23 marca

Transkrypt

23 marca
Nr 12 (459)/1
PO GÓRACH, DOLINACH...
23 marca 2003 r.
Nr 12 (459) 23 marca 2003 r.
Adres internetowy Parafii: http://www.ustron.bielsko.opoka.org.pl
E-mail Redakcji: [email protected]
III NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU
z kromki chleba
Młoda osoba długo wyjaśniała to, Ŝe w Ŝaden sposób
nie moŜe zgodzić się z wymaganiami Dekalogu. Nie
rozumiała, dlaczego nie moŜna cudzołoŜyć, skoro ludzie
przeŜywają miłość poza wspólnotą małŜeńską, czy dlaczego
nie moŜna zabić dziecka przed jego urodzeniem, skoro jest
to wygodne rozwiązanie dla człowieka. Zdawała sobie przy
tym doskonale sprawę z tego, Ŝe jej pretensje skierowane do
Stwórcy, są prostą drogą do utraty wiary. Ostatecznie
stwierdziła, Ŝe: “W Boga, który stawia nieludzkie wymagania,
nie wierzę”. Z drzewem, które uschło od korzeni, nie ma co
dyskutować na temat jego owoców.
Człowiek ma prawo poznać myśl BoŜą, ma
prawo pytać, ale gdy otrzyma oświecenie dla swej
rozumnej woli i umysłu, dobrze czyni skłaniając
głowę z głęboką wiarą.
Trzeba wysłuchać moŜliwie dobrze wykonanego
“Mesjasza” G. F. Hendla, aby moŜna było na ten temat rozmawiać. Trzeba spokojnie obejrzeć, i to jeszcze kilka razy,
malowidła Kaplicy Sykstyńskiej, by na ich temat dyskutować.
Trzeba zjeść kawałek chleba upieczonego domowym sposobem, by wiedzieć jak on smakuje.
Podobnie jest z Dekalogiem. Przykazania BoŜe “nie
smakują” ludziom, którzy, na co dzień nimi nie Ŝyją. Tylko ten
pozna ich piękno i wartość, kto próbuje według nich Ŝyć.
Z tego nie wynika to, Ŝe łatwo je zachować. Pan Bóg
nigdzie nie mówi, Ŝe są łatwe. Wręcz przeciwnie,
przestrzega przed trudnościami, jakie moŜna spotkać na
drodze ich spełniania. Lecz ktokolwiek odkrył wartość
Dekalogu, ani nie dziwi się trudnościom, ani się nimi nie
zraŜa. Zapłaci teŜ kaŜdą cenę po to, aby iść tą drogą. BoŜe
Prawo jest gwarantem pokoju sumienia i szczęścia, którego
nie moŜna porównać z Ŝadną chwilową przyjemnością czy
poczuciem Ŝyciowej wygody.
Wielki Post jest dobrą okazją do ponownego odkrycia
piękna i wartości Dekalogu, do spróbowania tak “na serio”
wprowadzenia BoŜych zasad we własne Ŝycie, w Ŝycie
rodzinne i wszędzie tam, gdzie człowiek wierzący się
znajdzie.
Wysiłek poniesiony w ten proces zaowocuje
uszlachetnieniem ducha człowieka, wzrostem miłości,
uświęceniem, dobrym przykładem danym otoczeniu.
