1 Szkoła jako obiekt uczniowskich antypatii w opiniach nauczycieli
Transkrypt
1 Szkoła jako obiekt uczniowskich antypatii w opiniach nauczycieli
Anna Kossobucka Ryta Suska-Wróbel Uniwersytet Gdański Szkoła jako obiekt uczniowskich antypatii w opiniach nauczycieli 1. Wstęp Stefan Mieszalski w ksiąŜce „O przymusie i dyscyplinie w klasie szkolnej” porównuje edukację szkolną i sytuacje uczącego się w szkole dziecka do nurtu rzeki, który płynąc swobodnie w pewnym momencie skierowany zostaje „w zaplanowane wcześniej i odpowiednio umocnione koryto, następnie za pomocą tamy spiętrzony tak, by spadająca z wysokości z impetem woda wykonywała pracę, by poruszała turbiny wytwarzające energię elektryczną. (…) Zanim jednak woda dotarła do umocnień i tamy, swobodnie płynęła w naturalnych warunkach. Potem jednak utraciła swobodę i znalazła się w sztucznym dla niej środowisku, z jakim przedtem nigdy nie miała do czynienia. Musiała się do niego dostosować.”1 Co roku kolejna grupa dzieci kierowana jest do szkoły, która podobnie jak opisana budowla uniemoŜliwia im swobodną działalność, a wręcz zmusza do wykonywania ustalonych przez nią czynności. Rozpoczynając szkołę, wielu uczniów ma w stosunku do niej sporo pozytywnych oczekiwań i nadziei. Akceptują oni cele i zasady szkoły, jak podaje E. Bilińska – Sucharek „na kredyt, nie wgłębiając się, dlaczego tak czynią”2. Podczas dalszej edukacji pojawiają się pierwsze rozczarowania i zawiedzione nadzieje. Szkoła zmienia się z instytucji wzbudzającej zaciekawienie w standardy wymagań ujęte w programach nauczania, progi selekcyjne (np. w postaci testów kompetencji dla gimnazjalistów czy egzaminów maturalnych), frekwencje i ocenianie. Jak podaje A. Nalaskowski staje się ona „rytuałem, którego nie moŜna zrozumieć do końca, a który trzeba przestrzegać”3. Wydaje się więc, Ŝe szkoła nie jest dla ucznia miejscem wyłącznie przyjemnym. W celu poznania opinii nauczycieli na temat szkoły jako miejsca, które bywa nieprzyjazne dla uczniów, pełne niedociągnięć w swej działalności, budzące opór i nierzadko negatywne uczucia, ale do którego uczniowie muszą uczęszczać, bo taki jest ich obowiązek, przeprowadzono badana w postaci pisemnego wywiadu. 1 Mieszalski S., „O przymusie i dyscyplinie w klasie szkolnej” WSiP, Warszawa 1997 s. 7 Bilińska – Sucharek E., „Opór wobec szkoły. Dorastanie w perspektywie paradygmatu oporu” Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2003 s. 85 3 Nalaskowski A., „Szkoła jako zorganizowane zaprzeczenie przekonania o niepowtarzalności człowieka.” [w:] Edukacja, która nie chce przeminąć.” Kraków 1999, Oficyna Wydawnicza Impuls s. 80 2 1 2. Charakterystyka próby i metody badawczej Prośbę o udział w badaniu skierowano do 413 osób, ostatecznie zebrano 215 wypowiedzi (194 kobiety tj. 90% oraz 21 męŜczyzn tj. 10%), pracujących w szkołach z obszaru całego kraju (Tabela 1). Tabela 1. Charakterystyka próby badawczej StaŜ pracy w zawodzie nauczyciela (w latach) 0-5 6-15 16-25 Pow. 25 liczebność 42 56 63 54 udział % 20 26 29 25 StaŜ pracy w zawodzie nauczyciela (w latach) 0-5 licze- 6-15 udział licze- 16-25 udział % licze- Pow. 25 udział licze- udział bność % bność bność % bność % SP 11 26% 13 23% 12 19% 11 20% Gim 10 23% 13 23% 20 32% 14 26% LO 13 30% 17 31% 22 35% 20 37% Inny 8 21% 13 23% 9 14% 9 17% Wielkość miejscowości (liczba mieszkańców), w której mieści się szkoła Pow. 200 tyś 200 – 90 tyś PoniŜ. 