jesienne karpiowe ostatki - NSZZ SOLIDARNOŚĆ MZA i TW

Transkrypt

jesienne karpiowe ostatki - NSZZ SOLIDARNOŚĆ MZA i TW
ISSN 1640-9566
174
październik 2013
Nowoczesność nie bez przeszkód
2. Żądamy podwyższenia płacy minimalnej
Każdy wie, czym jest w MZA Wydział Zarządzania Przewozami, najczęściej potocznie nazywany po prostu Nadzorem Ruchu. Jednak nie wszyscy wiedzą, że dzięki
grupce doskonałych fachowców, którą zdołał zgromadzić – i utrzymać, co nie było
takie proste - kierownik Marek Budzyński, stopniowo wprowadzane są tam nowoczesne rozwiązania informatyczne, będące ewenementem na skalę całej Polski,
a i nie wszędzie stosowane w innych, bardziej rozwiniętych krajach.
Z Markiem Budzyńskim spotykamy się
w siedzibie WZP na tyłach hali „B” Oddziału Remontów Taboru przy ul. Włościańskiej. W kilku
niewielkich pokojach mieści się „mózg” MZA
i pracują ludzie, którzy – bez przesady – wiedzą
prawie wszystko o tym, co dzieje się z autobusami naszej firmy codziennie wyjeżdżającymi
na ulice Warszawy. A chcą wiedzieć jeszcze
więcej – i o tym mamy rozmawiać. Do gabinetu
szefa wchodzi także jego zastępca, pan Jacek
Lenartowicz i po chwili rozpoczynamy fascynującą wycieczkę po teraźniejszości i przyszłości kontroli ruchu autobusów MZA.
Monitor stanowiska łączności z bliska
dokończenie na str. 2
3. Żądamy ograniczenia stosowania
umów śmieciowych
Na marginesie projektu nowej R-5
4. Nie chcemy elastycznego czasu pracy
Zarząd MZA analizuje projekty nowej zajezdni, która ma zostać wybudowana na miejscu starej R-5 przy
Redutowej. Jeden projekt zakłada garaz naziemny i podziemny, drugi – garaż piętrowy. Pojawił się pomysł, żeby oba te projekty połączyć ze sobą i zbudować zajezdnię dla 350 autobusów z trzema piętrami –
jednym pod ziemią i dwoma na powierzchni. Byłoby to niezwykle ciekawe rozwiązanie. Jednak przy tylu
autobusach, które miałyby bazować w piętrowych garażach najnowocześniejszej zajezdni w Warszawie,
jaką niewątpliwie byłaby przebudowana Redutowa, obecnie funkcjonujące rozwiązania manewrowania
na placu i codziennych przeglądów autobusów po zjeździe zdają się równie przestarzałe, jak po zbudowaniu od nowa R-5 będą wydawać się inne warszawskie zajezdnie.
dokończenie na str. 3
Zbieramy podpisy
z apelem do posłów o podjęcie
decyzji o samorozwiązaniu
obecnego Sejmu
Ten Sejm już nie zgwarantuje uchwalenia
najważniejszych dla nas ustaw
1. Nie chcemy pracować aż do śmierci
5. Żądamy prawdziwego
dialogu społecznego
6. Żądamy zmiany prawa
o referendach ogólnokrajowych
Petycję z listą na podpisy można pobrać
ze strony www.solidarnosc.org.pl
JESIENNE KARPIOWE OSTATKI
18 września br. na łowisku specjalnym
PZW „Halinów” odbyły się zawody wędkarskie organizowane przez NSZZ „Solidarność” MZA i TW. Impreza skierowana
była do wędkarzy i amatorów chcących
wspólnie mile spędzić czas.
dokończenie na str. 4
2
październik 2013
Temat Numeru
Nowoczesność nie bez przeszkód
Grupa innowatorów z WZP
od lewej: Marek Budzyński,
Agnieszka Jankowska,
dr. Józef Suda i Jacek Lenartowicz
dokończenie ze str. 1
Najprościej rzecz ujmując, Wydział Zarządzania Przewozami zajmuje się tym wszystkim,
co wyjedzie z oddziałów i porusza się po mieście, w każdym aspekcie – zagaja Budzyński.
