numer czwarty 2013/2014
Transkrypt
numer czwarty 2013/2014
1 2 KRONIKA SZKOLNA Święta, święta, święta, święta Czas kolędowania Święta, święta, święta, święta Narodziny Pana Grudzień, czwartkowe popołudnie, moment, w którym większość osób myśli już o Bożym Narodzeniu…. Aby ten czas oczekiwania skrócić, uczniowie Publicznego Gimnazjum, pod kierownictwem swoich katechetek: Laury Jańczy i Małgorzaty Prawuckiej, przygotowali dla rodziców i nauczycieli jasełka. Następnego dnia mogli zobaczyć je uczniowie klas pierwszych, drugich i trzecich. Uwaga wszystkich obecnych w auli Publicznego Gimnazjum skupiona była na aniołach rozproszonych na sali, śpiących pasterzach czekających na ZNAK, królach szukających tego JEDYNEGO, a spotykających na swojej drodze ludzi, których codzienność związana jest z tabletem, Internetem, telefonem komórkowym oraz dbaniem tylko o siebie. Włączenie do historii o narodzinach Chrystusa elementów współczesnych uświadomiło wszystkim, że mimo iż od tego wydarzenia minęło ponad dwa tysiące lat, to zawsze ludzie czekają na ten dzień, ten szczególny dzień, w którym wszystko rodzi się na nowo i staje się początkiem. Całość dopełniona została przepięknymi kolędami w wykonaniu solistki oraz zespołu wokalnego, którym przygrywał zespół instrumentalny. Spotkaniu towarzyszył nastrój powagi, skupienia, spokoju, wyciszenia, refleksji, ale zarazem życzliwości i radości. a p 3 Z PROFILAKTYKĄ ZA PAN BRAT Dnia 13 listopada gościliśmy w naszych progach aktorów z Teatru Edukacji i Profilaktyki „MASKA” z Krakowa, których mogliśmy podziwiać w dwóch spektaklach . Pierwszy, który odbył się dla widzów klas I i III pt. „Lekcja życia” ukazał, jak krótka i szybka droga prowadzi do narkomanii i jak długa i wyboista jest droga powrotna. Tę krótką może przejść każdy, tej długiej i wyboistej sprostają tylko niektórzy. Drugi spektakl pt. „Ostatni dzwonek” obejrzeli uczniowie klas II. Było to widowisko, które miało na celu ukazanie widzom konsekwencji picia alkoholu i palenia papierosów. Najczęstszym powodem sięgania po alkohol i nikotynę jest ciekawość lub chęć zaimponowania grupie. Jednak popisy przed rówieśnikami szybko kończą się uzależnieniem. Człowiek chciałaby z tym skończyć, ale nie potrafi. Mamy nadzieję, że przedstawione historie młodych ludzi wzbudziły w oglądających odpowiednie refleksje dotyczące tego, jak kruche jest życie i jak można je łatwo zniszczyć. DEBATA Nasza szkoła w bieżącym roku szkolnym przystąpiła do projektu Szkoła z klasą 2.0. Projekt promuje mądre wprowadzanie i wykorzystywanie nowych technologii informacyjnokomunikacyjnych w codziennej pracy szkolnej. Jednym z zadań projektu było opracowanie przez uczniów i nauczycieli Kodeksu 2.0, czyli zestawu zasad, jakimi będą kierować się nauczyciele i uczniowie podczas korzystania z nowoczesnych technologii. 