90 Wieś 57 20 98 31 28% 10% 47% 15% tyś. liczebność udział % Próba do badań została dobrana w sposób przypadkowy (Konarzewski K., 2000, s. 108). Respondenci proszeni byli o pisemne wyraŜenie swego zdania na ten temat poglądów amerykańskiego psychologa Holta: „Wymagamy, by dzieci uczestniczyły w fikcji, Ŝe szkoła jest wspaniałym miejscem i Ŝe kochają kaŜdą chwilę w niej spędzoną. Wcześniej uczą się, Ŝe nie lubić szkoły lub nauczyciela jest zakazane, niechęć nie powinna, więc być wypowiedziana ani nawet pomyślana.” Holt wspomina o psychologu, który pracował z dziećmi mającymi niepowodzenia i który stwierdził, Ŝe to, co maksymalnie zablokowało umysł tych dzieci to wściekłość i nienawiść, jakie szkoła i nauczyciel w nich wzbudzały (Holt, 1970). Holt sądzi, Ŝe jedyne uczciwe wyjście to mówić dzieciom: „Prawo wymaga, byście chodzili do szkoły – nie jest napisane, Ŝe macie to lubić, nie jest napisane, Ŝe macie lubić mnie.”4 Zebrane dane analizowano metodą analizy poprzecznej przypadków. Uzasadnieniem uŜycia tej metody był fakt, Ŝe powala ona na „powiększenie zakresu uogólniania5”. ChociaŜ cel ten, wydaje się być niestosowny w badaniach jakościowych, autorki wybierając tą metodę próbowały pogodzić unikalność jednostkowego przypadku z potrzebą zrozumienia bardziej ogólnego zjawiska, które ujawnia się poprzez przypadki. 4 fragment zaczerpnięty z ksiąŜki Janowskiego A. „Pedagogika praktyczna: zarys problematyki, zdrowy rozsądek, wyniki badań.” Warszawa, Fraszka Edukacyjna 2002 s. 124 5 Miles B. M., Huberman A. M. „Analiza danych jakościowych.” Białystok, Trans Humana 2000 s. 178 2 3. Analiza materiału badawczego Podczas wstępnego etapu analizy, zebrane wypowiedzi nauczycieli podzielono na cztery klasy. Poszczególne grupy charakteryzują się następującymi poglądami: Klasa Akceptująca - popierająca postawę zaproponowaną przez Holta. Szkoła jest obowiązkiem a uczniowie nie muszą jej lubić. NaleŜy mówić o tym uczniom. Klasa Negująca - nie akceptująca poglądów Holta, uwaŜająca, Ŝe uczniom nie naleŜy mówić o szkole w proponowany przez niego sposób. W niektórych przypadkach kwestionowana jest równieŜ wolność uczniów co do uczuć w stosunku do szkoły. Klasa Ignorująca - zbywająca poglądy Holta, z powodu ich fałszywości. Nauczyciele podkreślali, Ŝe nikt nie wymaga od uczniów by uczestniczyli w fikcji opisanej przez Holta lub Ŝe problem przez niego poruszony jest nieistotny. Klasa Odpierająca - przesuwająca cięŜar winy, za wściekłość i nienawiść uczniów do szkoły i nauczyciela, na rodziców uczniów. Kolejnym etapem analizy było wprowadzenie wypowiedzi nauczycieli z dwóch najliczniejszych grup w arkusz zbiorczy – metamatrycę częściowo uporządkowaną wg dwóch kategorii analitycznych: „nauczycielski obraz szkoły” – zawierającej wypowiedzi skupiające się na obrazie szkoły, jaki posiadają nauczyciele „uczniowskie antypatie wobec szkoły” – zawierającej wypowiedzi nauczycieli o uczuciach, jakie wywołać moŜe w uczniach przedstawienie szkoły jako obowiązku, którego mają prawo nie lubić oraz wolności w ich okazywaniu Następnie opinie nauczycieli zebrane w kategorii „nauczycielski obraz szkoły” podzielono na grupy: „utopistów”, „idealistów”, „naturalistów”, „realistów”, a w kategorii „uczniowskie antypatie wobec szkoły” na grupy nauczycieli o ustosunkowaniu: „prostolinijnym”, „partnerskim”, „faryzejskim” i „despotycznym”. WyróŜnione podczas analizy klasy, kategorie oraz grupy wraz z ilością wypowiedzi do nich zaliczonych usystematyzowano w Tabeli 2. Największą ilość przypadków skupiały Klasy Akceptująca i Negująca, odpowiednio 63% i 25% wszystkich wypowiedzi. Nauczyciele o najkrótszym staŜu zawodowym skupili się głównie w Klasie Negującej. Wraz ze staŜem pracy w zawodzie nauczyciela wzrasta ilość osób w Klasie Akceptującej. 