25. Co mówił Jezus o nadejściu swego światowego

Transkrypt

25. Co mówił Jezus o nadejściu swego światowego
nadzieja.pl - brak - 25. Co mówił Jezus o nadejściu swego światowego królestwa
25. Co mówił Jezus o nadejściu swego światowego
królestwa
Zawsze powinniśmy pamiętać o tym, że Bóg w Piśmie Świętym objawił ludziom
przyszłość. Pokazana jest ona w proroctwach Biblii. W Księdze Izajasza czytamy:
„Wspomnijcie na sprawy dawne, odwieczne, że Ja jestem Bogiem i nie ma innego,
jestem Bogiem i nie ma takiego jak Ja. Ja od początku zwiastowałem to, co będzie, i
z dawna to, co jeszcze się nie stało. Ja wypowiadam swój zamysł, i spełnia się on, i
dokonuję wszystkiego, czego chcę” Iz 46,9.1. Spełnienie proroctw jest kamieniem
węgielnym żywej prawdy Bożej, dowodem boskiego pochodzenia Biblii. Bóg zna
przyszłość i objawia nam ją ustami proroków. Prorocy pisali natchnieni Duchem
Chrystusowym, który w nich działał 1P 1,11. Sama zaś historia to rzeczywiście
wypełnienie się słów Chrystusa.
Wróćmy teraz do księgi proroka Daniela, do rozdziału siódmego. O ile w drugim
rozdziale w symbolicznej wizji danej przez Boga Nebukadnezarowi mieliśmy skrót
tego, co było i będzie, o tyle w siódmym rozdziale Daniel otrzymuje objawienie
zawierające więcej szczegółów. Nie zapominajmy, że miało to miejsce w VI w.
przed Chr., około 2500 lat temu! Część spełnionych proroctw znajduje już dziś
potwierdzenie w każdym podręczniku historii. W drugim rozdziale Księgi Daniela
wizja odległej przyszłości stała się udziałem władcy pierwszego wielkiego państwa
światowego wymienionego w tym proroctwie. Natomiast w siódmym rozdziale
Daniel pisze, że sam został olśniony wizją: „Ja, Daniel, miałem w nocy widzenie:
Oto cztery wiatry niebieskie wzburzyły Wielkie Morze, i cztery wielkie zwierzęta
wychodziły z morza, każde inne. Pierwsze było podobne do lwa i miało orle
skrzydła. Gdy potem spojrzałem, wyrwano jego skrzydła; wtedy podniosło się z
ziemi i stanęło na dwóch nogach jak człowiek i dano mu ludzkie serce” Dn 7,2-4.
Te cztery wiatry wiejące z czterech stron świata symbolizują zarówno działania
polityczne, jak i nieład oraz wojnę. Wiatr jest użyty przez proroka Jeremiasza jako
symbol działań wojennych i konfliktów (patrz Jr 49,36.37). Właśnie te dzikie
zwierzęta z proroctwa Daniela powstają w wyniku wojen i podbojów. Wielkie Morze
symbolizuje wszystkie narody świata, całą ludzkość. Czytamy o tym w Ap 17,15:
„Wody, które widziałeś, nad którymi rozsiadła się wszetecznica, to ludy i tłumy, i
narody, i języki”.
A co symbolizują dzikie zwierzęta w proroctwie Daniela? „Czwarte zwierzę oznacza
czwarte królestwo na ziemi, które jest inne niż wszystkie królestwa” Dn 7,23. A
więc trzecie zwierzę było trzecim królestwem, drugie — drugim, a pierwsze
pierwszym. To jest nie tylko indywidualna interpretacja wizji Daniela, ale
wyjaśnienie pochodzące od samego Boga. Nie rozumiejąc tego, co mu objawiono,
strona 1 / 10
nadzieja.pl - brak - 25. Co mówił Jezus o nadejściu swego światowego królestwa
Daniel prosił o wyjaśnienie widzenia. Jego prośbie stało się zadość: „Owe wielkie
cztery zwierzęta, to czterej królowie, którzy powstaną na ziemi” (w. 17). Patrząc
dalej na bieg wypadków Daniel został pokrzepiony słowami: „Lecz potem Święci
Najwyższego otrzymają królestwo i posiądą królestwo na wieki, na wieki wieczne”
(w. 18).
Owe cztery zwierzęta symbolizują cztery światowe potęgi, poczynając od Babilonu.
