23 marca
Transkrypt
23 marca
Nr 12 (459)/1 PO GÓRACH, DOLINACH... 23 marca 2003 r. Nr 12 (459) 23 marca 2003 r. Adres internetowy Parafii: http://www.ustron.bielsko.opoka.org.pl E-mail Redakcji: [email protected] III NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU z kromki chleba Młoda osoba długo wyjaśniała to, Ŝe w Ŝaden sposób nie moŜe zgodzić się z wymaganiami Dekalogu. Nie rozumiała, dlaczego nie moŜna cudzołoŜyć, skoro ludzie przeŜywają miłość poza wspólnotą małŜeńską, czy dlaczego nie moŜna zabić dziecka przed jego urodzeniem, skoro jest to wygodne rozwiązanie dla człowieka. Zdawała sobie przy tym doskonale sprawę z tego, Ŝe jej pretensje skierowane do Stwórcy, są prostą drogą do utraty wiary. Ostatecznie stwierdziła, Ŝe: “W Boga, który stawia nieludzkie wymagania, nie wierzę”. Z drzewem, które uschło od korzeni, nie ma co dyskutować na temat jego owoców. Człowiek ma prawo poznać myśl BoŜą, ma prawo pytać, ale gdy otrzyma oświecenie dla swej rozumnej woli i umysłu, dobrze czyni skłaniając głowę z głęboką wiarą. Trzeba wysłuchać moŜliwie dobrze wykonanego “Mesjasza” G. F. Hendla, aby moŜna było na ten temat rozmawiać. Trzeba spokojnie obejrzeć, i to jeszcze kilka razy, malowidła Kaplicy Sykstyńskiej, by na ich temat dyskutować. Trzeba zjeść kawałek chleba upieczonego domowym sposobem, by wiedzieć jak on smakuje. Podobnie jest z Dekalogiem. Przykazania BoŜe “nie smakują” ludziom, którzy, na co dzień nimi nie Ŝyją. Tylko ten pozna ich piękno i wartość, kto próbuje według nich Ŝyć. Z tego nie wynika to, Ŝe łatwo je zachować. Pan Bóg nigdzie nie mówi, Ŝe są łatwe. Wręcz przeciwnie, przestrzega przed trudnościami, jakie moŜna spotkać na drodze ich spełniania. Lecz ktokolwiek odkrył wartość Dekalogu, ani nie dziwi się trudnościom, ani się nimi nie zraŜa. Zapłaci teŜ kaŜdą cenę po to, aby iść tą drogą. BoŜe Prawo jest gwarantem pokoju sumienia i szczęścia, którego nie moŜna porównać z Ŝadną chwilową przyjemnością czy poczuciem Ŝyciowej wygody. Wielki Post jest dobrą okazją do ponownego odkrycia piękna i wartości Dekalogu, do spróbowania tak “na serio” wprowadzenia BoŜych zasad we własne Ŝycie, w Ŝycie rodzinne i wszędzie tam, gdzie człowiek wierzący się znajdzie. Wysiłek poniesiony w ten proces zaowocuje uszlachetnieniem ducha człowieka, wzrostem miłości, uświęceniem, dobrym przykładem danym otoczeniu. ks. Wiesław MODLITWA KOŃCA MOJEGO WIEKU Ty który śmieszne kawki nauczyłeś latać Ty który jesteś z tego i nie z tego świata Uchowaj dzisiaj od nienawiści Moje serce moje oczy moje myśli Ty który stworzyłeś jaśminu gałązkę Ty który orzech włoski zawiązujesz w piąstkę Zachowaj dzisiaj od nienawiści Moje serce moje oczy moje myśli Ty który ciepłym słońcem napełniasz mieszkania Ty który dałeś nam trudne przykazania Uchowaj dzisiaj od nienawiści Moje serce moje oczy moje myśli Ty który kaczeńce wymyśliłeś dla nas A Ŝaby nauczyłeś nocnego kumkania Odwróć dziś - proszę - od nienawiści Moje serce moje oczy moje myśli Ty który do morza prowadzisz swe rzeki Ty który zmęczonym zamykasz powieki Nachyl dziś - proszę - w stronę miłości Moje serce moje myśli moje oczy modlitwy wielkich ludzi Jan Kepler - niemiecki astronom; 1571 - 1630 Wzniosłe są Twe dzieła, mogą się radować wszyscy, którzy je miłują. Dziękuję Ci, mój Stwórco i