Biesiadny B.A.R.
Transkrypt
Biesiadny B.A.R.
Biesiadny B.A.R. Utworzono: czwartek, 05 marca 1998 Biesiadny B.A.R. Na swym koncie mają już trzy płyty długogrające, ostatnio zaś ukazał się krążek z największymi ich przebojami. Zespół B.A.R., bo o nim mowa, tworzą byli pracownicy rudzkich kopalń (choć w ich gronie jest jeszcze jeden czynny górnik). B.A.R. jest obecnie jednym z najbardziej popularnych wykonawców muzyki biesiadnej, zwanej Heimat Melody, szczególnie popularnej na Górnym i Opolskim Śląsku. Eugeniusz Loska, lider zespołu - instrumenty klawiszowe, śpiew - był zatrudniony w oddziale szybowym kopalni "Bielszowice", od 1989 r. przebywa na rencie. Bronisław Matula - trąbkarz - pracował jako elektryk w kopalni "Bielszowice". Paweł Śmieja, który gra w zespole na saksofonie i klarnecie, był kierownikiem oddziału w kopalni "Pokój". Andrzej Macha - jedyny czynny górnik w zespole pracuje w kopalni "Halemba", w przewozie dołowym, śpiewa, gra na akordeonie. Dzięki łaskawemu oku swoich przełożonych udaje mu się godzić koncerty z pracą. Matula i Macha są dodatkowo związani z górnictwem, bowiem do dziś grają w górniczych orkiestrach dętych swoich rodzimych kopalń. B.A.R. koncertuje na estradach (z małymi modyfikacjami w składzie) od 1996 r., choć pierwotnie swoją karierę mieli zakończyć na jednym występie. - Gmina Gierałtowice, skąd pochodzimy, zorganizowała w 1996 r. współzawodnictwo szkół podstawowych, w ramach którego zaprezentować się mieli zarówno dzieci jak i rodzice. Postanowiliśmy pokazać się ze strony muzycznej i w taki oto sposób powstał okazjonalny zespół. Prezentacja wypadła dość fajnie, tak że ówczesny wójt gminy, pan Gawlik namówił nas do dalszego grania i tak zostało do dnia dzisiejszego - wspomina Eugeniusz Loska. - Poprzez mojego przyjaciela, Piotra Szolca zdobyłem kontakt z firmą fonograficzną Kamerton. Zaprezentowałem dema z naszych piosenek, no i spodobały się. Postanowili je wydać. Okazało się, że po pierwszych prezentacjach w lokalnych radiach te piosenki spodobały się także słuchaczom. Ich pierwszy przebój, o swojsko brzmiącej nazwie, "Wiśta wio" utrzymywał się przez kilka tygodni na pierwszym miejscu listy przebojów Radia TOP. W corocznych przeglądach śląskich piosenek zwanych "Muzycznymi Hanysami" już od wielu lat B.A.R. plasuje się "złotej dziesiątce", zwykle w jej górnej części. Są także popularni poza Śląskiem. Zespół grywał dla Polonii w Niemczech i Austrii, koncertuje także w innych regionach Polski. - Śpiewamy tylko i wyłącznie po naszemu, czyli po śląsku. Tam to również się podoba. Loska przekonuje, że ten gatunek muzyczny ma co najmniej milionową rzeszę słuchaczy, mimo że muzyka ta nie jest propagowana w mediach. - Ta muzyka jest słuchana, o czym świadczy popularność Radia Piekary, które bazuje na tego rodzaju muzyce. Badania wykazały, że jest to najczęściej słuchana radiostacja w aglomeracji górnośląskiej. Szkoda tylko, że śląskiej muzyki biesiadnej można posłuchać zaledwie w pięciu rozgłośniach regionalnych na Górnym i Opolskim Śląsku. Muzycy B.A.R.-u wyznają prostą zasadę - muzyka musi być dobra dla ucha, a teksty ciekawe. - Połowa sukcesu to dobre słowa. Zwykle są one zabawne, ale bywa, że i poważne. Najwięcej laurów przyniosła nam piosenka "Te nasz dzieci" z poważnym tekstem. Zdobyła I miejsce na festiwalu szlagierów w 2001 r. Ta sama piosenka była również hitem lata 2000 r. na antenie śląskiego programu Radia Fan. W ich repertuarze nie brakuje także piosenek o tematyce górniczej. Jedną z nich jest "Zachodzi słońce do górnika". Piosenka została napisana pod wpływem protestów w obronie śląskich kopalń. B.A.R. koncertuje niemal przez cały rok. Wiosną i latem na różnych festynach oraz imprezach plenerowych, jesienią i zimą na karczmach, biesiadach, imprezach karnawałowych. Listopad i grudzień to ich najbardziej pracowity okres w roku - wiadomo zespół o górniczych korzeniach często jest zapraszany na imprezy związane z Barbórką. - Grafik na koniec roku jest już ustalany wiosną. Wszystkie atrakcyjne terminy - piątki, soboty w okolicach Barbórki - były zajęte już w maju - przyznaje lider zespołu. Wbrew temu, co mogłoby się wydawać, przekrój wiekowy słuchaczy ich muzyki jest bardzo szeroki. - Niemal każdej niedzieli występujemy w Kokoszycach na tradycyjnych śląskich biesiadach, w których uczestniczy po kilkaset osób i są tu ludzie z różnych stron kraju, przyjeżdżają całymi rodzinami. Jeśli chodzi o zabawę, tak samo świetnie się bawią 18-latki, jak i osoby po siedemdziesiątce - twierdzi Eugeniusz Loska. W marcu B.A.R. planuje wydać swój czwarty album. - Wszystko przed nami - tryska optymizmem lider zespołu. Jacek Srokowski