Muszą to być te same cztery państwa, o których była mowa w drugim rozdziale. Jak
złoto nazywano najszlachetniejszym z kruszców, tak lew uważany jest za króla
zwierząt. Zauważmy, że lew w widzeniu miał orle skrzydła! Orzeł to król ptaków,
uosobienie szybkości i drapieżnej siły.
Posiadający orle skrzydła lew — Babilon — podbijał coraz to nowe państwa i
włączał je do swego stale powiększającego się imperium. Prorok Jeremiasz nazywał
więc „lwami” królów babilońskich i asyryjskich porównując Izraela do „spłoszonego
jagnięcia” Jr 5,17. Potęga Nebukadnezara rozpościerała się od Morza Śródziemnego
aż do Zatoki Perskiej i od Azji Mniejszej aż do Egiptu.
Jednak, jak widzimy, następują gwałtowne zmiany. W miarę upływu czasu lew,
jakim był Babilon, słabł w zbytku, przepychu i luksusach, aż doszło do upadku
„pierwszego zwierzęcia”. Kiedy pojawiło się zagrożenie ze strony Medów i Persów,
orle skrzydła lwa babilońskiego były już mocno zwiotczałe. Jak wyglądało drugie
zwierzę i jak Daniel przedstawił kolejny krok historii? „Potem pojawiło się inne,
drugie zwierzę, podobne do niedźwiedzia; było ono podniesione tylko jedną stroną,
a miało w paszczy między zębami trzy żebra, i powiedziano mu: Wstań, jedz dużo
mięsa!” (w. 5). Jest to symbol drugiego światowego królestwa — Medo-Persji, która
podbiła Babilon w 539 r. przed Chr., i tak jak srebro ma się do złota, tak niedźwiedź
do lwa. Symbol ten doskonale uosabia chciwość oraz okrucieństwo Medów i
Persów.
Królestwo Medo-Perskie to coś w rodzaju byłej monarchii austro-węgierskiej, gdzie
jeden naród panuje zdecydowanie nad drugim, ale mimo to zachowana zostaje
przynajmniej symboliczna nazwa związku dwóch potęg. W Piśmie Świętym nie
zostało wyjaśnione, co symbolizują trzy żebra, które niedźwiedź trzyma w swej
paszczy, ale wielu komentatorów i badaczy Pisma Świętego uważa je za symbol
trzech podbitych narodów: Lidyjczyków, Babilończyków i Egipcjan. Jednak
Medo-Persja, jako drugie królestwo światowe, upadła po bitwie pod Gaugamelą
w331 roku przed Chr.
Czytamy następnie, że trzecie zwierzę było „podobne do pantery; miało ono na
grzbiecie cztery ptasie skrzydła, i cztery głowy miało to zwierzę, i dano mu władzę”
(w. 6). Lampart (pantera) znany jest ze swej chyżości; jest to bardzo trafny symbol
podbojów Aleksandra Wielkiego i pośpiechu, z jakim jego grecko-macedońska
armia parła na wschód, przez Azję Mniejszą, Ziemię Świętą, Egipt, Persję, aż do
Indii. Aleksander utworzył największe państwo światowe mając tylko 25 lat. W 323
roku przed Chr. Aleksander uczynił stolicą swego państwa Babilon i postanowił go
strona 2 / 10
nadzieja.pl - brak - 25. Co mówił Jezus o nadejściu swego światowego królestwa
odbudować. Miasto, zachowujące jeszcze resztki chwały Nebukadnezara, było
jednak skazane na ostateczną zagładę. W czasie tych prac Aleksander zachorował,
dostał silnej gorączki i umarł. Generałowie podzielili wówczas jego wielkie państwo
pomiędzy siebie. Było ich czterech: Kasander, Lizymach, Seleukus i Ptolemeusz.
Podział ten dokonany został następująco: Ptolemeusz władał Egiptem, Palestyną i
częścią Syrii; Kasander — Macedonią i Grecją; Lizymach — Tracją i większą częścią
Azji Mniejszej, Seleukus terenami byłej Persji.
Prorok wraca teraz do czwartego mocarstwa światowego, czwartego państwa.