Panie, za radość, którą mnie obdarzyłeś przez Twoje stworzenie, za zachwyt nad dziełem rąk Twoich. Wybacz mi łaskawie, gdybym powiedział coś niegodnego Nr 12 (459)/2 PO GÓRACH, DOLINACH... k rz yŜ j es t na s zcz ęś cie ... rozmowa z Anną Dymną, za eSPe nr 46 W pierwszym okresie pracy artystycznej związana z krakowską “Piwnicą pod Baranami”. Na stałe występuje w Teatrze Starym im. H. Modrzejewskiej w Krakowie. Zagrała niezapomniane role w “Kochaj albo rzuć”, “Znachor” oraz “Królowa Bona”. Obecnie, mimo pracy zawodowej, wiele czasu i uwagi poświęca dorastającemu synowi. Kim dla Pani jest Bóg? Na to pytanie odpowiada się całe Ŝycie. Bóg jest dla mnie sensem wszystkiego. Tajemnicą. Tajemnicą, która jest największym sensem. Pamiętam, kiedy byłam dzieckiem i pytałam się mojej mamy, gdyŜ nie mogłam zrozumieć, co ksiądz do mnie mówił: Co to jest ten Bóg? Czy to jest Stary Pan, czy to jest Młody Pan? Mama mi wtedy powiedziała: popatrz się naokoło. Widzisz tu wschodzi słońce, tu rośnie kwiat, widzisz te cuda; to jest właśnie Bóg. To, Ŝe ty Ŝyjesz, ma jakiś ogromny sens. Wiara w ten sens to jest właśnie wiara w Boga, i Ŝe to wszystko ma porządek, i Ŝe to wszystko jest po coś. I to jest Pan Bóg. Są ludzie, którzy mówią, Ŝe my tylko Ŝyjemy i umieramy, i nic z tego nie wynika, a to znaczy, Ŝe oni nie wierzą w to coś najistotniejszego. śe Ktoś jest nad nami, kto tym wszystkim kieruje, nadaje temu sens. To dla mnie Bóg był zawsze. Czy w związku z tym moŜna powiedzieć, Ŝe wraz ze zmianą rozumienia świata zmieniało się u Pani rozumienie Boga? Nie, poniewaŜ kiedy byłam małym dzieckiem to juŜ wiedziałam, Ŝe to, co się wokół mnie dzieje, to wszystko jest za sprawą jakiejś ogromnej Tajemnicy. Potem mi się ten świat poszerzał o pojęcia, o uczucia, róŜne doświadczenia, ale to nie miało Ŝadnego znaczenia. Zawsze Bóg był tym samym. Tylko ja dojrzewałam, świat mi się powiększał i jakby szerzej to rozumiałam. Czy ma Pani jakąś ulubioną modlitwę? Oczywiście Ojcze nasz - to jest moja ulubiona modlitwa, poniewaŜ tam są schowane najwspanialsze tajemnice i ona jest chyba nam wszystkim najbliŜsza. RównieŜ do Matki BoŜej... Wiadomo, Ŝe są trzy podstawowe modlitwy: Ojcze nasz, Zdrowaś Mario i Aniele BoŜy, stróŜu mój. Aniele BoŜy, stróŜu mój... to jest taka modlitwa magiczna, która ma gdzieś korzenie w dzieciństwie i bez której modlitwy w ogóle nie ma. Ona musi być. Jest to modlitwa o bliskich, prośba o pomoc, w taki najprostszy sposób sformułowana. Oczywiście, Ŝe modlitwa nie polega na tym, Ŝeby klepać te słowa, tym bardziej, Ŝe gdy się jest juŜ dorosłym to modlitwa polega na tym, by się zastanawiać nad tymi słowami i Ŝeby zastanawiać się nad sobą. Kiedy wieczorem się kładę, to zastawiam się nad tym, co zrobiłam w ciągu dnia, co się ze mną działo i dzieje. Jeśli w takim kontekście - sprawiedliwości, miłości - rozpatruje się swój dzień, to jest to prawdziwa modlitwa. A oczywiście potem wypowiada się te 23 marca 2003 r. magiczne słowa, które dopełniają modlitwy. Czy moŜe sobie Pani przypomnieć taką chwilę, kiedy czuła Pani na modlitwie szczególną bliskość Boga? Jest coś takiego, Ŝe człowiek zawsze zbliŜa się do Boga kiedy mu jest źle, kiedy dzieje się z nim coś, co przekracza jego wytrzymałość psychiczną i zrozumienie danej chwili. Jest tak zwłaszcza w momentach