© Copyright by Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja

Transkrypt

© Copyright by Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja
To
ru
ni
u
17 (2011)
op
er
ni
ka
w
Ks. Józef Zabielski. Odpowiedzialność za życie. Białystok 2007, ss. 253.
©
Co
py
r
ig
ht
by
W
yd
a
w
ni
ct
w
o
N
au
ko
w
eU
ni
w
er
sy
te
t
u
M
ik
oł
aj
a
K
Realizm człowieka, także w jego wymiarze wspólnotowym ostatecznie musi odnieść się do konkretnej osoby i czy konkretnych osób. Jest
to wręcz naturalna prawidłowość w której trudno zaakceptować pewne
abstrakcyjne rzeczywistości. Droga pielgrzymowania pozwala jednak na
bardziej osobowe decyzje, rozeznania czy postawy moralne, które jakby
z konieczności muszą mieć wymiary osobowe oraz wspólnotowe.
Pytania o moralność, nie tylko współcześnie, muszą z natury pytać
o osobę, i to konkretną w całokształcie jest indywidualnej oraz osobowej
specyfiki. Zatem dotykanie osoby, to faktycznie i realnie dotykaniem
samej najczystszej istoty antropologii. W tej sferze trudno nie dostrzegać
dynamika życia, które jest kategorią nie tylko fizyczną, a bardziej, a może
przede wszystkim osobową.
Białostocki uczony ks. prof. dr hab. Józef Zabielski podejmuje
problematykę odpowiedzialności za życie. Jest aktualnie profesorem
w Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego i Uniwersytecie w Białymstoku. Widzi je od poczęcia do naturalnej śmierci i to z pełnym
rozeznaniem całokształtu jego komponentów. Autor znany jest z wielu
artykułów i publikacji książkowych, m.in. „Prawda ludzkiego losu”
(Białystok 2000); „Współczesny indyferentyzm religijny. Studium teologicznomoralne” (Warszawa 2001).
Po wstępie przygotowanym przez autora prezentowanego studium
(s. 7–8) całość rozprawy podzielona została na cztery fundamentalne
rozdziały.
Pierwszy rozdział prezentowanej ksiązki opatrzono tytułem: „Wartość i godność ludzkiego życia” (s. 9–84). Pyta się najpierw o pochodzenie człowieka i charakter jego natury. Ważnym jest sens i wartość życia
ludzkiego we współczesnym świecie. Naturalnie, że współcześnie można
Recenzje
zaobserwować wiele zamachów na życie ludzkie. Tutaj także wskazano
na moralność sztucznej prokreacji człowieka.
Kolejny rozdział poświęcono tematów: „Rodzina naturalnym «środowiskiem» ludzkiego życia” (s. 85–156) Trzeba tutaj najpierw rozeznać
sytuacje współczesnej rodziny polskiej. W tym kontekście jawią się
pytania o etyczną „osłonę”: małżeństwa. Dobrze, że syntetycznie wskazano na moralność życia rodzinnego. Ostatecznie rodzina jawi się jako
etyczno-cywilizacyjne wyzwanie współczesności.
„Etyczno-kulturowe uwarunkowania rozwoju osoby ludzkiej” to
sformułowanie wskazujące na kolejny blok tematyczne omawianej rozprawy (s. 157–212). Wskazano najpierw na godność osoby ludzkiej i jej
normatywny charakter. Jak wskazuje autor „Osoba jest prawem”,. To zaś
oznacza personalistyczno-normatywny charakter praw człowieka. W tym
kontekście prawo dożycia staje jako norma prawa naturalnego. Wreszcie
przypomniano jeszcze o relacji między wolnością a prawami człowieka
w kulturze postmodernistycznej.
Ostatni rozdział opatrzono tytułem „Finalizm ludzkiego życia” (s.
213–250): Słusznie wskazano na wyzwalający charakter cierpienia i umierania. Dobrze, że przypomniano chrześcijański etos cierpienia i śmierci.
Całość studium zamyka syntetyczne zakończenie (s. 251–253).
Jeden z recenzentów omawianej rozprawy wskazuje, że „autor
w swej publikacji czynił przedmiotem refleksji ideę życia w porządku
wielowymiarowym. Na pierwszyzna rzut oka wydaje się, że chodzi
o życie w jego biologicznym trwaniu, tymczasem mamy do czynienia
z rozważaniem nad życiem ludzkim nieodłącznie od osobowych, metafizycznych i etycznych jego wymiarów.” (prof. S. Warzeszak – okładka).
Zatem jest to bardzo kompleksowa refleksja.
Studium Białostockiego profesora ukazała się jako trzeci tom
w serii Rozpraw Międzywydziałowej Katedry Teologii Katolickiej Uniwersytetu w Białymstoku. Zatem opracowanie to wpisuje się w naukowy
dorobek ważnego naukowego ośrodka badawczego.
Wiadomo, że spotyka się w nim twórczo myśl teologiczna katolicka i prawosławna, które na tamtym gruncie praktycznie istnieją obok
siebie, czy jednak nie powinny raczej istnieć wspólnie? Tak postawa
byłaby nie tylko ważnym wkładem w teologiczne procesy ekumeniczne,
ale także w konkretne świadectwo Ewangelii.
Jak wskazuje wyraźnie sam autor „w trosce o «zachowanie życia»
oraz w obronie przeciw «atakom na życie» w niniejszej książce podjęto
fundamentalne prawdy dotyczące jego istoty, uwarunkowań, form zagro-
©
Co
py
r
ig
ht
by
W
yd
a
w
ni
ct
w
o
N
au
ko
w
eU
ni
w
er
sy
te
t
u
M
ik
oł
aj
a
K
op
er
ni
ka
w
To
ru
ni
u
238
Recenzje
©
Co
py
r
ig
ht
by
W
yd
a
w
ni
ct
w
o
N
au
ko
w
eU
ni
w
er
sy
te
t
u
M
ik
oł
aj
a
K
op
er
ni
ka
w
To
ru
ni
u
żeń oraz sposobów przeciwstawiania się nim. Jej tytuł jest wyznaczony
treścią analiz i refleksji w niej zawartych oraz troską wskazania ogólnoludzkiej postawy, będącej moralnym zobowiązaniem każdego człowieka”
(s. 8). Ta fundamentalne zakreślona problematyka, a w pewnym sensie
i jej założenia metodologiczne zostały w prezentowanym studium zrealizowane w interesujący sposób, zwłaszcza w płaszczyźnie teoretycznej.
Prezentowana praca jest w miarę komplementarnym spojrzeniem
na szeroko pojętą problematykę życia, upatrując w nim specyficzna wartość, która nie ma tylko konotacji religijnych, ale ściśle antropologiczne.
Wokół problematyki życia staje jednocześnie wiele innych szczegółowych
kwestii, które mają do niego bezpośrednie czy choćby pośrednie odniesie.
Taka kompleksowość pozwala jednak w praktyce na jeszcze bardziej
odpowiedzialne widzenie prezentowanej problematyki, która jednak jest
tak dynamiczna, iż ostatecznie pozostanie na zawsze twórczą, mimo
pewnych antropologicznych założeń.
Szkoda, że nie zamieszczono w końcu publikacji choćby schematycznego i wybiórczego zestawienia podstawowych publikacji przywoływanych w przypisach. Zabieg taki daje pewne wstępne informacje, które
pozwalają na określona opcję czytania prezentowanej pracy. Przywoływane pozycje bibliograficzne wskazują na najbardziej ogólne założenia
całości studium.
Dobrze, że wskazano, iż „treść tej książki stanowią propozycje
przyjrzenia się życiu, aby stać się jeszcze bardziej za nie odpowiedzialnym. Wnikliwe bomie przyglądanie się, czynione w pogłębionym merytorycznie i poszerzonym perspektywicznie wymiarze pomaga dostrzegać to,
co niewidzialne, a nawet samego Boga” (s. 8). Drogi takie są szczególnie
interesujące dla współczesnego odbiorcy.
W przypisach znalazło się sporo niekonsekwencji i braków. Wskazują one, iż zabrakło ujednolicenia przypisów w ramach całej książki.
Chodzi tutaj m.in. o skróty czy opisy bibliograficzne. Utrudnia to czasem
bardziej systematyczne odwoływanie się do przytaczanej bibliografii.
Całość prezentowanej książki zawiera niektóre teksty już wcześniej publikowane, co wskazuje sam autor: „Jej treści były już wcześniej
publikowane w różnych artykułach, rozproszonych po wielu pracach
zbiorowych, periodykach i czasopismach. Uznałem za stosowne zebrać
je wokół jednego przewodniego hasła, jakim jest ludzkie życie i wydać
pod wspólnym tytułem” (s. 252). Zostały one niejednokrotnie przepracowanie i zmodyfikowane co nadaje studium pewna zorganizowaną całość.
Szkoda, że jasno nie wskazano tego faktu. Wydaje się jednak, że całość
239
Recenzje
publikacji tworzy dość zwarte opracowanie i jest interesującym podjęciem
ważnych tematów badawczych. Co więcej proponowana tematyka jest
dość zwarta i dobrze odpowiada zakresowi treściowemu dość dobrze
wskazanemu w tytule książki.