Nasi ludzie likwidują skutki kolizji, dewastacji
i innych tego typu zdarzeń, które każdego dnia
mają miejsce na mieście. Zajmujemy się także
reagowaniem na awarie autobusów, występujące podczas ich eksploatacji i powodujące wyłączenie wozów z ruchu. Do naszych zadań należy
również prowadzenie ekspedycji na niektórych
krańcach. Ekspedytorzy nie tylko rejestrują
ruch autobusów, ale także – w razie kłopotów
– działają w tzw. systemie sterowania bezpośredniego, czyli ad hoc wprowadzają korekty do
rozkładu jazdy w razie większych opóźnień, wypadnięcia brygady z linii np. na skutek awarii
wozu czy innych przypadków losowych. Naszą
„działką” jest też dbanie o zabezpieczenie socjalne dla kierowców – pomieszczenia, w których kierowca może zjeść posiłek, toalety, itd.
Interweniujemy także w ZTM-ie w sprawach
kar, naliczanych MZA, zwłaszcza kiedy naszym
zdaniem zostały one naliczone nieprawidłowo.
Interwencje te są, dodajmy, skuteczne i dzięki
naszej działalności i wiedzy firma oszczędza wymierne sumy. Z ZTM-em współpracujemy także
przy organizacji imprez masowych wszelkiego
rodzaju, zapewniając odpowiednią obsługę
specjalnymi liniami autobusowymi. No i – last
but not least – interweniujemy u służb miejskich
w sprawach problemów ruchowych, jakie napotykają kierowcy autobusów podczas pracy,
jak na przykład błędne oznakowanie pionowe
i poziome, przeszkody utrudniające jazdę autobusom, czy niewłaściwie skonfigurowane cykle świateł na skrzyżowaniach. Niestety, w tym
ostatnim przypadku nasze interwencje są najmniej skuteczne...
„Odchyłka” i „CR Info”
Po tym krótkim wprowadzeniu czas zająć
się tematem, który sprowadził nas do Wydziału
Zarządzania Przewozami, a więc wdrażanym
tam i wykorzystywanym w codziennej pracy
oprogramowaniem komputerowym. Jacek Lenartowicz przedstawia nam najpierw aplikację
„Odchyłka”, która zbiera i przetwarza informacje wysyłane z autobusów jeżdżących po mieście, przedstawiając położenie wozów na planie
Warszawy, a także w postaci indywidualnych
wykresów rozkładu jazdy dla poszczególnych
linii. Staraniem pracowników WZP udało się
nie tylko wyposażyć autobusy w odpowiednie urządzenia, przekazujące do centrali dane
o położeniu wozu (a także wysyłające informacje alarmowe w razie awarii, wszystko za pośrednictwem sieci telefonii komórkowej), ale
także opracować odpowiednie oprogramowanie
odbierające, magazynujące i przedstawiające w
formie graficznej te wszystkie informacje. Marek Budzyński podkreśla: Na początku chcieliśmy zakupić gotowy system informatyczny
sterowania ruchem od jednej z renomowanych
firm, oferujących takie usługi. Jednak takie rozwiązania są kosmicznie drogie, dlatego postanowiliśmy opracować potrzebne nam oprogramowanie własnymi siłami. Na szczęście zarząd
MZA przychylnym okiem patrzy na nasze działania i chętnie finansuje prace nad nowymi aplikacjami. „Odchyłka” była pierwszym programem, opracowanym przez naszych specjalistów
wspólnie z firmami informatycznymi, którym
powierzamy zadanie rozpisania opracowanych
przez nas pomysłów na konkretne rozwiązania
programistyczne.