„Potem spojrzałem i w widzeniu nocnym pojawiło się czwarte zwierzę, straszne i
groźne, i nadzwyczaj silne; miało ono potężne żelazne zęby: pożerało i miażdżyło, a
co pozostało, deptało swoimi nogami, było ono inne aniżeli wszystkie poprzednie
zwierzęta, a miało dziesięć rogów. Gdy uważnie przypatrywałem się rogom, zaczął
wyrastać między nimi inny, mały róg, i trzy spośród poprzednich rogów zostały
wyrwane. Na tym rogu były oczy jakby oczy ludzkie i usta, które mówiły zuchwałe
słowa” (7,7.8). Oczywiście, że chodzi tu o Cesarstwo Rzymskie. Pamiętajmy jednak,
że przepowiednię tę obwieszczono ludziom na długo przed powstaniem Rzymu.
Zwierzę to, choć dokładnie opisane, nie zostało jednak nazwane. Jego żelazne zęby
mają wyobrażać siłę, bezwzględność, okrucieństwo i niszczące działanie. Prorok
zwrócił szczególną uwagę na to ostatnie zwierzę. „Wtedy zapragnąłem dowiedzieć
się prawdy o czwartym zwierzęciu, które było inne niż wszystkie inne, straszne nad
miarę, z żelaznymi zębami i miedzianymi pazurami, pożerało i miażdżyło, a to co
pozostało, deptało nogami” (w. 19). Daniel był wyjątkowo zainteresowany tym
zwierzęciem i jego rogami. „I o dziesięciu rogach na jego głowie, i o innym rogu,
który wyszedł i przed którym trzy z nich wypadły, o rogu, który miał oczy i usta,
które mówiły zuchwale, i który wyglądał na większe niż inne. A gdy patrzyłem,
wtedy ów róg prowadził wojnę ze Świętymi i przemógł ich, aż przyszedł Sędziwy i
odbył się sąd i prawo zostało przyznane Świętym Najwyższego, i nadszedł czas, że
Święci otrzymali królestwo” (w. 20-22).
Historia wykazała w sposób oczywisty, że sukcesorem mocarstwowych idei
Aleksandra Wielkiego stało się imperium rzymskie. Imperium to rozciągało się od
wybrzeży Atlantyku aż do ziem azjatyckich. W roku 168 przed Chr., w bitwie pod
Pydną, rozgromiono spadkobierców dziedzictwa Aleksandra Wielkiego. Rzym podbił
ziemie należące w przeszłości do państewek greckich oraz Palestynę. Nie niszczył
całkowicie ani nie wytracał obywateli podbitych narodów, ale stawali się oni
niewolnikami i byli sprzedawani na służbę.
Jednak i sam Rzym został w końcu zniszczony na skutek podbojów barbarzyńskich
plemion: Ostrogotów, Wizygotów, Franków, Herulów, Wandalów, Longobardów,
Burgundów i innych. Działo się to pomiędzy 351 a 476 rokiem po Chr.
Prorok dostrzegł wśród tych dziesięciu rogów jakiś niepozorny róg, różniący się od
nich. Mimo że był on mały, rósł coraz bardziej, tak iż przerósł je wszystkie. Czytamy
dalej: „A dziesięć rogów znaczy, że z tego królestwa powstanie dziesięciu królów, a
strona 3 / 10
nadzieja.pl - brak - 25. Co mówił Jezus o nadejściu swego światowego królestwa
po nich powstanie inny; ten będzie inny niż poprzedni i obali trzech królów. I będzie
mówił zuchwałe słowa przeciwko Najwyższemu, będzie męczył Świętych
Najwyższego, będzie zamyślał odmienić czasy i zakon; i będą wydani w jego moc
aż do czasu i dwóch czasów i pół czasu” (w. 24.25).
Zupełnie oczywiste jest, że po upadku Rzymu i powstaniu w Europie dziesięciu
nowych państw rozwinęła się nowa potęga, którą bez wątpienia jest papiestwo.
Zaraz po upadku Rzymu biskup rzymski, nazwany „ojcem” czy „papieżem”, zaczął
roztaczać religijną władzę nad zdruzgotanym wojnami cesarstwem. Im bardziej
umacniała się ona, tym mroczniej robiło się w Kościele chrześcijańskim, tym gorsze
i haniebniejsze przychodziły nań czasy.
Jedyną przeszkodą do osiągnięcia zupełnej supremacji były dla papiestwa „trzy
rogi” — Herulowie, Ostrogoci i Wandalowie. Jako arianie różnili się od chrześcijan
powszechnych, którzy na terenach byłego cesarstwa w większości byli
rzymskokatolikami.
