ABC Chrześcijaństwa - cz. 9 Zło innych czyni mnie lepszym
Transkrypt
ABC Chrześcijaństwa - cz. 9 Zło innych czyni mnie lepszym
ABC Chrześcijaństwa - cz. 9 Zło innych czyni mnie lepszym -- Jezusem Chrystusem (Kazanie na Górze) Wpisany przez Ks Sławomir Kowalski sobota, 26 września 2009 12:46 - Poprawiony sobota, 26 września 2009 18:35 Myślę, że większość naszych trudności rodzi się z tego, że jesteśmy przyzwyczajeni traktować chrześcijaństwo jako prawo. Czyli chcę znowu mieć prawo. Chcę mieć jasno powiedziane, że jeśli jest taka sytuacja, to należy się tak zachować, a jeśli jest inna, to należy się tak zachować. Nie w tym jest rzecz. Chrześcijaństwo nie jest prawem, lecz ontologią człowieka nowego. To znaczy, jeśli Jezus Chrystus będzie w tobie żył, to będziesz postępował tak, jak jest napisane w Kazaniu na Górze. To są najbardziej ogólne przykłady, wskazania, że w tym kierunku pójdzie twoje życie i twoje reakcje, reakcje Jezusa żyjącego w tobie. Dlatego np. dzisiaj ludziom, którzy nie mają w sobie rozbudzonego życia Jezusa Chrystusa, którzy traktują chrześcijaństwo jako prawo, którzy nie przeżyli głębokiego nawrócenia -- nie można Kazania na Górze nakładać jako prawa, które mają od dziś zachowywać. Zakasuj rękawy i zacznij zachowywać prawo. Popełniasz wtedy błąd, bo człowiek ten pojmuje je jako bierność, rezygnację, i w gruncie rzeczy posłuży to ludzkiemu wygodnictwu, a nie będzie to tym, o co chodziło Jezusowi. W miarę jak proces dojrzewania w człowieku Jezusa Chrystusa posuwa się naprzód, Jezus zdobywa nowy grunt, na którym może się rozwijać i działać. Od sytuacji do sytuacji, daje człowiekowi nosa i dzięki temu będzie wiedział jak ma postąpić, aby to wynikało z miłości, a nie nienawiści. W tym jest cała rzecz. Nie ma jakichś ogólnych zasad, np. że chrześcijanin nie może strajkować. Człowiek ma żyć miłością. Miłość mu powie, jakie jest rozwiązanie. Wynika z tego jasno, że nie opieranie się złu nie znaczy wcale, że należy je popierać. Nie znaczy to, że nie należy mówić, że to lub owo jest złe. Należy właśnie zdzierać maski. Należy jasno mówić, że tu jest zło, że tu jest błąd. Należy postępować według swego sumienia, jak ono w danej chwili doradza. Wtedy na pewno się nie zbłądzi. Teraz może dam wam pewne przykłady. W naszych wspólnotach, w których tę część kerygmatu Kazania na Górze stawia się jasno, nigdy nie mówimy ludziom: rób tak czy inaczej lub nie rób tego czy owego. Początkowo ludzie z naszych wspólnot okupowali sale uniwersyteckie na znak sprzeciwu wobec kogoś lub czegoś. Nikt ze wspólnot im nie wyrzucał tego. Dzisiaj zaś w wielu wypadkach ludzie z naszych wspólnot nie biorą udziału w strajkach. Uważają bowiem, że jest to odpowiadanie gwałtem na gwałt, przemocą na przemoc... Nie jest to zasada. Np. w Madrycie strajkowali urzędnicy banków. Chodziło oczywiście o podwyżkę pensji. Ktoś ze wspólnoty dostał się do środka i rozpoczął pracę. Strajkujący powiedzieli mu, że chodzi mu o pensję i przypodobanie się dyrektorowi. Usiadł przy biurku. Zadzwonił dyrektor i poprosił go do siebie. Zaczął mu gratulować i dziękować za odważną postawę etc. On mu odpowiedział, że to nie o to mu idzie. Odpowiedział mu, że jako chrześcijanin nie jest ani za kapitalistami, ani za strajkującymi, bo jedni i drudzy uważają, że najważniejszy jest pieniądz, że należy walczyć o niego odwzajemniając się gwałtem za gwałt. To wszystko są olbrzymie znaki, które mówią o wtargnięciu nowego świata w ludzkie życie. Nie wypływa ono z zasady, że chrześcijanie mają nowe prawo, ale z tego, że chrześcijanie kierują się miłością i miłosierdziem względem wszystkich ludzi. Cechą Jezusa nie jest gwałcenie wolności człowieka. Dlatego Jezus wysyła Apostołów mówiąc 1/2 ABC Chrześcijaństwa - cz. 9 Zło innych czyni mnie lepszym -- Jezusem Chrystusem (Kazanie na Górze) Wpisany przez Ks Sławomir Kowalski sobota, 26 września 2009 12:46 - Poprawiony sobota, 26 września 2009 18:35 im, aby nie brali trzosa, torby, pieniędzy, sandałów etc. Mówił im, aby szli z gołym Słowem Bożym. Mają mówić ludziom, że bliskie jest Królestwo Boże. "Nawróćcie się i wierzcie Ewangelii". Dlaczego taka forma? Dlatego, żeby przepowiadanie ukazało się przed człowiekiem w formie skrajnej, szanującej wolność człowieka, aby nie było pod presją np. tego, że ksiądz doktor przyjechał i do ciebie przemawia. Ale żeby człowiek miał swobodę trzaśnięcia drzwiami, rąbnięcia go w pysk, albo żeby się otworzył i przyjął Boga, a nie tytuły i autorytet głoszącego. 2/2