Król Żydów (29) - Zbór Ewangeliczny „Agape” w Poznaniu

Transkrypt

Król Żydów (29) - Zbór Ewangeliczny „Agape” w Poznaniu
Pozwalamy i zachęcamy do kopiowania i rozprowadzania tego materiału w dowolnej formie,
pod warunkiem, że nie zmienia się tekstu w żaden sposób i nie pobiera opłaty poza kosztem reprodukcji.
Wszelkie wyjątki muszą być zatwierdzone przez autora i Zbór Ewangeliczny „Agape” w Poznaniu.
Król Żydów (29)
2 Księga Samuela 5:1-10
Piotr Słomski (Peter Slomski)
Seria: Życie Dawida – Człowiek według Bożego serca
28 lipca, 2013 r.
Słabe odbicie
W poprzednim tygodniu przyglądaliśmy się 2 Księdze Samuela 5, w którym Dawid został królem
Izraela. Rozważaliśmy przywództwo Dawida nad Izraelem jako obraz tego, jaki powinien być
duchowy przywódca w zborze. Tytuł tamtego kazania brzmiał „Przywódca według serca Bożego.”
Zastanawialiśmy się w nim nad cechami pastora lub starszego. Chciałbym, abyśmy wrócili do 2 Księgi
Samuela 5 i przyjrzeli się ponownie Dawidowi jako królowi Izraela, ponieważ jest on tutaj dla nas
jeszcze jednym obrazem. Dawid nie tylko obrazuje to, jaki powinien być duchowy przywódca, ale jest
on również obrazem kogoś innego: Dawid jest obrazem Jezusa Chrystusa jako Króla i Zbawiciela. Na
opisanie tego używamy pewnego terminu: mówimy, że Dawid był „typem” Chrystusa. Życie Dawida
było formą proroctwa, obrazującego życie Chrystusa. Patrząc na Dawida, widzimy cień lub słabe
odbicie Jezusa.
Starałem się wymyślić jakąś ilustrację, która pomogłaby nam lepiej to zrozumieć i nie było to
łatwe. Wyobraź sobie, że jest ciemna noc i stoisz nad rzeką o bystrym nurcie. Patrzysz w dół na rzekę
i widzisz swoje odbicie. Ale z powodu ciemności i płynącej wody odbicie jest ciemne i niewyraźne.
Widzisz, że wygląda jak ty, ale to niezupełnie ty. Dawid jest jak takie odbicie. On jest odbiciem
Jezusa. Dawid jest niedoskonały i grzeszny, ale patrząc na niego i jego życie, możemy zobaczyć
elementy nadchodzącego Króla i Zbawiciela, Jezusa. Bóg zamierzył, aby Dawid był „typem”
Chrystusa; on miał być proroctwem. Bóg zamierzył, abyśmy patrząc na Dawida, mogli przelotnie
zobaczyć nadchodzącego Króla i Zbawiciela. Rola, jaką Dawid wypełniał w Izraelu, objawia rolę, jaką
Jezus miał wypełnić jako Zbawiciel i Król swojego ludu.
Trzy istotne oznaki
Tak jak mówi się: „Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu”, możemy powiedzieć, że wszystkie
starotestamentowe wersety Biblii prowadzą do Jezusa. Stary Testament jest pełen Jezusa: jest pełen
ewangelii. Widzimy to w życiu Dawida. Dzięki rozważaniu takich „typów” w Starym Testamencie
nasza wiara wzmacnia się i jeszcze raz zostaje nam przypomniane, że powinniśmy skierować swój
wzrok na Jezusa. Widzieliśmy wcześniej, że Dawid na różne sposoby był odbiciem Jezusa Chrystusa.
Chyba jednym z najbardziej oczywistych przykładów jest sytuacja, gdy Dawid zmierzył się z Goliatem
jeden na jednego i uczynił to za lud (1 Księga Samuela 17). Widzieliśmy, że był to obraz Jezusa, który
za nas zmierzył się jeden na jednego z olbrzymem grzechu, piekła i diabła.
W 2 Księdze Samuela 5:1-5, gdy Dawid zostaje królem Izraela, widzimy chyba jeden z
najbardziej wyrazistych obrazów Jezusa Chrystusa. W 2 Księdze Samuela 5:1 dowiadujemy się, że:
„Potem zeszły się wszystkie plemiona izraelskie u Dawida w Hebronie…” Gdy lud Izraela przybył do
1
Dawida, kończąc swój bunt i opór, w ich wypowiedzi skierowanej do Dawida były trzy ważne rzeczy,
wyróżniające Dawida jako króla. Te trzy oznaki widoczne w Dawidzie proroczo wskazują na Jezusa.
Zastanawialiśmy się nad tymi trzema oznakami poprzednim razem, jednocześnie rozważając trzy
oznaki pastora. Ale te trzy oznaki mają jeszcze głębsze znaczenie: są one trzema oznakami
nadchodzącego Króla i Zbawiciela. Przez ukoronowanie Dawida na króla Izraela lud stwierdzał, że
będzie on ich przywódcą i wybawcą od wrogów. Mam nadzieję, że rozważając te trzy oznaki bardziej
docenimy, kim jest Jezus Chrystus i co przyszedł wykonać jako wspanialszy Król i Zbawiciel.
Ciało i krew
Pierwsza oznaka lub cecha jest widoczna w wersecie 1: „Potem zeszły się wszystkie plemiona
izraelskie u Dawida w Hebronie i rzekły: Otośmy kość twoja i ciało twoje.” Dla ludu Izraela ważne
było, aby ich król był jednym z nich. On był kimś, z kim mogli mieć wspólny punkt odniesienia,
ponieważ był z nimi spokrewniony. Musiał być Izraelitą. Nie mógł pochodzić z plemion pogańskich.
Pierwsza oznaka była w rzeczywistości powtórzeniem wymagania, jakie Bóg już dużo wcześniej
postawił królowi w 5 Księdze Mojżeszowej 17:15: „To możesz ustanowić nad sobą króla, którego Pan,
twój Bóg, wybierze. Ustanowisz nad sobą króla spośród swoich braci. Nie możesz ustanowić nad sobą
męża obcego, który nie jest twoim bratem.” Lud pamiętał Boże słowa i powiedział do Dawida:
„Otośmy kość twoja i ciało twoje.”
Czy słowa te nie przywodzą ci na myśl słów z Nowego Testamentu? W Liście do Hebrajczyków
2:14 czytamy: „Skoro zaś dzieci mają udział we krwi i w ciele, więc i On również miał w nich udział…”
Słowa Listu do Hebrajczyków mówią o Synu Bożym, Jezusie. Jezus, będąc samym Bogiem, nie miał
ciała z krwi i kości. Ale aby przyjść i ustanowić Swoje duchowe królestwo, musiał On stać się jednym
ze swoich poddanych. Aby być ich Królem i Zbawicielem, musiał być z ich ciała i kości. Jak mówi List
do Hebrajczyków 2:17: „Dlatego musiał we wszystkim upodobnić się do braci, aby mógł zostać
miłosiernym i wiernym arcykapłanem przed Bogiem dla przebłagania go za grzechy ludu.”
Tak jak Dawid mógł być nazwany bratem ludu izraelskiego, gdyż był jednym z nich, tak Pan
Jezus może być nazwany naszym bratem, gdyż On stał się taki jak my. Słowa Listu do Hebrajczyków
jasno wskazują, że Jezus stał się czymś, czym nie był wcześniej. Nowy Testament demonstruje Jego
człowieczeństwo: Narodził się z niewiasty (List do Galacjan 4:4); posiadał ludzki rodowód (Ew.
Mateusza 1; Ew. Łukasza 3); był potomkiem Abrahama, co oznacza, że był Żydem (List do Galacjan
3:16); wywodził się z plemienia Judy i domu Dawida (List do Rzymian 1:3; List do Hebrajczyków 7:14);
był obrzezany (Ew. Łukasza 2:21); dorastał w historycznej miejscowości, Nazarecie (Dzieje
Apostolskie 2:22; 3:6); i miał braci (1 List do Koryntian 9:5; List do Galacjan 1:19).
Jezus naprawdę był z kości i ciała. Ciało Jezusa urosło od zarodka do płodu, potem noworodka,
następnie stał się małym dzieckiem i rozwijał się, aż do momentu, gdy stał się dorosłym mężczyzną.
Ponieważ my przechodzimy przez wszystkie etapy życia, tak samo było z naszym Panem, „we
wszystkim upodobnił się do braci,” rosnąc i dojrzewając (por. Ew. Łukasza 2:40, 52). Jezus
doświadczył głodu (Ew. Mateusza 4:2), wyczerpania (Ew. Mateusza 8:24; Ew. Marka 4:38; Ew. Jana
4:6), udręki (Ew. Łukasza 22:44), pragnienia (Ew. Jana 4:7; 19:28), bólu (1 List Piotra 2:21-23) i
śmierci (List do Filipian 2:8). Jezus miał nie tylko ludzkie ciało, ale i ludzką duszę. W Ewangelii
Mateusza 26:38 stwierdza On: „Smętna jest dusza moja aż do śmierci.” Widzimy również Jezusa
doświadczającego emocji gniewu (Ew. Marka 3:5), oburzenia (Ew. Marka 8:12), rozpaczy (Ew. Jana
2
12:27), wzruszenia (Ew. Marka 9:26-27), litości (Ew. Marka 9:36) i współczucia (List do Hebrajczyków
4:15). Gdy Jego przyjaciel Łazarz spoczywał w grobie, Jezus płakał (Ew. Jana 11:35).
Dlaczego Jezus musiał mieć ludzkie ciało i kości? Dlaczego musiał mieć ciało i duszę, tak jak
my? Ojciec Kościoła z czwartego wieku, Grzegorz z Nazjanzu stwierdził: „Gdyż czego On nie przyjął,
tego nie uleczył.” Aby móc zbawić człowieka, Jezus musiał być prawdziwym człowiekiem. On musiał
być taki jak my, aby zająć nasze miejsce i stawić czoła śmierci, na którą zasługujemy za nasze
grzechy. Tylko człowiek może spłacić dług człowieka. List do Hebrajczyków 2:14 stwierdza: „Skoro zaś
dzieci mają udział we krwi i w ciele, więc i On również miał w nich udział, aby przez śmierć zniszczyć
tego, który miał władzę nad śmiercią, to jest diabła.”
Syn Boży musiał być taki jak my również po to, aby mógł pomóc nam w naszych próbach i
pokusach. List do Hebrajczyków 2:18 zawiera piękne, pocieszające słowa: „A że sam przeszedł przez
cierpienie i próby, może dopomóc tym, którzy przez próby przechodzą.” Jezus może przyjść nam z
pomocą, gdy Go potrzebujemy. Jezus rozumie, gdy modlimy się do Niego podczas prób i kuszenia.
Jezus rozumie nasze pokusy, słabości i potrzeby. List do Hebrajczyków 4:15 mówi: „Nie mamy
bowiem arcykapłana, który by nie mógł współczuć ze słabościami naszymi, lecz doświadczonego we
wszystkim, podobnie jak my, z wyjątkiem grzechu.” Nie możemy w pełni zrozumieć, w jaki sposób
Jezus był kuszony tak jak my, ale Pismo Święte mówi nam, że był i to daje nam pocieszenie i ufność,
aby: „Przystąpić tedy z ufną odwagą do tronu łaski, abyśmy dostąpili miłosierdzia i znaleźli łaskę ku
pomocy w stosownej porze” (List do Hebrajczyków 4:16).
Izraelici, którzy byli zbuntowani, w końcu uznali Dawida za swojego wybawiciela i króla. Jest to
lekcją dla nas. Czy widzimy Jezusa jako naszego Zbawiciela i Króla? Czy rozumiemy, że stał się taki jak
my, aby zbawić grzeszników takich jak my? On może nam pomóc w naszych zmaganiach z grzechem
(List do Hebrajczyków 2:18). Ale może uczynić więcej ponad to: On może nas wybawić z tego
grzechu. Żaden anioł nie może nas zbawić, ponieważ żaden anioł nie stał sie takim jak my. Ale Bóg
Syn stał się człowiekiem, aby zbawić człowieka. Nie wolno nam zwlekać przed zbliżeniem się do
Niego takimi, jakimi jesteśmy. On nie zgani nas, tak jak Dawid nie zganił swoich zbuntowanych braci.
Jezus chętnie przyjmie Swoje zbuntowane dziecko. Dowiódł już tej miłości, gdy przyjął na Siebie
ludzkie ciało i kości, odczuwając nasz ból, smutek i śmierć. On potwierdzi tę miłość, gdy przyjdziemy
do Niego w żalu i upamiętaniu z naszego buntu.
Wierny i sprawiedliwy
Patrząc na Dawida, widzimy, że on jest odbiciem Jezusa na wiele sposobów. Widzimy to w drugiej
oznace króla, którą wyraził lud w 2 Księdze Samuela 5:2: „Już dawniej, gdy jeszcze Saul był królem
nad nami, ty wyprowadzałeś i przyprowadzałeś Izraela.” Pismo Święte jest tak bogate i tak wiele
możemy powiedzieć o tych słowach. Lud Izraela zdaje się mówić Dawidowi, że ma być ich królem,
ponieważ przewodząc im w ich militarnych kampaniach, dowiódł, że jest odpowiednią osobą.
Dowiódł on, że jest wierny. Czyż nie jest to prawdziwe w odniesieniu do Pana Jezusa? Przez całe
Swoje życie na ziemi Jezus prowadził militarną kampanię przeciwko Złemu. Czynił to nie za pomocą
mieczy i włóczni, ale przez sprawiedliwe, doskonałe życie i nieuleganie kuszeniu.
Wielu ludzi słusznie koncentruje się na śmierci Chrystusa jako wielkiej bitwie przeciwko Złemu.
Ale Jezus rozpoczął tę bitwę na długo przed krzyżem. Bitwa z grzechem toczyła się nie tylko, gdy
umierał, ale również wtedy, gdy żył. Jezus walczył z grzechem i diabłem, prowadząc sprawiedliwe
życie i nie ulegając grzechowi. Tak jak Dawid dowiódł swojej wierności w tym, co zostało mu
3
powierzone do wykonania, Jezus dowiódł wierności w tym, co zostało mu powierzone do uczynienia
na ziemi. To w swoim ziemskim życiu Jezus wykazał się wiernością: wiernością i posłuszeństwem
wobec Boga Jego Ojca. Jego życie miało kluczowe znaczenie, aby mógł być naszym Zbawicielem i
Królem.
Powodem tego, że nie możemy dostać się do nieba, jest nasza niesprawiedliwość. Ponieważ
postępowaliśmy źle wobec Boga. Ale nawet jeśli kara zostaje wykonana, nie zmienia to faktu, że
jesteśmy nadal niesprawiedliwi. Nie możemy wejść do nieba takimi, jakimi jesteśmy. Nie tylko
musimy ponieść karę za naszą niesprawiedliwość, ale potrzebujemy również stać się sprawiedliwymi.
Jezus nie tylko poniósł na krzyżu karę za naszą niesprawiedliwość, ale On również przeżył
sprawiedliwe życie w nasze miejsce.
Wyobraź sobie, że twoja córka chce się dostać na najlepszy uniwersytet w Polsce. Problem
polega na tym, że nie ma pieniędzy na czesne i nie ma wystarczającej wiedzy, aby zdać egzamin
wstępny. Więc zamiast niej ty idziesz na uniwersytet i robisz dwie rzeczy. Po pierwsze płacisz za nią
czesne. Po drugie zostajesz dopuszczony za nią do egzaminu i uzyskujesz doskonały wynik, sto
procent punktów. Po pierwsze zapłaciłeś cenę. Po drugie spełniłeś wymagania. Jest to niedoskonała
ilustracja tego, co uczynił Jezus. On po pierwsze przez Swoją śmierć zapłacił cenę naszej
niesprawiedliwości, a po drugie zapewnił dla nas sprawiedliwość przez Swoje „stuprocentowo”
doskonałe życie.
W tym sensie, tak jak Dawid, Jezus wyprowadził i wprowadził Swój lud. On był wierny dla nich.
O tym dokładnie mówi List do Rzymian 5:19: „Bo jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wielu
stało się grzesznikami, tak też przez posłuszeństwo jednego wielu dostąpi usprawiedliwienia.” Adam
nie był posłuszny Bogu. Jako głowa i reprezentant rasy ludzkiej zawiódł jako przywódca swojego
ludu. My wszyscy zawiedliśmy w posłuszeństwie Bogu. Ale Jezus nie zawiódł. Był wierny jako głowa i
reprezentant wszystkich tych, którzy pokładają w Nim ufność: „Tak też przez posłuszeństwo jednego
wielu dostąpi usprawiedliwienia.” On prowadził Swój lud.
List do Hebrajczyków 5:8 i 9 zawierają bardzo ważne słowa, które dla niektórych są trudne do
zrozumienia: „I chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał, a osiągnąwszy
pełnię doskonałości, stał się dla wszystkich, którzy mu są posłuszni, sprawcą zbawienia wiecznego.”
Nie oznacza to, że Jezus musiał przestać być nieposłuszny. Oznacza to, że z każdą kolejną próbą i
kuszeniem w swoim życiu uczył się On w praktyce i bólu doświadczając, co to znaczy być posłusznym.
Gdy jest tu napisane „a osiągnąwszy pełnię doskonałości”, nie oznacza to, że stopniowo pozbywał się
niedoskonałości. Oznacza to, że stopniowo przez Swoje życie wypełniał doskonałą sprawiedliwość,
którą musiał posiadać, aby nas zbawić. On zdał za nas „egzamin wstępny”, aby uzyskać dla nas tę
doskonałość.
On musiał wypełnić tę sprawiedliwość. To właśnie powiedział przy Swoim chrzcie. Pamiętasz?
Jezus nie potrzebował chrztu, ponieważ nie był grzesznikiem. Ale wyjaśnił Janowi Chrzcicielowi:
„Ustąp teraz, albowiem godzi się nam wypełnić wszelką sprawiedliwość” (Ew. Mateusza 3:15).
„Chodzi o to, że jeśli Syn Boży przeszedłby od wcielenia do krzyża, nie prowadząc życia pełnego
pokuszenia i bólu, mającego wypróbować jego sprawiedliwość i miłość, nie byłby odpowiednim
Zbawicielem dla upadłego człowieka. Jego cierpienie [w życiu, które przeżył] wypełniło jego
prawdziwe człowieczeństwo i uczyniło go zdolnym do nazwania nas braćmi i siostrami” (John Piper).
Gdy Izraelici przyszli do Dawida, uznali, że on był tym, który powinien zostać królem, ponieważ
w swoim życiu dowiódł wierności. Musimy zadać sobie pytanie, czy przyszliśmy do Jezusa i
4
uznaliśmy, że jedynie On powinien być naszym królem, ponieważ jedynie On dał dowód Swojej
wierności w życiu. Jesteśmy głupcami, myśląc, że jesteśmy dobrzy i sprawiedliwi. Jedynie Jezus jest
tym, który prowadził doskonałe, sprawiedliwe życie. Jedynie na podstawie Jego pełnego wierności,
sprawiedliwego życia możemy zostać przyjęci przez Boga. List do Filipian 3:9 stwierdza: „I znaleźć się
w nim, nie mając własnej sprawiedliwości, opartej na zakonie, lecz tę, która się wywodzi z wiary w
Chrystusa, sprawiedliwość z Boga, na podstawie wiary.” Gdy pokładam swoją ufność w Jezusie,
wówczas w Bożych oczach sprawiedliwe życie Jezusa zostaje zaliczone jako moje. Zostaję przyjęty
przez Boga z powodu wiernego życia Jezusa. Nie wolno mi polegać na moim własnym życiu, ale
powinienem polegać na życiu Jezusa. Muszę ufać Jemu.
Pasterz i król
Przejdźmy do trzeciego powodu, dla którego Izraelici uczynili Dawida swoim królem, który
znajdujemy w drugiej części wersetu 2 z 2 Księgi Samuela 5: „Pan rzekł do ciebie: Ty będziesz pasł mój
lud, Izraela, i ty będziesz wodzem nad Izraelem.” Lud stwierdził, że Dawid został wybrany przez Boga,
aby być im pasterzem i władcą. Hebrajskie słowo przetłumaczone jako „pasł” oznacza „doglądać
stada, to znaczy paść je,” a hebrajskie słowo przetłumaczone jako „wódz” oznacza również „władcę.”
Z tych trzech oznak, które lud przypisał Dawidowi, ta jest chyba najlepszym odbiciem i
najwyraźniejszym proroctwem o osobie Jezusa Chrystusa. Jest to jasne proroctwo o Synu Bożym,
gdyż Jezus przyszedł jako pasterz i władca.
Rolą pasterza jest karmić, troszczyć się i ochraniać swoje owce. Pasterz złoży nawet życie za
swoje owce. Dawid wykazał, że jest prawdziwym pasterzem, gdy dla swoich owiec ryzykował
własnym życiem. Dawid obrazowo mówił o lwie, który „porwał jagnię z trzody; wtedy ja biegłem za
nim, pokonywałem go i wyrywałem je z paszczy jego” (1 Księga Samuela 17:34-35). Dawid proroczo
odzwierciedla to, co uczyni Pan Jezus. Tak jak Dawid, Jezus powiedział nam jasno, kim jest: „Ja
jestem dobry pasterz. Dobry pasterz życie swoje kładzie za owce” (Ew. Jana 10:11). To właśnie Pan
Jezus uczynił na Golgocie. On umarł w miejsce Swoich owiec.
Ale Jezus, nasz pasterz, również powstał z martwych, aby nas prowadzić. List do Hebrajczyków
13:20 stwierdza: „Bóg pokoju, który przez krew przymierza wiecznego wywiódł spośród umarłych
wielkiego pasterza owiec, Pana naszego Jezusa.” Jezus nadal jest pasterzem. On nadal prowadzi
Swoje owce. Pytanie brzmi: Czy jesteśmy gotowi na to, by nas prowadził? Jezus powiedział, że: „…
idzie przed nimi, owce zaś idą za nim, gdyż znają jego głos” (Ew. Jana 10:4). Czy znamy Jego głos? Czy
jesteśmy gotowi podążać za Nim? Gdy Izraelici przyszli do Dawida, byli gotowi podążać za nim. Uznali
go za swojego pasterza. Jezus jest Pasterzem, który przyszedł wezwać nas, abyśmy opuścili nasze
życie pełne grzechu i egoizmu i podążali za nim.
Jezus jest nie tylko „Pasterzem”, ale również „Wodzem”: On przyszedł, aby panować jako król
nad Swoim królestwem. Gdy Poncjusz Piłat zapytał Jezusa: „Czy ty jesteś królem żydowskim?”,
odpowiedź Jezusa była prosta, „Ty to mówisz” (Ew. Marka 15:2). Gdy przybili Jezusa do krzyża,
umieścili nad Jego głową napis, mówiący: „Król Żydowski” (Ew. Marka 15:26). To prawda. Jezus jest
Królem Żydów. A Biblia mówi nam, że nie ma wątpliwości, kto jest Żydem. „Ale ten jest Żydem, który
jest nim wewnętrznie, i to jest obrzezanie, które jest obrzezaniem serca, w duchu” (List do Rzymian
2:29). Żydem według Nowego Testamentu w sensie duchowym, jest ten, którego serce zostało
zmienione. Żydem jest ten, który uznał Jezusa Swoim Królem. Jest to ktoś, kto przestał być królem
własnego życia i poddał swoje życie Jezusowi.
5
Duchowo są tylko dwie rasy na tej ziemi: rasa wierzących i rasa niewierzących. Nowy
Testament nadaje każdemu, kto ufa Jezusowi duchowe określenie: „Żyd.” Żydzi są dziećmi
Abrahama. List do Galacjan 3:6-7 mówi: „Tak Abraham uwierzył Bogu i poczytano mu to ku
usprawiedliwieniu. Z tego możecie poznać, że ci, którzy są z wiary, są synami Abrahama.” Jesteś
Żydem, Synem Abrahama, jeśli twoje serce zostało zdobyte przez Jezusa. On jest twoim Królem.
Twoje serce nie jest już zbuntowane przeciwko Bogu, ale jest zakochane w Bogu. Jesteś Żydem nie z
powodu twojego rodowodu, ale z powodu wiary.
Jezus jest naszym prawowitym królem. On zdobył nasze serca. On jest Królem Żydów. W 2
Księdze Samuela 5:6-10 znajdujemy cudowny obraz panowania Jezusa, gdy Dawid zdobył Jeruzalem.
Znane jako miasto Jebus, ponieważ było zamieszkane przez Jebuzejczyków, którzy byli poganami i
seksualnie niemoralnymi ludźmi, było ono miejscem perwersji i niegodziwości. Wszystko to zmieniło
się, gdy zdobył je Dawid. On zmienił jego nazwę na miasto „Jerozolima”, co oznacza „Miasto Pokoju.”
Stało się ono znane również jako „Miasto Dawida” lub „Syjon.”
Miasto Jebus jest obrazem nas wszystkich: my jesteśmy grzesznikami zdeprawowanymi i
zbuntowanymi przeciwko Bogu. Ale ci z nas, którzy przyszli do Króla Jezusa, nie są już częścią miasta
Jebus. My jesteśmy częścią duchowego miasta Jerozolimy, ponieważ my przyszliśmy do miejsca
pokoju z Bogiem. My jesteśmy teraz duchowym miastem Syjon. W Psalmie 110:1-2, Dawid napisał
godne uwagi słowa: „Rzekł Pan Panu memu: Siądź po prawicy mojej, aż położę nieprzyjaciół twoich
jako podnóżek pod nogi twoje! Berło mocy twojej ześle Pan z Syjonu…” O kim mówi tutaj Dawid?
Wiemy, że Dawid panował nad Syjonem. Ale Dawid nie mówi o sobie: „Rzekł Pan Panu memu”. To
Bóg mówi do Boga. To Bóg Ojciec mówi Bogu Synowi, że będzie On Panował na Syjonie. Jezus, Pan
Dawida, będzie Królem Syjonu.
Dawid jest zatem słabym odbiciem, wskazującym na większego Króla, który będzie panował
nad wielkim miastem. Nie ma ono swojego geograficznego położenia. Ten wspanialszy Syjon lub
Jerozolima jest kościołem Chrystusa. Jest ono zbudowane z każdej pojedynczej osoby, która przyszła
do Jezusa i uznała Go za swojego Króla i Zbawiciela. O tym czytamy w Liście do Hebrajczyków 12:2223: „Lecz wy podeszliście do góry Syjon i do miasta Boga żywego, do Jeruzalem niebieskiego i do
niezliczonej rzeszy aniołów, do uroczystego zgromadzenia i zebrania pierworodnych, którzy są
zapisani w niebie, i do Boga, sędziego wszystkich, i do duchów ludzi sprawiedliwych, którzy osiągnęli
doskonałość.” To mówi o kościele: o wierzących w Chrystusa.
W 2 Księdze Samuela 5 Izraelici przyszli do Dawida i uznali go za swojego króla. Boże Słowo
przemawia do nas: czy my uznaliśmy Króla Żydów? Czy porzuciliśmy nasze życie buntu i pokłoniliśmy
się przed Jezusem jako naszym królem? Czy będziemy częścią nowej Jerozolimy? Czy nasze imiona są
zapisane w niebie? Są, jeśli uznaliśmy Jezusa jako naszego Króla.
© Peter Slomski i Zbór Ewangeliczny „Agape” w Poznaniu. Strona internetowa: www.agape-poznan.org
6

Podobne dokumenty