Czy w piasku jest ziarenko prawdy?
Transkrypt
Czy w piasku jest ziarenko prawdy?
Czy w piasku jest ziarenko prawdy? 1000 wywrotek żwiru w Prokuraturze Tadeusz Pepliński znów na tropie! Jak się dowiedzieliśmy, kilka dni temu Prokuratura Rejonowa w Gdańsku Wrzeszczu wszczęła śledztwo w sprawie niedopełnienia w okresie od 09.01.2009 roku do 06.04.2009 roku obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych – funkcjonariuszy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, KPP w Starogardzie, Posterunku Policji w Zblewie i Kaliskach, poprzez niepodjęcie czynności służbowych i działanie przez to na szkodę interesu publicznego. Sprawa dotyczy kradzieży zdaniem Tadeusza Pelplińskiego - żwiru na terenie Zblewa przez jedną ze zblewskich firm i „ustawiania” pod nią przetargów. - Chodzi o około 1000 wywrotek żwiru, który do tego wszystkiego wykorzystywany jest na inwestycje w gminie Zblewo, jak choćby do budowy chodników w Zblewie i w Małym Bukowcu, w Pinczynie, wokół posterunku policji – mówi Tadeusz Pepliński. – Firma ta, której właściciel jest dobrym kolegą wójta Trawickiego, wygrała kilkanaście przetargów na kwotę prawie 4 milionów złotych. Policjanci, którzy prowadzili czynności w sprawie wydobywania żwiru ukarali właściciela firmy mandatem, jako że uznali to za wykroczenie, co zdaniem Peplińskiego było karą niewystarczającą. Jak poinformował nas szef prokuratury w Gdańsku - Wrzeszczu Witold Niesiołowski, 13 maja sprawa została umorzona. - Stwierdzono, że czyn, który był przedmiotem śledztwa, a więc sprawa żwiru, to wykroczenie karane w postępowaniu mandatowym i policjanci postąpili w tym przypadku słusznie – mówi prokurator Niesiołowski. – Natomiast w przypadku nieprawidłowości w Urzędzie Gminy w Zblewie, postępowanie zostało umorzone na podstawie zeznań zawiadamiającego, który był przesłuchany w charakterze świadka, a który to nie potrafił skonkretyzować tych nieprawidłowości. Decyzja ta jest nieprawomocna. Co na to Tadeusz Pepliński? - Spodziewałem się tego. Prokurator z góry zakładał umorzenie. Policjanci w ogóle nie podjęli czynności zabezpieczających. Ale REKLAMA Stowarzyszenie Bezprawiu i Korupcji STOP pójdzie z tą sprawą wyżej, jak będzie trzeba to nawet do ministra! Tadeusz Pelpliński zapewnia, że ma dowody na to, że doszło do przestępstwa. - Zastałem dwie pracujące koparki i 3 wywrotki, w tym jedną ciągnikową. Śledziłem jedną wywrotkę. Najpierw jej kierowca chciał jechać na Bytonię z nią. Kiedy zauważył, że za nim jadę, pojechał do centrum, krążył i krążył aż wreszcie stanął, wysiadł i uciekł. Powiadomiłem Policję, że namierzyłem kradzież żwiru i że wywrotka stoi niedaleko posterunku. Po dłuższych prośbach przyjechało dwóch policjantów. Właściciel przyznał się, że kradł ten żwir na polecenie Urzędu Gminy Zblewo – mówi Tadeusz Pepliński. Stowarzyszenie wystąpiło do Okręgowego Urzędu Górniczego w Poznaniu, o sprawdzenie legalności żwirowni. Przyszła odpowiedź, że nie ma zgody ani koncesji na wydobycie. - W międzyczasie porobiłem zdjęcia żwirowni. Otrzymałem informację, że zaczęto wszystko zasypywać. Zadzwoniłem znów po Policję. Zblewska Policja nie przyjechała. Przyjechała Policja z Kalisk. Interweniowałem w Komendzie Wojewódzkiej, policjanci jednak nic nie zrobili, pozwolili na wyrównanie terenu. Prokuratora nie interesowała dokumentacja fotograficzna. A dodam, że jednym ze świadków kradzieży i użycia tego żwiru do remontu stadionu, jest mieszkający w pobliżu tej nielegalnej żwirowni Wojciech Dunst, prokurator z Prokuratury w Starogardzie, który widział wielokrotnie wywrotki. Być może prokurator też jest niewiarygodnym świadkiem. Wójt Trawicki na zebraniu wiejskim potwierdził faworyzowanie firmy. Mam nagranie. Satysfakcją stowarzyszenia jest to, że dzięki nam zlikwidowano nielegalną żwirownię i odcięto co niektórym „ryje od złotodajnego żwirku” – mówi Tadeusz Pepliński. Lucyna Ciesielska Fotografię na okładkę udostępnił Tadeusz Pepliński Lewica pokazała kandydatów Po pierwsze człowiek W minionym tygodniu w Pomorskiej Wyższej Szkole Polityki Społecznej i Gospodarczej odbyła się konferencja prasowa koalicyjnego komitetu wyborczego SLD - UP przed czerwcowymi wyborami do Europarlamentu. W spotkaniu z dziennikarzami udział wzięło troje pomorskich kandydatów. REKLAMA - Program Sojuszu Lewicy Demokratycznej - Unia Pracy przewiduje dążenie do silnej Europy, która byłaby równa - tak prezentował program Wiesław Rutkowski, przewodniczący powiatowego SLD. Do tegorocznej kampanii SLD - UP idzie pod hasłem „Po pierwsze człowiek”. Na konferencji w PWSPSiG zaprezentowało się troje kandydatów: profesor Longin Pastusiak, doktor Wanda Kustrzeba oraz Anna Szyszkowska. Lider listy, prof. Pastusiak, ma bogate doświadczanie na arenie politycznej i międzynarodowej. W latach 1991 - 2001 był posłem w Sejmie I, II i III kadencji, następnie w latach 2001-2005 senatorem i marszałkiem Senatu V kadencji. W ciągu 14 lat reprezentował Sejm i Senat w Zgromadzeniu Parlamentarnym Unii Zachodnioeuropejskiej i przewodniczył polskiej delegacji. Również przez 14 lat zasiadał w Zgromadzeniu Parlamentarnym NATO, a w latach 2002-2005 był wiceprezydentem Zgromadzenia Parlamentarnego NATO. Pełnił również funkcję wiceprzewodniczącego, następnie przewodniczącego frakcji socjaldemokratycznej w tym Zgromadzeniu. W latach 1998-2005 był wiceprezydentem światowej organizacji parlamentarnej Parliamentarians for Global Action z siedzibą w Nowym Jorku. - Chciałbym swoim doświadczeniem międzynarodowym godnie służyć Pomorzu, Polsce i Europie pracując w parlamencie europejskim - mówi prof. Pastusiak. Na piątej pozycji na liście wyborczej znalazła się Wanda Kustrzeba, prorektor Pomorskiej Wyższej Szkoły Polityki Społecznej i Gospodarczej. Z wykształcenia jest logikiem. Jak sama podkreśla jest prawdopodobnie jedyną blondynką, która uczy studentów logiki. - Moją pasją jest praca społeczna. 12 lat temu założyłam „Ruch Kobiet do Walki z Rakiem Piersi – Europa Donna Gdańsk”. W parlamencie, jeżeli bym się tam znalazła, chciałabym się zająć przede wszystkim sytuacją kobiet oraz edukacją - mówiła Wanda Kustrzeba. Przedostatnią pozycję na liście SLD-UP zajmuje Anna Szyszkowska, na co dzień pracująca w starogardzkim Biurze Terenowym Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Znane są mi problemy rolników, gdyż zajmuję się dopłatami unijnymi. Zasiadając w Parlamencie Europejskim chciałbym zająć się intensywnie stworzeniem możliwości budownictwa mieszkaniowego dla osób młodych, niemających zaspokojonych potrzeb mieszkaniowych z naciskiem na wykorzystanie na ten cel funduszy z UE - mówi Anna Szyszkowska. - Jako osoba młoda, elastycznie myśląca chciałabym przygotować przyszłość naszym najmłodszym, aby żyło im się lepiej i aby nie musieli wyjeżdżać stąd, gdzie są ich korzenie. SLD - UP to ostatnie duże ugrupowanie, które zaprezentowało swoich kandydatów w Starogardzie. Wcześniej odbyły się prezentacje Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Krzysztof Kalkowski -KI PIERWSZY ZBIÓR „Zapamiętane znad Czarnej Wody” - to tytuł pierwszego zbioru wierszy Kazimierza Kujawskiego urodzonego w 1959 r. na Podlesiu w Czarnej Wodzie. Czytelnicy na pewno odnajdą w wierszach znajome pejzaże. Od wielu lat Kazimierz Kujawski znany jest głównie z twórczości malarskiej. Obraz pt. „Wiadukt kolejowy w Czarnej Wodzie” prezentuje na okładce książki. MAZOWSZE NA KOCIEWIU 10 lipca na Hali Miejskiej im. Andrzeja Grubby wystąpi Państwowy Zespół Ludowy Pieśni i Tańca „Mazowsze” im. Tadeusza Sygietyńskiego. Obecnie w skład zespołu wchodzą balet, chór i orkiestra symfoniczna. Melodie pochodzą z 39. regionów etnograficznych Polski oraz z całego świata. „Mazowsze” to stuosobowa grupa artystów, 8 ton bagażu, 1500 kostiumów, 55 lat doświadczenia. Cena biletów na starogardzki występ nie jest jeszcze znana. NOWOŚCI W STAROSTWIE Od najbliższego poniedziałku (18 maja) w wydziale Komunikacji, Transportu i Dróg Starostwa Powiatowego w Starogardzie Gdańskim zostanie wprowadzony system zarządzania kolejką do załatwiania spraw związanych z rejestracją pojazdów, odbiorem dowodów rejestracyjnych, praw jazdy i kart parkingowych. Jest też możliwość umówienia się z urzędnikami na konkretny dzień i godzinę. Można to zrobić telefonicznie lub przez Biuletyn Informacji Publicznej Starostwa w zakładce „Umawianie wizyt”. - Do załatwiania spraw klienci muszą pobrać bilet z automatu biletowego umieszczonego w holu wydziału i okazać go pracownikom przed obsługą - mówi naczelnik wydziału Józef Kabała. - Osoby, które przybędą zbyt późno tuż przed zakończeniem pracy wydziału mogę nie otrzymać biletu na dany dzień. (fot. Mazowsze.waw.pl) PRZYSZŁY KOMISARZ UE W STAROGARDZIE? W minioną środę w Starogardzie gościł Janusz Lewandowski, prawdopodobny komisarz UE w parlamencie nowej kadencji. Europoseł spotkał się z samorządowcami i przedsiębiorcami, wygłosił wykład dla słuchaczy starogardzkiego Uniwersytetu III Wieku oraz rozmawiał z przedstawicielami młodzieżowych rad miasta i powiatu. Szersza relacja w kolejnym numerze Panoramy Kociewia. U NAS JASKINIOWCÓW (fot. Krzysztof Kalkowski) W sobotę 9 maja w miejskiej hali sportowej odbył się turniej rekreacyjno – sportowy, którego głównymi bohaterami były dzieci z klas pierwszych starogardzkich szkół podstawowych. U ich boku startowali również rodzice, a imprezę prowadzili bohaterowie filmu Flinstonowie. Program imprezy jak również konkurencje, wystrój przybliżył epokę kamienia łupanego. - Ta impreza to nic innego jak powtórka imprezy z jesieni ubiegłego roku, w której to bawiły się przedszkolaki - mówi Maria Malinowska z Ośrodka Sportu i Rekreacji w Starogardzie. ZAJĘLI PIERWSZE MIEJSCE W sobotę, 9 maja, w sanktuarium Maryjnym w Piasecznie odbywał się Diecezjalny Przegląd Pieśni Maryjnej. I nagrodę w tym przeglądzie zdobył chór parafii św. Wojciecha „Adalbertus”. ZAPADŁ DRUGI WYROK Na 3,5 roku więzienia skazał Sąd Okręgowy w Słupsku byłego księdza Piotra T., który w maju 2006 roku wyjechał w towarzystwie nastolatka ze Starogardu. Chłopak po 11 dniach wrócił do domu i opowiedział, że duchowny podawał mu alkohol, marihuanę, amfetaminę, namawiał do samobójstwa oraz molestował. Po przeprowadzeniu śledztwa okazało się, że w podobny sposób zachowywał się wobec dwóch innych ministrantów z parafii pw. św. Katarzyny. Za to Piotr T. został skazany na początku roku na 4 lata więzienia. (fot. OSiR) Oprac. KKal Miejskie urodziny 75 lat minęło jak jeden dzień W ten weekend najważniejszym miastem powiatu starogardzkiego nie będzie wcale jego stolica, a trzy i pół tysięczny Skórcz. Miasto to obchodzi bowiem święto 75. rocznicy nadania praw miejskich. (fot. UM Skórcz) Skórcz to trzecie, po Starogardzie i Skarszewach miasto pod względem ilości mieszkańców. HISTORIA Znaleziska archeologiczne wskazują, że okolice Skórcza były zamieszkiwane już około 2500 lat p.n.e. Historycy przypuszczają, że już w czasach rzymskich miasto pełniło rolę „stacji handlowej” na bursztynowym szlaku znad Morza Śródziemnego nad Bałtyk. Skórcz stosunkowo szybko znalazł się w rękach Krzyżaków (1305) i podporządkowany został komturstwu w Pokrzywnie. Prawa chełmińskie uzyskał 25 listopada 1339 r. Podczas wojny trzynastoletniej w pobliżu Skórcza rozegrana została krwawa bitwa, w której wojsko polskie (ok. 300 ludzi) odniosło zwycięstwo nad Krzyżakami. Ożywienie gospodarcze nastąpiło po roku 1850. W 1866 powstał tu pierwszy na Pomorzu Polski Bank Ludowy, wspierający okolicznych rolników przeciwstawiających się pruskiej kolonizacji. Według danych pochodzących z kolejnego roku w Skórczu znajdowało się około 200 budynków, w których mieszkało 1702 ludzi, w tym 1318 katolików, 348 ewangelików i 35 Żydów. W mieście znajdowała się apteka oraz lekarz. Raz w miesiącu odbywały się posiedzenia wyjazdowe sądu powiatowego. Szerokim echem na całym Pomorzu odbił się strajk szkolny w obronie języka ojczystego w był kierownik szkoły podstawowej Franciszek Szornak. Utworzył on między innymi przy szkole mały ogród botaniczny oraz założył bibliotekę ludową, napisał publikacje: Kociewie i Kronikę miasta Skórcza. W czasie drugiej wojny światowej (wrzesień - listopad 1939r.) działał w mieście tymczasowy obóz hitlerowski, liczący przeciętnie 50100 osób. Wyzwolenie miasta nastąpiło 4 marca 1945 r. Dokonały tego wojska radzieckie II Frontu Białoruskiego. Pierwszym po wyzwoleniu burmistrzem Skórcza został członek Polskiej Partii Robotniczej Bronisław Damrath. SKÓRCZ OBECNIE Obecnie Skórcz jest niewielkim miastem (ok. 3.400 mieszkańców) położonym w południowo-wschodniej części powiatu starogardzkiego, na obszarze Kociewia. Jest siedzibą władz miejskich i gminnych. Zajmuje powierzchnię 3,67 kilometrów kwadratowych. Leży w malowniczej dolinie rzeki Szoryca będącej dopływem Węgiermucy, w prawobrzeżnym zlewisku Wierzycy. (fot. Kancelaria Prezydenta RP) latach 1906-1907. Wyzwolenie nastąpiło 27 stycznia 1920, gdy oddziały Wojska Polskiego pod dowództwem gen. J. Hallera (tzw. „Błękitna Armia” ) w marszu na Starogard Gdański, przeszły przez Skórcz. Ważnym dla historii miasta okresem było dwudziestolecie międzywojenne. 15 maja 1934 roku po przekroczeniu stanu 3 tysięcy mieszkańców miasto otrzymało prawa miejskie. Ze Skórczem związanych jest kilka zasłużonych dla Kociewia i Pomorza osób. Należy do nich W odległości około 10 km od miasta przebiegać będzie autostrada A-1 północ-południe. HUCZNE OBCHODY Od wielu tygodni trwają przygotowania uroczystości jubileuszowych. Obchody rozpoczną się w piątek o 15.00 uroczystą mszą świętą w kościele pod wezwaniem Wszystkich Świętych, której przewodniczyć będzie biskup diecezjalny Jan Bernard Szlaga. Później w hali sportowej odbędzie się uroczysta sesja Rady Miejskiej z okazji 75-lecia nadania praw miejskich. Właśnie w tych dwóch częściach obchodów udział weźmie prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński. Pomiędzy mszą, a sesją spotka się z mieszkańcami miasta na Rynku Maślanym przed fontanną. Zarówno Msza św. jak i spotkanie Prezydenta RP z mieszkańcami mają charakter ogólnodostępny, natomiast wstęp na uroczystą sesję Rady Miasta będzie tylko dla osób posiadających imienne zaproszenia. Od godziny 17.30 zaplanowany został program artystyczny w wykonaniu uczniów skórczewskich szkół i przedszkoli oraz starogardzkiego teatru Kuźnia Bracka. Będzie też można podziwiać wystawę prac plastycznych dzieci szkolnych pt. „Skórcz moje miasto”. W sobotę od godziny 15.00 w Parku Miejskim będzie trwał okolicznościowy festyn. W programie między innymi: koncerty zespołów muzycznych, pokaz sztuczek magicznych dla dzieci, prezentacja koła łowieckiego oraz koła wędkarskiego. O godzinie 22.00 na scenie występ gwiazdy wieczoru – zespołu „Bolter”. Grupa wykona swoje największe przeboje m.in.: utwór „Daj mi tę noc”. UTRUDNIENIA W związku z przewidywaną wizytą Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego na uroczystościach Jubileuszu 75-lecia nadania praw miejskich, w dniu 15 maja 2009 r. nastąpią zmiany i ograniczenia w organizacji ruchu pojazdów kołowych na terenie Skórcza. Tego dnia już od północy wyłączone z parkowania zostaną ulice okalające Rynek Maślany (ul. Starogardzka, ul. Sobieskiego i Plac Wolności). Od godz. 14.00 zamknięte zostaną też parkingi tzw. dolny i górny parking przy kościele oraz „świński rynek”. Parkingi te zostaną wydzielone wyłącznie do parkowania samochodów zaproszonych gości spoza Skórcza. Krzysztof Kalkowski Policję okryła sława, bo złapała Jarosława A zaczynało się już naprawdę całkiem ładnie i nawet interesująco. I znowu, w najlepszym momencie, wszystko zepsuło powszechne w służbach prasowych Policji bałwochwalstwo. Komunikat przesłany z komendy zaczynał się tak: „Wczoraj wieczorem (ciekawie, ciekawie), policjanci ze Starogardu Gdańskiego (umieramy z napięcia), zatrzymali 33 latka (super). Mężczyzna, który okradł kobietę (bezczelny łajdak), JUŻ PO DWÓCH godzinach … i tak dalej i tak dalej. Właśnie – już po dwóch godzinach!!! Oczywiście, tylko dzięki tytanicznej pracy wykrywczej i mozolnemu dochodzeniu prawdy przez Policję jak słusznie mniemamy. A potem cała seria autopromocji z cyklu: „ Natychmiast skierował tam policyjny patrol” czy „Funkcjonariusze pracowali nad ustaleniem jego tożsamości”. O Mamo – trzeba mieć naprawdę mocne nerwy, aby to odczytywać. A sama sprawa banalna niczym kolejny odcinek „Mody na sukces”. 