ks. Wiesław
MODLITWA KOŃCA MOJEGO WIEKU
Ty który śmieszne kawki nauczyłeś latać
Ty który jesteś z tego i nie z tego świata
Uchowaj dzisiaj od nienawiści
Moje serce moje oczy moje myśli
Ty który stworzyłeś jaśminu gałązkę
Ty który orzech włoski zawiązujesz w piąstkę
Zachowaj dzisiaj od nienawiści
Moje serce moje oczy moje myśli
Ty który ciepłym słońcem napełniasz mieszkania
Ty który dałeś nam trudne przykazania
Uchowaj dzisiaj od nienawiści
Moje serce moje oczy moje myśli
Ty który kaczeńce wymyśliłeś dla nas
A Ŝaby nauczyłeś nocnego kumkania
Odwróć dziś - proszę - od nienawiści
Moje serce moje oczy moje myśli
Ty który do morza prowadzisz swe rzeki
Ty który zmęczonym zamykasz powieki
Nachyl dziś - proszę - w stronę miłości
Moje serce moje myśli moje oczy
modlitwy wielkich ludzi
Jan Kepler - niemiecki astronom; 1571 - 1630
Wzniosłe są Twe dzieła, mogą się radować wszyscy,
którzy je miłują. Dziękuję Ci, mój Stwórco i Panie, za radość,
którą mnie obdarzyłeś przez Twoje stworzenie, za zachwyt nad
dziełem rąk Twoich.
Wybacz mi łaskawie, gdybym powiedział coś niegodnego
Nr 12 (459)/2
PO GÓRACH, DOLINACH...
k rz yŜ j es t na s zcz ęś cie ...
rozmowa z Anną Dymną,
za eSPe nr 46
W pierwszym okresie pracy artystycznej związana z
krakowską “Piwnicą pod Baranami”. Na stałe występuje w
Teatrze Starym im. H. Modrzejewskiej w Krakowie. Zagrała
niezapomniane role w “Kochaj albo rzuć”, “Znachor” oraz
“Królowa Bona”. Obecnie, mimo pracy zawodowej, wiele
czasu i uwagi poświęca dorastającemu synowi.
Kim dla Pani jest Bóg?
Na to pytanie odpowiada się całe Ŝycie. Bóg jest dla
mnie sensem wszystkiego. Tajemnicą. Tajemnicą, która
jest największym sensem. Pamiętam, kiedy byłam
dzieckiem i pytałam się mojej mamy, gdyŜ nie mogłam
zrozumieć, co ksiądz do mnie mówił: Co to jest ten Bóg?
Czy to jest Stary Pan, czy to jest Młody Pan? Mama mi
wtedy powiedziała: popatrz się naokoło. Widzisz tu
wschodzi słońce, tu rośnie kwiat, widzisz te cuda; to jest
właśnie Bóg. To, Ŝe ty Ŝyjesz, ma jakiś ogromny sens.
Wiara w ten sens to jest właśnie wiara w Boga, i Ŝe to
wszystko ma porządek, i Ŝe to wszystko jest po coś. I to
jest Pan Bóg. Są ludzie, którzy mówią, Ŝe my tylko
Ŝyjemy i umieramy, i nic z tego nie wynika, a to znaczy,
Ŝe oni nie wierzą w to coś najistotniejszego. śe Ktoś jest
nad nami, kto tym wszystkim kieruje, nadaje temu sens.
To dla mnie Bóg był zawsze.
Czy w związku z tym moŜna powiedzieć, Ŝe wraz ze
zmianą rozumienia świata zmieniało się u Pani
rozumienie Boga?
Nie, poniewaŜ kiedy byłam małym dzieckiem to juŜ
wiedziałam, Ŝe to, co się wokół mnie dzieje, to wszystko
jest za sprawą jakiejś ogromnej Tajemnicy. Potem mi się
ten świat poszerzał o pojęcia, o uczucia, róŜne
doświadczenia, ale to nie miało Ŝadnego znaczenia.
Zawsze Bóg był tym samym. Tylko ja dojrzewałam, świat
mi się powiększał i jakby szerzej to rozumiałam.
Czy ma Pani jakąś ulubioną modlitwę?
Oczywiście Ojcze nasz - to jest moja ulubiona
modlitwa, poniewaŜ tam są schowane najwspanialsze
tajemnice i ona jest chyba nam wszystkim najbliŜsza.
RównieŜ do Matki BoŜej... Wiadomo, Ŝe są trzy podstawowe modlitwy: Ojcze nasz, Zdrowaś Mario i Aniele
BoŜy, stróŜu mój.