3 Tabela 2 Matryca nauczycielskiego obrazu szkoły i uczuć uczniowskich na podstawie stosunku do poglądów Holta (w %) Klasy Kategorie Grupy StaŜ pracy w zawodzie nauczyciela w latach 0-5 6-15 16-25 Pow. 25 Ogółem Realistyczny 14 14 11 21 15 Naturalistyczny 7 36 24 22 23 Prostolinijny 5 12 8 - 7 Partnerski 7 4 24 35 18 33 66 67 78 63 Idealistyczny 10 5 3 6 6 Utopistyczny 12 11 6 5 8 Despotyczny 2 -- 5 2 2 Faryzejski 29 7 5 2 9 53 23 19 13 25 Klasa Ignorująca 14 4 12 9 10 Klasa Odpierająca -- 7 2 -- 2 Nauczycielski obraz szkoły Klasa Akceptująca Stosunek nauczycieli do uczniowskich antypatii wobec szkoły Ogółem Klasa Akceptująca Nauczycielski obraz szkoły Klasa Negująca Stosunek nauczycieli do uczniowskich antypatii wobec szkoły Ogółem Klasa Negująca A. Klasa Negująca i Akceptująca a. Nauczycielski obraz szkoły Wypowiedzi nauczycieli mieszczące się w tej kategorii podzielono na cztery grupy6: utopiści – osoby, które wyraŜają zamiary niemoŜliwe do spełnienia idealiści – osoby o braku krytycyzmu wobec otoczenia naturaliści – osoby uwydatniające coś brutalnego, nieprzyjemnego realiści – osoby, które oceniają rzeczywistość w sposób trzeźwy Grupa Utopistów skupiła nauczycieli, którzy nie odnosili się do realiów szkół, w których uczą. Negując postawę zaproponowaną przez Holta wyraŜali jedynie Ŝyczenia – „szkoła powinna być”. Wypowiedzi te, niejednokrotnie pozbawione głębszej refleksji, przypominają zbiór dobrze brzmiących sloganów. Cytaty zamieszczone poniŜej (podkreślenia wprowadzone przez autorki) ukazują utopijną wizję idealnej szkoły zaproponowaną przez tę grupę badanych: „Szkoła powinna być taka by dzieci ją lubiły. Zadaniem nauczyciela jest dzieci zachęcać do nauki i czerpania z niej przyjemności.” „Szkoła powinna być miejscem, gdzie dziecko czuje się pewnie i bezpiecznie, gdzie stosuje się jasne „reguły gry” i przestrzega zasad”. „Szkoła powinna spełniać rolę nie tylko instytucji, ale przede wszystkim winna stać się „drugim domem” dla dzieci. To tutaj właśnie większość czasu z rówieśnikami spędzają młodzi ludzie. Dlatego w gestii dyrekcji szkół, gron pedagogicznych 6 opisu nazw poszczególnych grup dokonano na podstawie słownika języka polskiego http://sjp.pwn.pl/lista.php?co= 4 i innych pracowników placówek oświatowych leŜy zadanie stworzenia takiej atmosfery, aby uczniom było tutaj dobrze.” Grupa Idealistów, podobnie jak poprzednia, mieści się w obrębie Klasy Negującej. Szkoła nie jest jednak tutaj rozpatrywana jako obiekt Ŝyczeń, lecz została bezpośrednio uznana za pozbawioną wad. Wypowiedzi zacytowane poniŜej (podkreślenia wprowadzone przez autorki) wskazują, jak dalece wyłaniający się z nich obraz szkoły pozbawiony jest krytycznej oceny: „Szkoła nigdy nie była fikcją i nie wymagajmy od dzieci, Ŝeby uwierzyły, Ŝe jest wspaniałym miejscem, ale miejscem przyjaznym kaŜdemu dziecku, poniewaŜ stwarza warunki rozwoju intelektualnego i fizycznego”. „Nie zgadzam się z tymi poglądami, dlatego Ŝe szkoła to nie fikcja. Nie naleŜy wmawiać dzieciom, Ŝe chodzą do szkoły tylko dlatego, Ŝe prawo tego nakazuje raczej naleŜy dąŜyć do stworzenia wizerunku szkoły pozytywnego, tzn. uczniowie wynoszą z niej rzeczy pozytywne a przede wszystkim wiedzę, która jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania dorosłego człowieka.” „UwaŜam, Ŝe współczesna szkoła stwarza dzieciom jak najlepsze warunki do zdobywania wiedzy.” Szkoła, jak argumentują Idealiści, jest miejscem zdobywania wiedzy, samokształcenia, co jednocześnie stanowi, Ŝe jest przyjazna dla kaŜdego ucznia. UŜywając słów Holta jest miejscem wspaniałym, gdyŜ pozwala na rozwój; taki teŜ jej obraz naleŜy budować w uczniach. Wypowiedzi te całkowicie pomijają niedoskonałości szkoły. Braki te, chociaŜ mają róŜne źródła, z pewnością nie są obce współczesnej polskiej szkole, co poświadczają