tragicznych. Wiem teŜ, Ŝe kaŜdy człowiek miewa chwile metafizyki. Nie wiadomo skąd one się biorą. Ja takie chwile w Ŝyciu przeŜyłam, choć nie wiem dlaczego. Pierwszy raz - to pamiętam - kiedy miałam chyba czternaście lat, w lesie, o wschodzie słońca, na polanie. Ten moment pamiętam, mimo Ŝe niby nic pozornie się nie stało. Było pięknie, było tak zjawiskowo pięknie, mgła i promienie słońca z nieba spadały i wtedy poczułam coś dziwnego, Ŝe to wszystko jest wspaniale i ma sens. I moŜe to było jeszcze bliŜej i bardziej. Bo zachwyt nad otaczającym światem, to jest teŜ swoistego rodzaju modlitwa. Popatrzeć dookoła, zrozumieć ten świat, zachwycić się nim, zrozumieć człowieka, pomóc mu się nim zachwycić - to są swoistego rodzaju modlitwy. Jak by zrobić, Ŝeby być lepszym, jak by wyświadczyć komuś dobro, jak to zrobić, Ŝeby nie Ŝyć dla siebie - są takie momenty, które się niczym szczególnym nie wyróŜniają, ale człowiek czuje, Ŝe coś dobrego się stało. I to jest zbli- Stary Krz yŜ Stary KrzyŜ Przedwieczny Przez wichry smagany Dźwiga Święte Brzemię Do bólu spękany Chciałby ramionami Objąć biedne ciało Osłonić przed światem By tak nie cierpiało Poczerniał KrzyŜ stary Nasiąkły krwią Pana KaŜdy grzech człowiecze To kolejna rana. z tomiku “Z potrzeby serca” Złego ducha po hebrajsku nazywa się szatanem, po grecku diabłem, po rosyjsku czortem, biesem, jak chciał Dostojewski, my nazywamy go kusicielem. Lud polski nazywał go kusym, takim, który ma trochę za krótki ogon, za kusy. Według naszych przekonań diabeł zakrywa ogonem wszystko, co jest bardzo waŜne i dobre. Mówi się często: “Gdzie fotografia cioci? Diabeł ją ogonem zakrył", “Gdzie dyplom? Diabeł ogonem zakrył". Ale diabeł ma zawsze ogon za krótki, do końca niczego zakryć nie moŜe i na tym polega jego tragedia. Doprowadził do tego, Ŝe Jezus został zabity. Jednak Jezus zmartwychwstał! Nie udało się diabłu - miał za krótki ogon. Diabeł załoŜył hitleryzm, komunizm. Wszystko to upadło - ogon za krótki. Dobra nie moŜe przykryć. Ateizm teŜ kiedyś się przewróci. Nadzieja leŜy w tym, Ŝe choć diabeł chce zasłaniać to, co dobre, nigdy tego do końca nie potrafi. (ks. Jan Twardowski) Nr 12 (459)/3 23 marca 2003 r. PO GÓRACH, DOLINACH... SZTUKA śYCIA... “Rozpoznawaj co jest” - Umiejętność zdrowego Ŝycia Trzeba godzić się i zdawać na szare, codzienne Ŝycie. Zaufaj mu, w nim znajdziesz wszystko, czego szukasz. Nie chodzi o śledzenie interesujących nowości, lecz o wyczuwanie tego, co jest, co następuje. NaleŜy wziąć za prawdę to, co jest. Wziąć za słuszne to, co rzeczywiście kształtuje w Ŝyciu. Wówczas codzienność moŜe doprowadzić do spostrzeŜenia istoty własnego, czystego bytowania, istnienia. Skoro wchodzi się w kontakt z tym, co jest istotą istnienia, tym samym wchodzi się w kontakt z podstawą Ŝycia wszystkich istot. Jeśli codzienność staje się codziennym ćwiczeniem, jeśli staje się miejscem spotkania z Bogiem, wtedy przemienia się. Bądź ostroŜny i uwaŜny w stosunku do samego siebie. Bądź uwaŜny na sprawy i rzeczy, jakie zostały ci powierzone. W obchodzeniu się ze sprawami i rzeczami wyciska się i wykształca twoja własna wewnętrzna postawa. Jak obchodzisz się ze sprawami i rzeczami, tak będziesz obchodził się z samym sobą. Kto bowiem zagubi spojrzenie na zwykłe, codzienne sprawy, temu zostanie