Aniele BoŜy, stróŜu mój... to jest taka modlitwa
magiczna, która ma gdzieś korzenie w dzieciństwie i bez
której modlitwy w ogóle nie ma. Ona musi być. Jest to
modlitwa o bliskich, prośba o pomoc, w taki najprostszy
sposób sformułowana. Oczywiście, Ŝe modlitwa nie
polega na tym, Ŝeby klepać te słowa, tym bardziej, Ŝe gdy
się jest juŜ dorosłym to modlitwa polega na tym, by się
zastanawiać nad tymi słowami i Ŝeby zastanawiać się
nad sobą. Kiedy wieczorem się kładę, to zastawiam się
nad tym, co zrobiłam w ciągu dnia, co się ze mną działo i
dzieje. Jeśli w takim kontekście - sprawiedliwości,
miłości - rozpatruje się swój dzień, to jest to prawdziwa
modlitwa. A oczywiście potem wypowiada się te
23 marca 2003 r.
magiczne słowa, które dopełniają modlitwy.
Czy moŜe sobie Pani przypomnieć taką chwilę,
kiedy czuła Pani na modlitwie szczególną bliskość
Boga?
Jest coś takiego, Ŝe człowiek zawsze zbliŜa się do
Boga kiedy mu jest źle, kiedy dzieje się z nim coś, co
przekracza jego wytrzymałość psychiczną i zrozumienie
danej chwili. Jest tak zwłaszcza w momentach tragicznych. Wiem teŜ, Ŝe kaŜdy człowiek miewa chwile
metafizyki. Nie wiadomo skąd one się biorą. Ja takie
chwile w Ŝyciu przeŜyłam, choć nie wiem dlaczego.
Pierwszy raz - to pamiętam - kiedy miałam chyba czternaście lat, w lesie, o wschodzie słońca, na polanie. Ten
moment pamiętam, mimo Ŝe niby nic pozornie się nie
stało. Było pięknie, było tak zjawiskowo pięknie, mgła i
promienie słońca z nieba spadały i wtedy poczułam coś
dziwnego, Ŝe to wszystko jest wspaniale i ma sens. I
moŜe to było jeszcze bliŜej i bardziej. Bo zachwyt nad
otaczającym światem, to jest teŜ swoistego rodzaju
modlitwa. Popatrzeć dookoła, zrozumieć ten świat,
zachwycić się nim, zrozumieć człowieka, pomóc mu się
nim zachwycić - to są swoistego rodzaju modlitwy. Jak by
zrobić, Ŝeby być lepszym, jak by wyświadczyć komuś
dobro, jak to zrobić, Ŝeby nie Ŝyć dla siebie - są takie
momenty, które się niczym szczególnym nie wyróŜniają,
ale człowiek czuje, Ŝe coś dobrego się stało. I to jest zbli-
Stary Krz yŜ
Stary KrzyŜ
Przedwieczny
Przez wichry smagany
Dźwiga Święte Brzemię
Do bólu spękany
Chciałby ramionami
Objąć biedne ciało
Osłonić przed światem
By tak nie cierpiało
Poczerniał KrzyŜ stary
Nasiąkły krwią Pana
KaŜdy grzech człowiecze
To kolejna rana.
z tomiku “Z potrzeby serca”
Złego ducha po hebrajsku nazywa się szatanem, po
grecku diabłem, po rosyjsku czortem, biesem, jak chciał
Dostojewski, my nazywamy go kusicielem. Lud polski nazywał
go kusym, takim, który ma trochę za krótki ogon, za kusy.