7 maja o 22.10 pewna mieszkanka Starogardu dała się okraść 33-letniemu Jarosławowi P., który wykorzystał jej nieuwagę i zwędził portfel z 800 zł, dokumentami oraz telefon marki „Motorola”. Rzecz działa się na przystanku przy ul. Mickiewicza i jak znam życie tożsamość „lepkopalcego” udało się ustalić z monitoringu pobliskiej stacji CPN. Bardzo daleki jestem od prawdy? Znowu w modzie, kradzieże w Czarnej Wodzie Wstyd! Bezczelność! Hańba! Tak z pewnością, wyglądał by nagłówek artykułu, gdyby w Kaliskach wychodziła lokalna edycja pewnego ogólnopolskiego dziennika. Ale coś w tym jest, że w dalszym ciągu nie możemy się uwolnić od zalewu zwykłej, niby drobnej a dokuczliwej jak teściowe przy niedzielnym obiedzie przestępczości kryminalnej. Tym razem, funkcjonariusze Posterunku w Kaliskach zmierzyli się z lokalnym podwędzaczem dwóch kółek. 6 maja 2009 w Czarnej Wodzie, sprzed budynku przy ul. Słowackiego, ktoś bezczelnie ukradł rower górski, czyli tak zwanego „górala”. Oczywiście jak informuje Policja, ich reakcja na zgłoszenie była NATYCHMIASTOWA I SKUTECZNA (cytat dosłowny) a „kaliscy policjanci patrolując okolicę dążyli do ustalenia sprawcy kradzieży” (no za coś w końcu pieniądze biorą). ”W ten sposób uzyskali informację” itd., która doprowadziła ich do pewnej posesji, gdzie odnaleźli skradziony rower. Sprawcą okazał się 27-latek Piotr N., który „pękł” podczas pierwszego przesłuchania. Mamy dwa pytania: Pierwsze do Policji – zaczniecie Wy w końcu pisać mniej „kolorowanek” a więcej prawdy? Drugie do roweru: „Góralu” czy ci nie żal? W końcu nowy właściciel mógł się z czasem okazać całkiem „wporzo”. Wreszcie wszystko załatwione, złapali „Don Corleone” 11 maja 2009 r, niebieskie ludziki przyjęły na swoje gościnne pokoje w komendzie, pewnego 38-letniego mieszkańca Gdańska, który wszedł do jednego ze sklepów skąd ukradł wartą 40 zł butelkę spirytusu. Obsługa wezwała Policję (no bo kto w końcu, może znać się lepiej na spirytusie), natomiast nowy posiadacz butelki ani myślał uciekać. Albo „niepełnosprytny”, albo liczył na to, że w radiowozie nie wystarczy benzyny. W oczekiwaniu na przyjazd, sprawca wylał ponoć do zlewu w pomieszczeniu socjalnym, całą zawartość butelczyny. Ciekawe, że po przedmuchaniu w komendzie, alkomat wykazał prawie 2,5 promila, więc albo przyszedł do sklepu już „na znieczuleniu”, albo odpijał z kolanka pod zlewem. Mniejsza jednak o to, bowiem ważniejszym jest to, że owym Panem interesuje się również Policja z Włoch i to nie tej miejscowości w Polsce. Już wkrótce sprawca odpowie za kradzież alkoholu i „dzięki wnikliwej pracy starogardzkich stróżów prawa” jak to skromnie ujął Pan Rzecznik Kunka, nie uniknie odpowiedzialności również ze strony włoskiej Policji. Zgroza – „Cosa Nostra” na Kociewiu. Myślę sobie nieporadnie, co nam jeszcze, na łeb spadnie Od dłuższego czasu mamy w redakcji wrażenie, że w naszym niepokalanym myślowo przez rządzących mieście, wszystko się sypie. Wykrakaliśmy. 6 maja o 17.30, na ul.Gdańską, wysłano odpowiednie służby strażackie i policyjne. Okazało się, że z jednego z dachów, na chodnik, spadła niczym oprocentowanie kredytu konsumenckiego, drewniana ława kominiarska z metalowym kątownikiem. Na szczęście urządzenie to, nikomu nie wylądowało na głowie, bo skończyłoby się tragedią. A strażacy jak to strażacy – na wysięgnik, do góry i sprawdzili na dachu, czy jeszcze coś jest skłonne lądować samoistnie na chodniku. Chętnych nie było. Nie dziwota – przed Strażą wszyscy pękają. Z wyjątkiem wicepremiera Pawlaka Dalej jeżdżą „na bani’, no, bo w końcu, kto ich zgani? W nocy z 10/11 maja, policjanci naszego powiatu, odłowili dwóch kolejnych kierowców, którzy żyją dlatego, że piją a piją bo muszą żyć i jeździć. Pierwszy o godzinie 21.30, został zauważony przez funkcjonariuszy ze Skórcza i jeszcze próbował nieszczęśnik uciec im swoim volkswagenem. No to sobie pouciekał całe 500 metrów a potem, auto zjechało z drogi. Kierujący, koślawo próbował jeszcze uciekać pieszo, ale policjanci nie po to trenują codziennie i zdają testy sprawnościowe, aby im ktoś dał nogę. W trakcie czynności okazało się, że kierujący nie ma prawa jazdy, za to ma prawie promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Drugi „miglanc”, zatrzymany został w Skarszewach. Ten przynajmniej nie próbował uciekać a dodatkowo okazało się, że do 2011 ma orzeczony przez Sąd zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. O tym, żeby zabrać z domu inne dokumenty np. dowód rejestracyjny czy polisę OC, mieszkaniec powiatu człuchowskiego nie pomyślał. I powiedzcie mi Państwo, jakie my tu możemy w kraju budować społeczeństwo obywatelskie? W Szwecji zadzwoniłoby na Policję z 10 osób (nawet członków rodziny), gdyby tylko taki cymbał próbował odjechać „na gazie” sprzed domu. Prawie jak gwiazdy! Kolejne Tesco? TVP Gdańsk w Koteżach Wysyp hipermarketów… 6 maja był dniem pracy dla kobiet z Koła Gospodyń Wiejskich. Właśnie wtedy do Koteż przyjechała ekipa „regionalnej trójki”, aby stworzyć materiał filmowy o kobietach mieszkających na co dzień na wsi. Nowe doświadczenie - występy przed kamerą (fot. KGW Kotęże) Od niedawna reaktywowany został program „Na Kociewiu”, który opowiada o wyjątkowych wydarzeniach i postaciach z naszego regionu. Jak przystało na zaradne Kociewianki, ostatnie dni przed przyjazdem ekipy filmowej dla gospodyń stały pod znakiem wielkich przygotowań. – Wyglądało to niemal jak w filmie „Wyjście awaryjne”. Jedynie trawy nie pomalowałyśmy na zielono – mówi Alina Jeleń. Znając kociewską gościnność, nie mogło zabraknąć stołu uginającego się pod ciężarem pyszności rodem z naszego regionu. Świetlica i wieś były wysprzątane jak nigdy. – Niektóre z nas nie spały od kilku dni, ale trudno się dziwić, bo telewizja przecież nie przyjeżdża codziennie do Koteż – informuje pani Alina. Zainteresowanie Kołem Gospodyń Wiejskich wśród redaktorów TVP Gdańsk pojawiło się po zwycięstwie KGW z Koteż w Wojewódzkim Turnieju Kół Gospodyń Wiejskich. Faktem jest, iż dzięki temu sukcesowi i mate- REKLAMA riałowi filmowemu stworzonemu przez ekipę pod redakcją Marii Kanskiej, nastąpiła znaczna promocja Kociewia w mediach o szerszym zasięgu. Wszystko zaczęło się od przywitania filmowców przez jak zwykle uśmiechniętą Przewodniczącą KGW Kotęże Elżunię Gdaniec. Zaraz potem nastąpiło kilka godzin ciężkiej pracy gospodyń przy nagrywaniu materiału. – Było to dla nas niezwykłe doświadczenie – praca przed kamerą. Trzeba było zachować odpowiednie ustawienie, mimikę, gestykulację. Wiele scen trzeba było powtarzać. Mikrofony z różnych stron, ostre światło i hasła „Proszę o ciszę. Akcja” - to dla nas niecodzienna sytuacja. Jednak zabawa była przednia – podsumowuje Alina Jeleń. Na zobaczenie rezultatów pracy gospodyń zapraszamy 25 maja o godzinie 8.30 i 17.00. Materiał filmowy zostanie oczywiście zaprezentowany na antenie TVP Gdańsk. Paweł Adamiak Ostatnie lata przyniosły naszemu miastu wiele „hiper” i „supermarketów”, które narobiły mentliku w głowie mieszkańcom – gdzie udać się na zakupy, aby znaleźć stosunkowo dobre produkty – z nieprzekroczonym terminem ważności. Wydaje się, że owych kolosów jak na starogardzkie możliwości nie brakuje, a tu jak grom z jasnego nieba do uszu mieszkańców stolicy Kociewia wpada informacja – „budują nowe Tesco”. Taką informację podały Wiadomości Handlowe – ogólnopolska gazeta dotycząca sprzedaży i handlu w naszym kraju. Informację tą dementuje rzecznik prasowy Tesco. – W najbliższych latach nie jest planowana budowa supermarketu, a nawet jak takowe decyzje zapadną, to jest to czasami bardzo długi proces i prawdopodobnie nowe Tesco w Starogardzie Gdańskim szybko nie powstanie – mówi Przemysław Skory. Wychodzi na to, że była to zwykła plotka, która jedynie rozbudziła „apetyty” mieszkańców, którzy teraz muszą zadowolić się 12 większymi sklepami. Budowa kolejnego wydaje się o tyle bezsensowna, gdyż ostatni wybudowany supermarket na ulicy Kolejowej świeci przecież pustkami. Jeszcze inną plotkę usłyszeliśmy od samych mieszkańców miasta, którzy twierdzą, że już niebawem na granicy Starogardu Gdańskiego i Kokoszkowych powstanie nowa „Biedronka”. Jednak prosimy nie przywiązywać do tego większej wagi, gdyż informacje te są jeszcze niepotwierdzone. A po co robić sobie nadzieje… Paweł Adamiak Ostatnio otwarty „supermarket” (fot. K.Kalkowski) Szlakiem wandali O święta naiwności! Znany jest służbom porządkowym w naszym mieście tzw. szlak dyskotekowy, gdzie po tanecznych wyczynach w oparach alkoholu zapewne, resztki energii i niezdolność do logicznego myślenia wyładowuje się na niszczeniu mienia społecznego. My odkryliśmy jeszcze kilka, chyba ulubionych miejsc działania osób o „wylasowanym móżdżku”, czyli wandali. Coś nasi wandale coraz śmielej sobie poczynają. O kilku złośliwych wyczynach, młodych jak domniemamy ludzi pisaliśmy w październiku ubiegłego roku. Jak się okazuje mają oni również swoje utarte szlaki niszczycielskiej działalności, o których domniemamy wiedzą również i stróże bezpieczeństwa. Niestety, akurat teraz przy pięknej, słonecznej pogodzie ani jednego patrolu, chociażby straży miejskiej tam nie uświadczysz. Widocznie prościej (i większy zysk) jest wlepiać mandaty za nieprawidłowo zaparkowane auto, na zapchanych uliczkach wokół Rynku. Złapać wandala na gorącym uczynku, udowodnić czyn nierzadko i przestępczy, musi być to nie lada wyczyn. Nasi „psuje” czują się więc bezkarnie, następnym razem znowu coś uszkodzą: a to wyrwą, połamią świeżo posadzone drzewka i poniszczą krzewy, powywracają kosze na śmieci i ławki, upstrzą napisami, bo trudno to nazwać graffiti, ściany budynków i sklepów, „rozwalą” wiatę przystanku. My zwróciliśmy uwagę na tereny spacerowe nad rzeką Wierzycą. A sprawa, która nas zaintrygowała to powstała niemałym wysiłkiem ludzi, którym jeszcze coś chce się robić społecznie, ścieżka zdrowia. Pierwszy sygnał dotarł do nas od Czytelnika już w dwa tygodnie po jej zamontowaniu. Przed świętami pisaliśmy o częściach uszkodzonych urządzeń, które wypłynęły w parku, przy śluzie. Wierzyliśmy (o naiwni!), że powrócą na swoje miejsce. Niestety okazało się to niemożliwe, bo po tych urządzeniach i dwóch kolejnych, podobnie jak i tabliczkach z instrukcjami uprawiania ćwiczeń, czyli praktycznie po ¾ ścieżki zdrowia nie ma śladu! Czyli co – nie mamy dbać o zdrowie? Sporo osób spaceruje tam, a nawet biega, ale może lepiej zmienić trasę, niż narazić się na spotkanie z bezmyślnymi wandalami. Znad bulwaru ( na złomowisko?) „odfrunęły” podarowane miastu, czyli nam koso-bociany. Uprzejmie donosimy również, iż wiata przystanku autobusowego, (o której również pisaliśmy) w bliskim sąsiedztwie komendy policji ma obecnie jeszcze jedną szybę całą. Na trawniku zaś przy jednym z głównych skrzyżowań w mieście w sąsiedztwie straży miejskiej zniknęły kwitnące już rododendrony. W parku kolejowym jest 12 wolnych miejsc po stojących tam ławkach. Może stróżom porządku dadzą te przykłady coś do myślenia. Może chociaż coś drgnie w tej sprawie. My obiecujemy, że dalej, konsekwentnie będziemy donosić. Wandalom na szlakach mówimy stop! Anna Maria Kowalkowska Jedyna ocalała szyba nie ochroni przed deszczem i wiatrem (fot. A. Kowalkowska) Tye pozostało z urzdzeń gimnastycznych na ścieżce zdrowia (fot. A. Kowalkowska) Tragiczny wypadek traktorzysty w Grabowie Gdzie tata? Pojechał gdzieś ciągnikiem 12-tego maja br. odbył się pogrzeb śp. Stanisława Derry z Grabowa. Pożegnała go rodzina, przyjaciele, znajomi i nie tylko. Wielu towarzyszyło w Jego ostatniej drodze. Wielu współczuje rodzinie zmarłego. Dużo osób będzie za nim tęsknić… Traktorzysta miał dopiero 42 lata. Był zapracowanym rolnikiem o nienagannej opinii w swym otoczeniu. Do wypadku doszło na drodze gruntowej, wśród pól. Niestety z dala od budynków mieszkalnych. Nieobecnością ojca wszyscy w domu się zaniepokoili, najbardziej najstarszy syn Dawid (uczeń Zespołu Szkół Rolniczych w Bolesławowie). To on wraz z kolegą z klasy znalazł nad ranem 8 maja przewrócony do góry nogami pojazd, a pod nim swego ojca. Chłopcy natychmiast wezwali pomoc. Przybyła starogardzka policja, straż pożarna. Niestety lekarz sądowy od razu stwierdził zgon rolnika. Ciągnik rolniczy śmiertelnie go przygniótł. Strażacy dokładnie zabezpieczyli teren i z trudem stawiali pojazd na koła. – Strażacy wyciągnęli ciało mężczyzny przy użyciu pneumatycznych poduszek wysokociśnieniowych oraz wciągarki samochodowej - opisuje mł. ogn. Karina Stankowaska ze starogardzkiej straży pożarnej. W tym czasie policjanci próbowali ustalić przyczyny wypadku. – Jak wstępnie ustalono, mężczyzna kierujący ciągnikiem rolniczym zjechał na lewą stronę drogi, gdzie jego pojazd Foto: KPP Starogard obsunął się ze skarpy - mówi st. sierż. Marcin Kunka, oficer prasowy starogardzkiej policji. - Do tego z niewyjaśnionych przyczyn urwało się koło traktora co także mogło być przyczyną wypadku. Podczas uroczystości pogrzebowej niejednemu obecnemu ,,zakręciła” się łza w oku. Przybyło wiele osób, w tym także liczne delegacje. Orszak ruszył z domu rodzinnego, aż na cmentarz. Na jego czele, przed trumną jechali przyjaciele pana Stanisława Derry na motorach. Za trumną wysoko nieśli krzyż ministranci, a za nimi poczet chorągwi, w tym rolników. Gizela Stiwe Koledze Dawidowi Derra i jego rodzinie składamy wyrazy szczerego współczucia z powodu tragicznej śmierci jego taty śp. Stanisława Derry z Grabowa. Klasa III TR z wychowaczynią Marią Kamińską z Zespołu Szkół Rolniczych w Bolesławowie REKLAMA Foto: KPP Starogard 64 Rocznica zakończenia II wojny światowej Pamiętajmy o tych, co oddali życie za wolność ojczyzny W piątkowe południe, przy pomniku Szwoleżerów Rokitniańskich, odbyły się uroczystości upamiętniające 64. rocznicę zakończenia II wojny światowej. Udział w nich wzięły władze miasta, powiatu, gminy a także kombatanci, ich rodziny, i młodzież ze starogardzkich szkół. W trakcie uroczystości, przemówienie wygłosił Wojskowy Komendant Uzupełnień pułkownik Tadeusz Bejm. - Najstraszliwsza ze wszystkich wojen w dziejach ludzkości, pochłonęła 55 mln ludzkich istnień. Ludobójstwo holokaustu napiętnowały historię XX wieku. My Pola- cy mamy szczególne powody, aby pamiętać wojenne doświadczenia, które stały się składnikiem polskiej tożsamości. Nasz naród doznał straszliwych cierpień, ale wytrwał i nie dał się ujarzmić. Polska pierwsza chwyciła za broń, nie zamierzaliśmy ustępować pod dyktatem Hitlera. Zróbmy wszystko, aby ta prawda była znana i doceniana wśród wszystkich narodów świata. Dlatego gdy 1 września 1939 roku runęły na nasz kraj samoloty i czołgi ze znakiem czarnego krzyża Polska wystawiła czwartą, co do wielkości, po sowieckiej, amerykańskiej i angielskiej armię regularną wzmagającą się z wrogiem na lądzie, morzu i powietrzu. W dniu dzisiejszym wszystkim uczestnikom walk, kombatantom należą się słowa najwyższego szacunku i uznania. Dzisiaj oddajemy pokłon, tym wszystkim, którzy w ofierze złożyli najcenniejszy dar, dar życia. Z wami szacowni kombatanci są nasze myśli, serca, pamięć i wdzięczność. Komendant tego dnia awansował żołnierzy rezerwy i kombatantów nie będących w czynnej służbie wojskowej. 