Wiosenne drogi krzyŜowe

Transkrypt

Wiosenne drogi krzyŜowe
PRZEGLĄD OSIECKI
[5]
Wiosenne drogi krzyŜowe
Wielu mieszkańcom naszej gminy w nawyk, szczególnie w okresie postu, weszło pielgrzymowanie do mieszczącego się w starej żwirowni na skraju Osiecznej i Wojnowic krzyża katyńskiego. Tymczasem na naszych ziemiach mamy dużo więcej krzyżów i figur, które od lat
są celem spacerów i przechadzek całych rodzin, szczególnie w czasie pogodnych, niedzielnych dni. Niektóre mają naprawdę ciekawą historię – przekazywaną z pokolenia na pokolenie.
Do takich miejsc z pewnością należy krzyż stojący od
dziesiątek lat wśród pól w
Osiecznej. Dotrzeć do niego
można idąc Miejską Drogą cały
czas prosto – w kierunku Wojnowic. Historia tego krzyża
sięga przynajmniej początku
ubiegłego tysiąclecia. Niegdyś
drewniany krzyż stał na osieckim cmentarzu. W 1929 roku
ksiądz Paweł Steinmetz poddał
pomysł zastąpienia go krzyżem
kamiennym. Tak też uczyniono.
Drewniany krzyż był już wtedy
bardzo zniszczony, dlatego
ksiądz zlecił młynarzowi Janowi
Lenartowiczowi z Osiecznej odnowienie tego symbolu chrześcijaństwa.
Dla
wyremontowanego krzyża znaleziono nowe miejsce – było to
oddalone od miasta pole nale-
Krzyż stojący wśród pól.
Krzyż przy cmentarzu przyklasztornym.
żące do rolnika Alfonsa Maya.
Przez lata wiszący na krzyżu
Jezus zwrócony w stronę
miasta strzegł spokoju jego
mieszkańców, pilnował plonów
na pobliskich polach i był celem
procesji podczas Dni Krzyżowych. Jednak wystawiony na
działanie warunków atmosferycznych przez lata niszczał.
Potem była II wojna światowa.
W latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku mieszkańcy przypomnieli sobie o krzyżu. Podjęto
decyzję, że w miejscu gdzie
przez lata stał krzyż przeniesiony niegdyś z cmentarza stanie nowy. Zrodził się jednak
problem kto ma ten krzyż postawić. Trwały spory. Członkowie
Kółka
Rolniczego
postanowili zakończyć tę kwestię i 15 sierpnia 1957 roku postawili drewnianą figurę z
wizerunkiem Jezusa. To jednak
nie spodobało się właścicielowi
pola – panu Mayowi i jeszcze tej
samej nocy za krzyżem Kółka
Rolniczego postawił swój krzyż.
Pojawił się więc następny problem - co zrobić z jednym z
krzyżów. Znowu nastał czas
kłótni i nieporozumień. Sytuację
postanowili załagodzić franciszkanie i krzyż Kółka Rolniczego
przyjęli na swój teren. Został
ustawiony na cmentarzu przy
klasztorze, poświęcony w 1958
roku stoi tam do dziś, tak jak
śródpolny krzyż pana Maya,
który jak ten sprzed wojny
strzeże rolników oraz rowerzystów i piechurów.
A idąc w jego kierunku ulicą
Miejska Droga mijamy dwie figury, ale o nich innym razem…
W tym szczególnym, wielkopostnym czasie wspomnijmy
jeszcze jeden, nieistniejący już
krzyż. Niegdyś na Łącku (tam
gdzie dziś jest mały park) stał
kościół św. Ducha z przytułkiem
dla ubogich i starszych osób.
Mieszkało tam około 15 osób.
Szpitalik posiadał ogród, łąki i
las, a zarządzał nim proboszcz
parafii. Pożar, który wybuchł 8
maja 1793 roku strawił kościół
wraz z przytułkiem. Nigdy go
nie odbudowano, ale na pamiątkę pożytecznej fundacji w
miejscu kościoła postawiono
krzyż, dziś i jego już nikt nie pamięta.
ALDONA KORBIK