Drugą aplikacją stosowaną w WZP jest „CR
Info”, aplikacja integrująca dane o awariach,
wypadkach i innych zdarzeniach na mieście
z kolejnych dwóch programów wykorzystywanych w pracy Nadzoru Ruchu. W każdej chwili
można za jej pomocą podejrzeć dane o bieżącej
sytuacji na warszawskich ulicach. Nasze serwery są poważnie obciążone, pracując bez przerwy i co 3 sekundy odbierając pakiety danych.
Dlatego projektując nasze programy staraliśmy
się zminimalizować rozmiar pakietów danych,
żeby uniknąć potknięć w transmisji - mówi
Jacek Lenartowicz. Jednak mimo takiego obciążenia awarie praktycznie się nie zdarzają
i system działa bez przeszkód, dostarczając
nieprzerwanie dane, które możemy odczytywać
i prezentować w postaci grafiki w aplikacjach
„Odchyłka” i „CR Info”.
W kierunku integracji systemu
Jednak najciekawsze dopiero przed nami.
„Odchyłka” i „CR Info”, choć znacznie usprawniły pracę nadzoru ruchu, powstały już jakiś
czas temu i są to rozwiązania względnie znane – również Czytelnikom „Syrenki”. Obecnie
zespół specjalistów, w którego skład wchodzą
oprócz Jacka Lenartowicza pani Agnieszka
Jankowska (informatyk) i dr inż. Józef Suda,
współpracujący z WZP adiunkt Wydziału
Transportu Politechniki Warszawskiej, pracuje
nad szczególnym projektem aplikacji o nazwie
„Awarie i wypadki”. Generalnie chodzi o to, że
w dniu dzisiejszym pozyskujemy w sposób automatyczny bardzo dużo danych – mówi doktor
Suda. Powstająca aplikacja ma z jednej strony
ułatwić pracę instruktorów likwidujących zdarzenia na mieście, z drugiej – uprościć obieg
dokumentów w firmie, a jednocześnie – poprzez
to, że te dane źródłowe powstają w jednym miejscu – eliminować skutki ewentualnych błędów.
Chodzi o to, żeby instruktor jadący na miejsce
zdarzenia mógł od razu, posługując się laptopem, zacząć wprowadzać dane, z których część
będzie automatycznie podpowiadana (np. jeśli
wprowadzi nazwisko kierowcy, od razu pojawi
się jego status, numer służbowy i inne dane pobrane z centralnej bazy). Podobnie jeśli chodzi
o lokalizację zdarzenia – te dane pobieramy
z pojazdu, który zameldował się na miejscu
zdarzenia, wysyłając również swój numer taborowy i szczegóły zadania, które wykonywał.
Z tych samych danych będą korzystać dalsze
osoby zaangażowane w pracę kontroli ruchu –
koordynatorzy, dyspozytorzy, itd. W ten sposób
minimalizujemy prawdopodobieństwo wystąpienia pomyłki, bo nie możemy wyeliminować
ludzi z całego procesu likwidowania zdarzeń,
możemy maksymalnie ułatwić im pracę i to jest
w dużej mierze naszym celem. Ważne jest także
to, że centralna baza danych ułatwi dostęp do
danych archiwalnych, dzięki czemu można będzie tworzyć różne rodzaje raportów, na przykład stwierdzić, czy i w jakich miejscach różne
zdarzenia występują najczęściej, które pojazdy
częściej się psują, itd. To wszystko będzie pod
ręką w projektowanej aplikacji.
Plany idą nawet dalej. Istnieje projekt włączenia do aplikacji danych z tzw. telemetrii,
czyli czujników zamontowanych w pojeździe
i raportujących na bieżąco stan niektórych urządzeń, na przykład czy jest włączona klimatyzacja, ogrzewanie, itd. Pewnym problemem jest
wyposażenie pojazdów w odpowiedni sprzęt.