6 awansów otrzymało: starszy sierżant Wiktor Waśkowski, sierżant sztabowy Sezon wędkarski 2009 otwarty Udane wędkarskie święto Sezon dla wędkarzy z Koła 69 PZW Stargard rozpoczął się mocnym akcentem pod koniec kwietnia rozegranymi Mistrzostwami Koła w dyscyplinie spławikowej na wodach jeziora Zduny. Pamiątkowe zdjęcie z zawodów otwierających sezon 2009 (fot. PZW Koło Miasto 69) Pogoda dopisała, wystartowało w sumie 33 zawodników, w tym 2 kobiety oraz 3 juniorów. Jak zwykle wśród wędkarzy panowała wspaniała atmosfera, nie tylko rywalizowano, ale również świetnie się bawiono Zebrało się również sporo kibiców, z zaciekawieniem obserwujących poczynania wędkarzy. Przerwa na obrady komisji sędziowskiej była okazją do poczęstunku, który zagwarantowali organizatorzy i snucia planów na sezon, czy wspomnień o minionych sukcesach. Po zsumowaniu wyników okazało się, że: Mistrzem Koła w dyscyplinie spławikowej na rok 2009 został Henryk Wąsik, sierżant Franciszek Chojnicki, starszy kapral Kazimierz Jendrzejewski, starszy kapral Leon Ebertowski, starszy szeregowy Jan Cichocki. Prezydent miasta Edmund Stachowicz w imieniu władz podziękował pułkownikowi Tadeuszowi Bejmowi za współpracę, który z dniem 31 maja zostaje przeniesiony do rezerwy. Po uroczystym wręczeniu nominacji, pod pomnikiem zostały złożone wieńce i wiązanki kwiatów. Artur Hossa Krzysztof Marszałek – 1820 pkt. I Wicemistrzem Krzysztof Płotkowski – 1605 pkt. II Wicemistrzem Zbigniew Baran – 1510 pkt. Wśród pań zwyciężyła Angelika Piechowska 455 pkt., przed siostrą Kamilą Piechowską 420 pkt. Wśród juniorów najlepszym okazał się Grzegorz Sabiniarz – 475 pkt. Ogółem złowiono w zawodach 20,7 kg ryb linów, płoci i okoni, które powróciły w doskonałej kondycji do wód jeziora, bowiem zawody rozgrywano na żywej rybie. Zarząd Koła chciałby podziękować organizatorom zawodów oraz komisji sędziowskiej, w skład której wchodzili: Henryk Dziewiątkowski, Brunon Słyszewski, Stanisław Kubkowski, Piotr Soliński, Roman Wieluński, Zygfryd Krupa, Marek Soliński, Andrzej Pielak, Krzysztof Laska, Mirosław Witkowski, za sprawne i fachowe przeprowadzenie zawodów. Wędkarze umówili się już na kolejne zawody, które odbędą się dnia 24 maja, o Mistrzostwo Koła w dyscyplinie spinningowej. Oprac. Anna Maria Kowalkowska Spacer uliczkami Starogardu c.d. Pozostała w zasadzie ta sama Przenosimy się na ul. Warszawską, jeszcze wcześniej Pańską, a obecnie krótką ulicę Sobieskiego, na której znalazły swoją siedzibę znaczące gmachy, związane głównie z działalnością kulturalno-oświatową. Do dzisiaj to siedziba Miejskiej Biblioteki Publicznej i szkół: PSP nr 2 i Zespołu Szkół Ekonomicznych. Nas zainteresowała ta najmniejsza i najstarsza obecnie wśród szkół podstawowych PSP nr 2, przy ul. Sobieskiego 6 A. Wszystko zaczęło się od wykupienia w sierpniu 1894 roku działki, na niewielkim wzniesieniu, przy ul. Pańskiej, pod budowę największego wówczas budynku publicznego w mieście. Gmach wybudowano stosunkowo szybko, powstał w 1896 roku. Szkołę postawiono na planie prostokąta, o pow. zabudowy 1047 m2, w stylu neogotyckim, z czerwonej, glazurowanej cegły, o charakterystycznych wysokich 3,5 m pomieszczeniach. Wokół budynku posadzono brzozy. Znalazła tu pomieszczenia najpierw tak zwana Wyższa Szkoła Dziewcząt, do której uczęszczały dziewczęta z warstw średnich. Naukę rozpoczęły 1 kwietnia 1896 roku. W latach 1910-11 zamieniono ją na gimnazjum niemieckie. W 1920 roku, po zlikwidowaniu gimnazjum, utworzono Szkołę Wydziałową. W pierwszym roku istnienia szkoła posiadała 9 klas, a w nich przeszło 300 uczniów. Kierowniczką szkoły była nauczycielka Chojna (Sugajska) zaś kadrę nauczycielską tworzyli Władysław Buchholz, Bugajski, Grabowski, Jankowska, Chmielewska, Rebenówna, Żukotyńska, i Żabińska. 5 lat później Szkoła Wydziałowa posiadała już 11 klas, w których uczyło się: 236 uczniów miejscowych i 128 pozamiejscowych ( 219 dziewcząt i 145 chłopców). W roku szkolnym 1931/32 pracowało w tej placówce 12 nauczycieli, ale liczba uczniów zmiejszyła się w związku z wprowadzoną w życie reformą oświatową (1932), ograniczającą nabór. Szkoła miała 9 sal lekcyjnych, średnio o pow. 30-40 m2 i dwie większe sale. W 1931 r. kierownikiem Szkoły Wydziałowej był Brunon Deskowski. Funkcjonowała ona do1934, a jako szkoła powszechna do wybuchu II woj- ny. W latach okupacji odbywały się w budynku zajęcia niemieckiej szkoły powszechnej. Na początku 1945 roku, gdy zbliżał się front wyzwoleńczy, budynek wyznaczono na miejsce postoju i noclegu dla uciekinierów. w ośmioklasową szkołę podstawową. W 1962 roku szkoła przyjęła imię Marii Konopnickiej i jej uczniowie wraz z opiekunami uczestniczyli w pierwszym krajowym zjeździe szkół im. M. Konopnickiej w Warszawie. We wrześniu 1973 roku dy- Szkoła Dla Dziewcząt przy ulicy Pańskiej około 1905r. Już 3 kwietnia 1945 roku funkcjonowała dalej jako szkoła powszechna: pierwsza w wyzwolonym Starogardzie Szkoła Powszechna nr 2. Kierownikiem szkoły został Jan Stasiak, mając do pomocy wykwalifikowane nauczycielki Władysławę Stasiak oraz Gabrielę Frasunkiewicz. Na początku września 1945 roku podstawówka nr 2 staje się szkołą żeńską. Naukę prowadzono w trudnych warunkach lokalowych. Jednak pierwszego remontu, szeregu prac murarskich i remontu dachu doczekała się w połowie 1950 roku. W tym roku kierownikiem szkoły została Władysława Stasiak. Po kolejnej pięcioletniej działalności szkoła przekształciła się w szkołę koedukacyjną. W grudniu 1957 roku na frontonie szkoły wmurowano tablicę pamiątkową ku czci zamordowanego przez hitlerowców na początku wojny nauczyciela Franciszka Kurowskiego. W 1965 roku zakończył się proces przekształcania szkoły rektorem szkoły została Aniela Piątek. W roku szkolnym 1978/79 dokonano reorganizacji Szkoły Podstawowej nr 2, ograniczając ją do klas drugich. Trzy pomieszczenia bowiem w związku z remontem szkoły specjalnej troski, zajęli uczniowie tejże szkoły. W l. 90-tych wszystko wraca do normy. Od 1984 roku szkoła jest organizatorem Rejonowego Konkursu Matematycznego dla uczniów klas trzecich. Od 1991 ukazuje się raz w miesiącu gazetka szkolna „Słoneczko dwójki”, poruszająca tematykę z życia szkoły. W 1994 roku dyrektorem szkoły została Mariola Ałtyn. W kwietniu 1996 roku szkoła obchodziła swoje setne urodziny, na które zjechało się wielu jej absolwentów i nauczycieli. Dzięki staraniom rodziców i przychylności władz miasta udało się podnieść organizację szkoły do klas piątych, a od 1999 roku do klas szóstych. Szkoła posiada własny hymn, własną piosenkę autorstwa Anny Bernat, do muzyki znanego kompozytora starogardzianina Edwarda Pałłasza (absolwenta szkoły), który stworzył również piosenkę specjalną na 100-lecie szkoły. W minionym roku szkoła doczekała się generalnego remontu. To właśnie podczas prac ziemnych w pobliżu obecnie nowocześnie wykończonego wejścia natrafiono na resztki bomby lotniczej, o których szeroko rozpisywały się nie tylko lokalne media. Oprac. Anna Maria Kowalkowska Obecny widok - nieco bardziej nowoczesna Publiczna Szkoła Podstawowa Nr 2 przy ulicy Sobieskiego 6A (fot. A. Kowalkowska) Majówka w starogardzkim schronisku Na wakacje nie wyrzucaj psa! Miesiąc maj, ładna pogoda oraz zebrane akcesoria, kagańce, obroże i podwójna smycz skłoniły nas do odwiedzin w starogardzkim Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt przy ul. Hermanowskiej. Wita nas jak zwykle donośne szczekanie i merdanie ogonami. Do wakacji jeszcze 5 tygodni, a w schronisku już sporo piesków, zaryzykujemy stwierdzenie, że panuje lekkie przepełnienie. - Obecnie czeka na swój nowy dom sporo psiaków. Mamy ich już 97, w tym 4 szczeniaki – mówi kierownik schroniska Iwona Kuderska. Naszą uwagę zwróciła mała, chuda suczka przypominająca pekińczyka. – Znaleziono ją błąkającą się w okolicy komendy policji, w stanie zagłodzenia. Widać, że stara, po szczeniakach, ma zapalenie sutek, straciła młode, zapewne wyrzucona, przywieziono ją w ostatnim momencie – opowiada pani Iwona. Nie wygląda jeszcze najlepiej, ale jest w trakcie leczenia i uniknęła strasznej śmierci z głodu. W niebieskich nowych lub odnowionych budach widzimy sporo dużych psów, owczarków niemieckich, oczywiście nie czystej rasy, mieszańców, ale ładnie się prezentujących. Są średniej wielkości kudłate, wymagające lekkiej pielęgnacji, są i mniejsze, zwykłe kundelki, całkiem sympatyczne, wygrzewające się na słońcu, a te dwa sympatyczne szczeniaczki bardzo nas ujęły i zapozowały do zdjęcia. - Nadal panuje pewna moda na określoną rasę, o owczarki niemieckie ludzie cały czas pytają. Mamy teraz i suczki, idealne również do domu –stwierdza pani Iwona. Pytamy o losy schroniska, w związku z otrzymaną działką na Kochankach. – To prawda, miasto wydzierżawiło nam 1,5 ha działkę. Obecnie budowa już jest rozpoczęta – mówi kierownik schroniska - Teren został ogrodzony, skanalizowany, no i oczywiście załatwiono wszelkie formalności, co zwykle zabiera sporo czasu. Możliwe, że w tym roku będą budowane pierwsze kojce. Oczywiście wtedy schronisko przeniesie się na nowy teren, będą tam lepsze warunki bytowe dla zwierzaków. Pewne novum w schronisku stanowi maszyna do grawerowania tabliczek. – Od 2 miesięcy osoby adoptujące pieska czy kota, bo mamy też fajne kotki, ale do oswojenia, mogą za symboliczne 10 zł otrzymać blaszkę w kształcie najczęściej serca, też i o innych kształtach, z wygrawerowanym imieniem zwierzaka i numerem telefonu. Blaszka, widoczna z daleka, w razie konieczności jest łatwa do identyfikacji - tłumaczy pani Iwona. - Doczekaliśmy się specjalnej maszyny do grawerowania tych blaszek. W ubiegłym roku z akcji 1% podatku dla schroniska udało się na wiosnę kupić 20 nowych bud, wymienić zniszczone. Był kapitalny remont kojców, generalnie jeszcze je porządkujemy i wybiegi, by pieski miały jeszcze lepsze warunki. - Mamy też prośbę do wolontariuszy - dodaje - mile widziani są ci, którzy zechcieliby pomóc przy wyczesywaniu psów zmieniających sierść na letnią i wy- prowadzali pieski na smyczy poza schronisko. Przypominamy, że zbliżają się wakacje, ale to nie powód, żeby wyrzucać zwierzęta na ulicę, czy nawet skazywać na pobyt w schronisku. Jesteśmy właścicielami i jesteśmy odpowiedzialni za żywe istoty, członków rodziny. Funkcjonują hotele – psie pensjonaty jak „U Ani” w Lubichowie, jest też pensjonat w Tczewie. Adresy można znaleźć w Internecie. Coraz częściej są oferty dla urlopowiczów z psem. Bo jak mówił Rudolf Jaworek: - „Nie ma większego przywiązania, niż psa - do swego pana. Nie ma większego smutku w pożegnaniu, od smutku psa nie mogącego towarzyszyć panu…” tekst i foto Anna Maria Kowalkowska Adoptuj mnie: Tina – 2-letnia suczka, amstaff. Byłaby dobrym obrońcą rodziny. Chętnie zamieszkałaby w domu, źle się czuje w kojcu. Jest towarzyska i posłuszna. Potrzebuje dużo kontaktu z opiekunem. (fot. Iwona Kuderska) Rudi – 3-letni piesek, wychowany w mieszkaniu. Grzeczny, czysty i ułożony. Może mieszkać w domu z dziećmi. (fot. Iwona Kuderska) Miliard parkometrów? Majówkowy strongman Jako, że redakcja Panoramy Kociewia mieści się na Rynku, wielokrotnie zdarzyło się nam pozostawiać samochody w Strefie Płatnego Parkowania, która obsługiwana jest przez Towarzystwo Budownictwa Społecznego Ziemi Kociewskiej. Przy każdorazowej opłacie za parkowanie drukowany jest „kwit parkingowy”. Niby nic dziwnego. Naszą uwagę przykuła ostatnia pozycja na tym „kwicie”, a mianowicie numer parkometru: 000000002. Zastosowanie tyle miejscowej numeracji pozwala na postawienie w Starogardzie miliarda parkometrów!!! TBSy na razie nic nie mówią o stawianiu kolejnych parkometrów, ale „przezorny zawsze przygotowany”. Ciekawe co ile (mili)metrów musiałyby być od siebie oddalone maszynki do płatności za parkowanie, aby zmieściły się wzdłuż wszystkich miejsc do parkowania na terenie Starogardu? Jak spędziliśmy majowy weekend? Chyba przeważnie odpoczywając. Ale jak widać niektórzy nieźle się napracowali. Wieczorem, żeby nikt nie widział, nie wyśmiał, pilnie ćwiczyli swoją tężyznę fizyczną, w przenoszeniu ciężarów i zmierzyli się z takim oto wielkim kamieniem. Praktyczne ćwiczenie, jedna ze znanych konkurencji w mistrzostwach najsilniejszych ludzi świata – strongmenów. Czyżby rósł w naszym mieście następca Pudzianowskiego? Nigdy nic nie wiadomo, a tylko takie, w miarę logiczne wyjaśnienie umieszczenia tego kamienia na środku chodnika przy reprezentacyjnej alei, przyszło nam do głowy. Radość samotnika Podobno ptaki wracają na stare miejsce. Ten łabędź samotnik zdecydował się przypłynąć w majowy weekend na ulubiony ptasi odcinek rzeczny od śluzy do przystani harcerskiej w parku. Tam zapewne będziemy mogli obserwować tego królewskiego, pięknego ptaka. Może też było mu po prostu smutno i chciał znaleźć się bliżej ludzi i poobserwować imprezy w parku. Muzycznie sporo się tam ostatnio działo. I chyba jemu uzdolnionemu muzycznie, sądząc z tych ptasich oklasków impreza się podobała. Zapomnieli wózka? Sobotniego wieczoru 2 maja, przy opuszczonym budynku dawnej przychodni przy ul. Kolejowej, obecnie ze względów bezpieczeństwa z zamurowanymi oknami i wejściem pojawił się ten dziecięcy wózek. Czyżby jacyś młodzi, dzicy lokatorzy? Ale