Długoterminowa analiza techniczna Cynku z dnia 9
Transkrypt
Długoterminowa analiza techniczna Cynku z dnia 9
Wojciech Klecha Analityk Rynku Walutowego tel. 071 78 22 982 e-mail: [email protected] Długoterminowa analiza techniczna Cynku z dnia 9 stycznia 2008r. Pod koniec listopada zanotowaliśmy kolejną dynamiczną przecenę na rynku cynku. Cena tego surowca spadła do najniższego poziomu od marca 2006 roku 2147 dolarów za tonę. Za trwającym na rynku wyraźnym trendem spadkowym przemawiają informacje o rosnącej podaży, planowanych zwiększeniach wydobycia oraz budowie nowej bardzo wydajnej kopalni w Boliwii. Mimo, iż w ostatnich miesiącach kopalnie zwiększyły wydobycie, na koniec 2007 roku część inwestorów spodziewała się deficytu, inne prognozy zakładały nadwyżkę w okolicach 50 tys. ton. Zapasy cynku, monitorowane przez Londyńską Giełdę Metali, wzrosły w pierwszych dniach listopada o 5.8% do 74,250 ton, co stanowi największy wzrost od 16 Marca a rok zakończył się nadwyżką przekraczającą 80 tys. ton. Prognozy na koniec 2008 rok zakładają nadwyżkę tego surowca w okolicach 250-300 tys. ton. Po bardzo dynamicznym spadku zapasów trwającym przez cały 2006 rok, blisko 80%, na początku 2007 roku zauważyć można wyraźne wyhamowanie. W tym czasie ceny surowca ustalały swoje historyczne maksima na poziomie 4630 dolarów za tonę. Pierwsze 4 miesiące 2007 roku przyniosły lekki wzrost zapasów cynku, na co natychmiast zareagował rynek. Analizując tą sytuacje można wywnioskować wolniejszą dynamikę wzrostu popytu w stosunku do podaży. Wpływ ma na to obecna sytuacja gospodarki światowej i coraz bardziej realna wizja pierwszej od 16 lat recesji. Produkcja przemysłowa w rozwiniętych krajach europy zachodniej utrzymuje się na stałym poziomie. Ostatni kryzys gospodarczy nawet tę dynamikę produkcji spowolnił. Podobną sytuacje można zauważyć w Stanach Zjednoczonych. W związku z tym, dynamika wzrostu popytu na cynk maleje i razem z nadal szybko rosnącą podażą przyczynia się do spadku cen, mimo mocno słabnącego ostatnio dolara. Niewątpliwie na dalsze kształtowanie się cen surowców, w tym również cynku będzie miała wpływ sytuacja ekonomiczna i dynamika rozwoju Chin. Ostatnie lata upłynęły pod znakiem intensywnego rozwoju państwa środka. Analitycy uważają, że popyt ze strony azjatyckiego mocarstwa będzie nadal rósł i okaże się kluczowy dla dalszego kształtowania się cen tego surowca. Światowe zapotrzebowanie wzrastało w ostatnim czasie średnio o 5% rocznie, czyli o około 550.000 ton. Działo się to głównie właśnie za sprawą Chin, które to z rocznym wzrostem w okolicach 9% miały największy udział w zmianach globalnego popytu. Szacuje się, że poza Azją zapotrzebowanie na ten metal się ustabilizuje, a w Ameryce Północnej, zwolni i wyniesie jedynie 12% światowej konsumpcji cynku. Najprawdopodobniej globalne popyt będzie nadaj rósł, 2008 roku spodziewany wzrost to 5.1% czyli 11.96 miliona ton. W tym duży udział będą miały oczywiście Chiny, gdzie może on wynieść nawet 12.1% w skali roku. W tym czasie światowe wydobycie tego surowca wzrośnie o 9.5%, jeszcze szybciej niż w 2007 roku – 7.4%. Analitycy spodziewają się krótkoterminowej nadwyżki podaży nad popytem. Z pewnością będzie ona będzie powiązana z sytuacją gospodarczą na świecie. Recesja w Stanach Zjednoczonych z dnia na dzień staje się faktem, coraz wyraźniejsze sygnały spowolnienia napływają z europy zachodniej, pozostaje jedynie pytanie, jaki to będzie miało wpływ na kraje rozwijające się, w tym oczywiście na Chiny. Kolejnym argumentem za wzrostem zapasów cynku jest budowa nowej kopalni w San Cristobal w Boliwii, szacuje się, że jej olbrzymia wydajność w sposób znaczący wpłynie