Mają już go najnowsze autobusy, ale też nie
zawsze odpowiada on wymaganiom stawianym przez projektantów oprogramowania dla
nadzoru ruchu. Producenci autobusów nie nadążają za nami z innowacyjnością - śmieje się
Marek Budzyński. Chcielibyśmy też umożliwić
w sytuacjach alarmowych zdalne przesyłanie
do centrali obrazu z kamer monitoringu zamontowanych w pojeździe – dodaje Agnieszka
Jankowska. Jednak tutaj natrafiamy na kłopoty
z transmisją danych. Najlepiej by było, gdyby
dyspozytor w centrali mógł zdalnie przełączać
obraz z różnych kamer, aby mógł obserwować
wnętrze pojazdu czy stanowisko pracy kierowcy,
kiedy zajdzie taka potrzeba.
Jacek Lenartowicz pokazuje z dumą jeszcze
inne najnowsze rozwiązanie – na stanowisku
dyspozytora stoi już specjalny monitor dotykowy, pełniący rolę zintegrowanego centrum
łączności. Dzięki temu w prosty i szybki sposób
możemy komunikować się ze służbami miejskimi, policją, czy innymi służbami MZA. Odpowiednie połączenie wybiera się automatycznie
po dotknięciu przez dyspozytora właściwego
przycisku na monitorze. Rozmowy prowadzi się
przez bezprzewodową słuchawkę DECT.
Czy to inwigilacja?
Rozbudowanie systemów informatycznych
i możliwości zdalnej transmisji danych budzi
obawy u kierowców, którzy czują się przez cały
czas obserwowani. Tak, spotykamy się z takimi
zarzutami – mówi Marek Budzyński. Warto
3
październik 2013
Temat Numeru
Na marginesie projektu nowej R-5
dokończenie ze str. 1
Stanowisko pracy dyspozytora.
Na lewym monitorze widzimy ekran
programu „Odchyłka” ze szczegółami
ruchu na linii 401, monitor prawy
to zdalne stanowisko łączności
jednak pamiętać, że naszym celem nie jest inwigilowanie kogokolwiek, a jedynie sprawna praca kontroli ruchu i przewozy pasażerów po mieście. Dzięki temu nie tylko możemy zaoszczędzić
pieniądze, wydawane przez firmę np. na kary
płacone ZTM-owi, ale również osiągamy lepszą wydajność naszych ludzi, a ich efektywność
wzrasta. Zwróćmy uwagę na fakt, ze rozwój
teleinformatyki powoduje, że powstaje coraz
więcej systemów kontroli pracy, ale nie tylko –
bo czymże są systemy zdalnego monitorowania
ulic za pomocą kamer? Jednak taka „inwigilacja” nie budzi już większych protestów, przyzwyczailiśmy się do elektronicznych oczu patrzących na nas na każdym rogu ulicy, a nawet
coraz więcej ludzi pragnie takich systemów, bo
dzięki nim czują się bezpieczniej. Podobnie jest
z systemami wdrażanymi przez Wydział Zarządzania Przewozami w MZA – podnoszą bezpieczeństwo, służą usprawnieniu przewozów, ale
nie inwigilacji jako takiej. Choć zrozumiałe, ze
zastrzeżenia są i będą, bo nie każdemu podoba
się, ze ktoś może zdalnie podglądać i oceniać
jego pracę...
Na koniec możemy jeszcze dodać, że specjaliści z WZP przyczynili się także do stworzenia dobrze znanej kierowcom aplikacji, która
umożliwia szybkie zlokalizowanie pojazdu na
terenie zajezdni.
Dlatego na marginesie rozważań o projektach
nowego zakładu R-5, przewodniczący MKZ
NSZZ „Solidarność” Leszek Grzechnik chciałby rozpocząć po raz kolejny dyskusję o organizacji pracy kierowców i pilotów manewrowych,
zwłaszcza w tym okresie dnia, kiedy autobusy
zaczynają masowo zjeżdżać do zajezdni.
Jak wiadomo, czas pracy kierowców zakłada
dwa przeglądy autobusu: pierwszy, gdy kierowca rozpoczyna pracę i ma 15 minut na obejście autobusu i sprawdzenie jego kluczowych
podzespołów przed jazdą, oraz drugi, po zjeździe, gdzie na wjazd do zajezdni, zatankowanie
i przegląd OC ma 20 minut – mówi Grzechnik.