Herulowie pierwsi opanowali Rzym. Plemiona germańskie pod wodzą Odoakera
zdetronizowały ostatniego cesarza, którym był Romulus Augustulus. W 476 roku
Odoaker został królem Rzymu. Jako władca był tolerancyjny wobec katolików, ale
mieszkańcy Italii nienawidzili go. Herulowie zostali jednak rozgromieni przez
Ostrogotów — pierwszy „róg” został wyłamany. Teodoryk — król Ostrogotów —
tolerował rozmaite religie i wyznania, włączając w to wyznanie rzymskokatolickie.
Jednak wkrótce pojawił się nowy cesarz, Justynian, który wysłał armię pod wodzą
Belizariusza, aby zburzyć potęgę zarówno Ostrogotów, jak i Wandalów. W tym
czasie Wandalowie osiedlili się w Afryce Północnej. W 534 roku zniszczono
Wandalów, a w roku 538 przełamano dominację Ostrogotów. W ten sposób
wszystkie „trzy rogi” zostały wyłamane, co umożliwiło swobodny wzrost siły,
władzy i znaczenia papiestwa.
Cesarz Justynian wydał w 533 roku dekret, na mocy którego biskup rzymski
ustanowiony został „głową całego świętego kościoła” i głową „wszystkich kapłanów
Bożych” oraz prawdziwym i pełnoprawnym sędzią tzw. heretyków. Ten akt wszedł
w życie praktycznie dopiero w 538 roku, kiedy złamano opór ostatnich zwolenników
Dariusza. Władza (nie tylko religijna) papiestwa rzymskiego rozpoczęła się
właściwie od roku 538.
W proroctwie Daniela czytamy, że władza ta trwać będzie „do czasu i dwóch
czasów i pół czasu”. W Księdze Objawienia jest również powiedziane, że władzę tę
sprawowano przez „czas i czasy, i pół czasu” Ap 12,14.
W innym miejscu tej księgi jest mowa o „tysiącu dwustu sześćdziesięciu dniach” i o
„czterdziestu dwóch miesiącach” Ap 11,2.3. Wiadomo, że 1260 dni równa się 42
miesiącom, zwłaszcza jeśli przyjmiemy, że miesiąc ma równo trzydzieści dni, a czas
oznacza rok, czyli 360 dni. Tak więc okres 360 dni, przyjmując każdy dzień w
proroctwie za jeden rzeczywisty rok (według Lb 14,34; Ez 4,6), to 126 lat. Zasada
strona 4 / 10
nadzieja.pl - brak - 25. Co mówił Jezus o nadejściu swego światowego królestwa
ta została sprawdzona w proroctwie o siedemdziesięciu tygodniach z dziewiątego
rozdziału Księgi Daniela.
Okres papieskiej supremacji miał więc trwać 1260 lat — i rzeczywiście tak było.
Rozpoczął się on w 538 roku, a zakończył w roku 1798, kiedy to armia francuska
pod dowództwem generała Berthiera zajęła Rzym i uwięziła papieża Piusa VI, który
umarł na wygnaniu. Cały rząd papieski rozwiązano i właściwie papiestwo zostało
zniesione. „Wieczne miasto nie miało już księcia ani kapłana, jego władca umierał
w niewoli na obcej ziemi (...), a dekret głosił, że żaden następca nie zasiądzie na
jego miejscu”. Wiemy jednak, że papiestwo odżyło i dzisiaj odzyskuje wpływy w
świecie. Spełniają się w ten sposób słowa z Ap 13,3.
W proroctwie zostało powiedziane, że mały róg „będzie mówił zuchwałe słowa
przeciw Najwyższemu”. O działalności papiestwa w tym czasie czytamy w dziele
encyklopedycznym, napisanym w XVIII wieku przez rzymskokatolickiego księdza,
następujące
charakterystyczne
sformułowania,
mające
tradycyjnie
już
obowiązującą moc w Kościele rzymskokatolickim: „Tytuł papieża jest tak wielką
godnością, że papież prawie nie jest już człowiekiem, ale Bogiem, zastępcą Boga
(...). Papież jest koronowany potrójną koroną jako król nieba, ziemi i podziemia.
Papież to jakby Bóg na ziemi (...). Papież ma tak wielką władzę i autorytet, że może
modyfikować, wyjaśniać i interpretować odwieczne prawa Boże”.