Według naszych przekonań diabeł zakrywa ogonem wszystko,
co jest bardzo waŜne i dobre. Mówi się często: “Gdzie fotografia
cioci? Diabeł ją ogonem zakrył", “Gdzie dyplom? Diabeł ogonem
zakrył". Ale diabeł ma zawsze ogon za krótki, do końca niczego
zakryć nie moŜe i na tym polega jego tragedia. Doprowadził do
tego, Ŝe Jezus został zabity. Jednak Jezus zmartwychwstał! Nie
udało się diabłu - miał za krótki ogon. Diabeł załoŜył hitleryzm,
komunizm. Wszystko to upadło - ogon za krótki. Dobra nie moŜe
przykryć. Ateizm teŜ kiedyś się przewróci. Nadzieja leŜy w tym,
Ŝe choć diabeł chce zasłaniać to, co dobre, nigdy tego do końca
nie potrafi.
(ks. Jan Twardowski)
Nr 12 (459)/3
23 marca 2003 r.
PO GÓRACH, DOLINACH...
SZTUKA śYCIA...
“Rozpoznawaj co jest” - Umiejętność
zdrowego Ŝycia
Trzeba godzić się i zdawać na szare, codzienne Ŝycie.
Zaufaj mu, w nim znajdziesz wszystko, czego szukasz.
Nie chodzi o śledzenie interesujących nowości, lecz o
wyczuwanie tego, co jest, co następuje. NaleŜy wziąć za
prawdę to, co jest. Wziąć za słuszne to, co rzeczywiście
kształtuje w Ŝyciu. Wówczas
codzienność moŜe
doprowadzić do spostrzeŜenia istoty własnego, czystego
bytowania, istnienia. Skoro wchodzi się w kontakt z tym, co
jest istotą istnienia, tym samym wchodzi się w kontakt z
podstawą Ŝycia wszystkich istot. Jeśli codzienność staje się
codziennym ćwiczeniem, jeśli staje się miejscem spotkania z
Bogiem, wtedy przemienia się.
Bądź ostroŜny i uwaŜny w stosunku do samego siebie.
Bądź uwaŜny na sprawy i rzeczy, jakie zostały ci
powierzone.
W obchodzeniu się ze sprawami i rzeczami wyciska się
i wykształca twoja własna wewnętrzna postawa. Jak obchodzisz się ze sprawami i rzeczami, tak będziesz obchodził się
z samym sobą. Kto bowiem zagubi spojrzenie na zwykłe,
codzienne sprawy, temu zostanie odebrane zrozumienie
wewnętrznego poruszenia serca, podstawowych uczuć.
Czasem dotykają nas uczucia depresji, które są
częściowo spowodowane niedostatecznym wyczuciem
potrzeb i kondycji ciała. Potrzebujemy równieŜ kulturalnie
mieszkać. Jeśli nie mamy dość sił na utrzymanie domu w
odpowiednim porządku, i na nadanie mu charakteru mieszkalnego, to jesteśmy zmuszeni szukać gdzie indziej
schronienia, a nasze dzieci ojcowskiego domu. RównieŜ
zasady kulturalnego jedzenia i picia powinny być kształtowane w domu rodzinnym. Jeść kulturalnie to znaczy
spoŜywać posiłek bez grymaszenia, bez wybierania
lepszych kąsków, bez siorbania, bez pośpiechu...nie
zapominając o podziękowaniu Bogu i ludziom. Wielu ludzi
nie potrafi sobie “wziąć” czasu na spoŜywanie posiłku w
spokoju, ciągle w ciągu dnia coś połykając. Jeśli nie
zdobędziemy się na wspólny posiłek, to jak mamy
doświadczyć wspólnoty Ŝycia rodzinnego?
TakŜe trzeba przemyśleć balansujący stosunek między
czasem odpoczynku a czasem ruchu. Doznajemy nieraz
wraŜenia wysysania z nas energii przez innych ludzi, którzy
od nas stale czegoś chcą i oczekują. Dlatego potrzebujemy
jako przeciwwagi pewnych zdrowych, stałych zwyczajów,
rytuałów. Kształtuję np. następny dzień w sposób świadomy
tak, jak mnie to dobrze robi. Pierwsza godzina dnia naleŜy
do mnie. Zamykam zaś dzień takim zwyczajem, w którym
zaznaczam, Ŝe był to mój dzień; dzień, który został mi
podarowany, a który jednocześnie zwracam z powrotem
Temu, Który mnie obdarował czasem mojego Ŝycia.