Abstrahując już od tego, czy owe 15 minut na
przegląd przed jazdą, którego obowiązkowe
czynności są szczegółowo opisane w dwustronicowym dokumencie, to nie jest za mało, pozostaje oczywiste, że kierowca musi osobiście
sprawdzić stan pojazdu, zanim wyjedzie nim
z zajezdni. Jednak konieczność udziału kierowcy w przeglądzie po zjeździe jest już mniej
oczywista. Biorąc pod uwagę, że odbywa się
on w godzinach wieczornych i nocnych, w rzeczywistości może on przedłużać pracę kierowcy
o dodatkowe minuty, bo nierzadko zdarza się, że
przepisowe 20 minut to za mało – gdy na bramie
zajezdni tworzą się korki, a oczekiwanie na tankowanie i OC przedłuża się. Stąd mój pomysł,
który staram się poddać pod dyskusję już od
dłuższego czasu – moim zdaniem lepiej byłoby
powierzyć obowiązki kierowcy podczas przeglądu zjazdowego pilotom manewrowym. Innymi
słowy, w takiej organizacji pracy kierowca podjeżdżałby autobusem pod bramę zajezdni, gdzie
wóz przejmowałby od niego odpowiednio przeszkolony pilot, który wjeżdżałby na teren zakładu i prowadził autobus przez wszystkie etapy
przeglądu zjazdowego – tankowanie, myjnię
Ufać Bogu, mieć nadzieję
19 października br. obchodziliśmy 29. rocznicę męczeńskiej
śmierci bł. Ks. Jerzego Popiełuszki. Dzień ten podczas beatyfikacji kapelana „Solidarności”
w 2010 r., został ogłoszony przez
Benedykta XVI „dniem narodzin
Ks. Jerzego dla nieba”.
Uroczystości rocznicowe odbyły
się w Kościele św. Stanisława Kostki
na warszawskim Żoliborzu, w miejscu, w którym bł. Ks. Jerzy rozpoczął
modlitwę o wolność, sprawiedliwość
i prawdę w naszym narodzie.
W obchodach uczestniczyli przedstawiciele władz parlamentarnych,
samorządowych, członkowie NSZZ „Solidarność”
z całej Polski, poczty
sztandarowe
Naszego
związku, artyści scen warszawskich, pielgrzymi.
Mszy świętej przewodniczył J.E. Ks. Kard. Kazimierz Nycz, Metropolita
Warszawski, a homilię
wygłosił biskup polowy
WP Józef Guzdek.
i kontrolę OC. Na końcu odstawiałby pojazd
w odpowiednie miejsce, czy to na „grządkę”,
czy na kanał OT, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Przewodniczący Grzechnik analizował możliwości wprowadzenia takiej organizacji pracy
i jest zdania, że byłoby to możliwe bez dodatkowych nakładów finansowych i szczególnych
problemów. Jednak jego propozycja wciąż napotyka na opór. Słyszę odpowiedzi, że to jest
niemożliwe, że już próbowano i nic z tego nie
wyszło, że „nie da się”. A szkoda, zwłaszcza
że takie rozwiązania nie są niczym nowym na
świecie i nawet nasi kierowcy, którzy mieli okazję pracować np. w Wielkiej Brytanii, mogą potwierdzić, że w tamtejszych zajezdniach tak właśnie to wygląda, to znaczy kierowca zostawia
pojazd przed bramą zakładu i dalej wszystkim
zajmują się już pracownicy zajezdni – kończy
Przewodniczący.
A co o tym sądzą Czytelnicy „Syrenki”,
zwłaszcza kierowcy? Piszcie do nas, jeśli macie
swoje uwagi i przemyślenia na temat organizacja pracy, a zwłaszcza propozycji przedstawionej w tym artykule. Możecie pisac na adres
e-mail [email protected].