Podjęta, zgodnie ze sformułowaniem tytułu, problematyka życia
wybrzmiewa w studium ks. prof. Józefa Zabielskiego w sposób niezwykle
dynamiczny i zarazem twórczy. Taka postawa naukowo-badawcza jest
jak się wydaje w znacznym stopniu konsekwencją pełnej i obiektywnej
otwartości na tę problematykę. Taka postawa zwłaszcza metodologiczna,
daleka od założeń ideologicznych pozwala białostockiemu badaczowi ze
znaczną swobodą oraz bez skrępowania podejście w sposób w miarę integralny do zaprezentowania problematyki życia. Dlatego zapewne autor
nie ma kompleksów wobec odpowiedzialnego pochylenia się także nad
trudny problemami, które przecież wpisane są niejednokrotnie bardzo
osobowo w trudną prawdę życia konkretnego człowieka.
Dobrze, że autor rozeznaje prawdę życia ludzkiego w szerokim
kontekście, a nie postrzega jej tylko w sposób hermetyczny i niekiedy do
pewne stopnia abstrakcyjny. Życie postrzegane jest w sensie bardzo personalistycznym i indywidualnym, co jednocześnie nie pomniejsza jego wymiaru społecznego, a nawet komunijnego. Zatem dobrze, że ks. J. Zabielskim
wskazał na „środowisko” ludzkiego życia, choć może w tym względzie nie
dotknął go w sposób w pełni kompleksowy i zwarty. Nie mniej dotknięcie
kwestii małżeństwa i rodziny jest tutaj wskazaniem na podstawowe i szczególne oraz jednocześnie twórczo wyjątkowo ważne faktory.
Dobrze się stało, że tak twórcze i komunikatywne opracowanie
jest szeroko dostępne w postaci monografii, która ukazała się drukiem.
Można przypuszczać, że podjęta tematyka jest wyjątkowo atrakcyjna
i stąd zapewne spotka się z szerokim zainteresowaniem licznych rzesz
czytelniczych. Ważnym jednak jest wskazanie na kompleksowość tej problematyki, a także takie jej podjęcie. Wydaje się zresztą, iż chcąc w miarę
obiektywnie spojrzeć na życie nie można pod żadnym pozorem poddać
się jakimkolwiek ograniczeniom czy uprzedzającym przesłankom.
Warto jeszcze przytoczyć wymowne słowa z zakończenia: „Umiłowanie życia, troska o człowieka, o wartość i godność jego istnienia, była
motywem moich przemyśleń i refleksji podczas pisania tej książki. […]
Żywię nadzieję, że treści zawarte w niniejszej książce może zainteresują
kogoś i posłużą do refleksji nad życiem, oraz tresce o jego wartość” (s. 252).
Książka białostockiego profesora pochyla się zatem nad życiem,
a w więc szczególnie ważnym zagadnieniem egzystencjalnym każdej
©
Co
py
r
ig
ht
by
W
yd
a
w
ni
ct
w
o
N
au
ko
w
eU
ni
w
er
sy
te
t
u
M
ik
oł
aj
a
K
op
er
ni
ka
w
To
ru
ni
u
240
Recenzje
osoby ludzkiej. Oczywiście, można wobec niej przechodzić obojętnie.
Ale jednocześnie pojawi się pytanie wobec siebie samego, pytanie wobec
własnej tożsamości bytowej oraz moralnej. Przecież człowiek jest godny
pytać się o siebie samego. Wskazana w tytule książki odpowiedzialność
za życie ma odniesienie indywidualne i społeczne. Może prezentowane
studium pomoże w twórczym rozeznaniu tej odpowiedzialności.
ka
w
To
ru
ni
u
Bp Andrzej Dziuba
ik
oł
aj
a
K
op
er
ni
Centro Studi Sanguis Christi. Dizionario Teologico sul Sangue di Cisto,
a cura di Tullio Veglianti. Libreria Editrice Vaticana 2007 ss. XIX + 1585.
©
Co
py
r
ig
ht
by
W
yd
a
w
ni
ct
w
o
N
au
ko
w
eU
ni
w
er
sy
te
t
u
M
Teologia stanowi dziedzinę nauki, która jest jednym z podstawowych znaków tożsamości chrześcijaństwa. To pytanie o naukę o Bogu,
ale inspirowaną oraz sięgającą do osobowej wiary. Oczywiście i w innych
religiach są znamiona tej rzeczywistości badawczej. W innej sferze to także znak tożsamości wspólnoty Kościoła, a więc Nowego Ludu Nowego
Przymierza. W swej dynamice jest ona ciągle w drodze, choć zawsze ma
swe niepowtarzalne źródło w Bożym Objawieniu. Z niego czerpie swoją
moc. Owa dynamika sprawia, iż jest ona otwarta na nowości jawiących
się zagadnień oraz pogłębianie już badanych.
Jednym z problemów badawczych chrześcijaństwa jest z pewnością teologiczne spojrzenie na Krew Chrystusa, a więc ów znak zbawczy
obok Ciała Chrystusa. To także ważny element życia wiary i pobożności
oraz chrześcijańskiego świadectwa bowiem jest to sięganie do zbawczego
dzieła Jezusa Chrystusa spełnionego na krzyżu. Wydaje się to zagadnienie
dość szczegółowe, ale z innej strony interesujące i mające swe miejsce
w całości refleksji teologicznej.
„Centro Studi Sanguis Christi” prowadzone w Rzymie przez
Zgromadzenie Misjonarzy Krwi Chrystusa opublikowało interesujące
Leksykon pod redakcją Tullio Veglianti. Jest to pierwsza tak obszerna
praca tego typu w świecie. Sama wspólnota Misjonarzy została założona
we Włoszech przez św. Kaspra Del Bufalo, wielkiego apostoła duchowości
Krwi Chrystusa.
Całość dzieła otwiera prezentacja (s. V–VI), a z kolei podano
redaktora i wykaz współpracowników (s. VII–XI) oraz wykaz skrótów
(s. XII–XIV).
241
Recenzje
Zasadniczy korpus otwiera hasło Adoracja (s. 1–6), a kończy Ofiara
Przymierza w Nowym Testamencie (s. 1482–1489). W sumie znajduje
się 159 haseł o różnej objętości. Do przykładu można przywołać kilka
tytułów: Stary Testament, Przymierze w Nowym Testamencie, Kenoza,
Kana: symbolika wina, Albert Wielki, Ciało, dusza i krew, Herezje, Życie małżeńskie, Psalmy, Duchowość: historia, Katecheza biblijna, Litania,
Ekspijacja, Ignacy Antiocheński, Małżeństwo. Ważnym uzupełnieniem
poszczególnych haseł są przypisy oraz dość szeroka bibliografia. Wskazano także na inne hasła, która mogą być uzupełnieniem czy rozwinięciem.
Końcową część zajmuje indeksy (s. 1491–1585): biblijny (s. 1492–
–1527), Ojców Kościoła (s. 1528–1531), świętych (s. 1532–1534), autorów i nazwisk (s. 1535–1574), tematyczny (s. 1575–1580) i generalny
(s. 1581–1585).
Redaktorem całości jest prof. T. Veglianti z Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego i Papieskiego Uniwersytetu św. Tomasza (Angelicum) w Rzymie. Autorzy haseł wywodzą się z różnych ośrodków
naukowych i uniwersyteckich (m.in. Rzym, Warszawa, Mediolan, Padwa,
Neapol, Bergamo). Są wśród nich wybitne autorytety, jak np. S. Lyonnet,
A. M. Triacca, A. Vanhoye, T. Goffi, G. Gatti, E. Dal Covolo, E. Chiavacci.
Z Polski tylko Kazimierz Romaniuk opracował hasło Tomas z Akwinu
(s. 1384–1392). Warto dodać, że w wykazie oraz indeksie autorów jak
i w bibliografii pomylono w przypadku K. Romaniuka imię z nazwiskiem (s. IX, 1131, 1554). Część haseł opracowani sami Misjonarze Krwi
Chrystusa. Wśród współpracowników aż 13 już zmarło, co zapewne m.in.
świadczy o długości procesu przygotowawczego Leksykonu.
Prezentowane opracowanie ma w sobie duży ładunek treści biblijnych i edukacyjnych oraz liturgicznych, co stanowi jednocześnie ważny
atut pedagogiczny. Ważnym jest szerokie odwołanie do Pisma św. i to
obu Testamentów, a także interpretacja tekstów biblijnych ku szerszemu
pogłębieniu teologicznemu analizowanych tematów. Tam wskazywane
fundamenty teologiczne wielu elementów duchowości Krwi Chrystusa
jest gwarancją wierności Bożemu Objawieniu.