wypowiedzi samych nauczycieli umieszczone w tym tekście poniŜej, jak i publikacje naukowe7. Zarówno w grupie Idealistów jak i Utopistów najliczniejsze były wypowiedzi nauczycieli o najmniejszym staŜu zawodowym tj. poniŜej 5 lat (odpowiednio 10% i 12% wypowiedzi nauczycieli z tej grupy staŜowej – Tabela 2). Grupa Naturalistów popierająca postawę proponowaną przez Holta, obejmuje nauczycieli, którzy zaliczają się do Klasy Akceptującej. Jest to najbardziej liczna grupa spośród tych, które zostały skategoryzowane jako odnoszące się do nauczycielskiego obrazu szkoły (23% wypowiedzi – Tabela 2). Wypowiedzi o szkole oscylują tutaj głównie wokół obowiązku uczniowskiego: „Uczniowie muszą chodzić do szkoły, muszą się uczyć, ale nie muszą kochać nauczycieli.” „Prawda jest taka, Ŝe to prawo wymaga by dzieci do szkoły chodziły, więc takie postawienie sprawy jest, jak najbardziej uczciwe.” 7 Zainteresowanych tematyką odsyłamy m.in. do Dudzikowa M., „Mit o szkole jako miejscu „wszechstronnego rozwoju ucznia”, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2004 lub Nalaskowski A., „Edukacja, która nie chce przeminąć.”, Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków 1999 5 „Dzieci podlegają obowiązkowi nauki. Bez względu na to, czy mają ochotę czy nie muszą chodzić do szkoły. Dobrze, jeśli zdają sobie z tego sprawę.” W przeciwieństwie do następnej wyróŜnionej grupy, Naturaliści, choć uwydatniają brutalną prawdę o obowiązku szkolnym, nie zgłębiają jego natury. Do tej grupy skategoryzowani zostali głównie nauczyciele o staŜu powyŜej 6 lat (Tabela 2), nauczyciele o mniejszym staŜu 2-3 razy rzadziej skłaniają się ku temu stanowisku. Grupa nazwana przez nas Realistami w sposób jednoznaczny i rzeczowy opisuje rzeczywistość szkolną i co warto tutaj jeszcze raz podkreślić zdecydowanie wchodzi w konflikt z obrazem szkoły widzianym oczyma Idealistów: „Dziś wchodząc do szkoły słyszę: „Ja juŜ nie daję rady na tej lekcji, jak ta kobieta czyta i czyta to ja zasypiam”. Nie moŜna nakazać uczniowi ślepoty na rzeczywistość”. „Będąc nauczycielem i matką stwierdzam, Ŝe szkoła to „fabryka”, w której się cięŜko pracuje i nauczycielowi i uczniom. Przeszkadza w „rozwinięciu myśli” hałas, masowość. Jest to skupisko ludzi, mimo, Ŝe zgromadzonych w jednakowym, określonym celu to mającym róŜne spojrzenie na ten sam problem.” „Polskie szkoły publiczne w większości są duŜymi skupiskami uczniów. Liczne klasy powodują, iŜ wielu uczniów jest dla nauczyciela (4 h na 3 lata) anonimowych. Wymagamy od uczniów określonych naszymi normami zachowań. Oczekujemy pełnej akceptacji i nie przyjmujemy słów krytyki. Tak jest w dzisiejszej szkole. Marzy mi się praca w małych zespołach klasowych, gdzie nacisk kładziony jest nie na liczby, a na młodego człowieka, który ma swoje dobre i mniej dobre strony. Bliski z nim kontakt to szansa na rozwój pierwszych i minimalizacje drugich. MoŜe byśmy się polubili i wzajemnie szanowali.” Wypowiedzi osób zebrane w tej grupie wskazują, Ŝe szkoła widziana oczami nauczycieli nie jest dla ucznia miejscem wyłącznie przyjemnym, a częstokroć bywa wręcz miejscem wrogim, budzącym strach, nieznośnym czy nudnym, co w naturalny sposób budzi w uczniach negatywne emocje. Większość w tej grupie stanowiły wypowiedzi nauczycieli pracujących dłuŜej niŜ 25 lat (21% wypowiedzi nauczycieli z tej grupy staŜowej – Tabela 2). B. Uczniowskie antypatie wobec szkoły Jak przedstawiono to w opisie analizy materiału badawczego drugą wyróŜnioną w metamatrycy kategorią, były „Uczniowskie antypatie wobec szkoły”. Na podstawie wypowiedzi mieszczących się w tej kategorii dokonano dalszego podziału nauczycieli na grupy o nastawieniu