na rynek, nienależny również zapominać o kilku mniejszych inwestycjach na całym świecie. Pozostaje jedynie pytanie czy mniejsi inwestorzy przy niższych cenach cynku będą w stanie efektywnie finansować budowę nowych kopalń. Istotne są również światowe możliwości przetwórcze tego surowca. W europie są one blisko granic możliwości, a w Chinach w pierwszych siedmiu miesiącach 2007 roku zanotowano 22,6% wzrost wydajności w stosunku do podobnego okresu z 2006. Jest to argument przemawiający w długim terminie za wzrostem cen cynku. Wybiegając jeszcze bardziej w przyszłość pamiętajmy, że z czasem moce wydobywcze obecnie działających kopalni będą się zmniejszać, na 2015 rok planowane jest zamknięcie dwóch znaczących, w tym trzeciej największej na świecie kopalni Zinifex's Century, w Australii. Niektórzy analitycy podjęli się prognozowania cen cynku na tak długi okres. Zakładają jego pewną oscylację w okolicach 3000-3400 dolarów za tonę, jednak z miesiąca na miesiąc obniżają swoje prognozy. Nie powinniśmy się nimi sugerować. Są one bardzo dalekowzroczne i należałoby się bardziej skupić na tych na najbliższe lata. Analizując obecne fundamenty perspektywa dalszego spadku cen jest jak najbardziej realna. Rynek przechodzi właśnie ze stanu nadwyżki popytu w stan jego niedoboru. Spodziewać się należy dalszego spadku cen tego surowca. Analitycy nie boją się przepowiadać spadków do poziomu 1540 dolarów za tonę i utrzymującą się przewagę podaży nawet do 2010 roku, na kiedy właśnie rokuje się chwilowe jej załamanie i ceny znowu mogą zacząć rosnąć. INTERWAŁ:D1 Sytuacja techniczna jak najbardziej potwierdza naszą prognozę. Trwający od połowy 2005 roku silny trend wzrostowy załamał się z końcem 2006 roku, po kolejnej nie udanej próbie przebicia historycznego maksimum na poziomie 4600 dolarów za tonę. Wahania ceny w kolejnych miesiącach wyrysowały nam na wykresie formację głowy i ramion zapowiadającą odwrócenie trendu z długiego terminu. Ostateczne jest potwierdzenie to spadek cen poniżej 3000 dolarów za tonę oraz nie udana próba powrotu ponad ten poziom w trzecim kwartale ubiegłego roku. Obecnie po spadku ceny do poziomu najniższego od marca 2006 roku mamy do czynienia z korektą po wyraźnym ruchu pięciofalowym. Odbicie należy traktować jako chwilowe. Jego zasięg zbliżył się do 23.6% długości impulsu spadkowego. Obecne wahania pomiędzy górną wstęgą Bollingera a średnią z obu wstęg wskazuje, że cena może jeszcze wzrosnąć. Trzymając się bliżej teorii Eliotta jest to końcówka fali c, nie należy się zatem spodziewać mocniejszego wzrostu. Wyraźnie odbicie traci siłę i opór w okolicach 2600 dolarów może okazać się nie do pokonania. Średnioterminowy trend malejący powinien zostać zachowany. Spadek ceny w kolejnych miesiąca powinien przebiegać bardziej spokojnie niż w 2007 roku ale typowany przez analityków poziom 1540 dolarów za tonę wydaje się być coraz bardziej realny. Sporządził: Wojciech Klecha Przedstawione, w raporcie, poglądy, oceny i wnioski sa wyrazem osobistych poglądów autorów i nie maja charakteru rekomendacji autora lub serwisu www.ambconsulting.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania sie od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią "rekomendacji" lub "doradztwa" w rozumieniu ustawy z dnia 21 sierpnia 1997r. Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi (Dz. U. Nr118, poz. 754, z pózn. zm.) Wyłączna odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu sa również właścicielem majątkowych praw autorskich do raportów. W szczególności zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie raportów w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. www.ambconsulting.pl