Wielu ludzi przychodzi do domu z pracy, w której
przeŜywali sporo stresów, nerwowych spięć i konfliktów - i
nie mają juŜ sił i chęci by podjąć się czegoś sensownego.
Potem wciskają się w siebie razem ze zgorszeniem
jedzenia, picia i oglądania telewizji, aby na końcu zmęczeni
połoŜyć się do łóŜka. Zwyczaj ten nie robi nam dobrze, nie
słuŜy nam; rano budzimy się z uczuciem wewnętrznego
rozbicia i niezadowolenia. Natomiast zdrowe zwyczaje
wieczoru przyniosą wyczucie dla tajemnicy Nocy, bo w
czasie snu zanurzymy się w BoŜym źródle, w którym Bóg
chce nam podczas snu coś powiedzieć.
W ten sposób kaŜdy dzień, jak i teŜ całe Ŝycie, będzie
częścią sztuki prawidłowego Ŝycia. Wszystko zostanie formowane przez duchową siłę, która pozwoli nam zdrowo
wspominamy patronów
Św. Katarzyna Szwedzka, dziewica, patronka
tych, których dotykają niepowodzenia - 24 marca
Św. Katarzyna była córką św. Brygidy i Ulfa
Gudmarssona, szwedzkiego księcia. Wychowywała się w
klasztorze. Gdy miała trzynaście lat, ojciec wydał ją za
mąŜ za Egarda Lyderssona, młodego szlachcica, odznaczającego się wielkimi cnotami. Jednak dzięki modlitwom
i usilnym namowom święta dziewica skłoniła małŜonka,
aby wraz z nią złoŜył śluby dozgonnej czystości; tak więc
zrezygnowała ze swoich praw małŜeńskich na rzecz
miłości BoŜej. Oboje zachęcali się wzajemnie do
umartwień, modlitwy i miłosiernych uczynków.
Po śmierci ojca św. Katarzyna odbyła wraz z matką
pielgrzymkę do Rzymu w roku 1349. Tam zrodził się jej
kult dla męki Chrystusa i relikwii rzymskich męczenników.
Kiedy w roku 1373 św. Brygida umarła, św. Katarzyna
przewiozła jej zwłoki do Szwecji.
Po dwóch latach ponownie wyjechała do Rzymu, by
starać się o kanonizowanie matki i zabiegać o zatwierdzenie zakonu brygidek pod wezwaniem Najświętszego Zbawiciela. Umarła w klasztorze Vadstena 24
marca 1380 roku.
Ostatnie dwadzieścia pięć lat swojej ziemskiej wędrówki św. Katarzyna przeŜyła w umartwieniu i pokucie.
Codziennie obmywała duszę z grzechów, przyjmując
Sakrament Pokuty. Została kanonizowana w roku 1484.
ZałoŜony przez nią zakon Najświętszego Zbawiciela
(brygidek) został zatwierdzony przez papieŜa Urbana V.
Zakon poświęca się pracy literackiej, zwłaszcza tłumaczeniu dzieł religijnych.
Modlitwa: Panie BoŜe, który zesłałeś niebiańskie
dary na św. Katarzynę dziewicę, pozwól nam naśladować
jej cnoty w czasie naszej ziemskiej wędrówki i wraz z nią
cieszyć się wiecznym szczęściem w niebie. Amen.
JUBILACI
TYGODNIA
Jadwiga Oziomek
Józef Targosz
Wacław Łukosz
Franciszek Gawlas
Jan Korton
Maria Zielińska
ElŜbieta Gontarz
Józef Zabielny
Tadeusz Muskosz
Jan Myrmus
Zacnym Jubilatom Ŝyczymy duŜo zdrowia,
radości i BoŜego błogosławieństwa na kaŜdy dzień.