26 listopada 2013r. w naszej szkole odbyła się debata, podczas której wyłoniły się wspaniałe pomysły uwzględniające potrzeby całego środowiska szkolnego. Uwagi, refleksje i doświadczenie naszych kolegów i koleżanek w pracy z nowoczesnymi technologiami zaowocowały stworzeniem kodeksem. S.U. 4 DZIEŃ ŻYCZLIWOŚCI Dzień Życzliwości został ustanowiony w 1973 roku jako World Hello Day. W tym właśnie roku miał miejsce konflikt pomiędzy Egiptem a Izraelem: wojna ta stała się impulsem dla powołania święta przez dwóch młodych Amerykanów. W zamyśle dzień ten ma uzmysławiać i przypominać, że wzajemna życzliwość to początek i podstawa w budowaniu pokoju i owocnych relacji międzyludzkich. Pomysł dwójki braci fenomenalnie się przyjął i aktualnie Dzień Życzliwości jest obchodzony w 180 miejscach na Ziemi, a także w naszej szkole. Jest to święto bardzo otwarte i „dla każdego”, bo żeby wziąć w nim udział nie trzeba robić nic szczególnego – wystarczy jeden uśmiech i kilka miłych słów. W związku z tym, że kolor żółty symbolizuje przyjaźń, w tym dniu wielu z nas zadbało o jakiś element ubioru właśnie w tym kolorze. Dzięki pomysłom i wyobraźni przedstawicieli SU szkoła została oplakatowana okolicznościowymi sentencjami. W głównym holu na tablicy wywieszono wielkie słońce. Na jego promieniach wypisani zostali życzliwi uczniowie z poszczególnych klas, wskazani wcześniej przez swoich rówieśników. Dzień przebiegał w przyjemnej atmosferze, wszyscy byli dla siebie mili. Nie zapominajmy więc, że wzajemny szacunek i otwartość na drugiego człowieka przynoszą natychmiastowe rezultaty – sprawiają, że to, co robimy daje nam większą satysfakcję i motywuje do dalszego działania. Szanując bowiem cudze starania, sprawiamy, że inni doceniają i szanują nasze. Wysyłajmy więc do siebie życzenia, pomagajmy sobie, dziękujmy nawet za drobiazgi, okazujmy życzliwość w domu, w szkole, w autobusie czy na ulicy. Z pozdrowieniami p.Marta Janzen, p.Beata Gizińska i Samorząd Uczniowski 5 SPOTKANIE W PRZEDSZKOLU 6 grudnia 2013 uczennice klasy II D już po raz drugi gościły w choszczeńskim przedszkolu- Słoneczna Czwórka, by poczytać przedszkolakom w ramach programu Centrum Edukacji Obywatelskiej „Poczytaj mi przyjacielu”. Wspólne czytanie bajek z życia sympatycznego żółwia Franklina, rozwiązywanie rebusów i zagadek było nie tylko okazją do wspólnej zabawy, ale dostarczyło też gimnazjalistkom kolejnych doświadczeń w kontaktach z dziećmi. Drodzy uczniowie i nauczyciele Akcja zbierania plastikowych nakrętek w naszej szkole TRWA NIEPRZERWANIE. Zakończyła się akcja pomocy dla Martynki Łomniak, która urodziła się 17 kwietnia 2007r. z przepukliną oponowo-rdzeniową, rozszczepem kręgosłupa, wodogłowiem, porażeniem wiotkim kończyn dolnych oraz neurogennym pęcherzem. Zakupiono dla Martynki PIONIZATOR, którego koszt wynosił 9200 zł. Obecnie zbieramy nakrętki w ramach pomocy Damianowi Baran. Chłopiec urodził się z ciężkim zapaleniem płuc, wirusowym zapaleniem opon mózgowordzeniowym i mózgu oraz wodogłowiem, małopłytkowością i niedokrwistością. Obecnie Damian ma bardzo mocno skrzywiony kręgosłup oraz nieład kończyn dolnych. Ma obie nerki po prawej stronie. Aby odciążyć mamę z codziennego dowożenia chłopca do gimnazjum Damian chciałaby w miarę możliwości samodzielnie się poruszać – z pomocą skutera elektrycznego JUPITER 4 Fast. Koszt takiego urządzenia to 8000 zł. Pomagajmy- to tak niewiele kosztuje. Dziękujemy wszystkim tym, którzy są zaangażowani w akcję i starajmy się „zarażać” innych tak godną naśladowania postawą. Nakrętki zbieramy na terenie naszej szkoły w świetlicy szkolnej u pani Beaty Gizińskiej. A. Kamela i M. Janzen 6 ZAPISKI ALGIDY Piątek trzynastego! ( 13.12.2013) Ach święta, święta... i te nerwowe odliczanie. Święta