Uderza silne i liczne sięganie do patrystyki, a więc tak Ojcowie Kościoła jak i pisarze starożytności chrześcijańskiej. W ich nauczaniu można
odnaleźć szczególnie dużo treści wokół problematyki Krwi Chrystusa, i to
czasem w wręcz zaskakujących konotacjach. Ważnym jest także fakt, iż
odnosi się to tak do Wschodu jak i Zachodu. Warto dodać, że w indeksie
Ojcowie Kościoła znaleźli się także i inni autorzy tamtego czasu, którzy
©
Co
py
r
ig
ht
by
W
yd
a
w
ni
ct
w
o
N
au
ko
w
eU
ni
w
er
sy
te
t
u
M
ik
oł
aj
a
K
op
er
ni
ka
w
To
ru
ni
u
242
Recenzje
©
Co
py
r
ig
ht
by
W
yd
a
w
ni
ct
w
o
N
au
ko
w
eU
ni
w
er
sy
te
t
u
M
ik
oł
aj
a
K
op
er
ni
ka
w
To
ru
ni
u
w sensie ścisłym do tej grupy nie należą, ale stanowią ważne świadectwo
wiary, a niejednokrotnie i pogłębienia treści teologicznych.
Ważnym elementem jest dość częste sięganie do nauczania świętych i błogosławionych. Prym wiodą oczywiście św. Kasper Del Buffalo
i św. Maria de Mattias oraz czcigodny Giovanni Merlini. Jest to oczywiste,
m.in. ze względu na ich znaczenie praktyczne oraz teoretyczne (wielość
publikacji) dla duchowości Krwi Chrystusa oraz znaczenie zakonodawcze.
Z ich ducha zrodziły się nowe rodziny zakonne. Są to wręcz klasycy
w tej problematyce. Podobnie i w wykazie świętych oddzielnie wskazano jeszcze na błogosławionych, czcigodnych, Sługę Bożego Jana Pawła
II oraz trzy inne postacie. To interesujące zestawienie, choć tak ogólna
nazwa może budzić pewne pytania.
Dobrze, że w prowadzonych badaniach sięgnięto także do teologów prawosławnych (np. S. Boulgakow, P. Evdokimow) oraz postreformacyjnych (np. R. Bultmann, J. Moltmann). To jest ważne doświadczenie
nie tylko ekumeniczne, co bardziej teologiczne i twórcze świadectwo
wiary chrześcijańskiej, która w swych elementach teologicznych nie
powinna nosić znamion różnicy. Oczywiście nie można pominąć także
w tym kontekście szczególnego znaczenia oryginalnej patrystyki wschodniej i jej szerszego oddziaływania na całe chrześcijaństwo, bowiem jest
ona twórczo przyjmowana przez różne jego nurty. To dobre znamię
dobrego odczytania nauczania Soboru Watykańskiego II i jego wskazań
odnośnie do teologii.
Szczególnym elementem są treści liturgiczne, tak w płaszczyźnie
historycznej, teologicznej jak i obecnie funkcjonujących praktyk oraz
celebracji. Jest to niezwykłe bogactwo, które ujawnia ciekawe praktyki
pobożnościowe oraz kształtowanie się szczegółowych elementów duchowości, w sensie generalnym, a szczególnie duchowości Krwi Chrystusa. W Słowniku zostało dobrze ukazane to cenne bogactwo, choć nie
wybrzmiewa ona jeszcze w stopniu oczekiwanym, zwarzywszy wiele
lokalnych znamion. Wydaje się bowiem, jednak, że zabrakło zwłaszcza pewnych opinii krytycznych, ale nie w sensie negacji, co bardziej
ostrożności i głębszych prób rozeznania. Wydaje się bowiem także, że
duchowość ta musi być jeszcze wyraźniej wpisana w żywą tożsamość
eklezjalną. Oczywiście, nie oznacza to zarzutów, ale bardziej perspektywy
dalszego dynamicznego rozwoju.
Prof. B. Conti (Misjonarz Krwi Chrystusa) opracował hasło „Madonna del Preziosissimo Sangue” (s. 823–830). Jest to odniesienie do znane
obrazu „Madonna delle Missioni” bardzo cenionego przez św. Kaspra Del
243
Recenzje
Bufalo. Stał się on ważnym symbolem całej duchowości we wszystkich
wspólnotach inspirowanych szczególnie duchowością Krwią Chrystusa.
Jednak współcześnie próbuje się wezwanie to rozszerzyć i nadać mu inny,
jak sądzi się jeszcze bogatszy sens teologiczny, co może w znacznym
stopniu wprowadzać w błąd i kształtować wątpliwe elementy duchowości. Współcześnie dodatkowo jeszcze zaczyna się używać określenia
„Królowa Przenajdroższej Krwi”. Niezależnie od wszelkich wyjaśnień
czy interpretacji w duchowości, a nawet oficjalnych dokumentach jest to
kolejny zabieg budzący wątpliwości. Nie mniej jednak de facto termin
ten zaczyna funkcjonować coraz szerzej w duchowości, choć jednocześnie
brak jest jednoznacznych i przekonujących interpretacji teologicznych,
także w Stolicy Apostolskiej.
Cennym uzupełnieniem leksykonu są wszystkie indeksy. Za takie
wszechstronne uzupełnienie należy się duże uznanie redakcji, która dała
znakomite narzędzie i tym samym uczyniła Leksykon jeszcze bardziej
przydatnym oraz funkcjonalnym. Ułatwiają one korzystanie z tak obszernego dzieła w szczegółowych kwestiach osobowych i treściowych.
Szczególnie przydatny jest indeks tematyczny jest bowiem niezbędnym
narzędziem w poszukiwaniu bardziej szczegółowych kwestii niż tylko
poszczególne ogólne hasła. Daje to szansę łączenia tych samych treści
choć zawartych w różnych hasłach. Tutaj dziwny jest zapis „Mc 10,38–39”
bez podania referencji do strony (s. 1575).
Całość opracowania jest monumentalnym usystematyzowaniem
myśli teologicznej wokół problematyki Krwi Chrystusa. Z pewnością
będzie to cennym materiałem w dalszym kształtowaniu tej duchowości,
tak w bardziej pogłębionym spojrzeniu na jej przeszłość jak i w refleksji,
zwłaszcza teologicznej ku przyszłości. Można odnieść czasem wrażenie,
że starano się szeroko odnieść do wielu kwestii. W praktyce zostały
one jednak w pewnym stopniu przeakcentowane słownie, a ze szkoda
dla jasności treści. Nie mniej jednak Leksykon ten ma wiele walorów
i stanowi cenną próbę, godna uznania i szerokiej obecności w teologii.
Należy podziękować Misjonarzom Krwi Chrystusa a podjęcie się tego
przedsięwzięcia i wykonania go z tak pozytywnym sukcesem. Będzie ono
z pewnością przydatne dla całej rodziny wspólnot zakonnych, które swój
charyzmat oparły na duchowości Krwi Chrystusa. Także szerzej pojęta
duchowości chrześcijańska, choćby w znaku Litanii do Przenajdroższej
Krwi Chrystusa znajdzie tutaj ważną pomoc merytoryczną.
©
Co
py
r
ig
ht
by
W
yd
a
w
ni
ct
w
o
N
au
ko
w
eU
ni
w
er
sy
te
t
u
M
ik
oł
aj
a
K
op
er
ni
ka
w
To
ru
ni
u
244
Bp Andrzej F. Dziuba
Recenzje
Grzegorz Szamocki, Przejście Izraelitów przez Jordan (Joz 3,1–5,1). Historiografia, teologia, pareneza, Gdańsk 2011, ss. 468.
©
Co
py
r
ig
ht
by
W
yd
a
w
ni
ct
w
o
N
au
ko
w
eU
ni
w
er
sy
te
t
u
M
ik
oł
aj
a
K
op
er
ni
ka
w
To
ru
ni
u
Książka ks. Grzegorza Szamockiego stanowi niejako podsumowaniem dotychczasowych zainteresowań badawczych autora, bowiem
w swoich publikacjach, interesując się dziełem historycznym Biblii Hebrajskiej (tzw. „wielkie dzieło historyczne”: w lekturze kanonicznej Biblii
są to księgi od Rdz do 2 Krl), szczególną sympatią darzy Księgę Jozuego.
Biblijny tekst z Joz 3,1–5,1, którego analizie poświęcona jest książka,
mówi o przejściu Izraelitów z pustyni, po czterdziestoletnim pobycie na
niej, do Ziemi Obiecanej. Z punktu widzenia egzegezy tekst ten stanowi prawdziwy crux interpretum. Z jednej bowiem strony wydaje się on
być przejrzysty, zrozumiały, logiczny i spójny zarówno pod względem
formy, jak i treści, z drugiej jednak, uważna lektura perykopy wskazuje
na niekonsekwencje konstrukcyjne, trudny do wyjaśnienia porządek poszczególnych epizodów, komplikacje akcji, co może wskazywać, że jest
ona rezultatem dłuższego procesu powstawania, łączącego w sobie różne
ustne i spisane tradycje.