Nr 12 (459)/4
PO GÓRACH, DOLINACH...
Miłość miłosierna...
Sobór Watykański II, dając w Konstytucji Gaudium et
spes pogłębione spojrzenie na sytuację współczesnego
świata, ukazuje potrzebę tworzenia świata bardziej ludzkiego (por. KDK 40). Rysuje się tu zadanie tworzenia
nowej cywilizacji, którą papieŜ Paweł VI nazwał
“cywilizacją miłości". Jan Paweł II, nawiązując do tych
wypowiedzi, proponuje wprowadzenie w kaŜdą dziedzinę
Ŝycia ludzkiego -miłosierdzia, czyli miłości miłosiernej,
stanowiącej orędzie Ewangelii. Miłosierdzie zaś wniesie
w Ŝycie ludzi moment przebaczenia, umoŜliwiający
pojednanie i otwierający drogę do braterstwa.
Jest jeszcze jeden moment ukazujący rolę miłosierdzia w głoszonej przez Pawła VI cywilizacji miłości w
przygotowywaniu zgodnie z wołaniem soborowym bardziej ludzkiego świata. Jest to sprawa bardzo subtelna,
obserwowana w stosunkach pomiędzy najbliŜszymi, a
więc pomiędzy małŜonkami, rodzicami a dziećmi, przyjaciółmi.
Jan Paweł II tak ją wyraŜa: “Przypomnijmy jeszcze,
Ŝe owa miłosierna miłość oznacza takŜe tę serdeczną
tkliwość i czułość, która tak wyraziście przemawia do nas
ze słów przypowieści o synu marnotrawnym, a szczególnie o owcy czy drachmie zagubionej". Wychodząc dalej
ku osobom Ewangelii ujawniającym taką postawę
wskazuje PapieŜ na Maryję, Matkę Miłosierdzia. Ona
poznała tajemnicę BoŜego Miłosierdzia objawionego w
Jej Synu. W sposób wyjątkowy, pod KrzyŜem zwłaszcza,
“okupiła swój udział w objawieniu się miłosierdzia BoŜego
ofiarą serca". Jest teŜ w szczególny sposób powołana do
tego, by uczyć ludzi miłosierdzia. Miłość miłosierna, w Jej
postaci macierzyńskiej - z Jej serdeczną tkliwością i
czułością - objawia się więc nieustannie, w Maryi i przez
Nią, Kościołowi i ludzkości. “Jest to objawienie
szczególnie owocne, albowiem opiera się w Bogurodzicy
o szczególną podatność macierzyńskiego serca, o
szczególną wraŜliwość, o szczególną zdolność
docierania do wszystkich, którzy tę właśnie miłosierną
miłość najłatwiej przyjmują ze strony Matki. Jest to jedna
z wielkich i Ŝyciodajnych tajemnic chrześcijaństwa,
najściślej związana z tajemnicą Wcielenia". “To zaś
macierzyństwo Maryi w ekonomii łaski trwa nieustannie poczynając od aktu zgody, którą przy zwiastowaniu
wyraziła i którą zachowała bez wahania pod krzyŜem - aŜ
do wiekuistego dopełnienia się zbawienia wszystkich
wybranych. Albowiem wzięta do nieba, nie zaprzestała
tego zbawczego zadania, lecz poprzez wielorakie swoje
wstawiennictwo ustawicznie zjednuje nam dary
zbawienia wiecznego".
23 marca 2003 r.
koronowane wizerunki Matki BoŜej
Sanktuarium Matki BoŜej Bolesnej w Jarosławiu
Cudowna figura wysokości 75
cm umieszczona w głównym
ołtarzu, wyrzeźbiona jest z
drewna polnej gruszy przez
nieznanego artystę w XIV w.