W dniu 20 czerwca 1894 roku papież Leon XIII pisał w jednej ze swoich encyklik:
„Zajęliśmy na tej ziemi miejsce Boga Wszechmogącego”. Czy papiestwo
prześladowało „świętych Najwyższego”? Nawet autorytety kościelne nie
zaprzeczają, że Kościół rzymskokatolicki prowadził działalność prześladowczą.
Kościół uważa, że czynił to, mając moc przekazaną mu przez Chrystusa. A oto co
czytamy w Encyklopedii Katolickiej. W bulli zatytułowanej „Ad exstirpanda” (1252
r.) Innocenty IV powiedział: „Kiedy zaś osądzeni za herezję przez biskupa lub jego
przedstawiciela, przez inkwizycję lub jakiś inny organ kościelny przekazani już
zostali władzom cywilnym, to w ciągu najwyżej pięciu dni powinien być wykonany
wyrok wedle prawa”. Nie ulega wątpliwości, że polecenie to wykonywano z całą
skrupulatnością, a ponieważ heretyków przeważnie palono na stosach, w całej
Europie pojaśniało od ognia, w którym ginęły niewinne ofiary. Bulla „Ad
exstirpanda” jest odtąd fundamentem poczynań tzw. świętej inkwizycji. Odświeżali
ją i odnawiali późniejsi papieże: Aleksander IV (1254-1261), Klemens IV
(1265-1268), Mikołaj IV (1288-1292), Bonifacy VIII (1294-1303) i inni. Władze
cywilne działały na rozkaz papieski. Ekskomunika, palenie na stosie i torturowanie
ofiar — oto obraz rzymskokatolickiego średniowiecza. Po prostu palono,
torturowano i mordowano tych, których władze papieskie uznały za heretyków.
Na 210 stronie „Source Book for Mediaeval History” Thatchera czytamy słowa
papieża Innocentego III, skierowane do biskupów i omawiające sposób
rozprawiania się z tymi, których papież nazywa „heretykami”: „Dlatego swym
apostolskim pismem dajemy wam wyraźne polecenie, iż macie niszczyć wszelkie
herezje i wypędzać ze swych diecezji tych, którzy obcują z heretykami. Macie
strona 5 / 10
nadzieja.pl - brak - 25. Co mówił Jezus o nadejściu swego światowego królestwa
stosować surowy rygor władzy kościelnej wobec nich wszystkich. Od waszych
sądów nie mogą oni mieć odwołania, a jeśli będzie potrzeba, macie nakłaniać
książąt i lud do ścinania ich mieczem”. Oczywiście heretykami byli ci wszyscy,
którzy nie mogli się zgodzić z wszystkimi naukami papieskiego Kościoła. Nawet
współcześni pisarze katoliccy stwierdzają, że miały miejsce religijne
prześladowania i nietolerancja. Kościół prześladował prawdziwych naśladowców
Chrystusa. Sto pięćdziesiąt lat od czasów Konstantyna prześladowano i mordowano
ludzi z polecenia Rzymu. We Francji i Hiszpanii protestanci byli prześladowani przy
całkowitym poparciu ze strony władz kościelnych. Wyczyny hiszpańskiej inkwizycji
pod wodzą dominikanina Torquemady nie dają się z niczym porównać.
Papiestwo miało odwagę zmieniać prawa ustalone przez samego Boga. Wiemy już,
że zgodnie z dziesięcioma przykazaniami, czyli zakonem Bożym, dniem świętym
jest dzień sobotni, który był przestrzegany przez Chrystusa, Pana sabatu.
Tymczasem papież nakazał święcić niedzielę. W autorytatywnym „Katechizmie
soboru trydenckiego” czytamy: „Kościół Boży w swej mądrości zarządził, iż
święcenie dnia sobotniego powinno być zastąpione święceniem »Dnia Pańskiego«”.
Katechizm ten rozkazał wydać papież Pius V i jest on obowiązujący w Kościele
rzymskokatolickim.
Jeden z wczesnych reformatorów Kościoła z czasów Marcina Lutra mówił o tej
zmianie dokonanej przez papiestwo. W starym tomie znajdującym się w Muzeum
Brytyjskim i opatrzonym datą 1545 rok znajdujemy słowa przypisywane
przyjacielowi Lutra — Melanchtonowi: „Zmieniło ono (papiestwo) czasy i prawa
Boże, sobotę na niedzielę” (Exposition of Daniel the Prophet, Gathered out of Philip
Melanchton, Johan Ecolampadius).
