Jak znaleźć historię?

Transkrypt

Jak znaleźć historię?
JAK ZNALEŹĆ HISTORIĘ?
Wiele razy mówiłam na różnych warsztatach, że nie ma potrzeby specjalnie
wymyślać fabuły, że wystarczy się rozejrzeć, bo historie dosłowne leżą na ulicy. Zamiast
się o nie potykać i odgarniać nogą można otworzyć szerzej oczy i sprawdzić co wpada ci
pod nogi, pod ręce, pod pióro i palce na klawiaturze bo to może być prawdziwa perełka. W
trakcie gdy pocisz się nad wymyślaniem kolejnych perypetii dla swojego bohatera koło
twojego nosa może przepływać tuzin fenomenalnych wątków do wzięcia.
Rozejrzyj się:
Kim są ludzie z którymi codziennie jedziesz w tramwaju? Kim jest ta piegowata
dziewczyna ze smutnymi oczami ukrywająca się za wielkim szalikiem?
Co przydarza się mamie z trójką dzieci biegających po twoim podwórku?
Jak myślisz, co przeżyła para staruszków, która codziennie o tej samej godzinie siedzi na
tej samej ławce na Plantach?
Co kryje się za przez nikogo nie opróżnioną skrzynką na listy w twojej klatce?
A ten samotny facet w granatowych marynarkach, który wiecznie kupuje to samo w sklepie
pod twoim domem?
Uwierz mi, każdy z nich ma historię, którą możesz opowiedzieć. Nie namawiam cię
do śledzenia ludzi, ani tym bardziej do zadawania obcym osobistych pytań. Nie chcę
żebyś został/a szpiegiem. Chcę żebyś został/a pisarzem/pisarką. Zacznij po prostu
obserwować świat. Patrzeć na wszystko dookoła, zauważać ludzi. Sama często idę ulicą
zamyślona, wpadam w siebie i wiem, że wiele osób też tak robi. Nie będę pisać o
patrzeniu w ekran telefonu, bo to zbyt oczywiste, ale tonięcie we własnych myślach nie
pomaga ci pisać dobrych historii o świecie. Prawdziwych, porywających historii, które
pragnie się czytać bez końca.
Zacznij od zapisania wszystkiego o bohaterze, którego sobie upatrzysz, o twoim
pierwowzorze bohatera. To jest tylko początek, nie musisz się obawiać, że ktoś poda cię
do sądu, bo opiszesz go w swojej książce! Zapewniam cię, chodzi o inspirację, a poza tym
jak może wiesz, ilość schematów ludzkich zachowań jest skończona, więc w gruncie
rzeczy wszystkim nam przyda się to samo tylko jesteśmy w różnych momentach. Spisz
wszystko o bohaterze, np. jeśli weźmiemy piegowatą dziewczynę to będzie tam o jej
ubraniu, gestach, pierścionku z zielonym kamieniem, torbie z festiwalu filmowego we
Wrocławiu, o tym że wysiada na przystanku przy dzielnicy willowej, że czasami z torby
wystaje jej seler naciowy albo brokuł i raz odebrała telefon i mówiła do kogoś o imieniu
Igor. Kiedy będziesz mieć gotową listę elementów, to możesz do każdego dodać swój
dalszy ciąg.
Ja bym zrobiła to tak, ale oczywiście ty możesz zupełnie po swojemu:
pierścionek z zielonym kamieniem jest po babci, która pochodziła z Lwowa, robiła
najlepsze na świecie jagodzianki i zmarła dwa lata temu, a bohaterka mocno to przeżywa.
Babcia z kolei dostała ten pierścionek od swojej babci, która mieszkała w folwarku na
Ukrainie, jeździła konno i była niepokorną jak na swoje czasy kobietą - i tutaj możesz
wymyślić całą historię kobiet w tej rodzinie, pójść do czytelni, znaleźć gazety sprzed wojny
i zatopić się w przeszłości… Albo opowiedzieć o dzieciństwie bohaterki z babcią.
torba z festiwalu filmowego jest sprzed dwóch lat, ale bohaterka ma ich więcej i z
różnych festiwali, bo jest na trzecim roku reżyserii, wróciła właśnie ze stypendium w szkole
filmowej w Barcelonie i robi teraz film o arystokratycznej rodzinie i dlatego wysiada w
dzielnicy willowej, bo zbiera materiały. W Barcelonie zakochała się w hiszpańskim
operatorze, ale jej chłopak, Igor, walczy o nią i nie chce pozwolić jej odejść, więc Alicja
(tak, nagle pojawiło mi się jej imię) jest zupełnie rozdarta i nie wie co robić…
Jak widzisz to dość proste i mogłabym tak długo. Ty też możesz! Zabierz się za
staruszków albo za mężczyznę w granacie, ale najlepiej się rozejrzyj i znajdź swojego
bohatera i swoją historię.
A jeśli chcesz to zawsze możesz poszukać historii w swojej rodzinie. Zapewniam
cię, że twoja babcia, twój dziadek, ciocia albo nawet mama ma niejedną genialną
opowieść. To zupełnie inna para kaloszy i napiszę o tym innym razem, ale historie
rodzinne mają w sobie ogromny potencjał. A teraz wróćmy do obserwowania, bo mam dla
ciebie jeszcze mały cytat.
Jakiś czas temu byłam na spotkaniu z Andrzejem Stasiukiem, który powiedział:
„Najważniejsze jest patrzeć i słuchać. Jeżdżę do Rosji, bo tam można patrzeć i patrzeć.”, a
potem jeszcze: „Najlepsza proza mówi o rzeczach najprostszych.”. Nie wszyscy muszą
być fanami Stasiuka, ja niektóre jego książki lubię bardzo, inne mniej, ale trzeba przyznać,
że Stasiuk umie opowiadać. Ale kiedy przyjrzymy się z bliska jego opowieścią to
zauważymy, że pisze o bardzo prostych rzeczach, o tym co go otacza, o tym co widzi.
Właśnie: historie leżą na ulicy.

Podobne dokumenty