do uczniowskich uczuć określonych jako: „despotyczne”, „faryzejskie”, „partnerskie”, „prostolinijne”. Do grupy o nastawieniu „despotycznym” zaliczono wypowiedzi mówiące o uczuciach uczniowskich w stosunku do szkoły w formie nakazów (podkreślenia wprowadzone przez autorki): 6 „Uczeń spędza w szkole podstawowej, gimnazjum i średniej kilkanaście lat. Mówimy, Ŝe szkoła jest jego drugim domem. śeby chętnie chodził do szkoły musi ją lubić a takŜe szanować ludzi, którzy w niej pracują. Niekoniecznie kochać, ale lubić.” „Uczeń powinien lubić lub kochać szkołę, kolegów.” „UwaŜam Ŝe nauczyciel jest osobą, która trzeba lubić. Ma za zadanie przekazywać wiedzę, uczniowie zaś powinni poznawać jej podstawy by móc w pełni uczestniczyć w Ŝyciu kulturalnym i społecznym.” Grupa ta jest stosunkowo niewielka (2% ogółu wypowiedzi – Tabela 2), aczkolwiek sam fakt pojawienia się takiej postawy wśród nauczycieli wydaje się być niepokojący, gdyŜ jak wynika z powyŜszych wypowiedzi uczniom nie pozostawia się wolności w ich uczuciowym nastawieniu do szkoły, nakazując zdecydowanie, Ŝe szkoła, w tym równieŜ jej pracownicy, powinni być obdarzani jedynie pozytywnymi uczuciami: sympatią i szacunkiem. Warto zaznaczyć, nieco na marginesie, Ŝe szacunek w stosunku do nauczyciela jest tutaj wyraźnie funkcją jego pozycji, a nie zaś funkcją osobistych przymiotów. Około czterokrotnie liczniejszą (9% ogółu wypowiedzi – Tabela 2) była grupa o nastawieniu określonym jako „faryzejskie” Większość stanowiły tutaj wypowiedzi nauczycieli o najmniejszym staŜu zawodowym tj. poniŜej 5 lat (29% wypowiedzi z tej grupy staŜowej – Tabela 2). Wypowiedzi zabrane w tej grupie ujawniają, Ŝe część nauczycieli obawia się przedstawienia uczniom szkoły jako obowiązku, którego nie muszą lubić. Uzasadnieniem ich postawy jest lęk przed trudnymi lub negatywnymi reakcjami uczniów: „Nie zgadzam się, aby tak otwarcie mówić, Ŝe szkoła jest dla ucznia przymusem. Jawne powiedzenie uczniowi, Ŝe szkoła to obowiązek sprawi, Ŝe uczniowie nabiorą animuszu w stosunku do niej.” „Mówienie wprost nie zawsze odnosi poŜądany skutek. NaleŜy być uczciwym wobec uczniów, starać się mieć z nimi dobry kontakt i rozbudzić w nich chęć nauki. Moim zdaniem opowieści o przymusie uczęszczania do szkoły ze względu na przepisy prawne nie spowoduje, Ŝe wszyscy chętnie pobiegną do szkoły.” „Kiedy uczeń odczuje, Ŝe jest zmuszony do tego, by chodzić do szkoły, gdzie nie musi lubić nauczycieli, moŜe to doprowadzić do agresji wobec grona pedagogicznego i małego zainteresowania zajęciami.” Uczniowie są traktowani w sposób przedmiotowy, z góry uznani za osoby niedojrzałe, nieświadome, bezmyślne stworzenia, ślepe na otaczającą je rzeczywistość, a niekiedy i niebezpieczne. Taka postawa jasno komunikuje, Ŝe lepiej nie podejmować Ŝadnego dialogu z uczniem, i to nie tylko na tematy trudne czy kontrowersyjne, ale i na jak najbardziej oczywiste, jak choćby, Ŝe obowiązek szkolny do 18 roku Ŝycia dotyczy kaŜdego ucznia8. Przyjętą tutaj taktyka chowania głowy w piasek koronuje jedna z wypowiedzi nauczyciela: „UwaŜam, Ŝe dzieci powinny Ŝyć w fikcji, aby miały jak najmniej stresów.” 8 Wszyscy uczniowie, którzy zostali zapytani przez nas podczas wywiadu o ich stosunek do poglądów Holta wyjaśniali wprost, Ŝe doskonale wiedzą, Ŝe objęci są obowiązkiem szkolnym i w przytoczonym fragmencie tekstu nie ma ich zdaniem nic odkrywczego czy kontrowersyjnego. 