to czas spotkań rodzinnych, pełen radości, miłości, życzliwości ... ale także prezentów! Zanim oddam się błogiej degustacji potraw wigilijnych, czeka mnie intensywna praca: bieganie po sklepach z mamą, strojenie domu, szał świątecznych zakupów, wymyślania prezentów i znienawidzonego sprzątania. Słowem gorączka wszystkiego. No, ale czego się nie robi, żeby dostać wymarzony upominek. No właśnie, moja tegoroczna lista prezentów została drastycznie skrócona przez puszystego jegomościa o rumianych policzkach. Chociaż na negocjacjach z Mikołajem i tak źle nie wyszłam. Obowiązkowo zamówiłam książkę, a także super nowość: czerwony sweter z okazałym reniferem. Reszta według upodobań Gwiazdora. Mimo świątecznej "nerwówki" mój wysiłek zostanie wynagrodzony. Już teraz czuję zapach i smak potraw wigilijnych: chrupiącego karpia, który w wigilijny wieczór smakuje najlepiej i tak wyśmienicie, oraz aromatycznego czerwonego barszczyku z uszkami nadziewanymi grzybami. Ummm! Miodzio! Jak co roku skosztuję wszystkich dwunastu wigilijnych dań, gdyż przynosi to szczęście na nadchodzący rok. Wybiorę się na Pasterkę, a o północy posłucham Atosa mówiącego ludzkim głosem i skarżącego się, że tarmoszę mu uszy. Jednak dla mnie Boże Narodzenie to czas wyjątkowy i szczególny ze względu na tradycję, choinkę, urok oraz magiczną atmosferą jaka towarzyszy Świętom. To czas wspomnień, wspólnego rodzinnego kolędowania przy blasku choinki, a przede wszystkim czas nadziei, przebaczania, czułości i spotkania z Bogiem. Jeszcze tylko oczekuję zimy, która z pewnością "zajrzy" do mojego okna i będę w stu procentach usatysfakcjonowana. Algida 7 KÓŁKO WYCHOWANIA FIZYCZNEGO Jedno z kół sportowych prowadzone jest przez Panią Elżbietę Radziszewicz. Odbywa się ono na 8 godzinie lekcyjnej we wtorki i w środy. Głównym celem zajęć kółka sportowego jest propagowanie ruchu i aktywności fizycznej wśród wychowanków naszej szkoły. W trakcie organizowanych spotkań realizowane są następujące cele: uświadamianie uczniom korzyści wynikających z prowadzenia zdrowego stylu życia, ukazywanie dzieciom aktywnych form spędzania czasu wolnego, zaznajamianie z różnorodnością dyscyplin sportowych, przekazywanie uczniom podstawowej wiedzy związanej z zachowaniem bezpieczeństwa podczas uprawiania wybranej dyscypliny sportowej – unikanie przeciążeń i urazów, właściwa sekwencja wykonywania ćwiczeń, dobór aktywności fizycznej przy wadach postawy i schorzeniach kręgosłupa, uświadamianie uczniom możliwości niwelowania napięć i stresu poprzez uprawianie wybranej dyscypliny sportowej, wpajanie dzieciom sportowych zasad walki fair – play oraz umiejętności współdziałania w grupie – niesienia pomocy mniej sprawnym kolegom. KUBA 8 PAMIĘTNIK PIERWSZOKLASISTKI Drogi Pamiętniku! Dawno mnie tu nie było. Przez te przygotowania do Świąt nie miałam nawet czasu opowiedzieć Ci o ostatnich wydarzeniach. Ale po kolei: Mieliśmy klasowe mikołajki. Dostałam czekoladki i ładną bransoletkę. Było naprawdę miło. Później były moje urodziny!!! I znowu prezenty, m.in. książka pt. "Wybrani". :D Wreszcie mam co czytać. Ostatni czwartek przed Świętami nie był zwykłym szkolnym dniem. Chociaż zaczął się od testu z chemii, ale ten poszedł mi całkiem spoko. :) A na kolejnej lekcji była... KLASOWA WIGILIA! Każdy