Kto wierzy w Chrystusa, ma życie wieczne Nad

Transkrypt

Kto wierzy w Chrystusa, ma życie wieczne Nad
3 niedziela Wielkiego Postu – B
Kto wierzy w Chrystusa, ma życie wieczne
Nad grobem zmarłego pisarza padły następujące słowa, wypowiedziane przez
jednego z jego kolegów: “I znowu łódeczka z czarnym żaglem popłynęła w nieznane”.
Ileż w tej wypowiedzi bezradności. A przecież dla ludzi żyjących dzisiaj jest wszystko udogodnienia, jasna przyszłość. Skąd, więc ta strata kierunku w „łódeczce?” A oto
szczere wynurzenia innego pisarza, “Gdy myślę o człowieku, to zdaje mi się, że słyszę
wołanie o ratunek!”
Zapytajmy, skąd może przyjść pomoc? Tyle słyszymy recept na szczęście i każdy
mówi, że są sprawdzone.
Tylko ten zna odpowiedź, kto uwierzył słowom Pana. On daje życie wieczne i
nieśmiertelność. Jeżeli szczerze zawierzymy Bogu, będziemy napełnieni wielką
mądrością i radością (Ps 118). Będzie to widać w naszym życiu i postępowaniu. Wtedy
znajdziemy odpowiedź na trudne pytania i cel działania. Jakże piękne są słowa dzisiejszej
Ewangelii. Tylko Jezus wie, co się w Tobie kryje. On Cię zna i nie musi opierać się na
czyjejś opinii. Wiemy, jak bardzo jest ona myląca, nieraz niesprawiedliwa i
powierzchowna. On zna nasze intencje, i to, że nam nie wyszło mimo najlepszych chęci, i
to, o czym nikt się nie dowie. I dlatego On mnie najlepiej zrozumie i niejedno wybaczy,
nawet, gdy ludzie posądzą i odepchną.
Pomyślmy, On jeden, i ja, i inni, ale On w środku - centrum. Przy Nim nie ma
peryferii. Nie myśl o Chrystusie, jako o bohaterze, ale o Kimś żyjącym, istniejącym teraz
i to dla mnie. Pewnie, że nie przymyka oczu na moją małostkowość. Zależy Mu na mnie,
ale chce, by i mnie zależało na Nim. Bym nie okazywał wielkiej łaski, że Jego wybieram
na powiernika.
Niestety, w życiu często tak bywa, że rezygnuje się z prawdy, z najświętszych
rzeczy - dla poklasku. Jezus jest przyjacielem prawdziwym, ale wymagającym. Nie
zwodzi, ale i nie zawodzi. Nie chce mnie utrzymywać przy sobie za wszelką cenę, nawet
za cenę mojej miernoty i przeciętności. Stawia mi wymagania. Żąda ode mnie zaufania.
Żąda postępowania według Jego Ewangelii, nawet, gdy to jest dla nas trudne. Symbolem
tego trudu i ceny jest Jego krzyż. Czy to wiele? A może skreślić jakieś przykazanie?
Jedno, może i więcej? A może krzyż, znak tak bardzo dzisiaj niepasujący do postępu?
Może zastąpić go komputerem?
Jezus zbawia, a nie mami. Tylko ten obiecuje jutro bez pokrycia, kto nie jest jego
pewny. A może właśnie prawda jest prawdą, dlatego, że jest prosta i trudna, a nie
wypolerowana, na pokaz?
Z czym idzie Jezus do ludzi? Z krzyżem? Czy nie za duża odwaga? Narzędzie
straceń niewolników, napawające strachem nawet we wspomnieniach! Jezus
przepowiada, że wtedy, gdy na krzyżu zawiśnie, zacznie pociągać do siebie ludzi. Czy to
możliwe? A jednak jest to fakt. Jedyny! Znak hańby stał się symbolem mocy i
zwycięskiej wiary. Krzyż - symbol kapitulacji i bezsiły wobec życia i cierpienia, przez
Zmartwychwstanie Tego, który na nim umierał, staje się symbolem bezwarunkowej
nadziei dla każdego, a zwłaszcza dla utrudzonego i cierpiącego.
Ilekroć gubisz czas,
przyłóż ucho do ramion krzyża,
a on ci wskaże dokładnie godzinę.
(R. Brandstaetter)
Tylko Chrystus nie staje bezsilny przy człowieku cierpiącym, przegranym,
zrozpaczonym. Takim ludziom Chrystus jest nawet bliższy, nad nimi się pochyla. Nam
wszystkim mocą swej śmierci i zmartwychwstania ofiaruje zadatek wieczności.
Mówią, że operacja przeszczepu nerek może się udać, jeśli dawcą będzie ktoś
bliski, krewny. Każdy wierzący w Jezusa jest jego krewnym. Jezus wszczepia mu
tajemnicę swego życia, życia wiecznego już teraz, na tym świecie.
Nie bądź słuchaczem Chrystusa, który tylko ocenia Jego naukę, a nawet i chwali.
Bądź Jego naśladowcą i uczniem.
Chrystus nie jest jedną z wielu dobrych wartości. Jest wszystkim. Połowiczność i
obojętność nie jest żadną decyzją i nie przynosi chluby.
Zdecyduj się na Chrystusa choćby i w trudzie. Zacznij przez otwarcie Mu swego
wnętrza. Spowiedź wtedy będzie dla Ciebie oczyszczeniem.
Ks. Józef Kras, Lublin

Podobne dokumenty