7 Przeciwne poglądy w stosunku do uczniowskich antypatii wobec szkoły mają reprezentanci grupy o nastawieniu „prostolinijnym” i „partnerskim”. Osoby o „prostolinijnym” nastawieniu uwaŜają, Ŝe jedynie postawa pełna otwartości i uczciwości wobec uczniów pozwoli na uniknięcie negatywnych reakcji z ich strony i przyczyni się do budowy właściwych relacji. Jak podkreślają - uczniowie są dobrymi obserwatorami, doskonale znają rzeczywistość szkolną i są świadomi, Ŝe bywa ona trudna. Zgadzają się więc, Ŝe jedynym uczciwym i właściwym wyjściem z sytuacji jest stanąć przed nimi w prawdzie, nawet jeśli będzie to pociągało za sobą konsekwencje. Ogółem skategoryzowano w tej grupie 7% wypowiedzi, z czego większość to wypowiedzi nauczycieli o staŜu 6-15 lat (12% wypowiedzi z tej grupy staŜowej). „Dzieci szczególnie dorastające, są wyczulone na fałsz. UwaŜam, Ŝe instynktownie szukają tego, co uczyni ich Ŝycie celowym i sensownym. Często stosowanym przez nie określeniem na rzeczy nie rozumiane lub nie akceptowane jest wyraŜenie „bez sensu”. Myślę, Ŝe hipokryzja dorosłych, między ich słownymi deklaracjami, a praktyką codzienna niepokoi młodzieŜ, która chce budować swe Ŝycice na czymś pewnym. Szkoła powinna być miejscem ich rozwoju. Rozwój zakłada równieŜ bunt i odrzucenie.” „Nie moŜna zmusić nikogo do lubienia czy nielubienia. Dzieci powinny mieć wybór. Nie tracą wtedy energii na samoprzekonanie „Ŝe muszą szkole lubić”, Ŝe muszą polubić nauczyciela albo na coś odwrotnego – tzn. skoro kaŜą mi lubić – to ja na przekór jej nie polubię. Więcej mądrej wolności przyniesie więcej korzyści niŜ zakazy i nakazy.” „Nikt z nas nie lubi, kiedy mu się coś kaŜe, narzuca. W takich przypadkach rodzi się w nas bunt i niezadowolenie. Nakazać to wymusić, a wymusić to postąpić wbrew sobie. Nie moŜemy wiec wymagać od uczniów, by pokochali szkołę i nauczycieli bezwarunkowo. Dzieci mają prawo do tego, by mówić o swoich odczuciach, bez względu na to, czy nam się to podobam czy nie.” Najbardziej liczną spośród grup odnoszących się do uczniowskich antypatii wobec szkoły była grupa określona przez nas jako grupa o nastawieniu „partnerskim” (18% ogółu wypowiedzi, w tym 35% stanowili nauczyciele o staŜu powyŜej 25 lat – Tabela 2). Skupiono tutaj wypowiedzi osób, które uznają, Ŝe przedstawienie szkoły w sposób, jaki proponował to Holt nie tylko jest szczere i uczciwe, ale dodatkowo ma wpływ na wychowane uczniów. Mają oni wówczas, jak to określono w wypowiedziach, świadomość traktowania w sposób powaŜny a nawet partnerski, co więcej kształtuje to w nich odpowiedzialność i obowiązkowość: „Uczeń musi mieć świadomość, co naleŜy do jego obowiązków i jak naleŜy je wykonywać. Musi teŜ wiedzieć, Ŝe i nauczyciel wypełnia swe obowiązki, z których jest rozliczany. Współpraca nauczycieli z uczniami, zrozumienie tych zaleŜności moŜe przynieść pozytywne skutki.” „Dzięki takiej postawie uczą się odpowiedzialności i poczucia obowiązku, mają świadomość, Ŝe Ŝycie w społeczeństwie wymaga pewnych wyrzeczeń i zobowiązań 8 a nie opiera się tylko na przyjemności. Ponadto dziecko traktowane w sposób powaŜny, „dorosły” czuje się zobowiązane do wykazanie się teŜ „dorosłością”. „Dziecko teŜ naleŜy traktować powaŜnie – nie moŜna mu narzucić instytucji, które ma kochać i szanować. NaleŜy uczciwie stawiać sprawę. Szkoła i nauczyciel moŜe jedynie „zasłuŜyć” sobie na akceptację dziecka. By ją zdobyć, trzeba cieszyć się autorytetem, być konsekwentnym, sprawiedliwym, uczciwym, szanować dziecko. I bardzo duŜo wymagać od siebie.” B. Klasa Ignorujących Klasa Ignorujących, w stosunku do dwóch uprzednio omówionych jest mniej liczna (około 10% ogółu wypowiedzi – Tabela 2). Skupiła ona nauczycieli odrzucających postawę zaproponowaną przez Holta. Nie widzą oni potrzeby podjęcia refleksji nad problemem poruszonym przez niego z powodu błahości lub fałszywości jego poglądów. Część osób stwierdziła, Ŝe uczniowskie uczucia, kwestia lubienia czy nie lubienia szkoły nie ma Ŝadnego znaczenia, gdyŜ szkoła skupić powinna się na przekazywaniu wiedzy: „Zdobywanie wiedzy jest sprawą priorytetową. Taka jest m.in. istota naszego człowieczeństwa – „Człowiek jest trzciną najsłabszą w przyrodzie, ale to trzcina myśląca” napisał Pascal. Takie przekonanie powinni rodzice zaszczepiać dzieciom od małego. Szkoła powinna się kojarzyć tylko ze zdobywaniem wiedzy” „UwaŜam, Ŝe uczniowie nie mają za zadanie lubić nauczyciela, ale ich głównym zadaniem jest nauka. A naszym nauczycieli prowadzenie lekcji w taki sposób, aby zachęcić uczniów danych przedmiotem i prowadzić lekcję w interesujący sposób, aby uczniowie „wynosili” coś z naszych lekcji.” „KaŜdy nauczyciel realizuje program nauczania, kaŜdy ma za zadanie przekazywać wiedzę. Nauczyciel nie musi być lubiany przez uczniów, bo to nie najwaŜniejszy cel.” Pozostałe osoby, których wypowiedzi skategoryzowano do tej klasy odrzucają poglądy Holta, gdyŜ uznały Ŝe, nikt nie wymaga od uczniów lubienia szkoły: „Wcale nie wymagamy uczestnictwa w fikcyjnej szkole. Dzieci lubią być w szkole chociaŜ nie zawsze chcą się uczyć. Nieprawdą jest, Ŝe dzieci uczą się fałszu o szkole. Mają prawo nie lubić nauczyciela, szkoły.” „Poglądy słuszne, ale od 1970 roku mocno nieaktualne. We współczesnej Polsce w reformowanym szkolnictwie rzadko który nauczyciel (chyba Ŝe wchodzący w zawód) wmawia uczniom, Ŝe szkoła jest miejscem szczęśliwości. Wymaga jedynie poprawności niezbędnej do prawidłowego procesu edukacyjnego przy zachowaniu wzajemnej Ŝyczliwości między nauczycielami, a uczniami” „Nie zgadzam się z poglądami Holta. UwaŜam, Ŝe szkoła nie przekonuje dzieci, uczniów o tym, Ŝe musza ją lubić. Nigdy, ani jako uczennica ani jako nauczycielka, nie spotkałam się z poglądem, wpajanym uczniom – szkołę naleŜy lubić.” Poglądy takie wydają się bardzo ciekawe w kontekście wypowiedzi nauczycieli skupionych w grupie określonej jako grupa o nastawieniu „despotycznym”, cytowanych wyŜej. Stawiają one bowiem pod znakiem zapytania prawdziwość wypowiedzi o tym, Ŝe „dzieci nie uczą się fikcji”, „Ŝe mają prawo nie lubić szkoły”, Ŝe poglądy Holta są „mocno nieaktualne”. C. Klasa Odpierających 9 Najmniej liczną klasą (2% ogółu wypowiedzi) była Klasa Odpierających. Zebrano tutaj wypowiedzi nauczycieli, którzy będąc świadomi antypatii, jaką szkoła moŜe budzić w uczniach, winą za nią obarczają środowisko pozaszkolne, głównie rodziców oraz samych uczniów: „W Polsce w wielu rodziców nie wymaga, aby „dzieci uczestniczyły w fikcji, Ŝe szkoła jest wspaniałym miejscem….” – jest nawet odwrotnie – dorośli w pewnym sensie przelewają swoje frustracje na dzieci. Nie tworzy się wcale „fikcji” ale otwartą wrogość. Często zadaniem nauczyciela jest „pokonanie” tej wrogości.” „Zgadzam się z poglądami Holta, lecz niezupełnie. Prawo wymaga – rodzic spełnia swój obowiązek – dziecko chodzi do szkoły i nie musi lubić szkoły, lecz musi ją zaakceptować. Bardzo waŜne i istotne jest właściwe przygotowanie i nastawienie dziecka do nowego środowiska – szkoły. To przede wszystkim „dom”, rodzina kształtuje młodego człowieka i jest odpowiedzialny za przygotowanie i nastawienie dziecka do nowej roli – ucznia. „Zdrowe” nastawienie rodziców do szkoły i nauczycieli na pewno sprawi, Ŝe dziecko zaakceptuje i przyjmie szkołę za miły, przyjemny obowiązek.” „Obserwując dzieci w młodszym wieku szkolnym mogę śmiało stwierdzić, Ŝe większość z nich lubi szkołę i chętnie do niej wraca po wakacjach. Rzeczywiście im dziecko jest starsze i wymagania nauczycieli większe, sympatia do szkoły maleje. Nie jest to moim zdaniem wina szkoły jako instytucji, ani nauczycieli jako