W polskiej literaturze biblijnej opowiadanie z Joz 3,1–51 nie doczekało się jak dotąd jakiegoś specyficznego opracowania. Komentarz
S. Gacka (Księga Jozuego, Tarnów 1993), czy studia S. Wypycha (np. Księga
Jozuego 24,1–15 – wyznanie wiary czy prolog historyczny) i T. Brzegowego
(Księgi historyczne Starego Testamentu, Tarnów 2002, s. 43–92), zaledwie
dotykają tej problematyki. Z wielką radością należy powitać pojawienie
się książki ks. G. Szamockiego. Wyróżnia się ona także na tle opracowań obcojęzycznych, które koncentrują się przede wszystkim na aspektach historycznych związanych ze zdobywaniem Ziemi Obiecanej przez
Izraelitów. Opracowanie idzie znacznie dalej, pytając się o przesłanie
teologiczne, osadzając tę kwestię w kontekście historycznym pierwszych
adresatów perykopy, którymi z wielkim prawdopodobieństwem jest
wspólnota (po wygnaniu babilońskim).
Praca składa się z trzech rozdziałów (1. Literackie aspekty opowiadania o przejściu Jordanu w Joz 3,1–5,1; 2. Geograficzne i historyczne
aspekty przejścia Jordanu w Joz 3,1–5,1; 3. Teologiczny wymiar motywu
przejścia przez Jordan w Joz 3,1–5,1), które są poprzedzone wstępem
i zwieńczone zakończeniem, po którym znajduje się wykaz skrótów wraz
z objaśnieniami bibliograficznymi, bibliografia, indeks osobowy oraz
streszczenie w języku angielskim i w tymże języku dodatkowy spis treści.
245
Recenzje
W pierwszym rozdziale zostały na początku przedstawione historia oraz główne kierunki dotychczasowych badań interpretacyjnych,
aby przejść do analizy aspektów literackich tekstu. Najpierw w analizie
wstępnej autor dokonał tłumaczenia tekstu, aby potem ukazać z jednej
strony jego spójność formalną (kohezja) i treściową (koherencja) oraz brak
takiej spójności (inkohezja i inkoherencja). Autor dochodzi do wniosku, że
tekst Joz 3,1–5,1 odznacza się dobrą kohezją, ale brak w nim koherencji,
co może świadczyć z jednej strony o dbałości w zbieraniu na piśmie
i zachowywaniu elementów tradycji ze strony ostatecznego redaktora
opowiadania lub grupy specjalistów, z drugiej zaś o etapowym procesie
powstawania tekstu Joz 3,1–5,1. W celu wydobycia przesłania tekstu
autor przeprowadza analizę narratywną tekstu, która pozawala mu na
identyfikację podstawowych motywów występujących w opowiadaniu.
Mamy w nim cztery epizody, w których sceną centralną i zarazem fundamentalna jest przejście Izraelitów przez Jordan: rozdzielenie wód, przejście przez Jordan, Arka Przymierza niesiona przez kapłanów, dwanaście
pamiątkowych kamieni, które stają się okazja do wygłoszenia katechezy.
Następnie autor szczegółowo omawia poszczególne motywy. Przeprowadzone analizy są typu historyczno-krytycznego. Motyw rozdzielenia wód
i przejścia przez Jordan autor umieszcza na tle paraleli pozabiblijnych
i biblijnych oraz pyta się, o naturę tego przejścia (charakter mityczny,
militarny czy teofanijno-historiozbawczy). Analizując motyw arki niesionej przez kapłanów umieszcza je na tle tekstów biblijnych mówiących
o arce i kapłanach, dochodząc do wniosku, że aktualny tekst jest owocem
stopniowego rozrostu i kolejnych etapów redakcyjnych (ostania redakcja
miała miejsce po wygnaniu babilońskim). Motyw dwunastu kamieni autor
analizuje w kontekście katechez wyjaśniających (Joz 4), jako elementu
pouczeń dla przyszłych pokoleń. Przeprowadzone badania prowadzą
ks. Szamockiego do wniosku, że ostateczny redaktor, odpowiedzialny za
kształt perykopy Joz 3,1–5,1, dopełnił swego dzieła w czasie powygnaniowym i to nie wcześniej niż po zakończeniu odbudowy świątyni (515 r.
przed Chr.). Wykorzystał on zastane tradycje i wyobrażenia o przejściu
przez Jordan. Jest to obraz o cechach mitycznych i militarnych, którego
funkcją jest pareneza adresowana do judejskiej wspólnoty powygnaniowej. Opowiadanie z Joz 3,1–5,1 w swej ostatecznej postaci nie jest opisem
historycznego wydarzenia, lecz elementem wielkiej narodowej sagi lub
epopei.
Ostatnia część pierwszego rozdziału została poświęcona analizie
Joz 3,1–5,1 w kontekście „wielkiego dzieła historycznego”, obejmującego
©
Co
py
r
ig
ht
by
W
yd
a
w
ni
ct
w
o
N
au
ko
w
eU
ni
w
er
sy
te
t
u
M
ik
oł
aj
a
K
op
er
ni
ka
w
To
ru
ni
u
246
Recenzje
©
Co
py
r
ig
ht
by
W
yd
a
w
ni
ct
w
o
N
au
ko
w
eU
ni
w
er
sy
te
t
u
M
ik
oł
aj
a
K
op
er
ni
ka
w
To
ru
ni
u
dziewięć pierwszych ksiąg Biblii Hebrajskiej (Rdz – 2 Krl). Ks. G. Szamocki najpierw rozpatruje perykopę Joz 3,1–51 na tle samej Księgi Jozuego, dochodząc do wniosku, że opowiadanie pełni funkcję fundamentu
całej księgi. Wkomponowuje się on dobrze także w kontekst „wielkiego
dzieła historycznego”, ukazując się jako konieczne ogniwo w schemacie
opisanego początku Izraela. Pełni on ważną rolę w formalnej i treściowej
strukturze opisującej historię biblijnego Izraela. Zarówno Joz 3,1–5,1, jak
i cała księga Jozuego oraz „wielkie dzieło historyczne”, zawdzięczają
swoje powstanie autorom/redaktorom reprezentującym środowisko jerozolimskie (deuteronomiści, w zdecydowanej większości kapłani skupieni
wokół drugiej świątyni z okresu perskiego), w okresie powygnaniowej
rekonstrukcji, która zaznaczała nowy początek dla narodu wybranego
(nową szansę na zagospodarowanie daru ziemi zgodnie ze wskazaniami Prawa). Ten kontekst historyczny i literacki musi być uwzględniony
przy odczytywaniu przesłania Joz 3,1–5,1. Można śmiało powiedzieć, że
przeprowadzone przez ks. G. Szamockiego analizy są rodzajem egzegezy
kanonicznej, do której tak mocno zachęca papież Benedykt XVI w swojej
adhortacji Verbum Domini.
Pierwsza cześć tego rozdziału ma z jednej strony charakter kompilacyjny (przedstawienie różnych propozycji w badaniach Joz 3,1–5,1
metodami historyczno-krytycznymi: jako rezultat fuzji źródeł, jako rezultat przestawień w tekście pierwotnym, jako rezultat etapowego rozrostu i opracowań tradycji, jako rezultat kolejnych opracowań i redakcji
tradycji, i źródeł; jako etiologia mityczna; jako kompozycja narracyjna),
z drugiej strony krytyczny: autor dyskutując z przedstawionymi poglądami interpretacyjnymi, udowadnia tezę, o niewystarczalności metod
historyczno-krytycznych do odczytania przesłania Joz 3,1–5,1. W pierwszym paragrafie udowadnia w ten sposób konieczność zastosowania
komplementarnego analizy diachronicznej i synchronicznej. W kolejnych
paragrafach jest niezwykle konsekwentny w zastosowaniu tej metodologii.
Cały czas trwa w świecie egzegetycznym dyskusja, co ma przeważać we
współczesnych badaniach egzegetycznych: diachronia czy synchronia.
Ks. G. Szamocki w swoich badaniach łączy w sobie te dwa podejścia.
Tylko stosowanie tych dwóch rodzajów podejść może doprowadzić do
pełnych wniosków. Autor odznaczył się umiejętnością i swobodą w korzystaniu z tych dwóch podejść, pokazując, że wcale nie muszą się one
wykluczać, a wręcz się uzupełniają. Nie założył on wcale, jak czyni to
wielu autorów, że czytelnik ma już określoną wiedzę na pewne tematy,
stąd znalazły się w tym rozdziale omówienia zagadnień (np. problem
247
Recenzje
powstania Księgi Jozuego; problem wielkiego dzieła historycznego), bez
których znajomości czytelnik mógłby poruszać się w tekście jak przysłowiowy „słoń w składzie porcelany”.
