Rodzina Penderwicków na Gardam Street. Warszawa

Transkrypt

Rodzina Penderwicków na Gardam Street. Warszawa
Siostry Pen
Recenzja Joanny Olech
Nie ma lepszej recepty na poczytną książkę dla młodych, jak wiarygodny
i dowcipny portret rodziny, z dobrze scharakteryzowanymi dziecięcymi bohaterami.
Jeśli dodamy do tego odrobinę suspensu, który jak postronek przytrzyma czytelnika
na uwięzi aż do finałowej puenty – efekt gwarantowany. Rodzina Penderwicków była
późnym
debiutem
czterdziestojednoletniej
Amerykanki
Jeanne
Birdsall,
opublikowanym w Stanach w 2005 r. i natychmiast nagrodzonym National Book
Award for Young People’s Literature. Sukces książki, sporządzonej według
powyższej receptury, domagał się kontynuacji… I oto mamy ciąg dalszy.
Tematem pierwszego tomu były letnie wakacje rodziny Penderwicków w domu
lodowatej pani Tiffon. Młodo owdowiały Martin – roztargniony profesor botaniki –
i jego cztery córki spędzają lato na prowincji. Spontaniczne i bystre panny
Penderwick szybko zaprzyjaźnią się z Jeffreyem – chłopcem z sąsiedztwa.
Najstarsza Rosalinda zakochuje się w ogrodniku Tiffonów – niestety, bez
wzajemności. Wkrótce wścibskie dziewczynki poznają wszystkie rodzinne sekrety
sąsiadów i mimochodem przyczynią się do rewolucyjnych zmian w życiu wyniosłej
matki, jej amanta i tyranizowanego nastoletniego syna. Wrażliwy Jeffrey, za sprawą
panien Penderwick uwolniony od obowiązku nauki w znienawidzonej szkole kadetów,
pozostanie dłużnikiem i przyjacielem Rozaliny, Skye, Jane, a nawet małej Batty.
Następuje oczekiwany happy end, a rodzina powraca do rodzinnego domu na
Gardam Street. Wakacje dobiegają końca. Mija kolejnych kilka tygodni.
I tu rozpoczyna się akcja tomu drugiego. Cztery lata po śmierci Elizabeth
Penderwick – matki dziewczynek – ciotka Klara (siostra ich ojca) postanawia
dopełnić obietnicy, jaką wymogła na niej w ostatnich dniach życia zmarła Elizabeth.
Otóż Klara ma zaaranżować randki owdowiałemu Martinowi i tym samym pomóc mu
ponownie założyć rodzinę. Problem w tym, że wdowiec ani myśli o powtórnym
ożenku, a jego córki postanawiają cały plan zniweczyć za pomocą sekretnej intrygi.
Jeżeli kolejne pretendentki do roli macochy okażą się dostatecznie odpychające –
być może ich ojciec poniecha randek i wizja „nowej mamusi” nie spełni się. A zatem
dziewczynki poszukują najgorszych zołz wśród znajomych kobiet i organizują
spotkania. Po dwu próbach wszystko idzie zgodnie z intencjami sióstr Penderwick –
ojciec wraca z romantycznych tête à tête zirytowany, ciskając gromy na swoje
niedoszłe „narzeczone” i przeklinając niedorzeczny pomysł ponownego związku. Ale
oto niebawem sprawy zaczną się komplikować – ojciec znika wieczorami z niejaką
Marianne.
Zanim nastąpi nieuchronny happy end, Penderwick rozegrają kilka
dramatycznych meczy piłkarskich, uwikłają się w jedno szkolne oszustwo, jedną
młodzieńczą miłość i jedną aferę, niemal kryminalną. Jednakże największym
walorem książki jest nie tyle sama fabuła, ile bardzo sugestywne, inteligentnie
nakreślone portrety sióstr.
Najstarsza Rosalinda – odpowiedzialna, nad wiek obarczona obowiązkami,
jest także świetną koszykarką i dobrym kumplem. Średnia Skye to jedyna blondynka
w rodzinie – porządna i rzeczowa, a ponadto ma talent do nauki i przedmiotów
ścisłych. Jane natomiast jest marzycielką i utalentowaną pisarką, którą mierzi
szkolna rutyna. Nieprzewidywalna i afektowana Jane ma zmysł spostrzegawczy. Byle
pretekst zamienia w sensacyjną fabułę swoich młodzieńczych powieści. I wreszcie
niespełna pięcioletnia Batty, nad którą opiekę sprawują starsze siostry, a także
niezawodne, Psisko, nie odstępujące swojej pani na krok. Obok czterech
dziewczynek – ojciec. Trochę nieobecny duchem, trochę safanduła, ale mądry
i czuły.
Ten rodzinny klan, lojalny i kochający, wspiera się i wzajemnie troszczy. Nie
ma tu ckliwej słodyczy, jest za to dużo dobrych dialogów, sytuacyjnego dowcipu,
żywiołowej sportowej rywalizacji i wszechobecnego poczucia bezpieczeństwa, jakie
daje Penderwickom rodzina (choćby niepełna). Cztery siostry, dorastające bez
mamy,
szybciej
dojrzewają
do
autonomii,
samodzielnych
wyborów,
odpowiedzialności. Nie nadużywają swobody, śmiało sięgają po ofiarowane szanse.
Ich sowizdrzalskie usposobienie to mieszanina fantazji i szczerej empatii. Siostry Pen
niezawodnie podbiją serca czytelników. Nie zdziwię się, jeśli wkrótce ujrzymy kolejny
tom ich przygód.
Birdsall Jeanne: Rodzina Penderwicków. Warszawa: Nasza Księgarnia 2007. ISBN:
978-83-10-11288-0
Birdsall Jeanne: Rodzina Penderwicków na Gardam Street. Warszawa: Nasza
Księgarnia 2008. ISBN: 978-83-10-11564-5
Źródło: Nowe książki