z małym dzieckiem w wielkim, zamurowanym, zniszczonym domu? Może to tylko nowe miejsce postoju wózka. Jest tam stawiany bowiem, mniej więcej w tym samym miejscu już kilka dni. Skojarzenia Skojarzyło nam się po raz drugi rządy Pana Prezydenta to również będzie „niekończąca się opowieść”, to ostatnimi czasy coś się chrzani i być może, tak jak w fil- Co prawda nasz dzisiejszy, starogardzki „bohater”, z racji piastowanego stanowiska, powinien być skojarzony jako pierwszy, ale jak znamy Pana Prezydenta Stachowicza, nie pogniewa się on specjalnie na to, że tydzień temu wepchnął mu się w kolejkę „Krecik”. Tym bardziej, że wielkość a właściwie gabaryty filmowo – bajkowej postaci, z którą go kojarzymy, są godne powagi zajmowanego przezeń urzędu. Stworzenie o nazwie Morla, bo o nim mowa, będące skrzyżowaniem kichającego żółwia z marudnym filozofem, jest jednym z bohaterów filmu fantasy „Niekończąca się opowieść”. Od dłuższego czasu dochodziły nas bowiem słuchy, że co niektórzy, zapewne średnio lubiący „Prezia”, wyrażają się o nim bezwstydnie w kuluarach „per Żółw”. Nie wiemy, czy jest to efekt wątpliwej podobizny fizycznej, czy też porównanie z żółwim tempem rozwoju miasta, ale jeżeli już ma to być żółw, to nie może być byle jaki. Tym bardziej, że kiedy w ubiegłą sobotę, mie, Edmunda S. wkrótce pożre wszechobecna „NICOŚĆ”. Niech nie martwią się jednak sympatycy Pana Stachowicza – wystarczy odrobina wyobraźni a Żółw E.., co my gadamy, Prezydent Edek ożyje ponownie. Niestety tylko w Krainie Fantazji. REKLAMA dla przypomnienia, obejrzeliśmy sobie ponownie ten film, strasznie spodobało nam się jedno z powiedzonek żółwia Morli, który zawsze mówi o sobie w liczbie mnogiej, co brzmi jakby był w dwóch osobach: np. cytujemy - „nie obchodzi nas nawet to, że nic nas nie obchodzi”. No skurkowaniec jeden. Zupełnie jakbyśmy Pana Edmunda słuchali. On też z reguły chętnie wypowiada się w imieniu narodu i czasem zdarzają mu się nawet podobne neologizmy. I chociaż wszystko do niedawna wskazywało, że Wielki Sukces Zdobył Mistrzostwo Polski! Filip Rajkowski pochodzi z bardzo usportowionej rodziny. Zaczęła siostra, kontynuował brat, a teraz on odniósł swój największy jak do tej pory sukces. Z Filipem Rajkowskim i rodzicami młodego mistrza rozmawiał Paweł Adamiak. - Jak długo już trenujesz dyscyplinę sportu, jaką jest tak popularna w naszym mieście koszykówka? - Wszystko zaczęło się około 6 lat temu, a dokładnie w drugiej klasie szkoły podstawowej. Wtedy to pierwszy raz udałem się na trening starogardzkiego klubu. Niestety nie było mojego rocznika, dlatego przez jakiś czas musiałem trenować wraz ze starszymi kolegami. Dopiero po pewnym czasie utworzona została grupa chłopaków w moim wieku i mogłem zacząć treningi ze swoimi rówieśnikami. - Jak wyglądają Twoje treningi obecnie? Tak duży sukces kosztuje Cię na pewno dużo czasu? - Obecnie jestem w klasie sportowej o profilu koszykarskim. Codziennie podczas dwóch godzin wychowania fizycznego ostro trenujemy. Dodatkowe dwie godziny mamy dwa razy w tygodniu, co łącznie daje czternaście godzin gry w „kosza” tygodniowo. - Skąd wzięła się u Ciebie fascynacja koszykówką? - Już „od małego” wraz z rodzicami i rodzeństwem chodziłem na mecze ówczesnej „Polpharmy – Pakmet”. Wtedy podglądaliśmy starszych kolegów jak oni radzą sobie na parkiecie, a wraz z bratem podczas przerwy wychodziliśmy na boisko i graliśmy stawiając w ten sposób pierwsze kroki. Zdarzało się również, że wyjeżdżaliśmy na mecze wyjazdowe naszej drużyny. I to wkręcało nas coraz bardziej, aż końcu sami zaczęliśmy trenować. - Wywalczenie tak wielkiego sukcesu kosztowało zapewne dużo wysiłku i wiele wyrzeczeń? Jak wyglądały przygotowania do mistrzostw? - Dużo graliśmy w kadrze. Tak naprawdę przygotowania rozpoczęły się już dwa lata wcześniej. Wraz z drużyną jeździliśmy na zagraniczne turnieje. Głównie do Europy wschodniej do krajów takich jak Litwa, Łotwa czy Estonia. Trzeba powiedzieć, że Litwini dali nam dobrą lekcję treningu i gry w „kosza”. Do tego doszły częste zgrupowania w Kolbudach, na których każdego odbywały się trzy treningi dziennie. Każdy po trzy godziny. - Jak długo trwały mistrzostwa i jakie były poszczególne etapy? -Walkę zaczęliśmy od półfinału, który odbył się w Koszalinie. Na turniej ten zjechały cztery drużyny. Oprócz naszej w zawodach wzięły udział kadry z wielkopolski, województwa lubuskiego i zachodniopomorskiego. W rozgrywkach tych zajęliśmy drugie miejsce i awansowaliśmy do fi- REKLAMA nału, który rozegrany został w Kielcach. Same finały podzielone były na dwie grupy, z który dwie awansowały do ścisłego półfinału. Rozegraliśmy tam łącznie 5 meczy – codziennie jeden. - Twoje statystyki są bardzo dobre. Zdobywasz w niemalże każdym z meczy bardzo dużą liczbę punktów, przy bardzo dobrej skuteczności „za 3”. Czy jest to związane z pozycją, na której grasz? - Gram na popularnej 1 czyli rozgrywającym. Innej pozycji raczej nie znajdę, przez uwagę na mój nie za wysoki wzrost (w kadrze jestem najmniejszy). W takim przypadku ciężko jest w czasie gry dostać się pod kosz, tak, więc muszę dużo trenować rzuty z dystansu. Innej możliwości nie ma. Z tym wzrostem, jaki mam muszę też trenować rzuty za trzy by trafić do kosza, - Mistrzostwo Polski to bez wątpienia największy Twój dotychczasowy sukces. Jednak czy zdarzały się już podobne chwile radości w przeszłości? - Mistrzostwo Polski zdobyłem po raz pierwszy, natomiast w ubiegłym roku razem z SKSem zdobyliśmy półfinał mistrzostw Polski (czyli miejsce 9 – 16). Uważam, że jak na tamten okres to był bardzo dobry wynik. - Cała rodzina jest aktywnie zaangażowana w przeróżne inicjatywy. Jak wygląda życie codzienne przy takim natłoku zajęć? - Tak to prawda. Jeżeli chodzi o synów, to oprócz gry w ukochaną dyscyplinę sportu, ukończyli szkołę muzyczną (chociaż czasem nie chcą się do tego przyznawać). W koszykówkę zaczęła grać już ich starsza siostra, która jednak postanowiła spróbować swoich sił w szczypiorniaku. W końcu została cheerleaderką na meczach Polpharmy, a teraz sama uczy młode dziewczyny tańca. Tak więc było bardzo dużo zajęć, których jednak ciągle przybywa. My z mężem sami wypełniamy sobie czas ćwicząc razem z zespołem Kociewie Retro. Jeździmy na występy i zajmujemy się tym czym naprawdę lubimy – podsumowuje mama nowo upieczonego mistrza. Dziękuję za rozmowę! Awaria ciężarówki Sukcesy!!! No i mamy wyciek… Najlepsi W dniu 6 maja, strażacy mieli znowu pełne ręce roboty. Na drodze wojewódzkiej 222 w pobliżu Trzcińska, doszło do w województwie awarii układu paliwowego w jednej z przejeżdżających tą drogą ciężarówek. W wyniku powyższego, zanieczyszczona została jezdnia na długości około pięciu kilometrów. Na miejsce skierowano również funkcjonariuszy Policji, którzy ustalili źródło zanieczyszczenia, a także udrożnili ruch drogowy na tym odcinku. Cała operacja trwała około dwóch godzin. Policjanci Służby Ruchu Drogowego zatrzymali dowód Tym razem, powstrzymamy się od wyzłośliwiania się na Policję a napiszemy o niej coś pozytywnego. Bo jak jest za co chwalić, to trzeba chwalić. Na tym polega obiektywizm. Okazuje się, że w starogardzkiej Komendzie pracuje dwóch najlepszych w województwie funkcjonariuszy Służby Ruchu Drogowego. rejestracyjny uszkodzonego pojazdu, natomiast strażacy oczyścili cały odcinek drogi z plam olejowych. W akcji brali udział funkcjonariusze Straży Pożarnej zarówno ze Starogardu Gdańskiego jak i Siwiałki. /A/ Spotkanie u posła Pokazujmy twarze W poniedziałek, 11 maja, biuro poselskie Sławomira Neumanna stało się miejscem dyskusji na temat problemu, jakim jest wzrastająca liczba pijanych kierowców. Spotkanie zainicjował Marian Migowski, który jak sam stwierdził, nie chce być już biernym obserwatorem tego, co dzieje się na drogach. Marianowi Migowskiemu udało się zainteresować problemem senatora Andrzeja Grzyba i posła Sławka Neumanna, którzy żywo uczestniczyli w dyskusji. Na dowód tego, że pijani kierowcy na drogach to problem trapiący także Policję, przybył st.sierż. Marcin Kunka. Propozycję jak go rozwiązać przedstawiła również Maria Berezowska, kierownik Przychodni Leczenia Uzależnień. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że problem leży w zbyt małej dolegliwości kary, jaką wymierza się kierowcom, jeżdżącym pod wpływem alkoholu. - Inicjatywa ta zeszła się z inicjatywą, która jest już w Sejmie, zmierza jąca w kierunku zaostrzenia i zróżni- cowania kar dla nietrzeźwych kierowców – zauważył senator Grzyb. Marian Migowski ma jednak inny pomysł. - Uważam, że należałoby pokazywać w prasie twarze kierowców, którym zabrano prawo jazdy za kierowanie pod wpływem alkoholu - stwierdził. - Obecne karanie jest mało skuteczne. Problem jest o tyle trudny, że jak zauważył st. sierż. Kunka, niewielu ludzi reaguje na pijanych kierowców, rzadko zdarza się, by ktoś powiadamiał o tym, że zauważył nietrzeźwego siadającego za kierownicę. „Wyłapuje” się ich przy przypadkowych kontrolach, czyli jak można wyliczyć, zaledwie 1/5 nietrzeźwych jest zatrzymywana, pozostałym przestępstwo to często uchodzi na sucho. Konsensusem spotkania jest propozycja, by poseł Neumann wspólnie z senatorem Grzybem przygotowali interpelację w tej sprawie, lub ewentualnie przedstawili w parlamencie propozycje, które padły na spotkaniu. Miejmy nadzieję, że głos Kociewiaków w tej sprawie, będzie miał znaczenie. Lucyna Ciesielska Sierżanci sztabowi Michał Wołoszyk oraz Marek Wojak w ubiegły piątek, reprezentowali swoją komendę na szczeblu wojewódzkim, w konkursie na najlepszego policjanta „drogówki”. Pomimo oczywistego stresu i znacznego stopnia trudności w niektórych konkurencjach, obaj panowie spisali się wyśmienicie i zajęli medalowe pozycje na podium. Dwudniowy konkurs odbył się 7 i 8 maja i wzięło w nim udział 25 policjantów drogówki, z komend miejskich i powiatowych całego województwa. Po ostrej walce, I miejsce zajął starogardzianin Michał Wołoszyk a na III miejscu uplasował się Marek Wojak, który warto dodać, już po raz piąty startował w tym konkursie na szczeblu wojewódzkim. Standardowo, jak co roku, policjanci rywalizo- wali w 5 konkurencjach. Wśród nich był test wiedzy, ręczna regulacja ruchem na gdańskim skrzyżowaniu ulic Łostowickiej i Kartuskiej, jazda sprawnościowa samochodem i motocyklem, oraz strzelanie z broni służbowej. Aby już całkiem osłodzić życie Policji dodamy, że sierż. sztab. Michał Wołoszyk okazał się również najlepiej strzelającym funkcjonariuszem z całego województwa (oczywiście spośród tych, którzy brali udział w konkursie) a starogardzki Wydział Ruchu Drogowego zajął I miejsce w klasyfikacji ogólnej. Już niebawem, sierżant Michał, będzie reprezentował nasze województwo w finale ogólnopolskim, który jak co roku, zorganizowany zostanie w Centrum Szkolenia Policji w Legionowie. /A/ Już od 20 maja w Starogardzie Gdańskim otwarcie nowego sklepu “EKO SMAK”, który promuje produkty tradycyjne i regionalne Polski . • Kim jesteśmy? O firmie • Eko Smak s.c. Anna Mischke & Rafał Szydło powstała jako firma promujaca wyroby spożywcze wysokiej jakości jedyne w swoim rodzaju, skierowane do klienta wymagającego, który poszukuje wyrobów smacznych, zdrowych i niepowtarzalnych. • Sprowadzamy do naszego sklepu jedynie niewielkie serie wyrobów wykonywanych tradycyjnymi metodami, w większości ręcznie. Nasze wędliny charakteryzują się wedzeniem w tradycyjnej wędzarni czyli nad ogniem w naturalnym dymie, który powstaje ze spala- nia drzewa dębowego. W ofercie wyroby pieczone nad ogniskiem mające szczególnie silny zapach dymu, oraz smak który tworzy je jedynymi w swoim rodzaju, są to wyroby „z komina”: szynka z komina, polędwica z komina, karkówka z komina, boczek z komina, łopatka z komina. • Oferujemy także serię wyrobów swojskich, które peklowane są starą metodą, czyli poprzez zalewanie oraz dojrzewanie. • Mam nadzieję, że będziemy jedynym lub jednym z niewielu sklepów w Starogardzie, który przyjął taki profil sprzedaży. Ser Koryciński już na KOCIEWIU !!!Gospodynie z okolic Korycina znają tajemnice produkcji doskonałego sera zwanego powszechnie „swojskim”. Ser jest smaczny i zdrowy. Nie zawiera konserwantów i polepszaczy. Każdy, nawet od tej samej gospodyni, smakuje inaczej i w zależności od pory roku ma inny kolor. W sprzedaży występuje wiele rodzajów tego sera w zależności od zawartych w nim dodatków. Mnie najbardziej smakuje z kminkiem, czosnkiem i z czarnuszką. Ser Koryciński Sery produkowane w Gospodarstwie w całości uzyskiwane są z naturalnych składników. Mleko potrzebne do ich warzenia pochodzi od krów karmionych naturalną paszą, bez nawozów czy środków ochrony roślin. Mleko wykorzystywane jest zawsze do 4-5 godzin po udoju, podgrzewane do temperatury 39 stopni Celsjusza, aby nie uległo pasteryzacji. W wersji klasycznej, ser nie zawiera żadnych dodatków charakteryzuje się delikatnym, lekko słonawym smakiem. Jednak postanowiono wnieść również swój wkład w innowacyjność produkcji i zaczęto eksperymentować z wprowadzaniem nowych smaków. Tak powstały oryginalne sery z dodatkiem przeróżnych ziół, do wyboru mamy aż 16 różnych smaków. Możemy więc spróbować sera z czarnuszką, która posiada właściwości lecznicze (pomaga na alergię oraz poprawia trawienie), a także z czubrycą, czyli mieszanką ziół z całego świata, jak również z kminkiem, miętą czy słodko-gorzkim lubczykiem. Potwierdzeniem wyjątkowej jakości „Swojskiego” Sera Korycińskiego jest wpisanie go w 2005 roku na Listę Produktów Tradycyjnych przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Wraz z rosnącą popularnością produktów, firma prężnie rozwija swoją działalność. Początkowo dostarczała swoje sery tylko na lokalny rynek. Teraz jeździ z nim do centrów handlowych w największych miastach Polski. Jednak pomimo takiego rozkwitu, Gospodarstwo pozostaje interesem rodzinnym, a sery nadal warzone są w tradycyjny sposób. Dzięki temu wciąż zachowują unikalny smak i charakter. ZAPRASZAMY od 20 MAJA do naszego sklepu!!! NIECODZIENNY JUBILEUSZ Pamięci Marka Grechuty – koncert jazzowy Zatopieni we wspomnieniach Zapowiedziany w „Ogródku” koncert jazzowy miał tym razem charakter rocznicowy. Poświęcony był pamięci wybitnego twórcy muzycznego Marka Grechuty. Wystąpiło znane muzyczne trio: wokal Małgorzata Hegele, piano Bogdan Krzywda, z małą zmianą w składzie. Tomasza Steńczyka zastąpił utalentowany Szymon Zuehlke, grający na ulubionym instrumencie – saksofonie tenorowym. Gwoli ścisłości, chcąc w ogromnym skrócie przedstawić ostatniego muzyka dodamy tylko, iż Szymon Zuehlke jest absolwentem Uniwersytetu Bydgoskiego, gra najchętniej jazz, występował już z wieloma światowej sławy muzykami. Obecnie pracuje jako instruktor muzyczny w MDK w Elblągu. Koncert pt. „Ocalić od zapomnienia” – to piosenki Marka Grechuty, do słów I. Gałczyńskiego. Na powitanie zabrzmiała „Gdy Cię nie widzę”… Zasłuchana publiczność zapewne miała się zastanowić, czy to jest to piękne uczucie zwane miłością. Następnie świetnie prowadząca koncert wokalistka Małgorzata Hegele, opowiadając znane i może mniej znane fakty z życia Grechuty, dopasowywała kolejne utwory. Z pasji do sportu powstał nieoficjal- ny hymn zespołu Korony Kielce: „Dni, których nie znamy”. Licznie zgromadzona publiczność siedziała wyjątkowo zasłuchana, a zachęty do wspólnego śpiewania, nie trzeba było powtarzać. Wspólnie nucony refren nabrał innego brzmienia. Sala świetnie się bawiła. Zabrzmiały też i saksofonowe solówki Szymona, były też wejścia piana Bogdana Krzywdy. Pojawiły się piosenki nie tylko refleksyjne, skłaniające do wspomnień. „ Korowód” to ta trochę szybsza i może weselsza. Małgorzata Hegel śpiewała, trochę opowiadała, o żonie, problemach z synem, który chcąc przemyśleć swe sprawy zniknął, przemierzał Europę, rozpaczliwie poszukiwany przez rodzinę w kraju, stąd utwór „ Gdziekolwiek..”