odebrane zrozumienie wewnętrznego poruszenia serca, podstawowych uczuć. Czasem dotykają nas uczucia depresji, które są częściowo spowodowane niedostatecznym wyczuciem potrzeb i kondycji ciała. Potrzebujemy równieŜ kulturalnie mieszkać. Jeśli nie mamy dość sił na utrzymanie domu w odpowiednim porządku, i na nadanie mu charakteru mieszkalnego, to jesteśmy zmuszeni szukać gdzie indziej schronienia, a nasze dzieci ojcowskiego domu. RównieŜ zasady kulturalnego jedzenia i picia powinny być kształtowane w domu rodzinnym. Jeść kulturalnie to znaczy spoŜywać posiłek bez grymaszenia, bez wybierania lepszych kąsków, bez siorbania, bez pośpiechu...nie zapominając o podziękowaniu Bogu i ludziom. Wielu ludzi nie potrafi sobie “wziąć” czasu na spoŜywanie posiłku w spokoju, ciągle w ciągu dnia coś połykając. Jeśli nie zdobędziemy się na wspólny posiłek, to jak mamy doświadczyć wspólnoty Ŝycia rodzinnego? TakŜe trzeba przemyśleć balansujący stosunek między czasem odpoczynku a czasem ruchu. Doznajemy nieraz wraŜenia wysysania z nas energii przez innych ludzi, którzy od nas stale czegoś chcą i oczekują. Dlatego potrzebujemy jako przeciwwagi pewnych zdrowych, stałych zwyczajów, rytuałów. Kształtuję np. następny dzień w sposób świadomy tak, jak mnie to dobrze robi. Pierwsza godzina dnia naleŜy do mnie. Zamykam zaś dzień takim zwyczajem, w którym zaznaczam, Ŝe był to mój dzień; dzień, który został mi podarowany, a który jednocześnie zwracam z powrotem Temu, Który mnie obdarował czasem mojego Ŝycia. Wielu ludzi przychodzi do domu z pracy, w której przeŜywali sporo stresów, nerwowych spięć i konfliktów - i nie mają juŜ sił i chęci by podjąć się czegoś sensownego. Potem wciskają się w siebie razem ze zgorszeniem jedzenia, picia i oglądania telewizji, aby na końcu zmęczeni połoŜyć się do łóŜka. Zwyczaj ten nie robi nam dobrze, nie słuŜy nam; rano budzimy się z uczuciem wewnętrznego rozbicia i niezadowolenia. Natomiast zdrowe zwyczaje wieczoru przyniosą wyczucie dla tajemnicy Nocy, bo w czasie snu zanurzymy się w BoŜym źródle, w którym Bóg chce nam podczas snu coś powiedzieć. W ten sposób kaŜdy dzień, jak i teŜ całe Ŝycie, będzie częścią sztuki prawidłowego Ŝycia. Wszystko zostanie formowane przez duchową siłę, która pozwoli nam zdrowo wspominamy patronów Św. Katarzyna Szwedzka, dziewica, patronka tych, których dotykają niepowodzenia - 24 marca Św. Katarzyna była córką św. Brygidy i Ulfa Gudmarssona, szwedzkiego księcia. Wychowywała się w klasztorze. Gdy miała trzynaście lat, ojciec wydał ją za mąŜ za Egarda Lyderssona, młodego szlachcica, odznaczającego się wielkimi cnotami. Jednak dzięki modlitwom i usilnym namowom święta dziewica skłoniła małŜonka, aby wraz z nią złoŜył śluby dozgonnej czystości; tak więc zrezygnowała ze swoich praw małŜeńskich na rzecz miłości BoŜej. Oboje zachęcali się wzajemnie do umartwień, modlitwy i miłosiernych uczynków. Po śmierci ojca św. Katarzyna odbyła wraz z matką pielgrzymkę do Rzymu w roku 1349. Tam zrodził się jej kult dla męki Chrystusa i relikwii rzymskich męczenników. Kiedy w roku 1373 św. Brygida umarła, św. Katarzyna przewiozła jej zwłoki do Szwecji. Po dwóch latach ponownie wyjechała do Rzymu, by starać się o kanonizowanie matki i zabiegać o zatwierdzenie zakonu brygidek pod wezwaniem Najświętszego