Rozdział drugi odpowiada na pytanie, jak daleko obraz nakreślony
w perykopie Joz 3,1–5,1 odpowiada realiom geograficzny i historycznym, odtworzonym przy pomocy odkryć archeologicznych czy badań
historycznych. Tekst Joz 3,1–5,1 umieszcza bowiem opisane wydarzenie
w konkretnym wymiarze przestrzenno-czasowym (graniczna rzeka Jordan z dwoma brzegami między Szittim od wschodu i Gilgal od zachodu
oraz dwa dni historii Izraela na zakończenie wędrówki przez pustynię,
tj. dziewiąty i dziesiąty dzień pierwszego miesiąca). Perykopa Joz 3,1–5,1
widzi rzekę Jordan jako wschodnią granicę ziemi przeznaczonej dla Izraela. Autor dokonuje najpierw analizy etymologicznej terminu Jordan, aby
potem w kontekście paraleli biblijnych i pozabiblijnych zapytać się, o znaczenie tej rzeki dla Izraelitów. Głównie teksy pochodzenia kapłańskiego
(VI–V w. przed Chr.). patrzą na tę rzekę jako na granicę wschodnią Ziemi
Obiecanej. Była ona także symbolem separacji między tym, co czyste
i nieczyste, święte i nieświęte, związane z Bogiem i bez Boga. W takim
kontekście opowiadanie z Joz 3,1–5,1 zdradza sposób spojrzenia na Jordan
zarówno autora/redaktora tekstu, jak i jego czytelników: nie była to niewielka rzeka, lecz rzeka, którą należy przekroczyć, aby wejść i zamieszkać
w kraju „mlekiem i miodem płynącym” i ten sposób doświadczyć wspólnoty z Bogiem. Charakter rzeki decyduje również o tym, że w zasadzie
nie było potrzebne zatrzymanie wód, aby mgła się uskutecznić masowa
przeprawa. W drugim paragrafie rozdziału (Historiograficzny charakter
i walor opowiadania z Joz 3,1–5,1) autor odpowiada na pytanie, czy w ogóle
historycznie zaistniało przejście przez Jordan. Z jej strony mamy świadectwo biblijne Joz 3,1–5,1, które patrzy na przejście przez Jordan, jako
na przekroczenie granicy Ziemi Obiecanej i wejście do nowej nieznanej
rzeczywistości. Dalsze części Joz pokażą, że plemiona izraelskich nomadów w wyniku konfrontacji militarnej i społecznej zdobywają kolejne
miasta-państwa kananejskie a gwarancją ich sukcesu jest obecnośc Boga
JHWH. Osuszenie wód Jordanu było świadectwem wierności Boga. Pokazał On, że jest silniejszy od siedmiu bóstw kananejskich. Z drugiej zaś
strony badania archeologiczne i historyczne pokazują, że początki Izraela
w Kanaanie nie są takie, jak przedstawia to Księga Joz. Ks. G. Szamocki
w oparciu o badania o charakterze historycznym dochodzi do wniosku,
że opowiadanie o przejściu przez Jordan w Joz 3,1–5,1 nie podaje informacji o wydarzeniu z końca XIII w. przed Chr., lecz jest raczej zapisem
©
Co
py
r
ig
ht
by
W
yd
a
w
ni
ct
w
o
N
au
ko
w
eU
ni
w
er
sy
te
t
u
M
ik
oł
aj
a
K
op
er
ni
ka
w
To
ru
ni
u
248
Recenzje
©
Co
py
r
ig
ht
by
W
yd
a
w
ni
ct
w
o
N
au
ko
w
eU
ni
w
er
sy
te
t
u
M
ik
oł
aj
a
K
op
er
ni
ka
w
To
ru
ni
u
poglądów autora/redaktora. Opowiadanie nie dostarcza zatem historycznej informacji o czasach w nich zapisanych, lecz o postrzeganiu historii
przez autora/redaktora. Historycznym tłem kompozycji Joz 3,1–5,1 jest
sytuacja polityczno-społeczno-religijna Palestyny w okresie perskim, tj. po
powrocie z wygnania babilońskiego. Opowiadanie z Joz 3,1–5,1 zostało
skierowane do mieszkańców Judy i Jerozolimy, którzy powrócili z wygnania i napotykali na różne trudności natury gospodarczej, społecznej
i religijnej. Wspólnota tych, którzy wrócili z niewoli była, używając określenia J. Weinberga, wspólnotą obywateli związanych ze świątynią (jej
początek dało odbudowanie murów Jerozolimy i świątyni), na której czele
stali kapłani i starsi, który przewodzili w trosce o zachowanie żydowskiej
tożsamości, której fundamentem, oprócz racji etnicznych, była właściwa
relacja ze świątynią i Torą. Jordan był wschodnią granicą perskiej prowincji Jehud. Wygnańcy, powracający do ziemi obiecanej przez Jordan, mogli
identyfikować się z bohaterami opowiadania w Joz 3,1–5,1. Stanowiło to
nowy początek, którego nie wolno było zmarnować. W kontekście takiej
historycznej, religijnej i narodowej świadomości można zrozumieć także
przesłanie teologiczne Joz 3,1–5,1, którego przedstawieniu autor poświęcił
ostatni rozdział pracy.
Rozdział trzeci patrzy na perykopę Joz 3,1–5,1 jako na parenezę, która jest przepojona symboliką relacji Boga z człowiekiem. Na tej
drodze pojawiają się często przeszkody, z których wyprowadzić może
Bóg. Opisane w analizowanej perykopie przejście przez Jordan, które
było następstwem zatrzymania i rozdzielenia wód rzeki, było dziełem
samego Boga, poprzez które zamanifestował on swoja stwórczą moc oraz
wywyższył samego Jozuego. Stwórcza obecność Boga została rozpoznana
przez lud dzięki właściwej postawie lidera – Jozuego (posłuszeństwo i zaufanie JHWH). Zaufanie Bogu było bardzo ważne dla ludu w kontekście
odnawiającej się wspólnoty powygnaniowej, dla której wejście do Ziemi
Obiecanje (powrót do Ziemi Obiecanej z wygnania babilońskiego) był
nowym początkiem. Fizyczne przejście Izraelitów pod wodzą Jozuego
było przejściem do wypełnienia obietnicy, związanej z wyjściem z ziemi
egipskiej. Przejście przez Jordan miało być zatem rozumiane jako wejście
do kraju przeznaczenia i dziedzictwa. Mówienie o tym było szczególnie
aktualne w sytuacji wspólnoty powygnaniowej w Jerozolimie i Judzie. Na
nich, wygnańcach do Babilonu, spełniały się obietnice wielkich darów.
Całe opowiadanie z Joz 3,1–5,1 poucza, że normą tożsamości nie jest
wcale przynależność etniczna do któregoś z plemion izraelskich, ani też
sam fakt bycia na wygnaniu babilońskim, ale uznanie Tory Mojżeszowej
249
Recenzje
za wolę Boga i normę regulująca codzienne życie. Posłuszeństwo Prawo
staje się „wejściem” do odnowionej wspólnoty.
Cała praca ks. G. Szamockiego układa się w logiczną całość.
Autor prowadzi czytelnika przez zawiłą problematykę literacką oraz
historiograficzną perykopy Joz 3,1–5,1 aż do odkrycia jej przesłania
teologicznego. Podtytuł pracy: „historiografia, teologia, pareneza”, wyznacza kierunek oraz precyzuje cel podjętych badań. Autor z postawionego celu wywiązał się znakomicie. Odpowiedział bowiem na główne
pytania dotyczące znaczenia tego tekstu. Z całej pracy jasno wybrzmiewa cel napisania całego wielkiego dzieła historycznego, w tym księgi Jozuego. Nie jest nim odpowiedź na pytanie, jak to było, ale na
pytanie, jakie znaczenie ma dane wydarzenie dla adresatów opowiadań, w tym przypadku wspólnoty powygnaniowej skupionej wokół
odbudowywanej świątyni jerozolimskiej. Dokładna analiza literacka
perykopy Joz 3,1–5,1 (rozdział I) z zastosowaniem podejścia diachronicznego i synchronicznego, pogłębiona przez konfrontację danych biblijnych z odkryciami archeologicznymi i najnowszym stanem badań
nad historią Izraela (rozdział II), pozwoliły autorowi na sformułowanie
wniosku o powygnaniowym charakterze interesującej perykopy, która
na przejście przez Jordan, jako wschodniej granicy Ziemi Obiecanej,
patrzy z perspektywy sytuacji polityczno-społeczno-religijnej Palestyny
czasów perskich. Ta sytuacja wpłynęła także na przesłanie teologiczne
perykopy.
Cała praca jawi się jako owoc pracy egzegety dojrzałego, odważnego, ale także wyważonego. Nie przyjmuje on niektórych poglądów
egzegetów a priori, ale odważnie z nimi dyskutuje, podając argumenty
za swoim rozumieniem Księgi Jozuego jako części „wielkiego dzieła historycznego”. Egzegeci różnią się oczywiście w poglądach, co do natury
i modelu powstania „wielkiego dzieła historycznego”, jednak przyjmują
jednomyślnie, że obejmuje ono materiał literacki zawarty w bloku Rdz –
2 Krl. Oczywiście można dyskutować z autorem i innymi badaczami na
ten temat, gdyż nie sposób nie znaleźć bardzo wielu argumentów, aby
traktować Torę, jako oddzielną i fundamentalną część Biblii Hebrajskiej.
