy posiadali te
numery, za co zostali nagrodzeni przez Ks. Proboszcza fundatora nagród - jubileuszową porcelaną (filiŜanka +
talerzyk) oraz pocztówkami z widokiem naszego kościoła.
Wśród uczestników konkursu był p. Stanisław
Stolarczyk, którego zaprosiliśmy do współpracy. Zgłosiła się
równieŜ parafianka z Hermanic, p. Aniela Kubok, która wraz
z całą rodziną czyta regularnie naszą gazetkę, a najbardziej
podoba Jej się to, Ŝe są drukowane intencje mszalne.
“Dzięki temu mogę brać udział we Mszach św, za
znajomych” - powiedziała. Najmłodszą uczestniczką
konkursu była Ela Stec, uczennica kl. 6 SP 2. Numery do
konkursu przygotował dla niej tata, nasz Pan Kościelny,
CHRYSTUSEM.
Był to pierwszy w Wielkim Poście piątek.
KaŜdego dnia, kiedy wyjeŜdŜam i wracam z pracy,
mój kościół parafialny jest zamknięty. Tamtego dnia,
piątkowe wczesne popołudnie, byłam juŜ w Ustroniu.
Kościół był otwarty, ale zupełnie pusty. Promyki słońca
przeciskały się przez witraŜe, rzucając ciepło pomarańczowe refleksy na powierzchnię drewna krzyŜa
stojącego w prezbiterium. Postać UkrzyŜowanego
zdawała się poruszać w grze świateł i cieni. Czułam jak
modlitwa moja zamieniła się w nieskończoną ilość pytań i
refleksji wypowiadanych do Chrystusa...
... i czy musiałeś tak umrzeć? Czy nie rozumiesz, Ŝe
wielu odwraca się od Ciebie, bo nie widzą sensu Twojej
męki? Co z tego, Ŝe umarłeś jako wyrzutek ludzkości,
skoro ludzie nic sobie z tego nie robią?
Czemu nie zrobiłeś tak, jak ze stworzeniem: jedno
słowo i po kłopocie. Wszyscy byliby dobrzy i byłby raj na
ziemi i nikt nie poszedłby do piekła. A zamiast tego mamy
kataklizmy, wojny, głód...
W tyle kościoła zabrzmiały kroki. Ktoś usiadł do
ławki, po chwili wyszedł.
... w jednym masz rację: mnie musiałbyś zmusić do
bycia ciągle dobrą. Gdybyś nas tak zbawił na siłę,
siedzieli-byśmy jeden obok drugiego, mechanicznie
śpiewający hymny i instynktownie szczęśliwi... i chyba nie
umieli-byśmy nikogo kochać! Bo jak moŜna kogoś
kochać, jeŜeli nie umie się cierpieć? Rozumiem Cię, Ŝe
tego nie chciałeś... Ale czy Ty nie przeczysz sam sobie:
dla mnie wywalczyłeś wolność bez granic, a sam nie
mogłeś nawet palcem kiwnąć, bo ręce Ci teŜ przybili!
Wtedy tam na Golgocie mogłeś zejść z krzyŜa... Pomyśl
jakie by to było wspaniałe! Trochę byś pocierpiał,a
potem... bum! Cały świat by się dowiedział, wszyscy by w
Ciebie uwierzyli, musieliby uwierzyć. Ale Ty umarłeś...
Wiesz co? Dziękuję Ci, Ŝe umarłeś. Gdybyś nie umarł i
dał nauczkę tym wszystkim, którzy się z Ciebie nabijali,
wtedy miałabym pewność, Ŝe jesteś Bogiem, ale nie
uwierzyłabym, Ŝe stałeś się człowiekiem...
Tańczące promyki słońca przygasały. W kościele
zrobiło się szaro, ciemno, na dworze rozszalała się
śnieŜyca.
... nie rozumiem Twojego krzyŜa. Wiele razy, gdy
wyobraŜałam sobie Twoją mękę, widziałam swoją twarz
w tłumie szyderców i oprawców... ale dziś wydaje mi się,
Ŝe moją twarz widzę wśród twarzy miliardów ludzi, którzy
cze-kają na jakieś zbawienie... Wiesz, Ŝe nie umiem
cierpieć i Ŝyć nadzieją w moje zmartwychwstanie, ale
dziękuję Ci, Ŝe na krzyŜu wszystko oddałeś dla mnie... i
Ŝe na tym Twoja historia się nie skończyła.
Na oblicze UkrzyŜowanego padło światło. Śnieg
przestał padać. Promienie słońca znowu przebijały się