. Wrócił, po 2 latach, tak po prostu… Po przerwie zabrzmiały znane W tym tygodniu „stuknęło” 20 lat Gazecie Kociewskiej Z okazji wydania 1000-nego numeru gratulacje i życzenia kolejnego tysiąca składa zespół Panoramy piosenki „Będziesz zbierać kwiaty… i Ty tylko Ty będziesz moją damą”. Było zaproszenie do podróży - okaże się dokąd. Był świat w obłokach i chór powtarzający refren: jak obłok. Jak wyjaśniała wokalistka, Grechuta na III roku architektury, natknąwszy się na piano grał wszystko, do melodii zaczęły dopisywać się słowa… i tak autor zdumiony, stwierdzał, że to jego piosenka. Tak jak w życiu powstał utwór „ Nie dokazuj miła, nie dokazuj…” Na koncertach za- łożonej wtedy grupy Anawa, tych zdolnych i pięknych, trafiali się „30-letni starcy”. Cóż, my stwierdzamy, że życie zaczyna się dopiero po 40-stce, … i jak w piosence „Dopóki są pieniądze...” (ulubiona zwrotka). Koncert zakończył się owacjami na stojąco i „ nieprzygotowanym” bisem. Bywalcy stwierdzili że było bardzo kameralnie, refleksyjnie i spokojnie. Publiczność niesamowicie zasłuchana, wspominała to, co minęło. AKow 15 maja o godzinie 15.00 w Kinie „Sokół” odbędą się obchody 35-lecia Szkoły Muzycznej I stopnia w Starogardzie Gdańskim. Przewidziany jest uroczysty koncert jubileuszowy pt. „Absolwenci i Przyjaciele” 15 maja o godz. 18.00 w Galerii „A” Starogardzkiego Centrum Kultury odbędzie się wystawa „Sztuka Książki – faksymilie książek z całej Europy między innymi Biblia Gutenberga z Pelplina. Jak informuje SCK, nie będzie ona wystawą zwyczajną. „Znajdą się na niej wielkie dzieła między innymi Biblia Gutenberga, a także plansze o tematyce poligraficznej. Wystawa jest poświęcona książkom, dziełom wydawniczym i ogólnie temu wszystkiemu, co książki dotyczy”. W trakcie wystawy Tadeusz Serocki, – prezes Bernardinium, przybliży historię książki i jej rozwój na przełomie lat. 15 maja Kino nieczynne (fot. A. Kowalkowska) 16 - 20 maja - Hannah Montana, USA, 12 lat - 16.00, 18.00 - Vicky Cristina Barcelona, USA, 15 lat - 20.00 Corrie ten Boom Prawdziwa historia w niezwykłym wykonaniu We wtorkowy wieczór na deskach kina „Sokół” miało miejsce niecodzienne wydarzenie. Amerykańska grupa baletowa Magnificat Omega przedstawiła spektakl pt. „Kryjówka”. Prawdziwa historia Corrie ten Boom została ukazana w sposób bardzo trafiający do serc publiczności. Kobieta ta w czasie wojny w komórce wybudowanej przy domu ukrywała prześladowanych Żydów. Niestety kryjówka została po pewnym czasie odkryta przez nazistów, a Corrie wraz ze swoją siostrą Betsie i ukrywanymi Żydami zostają wysłane do obozu koncentracyjnego w Ravensbrücku. Właśnie tam Corrie traci swoją siostrę, a pocieszenia szuka w Bogu. Główna bohaterka uzyskuje całkowitą wolność dopiero po przebaczeniu win wszystkim odpowiedzialnym za jej tragedię. Tak w skrócie przedstawia się opowiedziana przez balet historia. Po zakończeniu występu, nie milkły brawa publiczności, która prawie do ostatniego miejsca wypełniła starogardzkie kino. Po występie wszystkie tancerki udały się w kierunku widowni, aby porozmawiać z przybyłymi starogardzia- nami, wymienić doświadczenia, a nawet adresy emailowe w celu utrzymania kontaktu. Około półtoragodzinny występ rozpoczął się o godzinie 19.00 jednak sala opustoszała dopiero przed godziną 22.00, co jest potwierdzeniem dużego zachwytu starogardzkiego audytorium. Amerykański balet występem w Starogardzie Gdańskim rozpoczął swoje tournee po całej Europie. Swoją sztukę zaprezentują jeszcze w Gdańsku, kilka razy w Niemczech, Czechach i Macedonii. Grupa ta ćwiczy już razem od niemalże 6 lat, a ich występy zawsze połączone są z tematyką religijną. Jak sami mówią, jest to ich własny sposób na oddawanie czci Bogu. Co ciekawe każdy dzień treningu zaczynają wspólną czterdziestopięcio minutową modlitwą, a dopiero później przystępują do wielogodzinnych zajęć. Mimo, iż balet pochodzi z Ameryki to można powiedzieć, że jego skład jest iście międzynarodowy. Oprócz Amerykanek występują w nim osoby z Czech, Niemiec, a nawet z… Polski! Każdego roku występują około dziewięćdziesięciu razy. Głównie w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. tekst i foto - Paweł Adamiak Dobra książka Potrafi wciągnąć W świecie książek zapanowała moda na opasłe tomy. Obok słynnego „Cienia wiatru” ukazała się niedawno kolejna hiszpańska powieść Ildefonso Falconesa „Katedra w Barcelonie”. W Hiszpanii zdobyła dużą popularność. Sprzedano jej prawie1,5 mln egzemplarzy, przez kilkanaście miesięcy była pierwsza na listach bestsellerów. świat. Postacie wydają się więc trochę jednostronne, a prowadzone przez nie dialogi niekiedy sztuczne, jednak książkę dobrze się czyta. Czytelnik może poczuć specyficzny klimat, poznać tamte realia i zżyć się z bohaterami. Jak mówił sam autor napisanie książki będącej jego debiutem literackim, zajęło mu 5 lat, przy czym dogłębnie studiował historię średniowiecza. Zapewne U nas, jak zwykle przyjęto ją z mieszanymi uczuciami, internauci piszą bardzo różne opinie. Powieść prezentuje dzieje średniowiecznej Katalonii i rodziny Estanyolów w pierwszej połowie IV wieku. Księstwo Katalonii to w powieści głównie Barcelona, rozrastająca się ku morzu dzięki handlowi. Jej mieszkańcy budują katedrę poświęconą swojej patronce Marii – kościół Santa Maria de la Mar. Na łamach powieści historia tego monstrualnego przedsięwzięcia wiąże się z losem głównego bohatera Arnaua Estanyola, który z chłopa pańszczyźnianego przemieni się ostatecznie w bogatego i szczęśliwego bankiera. Oczywiście w mrocznej scenerii średniowiecznych praw, zwyczajów, dogmatów i wszechobecnej świętej inkwizycji. Nie brak standardowych schematów: „wielkich namiętności, tragicznych miłości, zdrad, spisków i zemsty”, pasujących do każdych innych realiów, a typowe wątki tworzą czarno-biały REKLAMA Koleżance Lucynie Ciesielskiej z powodu śmierci dziadka ZYGMUNTA JAKUBIAK serdeczne wyrazy współczucia składają współpracownicy dlatego oprócz faktów czysto historycznych prowadzonych wojen, panującej zarazy, napaści na getto Żydowskie możemy odnaleźć wiele ciekawostek osnutych na faktach historycznych. Spojrzeć na kobietę jako złe narzędzie szatana, na Żydów jak na ludzie takich samych jak my. Przekonujemy się, że światem rządzą reguły i dogmaty, a przede wszystkim Wielki Inkwizytor, który może zniszczyć wszystkich i wszystko, nie pomogą tu zdobyte tytuły i zaszczyty. Trudno również uchronić się od uczucia nienawiści, chciwości, pociągających za sobą zdrady czy spiski. Wartko tocząca się akcja sprawia, że (pomimo grubości) lektura jest lekka, wciąga i z uwagą śledzimy losy zbiega Arnaua, jego przybranego brata mnicha Joana, przybranej córki Mar i oddanych przyjaciół. Poznajemy kolejne etapy jego życia, niewolniczą pracę, szlachetne czyny, zdobycie przyjaciół, robienie kariery i gromadzenie pieniędzy, które w ostateczności ( i dzięki mądremu przyjacielowi) jednak ratują mu życie. Możemy odnaleźć wiele niesprawiedliwości, wręcz tragizmu, namiętnych uczuć, prowadzonych spisków, których konsekwencją bywa i zdrada bliskich oraz „słodkiej zemsty” ostatecznie wieńczącej dzieło i podobnie jak powstała katedra umożliwiających szczęśliwy happy end. Anna Maria Kowalkowska Znamy wstępny program Trzy KULTowe dni Podczas ostatniej konferencji prasowej zorganizowanej w Urzędzie Miasta przez wiceprezydenta Henryka Wojciechowskiego oraz naczelnika Ludwika Szakiela poznaliśmy wstępny program tegorocznych Dni Starogardu. Niektórzy uważają, że tegoroczne święto miasta będzie uboższe od poprzedniego. Jedna z konkurencji Pucharu Miast (fot. Materiały prasowe) Program Dni Starogardu zaprezentowali Ludwik Szakiel oraz Henryk Wojciechowski (fot. Krzysztof Kalkowski) Tegoroczne Dni Starogardu zaplanowane zostały na pierwszy weekend lipca. Zdaniem wiceprezydenta Henryka Wojciechowskiego taki termin jest odpowiedni, ponieważ pozwala na ściągnięcie do miasta turystów. Jest to początek okresu urlopowego. Termin ten jest w tym roku uzależniony również od organizatora Pucharu Miast. W piątek, 3 lipca na godzinę 19.00 w kościele pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa na Łapiszewie zaplanowany został koncert organowy. Uroczyste otwarcie Dni Starogardu Gdańskiego nastąpi około godziny 21.00 na Rynku. Dokona go prezydent Edmund Stachowicz. Po oficjalnym otwarciu odbędzie się plenerowe widowisko taneczne przygotowane przez Starogardzkie Centrum Kultury pod hasłem „Noc na Broadwayu”. - Przedstawienie rozpocznie się wieczorem, ponieważ połączone jest z elementami wizualnymi - tłumaczył Ludwik Szakiel, naczelnik Wydziału Promocji Miasta i Współpracy Zagranicznej. 4 lipca na terenie Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ulicy Olimpijczyków Starogardzkich odbędzie się drugi dzień miejskiego święta. Jego organizacją zajmuje się w tym roku warszawska Agencja LIVE, która przygotowuje Puchar Miast. - Ideą Pucharu jest połączenie zmagań przedstawicieli miast z atmosferą pikniku i dobrej zabawy - mówił na konferencji Ludwik Szakiel. Każde uczestniczące w Pucharze miasto wystawi do rywalizacji swoją drużynę, składającą się z 8 mężczyzn, którzy ukończyli 30 lat i są zameldowani w danym mieście czy gminie. Wybrani w ramach castingów zawodnicy będą rywalizować o nagrodę dla swojego miasta oraz nagrody indywidualne. Zawodnicy będą startować w piętnastu specjalnie przygotowanych przez organizatorów konkurencjach. Rozgrywki przygotowano w obrębie czterech grup - Starogard Gd., wraz z Kartuzami i Malborkiem należy do grupy A. Po zakończeniu rozgrywek sportowych na scenie ustawionej na stadionie im. Kazimierza Deyny zaprezentuje się zespół KULT, grający głównie rock alternatywny. Grupa została założona w 1982 roku, przez Kazika Staszew- skiego i Piotra Wieteskę w Warszawie, na bazie zespołu Novelty Poland. Muzyka Kultu ma swoje korzenie w punku i „nowej fali”, ale posiada też elementy rocka psychodelicznego, a nawet jazzu. Od początków istnienia grupa wyróżnia się charakterystycznym, rozpoznawalnym brzmieniem klawiszy i instrumentów dętych, a także głosem i często prowokacyjnymi tekstami wokalisty Kazika Staszewskiego. W niedzielę natomiast na ulicach Starogardu odbędzie się Festiwal Teatrów Ulicznych „Mała Feta”. - Dotychczas swój udział zgłosiło 5 zespołów z Polski. Szczegółowy plan zostanie podany później - mówi naczelnik Wydziału Promocji Miasta i Współpracy Zagranicznej. Grupa Kult (fot. Wikipedia Polska) Zobaczymy ilu mieszkańców przyciągnie zespół Kult (fot. Artur Hossa) ROK TEMU Zdaniem wielu tegoroczny program Dni Starogardu jest bardzo ubogi. - Słabo w tym roku, tylko jeden zespół? Majówka też była kiepska sam Krawczyk - pisze na portalu Starogard.info.pl użytkownik „mm”. Podobne opinie przestawia „Marcin” - Plan tegorocznych Dni Starogardu jest powiedzmy słaby. Myślę, że w zeszłym roku był ciekawszy. Teraz duży nacisk kładzie się na Puchar Miast, który będzie raczej imprezą półzamkniętą, a za mało jest rozrywki dostępnej dla wszystkich... Dla przypomnienia w ubiegłym roku na scenie ustawionej obok starogardzkiego parku zaprezentowały się dwie zagraniczne gwiazdy: Mr President oraz Bad Boys Blue. Krzysztof Kalkowski Niecodzienna wyprawa Żukiem do Mongolii Za nami kolejna z cyklu prezentacja odbywająca się w Restauracji „Ogródek”. Tym razem swoimi wspomnieniami z wyprawy „przerobionym żukiem” do Mongolii, dzielił się Jacek Jarosik. Spotkanie z podróżnikiem miało miejsce 5 maja o godzinie 19.00. Wraz z Jackiem Jarosikiem na spotkanie przybył syn - Jakub Jarosik, który również brał udział w wyprawie. Pomysł tak niecodziennej ekspedycji zrodził się w głowie pana Jacka podczas powrotu z wyprawy w Karpaty. Niedługo potem zaczęły się przygotowania i poszukiwania sponsorów. Małe problemy nastąpiły przy próbie otrzymania rosyjskiej wizy, jednak wszystko ułożyło się po myśli podróżników i już nie długo ekipa miała udać się w podróż. Członkowie załogi wyruszyli z Tczewa, a dokładnie z rynku, z którego podróżników żegnała rodzina i przedstawiciele miasta. Pierwszym krajem, do którego zawitali, była Litwa. Jednak załoga nie przebywała w nim zbyt długo, gdyż już następnego dnia przekroczyli granicę rosyjską. – Sama odprawa minęła szybko i sprawnie. Gdy strażnicy usłyszeli, że jedziemy do Mongolii, spytali: „Po co, przecież tam nic nie ma?”