Kanony piękna kiedyś i dziś, czyli od krągłości do chudości

Transkrypt

Kanony piękna kiedyś i dziś, czyli od krągłości do chudości
Kanony piękna kiedyś i dziś, czyli od
krągłości do chudości
Bezwzględne piękno ciała właściwie
nie istnieje. Człowiek rzadko ma doskonałe
kształty, a przy dokładniejszej obserwacji
każdej postaci znajdziemy w niej zarówno
cechy idealne jak i takie, którym do kanonu
piękna daleko. Ciało ludzkie jest jednością,
dlatego z punktu widzenia estetycznego
należy je oceniać jako całość, nie
wyodrębniając jego części ładnych i brzydkich, które są we wzajemnej
harmonii. Ludzie często są niezadowoleni ze swej urody i usiłują ją
poprawić. Próbują podkreślić lub zatrzeć niektóre cechy uczesaniem,
makijażem, ubiorem. Gdy to im nie wystarcza, a inne metody nie
zaspokajają ich oczekiwań, ostatecznie swoje kroki kierują do chirurga
plastyka. Jest to usprawiedliwione, o ile nie kłóci się z rozsądkiem i nie
przekracza granic natury. Poprawianie na życzenie pojedynczych
fragmentów ciała bez patrzenia całościowego, daje zły efekt, ponieważ
robią one wrażenie oderwanych elementów.
Współcześnie najbardziej pożądany przez ludzi ideał piękna dla
mężczyzn to wysportowana sylwetka z dobrze rozwiniętą masą
mięśniową, skąpo obecną tkanką tłuszczową na brzuchu i obwodem w
pasie stanowiącym 90% szerokości bioder. U kobiet te proporcje
przedstawiają się inaczej, a za najbardziej atrakcyjny seksualnie kształt
ciała przyjmuje się figurę „klepsydry” przy obwodzie w talii poniżej
70% szerokości bioder. Kiedyś, aby podkreślić kibić, panie torturowały
swoje ciała gorsetami a współcześnie drakońskimi dietami i
ćwiczeniami. Jednak zgrabne damskie sylwetki powinny mieć mięśnie
pokryte odpowiednią ilością tkanki tłuszczowej co nadaje figurze
typową kobiecą miękkość. Obecnie wiele dziewcząt o tym zapomina
doprowadzając swoje ciała do, delikatnie ujmując, anorektycznych
postaci. Niektóre, do przesady korzystając z siłowni, upodobniają swoje
sylwetki do mężczyzn. Tracąc lub zaburzając rozwój typowo kobiecych
proporcji, próbują potem szukać ratunku w zabiegach plastycznych,
ponieważ synonimy seksualności jakimi są kształtny biust i zaokrąglone
biodra pozostają nadal atrybutami atrakcyjnych kobiet niezależnie od
epoki i szerokości geograficznej.
Rozważając kanony piękna musimy pamiętać o tym, że te
kryteria są nieco inne w różnych epokach i kulturach aczkolwiek
dostrzegamy pewne wspólne preferencje niezmienne od wieków.
Wcześniej głównymi wyznacznikami właściwych proporcji ciała były
trendy w sztuce, literaturze a także upodobania ludzi wpływowych.
Obecnie wszechobecne media a zwłaszcza film dyktują ideały
atrakcyjności. W czasach, gdy dostęp do wyszukanego sposobu
odżywiania był przywilejem bogatych, otyłość była synonimem piękna i
dobrobytu. Obecnie jest całkiem na odwrót. Smukła sylwetka świadczy
o tym, że dana osoba ma czas i pieniądze by o nią zadbać.
Umiarkowana nadwaga jest utrapieniem, z którym zmaga się większość
populacji. Chcąc dorównać lansowanym ideałom, przez większość życia
ludzie ci wypróbowują różnego rodzaju diety a masa ich ciała faluje raz
w górę, to znowu w dół, czemu często towarzyszą wahania nastroju.
Naturalnie najlepiej byłoby dobrze czuć się we własnej skórze. Tu
jednak dotykamy już kanonu piękna wewnętrznego, który nie jest
współcześnie zbyt mocno akcentowany. Jak wielkie znaczenie ma
nastawienie psychiczne świadczy chociażby fakt, że w pewnych
kulturach afrykańskich wady genetyczne uchodzą za swojego rodzaju
szczęśliwy omen. Ludzie z defektami są uważani za wyjątkowych a
niejednokrotnie brzydota traktowana jest jako piękno. Niektóre
plemiona wręcz specjalnie oszpecają swoje ciała bliznami, aby
osiągnąć bardziej atrakcyjny wygląd. Warto podkreślić, że idealna
uroda czasem przeszkadza lub wręcz utrudnia życie także i w naszej
kulturze. Osoba piękna często podświadomie wzbudza w swoim
otoczeniu zazdrość, co zaburza jej prawidłowe relacje z innymi.
Pracodawcy doskonale wiedzą, że zbyt atrakcyjna powierzchowność
może skutkować negatywnym nastawieniem innych i z reguły wolą
zatrudnić kogoś, kto nie będzie wzbudzał takich emocji w zespole.
Starajmy się zatem przede wszystkim o wewnętrzną harmonię,
bo promieniująca z nas radość przysłoni mankamenty urody i nie
będziemy niewolnikami własnego ciała.