tej instytucji przedstawicieli. Współczesne dzieci i młodzieŜ nie potrafią radzić sobie nawet z niewielkim stresem. Są wychowywane „pod kloszem”, rodzice od samego początku starają się usuwać kaŜdą przeszkodę, jaką na drodze ich pociech się pojawi. To przede wszystkim oni (a nie szkoła motywuje dziecko do walko o oceny za wszelką cenę); nie potrafią obiektywnie ocenić ich moŜliwości intelektualnych, patrzą na dziecko przez pryzmat swoich zmarnowanych (lub nie) Ŝyciowych szans.” Aleksander Nalskowski w swej ksiąŜce „Edukacja, która nie chce przeminąć” stwierdza, Ŝe działanie szkoły jest/wydaje się podporządkowane stwierdzeniu „sukcesy zawdzięczacie nam, bo dobrze kształcimy to zbiorowe dziecko, klęskom jesteście winni sami, bo Ŝadne z waszych dzieci nie jest dość zdolne, aby nam sprostać”9. Umieszczając powyŜsze stwierdzenie w kontekście wypowiedzi nauczycieli z Klasy Odpierających stwierdzić moŜna – „pozytywne uczucia waszych dzieci w stosunku do szkoły zawdzięczacie nam, bo nie mamy sobie nic do zarzucenia, antypatiom jesteście winni sami, bo źle wychowujecie swoje dzieci.” 4. Podsumowanie Wizja szkoły jako obiektu uczniowskich antypatii wydaje się być szczególnie niepokojąca dla nauczycieli o małym staŜu zawodowym. To głównie ta grupa posiada idealistyczne lub utopistyczny obraz szkoły. Myśląc o szkole w ten sposób nauczyciele z tej grupy pragną by ich uczniowie zajęli podobne stanowisko. Z obawy przed reakcjami uczniów lub przed naruszeniem „sacrum”, jakie stanowi szkoła wolą oni nie podejmować dialogu na 9 Nalaskowski A., „Szkoła jako zorganizowane zaprzeczenie przekonania o niepowtarzalności człowieka.” [w:] Edukacja, która nie chce przeminąć.” Kraków 1999, Oficyna Wydawnicza Impuls s. 81 10 temat szkoły jako nieprzyjemnego obowiązku, obiektu uczniowskich antypatii. Usprawiedliwienia dla postawy nauczycieli o małym staŜu zawodowym, szukać moŜna w młodym wieku, fascynacji nowo podjętą pracą, zapałem, niedoświadczeniem zarówno zawodowym jak i Ŝyciowym. Ponadto, przecieŜ wielu z nas spotykając się z krytyką szkoły boryka się z wątpliwościami, czy owa krytyka nie działa demoralizująco, czy szkoła, jako instytucja od wieków szacowna, uznawana za skarbnice wiedzy i cnót wszelakich, której broni tradycja nie jest naraŜona na szwank? Odpowiedz na to pytanie nie jest łatwa. Poglądy nauczycieli zdają się zmieniać na osi czasu pracy w zawodzie. Jak zaznaczono na wstępie, to głównie nauczyciele o najdłuŜszym staŜu zawodowym zgadzają się z poglądami Holta. To oni wydają się gotowi nie tylko na mówienie o szkole jako o obowiązku, ale ponadto, dostrzegają jej niedoskonałości. To równieŜ, oni w stosunku do uczniowskich antypatii wobec szkoły wydają się być najbardziej otwarci. Pozwalając uczniom na wolność w odczuciach w stosunku do szkoły, budując relacje na prawdzie i uczciwości wychowują ich do odpowiedzialności i obowiązkowości. We wszelkich relacjach ludzkich jest to najbardziej właściwa postawa. Wydaje się, więc Ŝe nic bardziej nie zaszkodzi szkole, jak budowanie fikcyjnego, idealistycznego czy utopijnego jej obrazu, ograniczenie swobody myśli i uczuć uczniowskich na jej temat, a czasem wręcz wymuszanie na uczniach sympatii i szacunku. Warto nie unikać otwartości i uczciwości w dialogu z uczniami na temat ich odczuć odnośnie szkoły, nawet, jeśli oznaczać to będzie zmierzenie się z krytyką, często jednak rzeczową i nie pozbawioną racji. A gdy w układzie uczeń-szkoła niemoŜliwe będzie uczucie wzajemnej sympatii, więcej – zrodzą się uczucia negatywne - zamiast faryzejskiej, czy despotycznej postawy zbudować, jak to zaproponował Holt związek oparty na poczuciu odpowiedzialności i obowiązku. 11