pobierz
Transkrypt
pobierz
LEGENDA O STRĘCZYŃSKIM KRZYŻU W pewnej małej wsi na Lubelszczyźnie znajduje się stary, drewniany krzyż. Jest on tam od wielu lat. Prawdopodobnie od ok 1872r. W tamtym czasie ludzie nie znali zasad higieny, nie zwracali uwagi na to, by umyć ręce przed jedzeniem, czy owoce. Dlatego bardzo często wielu zmarło na choroby zakaźne przenoszone drogą pokarmową np. cholerę , ospę wietrzną. Tak było też w Stręczynie Nowym. Zaraza dziesiątkowała tę małą wioskę, a mieszkańcy nie wiedzieli jak temu zapobiec. Bogatsi jeździli do znachora. Z mieszanek różnych ziół robił im leki, napary i maści, za które drogo płacili. Wielu z nich składało obfite ofiary pieniężne w czasie mszy świętej. Natomiast biedniejsi próbowali radzić sobie sami, modlili się do Boga i prosili o jakąś pomoc lub wskazówkę co mogliby zrobić, by uchronić siebie i rodziny przed zbliżającą się śmiercią. To chyba pomogło, gdyż stało się coś niezwykłego. Pewnego dnia jednemu ze starszych mężczyzn przyśnił się dziwny sen. Otóż nawiedził go anioł i powiedział, że jeśli chcą ustrzec się śmierci muszą zrobić wszystko, co on im powie. Starzec oczywiście zgodził się. Najpierw mieli znaleźć określone drzewo, z którego cieśla zrobi wysoki krzyż. Gdy był już gotowy, anioł znowu przyszedł do mężczyzny we śnie i nakazał postawić go w samym środku wsi, najlepiej w szczerym polu. Potem polecił, aby mieszkańcy zwrócili się do proboszcza tamtejszej parafii z prośbą o poświęcenie krzyża. Gdy wszystko było już zrobione, nakazał odprawiać przy nim modlitwy dwa razy dziennie: rano i wieczorem. Ponieważ ludzie byli bardzo wierzący , zaufali dziwnym snom starca i codziennie przez wiele dni zbierali się całą wioską pod krzyżem i odprawiali dwugodzinne modły. Nie wiadomo, czy to ich upór, wiara, czy po prostu zbieg okoliczności sprawiły, że nikt więcej nie zachorował na żadną wstrętną chorobę. Niedowiarki uważali, że to wynik zażywania różnych ziółek i odpowiedniego odżywiania się. Jednak większość wierzyła, że to dzięki żarliwej modlitwie i powierzeniu swojego życia i zdrowia Bogu sprawiło, że stał się niemal cud i nikt więcej nie umarł. Tak czy inaczej krzyż w Nowym Stręczynie stoi tam do dziś. Mieszkańcy dbają o niego i to sprawiło, że z trzech takich krzyży w gminie Cyców został tylko ten jeden Pozostałe zniszczył czas, burze i wichury, a może nawet wojny. Mam nadzieję że jeszcze przez wiele lat będzie przypominał nam o tragedii, jaką przeżyli nasi przodkowie, ale dalej też czuwał nad tą wioską, gdyż jest ona bardzo bliska mojemu sercu. Duża część mojej rodziny pochodzi stamtąd. 1