Przed drugą rewoltą Żydów, kierowaną przez Bar Kochbę (132-135 r. po Chr.),
judaizm był uznawany w imperium rzymskim za religię legalną, później, w celu
uniknięcia prześladowań, jakie stosowano wobec Żydów, w Kościele rzymskim
robiono wszystko, co tylko się dało, aby podkreślić różnicę pomiędzy
chrześcijaństwem a judaizmem. W ciągu następnych dwustu, trzystu lat pisarze
chrześcijańscy wspominają o święceniu soboty podkreślając, że jest to praktyka
judaistyczna. Pamiętajmy, że do czasu tej żydowskiej rewolty nie było w Kościele
chrześcijańskim żadnych uwag co do potrzeby święcenia niedzieli! Musiało więc
nastąpić to nagle i niespodziewanie, skoro tylko niektórzy spośród chrześcijan
zaczęli święcić pierwszy dzień tygodnia. Przez całe stulecia święcono równolegle te
dwa dni: siódmy i pierwszy. Tertulian, jeden z ojców Kościoła w II wieku uważał, że
Chrystus nie odwracał się od dnia sobotniego. W rozdziale drugim „Podstaw
apostolskich” (Apostolic Constitutions) nakłaniał on chrześcijan do „obchodzenia
dnia sobotniego oraz święta Dnia Pańskiego”.
Euzebiusz, również jeden z ojców Kościoła, żyjący w czasach cesarza Konstantyna i
nieco później, pisał w swym Komentarzu do Psalmu 92: „Wszystkie obrzędy
obowiązujące w dniu sobotnim przełożono na Dzień Pański, gdyż wydawał się on
zaszczytny i bardziej honorowy od żydowskiego szabatu”.
strona 6 / 10
nadzieja.pl - brak - 25. Co mówił Jezus o nadejściu swego światowego królestwa
Po raz pierwszy oficjalnie uznano niedzielę jako „Dzień Pański” na synodzie w
Laodycei, w czwartym wieku. Kanon 29 głosił: „Chrześcijanie nie powinni
judaizować i próżnować w sobotę — będą w tym dniu pracować, a specjalnie czcić
mają Dzień Pański i, o ile to możliwe, w tym dniu nie pracować. Jeżeli okaże się, że
judaizują, będą odłączeni od Chrystusa”.
Znamienne i interesujące jest to, że synod ten nie zmienił zasad obchodzenia dnia,
który należy święcić, zmienił jedynie dzień tygodnia, uznając sobotę za normalny
dzień pracy. Wtedy po raz pierwszy zażądano w Kościele obchodzenia niedzieli jako
Dnia Pańskiego, tych zaś, którzy nadal obchodzili dzień siódmy, uznano za
judaistów. Dokumenty z tego okresu wykazują, że kult niedzieli szerzył się
najwcześniej i najbardziej w Kościołach Aleksandrii, Egiptu i Rzymu. Nazywały one
Dniem Pańskim niedzielę, a wynika to z opisu historyka Sokratesa (440 r. po Chr.).
Wspomniani ojcowie Kościoła czasami nazywają niedzielę „Dniem Pańskim”, a
przecież jest to sprzeczne ze słowami Chrystusa, który uznał siebie za Pana sabatu
(patrz Mk 2,28), czyniąc w ten sposób dniem Pańskim sobotę, a nie jakiś inny
dzień. Zauważmy:
1. Ruch niedzielny miał wprowadzić różnicę między Żydami a chrześcijanami.
2. Kościół rzymski wyraźnie faworyzował niedzielę dopiero wtedy, gdy biskup
rzymski we wczesnych wiekach chrześcijaństwa stał się głową Kościoła
powszechnego.
3. Wybitny wpływ Rzymu przygotował grunt do praw kościelnych i do oficjalnego
uznania przez papiestwo niedzieli za dzień święty.
Wróćmy jednak do nauki Jezusa, która potwierdza świętość dnia sobotniego,
natomiast milczy na temat niedzieli.
„A dlaczego to wy przestępujecie przykazania Boże dla nauki waszej? (...)
Daremnie mi jednak cześć oddają, głosząc nauki, które są nakazami ludzkimi” Mt
15,3.9.