Zbawiciela. Umarła w klasztorze Vadstena 24 marca 1380 roku. Ostatnie dwadzieścia pięć lat swojej ziemskiej wędrówki św. Katarzyna przeŜyła w umartwieniu i pokucie. Codziennie obmywała duszę z grzechów, przyjmując Sakrament Pokuty. Została kanonizowana w roku 1484. ZałoŜony przez nią zakon Najświętszego Zbawiciela (brygidek) został zatwierdzony przez papieŜa Urbana V. Zakon poświęca się pracy literackiej, zwłaszcza tłumaczeniu dzieł religijnych. Modlitwa: Panie BoŜe, który zesłałeś niebiańskie dary na św. Katarzynę dziewicę, pozwól nam naśladować jej cnoty w czasie naszej ziemskiej wędrówki i wraz z nią cieszyć się wiecznym szczęściem w niebie. Amen. JUBILACI TYGODNIA Jadwiga Oziomek Józef Targosz Wacław Łukosz Franciszek Gawlas Jan Korton Maria Zielińska ElŜbieta Gontarz Józef Zabielny Tadeusz Muskosz Jan Myrmus Zacnym Jubilatom Ŝyczymy duŜo zdrowia, radości i BoŜego błogosławieństwa na kaŜdy dzień. Nr 12 (459)/4 PO GÓRACH, DOLINACH... Miłość miłosierna... Sobór Watykański II, dając w Konstytucji Gaudium et spes pogłębione spojrzenie na sytuację współczesnego świata, ukazuje potrzebę tworzenia świata bardziej ludzkiego (por. KDK 40). Rysuje się tu zadanie tworzenia nowej cywilizacji, którą papieŜ Paweł VI nazwał “cywilizacją miłości". Jan Paweł II, nawiązując do tych wypowiedzi, proponuje wprowadzenie w kaŜdą dziedzinę Ŝycia ludzkiego -miłosierdzia, czyli miłości miłosiernej, stanowiącej orędzie Ewangelii. Miłosierdzie zaś wniesie w Ŝycie ludzi moment przebaczenia, umoŜliwiający pojednanie i otwierający drogę do braterstwa. Jest jeszcze jeden moment ukazujący rolę miłosierdzia w głoszonej przez Pawła VI cywilizacji miłości w przygotowywaniu zgodnie z wołaniem soborowym bardziej ludzkiego świata. Jest to sprawa bardzo subtelna, obserwowana w stosunkach pomiędzy najbliŜszymi, a więc pomiędzy małŜonkami, rodzicami a dziećmi, przyjaciółmi. Jan Paweł II tak ją wyraŜa: “Przypomnijmy jeszcze, Ŝe owa miłosierna miłość oznacza takŜe tę serdeczną tkliwość i czułość, która tak wyraziście przemawia do nas ze słów przypowieści o synu marnotrawnym, a szczególnie o owcy czy drachmie zagubionej". Wychodząc dalej ku osobom Ewangelii ujawniającym taką postawę wskazuje PapieŜ na Maryję, Matkę Miłosierdzia. Ona poznała tajemnicę BoŜego Miłosierdzia objawionego w Jej Synu. W sposób wyjątkowy, pod KrzyŜem zwłaszcza, “okupiła swój udział w objawieniu się miłosierdzia BoŜego ofiarą serca". Jest teŜ w szczególny sposób powołana do tego, by uczyć ludzi miłosierdzia. Miłość miłosierna, w Jej postaci macierzyńskiej - z Jej serdeczną tkliwością i czułością - objawia się więc nieustannie, w Maryi i przez Nią, Kościołowi i ludzkości. “Jest to objawienie szczególnie owocne, albowiem opiera się w Bogurodzicy o szczególną podatność macierzyńskiego serca, o szczególną wraŜliwość, o szczególną zdolność docierania do wszystkich, którzy tę właśnie miłosierną miłość najłatwiej przyjmują ze strony Matki. Jest to jedna z wielkich i Ŝyciodajnych tajemnic chrześcijaństwa, najściślej związana z tajemnicą Wcielenia". “To zaś macierzyństwo Maryi w ekonomii łaski trwa nieustannie poczynając od aktu zgody, którą przy zwiastowaniu wyraziła i którą zachowała bez wahania pod krzyŜem - aŜ do wiekuistego dopełnienia się zbawienia wszystkich wybranych. Albowiem wzięta do nieba, nie zaprzestała tego zbawczego zadania, lecz poprzez wielorakie swoje wstawiennictwo ustawicznie zjednuje nam dary zbawienia wiecznego". 23 marca 2003 r. koronowane wizerunki Matki BoŜej Sanktuarium Matki BoŜej Bolesnej w Jarosławiu Cudowna figura wysokości 75 cm umieszczona w głównym ołtarzu, wyrzeźbiona jest z drewna polnej gruszy przez nieznanego artystę w XIV w. Maryja siedzi jakby na tronie. Twarz ma powaŜną, bolesną, lecz spokojną i pełną dobroci. Na rękach trzyma martwe ciało Zbawcy. Obie postacie są ukoronowane. Wg miejscowej tradycji historia sanktuarium sięga 1381r., kiedy to pasterze szukając bydła w lesie zobaczyli na drzewie figurę Matki BoŜej, a przed nią klęczące na modlitwie dzieci. Wybudowano tu drewnianą kaplicę, która gromadziła licznych czcicieli Maryi. Tutaj modliła się teŜ królowa Jadwiga, wyruszając w roku 1387 na Ruś Halicką. Po zwycięskiej wyprawie złoŜyła hojne dary u stóp Matki BoŜej. W 1421r. wybudowano tu gotycki kościół murowany, później przebudowano go na świątynię renesansową i sprowadzono jezuitów. Miejsce, na którym stanął kościół nazwano “wzgórzem poboŜności", a Matkę BoŜą - Matką Miłosierdzia. Nikt bowiem nie odchodził stąd bez nadziei i łaski. W 1636r. ogłoszono figurę Matki BoŜej Jarosławskiej jako cudowną, a 8 września 1755r. koronowano ją. Okres świetności sanktuarium kończy się wraz z kasatą jezuitów w 1773 r. W 1777 r. osiedlili się tu dominikanie. W czasach rozbiorów Polski w klasztorze jarosławskim mieszkali urzędnicy austriaccy, którzy ograniczali działalność religijną zakonników. JednakŜe po pewnym czasie znowu wzmógł się ruch pielgrzymkowy. Po kradzieŜy koron dominikanie doprowadzili do powtórnej koronacji cudownej figury - w 100 lat po pierwszej - 8 września 1855 roku. W roku 1881 obchodzono uroczyście 500-lecie znalezienia figury, wznowiono wtedy naboŜeństwo 40-godzinne, a takŜe odprawiano październikowe naboŜeństwa róŜańcowe, na które przybywali licznie ludzie z okolicznych wiosek. W ostatnich czasach dwie wojny światowe, a wraz z nimi ciągłe przemarsze róŜnych wojsk nieprzyjacielskich, poczyniły wielkie dewastacje w wystroju tego pięknego kościoła i klasztoru. JednakŜe Maryja była i jest stale opiekunką wielekroć w ciągu wieków doświadczanej ludności. Pociesza i krzepi cierpiących i współczujących z Nią i Jej Synem. W jubileuszowym roku 200. lecia przybycia dominikanów do Jarosławia ufundowano dzwon róŜańcowy, który wieczorami wzywa wiernych do modlitwy. W kaŜdy czwartek odbywa się tu nieustająca nowenna do Matki BoŜej Bolesnej, a w sobotę uroczysta wotywa na cześć Maryi Królowej RóŜańca Świętego. W roku 1981 obchodzono uroczyście 600-lecie obecności Maryi w cudownej figurze w Jarosławiu. Kościół dostąpił godności bazyliki, ufundowano dalsze dwa dzwony. W pierwotnym miejscu znalezienia cudownej figury Matki BoŜej znajduje się kaplica ze studzienką Matki BoŜej. Jest ona codziennie nawiedzana przez wiernych, którzy "Po górach, dolinach..." Redaguje kolegium: Barbara Langhammer (red. naczelny; skład komputerowy), Barbara Górniok, ks. Wiesław Firlej (red. odpowiedzialny), s. Aneta Folkert. Redakcja zastrzega sobie prawo skracania nadesłanych materiałów i zmiany tytułów. Wydawca: Fundacja "Źródło" Kraków. Adres Redakcji Gazety: 43-450 Ustroń, ul. M.Konopnickiej 1, tel 854-30-23.