PLO - do Bikont 20 11 05

Transkrypt

PLO - do Bikont 20 11 05
Na przekór obawom Jacka Kuronia, przeczytałem My z Jedwabnego i
pozwalam sobie ustosunkować do niektórych fragmentów.
16 II. 01, str. 77: Tadeusz Konwicki powiedział: "My na Wileńszczyźnie
z niczym takim się nie spotkaliśmy - śydów zabijali Niemcy wespół z
Litwinami. Gdyby mnie ktoś wcześniej zapytał, czy coś takiego mogło się
zdarzyć, z czystym sumieniem odpowiedziałbym, Ŝe nie. Polacy nie byliby
zdolni do takiej zbrodni".
Z autopsji, mając na uwadze analogiczną sytuację na Lubelszczyźnie i w
innych rejonach Polski, z pełnym przekonaniem utoŜsamiam się i poczytuję
za swoją wypowiedź Konwickiego. Na spotkaniu w Lublinie, Gross
potwierdził, Ŝe w Ŝadnym innym regionie Polski, oprócz łomŜyńskiego,
podobne wydarzenia, tak wówczas, jak i w historii Polski, nie wydarzyły
się. Nie odpowiedział, dlaczego tam i to w tym czasie miały one miejsce.
R. IV 9, s. 126 czytamy: Ŝe 22 06 1841 z więzienia do miasta powróciło
2000 osób i tu okazało się, Ŝe w ostatnim dniu odjechały na Wschód
pociągi z aresztowanymi wraz z ich Ŝonami, rodzinami i dziećmi...
R. XII 2, s. 278 Halina Zalewska: - Przed przyjściem Niemców była
wielka wywózka, kobiety i dzieci juŜ wysłali, a męŜczyzn trzymali do
przesłuchania i Niemcy ich odbili, gdy rozbrajali twierdzę Ossowiec. No to
chłopy wróciły rozjuszone i hulaj dusza. ... Nie tylko wywozili, ale jeszcze
kazali przyjść na wiec i tłumaczyli, dlaczego wywózki są dobre. Wyszedł
miejscowy śyd z mową: "Wszystkie kruki, co duŜo kraczą, pojadą na Sybir".
W raŜący sposób, manipulując dowodami, ksiąŜka zaciemnia
zachowanie się części śydów w 1939 r., w czasie okupacji sowieckiej,
udział w organach represji od 1944 r.- rozbrajanie i strzelanie do wojska
np. w Grodnie (30 X 01), w aresztowaniach i wywózkach, kolaboracji itp.
Strona 47, 272-273: Na podstawie zapowiedzi o ekstradycji sędziego
Stefana Michnika, biorącego udział w procesach, w których zapadały
wyroki śmierci, IPN poczytano za instytucję polityczną. RównieŜ na tok
śledztwa w sprawie Jedwabnego, nie mógł mieć wpływu naczelnik pionu
śledczego UB w ŁomŜy Eliasz Trokenhein, jeŜeli toczyło się ono aŜ w tak
daleko połoŜonym Białymstoku? O zamordowanych (i wywiezionych na
Sybir J.G) od 1944 r. kilku tysiącach mieszkańców tamtejszych ziem nie
ma Ŝadnej wzmianki.
1 III 01. Instytut Hoovera w Stanfordzie zgromadził relacje Ŝołnierzy
Andersa, którzy wydostali się na Zachód. Kopie są w posiadaniu Archiwum
Wschodnim "Karta" w Warszawie. Na ich podstawie powstała ksiąŜka
Grossów W czterdziestym nas matko na Sybir zesłali..., którą posiadam.
Mam więc skalę porównawczą manipulacji, jak chociaŜby pominięcia
relacji kpr. Borawskiego z Jedwabnego o jego aresztowaniu przy
współudziale miejscowego śyda.
R. VI str, 168-169: Meir Ronen relacjonuje: Podczas sowieckiej okupacji
panoszyło się pięciu śydów, łajdaków. ... oni rządzili miasteczkiem w
pierwszych tygodniach, nim ustatkowała się sowiecka władza. ... Binsztein
był komendantem policji. ... Prawda, Ŝe to oni Polaków wydawali. Ale nasi
sąsiedzi, Polacy, obwiniali wszystkich śydów za paru łajdaków. Mojego
ojca aresztowali 10 XII 1939 roku. ... W marcu 1940 roku wywieźli mnie i
mamę do płn. Kazachstanu.
Str. 323, dnia 29.11. 02: Czy Niemcy zbrodnię w Jedwabnem
zaplanowali, czy tylko dali na to przyzwolenie ... Niestety, nie znaleziono
niemieckich dokumentów, jaki był niemiecki udział. Str.280-281, 229-335
Prokurator Ignatiew autorytatywnie stwierdza, Ŝe zbrodnia w Jedwabnem
została dokonana z niemieckiej inspiracji. Nie jest bowiem moŜliwe ... itd.
Dlaczego zatem w ksiąŜce tak lekcewaŜąco i marginalnie potraktowano
tą kluczową dla rozwikłania zagadki sprawę i nie poświęcono jej uwagi?
Ignatiew, którego jako potomka białych uchodźców rosyjskich trudno
posądzać o stronniczość stwierdza, Ŝe wykonawcami było conajmniej
czterdziestu polskich mieszkańców Jedwabnego i okolic. Nie ma Ŝadnych
dowodów, Ŝe sprawcami był ogół mieszkańców.
Jakiemu celowi miało słuŜyć dziennikarskie dochodzenie z kąśliwymi
wtrętami, opisami makabrycznych scen, by następnie niektóre z nich
prostować? Dla dobra prawdy historycznej i czytelników, czy nie lepiej i
przejrzyściej byłoby przytaczać tylko fakty nie do obalenia?
Przy opisach tragicznych wydarzeń, nie ma miejsca na banalne rodzinne
sprawy. Pani zdeklarowała się w nich jako niewierząca śydówka i to
wyjaśnia sprawę. Grupa polskich nieŜydowskich śydów, jak ich określił
Paul Johnson, przez swoje wyczyny i płody literackie, jątrzy i rozbudza
antyŜydowskie resentymenty. Przestrzegałem przed takimi następstwami J.
Grossa i nie omyliłem się. Wojna Ŝydowsko-Ŝydowska, której szermierzy
autorka określiła jako walka "Polaka" z niskimi zamiarami, z "Polakiem" ze
szczytnymi ideami (s. 327, 28. 02 .03), akrobacje Urbana w czasie stanu
wojennego i umoralnianie Polaków przez "Nie" oraz jak Pani wymieniła,
1
2
Julian Grzesik
Lublin 2005. 11. 20
e-mail: [email protected] ;
www- republika.pl/julian_grzesik
Anna Bikont
Wydawca Pruszyński i S-ka SA; 02-651 Warszawa ul. GaraŜowa 7
Szanowna Pani!
przez "koszerną" gazetę - którą podobno tak nazywają - potwierdza mą
tezę.
Elektorat bliźniaków i Leppera w południowo-wschodniej Polsce najbardziej represjonowanej przez sowietów i ich wasali - okazał się
podatny na odbiór antysemickich audycji ojca dyrektora, bibuły Bubla,
Reimana i im podobnych. Dlatego, w ramach podziękowań za agitację
umoŜliwiającą wyniesienie ich do władzy, było im niezręcznie uwypuklać
wkład polskich nieŜydowskich śydów.
Szanowna Pani! Nie podwaŜam bezspornych faktów, w tym udziału
Polaków w zbrodni. Nie do obrony jest teŜ naganne stanowisko hierarchów
w trakcie jej popełniania i braku działań w budzeniu sumień do
autentycznej pokuty, bez której nie ma darowania grzechów i moralnego
odrodzenia jednostki i narodu. Tego oczekuje teŜ rabin Baker, którego w
kilku miejscach Pani ośmiesza.
Natomiast nie doczytałem się, jaki cel przyświeca w napisaniu w taki
sposób i duchu dwu ksiąŜek na ten sam temat? Były juŜ przeprosiny,
naboŜeństwa pokutne itp. imprezy. Druga ksiąŜka, której nie zamierzam
czytać, podobno nosi tytuł o Ŝyciu w kłamstwie. Pytam: czy siebie Pani
wyłącza? Czy moŜe z ręką na sercu powiedzieć, Ŝe jej publikacje są wolne
od błędu, przeinaczeń, półprawd, sądzenia intencji itp?
Z lektury ksiąŜki odniosłem wraŜenie, Ŝe autorka jako wzięty adwokat,
na wszelkie sposoby, nie licząc się z następstwami i wyrządzaną krzywdą,
wykonuje zadanie, w tym przypadku utwierdzania czytelników i
zleceniodawców w przekonaniu, Ŝe Polacy są antysemitami. Na ksiąŜkę pro
polonijną, obalającą ten stereotyp, zapewne nie otrzymałaby pieniędzy - na
diety, rozjazdy po świecie, utrzymanie rodziny, za pisanie itp.
W tej materii mam bogate doświadczenie. Jako wierzący w BoŜe
obietnice dane Abrahamowi, z przekonania jestem biblijnym syjonistą.
Wierząc, Ŝe kto dobrze czyni Izraelitom, proporcjonalnie będzie
błogosławiony przez Boga, w miarę moŜliwości staram się tak postępować.
W okresie okupacji przez 1942 rok mieszkałem w Lublinie, w samym
centrum akcji Reinhard. Po Ŝywność jeździłem przez BełŜec, stąd do dziś
mam przed oczyma twarze załogi obozu śmierci i dym z palonych ofiar.
Doskonale pamiętam trwoŜną, bezradną postawę ludności polskiej, na
oczach której mordowano nie tylko naród Ŝydowski, ale i polski, w tym w
okręgu zamojskim. Posiadam wiedzę zaledwie o kilku kryminalnych
zachowaniach Polaków. Dlatego, przeciwstawiam się fałszywym opisom
róŜnego pokroju pismaków, którzy dla kariery, wątpliwej sławy, z tematu o
Holokauście, opluwania Polaków czerpią korzyści materialne.
Poszukując odpowiedzi, dlaczego na Szoa Bóg dopuścił, znalazłem ją w
Biblii. Historia śydów dowodzi, Ŝe na ca. 900 lat, w Polsce mieli Polinodpoczynek. Za zachętą i przynagleniem biblijnych rybaków i łowców,
przed 1914 r., z Europy środkowo-wschodniej wyemigrowało na Zachód
trzy i pół mln. śydów, w ten sposób unikając koszmaru wojen, rewolucji,
Zagłady. Gdyby polscy śydzi zamiast bojkotu i obrzucania jajami
posłuchali śabotyńskiego, w szczególności na terenach opanowanych przez
endecję, przy tak wydajnej pomocy rządu polskiego, usłuchali BoŜego
wezwania do emigracji do Izraela, nie byłoby koszmaru Jedwabnego i
innych miejsc ich męczeństwa.
W latach siedemdziesiątych, poza cenzurą pod pseudonimem, na
rotaprincie, na swój koszt powieliłem 300 egz. Rozproszenie i
zgromadzenie Izraela. W końcu osiemdziesiątych, na Commodorze i 9
igłowej drukarce przygotowałem i następnie wydrukowałem ponad 3000
egz. Aliji, zaś. w j. niemieckim przygotowałem na elektrycznej maszynie i
na swój koszt wydrukowałem 600 egz. NiezaleŜnie od tego opłaciłem
tłumaczy języka rosyjskiego i rumuńskiego i III Części francuskiego. Nie
mając moŜliwości ich wydruku, robiłem ksero i tam gdzie miałem
moŜliwość rozpowszechniałem i nadal w ten sposób rozpowszechniam.
Zwracałem się z prośbą o pomoc w sprawie wydruku Aliji do róŜnych
osób i kilku instytucji, w tym do Batorego, ale wszyscy się wyłgali.
Dlaczego? Bo nie opluwam Polski i Polaków i w miarę obiektywnie staram
się przedstawiać naszą wspólną historię. Nie znalazłem wsparcia od
Ŝydowskich nieŜydów. Na taką publikację u nich nie ma zapotrzebowania.
Pan Bóg za pośrednictwem prawdziwych Izraelitów, w sercach których
nie ma zdrady, rozwiązał ten problem w Moskwie. Tamtejsi, Ŝydowscy
intelektualiści, w maju br. przyczynili się do wydania rosyjskiej Aliji pod
tytułem: Wozwraszczenije-Historia narodu Ŝydowskiego w staro i
nowotestamentowych proroctwach.
Szanowna Pani! Oby się Pani stała prawdziwie wierzącą Izraelitką, tego
Ŝyczę z całego serca. Przyznawać się bowiem do pokolenia Judy, które
dochowało wierności zawartemu z Bogiem przymierzu, równocześnie
manifestując swą niewiarę, jest braniem Jego imienia nadaremno, co się tak
dla jednostek, jak i narodu źle kończyło. Zgodnie z porzekadłem: kto sieje
wiatr, zbiera burzę, grzech niewdzięczności, w tym teŜ w stosunku do
Polski i Polaków, w przyszlości moŜe wydać gorzkie owoce.
Pozdrawiam i Ŝyczę wszystkiego najlepszego
Julian Grzesik
3
4