coś przyniósł: ciasteczka, soki, pierniczki... Stół był pełen smakołyków. Wreszcie piątek, a ja zamiast siedzieć na lekcjach występowałam w jasełkach. To przedstawienie oddaje ducha świąt i wie się, że o to chodzi. Wracając ze szkoły do domu po raz pierwszy miałam czas, aby podziwiać świąteczne dekoracje naszego miasta. W tym roku Choszczno wygląda naprawdę niesamowicie! Brakuje tylko śniegu. On dopełniałby całości. Ech... No ale mówi się trudno. Święta to prezenty, prezenty, prezenty! Miło! Wreszcie Sylwester! Idę się przygotować, a wokół już słychać wystrzały fajerwerków. Papa. Do zobaczenia w Nowym Roku! :* Zuzia CO SIĘ DZIEJE U NASZYCH ABSOLWENTÓW? Dobry wieczór! Z rozmów z dziewczynami wiem, że już się z Panią kontaktowały, więc pomyślałam, że ja też mogę. Pomysł dobry, ale gorzej to wszystko wyszło w praktyce, bo dopiero dziś znalazłam chwilkę. Może nie jest to tak wyjątkowa pora, jaką wybrały Iga i Ewelina, lecz myślę, że to dla Pani pozytywny sygnał, że ja jeszcze się trzymam (jakoś) i nie jestem zmuszona uczyć się do późnych nocnych godzin, a przynajmniej nie pod koniec tygodnia. Zbliżają się święta, a przy tym Nowy Rok i koniec semestru, więc domyślam się, że u Pani z wolnym czasem też nie jest za dobrze. Pewnie, tak jak wszyscy nauczyciele j. polskiego w naszym kraju, siedzi pani nad wypracowaniami, dodatkowymi rozprawkami, interpretacjami itp. Tak, pamiętam te piękne chwile w gimnazjum, kiedy my, niewdzięczni, wiecznie uprzykrzający życie uczniowie obchodziliśmy jeszcze naszych belfrów i byli oni na tyle mili, że przypominali nam o brakujących pracach klasowych. Myślę, że to smutne, że musiałam skończyć gimnazjum, żeby uświadomić się, jak dobrze mi tam było. Jak wiemy - czasu się nie wróci i teraz pozostaje patrzeć do przodu, bo z gdybania i tak nie ma żadnego pożytku. Muszę powiedzieć, że w tym roku naprawdę wyjątkowo czekam na odpoczynek. Jestem wręcz spragniona powrotu do Choszczna, do domu i przyjaciół. Przez ostatni miesiąc byłam tylko raz i teraz potwornie nie mogę się doczekać. No i oczywiście czekam na przerwę, podczas której mam nadzieję naprawdę odpocząć i się zrelaksować. Nie chodzi o to, że jest jakoś strasznie ciężko - no, może odrobinę. Bardziej chyba czuję się znużona monotonnością kilku ostatnich tygodni. Kraków to naprawdę piękna i bardzo atrakcyjna miejscowość, 9 ale biorąc pod uwagę ostatni czas, patrzę na niego przez pryzmat powinności uczniowskiej, więc jest dla mnie miastem, do którego pojechałam się uczyć. Co do samej szkoły tak jak wspominałam - od jakiegoś miesiąca nie miałam tygodnia bez jednego testu. Jednak poza tym muszę przyznać, że jest naprawdę w porządku. Oceny mam w porządku, staram się wyrobić na semestr na czwórki, do nauczycieli się przyzwyczajam, choć niektórzy trochę mnie zawiedli. Wydawali mi się bardziej poukładani, a na ich lekcjach panuje potworny chaos i to naprawdę nie jest wina uczniów. Muszę mimo wszystko przyznać, że oprócz tego stawiają dość wysokie wymagania i czasami jestem zdziwiona, ale nie tyle poziomem prac klasowych, ile ich szczegółowością. Do tej pory pamiętam mój test z podstaw przedsiębiorczości, gdzie miałam dopasować cytat do osoby, która go powiedziała i był tam np. cytat Jana Pawła II. Nie wspominając o tym, że część cytatów była