F2_Dom w Bogu 2

Transkrypt

F2_Dom w Bogu 2
SEMINARIUM UZDROWIENIA WEWNĘTRZNEGO II STOPNIA- DOM W BOGU
Rozdział II książki o. A. Pelanowskiego „Dom w Bogu”
„Dlaczego im bardziej się staramy tym gorzej wychodzi?- dopuszczenie prawdy o sobie,
szczerość wobec siebie i Boga”
Moment zdumienia – to ten, kiedy człowiek uświadamia sobie, że jest grzesznikiem i takim
kocha go Bóg.
Rozpocznij modlitwą, może zdecydujesz, że będzie to Hymn do Ducha Świętego.
1. J 16, 7-14, Tb 4,5-21
Zadaniem
Ducha Świętego, nie jedynym, ale fundamentalnym w życiu wewnętrznym
człowieka to przekonanie go o grzechu podane z niezgłębioną miłością. Miłością Boga.
„Nauczycielu dobry co mam czynić aby otrzymać życie wieczne. Dlaczego nazywasz mnie
dobrym? Nikt nie jest dobry tylko Bóg” – to jest definicja Dobra. Dobro to Bóg. Wybór grzechu,
zła to przeciwstawienie się Dobru, czyli Bogu. Dokonaliśmy już wyboru. Wybraliśmy Dobro. Ale
to nie koniec. Raz wybrawszy, wybierasz już ciągle. Jakich dokonuję wyborów?
„Nie dowierzajcie każdemu Duchowi, ale badajcie Duchy”. Czy moje wybory, opierają się
na natchnieniach Ducha Świętego, czy może jedynie na moim własnym myśleniu? Pomódl się
Psalmem 16.
2.Łk 6, 41-42, Tb 2,14; 3, 1-3
Im wyraźniej zobaczysz swoją grzeszność im uczciwiej przyznasz się do niej, tym lepiej
odkryjesz Jezusa. Ponieważ nie możemy pojąć kim jest Bóg, ani jak jest wielki, ani jak jest
miłosierny, jeżeli najpierw nie odkryjemy samych siebie. Czy opieram się poznaniu prawdy
o sobie samym? Czy mam odwagę obejrzeć się za siebie, w swoją przeszłość aby zobaczyć
jakie były moje wybory i te dobre i te złe? Jeśli dogłębnie poznasz siebie, i zobaczysz swoją
grzeszność to odkryjesz tym samym szaleństwo Boga. Szaleństwo Jego miłości do ciebie –
grzesznika. „Co szkodzi Jezu drogi, jeżeli upadam co chwila- pisze św. Teresa od Jezusa –
widzę wtedy słabość moją, a to dla mnie wielki zysk. Ty Jezu widzisz wówczas, jak słaba jestem
i nic nie potrafię uczynić, a wtedy tym skłonniejszy jesteś, by nieść mnie w swoich ramionach”.
Po każdym upadku pamiętaj, że On czeka, że kiedy ty wracasz i przepraszasz Go,
przynosisz Mu radość, bo pozwalasz Mu kochać siebie poprzez przebaczenie. Ale należy zadać
pytanie, czy sam przebaczam sobie, czy przebaczam bliźniemu i czy przyjmuję przebaczenie
Boga? Czy potrafię stanąć w prawdzie przed sobą i przed Bogiem? A może żyję złudzeniami?
Co mówi mi Duch Świętego na mój temat, zapytam Goi posłucham...
Ach żałuję za me złości, jedynie dla Twej miłości. Bądź miłościw mnie grzesznemu
dla Ciebie odpuszczam bliźniemu. Amen.
2.Łk 18, 9-14, Tb 1, 1-3; 1, 6-8
To że popełniasz grzechy nie powinno cię dziwić. Jeżeli dziwisz się lub zniechęcasz z
powodu upadków, znaczy to, że ufałeś własnym siłom a nie Jezusowi. A mała Tereska od
Dzieciątka Jezus napisze” nie trzeba zniechęcać się swymi błędami, gdyż dzieci upadają
często, ale są zbyt małe, aby sobie zrobić wiele złego”. Trzeba przyjąć postawę pokory,
uwierzyć że jestem grzeszny i słaby. Patrz na Jezusa! On przyjmuje Cię takim jakim jesteś. Z
twoimi niedoskonałościami i słabościami, pozwól Mu działać. Zaufanie. Niech twoje poczucie
winy nie buduje dystansu między tobą a Bogiem. Pomyśl o twoim poczuciu winy i z czego ono
wynika?
Wierzę w Ciebie boś Ty wierny Wszechmogący i Miłosierny, dasz mi grzechów
odpuszczenie, łaskę i wieczne zbawienie. Amen.
2.Mk 8, 27-30, Mk 7, 14-23, Tb 12, 6-11
Kim jest dla ciebie Jezus Chrystus? Jaki jest twój zasadniczy wybór? Czy naprawdę
wybrałeś Go do końca?
Zarzucamy sobie, że ciągle popełniamy te same grzechy, przystępujemy do spowiedzi
mając nadzieję że teraz już będziemy lepsi, odchodzimy od konfesjonału i często znowu się
nie udaje. Dlaczego? Bo kiedy tak bardzo zależy ci na postępie, to okazuje się, że chcesz nie
tyle Boga, nie tyle Jego miłosierdzia, ile raczej własnej doskonałości. Idziesz do spowiedzi po
to, aby później być już tak dobrym, by nie potrzebować Boga, który jest miłosierdziem. „Bóg
pozwala błądzić tym, którzy chcą za wszelką cenę uchodzić za bezbłędnych” (ks. Pelanowski).
Budujesz jeszcze na sobie czy już na Nim?
Przeanalizuj swój ostatni tydzień, wydarzenia, sytuacje, relacje i zastanów się co Bóg chciał
Ci powiedzieć. Jakie sygnały Ci wysyła i dlaczego?
2.Łk 15, 11-32, Tb 10, 1-7
Bóg jest zdolny wyciągnąć z każdego zła jakieś dobro. Im większe zło tym większe dobro,
które może wyprowadzić z tego grzechu. Bóg może z każdej twojej winy uczynić winę
szczęśliwą, która pokaże Ci,
jak bardzo kocha
Cię Ten, który za Ciebie umarł i
zmartwychwstał. Ale nie każda wina staje się winą szczęśliwą, a to już zależy ode mnie. Kiedy
upadam, wiara w miłosierdzie Boże podnosi mnie. Zadaję sobie pytanie, czy po każdym upadku
wstaję i wracam? Jeśli nie to oddalam się od Boga a to utrudnia mi powrót. Jakie są moje
powroty? Czy dostrzegam dobro w trudnych doświadczeniach? Bo Boży przekaz w trudnych
sytuacjach jest tylko taki, Dobry, pełen miłości i troski.
Boże choć Cię nie pojmuję jednak nad wszystko miłuję, nad wszystko co jest
stworzone, boś Ty Dobro nieskończone. Amen.
2.Mk 11, 20-25, Tb 13, 1-18
Modlitwa całym sercem. „Z głębokości serca mówią twoje usta”.
Księga Tobiasza kończy się modlitwą. Hymnem dziękczynnym wobec Boga.Modlitwą
przedzierasz się do Boga, otwierając jednocześnie swoje serce na Jego obecność w tobie.
Niech ona będzie modlitwą człowieka ubogiego i bezradnego. Może być też tak, że nie będziesz
miał mu co złożyć w darze, to wtedy oddaj Mu to swoje „nic” a On z tego uczyni „coś”. To będzie
ta najlepsza modlitwa, ponieważ będzie zgodna z pierwszym błogosławieństwem.
„Błogosławieni jesteście wy, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże” (Łk 6, 20). Niech
ta modlitwa odkryje prawdę o tobie i uciesz się nią, bo ta radość będzie niczym innym jak
przyjściem Jezusa. Podziękuj Modlitwą Pańską. Ojcze Nasz….