Maryja siedzi jakby na tronie.
Twarz ma powaŜną, bolesną,
lecz spokojną i pełną dobroci.
Na rękach trzyma martwe ciało
Zbawcy. Obie postacie są
ukoronowane.
Wg miejscowej tradycji historia
sanktuarium sięga 1381r.,
kiedy to pasterze szukając
bydła w lesie zobaczyli na
drzewie figurę Matki BoŜej, a
przed nią klęczące na modlitwie dzieci. Wybudowano tu
drewnianą kaplicę, która gromadziła licznych czcicieli Maryi.
Tutaj modliła się teŜ królowa Jadwiga, wyruszając w roku
1387 na Ruś Halicką. Po zwycięskiej wyprawie złoŜyła
hojne dary u stóp Matki BoŜej. W 1421r. wybudowano tu
gotycki kościół murowany, później przebudowano go na
świątynię renesansową i sprowadzono jezuitów. Miejsce, na
którym stanął kościół nazwano “wzgórzem poboŜności", a
Matkę BoŜą - Matką Miłosierdzia. Nikt bowiem nie odchodził
stąd bez nadziei i łaski. W 1636r. ogłoszono figurę Matki
BoŜej Jarosławskiej jako cudowną, a 8 września 1755r.
koronowano ją. Okres świetności sanktuarium kończy się
wraz z kasatą jezuitów w 1773 r.
W 1777 r. osiedlili się tu dominikanie. W czasach
rozbiorów Polski w klasztorze jarosławskim mieszkali
urzędnicy austriaccy, którzy ograniczali działalność religijną
zakonników. JednakŜe po pewnym czasie znowu wzmógł się
ruch pielgrzymkowy. Po kradzieŜy koron dominikanie
doprowadzili do powtórnej koronacji cudownej figury - w 100
lat po pierwszej - 8 września 1855 roku. W roku 1881
obchodzono uroczyście 500-lecie znalezienia figury,
wznowiono wtedy naboŜeństwo 40-godzinne, a takŜe
odprawiano październikowe naboŜeństwa róŜańcowe, na
które przybywali licznie ludzie z okolicznych wiosek.
W ostatnich czasach dwie wojny światowe, a wraz z
nimi ciągłe przemarsze róŜnych wojsk nieprzyjacielskich,
poczyniły wielkie dewastacje w wystroju tego pięknego
kościoła i klasztoru. JednakŜe Maryja była i jest stale
opiekunką wielekroć w ciągu wieków doświadczanej
ludności. Pociesza i krzepi cierpiących i współczujących z
Nią i Jej Synem. W jubileuszowym roku 200. lecia przybycia
dominikanów do Jarosławia ufundowano dzwon róŜańcowy,
który wieczorami wzywa wiernych do modlitwy. W kaŜdy
czwartek odbywa się tu nieustająca nowenna do Matki BoŜej
Bolesnej, a w sobotę uroczysta wotywa na cześć Maryi
Królowej RóŜańca Świętego. W roku 1981 obchodzono
uroczyście 600-lecie obecności Maryi w cudownej figurze w
Jarosławiu. Kościół dostąpił godności bazyliki, ufundowano
dalsze dwa dzwony.
W pierwotnym miejscu znalezienia cudownej figury
Matki BoŜej znajduje się kaplica ze studzienką Matki BoŜej.
Jest ona codziennie nawiedzana przez wiernych, którzy
"Po górach, dolinach..."
Redaguje kolegium: Barbara Langhammer (red. naczelny; skład komputerowy),
Barbara Górniok, ks. Wiesław Firlej (red. odpowiedzialny), s. Aneta Folkert.
Redakcja zastrzega sobie prawo skracania nadesłanych materiałów i zmiany tytułów.
Wydawca: Fundacja "Źródło" Kraków. Adres Redakcji Gazety: 43-450 Ustroń, ul. M.Konopnickiej 1, tel 854-30-23.