Obok słów nawiązujących do wielkiego odstępstwa w Kościele chrześcijańskim
znajdujemy jedną z majestatycznych scen Pisma Świętego. „A gdy patrzałem,
postawiono trony i usiadł Sędziwy. Jego szata była biała jak śnieg, a włosy na
głowie czyste jak wełna. Jego tron jak płomienie ogniste, a jego koła jak ogień
płonący. Ognista rzeka wypływała i wychodziła sprzed niego. Tysiąc tysięcy służyło
mu, a dziesięć tysięcy razy dziesięć tysięcy stało przed nim; zasiadł sąd i
otworzono księgi” Dn 7,9.1.
Co za poważna scena! Pewnego dnia staniemy przed sądową stolicą Chrystusa i
będziemy sądzeni według naszych czynów. Z całą pewnością sprawy te muszą nas
nurtować! Powinniśmy bowiem pamiętać, że na sądzie ostatecznym zostaną
strona 7 / 10
nadzieja.pl - brak - 25. Co mówił Jezus o nadejściu swego światowego królestwa
otwarte księgi i każdy z nas odpowiadać będzie za to, co zostało w nich zapisane
(por. Ap 20,12).
Jest zupełnie zrozumiałe, że ta prorocza scena sądu ma miejsce w niebie przed
powrotem Chrystusa na ziemię. W wyniku tego sądu Chrystus obejmie rządy nad
światem, nastanie Jego królestwo. Oto co widział prorok:
„I widziałem w widzeniach nocnych: Oto na obłokach niebieskich przyszedł ktoś,
podobny do Syna Człowieczego; doszedł do Sędziwego i stawiono go przed nim. I
dano mu władzę i chwałę, i królestwo, aby mu służyły wszystkie ludy, narody i
języki, jego władza — władzą wieczną, niezmienną, jego królestwo —
niezniszczalne” Dn 7,13.14.
Potęga Chrystusa, a nie potęga odstępcza, jest ostateczna i triumfująca. Pozostanie
Jego królestwo, a nie królestwo błądzących ludzi. O mocy „małego rogu” jest
powiedziane: „Potem odbędzie się sąd i pozbawią go władzy, aby ją ostatecznie
zniszczyć i obalić” Dn 7,26.
Zauważmy, że proroctwo zamieszczone w siódmym rozdziale Księgi Daniela kończy
się tak samo, jak to z rozdziału drugiego — stwierdzeniem tej wielkiej prawdy, że
Jezus Chrystus, Syn Człowieczy, będzie rządził całym światem.
Jednak w tym królestwie Chrystus nie będzie sam, ma bowiem rządzić razem ze
swym ludem (w. 18). Któż to będzie, jeśli nie ci, którzy ginęli męczeńską śmiercią
za wiarę, byli torturowani i kamienowani przez pogan, i ginąc na stosach w
ciemnych wiekach średniowiecza złożyli wyznanie wiary w odkupienie Chrystusa.
Mogli być samotni w swym boju, ale Chrystus nigdy ich nie opuszczał, i będzie o
nich pamiętał, będzie słyszał ich krzyk, widział łzy, zapisał to w swej księdze. Na
sądzie zostanie ona otwarta i wszystko, co w niej jest, będzie odczytane.
Królestwo, które Jezus obiecał swym uczniom, gdy polecił im modlić się: „Przyjdź
królestwo twoje”, jest królestwem Chrystusa i Jego ludu. „Królestwo, władza i moc
nad wszystkimi królestwami pod całym niebem będą przekazane ludowi Świętych
Najwyższego. Jego królestwo jest królestwem wiecznym, a wszystkie moce jemu
będą służyć i jemu będą poddane” Dn 7,27.
A teraz bardzo ważne pytanie: Kim są ci „Święci”? Kto zamieszka z Chrystusem w
Jego królestwie?
Po pierwsze: świętymi są ci, którzy żyją w Chrystusie. „Paweł i Tymoteusz, słudzy
Chrystusa Jezusa, do wszystkich świętych w Chrystusie Jezusie, którzy są w Filippi
wraz z biskupami i z diakonami” — tak rozpoczyna się List Pawła do Filipian.
Znamienne sformułowanie!
Po drugie: świętymi są ci, którzy miłują Pana. „Miłujcież Pana wszyscy święci jego”
Ps 31,24 (BG).
strona 8 / 10
nadzieja.pl - brak - 25. Co mówił Jezus o nadejściu swego światowego królestwa
Po trzecie: święci to ludzie modlitwy. W Ap 5,8 czytamy o modlitwach świętych,
modlitwach docierających przed oblicze Boga.
Po czwarte: święci są to ludzie, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości.