po prostu w ćwiczeniach do tematów, no ale nauczycielka okazała się sprawiedliwa i wyrównała liczbę punktów na poziomy. Najgorszy pierwszy sprawdzian, bo tak naprawdę nie wie się dokładnie, czego kto wymaga. Myślę, że w drugim semestrze będzie mi już o wiele łatwiej. To jeszcze na koniec wspomnę coś o moich współzakładowiczach - jak to określono nas w jednym z ogłoszeń na stronie szkoły (nawiasem mówiąc, trochę mnie to przeraziło, bo zakład kojarzy mi się najbardziej z więzieniem). Teraz w grudniu czuję się o wiele lepiej niż we wrześniu trochę poznałam ludzi, wiem już mniej więcej z kim można się dogadać, a z kim nie. Swoją drogą: chyba uzyskałam jakiś nowy status społeczny, pomijając "Olę ze Szczecina" (nikt nie wie, gdzie jest Choszczno, ale zdążyłam już im tyle naopowiadać, że w ogóle zapamiętali tę nazwę, choć i tak w mniemaniu większości jestem bardziej ze Szczecina niż "Bóg wie skąd"). Po moim występie na lekcji matematyki, a konkretnie po dużym zaangażowaniu i po kilku najlepszych ocenach, widzą we mnie osobę inteligentną. Nieraz piszą do mnie i proszą o pomoc z różnymi przedmiotami. Do mnie! A ja się bałam, że w tej szkole będzie mniej osób, od których będę "lepsza". W końcu to Kraków! A tu takie miłe zaskoczenie. Poza tym znalazłam kilka fajnych osób, z którymi lubię rozmawiać i się spotykać. Jest dobrze, ale i tak tęsknię za Choszcznem. Brakuje mi tego miasteczka, to przecież w nim się wychowywałam i chodziłam do szkoły. Nieważne, jak fantastyczny jest Kraków, jednak nie czuję szczególnej emocjonalnej więzi z nim. Dobrze, troszkę się rozpisałam i chyba już wystarczy. Na koniec pozostaje mi życzyć Pani jakiegoś fajnego prezentu na jutrzejszego Mikołaja, cierpliwości i uśmiechu. Pozdrawiam ciepło z zimowego Krakowa! Ola 10 CO SŁYCHAĆ W SPORCIE „BIEGNIEMY NA STADION NARODOWY” Zgodnie z misją Zachodniopomorskiej Federacji Sportu projekt miał na celu propagowanie wśród młodzieży aktywności fizycznej, sportowego współzawodnictwa oraz zasad fair play. Doskonale wpisał się on również w rządowy program aktywizacji sportowej młodzieży. W akcji wzięło udział ponad 4000 gimnazjalistów z województwa zachodniopomorskiego. Przez trzy miesiące musieli wybiegać jak największą liczbę kilometrów, aby zakwalifikować się do finału. Najwytrwalsi przebiegli nawet 600 km! Finał tak długiego projektu biegowego zakończył sie ogromnym sukcesem dla naszej szkoły oraz uczniów. Do drugiego etapu, który trwał 3 tygodnie zakwalifikowało się 400 uczniów województwa zachodniopomorskiego oraz Meklemburgii i Brandenburgii, w tym 24. uczniów z naszej szkoły. Każdy z nich otrzymał koszulkę oraz krokomierz. W kolejnym etapie, który trwał 5 tygodni, a wyniki były zapisywane na krokomierzach, było widać systematyczną pracę i determinację uczniów. Spośród tak wielu szkół wyłoniono „NAJLEPSZYCH Z NAJLEPSZYCH”zwycięzców projektu, dla których nagrodą był 11 wyjazd na zgrupowanie do Centralnego Ośrodka Przygotowań Olimpijskich w Wałczu, a potem udział w wycieczce do Warszawy, gdzie zwiedzili Sejm i Senat oraz Stadion Narodowy. Oprócz tego otrzymali dresy oraz obuwie sportowe. NAGRODZENI BIEGACZE NASZEGO GIMNAZJUM: Z KEWIN DEPCIK JUSTYNA MAŃKA KORNELIA KROWIRANDA MARCELINA GŁOS OSKAR WORACH SARA RADELICKA BARTOSZ POPIELARCZYK EMILIA JAŁOSZYŃSKA