Każdy egzegeta ma jednak prawo do swojego rozumienia tekstu, o ile
oczywiście poda przekonywujące argumenty. Takie argumenty znalazły
się w pracy ks. G. Szamockiego i nie można ich w spojrzeniu na Księgę
Jozuego lekceważyć.
Autor porusza się swobodnie w bardzo szerokim materiale źródłowym. Jawi się jako wytrawny filolog, znający niuanse języka hebraj-
©
Co
py
r
ig
ht
by
W
yd
a
w
ni
ct
w
o
N
au
ko
w
eU
ni
w
er
sy
te
t
u
M
ik
oł
aj
a
K
op
er
ni
ka
w
To
ru
ni
u
250
Recenzje
©
Co
py
r
ig
ht
by
W
yd
a
w
ni
ct
w
o
N
au
ko
w
eU
ni
w
er
sy
te
t
u
M
ik
oł
aj
a
K
op
er
ni
ka
w
To
ru
ni
u
skiego. Wprowadza czytelnika w sposób kompetentny w zagadnienia
gramatyczne, które mają wpływ na właściwą interpretację tekstu.
Na uznanie zasługuje komplementarność zastosowanych metod,
zarówno metody historyczno-krytycznej, jak i analizy narratywnej. Autor ze
znawstwem stosuje zarówno jedną, jak i drugą metodę. Wielu egzegetów
unika łączenia tych dwóch podejść. Natomiast jak słusznie podkreśla Papieska Komisja Biblijna, aby przejść do zastosowania nowych metod w podejściu synchronicznym (analiza retoryczna, narracyjna, semiotyczna itd.)
należy poprzedzić studium analizą o charakterze historyczno-krytycznym.
Na uznanie zasługuje również osadzenie analizowanych tekstów
zarówno w kontekście literackim, jak i tematycznym wewnątrz całej Biblii.
Ks. G. Szamocki stosuje w ten sposób rodzaj analizy kanonicznej tekstów.
Każdy tekst może być bowiem wyjaśniony przez inny.
W książce została zebrana bardzo szeroka literatura (bibliografia
liczy 51 stron) zarówno polska, jak i obcojęzyczna. Nie zabrakło w niej,
według mojego stanu wiedzy, żadnej liczącej się pozycji. Na podkreślenie
zasługuje aktualność bibliografii.
Kilka uwag krytycznych. Zabrakło mi jasnego sprecyzowania kryteriów wyboru analizy narratywnej, jako wiodącego podejścia w egzegezie synchronicznej Joz 3,1–5,1. Autor we wstępie dość ogólnie stwierdza:
„Pierwszym krokiem w naszych analizach, po zaprezentowaniu historii
i bieżącego stanu badań egzegetycznych nad tekstem stanowiącym przedmiot rozprawy, będzie w miarę precyzyjne określenie natury tekstu, tak
jak on się prezentuje obecnie w Biblii Hebrajskiej. Chodzić będzie o kwestię wewnętrznej spójności lub jej braku, a także sprawę logiki i ciągłości
treściowej. Badania mają pomóc w wyodrębnieniu ewentualnych stałych
elementów literackich, toposów i motywów, które występują również
w innych miejscach biblijnych, a być może także w piśmiennictwie pozabiblijnym. Wielką nadzieję w tego rodzaju inwestygacjach daje przeprowadzenie dokładniejszej analizy narratywnej” (s. 10). Czytelnik nie
dowiaduje się, dlaczego analiza narratywna może prowadzić do dalszych
wniosków, do których nie można dojść w oparciu o metody historyczno-krytyczne. Wydaje mi się, że przydałoby się w pracy, chociaż krótkie
wprowadzenie do tej analizy. Nie każdy bowiem czytelnik musi orientować się w problematyce współczesnych analiz biblijnych. Oczywiście
w przypisie 184 autor odsyła czytelnika do klasycznych dzieł na temat
analizy narratywnej, co jednak nie zmienia faktu, że krótkie wprowadzenie w zagadnienie analizy narratywnej ułatwiłoby czytelnikowi lepsze
śledzenie analiz autora.
251
Recenzje
Wydaje się, że autor stosuje analizę narratywną jedynie do wyodrębnienia w tekście Joz 3,1–5,1 stałych elementów literackich, motywów,
toposów, które potem analizuje z użyciem metody historyczno-krytycznej.
Zastosowanie całego bogactwa analizy narratywnej mogłoby doprowadzić
do jeszcze głębszego odczytania przesłania analizowanej perykopy. Tego
w tej obszernej pracy trochę mi zabrakło. Pierwszy rozdział mógłby być
w całości poświęcony jedynie analizie narratywnej Joz 3,1–5,1, która mogłaby stać się punktem wyjścia do konfrontacji przesłania wynikającego
z podejścia synchronicznego z przesłankami natury historycznej.
Mając na względzie czytelnika, który nie musi być biblistą, a sięgnie po tę książkę, zastosowałbym transkrypcję słów hebrajskich.
Nie przekonuje mnie założenie: „Ocena historyczności przejścia
Izraelitów przez Jordan opisanego w Joz 3,1–5,1 wiąże się ze stosunkiem do wartości historycznej całego zajmowania Ziemi Obiecanej, tak
jak zostało ono przedstawione w Księdze Jozuego. Nakreślony tam
obraz napotyka na poważne trudności i to zarówno ze strony innych
tekstów biblijnych, jak i danych pozabiblijnych, zwłaszcza świadectw
archeologicznych” (s. 273). Zgadzam się, że zdobywanie ziemi Kanaan
nie musiało wiązać się z działalnością militarną Izraelitów i było raczej
rezultatem przemian ekonomicznych, społecznych i politycznych. Czy
jednak istnieją jakieś dowody biblijne, pozabiblijne, archeologiczne, że
przejście przez Jordan w swej zasadniczej strukturze nie odbyło się według planu nakreślonego w Joz 3,1–5,1? Skoro stare tradycje, z których
na pewno czerpał autor/redaktor biblijny przy opracowaniu opowiadania
Joz 3,1–5,1 są zapisem pamięci, nie można z cała stanowczością wykluczyć
historycznego charakteru opisywanych wydarzeń. Nie ma dowodów na
to, że charakter rzeki Jordan decydował o tym, że w zasadzie nie było
potrzebne zatrzymanie wód, aby mgła się uskutecznić masowa przeprawa przez niego. Wydaje mi się, że jest to zbyt daleko idące nałożenie
współczesnego spojrzenia na Jordan na tekst biblijny.
W ostatnim rozdziale zabrakło mi spojrzenia kanonicznego na
tekst Joz 3,1–5,1, tj. interpretacji tego tekstu w świetle wydarzenia Jezusa
Chrystusa. Z perspektywy teologicznej perykopa Joz 3,1–5,1 otwiera się
na innego Jozuego (Jezusa z Nazaretu), który inauguruje nowe stworzenie i wprowadza do nowej Ziemi Obiecanej. Brak hermeneutycznego
klucza chrystologicznego w interpretacji tekstów ST, jest niejednokrotnie
grzechem pierworodnym współczesnej egzegezy chrześcijańskiej. W tym
względzie można wiele nauczyć się od egzegezy patrystycznej czy średniowiecznej.
©
Co
py
r
ig
ht
by
W
yd
a
w
ni
ct
w
o
N
au
ko
w
eU
ni
w
er
sy
te
t
u
M
ik
oł
aj
a
K
op
er
ni
ka
w
To
ru
ni
u
252
Recenzje
op
er
ni
ka
w
To
ru
ni
u
W bibliografii pod hasłem „opracowania” znalazło się według
mnie zbyt dużo pozycji, które zaliczyłby raczej do „literatury pomocniczej”. Tego ostatniego hasła w ogóle w bibliografii nie ma.
Tych kilka uwag krytycznych nie umniejsza wysokiej oceny pracy,
zarówno pod względem merytorycznym, jak i formalnym. Jest to praca
dojrzała, za którą stoi wieloletnie doświadczenie w prowadzeniu badań
egzegetycznych. Jest poważnym przyczynkiem do poznania historiografii
Biblii Hebrajskiej. Gdyby została napisana w jakimś języku kongresowym
na pewno zostałaby zauważona i doceniona przez światowe środowisko
biblijne.
ik
oł
aj
a
K
Ks. Dariusz Kotecki
sy
te
t
u
M
Zbigniew Witkowski, Mężnie i wiernie. Papieska Gwardia Szwajcarska.
Historia chwały, Toruń 2010, ss. 260.
©
Co
py
r
ig
ht
by
W
yd
a
w
ni
ct
w
o
N
au
ko
w
eU
ni
w
er
Nakładem toruńskiego Wydawnictwa „Dom Organizatora” ukazała się publikacja Zbigniewa Witkowskiego, profesora Uniwersytetu
M. Kopernika w Toruniu: „Mężnie i wiernie”. Papieska Gwardia Szwajcarska.
Historia chwały.