Kierowca wraca do autobusu
po podstemplowaniu karty OC,
zajezdnia R-1 Woronicza
„Jeśli mnie szukacie, szukajcie mnie w Waszych sercach
U tych którzy mnie kochali żyć będę najdłużej”
śp. ANDRZEJ LUBAŃSKI
Kierowca R-5, członek NSZZ „Solidarność”
MZA i TW i przedstawiciel Komisji Rewizyjnej.
Odszedł od nas cicho, skromnie,
w pół słowa, w pół gestu.
Dzisiaj zdajemy sobie sprawę, że już nie powróci. Pozostanie wspomnienie wśród rodziny
i przyjaciół zmarłego, że jeszcze jeden prawy
człowiek odszedł od nas na zawsze.
Jest nam niezwykle ciężko rozstać się z człowiekiem, którego
życie i praca tak wiele wniosły w naszą codzienność. Żył pośród
nas, wyjątkowy a zarazem skromny człowiek. Nigdy nie zabiegał
o uwielbienie i zaszczyty. Był pracowity, wytrwale dążył do celów.
Spoczywaj w pokoju Andrzeju !!!
MKZ NSZZ „Solidarność” MZA i TW
oraz Komisja Wydziałowa R-5 „Redutowa”
6
październik 2013
Prawo
Praca w wolną sobotę a praca w godzinach nadliczbowych
cę w dniu wolnym od pracy wynikającym z rozkładu
czasu pracy w przeciętnie pięciodniowym tygodniu
pracy, przysługuje w zamian inny dzień wolny od
pracy udzielony do końca okresu rozliczeniowego,
w terminie z nim uzgodnionym. W zamian za pracę
w takim dniu (np. w wolną sobotę) pracodawca ma
zatem obowiązek wyznaczyć pracownikowi cały
dzień wolny od pracy, bez względu na liczbę przepracowanych godzin w tym dniu.
Praca w dniu wolnym od pracy wynikającym z rozkładu czasu pracy w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy nie stanowi, co do zasady, pracy w godzinach nadliczbowych. Jest po prostu pracą w dniu,
który miał być dla pracownika wolny od pracy. Rozróżnienie to ma bardzo istotne znaczenie z punktu
widzenia zasad rekompensaty pracy w dniu wolnym.
W praktyce, często z tytułu takiej pracy, pracodawcy
wypłacają pracownikom dodatkowe wynagrodzenie
powiększone o 100% dodatek traktując pracę w dniu
wolnym jak pracę w godzinach nadliczbowych. Jest
to działanie niewłaściwe, rodzące odpowiedzialność
wykroczeniową pracodawcy.
I. Zasada zatrudniania pracowników
przez przeciętnie pięć dni w tygodniu
Zgodnie z art. 129 ustawy z dnia 6 czerwca 1974r.
- Kodeks pracy (tekst jedn.: Dz. U. z 1998 r. Nr 21,
poz. 94 z poźn. zm.) – dalej k.p., czas pracy nie może
przekraczać 8 godzin na dobę i przeciętnie 40 godzin
w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym nieprzekraczającym
4 miesięcy. Z przepisu tego wynika m.in. zasada zatrudniania pracowników przez przeciętnie pięć dni
w tygodniu, a zatem zasada zapewniania pracownikom
średnio w okresie rozliczeniowym dwóch dni wolnych od
pracy w tygodniu (niedzieli oraz dnia wolnego wynikającego z zasady przeciętnie pięciodniowego tygodnia
pracy). Dniem wolnym wynikającym z zasady przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy nie musi być sobota,
choć w praktyce często tak właśnie jest.
II. Praca w dniu wolnym nie od razu
jest pracą w nadgodzinach
Praca w dniu wolnym wynikającym z zasady przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy nie stanowi,
co do zasady, pracy w godzinach nadliczbowych.
Z pracą w nadgodzinach łączą ją jednak okoliczności, z uwagi na które może być polecana. