Pomysł na placek wyszedł w zasadzie z faktu, że w
Transkrypt
Pomysł na placek wyszedł w zasadzie z faktu, że w
szybkich. Najszybsze 50:12 ma współczynnik 4.17. Podobny wystąpi przy korbie kompaktowej, ale korba z trzema tarczami aż prosiłaby się o największą zębatkę z 52 lub 53 zębami. Nasz wybór to korba kompaktowa! Dlaczego? Bo jedyną poważną wadą jest brak najszybszego przełożenia. Jeżeli zastosujemy kasetę z najmniejszą zębatką o 11 zębach, to uzyskamy współczynnik 4.55. Korba klasyczna ma z taką kasetą 4.82, ale gdy zastosujemy kasetę z najmniejszą 12, to już współczynnik wyniesie 4.42, a więc będzie to wolniej niż w kompakcie! Przy przełożeniu 50:11 da się efektywnie napędzać rower do prędkości 60 km/h. Kadencja wynosi wtedy ok. 110 obr/min. Teoretyczną wadą jest szybsze zużycie zębatek korby, ale szacunkowo będzie to raptem 5%! W praktyce w wielu ramach przy kompakcie nie uda się poprawnie wyregulować przerzutki mocowanej na hak, gdyż będzie za wysoko nad zębatkami. Konieczne jest wtedy zastosowanie nieco cięższej przerzutki z obejmą. I to koniec wad! A zalety? Po pierwsze: możliwość stosowania wyższej kadencji, czyli w praktyce uzyskiwania wyższej mocy. Po drugie: lepsze wykorzystanie wszystkich trybów kasety, gdyż układ przełożeń wymusza używanie i dużych, i małych zębatek. Po trzecie: możliwość zastosowania ciaśniej zestopniowanych kaset, z którymi i tak otrzymujemy szeroki zakres przełożeń. Zastosowanie bliskiej ideału kasety 11-23 daje taki sam zestaw przełożeń, jak połączenie korby 53/39 z kasetą 12-27! Naszym zdaniem optymalne jest połączenie korby kompaktowej z kasetą 11-25. Mamy do dyspozycji i bardzo szybkie przełożenie na płaskie tereny, i przełożenie „ratunkowe”, przydatne na bardzo stromych podjazdach. Ma ono współczynnik 1.36. Przypominam, że korba „górska” z kasetą 12-27 miała tylko jedno jeszcze lżejsze przełożenie! Czwartą zaletą jest przejrzystość obsługi i 14 efektywnych przełożeń. Piątą jest niska masa całego zestawu. A szóstą i ostatnią poważną zaletą jest możliwość zastosowania z korbą kompakt standardowych części, czyli przerzutki tylnej z krótkim wózkiem i przerzutki przedniej do korb dwutarczowych. Wszystkie te zalety dostrzegli producenci komponentów i rowerów. Zarówno Campagnolo (które zapoczątkowało kompaktową serię), jak i Shimano, SRAM, FSA, Race Face, Stronglight czy Token mają w swoich portfolio pełny wybór korb kompaktowych. Także producenci wykorzystują te możliwości i oferują różnoraką gamę rowerów z kompaktowym napędem, od modeli najdroższych, po najtańsze. My ten trend bardzo popieramy! Tekst: Piotr Kisielewski, zdjęcia: bikeBoard, Shimano. Na naszej stronie www.bikeBoard.pl znajdziecie opis i test pozostałych komponentów grupy 105, dokładną tabelkę przełożeń, które testowaliśmy, oraz więcej zdjęć. 40 bikeBoar d #5 maj 2009 Pomysł na placek wyszedł w zasadzie z faktu, że w lodówce nagromadził się cały słoik białek - pozostałych po pączkach produkcji mojej mamci. Kokosanki? Nie... wszyscy to robią… Biszkopt białkowy? Ech, suchy i twardy… Zajrzałam do zamrażarki i oczywiście w pierwszej szufladzie ujrzałam mieszankę piorunującą - purée z buraków oraz szpinak siekany. I co dalej? Myślę, myślę, czegoś tu brakuje! Żelaza hemowego - dobrze przyswajalnego przez nasz organizm. Skoczyłam na plac i zakupiłam 50 dkg wątróbki u „Szubryta”. W drodze do domu miałam już plan na placek! Do dzieła: Spory garnek lub miska - do nich pach: - oczyszczona z włókienek wątróbka drobiowa (cenne źródło żelaza: aż 8-9 g/100 g oraz witamin), - rozmrożone w mikrofali opakowanie buraczków purée (nieocenione źródło witaminy B12 - cyjanokobalaminy, specyficznych barwników z rodziny flawonoidów oraz karotenoidów spełniających rolę antyutleniaczy, - również rozmrożoną porcję szpinaku (podobnie nieocenione źródło żelaza - niestety baaardzo słabiutko przyswajalnego - na innym stopniu utlenienia niż w naszym organizmie, ale zawsze to jakiś „procencik” oraz źródło antyutleniaczy i witamin. Uwaga! Nie przesadzajmy ze szpinakiem, gdyż zawiera spore ilości groźnego kwasu szczawiowego, przyczyniającego się głównie do powstania kamicy nerkowej), - 2-3 spore marchewki świeże pokrojone na drobniejsze fragmenty (ogrom potasu, beta-karotenu, witamin oraz błonnika w postaci pektyn), - szczyptę sody lub proszku do pieczenia, aby ciut urosło, - dwa ząbki czosnku - dla smaku a przy okazji naturalna broń w postaci antybiotyku -„ajoen”, - duuużo ziół - wedle uznania, kto co preferuje, - gałka muszkatołowa oraz sól. Wszystko miksujemy blenderem na „paparuchę”, a jako spoiwo - mąka pełnoziarnista lub - jak to miało miejsce u mnie - zmielone w młynku do kawy: mieszanka 7 rodzajów płatków zbożowych, 4 rodzajów otrębów oraz siemię lniane. Jak dużo? Ja dałam 4 duże łyżki - patrząc na konsystencję - tak aby była jak kwaśna śmietana. Mieszamy oraz, jeśli mamy ochotę, wkrajamy jeszcze „dla ozdoby” marchewkę i buraczka - plasterki lub kwadraciki. W osobnym naczyniu ubijamy pianę z białek z łyżką lodowatej wody oraz szczyptą soli - na „sztywno”. Białko jaja charakteryzuje się wysoką wartością biologiczną BV około 100, jest więc w 100% dobrze i szybko przyswajalne. Naszą wspaniałą i pachnącą masę wylewamy do foremki (ja używam formy silikonowej, więc nie ma potrzeby jej smarowania), na to pach piana z białek i mieszamy spokojnie w jednym kierunku. Całość można posypać ziarenkami, pestkami, plastrami pomidora, papryki lub innymi smakołykami. Pieczemy w piekarniku nagrzanym na 150-170°C przez około 45-50 minut w funkcji termoobiegu. Do placka można zrobić świetny sos, np. pomidorowy, czosnkowy, pieczarkowy lub posmarować serkiem topionym… mniam. Co nam pozostaje? Delektować się wspaniałym smakiem i aromatem oraz mieć świadomość, że spożywamy prawdziwą bombę krwiotwórczą! Tekst: specjalistka ds. promocji zdrowia Karolina Kozela.