Mając na uwadze szczególny charakter tej problematyki na polskim obszarze wydawniczym, ciśnie się pytanie o możliwe źródła inspiracji Autora do jej podjęcia i wnikliwego zainteresowania polskiego
czytelnika. Wydaje się, że stanowi je osobowość Pana Profesora ukształtowana intelektualnie i szerokim wymiarem kulturowym. Autor publikacji jest specjalistą w zakresie prawa konstytucyjnego, ze szczególnym
uwzględnieniem prawa włoskiego. W ścisłej symbiozie z jego formacją
intelektualną pozostaje kulturowy zachwyt Italią i towarzysząca mu
sympatia do tego kraju. Dodatkową osobliwość stanowi Miasto – Państwo Watykańskie na obszarze stolicy Włoch, ze swoim bogatym dziedzictwem religijnym i kulturowym, w które włączona jest także Gwardia
Szwajcarska.
Określona formacja intelektualna Profesora i jego ścisły związek
z wieloma instytucjami naukowymi Włoch (uniwersytety: LUISS w Rzymie, Padwa, Molise, Perugia, Macerata, Triest) zaowocowały powołaniem
przez p. prof. Z. Witkowskiego „Toruńskiego Towarzystwa Miłośników
Italii”, oraz redakcją wychodzącego w Toruniu czasopisma Studi polacco-
253
Recenzje
-italiani di Toruń. W tym wszystkim widziałbym impuls do opracowania
niniejszej publikacji.
Monografia o Gwardii Szwajcarskiej obejmuje jedenaście rozdziałów. Opracowanie rozpoczyna geneza papieskiej Gwardii Szwajcarskiej,
sięgająca roku 1476. Jest to eks-wojskowy korpus powołany do osobistej ochrony Papieża, złożony z młodych Szwajcarów. W politycznym
kontekście Europy tamtych czasów i występujących w niej konfliktów
międzypaństwowych Autor publikacji ukazuje z jednej strony niezwykłe walory wojskowe żołnierzy szwajcarskich, a z drugiej – wzorcową
wręcz lojalność i wierność przysiędze składanej papieżom. Te cechy
charakterystyczne Gwardii Szwajcarskiej zostały wydobyte w publikacji
i ukazane w poszczególnych etapach jej historycznego rozwoju u boku
papieży. Wierność ta, a zarazem odwaga gwardii szwajcarskiej znalazła
swój wyjątkowy wyraz w czasie tzw. Sacco di Roma –1526/1527 (grabież
Rzymu przez Colonnów oraz Habsburgów hiszpańskich i ich niemieckich
sojuszników). Wtedy to w obronie papieża i wolności Kościoła poległo
147 gwardzistów, spośród 189. Dla upamiętnienia tego tragicznego wydarzenia w historii Gwardii Szwajcarskiej co roku w dniu 6 maja jej rekruci
składają przysięgę wierności papieżowi, a dewizą Gwardii stało się hasło
„Acriter et Fideliter” – „Mężnie i Wiernie” (r. V, ss. 87–110).
Szczególne miejsce i rolę Gwardii Szwajcarskiej opisał Autor
publikacji w czasach najdłuższego w historii Kościoła pontyfikatu Piusa IX, który był faktycznie ostatnim przywódcą państwa kościelnego
(ss. 143–163).
Czytając ten opis o bohaterstwie i wielkiej lojalności żołnierzy
szwajcarskich wobec papieża w napiętej sytuacji politycznej ówczesnej
Europy, nie sposób nie zauważyć także bardzo wyważonej oceny politycznej i kościelnej sytuacji tego okresu ze strony Autora publikacji. Sięga
on do pisanych historycznych źródeł traktujących o tych wydarzeniach
i przedstawia sytuację spokojnie oraz bardzo obiektywnie, bez cienia
emocji.
Monografię zamyka obszerna relacja omawiająca współczesny status prawny Gwardii Szwajcarskiej, jej organizację, uposażenie gwardzistów,
ich przywileje. Konsekwentna swej dewizie Acriter et Fideliter, Gwardia
wierna papieżowi i państwu watykańskiemu stanowi ważny element
w strukturze instytucjonalnej Kościoła, także współczesnego.
Autor publikacji wykorzystał w niej obszerną literaturę przedmiotową, dzięki której także czytelnik polski może zapoznać się dość
szczegółowo z instytucją Gwardii Szwajcarskiej, budzącą u turystów przy-
©
Co
py
r
ig
ht
by
W
yd
a
w
ni
ct
w
o
N
au
ko
w
eU
ni
w
er
sy
te
t
u
M
ik
oł
aj
a
K
op
er
ni
ka
w
To
ru
ni
u
254
Recenzje
bywających do Rzymu duże nią zainteresowanie, szacunek i sympatię.
Z tych też racji monografia p. prof. Z. Witkowskiego zasługuje na zachętę
do jej przeczytania.
To
ru
ni
u
Ks. Czesław Rychlicki
op
er
ni
ka
w
Jerzy Szyran OFMConv, Dialogalny charakter przymierza małżeńskiego.
Studium teologiczno-moralne, Wydawnictwo Ojców Franciszkanów, Niepokalanów 2010, ss. 367.
©
Co
py
r
ig
ht
by
W
yd
a
w
ni
ct
w
o
N
au
ko
w
eU
ni
w
er
sy
te
t
u
M
ik
oł
aj
a
K
U progu swojego małżeńskiego życia, każda para w obliczu Boga
i wspólnoty Kościoła zawarła sakramentalne przymierze, będące konsekracją ich miłości i fundamentem małżeńskiej jedności. Na co dzień jedność
małżeńską buduje się przez dialog, komunikację. Jeśli małżonkowie przestaną ze sobą rozmawiać, dzielić się swoim przeżyciami i doświadczeniami,
trudno im będzie doświadczyć prawdziwej komunii. Wejście w dialog,
zakłada zawsze postawę aktywną, gotowość, by mówić oraz gotowość,
by słuchać i przyjąć współmałżonka w jego własnym odbiorze rzeczywistości. Zawsze chodzi tu o relację zorientowaną na drugiego, o bycie „z”
i „dla” współmałżonka. Dialog w małżeństwie jest niezbędny do tego, aby
małżonkowie mogli przed sobą stawać w prawdzie, obdarowywać drugiego sobą, swoim, jakże odmiennym sposobem przeżywania i postrzegania
świata. Dialog to „wpuszczenie” współmałżonka do „mojego” świata:
radości, lęków, doznań, przemyśleń, nadziei i planów – wszystkiego, co
tworzy moje „ja”, gdzie drugi człowiek, nawet najbliższy nie ma dostępu,
jeśli sam(a) mu nie „otworzę drzwi”.
W tej perspektywie dialog małżeński jest chwilą szczególnego
działania łaski sakramentu małżeństwa. Przyjmując i udzielając sobie nawzajem tego sakramentu małżonkowie podjęli odpowiedzialność za siebie
nawzajem, przysięgli budować swą jedność w Bogu i razem podążać do
Boga. Oddając się jedno drugiemu, razem oddali się Bogu, „wpuścili” Go
do swojego małżeńskiego „my”. Bóg zawarł z nimi przymierze, zobowiązał się podtrzymywać ich, chronić i prowadzić przez drogi życia ku pełni
świętości. Aby łaska sakramentalna była skuteczna, małżonkowie muszą
pozostawać w dialogu ze samymi sobą i z Bogiem. Muszą być świadomi,
że łaska ta jest zawsze obecna w ich miłości, która jednak wymaga nieustannego potwierdzenia przez słowa i konkretne czyny.
255
Recenzje
Jak wskazują badania socjologiczne, to właśnie zanik dialogu jest
główną przyczyną głębokiego kryzysu, który współcześnie przeżywa
wiele małżeństw. Dobitnym tego świadectwem, a zarazem potwierdzeniem
postawionej tezy jest rozprzestrzeniająca się plaga rozwodów, która dotyka
także i nasze społeczeństwo.
W zasygnalizowaną problematykę dialogalnego charakteru wspólnoty małżeńskiej jakże trafnie wpisuje się książka – przygotowana jako
rozprawa habilitacyjna – autorstwa o. dr. Jerzego Szyrana OFMConv pt.
Dialogalny charakter przymierza małżeńskiego. Studium teologiczno-moralne.
O. dr Jerzy Szyran jest wykładowcą teologii moralnej w WSD
OO. Franciszkanów w Łodzi-Łagiewnikach. Cenzorem kościelnym
książek i treści religijnych dla Wydawnictwa Kurii Prowincjalnej OO.
Franciszkanów w Warszawie i dla Wydawnictwa OO. Franciszkanów
w Niepokalanowie. Autororem wielu publikacji naukowych z zakresu
teologii moralnej na łamach kwartalnika „Collectanea theologica”
i „Homo Dei”, rocznika teologicznego „Lignum vitae”, „Łódzkich Studiów
Teologicznych” oraz popularnonaukowych w dwumiesięczniku „Posłaniec św. Antoniego z Padwy”, miesięczniku „Rycerz Niepokalanej” i na
katolickiej stronie internetowej „Mateusz”. Cały dorobek naukowy Autora
został zamieszczony na jego stronie internetowej: www.szyran.republika.pl
Omawiana książka składa się z pięciu rozdziałów podzielonych na
paragrafy, poprzedzonych „Wykazem skrótów”, „Bibliografią” i „Wstępem”.
Pierwszy rozdział zatytułowany: Małżeństwo odzwierciedleniem miłości
Boga posiada dwa paragrafy. Pierwszy z nich przedstawia genezę
przymierza małżeńskiego. Autor wychodząc od relacji Osób Trójcy Świętej,
ukazał znamienną analogię pomiędzy relacjami Boga-Ojca z Bogiem-Synem a przymierzem małżeńskim. W kolejnych punktach Autor
zaprezentował biblijny obraz idei małżeństwa, które swe źródło czerpie
z odwiecznego planu Stwórcy, zrealizowanego w akcie stworzenia świata
i człowieka, jako mężczyzny i niewiasty, powołanych do spełnienia właściwych dla siebie zadań i celów.
W paragrafie drugim Autor podjął się próby zdefiniowania miłości,
jako siły sprawczej małżeństwa. Definicja ta określa również cechy i działanie miłości, które w przełożeniu na życie rnałżeńsko-rodzinne tworzą
z ,ja” i „ty” mężczyzny i kobiety nowe „my” – communio personarum,
które tworzy z nich jedność w wymiarze duchowym i życiowym. Owa
jedność znajduje swoje przełożenie także na relacje w wymiarze seksualnym,
jako znaku jedności i płodności, do której małżonkowie zostali powołani na
mocy Bożego zamysłu.
©
Co
py
r
ig
ht
by
W
yd
a
w
ni
ct
w
o
N
au
ko
w
eU
ni
w
er
sy
te
t
u
M
ik
oł
aj
a
K
op
er
ni
ka
w
To
ru
ni
u
256
Recenzje
©
Co
py
r
ig
ht
by
W
yd
a
w
ni
ct
w
o
N
au
ko
w
eU
ni
w
er
sy
te
t
u
M
ik
oł
aj
a
K
op
er
ni
ka
w
To
ru
ni
u
Drugi rozdział noszący tytuł: Dialog małżeński jako spotkanie współmałżonków tworzą dwa paragrafy, z których pierwszy dotyczy komunikacji
interpersonalnej, drugi zaś komunikacji w relacjach małżeńskich. Pierwsza
część rozdziału podaje definicję oraz cele komunikacji, uwzględniając
werbalne i niewerbalne sposoby nadawania komunikatów. Część druga
została poświęcona formom dialogu małżeńskiego, w którym w jego
płaszczyźnie werbalnej na pierwszy plan wysuwa się tzw. „obowiązek
zasiadania”, który stanowi właściwy dialog na płaszczyźnie horyzontalnej
mąż-żona oraz wertykalnej małżonkowie-Bóg. Zaś dialog małżeński na poziomie niewerbalnym rozkłada się na dwa aspekty: gesty dnia codziennego,
które powinny być znakiem ich wzajemnej miłości i szacunku dla siebie
oraz dialog jako „mowa ciała”, gdzie małżonkowie w intymnych aktach
wyrażają swoją miłość i jedność.
W zakończeniu tego rozdziału zostały poddane możliwości
dialogu w związkach niesakramentalnych, gdzie pomimo nieprawidłowej
sytuacji prawno-rnoralnej, dialog jest potrzebny i możliwy.
Kolejny trzeci rozdział opatrzono tytułem: Realizacja przymierza małżeńskiego w sakramentalnych znakach. Na jego treść składają się cztery
paragrafy. W pierwszym omówiono działanie i skutki sakramentów
jako zbawczych środków w Kościele. Drugi zawiera analizę odpowiedź
człowieka na zaproszenie do miłości i świętości. Jedną z wielu możliwych odpowiedzi jest małżeńska droga świętości, na której małżonkowie
wzajemnie się uświęcają i zdążają do pełni życia w Bogu. Owocem
analiz dwóch pierwszych paragrafów jest trzeci, który osadza sakramenty
Eucharystii, Pokuty i Chorych w kontekście przysięgi małżeńskiej, jako
jej realizację i wypełnienie. W kolejny czwartym paragrafie Autor poddał
analizie słowa przysięgi małżeńskiej oraz ich przełożenie na poszczególne
sakramenty Kościoła. Ostatnia część została poświęcona omówieniu znaczenia różnych sakramentaliów w życiu małżeństwa i rodziny, jako znaku
ich wiary, modlitwy i odnoszenia do Boga różnych wydarzeń życia i dnia
codziennego.
Czwarty rozdział poświęcony modlitwie w życiu małżonków
i rodziny chrześcijańskiej nosi tytuł: Modlitwa chrześcijańska w życiu małżonków. Tworzą go trzy paragrafy. Pierwszy – podejmuje temat znaczenia
modlitwy w życiu człowieka i ukazuje rzeczywistość modlitwy i jej znaczenie w życiu chrześcijańskim. Drugi – omawia różne formy modlitwy
obecne w duchowości chrześcijańskiej, począwszy od najczęściej spotykanych form, jak modlitwa uwielbienia czy dziękczynienia, a skończywszy
na kontemplacji i medytacji czy modlitwie wewnętrznej. Trzeci – dotyka
257
Recenzje
znaczenia i form modlitwy w życiu małżeńsko-rodzinnym. Zostały w nim
ukazane trzy najbardziej adekwatne dla sposobu życia rodziny formy modlitwy: „Modlitwa Pańska”, różne formy modlitwy Pismem świętym oraz
modlitwa różańcowa.
Ostatni piąty rozdział stanowi swego rodzaju przełożenie dotychczasowych analiz na zewnętrzne formy oddziaływania pary małżeńskiej. W rozdziale tym noszącym tytuł: Apostolstwo jako promieniowanie
dialogu małżeńskiego. Autor w trzech częściach podjął próbę ukazania
apostolstwa małżonków w łonie własnej rodziny oraz na zewnątrz.
Po omówieniu rozwoju idei apostolstwa i jego znaczenia dla dziejów
Kościoła, Autor ukazał rodzinę jako miejsce spotkania jej członków na
dialogu z Bogiem. Na tym tle wyrasta inny wymiar apostolstwa małżonków, podejmowany poprzez wychowanie swoich dzieci, które są
kształtowane przez rodziców na bazie ich własnego świadectwa życia
i miłości. W końcowej części ukazane zostało apostolstwo w wymiarze zewnętrznym: w pracy zawodowej oraz miłości ubogich i potrzebujących.
Układ książki jest metodologicznie poprawny oraz ukazuje analityczne podejście Autora do tytułowego zagadnienia. Całość cechuje logiczny
związek poszczególnych rozdziałów, teologiczna głębia oraz kompletność
ujęcia. Treść jest klarowna, co świadczy o rzetelnej i pogłębionej refleksji
Autora nad omawianym zagadnieniem oraz niewątpliwe doświadczenie
duszpasterskie. Na uwagę zasługuje również obszerna bibliografia.
Nie ulega wątpliwości, że dużym walorem recenzowanej książki
jest komunikatywny język przekazu, co czyni ją dostępną i zrozumiała
nie tylko ścisłego grona badaczy problemu, ale szerokiego ogółu. Takie
też było założenie Autora, czego potwierdzenie znajdujemy w jego
własnych słowach zawartych w „Zakończeniu”: praca winna mieć charakter pracy badawczo-naukowej, ale jednocześnie kierowana jest do małżonków,
którzy mogą korzystać z zawartych w niej treści by odbudować, konsolidować
i ubogacać swoje związki (s. 338). W związku z tym publikacja ta może
służyć nie tylko małżonkom, ale także jako pomoc dydaktyczna dla studentów teologii małżeństwa i rodziny, duszpasterzy i członków Ruchu
„Domowy Kościół”.
Dialog jest podstawowym środkiem, narzędziem budowania jedności w małżeństwie. Wymaga on troski, pielęgnowania, zakłada pewnego
rodzaju twórczy wysiłek i zaangażowanie woli. Całe życie małżeńskie
staje się w ten sposób szkołą dialogu z jej „obowiązkiem zasiadania” gdzie
małżonkowie na rozmowie dochodzą do wspólnych wniosków, decyzji i kompro-
©
Co
py
r
ig
ht
by
W
yd
a
w
ni
ct
w
o
N
au
ko
w
eU
ni
w
er
sy
te
t
u
M
ik
oł
aj
a
K
op
er
ni
ka
w
To
ru
ni
u
258
Recenzje
misów, jednocząc się w odkrywaniu siebie, odnawianiu swej miłości i na nowo
podejmując wspólną drogę do świętości (Wstęp, s. 44).
Należy żywić nadzieję, że książka ta stanie się przede wszystkim
swoistym „podręcznikiem dialogu” zwłaszcza dla tych małżeństw, w których jest zbyt wiele „cichych dni”.
©
Co
py
r
ig
ht
by
W
yd
a
w
ni
ct
w
o
N
au
ko
w
eU
ni
w
er
sy
te
t
u
M
ik
oł
aj
a
K
op
er
ni
ka
w
To
ru
ni
u
Dk. dr Jacek Jan Pawłowicz
259