. Nasza odpowiedz była: „No właśnie, dlatego tam jedziemy” – mówi Jacek Jarosik. Przez Rosję podróżników czekała długa przeprawa. Drogi w Rosji, są w nienajlepszym stanie i właśnie dlatego w samochodzie, którym jechała załoga aż cztery razy zerwane zostały amortyzatory. Jednak doskonale wyposażony samochód nie potrzebował naprawy, gdyż z każdej strony były po dwie „sprężyny” na każde koło i ekspedycja mogła być kontynuowana. W czasie podróży przez zakorkowane rosyjskie autostrady, na których żaden „z miejscowych” nie przestrzega zasad ruchu drogowego, w samochodzie polskiej ekipy pękł krzyżak tylnego wału. Jednak po szybkiej naprawie już następnego dnia członkowie załogi mogli udać się w dalszą podróż. Następnego dnia Polacy dotarli do miasta – Tatarstan, które jak mówi pan Jacek jest „rosyjskim Las Vegas”. Po krótkim zwiedzaniu i zrobieniu paru ciekawych fotografii trzeba było ruszać w drogę. Wieczorem „Polski Żuk” dotarł nad Zalew Wotkiń- i wymianie walut nadeszła pora na zmierzenie się z mongolskimi autostradami, które niczym nie różniły się od nienajlepszych dróg gruntowych w naszym kraju. Po stosunkowo niedługiej podróży załoga dociera do… - Właściwie nie wiadomo, jak to określić. Zamieszkałe wysypisko śmieci? Osada z Mad-Maxa? Pordzewia- Jacek Jarosik podczas relacjonowania wyprawy. ski. W trakcie przygotowań do noclegu ekipę spotkała miła niespodzianka. Przy samochodzie podróżników zatrzymało się kilka aut, z których wyszło kilkanaście osób. Przybysze okazali się bardzo przyjaźni i zaprosili podróżników, aby zamiast nocować w namiotach, udali się razem z nimi na nocleg do ośrodka, w którym się zatrzymali. Następny dzień stał pod znakiem zwiedzania „Czajkowskij”. Dopiero wieczorem Jacek Jarosik wraz ze swoimi towarzyszami wyruszył w dalszą podróż. Po pewnym czasie załodze udaje się dotrzeć do osławionego Jekaterinburga. Po pierwszym noclegu w azjatyckiej części kraju, ekipa rusza dalej. – Rozpoczęły się monotonne, syberyjskie krajobrazy – step, bagno, brzozowy lasek i znów step – zaznacza pomysłodawca wyprawy. Przejeżdżając przez Syberię nie można było ominąć Nowosybyisrka. Po krótkim pobycie w mieście, członkowie ekipy udali się w dalszą drogę, w kierunku gór Ałtaju. Niekończące się piękne widoki i bezludne miejsca cały czas towarzyszyły załodze podczas ich przeprawy. Ostatnim miastem przed wjazdem do Mongolii był Kosz-Agacz. Po pewnych problemach i dość długim oczekiwaniu, ekipie z Polski udało się w końcu wyjechać z Federacji Rosyjskiej i znaleźć się na upragnionym terenie Mongolii. Po „niezwykle szybkiej odprawie” łe, wykrzywione drogowskazy, które wskazują drogę donikąd, jakieś ruiny budynków, gruzowiska, dziesiątki krzyżujących się ścieżek, budy otoczone parkanami, plątanina kabli na słupach. Setki dzieciaków wybiegających pod koła, wrzeszczących, na coś pokazujących – podsumowuje pan Jacek. Przeprawa przez mongolskie stepy przyniosła również awarie. Bardzo wymagająca droga dała się we znaki nie tylko członkom załogi, ale też samochodowi, który odmówił posłuszeństwa. Jak się jednak okazało, usterka była bardzo drobna i można było jechać dalej. Kolejnym celem na trasie było miasto Hovd. Napotkany motocyklista utwierdził podróżników w przekonaniu, iż do celu pozostało jedynie 150 km. Jednak owe 150 kilometrów było najtrudniejszym odcinkiem podczas całego pobytu w Mongolii. Jedną z trudności, jaką ekipa musiała pokonać na drodze do miasta, był zerwany most, który uległ zniszczeniu tuż przed przybyciem polskiego pojazdu. Po noclegu i naprawie elementów, które nie wytrzymały trudów podróży, członkowie załogi udali się w kierunku stolicy. Podczas przeprawy przez pustynie na ekipę czekała kolejna atrakcja. W oddali wytworzyła się niewielka burza piaskowa, którą trzeba było pokonać. W trakcie przejazdu przez mongolskie pustkowia, Polacy nie raz natknęli się na cmentarzyska. Jednak jedno z nich było szczególne. – Cmentarzysko rozciągało się na obszarze 2 ha. Wokół pustka. Gdzieniegdzie walające się ludzkie piszczele i czaszki – opisuje Jacek Jarosik. Wreszcie po długiej podróży i licznych przygodach ekipa dociera do, jak to nazwali członkowie załogi, miasta – państwa, w którym mieszka połowa 3 milionowej społeczności mongolskiej. Miasto to rządzi się własnymi prawami. Nikt nie stosuje się do przepisów ruchu drogowego, a już w żadnym wypadku do poleceń policji. Ze stolicy Mongolii załoga zaczęła kierować się już w stronę granicy z Rosją. Jeszcze przed samym wjazdem do Rosji, tak jak kilka razy podczas całej wyprawy ekipa z Polski musiała pomóc pechowcowi, który omyłkowo pomylił pobocze z drogą i wypadł z jezdni. Niedługo potem ekipa wjechała na teren Federacji Rosyjskiej i udała się w podróż powrotną do domu. Informacje na temat prezentacji w restauracji „Ogródek” można uzyskać na stronie internetowej www.wyprawystg.bloog.pl. Paweł Adamiak Samochód jakim poruszali się podróżnicy. Przystanek Kultura Kolejny koncert w Czarnej Wodzie Kolejne spotkanie z „AM” Zaśpiewają poezję Landowskiego 28 maja 2009 roku o godzinie 18.00 w Sali Widowiskowej Starogardzkiego Centrum Kultury odbędzie się kolejne spotkanie z cyklu Przystanek Kultura, ale będzie to drugie spotkanie z osobami związanymi z Akademią Muzyczną. Tym razem na deskach SCK pojawi się Trio Gdańskie, w którym grają Anna Prabucka – fortepian, Krzysztof Sperski – wiolonczela i Paweł Kukliński – skrzypce. Program artystyczny, który zostanie przedstawiony w czwartkowy wieczór zatytułowany został „Chopin, Nadelmann, Piazzola”. Trio Gdańskie to zespół złożony z pedagogów Akademii Mu- zycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku. Zespół ten koncertował już w wielu krajach Europy. W Polsce gościli już we wszystkich ważniejszych ośrodkach muzycznych oraz brali udział w liczących się festiwalach. Zespół posiada bardzo bogaty repertuar obejmujący muzykę z najróżniejszych epok. Wszystkich serdecznie zapraszamy! Paweł Adamiak W najbliższą sobotę (16 maja) w Kościele Parafialnym w Czarnej Wodzie odbędzie się koncert Grażyny Łobaszewskiej i zespołu Ajagore. Artyści zaprezentują m. in. utwory z tekstami zmarłego niedawno mieszkańca Czarnej Wody – Romana Landowskiego. (fot. Sławek Gawroński/mat. pras.) Krzysztof Sperski podczas gry na wiolonczeli. Grażyna Łobaszewska jest rodowitą gdańszczanką, tam też otrzymała muzyczną edukację i stawiała pierwsze kroki estradowe. Swój talent pokazała po raz pierwszy przed szerszą publicznością podczas Festiwalu Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze. Początki jej kariery to udział w chórkach u Haliny Frąckowiak, Wojciecha Skowrońskiego, Elżbiety Wojnowskiej. W 1974 r. pojawiła się jako solistka na Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, z którym łączy się wiele jej późniejszych sukcesów. W 1974 r. zdobyła w Opolu nagrodę dziennikarzy za piosenkę „Nocny spacer”, w 1978 r. III nagrodę za „Zwierciadło czasu”, a w 1991 zdobyła w opolskim amfiteatrze I nagrodę za „Wszystko, co złe omija mnie”. Najbardziej jazzowy okres jej kariery przypada na koniec lat 70. i lata 80. W latach 1978-1983 współpracowała z jazz-rockowym zespołem Crash, z którym kilkakrotnie występowała na festiwalu Jazz Jamboree. Wielokrotnie występowała i nagrywała także ze znakomitymi jazzmanami Januszem Skowronem i Krzysztofem Ścierańskim. Od 1997 r. współpracuje z Triem Jarka Śmietany. W roku 2005 ukazała się jej solowa płyta „Prowincja jest piękna” - owoc współpracy z uznanym tekściarzem Krzysztofem Loga- nem Tomaszewskim. Udziela się także jako pedagog i juror licznych festiwali. Jej głos ma opinie jednego z najbardziej „czarnych” w dziejach polskiej muzyki rozrywkowej, znakomicie sprawdzając się nie tylko w jazzie i muzyce pop, ale także w utworach zainspirowanych soul i gospel. Natomiast zespół Ajagore powstał u schyłku ubiegłego wieku. Pierwszy etap działalności uwieńczony został nagraniem płyty pod tytułem „AJAGORE”. Było to dwanaście piosenek do stworzenia których inspiracją były przyśpiewki, melodie ludowe z różnych regionów Polski. W latach 1999 – 2002 zespół dał nieokreśloną liczbę koncertów i zaprezentował się na paru festiwalach folk. W wyniku wspólnego muzykowania i różnorakich doświadczeń wyniesionych z innych przedsięwzięć muzycznych ukształtowało się nowe oblicze zespołu. Dziś nadal odwołują się do szeroko pojętej muzyki ludowej, ale częściej i odważniej niż kiedyś do głosu dochodzą autorskie ambicje. Koncert w Czarnej Wodzie rozpocznie się o godzinie 20.00. Bilety w cenie 10 zł są do nabycia w Bibliotece Miejskiej lub w dniu koncertu od godz. 19.00 przy wejściu do kościoła. Krzysztof Kalkowski Q ZDRÓWQ Zdrowie to podstawa! Ostatnimi czasy tematy zdrowia i zdrowego trybu życia są bardo popularne. Propagowaniem tych wartości zajmuje się grupa harcerzy współpracująca z Wydziałem Promocji i Ochrony Zdrowia w Starostwie Powiatowym, który dodatkowo wspiera inicjatywę finansowo. Głównym celem projektu, który realizowany jest od września 2008 roku do września roku 2009, jest „wyłonienie i przygotowanie do pracy tzw. Młodzieżowych Liderów Zdrowia spośród uczniów szkół ponadgimnazjalnych powiatu starogardzkiego. Innym celem jest zmiana trybu życia i pewnych nawyków społeczeństwa, aby w niedalekiej przyszłości stało się ona zdrowsze. Cały projekt podzielony jest na trzy etapy. Pierwszy z nich zakończył się w styczniu bieżącego roku. Podczas niego odbywały się cykliczne spotkania grupy inicja- tywnej, odbyła się rekrutacja liderów w poszczególnych szkołach, nastąpiła promocja projektu. Kolejny etap rozpoczął się na początku roku 2009 i trwał do pierwszych dni maja. W okresie tym przeprowadzone zostały warsztaty z liderami, warsztaty dietetyczne, zorganizowany został Festiwal Zdrowej Żywności, przeprowadzone zostały zajęcia i zawody sportowe. Oprócz tego odbył się „Dzień bez papierosa”, „Tydzień bez telefonu”, „Tydzień bez komputera”, przeprowadzone zostały samobadania piersi u dziewcząt i kampania antynar- Konferencja edukacyjna Czy Twoje picie jest bezpieczne? Gminna Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych organizuje lokalną debatę p.n. „Sprawdź, czy Twoje picie jest bezpieczne”, która odbędzie się 29 maja 2009 r. w godz. 10.00 – 13.30 w auli Pomorskiej Wyższej Szkoły Polityki Społecznej i Gospodarczej. Debata jest częścią ogólnopolskiej kampanii profilaktyczno-edukacyjnej pod tym samym tytułem, zorganizowanej z inicjatywy Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Nasze miasto, jako jedno z 1400 samorządów przystąpiło do udziału w tym przedsięwzięciu. Celem debaty jest dostarczenie wiedzy na temat tego, jak alkohol działa na organizm człowieka i jakie szkody zdrowotne, społeczne i psychologiczne powoduje ryzykowne jego spożywanie, przekazanie konkretnych wskazówek, jak sprawdzić własny wzór picia oraz zachęcenie do oceny swojego modelu picia alkoholu, dostarczenie wiedzy w zakresie pytań: Kiedy picie alkoholu staje się problemem? Co to jest porcja standardowa alkoholu? Jak nie przekraczać limitów pi- cia o niskim ryzyku i jakie to są limity? Czy alkohol na każdego działa tak samo? Wykład pt. „Sprawdź, czy Twoje picie jest bezpieczne” wygłosi Danuta Krzemińska – psycholog, certyfikowany specjalista psychoterapii uzależnień, edukator przeszkolony przez PARPA na potrzeby kampanii. Swoje wystąpienia przedstawią również: kierownik SP ZOZ Przychodni Leczenia Uzależnień w Starogardzie Gd. – Maria Berezowska-Makowska, przedstawiciel Komendy Powiatowej Policji w Starogardzie Gdańskim. Na debatę zaproszeni zostali przedstawiciele 69 placówek, instytucji i stowarzyszeń, którym z uwagi na działalność statutową tematyka kampanii jest szczególnie bliska. /UM/ kotykowa „Zamiast ćpać wcinaj nać” i wiele innych. Ostatni etap projektu rozpoczął się na początku obecnego miesiąca. Będzie to niejako podsumowanie ponad półrocznej pracy. Przeprowadzona zostanie ankieta wśród odbiorców projektu, zebrana zostanie dokumentacja projektowa oraz przeprowadzone zostaną indywidualne rozmowy z uczestnikami projektu w formie sondy. Rezultaty projektu zostaną udostępnione szerszej gamie odbiorców, a z zebranych informacji zostanie stworzony między innymi folder zawierający informacje dotyczące podjętych działań, montaż i projekcja filmu z przebiegu projektu w szkołach. Paweł Adamiak Piknik w Dak-Budzie Wiosna budowlana W sobotę, 16 maja, Hurtownia Materiałów Budowlanych DAK – BUD wraz z producentami markowych materiałów budowlanych organizuje w swojej siedzibie przy ulicy Kościuszki 106 „Wiosnę budowlaną” połączoną z oficjalnym otwarciem tej siedziby. Piknik przy dobrej muzyce tak w kilku słowach można określić sobotnią „Wiosnę Budowlaną”. W programie przewidziano także prezentację aktualnych REKLAMA ofert materiałów budowlanych i wykończeniowych oraz wystawę i pokaz maszyn budowlanych. Będzie można zasięgnąć rady fachowca. Owidz Ubijali masło w kierzankach Tradycją Zespołu Szkół Ponadgiamnazjalnych w Owidzu stały się obchody Dnia Ziemi. Tegoroczne obchodzono 30 kwietnia. Był to dzień po brzegi wypełniony atrakcyjnymi zajęciami związanymi z ekologią przeznaczonymi dla uczniów szkoły, którzy też włączyli się w przygotowanie i organizację. Dzień rozpoczął się ewakuacją szkoły przeprowadzoną przy współpracy z Państwową Strażą Pożarną w Starogardzie Gdańskim. Po zakończonej ewakuacji, omówionej przez przedstawiciela straży, na boisku odbyła się szkolna impreza, na którą składały się różne zajęcia i konkurencje. Uczniowie mieli okazję przeprowadzić doświadczenia polegające na obserwacji zjawiska smogu, spotkać się z leśnikiem i uczestniczyć w pogadance na temat ochrony środowiska i formach ochrony na terenie naszego powiatu. Odbył się też pokaz uszkodzonych organizmów pod mikroskopem. Przy stacji pogodowej każdy mógł odczytać kierunek wiatru, jego prędkość, zachmurzenie i temperaturę. W ramach zawodów uczniowie wykonywali użyteczne przedmioty z odpadów („Coś z niczego”), odgadywali hasła ekologiczne, ubijali masło w kierzankach, wykonywali papier z surowców wtórnych („papier czerpany”), przenosili wodę z założonymi na nogach płetwami. Uczestnicy mieli okazję skosztować dania ekologiczne przygotowane przez uczniów technikum żywienia, mogli skorzystać z punktu medycznego, gdzie pielęgniarki mierzyły poziom cukru, ciśnienie, wzrost, wagę, a także zawartość nikoty- ny w płucach. Uczestniczyli też w pokazie ratownictwa i opatrunku. Swoje „stoisko” miał również realizowany przez szkołę projekt „Q–zdrówq”, mający na celu przygotowanie tzw. „Młodzieżowych Liderów Zdrowia” do pracy w szeroko rozumianej promocji zdrowia. MISTRZOSTWA PCK Tego dnia na terenie szkoły odbywały się również Powiatowe Mistrzostwa Pierwszej Pomocy, w których udział wzięłydrużyny szkół ponadgimnazjalnych naszego powiatu. Na zawodach, które wygrała drużyna I LO, gośćmi byli również przedstawiciele Starostwa Powiatowego w Starogardzie Gdańskim, którzy są współorganizatorami i opiekunami tychże mistrzostw. Dzień 30 kwietnia był jednocześnie dniem otwartym w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Owidzu, tak więc gimnazjaliści mieli okazję obejrzeć szkołę, w czym towarzyszyli im uczniowie klasy III technikum informatycznego. PODZIĘKOWANIA Organizatorzy imprezy chcieliby podziękować wszystkim tym, którzy wsparli materialnie i finansowo i dzięki którym ten dzień mógł być tak atrakcyjny: Prezesowi Spółdzielni Mleczarskiej w Skarszewach za ofiarowanie śmietany, z której uczniowie ubili masło, Wydziałowi Ochrony Środowiska w Starostwie Powiatowym za ufundowanie atrakcyjnych nagród, przedstawicielom Nadleśnictwa za przybycie i wygłoszenie prelekcji oraz przedsiębiorstwu Starkom za przybycie i pokaz sprzętu. Elżbieta Zgoda Krzyżówka nr 79 Odrobina humoru Przychodzi krasnoludek do apteki i mówi: - Poproszę tabletkę na żołądek. - Zapakować? - Nie, poturlam. Leci samolot z wariatami. Stewardesa przynosi im coś do picia. Po chwili wraca, ale pasażerów nie ma, został tylko jeden. Pyta się go: - Co się stało ze wszystkimi? - Poszli do sklepu oddać butelki. - A ty czemu z nimi nie poszedłeś? - Bo ja głupi nie jestem. W niedzielę sklepy zamknięte. Na budowie robotnik taszczy na plecach dwa worki cementu. Spotyka go szef i pyta: - Nie lepiej byłoby na taczce? - Może i lepiej, ale kółko trochę w plecy gniecie. Chodzi sobie jeżyk dookoła beczki, chodzi i chodzi, w pewnym momencie zdenerwował się i krzyczy: - Cholera, kiedy ten płot się skończy? - Co zrobi żaba uderzona dziesięciokilowym młotkiem z siłą paru tysięcy newtonów? - Będzie uciekać równomiernie we wszystkich kierunkach. Przy wypisaniu rachunku kelner zagaduje klienta: - Mam nadzieję, że odtąd będzie nas pan polecał. - Przykro mi, ale ja nie mam wrogów. Nagrodę w postaci kuponu konsumpcyjnego ufundowaną przez pizzerię ITALIA za prawidłowe rozwiązanie krzyżówki nr 78 wylosował pan Artur Kruczek z Okola. Po odbiór nagrody zapraszamy do siedziby redakcji (Rynek 19) w godz. 9.00-16.00. Zaproszenie Prezydium Zarządu O/Rejonowego Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Starogardzie zaprasza: - wszystkich zainteresowanych członków i sympatyków związku do biura w Urzędzie Miasta przy ul. Gdańskiej 6, pok. nr 27 po nabywanie zaświadczeń na ulgowe przejazdy kolejowe i odbiór programu imprez, zabaw i wycieczek organizowanych w 2009 r. przez Oddział - na kurs języka niemieckiego. Zapisy od wtorku do piątku w Urzędzie Miasta w godz. 9.00 do 13.00 - spotkanie i zabawę dnia 29 maja w Fabryce Mebli Okrętowych w godz. 17.00 - 23.00 z orkiestrą. - wycieczkę autokarową w dniach 26.06 - 30.06.2009 r. do Częstochowy - Krakowa - Bratysławy - Wiednia - Budapesztu i Wadowic. - VIII Powiatowy Koncert Pieśni Maryjnych i Kościelnych, który odbędzie się w Starogardzkim Centrum Kultury 15.05. br. w godz. 10.00 – 13.00 Tel. kontaktowy: (058) 56 144 22 PRACA USŁUGI l Informatyka na staż do pracy nad portalem edukacyjnym. Tel. 509 485 323, [email protected] l Murarz, tynkarz, kafelkarz podejmie pracę na terenie Niemiec. Tel. 517 658 852 l Szukam opiekunki/przedszkolanki dla dzieci w wieku 6 miesięcy i 3 lat. Praca w Starogardzie Gd. w wymiarze godzinowym do ustalenia. Tel. 508 011 042 l Dziewczyna poszukuje pracy jako kelnerka, sprzątaczka, pomoc kuchenna. Tel. 514 611 413 l Poszukujemy nauczycieli-pasjonatów następujących przedmiotow: matematyka, fizyka, do prowadzenia kursów dla gimnazjalistów i maturzystów. praca@ cjo.edu.pl l Murarzy i pomocników zatrudnię. Tel.: 793 016 132 l Szukam pracy jako elektryk, konserwator, dozorca, gospodarz obiektu, kierowca B. Mam 50 lat i różne umiejętności. Starogard i okolice. Tel. 662 591 142 l Blacharz-dekarz. Tel. 723 570 932 l Usługi remontowo-budowlane. Tel. 508 956 454 l Cekolowanie, malowanie, montaż paneli oraz wykładzin. Tel. 668 964 541 l Murarz wykona prace ogólnobudowlane na terenie Starogardu. Tel. 517 658 852 l Usługi ogólnobudowlane. Tel. 501 415 378 l Budowa domów, remonty, izolacje pionowe i poziome budynków, drenaż. Tel. 792 121 044 l Taksówka osobowa. Pełna dyskrecja, całodobowo!!! Rabaty dla stałych klientów. Starogard. Tel. 504 369 271 l Malowanie, cekolowanie, szpachtlowanie, układanie podłóg.Tel. 784 004 043 l Profesjonalne zagęszczanie i przedłużanie włosów. Już od 400 zł. Tel. 888 242 960 l Sprzątanie domów, mieszkań. Tanio i dokładnie. Tel. 888 242 960 l Usługi remontowo – budowlane. Tel. 505 966 829 l Kompleksowe usługi pielęgniarskie w domu pacjenta. Tel. 721 508 321 l Artystyczne ozdabianie pokoi dziecięcych. Ręcznie malowane motywy bajkowe. Tel. 509 612 238 l Barman na wesela oferuje swoje usługi głównie w zakresie robienia drinków. Tel. 507 236 664 l Usługi remontowo – budowlane. Tel. 507 186 329 l Dachy – utylizacja, stolarka otworowa. Tel. 512 216 929 lub 510 194 106 l Firma budowlano-remontowa oferuje budowę domów od podstaw, tynkowanie, docieplanie, elewacje. Tel. 0 504 196 311 NIERUCHOMOŚCI l Sprzedam mieszkanie 3-pokojowe, o pow. 60 m2, III piętro, na Os. Konstytucji 3 Maja. Cena do negocjacji. Tel. 0 693 849 931 l Szukam mieszkania do wynajęcia. Tel. 667 280 300 l Sprzedam działkę rzemieślniczo-budowlaną, o pow. 6.300 m2 przy drodze krajowej Nr 22 (Berlinka), 12 km od Starogardu Gd., z domem wolnostojącym, o pow. 180 m2. Osobny garaż, studnia głębinowa. Możliwość zamiany na domek w okolicach Starogardu. Cena 870 tys. zł. Tel 501 619 490 l Sprzedam działkę budowlaną 1200 m2 w centrum Kokoszkowych, wszystkie media (woda, kanalizacja, prąd, gaz) w trakcie przyłączenia. Cena do negocjacji. Tel. 661 132 206 l Kupię mieszkanie 2-pokojowe, chętnie w starym budownictwie, na terenie Pelplina, Starogardu Gdańskiego lub okolic. Tel. 609 988 673 l Sprzedam mieszkanie 4-pokojowe (75m2), parter, duży balkon, na osiedlu Pomorska-Pelplińska. Tel. 0 606 385 855 l Poszukuję kawalerki do wynajęcia. Tel. 503 673 710 l Sprzedam działkę budowlaną o powierzchni 715 m/2 położoną w Nowej Wsi Rzecznej przy ulicy Słonecznej 9. Działka posiada media (wodę, prąd) możliwość podłączenia gazu. Cena do negocjacji. Telefon kontaktowy 0 504 196 311 l Sprzedam mieszkanie 3-pokojowe, własnościowe w Starogardzie Gdańskim, 60,12 m2. Tel. 505 188 746 RÓŻNE l Wózek dziecięcy niebieski, dwufunkcyjny Breaker firmy Babyactive w dobrym stanie sprzedam. Cena 350 zł. Tel. 606 641 236 l Tanio sprzedam alby dla dziewczynki i chłopca. Tel. 504 890 079 l Tanio sprzedam łóżko sosnowe, 160/200 i dwa stoliki nocne sosnowe. Tel. kontaktowy 561 39 89 (wieczorem) NAUKA l Hiszpański, prywatne lekcje, konwersacje, wszystkie poziomy, native speaker. Tel. 782 359 648 l Kursy przygotowujące do matury z fizyki i matematyki, wykładowcy z UG. Tel. 0 601 346 811 Ogłoszenia drobne w ,,Panoramie Kociewia” są bezpłatne! Możesz przesłać je e-mailem na adres: [email protected], lub sms-em pod numer: 0 606 281 160 W treści prosimy zaznaczyć, ile razy ma się ukazać ogłoszenie. l Język niemiecki wszystkie poziomy. Korepetycje. Tel. 696 917 837 l Matematyka korepetycje wszystkie poziomy. Tel. 668 127 627 MOTORYZACJA l Mercedes Benz, 190 D, typ 201, 2,9 diesel, oliwkowy metalik, szyberdach, wspomaganie, hak, RM, blaupunkt, telefon. Ekonomiczny – 6 l ropy, po wymianach. Cena 4.300 zł. Tel. 669 958 769 l Sprzedam skuter marki CHUANL, zapłon iskrowy, dwusuwowy, benzyna bezołowiowa, automatyczna skrzynia biegów, rok 2007, masa własna 86 kg, bagażnik, kupiony z salonu, pierwszy właściciel, zarejestrowany w Polsce, przebieg 10 tys., kolor niebiesko – żółty. Cena 2,500 zł. 2 kaski gratis. Tel. 508 118 631 ZATRUDNIĘ SPRZEDAWCÓW DO SKLEPU PRZEDSTAWICIELA HANDLOWEGO TEL. 601 346 811 15.05. - Apteka PIGUŁKA, ul. Droga Nowowiejska 3 tel. 562-75-83 16.05. - Apteka NAD JAREM, Osiedle Nad Jarem 93 tel. 561-74-10 17.05. - Apteka NA KOŚCIUSZKI, ul. Kościuszki 44 tel. 562-26-57 18.05. - Apteka U DUDKA, ul. Pelplińska 2 A tel. 562-36-05 19.05. - Apteka PIGUŁKA, ul. Droga Nowowiejska 3 tel. 562-75-83 20.05. - Apteka NAD JAREM, Osiedle Nad Jarem 93 tel. 561-74-10 21.05. - Apteka ELŻBIETAŃSKA, ul. Gen. Hallera 21 b tel. 775-53-13 22.05. - Apteka HIPOKRATES, Osiedle 60-lecia ONP 14 tel. 562-80-70 UWAGA WĘDKARZE KOŁA NR 69 STAROGARD MIASTO Zarząd Koła organizuje w dniu 16 maja br. (sobota) tradycyjną AKCJĘ pod nazwą SPRZĄTANIE ŚWIATA Zbiórka wszystkich chętnych, którym zależy na czystości naszych wód o godzinie 8.00 na przesmyku jez. Zduny Szpęgawsk. Apelujemy do wędkarzy o wzięcie udziau w AKCJI. Zarząd Koła SPROSTOWANIE W poprzednim numerze naszego tygodnika w artykule „Majówka w Stadzie Ogierów” wkradł się błąd za sprawą złośliwego chochlika komputerowego. Mylnie podaliśmy nazwisko jeźdźca. W najważniejszym niedzielnym konkursie Grand Prix zwyciężył oczywiście Tomasz Miśkiewicz, zawodnik Nadwiślanina Kwidzyn na koniu York, za co laureata i zainteresowanych najmocniej przepraszamy. Redakcja ZHR w powiecie starogardzkim? Druhenki prężnie działają na Kociewiu 1KDH (skrót od 1 Kociewskiej Drużyny Harcerek Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej) istnieje od 23.08. 2008. Drużyna powstała po połączeniu się 1 Lubichowskiej Drużyny Harcerek ,,Borowianki” i Harcerek Gniewskiej Drużyny Harcerek ,,Gniazdo”. Dziewczęta w Lubichowie prężnie działają od stycznia 2003 roku. Są znane w polskim kręgu ZHR. W ciągu ponad 6-letniej działalności były na licznych biwakach, rajdach, szkoleniach, zlotach, ale tylko na jednym obozie (Klocek 2007 r.), gdyż wydatek na obóz dla większości rodziców jest za duży, by dziecko na niego posłać. Wiele dziewcząt pochodzi z ubogich, rolniczych lub wielodzietnych rodzin. Jest to jedyna taka grupa w okręgu pomorskim, która skupia w większości dzieci i młodzież z wiejskich terenów i posiada tak duże terytorium działania. Drużynowa Kamila Kolaska jest bardzo zapracowaną osobą. Kończy III rok studiów licencjackich, kierunek Historia Pedagogiczna na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Zamierza kontynuować naukę na studiach magisterskich, a drużynę prowadzi aż od 5 lat. Bardzo lubi podróżować, zawierać nowe znajomości. Jest osobą żądną przygód. - Ja właściwie w drużynie znalazłam się przypadkowo. Nie wiedząc za wiele o harcerstwie (od zawsze mi się jakoś tak ono marzyło) wstąpiłam na przekór tacie. I tak to się zaczęło - mówi (fot. ZHR) drużynowa. Przez pierwszy rok swojej działalności ściśle współpracowała z równoległą, bratnią drużyną męską (5 Lubichowską Drużyną Harcerzy ,,Kociewiak” im. mjr Szędzielarza ps. ,,Łupaszko”powstałą w lipcu 2002 r.), której drużynowym był druh z Gdańska pwd Piotr Ojcowski HR. Wielu harcerzy i przyjaciół ZHR z Gdańska i nie tylko pomagało i do dziś pomaga kociewskiej grupie druhenek. Na dyrektorce Publicznej Szkoły Podstawowej im. A. Grubby w Zelgoszczy, pani Mieczysławie Cichon dziewczyny zawsze mogą polegać. Bardzo pomógł im udostępniając pomieszczenie na harcówkę, która znajduje się w Zelgoszczy. Gdzieś przecież drużyna musi się spotykać i organizować wyjazdy. - Okazją do spotkania się wszystkich zastępów z Kociewia są wyjazdy. Na ogół dziewczyny są otwarte i przyjaźnie nastawione do świata i nowo poznanych ludzi, harcerzy, harcerek oraz drużyn. Każdy ma inne zainteresowania i zdolności, które są przydatne w drużynie, gdzie można je rozwijać – mówi Druhna Kamila. Miłym faktem jest to, że pomaga także Gmina i Nadleśnictwo Lubichowo. 1 Kociewska Drużyna Harcerek jest bardzo ambitną ekipą. Zapytaliśmy skąd biorą fundusze na wyjazdy i na obóz, który zaplanowały na lipiec br. Drużynowa odpowiedziała:,, Organizujemy wiele akcji zarobkowych. Sprzedajemy ciasta, ozdoby świąteczne np. haftowane pisanki, czy ręcznie robione bombki. Dostaliśmy dofinansowanie z Urzędu Miasta Gniew na przejazdy. 23 maja od godziny 13 zapraszamy na festyn w Brodach. Za pomoc w organizacji tej imprezy, także dostaniemy,,parę groszy”. Wiele ludzi wpłaciło 1% swojego podatku na nasze konto, za co jesteśmy wdzięczni. Zawsze możemy liczyć na pomoc naszych rodziców i przyjaciół. Mój tata proponuje nam prace będzie z innej epoki historycznej. Kadra będzie z epoki pierwotnej, Świergotki – Egipt, Skowronki – Rzym, Małpi Gaj – Grecja. Każdy z zastępów przed obozem będzie musiał przygotować strój z danej epoki. Aby być pełnoprawnym członkiem tajemniczego świata uczestniczki muszą przejść chrzest, który jest nie lada próbą męstwa. W samym Bąku czeka je nie lada wyzwanie. Będą musiały zbudować sobie chatki, zrobić prycze do spania, udekorować namioty. (fot. ZHR) w gospodarstwie, np. zbieranie ziemniaków. Po co ma płacić obcym, skoro możemy zarobić i my. Żadna praca nie hańbi. Tego też uczy harcerstwo. Głównie potrzebujemy pieniądze na obóz, który odbędzie się w Bąku (k. Chojnic) od 4-24.07.br. Wybieramy się także na Zlot Harcerzy ZHR w Koronowie z okazji 20-lecia istnienia naszej organizacji”. Wracając do wspomnianego obozu… Przyjrzeliśmy się dokładnie jego harmonogramowi. Jest niezwykle ciekawy. Temat projektu brzmi:,,Tropem Dziadka-Czasu, czyli historia w jednym paluszku”. Od razu widać, że ZHR to edukacyjna organizacja, która polega na nauce i kształtowaniu młodych osób. Myślimy, że fajnym pomysłem jest to, iż fabuła cały czas będzie nawiązywać do historii. Każdy z zastępów - „Dziadek czas” będzie codziennie zabierał nas w podróż po świecie oraz po Polsce. W fabule umieściliśmy także parę dziejów z historii Białorusi, ponieważ będziemy gościć drużynę polskobiałoruską, z czego bardzo się cieszymy. Jak widać powodów do dumy mamy wiele. Oby tak dalej. A zapowiada się coraz ciekawiej, ponieważ powstaje Gromada Zuchowa w Gniewie oraz 111 Kociewska Drużyna Wędrowniczek. Zostanę drużynową wędrowniczek, z tego powodu będę musiała zostawić harcerki, które ,,wychowywałam” jako drużynowa od 5 lat. Mam nadzieję, że znajdę kogoś, na kim można polegać. Byłoby mi przykro, gdyby drużyna upadła, po tym jak doprowadziłam ją do takiej potęgi – mówi Kamila Maria Kolaska. Gazela Stiwe Koniec marzeń Trzy bolesne przegrane Drużyna SKS Starogard Gdański po znakomitych ćwierćfinałach Mistrzostw Polski bez straty seta narobiła wielkich nadziei kibicom i mieszkańcom naszego miasta na dobrą grę w półfinałach i awans do finału Mistrzostw Polski. Było jednak zupełnie inaczej… była wypadkiem przy pracy i tym razem odniosą oni zwycięstwo, zachowując tym samym szansę na awans. Tak się niestety nie stało. Nie licząc drugiego seta SKS był drużyną słabszą i jakby zmęczoną poprzednim meczem. Końcowy wynik brzmiał 3:1 dla Avi (25:15, 23:25, 25:19, 25:19). Ostatni dzień zawodów był dla starogardzian jedynie grą o honor. Jednak w pierwszym meczu o awans do finałów Mistrzostw Polski walczyły drużyny Avii Świdnik i Gwardii Wrocław. Lepszymi okazali się zawodnicy z Wrocławia, którzy wygrali 3:1. Trzeba powiedzieć, iż zawodnicy starogardzkiej drużyny mimo przegranej 3:0 (22:25, 22:25, 17:25) ze Skrą Bełchatów, która zdominowała zmagania, zaprezentowali się stosunkowo najlepiej. Jednak marne to pocieszenie w obliczu straconej szansy i tak bolesnej porażki. Na pewno sukcesem jest znaleźć się w najlepszej szesnastce drużyn w Polsce, aczkolwiek w starogardzkim klubie aspiracje były o wiele, wiele większe. Paweł Adamiak Mimo okresów dobrej gry wynik końcowy okazał się marny. (fot. Paweł Adamiak) Potyczka ze Skrą była ostatnim meczem SKS w Mistrzostwach. (fot. Paweł Adamiak) Cała „zabawa” rozpoczęła się w piątek 8 maja o godzinie 16.00. Wtedy to w inaugurującym meczu walczyły drużyny Gwardii Wrocław z SKS Starogard Gdański. Wszystko zaczęło się nie najlepiej dla starogardzkiej drużyny, gdyż pierwszego seta przegrała 25:22. Zupełnie inną grę SKSu, oglądali kibice w drugim i trzecim secie, kiedy to starogardzianie wygrali kolejno do 15 i do 18. Cały czwarty set nie zapowiadał tego, co miało nadejść. Niestety przy wyniku 17 do 10 dla starogardzkiej drużyny, zawodnicy naszego miasta chyba za bardzo uwierzyli w to, iż nic już im nie przeszkodzi w wygranej. Może było to efektem zmęczenia, gdyż pierwszy skład, grał niemalże przez cały czas bez jakiejkolwiek zmiany. Końcowy set zakończył się wynikiem 25:21 dla Gwardii. Morale zespołu nie udało się już odbudować i mimo pogoni SKS uległ Gwardi w Tie breaku 13:15 i tym samym przegrał swój pierwszy mecz 2:3. W drugim piątkowym spotkaniu Skra Bełchatów walczyła z Avią Świdnik i bez problemu wygrała 3:0 (25:17, 25:20, 25:20). Drugi dzień tym razem rozpoczął się od meczu bez udziału starogardzkiej drużyny. Skra Bełchatów podejmowała Gwardię Wrocław i ponownie bez większego wysiłku odniosła zwycięstwo 3:0 (25:20, 25:19, 25:10). Drugi mecz miał udowodnić, że piątkowa przegrana zawodników ze Starogardu Gdańskiego Również zespół ze Świdnika okazał się lepszy od SKSu. (fot. Paweł Adamiak) Drużyna przed rozpoczęciem swojego drugiego meczu w turnieju. (fot. Paweł Adamiak) Koszykówka po sezonie Polpharma bez Karola, ale z Kuligiem Mariusz Karol nie poprowadzi przez kolejny sezon koszykarzy Polpharmy Starogard Gdański. Władze klubu nie zamierzają przedłużać z nim kontraktu. Wśród nazwisk potencjalnych nowych szkoleniowców Kociewskich Diabłów rozważany jest między innymi Milija Bogicević. - Z trenerem Karolem rozstajemy się w dobrych relacjach. Uznaliśmy jednak, że jest potrzebne nowe spojrzenie na zespół, w świetle przepisów, które mają wejść od nowego sezonu, kiedy to dwóch Polaków ma grać przez cały mecz - powiedział Gazecie Wyborczej prezes klubu Jarosław Poziemski. Według nieoficjalnych informacji nowym trenerem ma zostać prawdopodobnie dotychczasowy drugi trener Atlasa Stali Ostrów - Serb Milija Bogicević. Niewykluczone, że wraz z nim z Ostrowa do Starogardu przyjdzie również skrzydłowy Łukasz Majewski. Mariusz Karol przygodę z koszykówką rozpoczął jako zawodnik Resovii Rzeszów, zaś pierwszą pracę trenerską podjął w sezonie 1994/95 w zespole Warta Gdynia. W minionym sezonie trenował starogardzkich zawodni- ków zdobywając z nimi 6 pozycję w tabeli PLK. Jest to duży sukces biorąc pod uwagę, że rok temu klubowi groziła gra w I lidze, a uchroniła przed tym tylko wykupiona tzw. „Dzika karta”. DAMIAN KULIG Przebieg kariery: - Umks Piotrcovia - SMS PZKoSZ Kozienice - UMKS Piotrcovia - Team Polska Katowice - UMKS Piotrcovia - BIG STAR Tychy Sukcesy: - Powołanie do kadry Młodzieżowej 2007 - Powołanie do kadry Seniorskiej 2008 Znane jest już nazwisko pierwszego zawodnika, który wzmocni zespół w sezonie 09/10. 203-centymetrowy Damian Kulig podpisał dwuletni kontrakt z Polpharmą. Przez dwa ostatnie sezony grał na pozycji centra w I ligowym KKS Zawody, zawody… I po zawodach 9 – 10 maja bieżącego roku były dla harcerzy dniami zmagań ze ścianką wspinaczkową i konkurentami. Zawody rozegrane zostały w trzech kategoriach: bulderowej, na trudność i na czas. Organizatorem zmagań był Hufiec w Starogardzie. Pierwszego dnia zmagania zawodników rozpoczęły się już o godzinie 9.00. Przy słonecznej aurze i doskonałej atmosferze trwały one do godziny 18.00. Łącznie we wszystkich konkurencjach udział wzięło 31 harcerzy. Niestety drugi dzień zmagań przebiegał już w deszczowej pogodzie. Pierwszego dnia oprócz dwóch konkurencji podstawowych, jakim były „boulder” oraz „na trudność” zawodnicy walczyli w konkurencji nazwanej „co złapać, gdzie stanąć”. Na czym polegały poszczególne konkurencje? „Boulder” polegał na obejściu jeden raz wokół skały boulderowej (małej skałki) w dowolny sposób nie dotykając ziemi. „Na trudność” sprowadzał się do pokonania specjalnie oznaczonej drogi na wędkę, natomiast „co złapać, gdzie stanąć” to przejście wyznaczonego segmentu ścianki wspinaczkowej z opaską na oczach, przy czym możliwa była pomoc kolegów druhów. Każda z konkurencji odbywających się na ściance wspinaczkowej musiała zostać zakończona uderzeniem w stanowisko znajdujące się na końcu trasy. Drugi dzień zmagań wyglądał bardzo podobnie, jednak zamiast konkurencji „co zła- Big Star Tychy. Kulig był zdecydowaną podporą swojego klubu, a także jednym z bardziej wyróżniających się I ligowych zawodników. W minionym sezonie przebywał na boisku średnio 30,5 minuty, zaliczał 15,2 punktu i 7,3 zbiórki. KKal Mariusz Karol już nie będzie trenerem Polpharmy (fot. Artur Hossa) pać, gdzie stanąć”, uczestnicy konkurowali ze sobą „na czas”. Polegało to na uzyskaniu jak najlepszego czasu na wyznaczonej trasie. Najlepszymi zawodnikami w poszczególnych konkurencjach okazali się: Miłosz Mokwa („boulder”), Krzysztof Miller („na trudność”) oraz Kacper Cieślawski („na czas”). Oprócz nagród indywidualnych, jakimi były między innymi plecaki firmy Himountain, drużyny z Gdańska, Gdyni, Pucka, Poznania i Starogardu Gdańskiego toczyły zmagania o puchar Naczelniczki ZHP. Najlepsza okazała się drużyna z Hufca Gdańsk – Śródmieście. Były to już drugie zawody harcerskie na ściance wspinaczkowej. Kolejne zapewne odbędą się niebawem. Sponsorami imprezy byli EverTrek, Himountain, sklep Rajstopki, oraz Ośrodek Sportu i Rekreacji w Starogardzie Gdańskim. Paweł Adamiak Tenis na całego! Dokończyli we wtorek W miniony weekend na starogardzkich kortach odbył się pierwszy turniej tenisa ziemnego. Niestety z powodu złej pogody zawody trzeba było przerwać i przełożyć na wtorkowe popołudnie. Do rozgrywek zgłosiło się 23 zawodników. Wśród nich były cztery kobiety. Niedzielne półfinały, w których zagrali Wojciech Król, Władysław Pleszkun, Henryk Kukliński i Ireneusz Zirra wyłoniły skład finału, który rozpoczął się o godzinie 17.00 na korcie przy Ośrodku Sportu i Rekreacji w Stargardzie Gdańskim. W walce o pierwsze miejsce zmierzyli się Wojciech Król i Ireneusz Zirra. Lepszym okazał się Wojciech Król, który zwyciężył 7:5, 6:3. Natomiast w walce o miejsce 3 lepszy okazał się Henryk Kukliński pokonując Władysława Pleszkuna 6:2, 6:3. Zwycięzcom serdecznie gratulujemy i czekamy na kolejny turniej, który odbędzie się już wkrótce. Paweł Adamiak Galeria mistrzów: Andrzej Grubba Robert Kubica lat 80 - tych Tydzień temu rozpoczęliśmy na łamach Panoramy Kociewia cykl artykułów dotyczących sportowców związanych z naszym miastem. Po najbardziej znanym starogardzkim sportowcu Kazimierzu Deynie, dzisiaj chcemy Państwu przybliżyć sylwetkę Andrzeja Grubby. (fot. ITTF) Najsłynniejszy polski pingpongista urodził się 14 maja 1958 roku, wczoraj obchodziłby swoje 51 urodziny. Na świat przyszedł w małej wsi Brzeźno Wielkie (gmina Starogard Gdański) w rodzinie nauczycielskiej. Grubba był absolwentem Liceum Ogólnokształcącego nr 3 w Gdańsku (1977) oraz magistrem wychowania fizycznego tamtejszego AWFu (1987). Swoje pierwsze sportowe kroki w tenisie stołowym stawiał w latach 1872-73 grając w klubie Neptun Starogard. Potem przeszedł do AZS Uniwersytet Gdański (73-76), a w latach 1976-85 reprezentował barwy klubu AZSAWF Gdańsk. W 1985 zaczął występować w niemieckim klubie tenisa stołowego TTC Zugbrucke Grenzau, w którym grał do 1987. Później, na zakończenie kariery zawodniczej wrócił do AZS-AWF Gdańsk. Swoją karierę sportową zakończył w 1998 roku. SUKCESY Andrzej Grubba był bez wąt- pienia jednym z najlepszych pingpongistów świata i najlepszym zawodnikiem tej dyscypliny w Polsce. Dzięki ciężkiej pracy udało mu się zdobyć wiele cennych nagród i tytułów. - Imponował nieskazitelną techniką gry, nieprzeciętnym zmysłem taktycznym, jednak nie został mistrzem świata, nawet mistrzem Europy, chociaż dwukrotnie wystąpił w finale. W decydujących momentach gry dawała o sobie znać słaba psychika, panicznie bał się porażek - czytamy na stronie Polskiego Komitetu Olimpijskiego. - W pamięci pozostał jako ten, który „wprowadził polski tenis stołowy ze świetlicy na światowe salony”. Trzykrotnie brał udział w Igrzyskach Olimpijskich w 1988, 1992 i 1996 roku. Dwukrotnie doszedł do 1/8 finału w grze pojedynczej (1988 i 1992r.) Zajął też wraz z Leszkiem Kucharskim 6. miejsce w grze podwójnej w 1988 roku. Na ostatnich swoich igrzyskach, w 1996 w Atlancie, zarówno w singlu, jak i w deblu z Lucjanem Błaszczykiem nie zakwalifikował się do rundy pucharowej. Trzykrotnie zdobywał brązowy medal mistrzostw świata (1989 w grze pojedynczej, 1985 w turnieju drużynowym, 1987 w deblu z Leszkiem Kucharskim). W 1982 roku został mistrzem Europy w grze mieszanej z Holenderką Bettiną Vriesekoop. W ramach Mistrzostw Europy zdobył 11 medali (4 srebrne i 7 brązowych). 26 razy stawał na najwyższym stopniu podium podczas dekoracji zwycięzców na Mistrzostwach Polski. Andrzej Grubba nie ograniczał się tylko do zdobywania tytułów Mistrza Polski. Był Międzynarodowym mistrzem: Anglii, Danii, Holandii, Jugosławii, RFN, Rumunii, Walii, Włoch i 2-krotnie Skandynawii. Pięć razy zdobył Puchar Niemiec. Grubba odznaczony został trzykrotnie złotym Medalem za Wybitne Osiągnięcia Sportowe oraz Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Był też zwycięzcą plebiscytu czytelników „Przeglądu Sportowego” na najlepszego sportowca Polski w roku 1984, laureatem nagrody ministra spraw zagranicznych (1986), nagrody Fair Play Polskiego Komitetu Olimpijskiego (1988r). PO KARIERZE Po zakończeniu w 1998 roku kariery czynnego zawodnika tenisowego został trenerem tego sportu. Prowadził klub TTC Zugbruecke Grenzau - wielokrotnego mistrza Niemiec, z którym zdobył Puchar Europy. Było to powtórzenie podobnego sukcesu (tym razem w roli trenera), kiedy jako zawodnik zdobył Puchar Europy, grając w barwach AZS AWF Gdańsk. Zmarł w Sopocie, rankiem 21 lipca 2005 roku. Przegrał walkę z chorobą nowotworową. Miał 47 lat. WSPOMNIENIA - To wszystko stało się o wiele za wcześnie. Chociaż obydwaj zakończyliśmy już dawno kariery, to zawsze miałem nadzieję, że będziemy mieli jeszcze okazję zagrać kiedyś razem w deblu w jednym z turniejów dla weteranów. Życie nie jest sprawiedliwe, bo Andrzej trochę za szybko odszedł od nas mówił dla Polskiej Agencji Prasowej jego partner deblowy Leszek Kucharski. Podobne odczucia mają zwykli mieszkańcy Starogardu, którzy nawet nie znali wielkiego mistrza paletki pingpongowej. - To był Robert Kubica lat 80. Może nie wygrywał wielkich imprez jak Igrzyska Olimpijskie, ale zawsze pokazywał klasę i umiał zachować się honorowo. Był dla młodzieży wzorem. Wiele osób, w tym ja, zacząłem dzięki niemu grać w tenisa stołowego - mówi Robert Kownacki, mieszkaniec naszego powiatu. Krzysztof Kalkowski Miejska Hala Sportowa nosi imię Andrzeja Grubby (fot. Krzysztof Kalkowski) Sportowe SHORT-y ALPN 1 Gres The Blue 2 Werxal 3 SKRA 4 FC Amatorzy 5 Lemar 6 Graso 7 Moda Optyk 8 Starkom 9 Urząd Miasta 10 Grajki 11 Sprint Owidz 12 Euro-Met 13 Green Power 7 8 8 7 7 7 7 7 7 8 8 7 8 19 18 14 13 13 11 10 9 9 9 7 3 1 B-KLASA 1. KP Starogard 2. Sokół Lubichowo 3. Wisła Walichnowy 4. Świt Radostowo 5. Meteor Pinczyn 6. MAS Rajkowy 7. Orzeł Radziejewo 8. GKS Bobowo 9. LZS Bytonia 10. Szpak Skórcz 11. Orzeł Borkowo 15 16 16 16 15 15 16 15 16 15 15 37 36 31 31 22 20 19 16 10 10 9 POMORSKA LIGA JUNIORÓW STARSZYCH 1. Arka Gdynia 19 48 2. Lechia Gdańsk 20 45 3. Gedania Gdańsk 19 40 4. Polonia Gdańsk 20 35 5. SKS-KP Starogard 19 34 6. Żuławy Nowy Dwór Gdański 19 25 7. Gryf 95 Słupsk 20 24 8. Bałtyk Gdynia , 19 23 9. Lechia II Gdańsk 19 19 10. Cartusia Kartuzy 19 19 11. Chojniczanka Chojnice 19 18 12. Rodło Kwidzyn 19 16 13. Bytovia Bytów 19 14 14. Piast Człuchów 0 0 KOLEJNY RAJD 16 maja o godzinie 10.00 z południowej strony starogardzkiego Rynku wystartuje, drugi w tym roku, rajd rowerowy na trasie Starogard Gd. - Sumin. W programie Ośrodek Sportu i Rekreacji przewidział dodatkowo konkursy z nagrodami. Udział w rajdzie jest bezpłatny, dzieci do 11 lat mogą jechać wyłącznie z pełnoletnim opiekunem. Smętowo Bieg dla upamiętnienia Smętowski GOKiS zaprasza biegaczy do Kościelnej Jani na XIV edycję Wojewódzkich Biegów Przełajowych „Szlakami Jana z Jani”, upamiętniającego bohaterskie wyczyny pierwszego wojewody pomorskiego. - Przygotowaliśmy aż 17 kategorii, od najmłodszych Krasnali po weteranów. Na dystansie 400m pobiegną też niepełnosprawn. mówi Karol Nowakowski z GO- KiSu - Dla kibiców i zawodników serwować będziemy grochówkę. Dla najlepszych przygotowane zostały cenne nagrody. W kat. OPEN mężczyzn (5 km) i kobiet Czarna Woda Brydżyści zakończyli zmagania W piątek, 8 maja, w Czarnej Wodzie odbyło się zakończenie cyklu rozgrywek o Grand Prix Czarnej Wody w Brydżu Sportowym 2008/2009. Na najwyższym stopniu podium stanął Roland Wegner. (fot. UM Czarna Woda) ALPN Gres na czele W miniony weekend rozegrane zostały następne dwie kolejki Amatorskiej Ligi Piłki Nożnej. Razem rozegranych zostało 12 meczów. SOBOTA SKRA – URZĄD MIASTA 9:3 (Dariusz Rogaczewski, Radosław Karbowski, Łukasz Zapotoczny, Miłosz Lindenau, Maciej Gołuński, Leszek Pawelec, Mateusz Szefer 3); ( Arkadiusz Kurkowski 2, Grzegorz Szulc 1) WERXAL – GRAJKI 2 : 1 (Przemysław Begier 2) ; (Przemysław Neubauer 1) SPRINT OWIDZ – GRES THE BLUE 1 : 8 (Łukasz Konieczka 1) ; ( Andrzej Słomiński 1, Rafał Grzella 2, Maciej Grzella 2, Andrzej Gorzała 2, Dariusz Słowiński 1) GREEN POWER – MODA OPTYK 2 : 2 (Mateusz Godlewski 1, Daniel Keister 1) ; ( Maciej Prabucki 1, Dariusz Grzona 1) STARKOM – LEMAR 3 : 9 (Dawid Felski 2, Damian Osowski 1) ; (Stanisław Zieliński 1, Dariusz Freitag 2, Łukasz Cieślak 3, Łukasz Otta 1, Bartosz Szyc 2) FC AMATORZY – GRASO 3 : 6 (Patryk Murach 2, Adam Kuśmierz 1) ; ( Kamil Hinca 2, Krzysztof Sobiecki 2, Tomasz Wiński 2) NIEDZIELA EURO MET – MODA OPTYK 0 : 4 (Dariusz Grzona 1, Łu- (3 km) przewidziane są nagrody pieniężne. Wśród wszystkich startujących rozlosowany zostanie rower górski i wiele innych atrakcyjnych nagród. BIEGAJĄCE VIPY Po raz drugi rozegrany zostanie bieg VIPów na dystansie 400m. - Zachęcamy wszystkich VIPów do promocji zdrowego stylu życia poprzez udział w tej masowej akcji - dodaje Nowakowski Start pierwszego biegu o godz. 11.15. KKal W rozgrywkach uczestniczyło łącznie 34 zawodników. Turnieje odbywały się co drugi piątek od początku września 2008 r. do końca kwietnia 2009 r. O zwycięstwo walczyli brydżyści ze Starogardu, Skarszew, Starej Kiszewy i Czarnej Wody. Puchar, dyplomy i nagrody zwycięzcom oraz pokonanym wręczył Burmistrz Miasta Czarna Woda Jan Grzonka. Drugi rok z kolei pierwsze i drugie miejsce zajęli Roland i Romuald Wegner. Najlepsza dziesiątka: 1. Wegner Roland 2. Wegner Romuald 3. Tisler Hanna 4. Lindenau Erwin 5. Hennig Zbigniew 6. Bartoszewicz Andrzej 7. Cherek Zdzisław 8. Lemiesz Rafał 9. Kania Mirosław 10. Kuchta Jan kasz Krawczyk 2, Zieliński 1) WERXAL – FC AMATORZY 4 : 3 (Leszek Podolski 2, Przemysław Begier 2) ; (Patryk Murach 2, Dawid Trawicki 1) GREEN POWER – GRES THE BLUE 3 : 10 (Paweł Sawicki 3); (Michał Czaplewski 1, Andrzej Gorzała 1, Łukasz Słobiński 2, Andrzej Kruczek 1, Janusz Grudziński 3, Bartosz Piechowski 2) SPRINT OWIDZ – LEMAR 3 : 5 (Łukasz Kuc 2, Łukasz Konieczka 1) ; (Piotr Dywelski 1, Dawid Schalkowski 1, Rafał Biedrzycki 2, Jarosław Wojdyr 1) GRAJKI – URZĄD MIASTA 2 : 1 ( Krzysztof Neubauer 1, Krzysztof Paździerski 1) ; (Wojciech Szulc 1) SKRA – GRASO 1 : 2 (Krzysztof Kaczmarek 1 ) ; (Kamil Hinca 2) Tygodnik społeczno-informacyjny. Redakcja: Rynek 19, 83 – 200 Starogard Gd., tel./fax: (058) 562 50 49. Redaktor naczelny: Lucyna Ciesielska – tel. kom.: 606-281-160, e-mail: [email protected] Zespół redakcyjny: Anna Maria Kowalkowska, Adam Ledwożyw, Krzysztof Kalkowski, Paweł Adamiak. Współpracownicy: Łukasz Rocławski, Artur Hossa, Marek Kłos, Anna Ciesielska, Gizela Stiwe. Dział reklamy i ogłoszeń: Bogumiła Flisikowska. Skład i łamanie: Przemysław Kostuch - tel. kom. 0501 128 607. Wydawca: Agencja Wydawniczo – Reklamowa „Kaligram” – Lucyna Ciesielska, adres jw. ISSN 1898-2778.