O „małym rogu”, czyli o potędze papieskiej, powiedziano, że „będzie męczył
Świętych Najwyższego” Dn 7,25. A w OBJ. 16,6 czytamy: „Ponieważ oni wylali krew
świętych i proroków, Ty dałeś im do picia także krew; zasłużyli na to”. Święci to ci,
którzy nawet w ogniu prześladowań nie wyrzekli się Boga i Jego Słowa.
Po piąte: święci charakteryzują się tym, że przestrzegają przykazań Bożych i wiary,
o jakiej mówił i jakiej nauczał Jezus. „Tu się okaże wytrwanie świętych, którzy
przestrzegają przykazań Bożych i wiary Jezusa” Ap 14,12.
A teraz niech przemówią nasze własne serca, niech szczerze, uczciwie i otwarcie
zakwalifikują każdego z nas po jednej z dwóch stron, na jakie Bóg podzieli ludzkość
w czasie sądu. Gdzie się znajdziemy, właśnie my, a więc ja, ty, czy twój przyjaciel?
Czy możemy uważać się za dzieci Boże? Czy kochamy Go, czy chcemy cierpieć dla
Niego i spełniać Jego przykazania? Czy mieszkamy w Chrystusie? Pamiętajmy, że
tylko święci znajdą się w królestwie Chrystusa, w królestwie, które z każdym dniem
jest coraz bliżej!
W przeszłości mieliśmy cztery wielkie państwa światowe: Babilon, Medo-Persję,
Grecję i Rzym, i mamy już za sobą 1260 lat papieskiej supremacji. Sąd zbliża się i
księgi zostaną wkrótce otwarte. Czy jesteśmy przygotowani na tę godzinę? Nikt z
nas nie może samotnie stanąć przed sądem Bożym! Musimy mieć obrońcę —
Jezusa Chrystusa. Musimy być odziani w Jego sprawiedliwość, musimy być obmyci
krwią Baranka, musimy być w Nim przez wiarę, jakiej On oczekuje, aby Bóg mógł
patrzeć na nas tak, jak patrzy na swego umiłowanego Syna. Tylko wtedy, i tylko
dzięki Chrystusowi, przez Jego sprawiedliwość i czystość możemy zostać
oczyszczeni i usprawiedliwieni na sądzie Bożym.
We współczesnym chrześcijańskim świecie wyraz „grzech” stał się słowem
zapomnianym, a co najmniej rzadko wymienianym, zaś wyraz „święty” uważany
jest za coś staromodnego i śmiesznego. Plan Boży jednak nie zmienił się od wieków
— nadal chce On przeobrażać pokutujących grzeszników w swoich umiłowanych
świętych.
Pewien mały chłopczyk został kiedyś poproszony przez nauczyciela o
wytłumaczenie, kto to jest „święty”. Przez chwilę dziecko stało wyraźnie
skonsternowane, aż wreszcie uśmiech zadowolenia pojawił się na jego twarzyczce:
„Już wiem — zawołał — święty to taka osoba, przez którą przechodzi światło”.
Chłopczyk ten będąc kiedyś w kościele widział różnobarwne witraże
przedstawiające sceny biblijne. Patrzył z zachwytem jak światło poranka
prześwieca przez tajemnicze, piękne figury. Dziecko było oczarowane, a obraz ten
utkwił mu w pamięci. Matka objaśniła mu wówczas, kogo one przedstawiają. Wtedy
strona 9 / 10
nadzieja.pl - brak - 25. Co mówił Jezus o nadejściu swego światowego królestwa
też usłyszał wyraz „święty”. Chłopczyk nie zdawał sobie sprawy z tego, jak wielką
prawdę wypowiedział. Święty to taka osoba, przez którą przepływa strumień
światła, strumień Bożego światła, „poznanie chwały Bożej, która jest na obliczu
Chrystusowym” 2Kor 4,6.
Chrystus umarł straszliwą śmiercią, która stanowiła karę za grzechy całego świata.
Umarł, aby ratować nas od wiecznej śmierci. On będzie naszym Obrońcą na sądzie
Bożym. Czy nasze serca są gotowe Go przyjąć? Już wkrótce zjawi się na obłokach
niebieskich i weźmie w posiadanie swoje królestwo. Przyjdzie w chwale i w
majestacie, tak jak przychodzi król światowego państwa, choć królestwo Jego nie
było z tego świata.
strona 10 / 10
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)

Podobne dokumenty