KATARZYNA KOPCZYŃSKA Opiekunką naszych biegaczy była pani Magdalena Masło. INTERESUJĄCA KSIĄŻKA Dzisiaj chciałyśmy Wam przedstawić książkę Stephena Kinga pt. „Dziewczyna, która kochała Toma Gordona”. Pochodzi ona z 1999 roku. Jest to historia kilku dni życia dziewięcioletniej dziewczynki imieniem Trisha. Niedługo po trudnym rozwodzie rodziców, opętana manią pieszych wycieczek matka zabiera ją oraz jej brata na Szlak Apallachów. Ostatnio przy każdej okazji matka i brat kłócą się, kompletnie ignorując dziewczynkę, aż zaczyna ona wyobrażać sobie, że jest niewidzialna. Trisha zeszła z oznaczonej ścieżki w poszukiwaniu odosobnienia... i już nie potrafiła na nią powrócić. Trisha ma tyle jedzenia, ile zabiera się na spacer: kanapkę, jajko, batonik, trochę picia oraz... radio Walkman, przez które słucha sprawozdania z meczu baseballowego; podkochuje się bowiem szczenięcą miłością w celebrycie, słynnym niezłomnym miotaczuTomie Gordonie. Usiłuje iść w dół strumienia, ale trafia na bagna, a nie ślady cywilizacji. Głód, pragnienie, strach przed nieuniknioną, wydawałoby się, śmiercią wywołują u niej halucynacje. Chora na zapalenie płuc, niemal umierająca, dziewczynka wydostaje się na szosę, ale tam dogania ją „Bóg” w postaci wielkiego, również zmutowanego niedźwiedzia. 12 „Dziewczyna, która kochała Toma Gordona“ nie jest klasycznym horrorem w stylu Kinga. Jest dość specyficzna trzeba przyznać, jednak na swój sposób rewelacyjna. Fabuła dość oryginalna jak na autora przystało. Największy zachwyt wzbudziła w nas możliwość wtargnięcia do umysłu dziewięcioletniej dziewczynki, poczucie jej strachu, który się w niej kumulował po zagubieniu w lesie. Nasza ocena to 10/10. INTERESUJĄCY FILM Film, który chciałybyśmy dzisiaj przedstawić to „Jestem Bogiem”, który powstał w 2011 roku, a jego reżyserem był Neil Burger. Opowiada on o historii Eddiego Morra (Bradley Cooper), który jest niespełnionym i osuwającym się na krawędź desperacji pisarzem. Jego dziewczyna Lindy (Abbie Cornish) właśnie go zostawiła, a wydawca zagroził zerwaniem kontraktu. Pewnego dnia spotyka na ulicy byłego szwagra, Vernona (Johnny Whitworth). Kiedy mówi mu o swoich kłopotach, ten daje mu tajemniczą tabletkę o nazwie NZT. Zażycie narkotyku ma nieoczekiwane skutki. Eddie jest w stanie przypomnieć sobie wszystko, co kiedykolwiek czytał, słyszał lub widział, błyskawicznie nauczyć się każdego języka obcego i rozwiązywać skomplikowane zadania matematyczne. Przemienia się w pełnego pomysłów człowieka czynu, odbudowuje swój związek z Lindy, kończy pisać książkę w cztery dni i grając na giełdzie, zdobywa ogromne pieniądze w krótkim czasie. Jego osiągnięcia przyciągają uwagę potentata Carla Van Loona (Robert De Niro), który zaprasza go do współpracy. Sukces ma jednak swoją ciemną stronę. Eddie zaczyna być obserwowany przez ludzi, którzy chcą za wszelką cenę zdobyć NZT. Pojawiają się też uboczne efektu brania tabletek, których zapas ulega na dodatek powolnemu wyczerpaniu. Film jest bardzo ciekawy ze względu na fabułę oraz obsadę. Ciekawym elementem są efekty przelatywania przez rzeczywistość, które powtarzają się kilka razy podczas całej produkcji. Ogólnie nie mamy żadnych zastrzeżeń do tego filmu, z chęcią obejrzałybyśmy go ponownie. Nasza ocena to 10/10. Jus&Liv 13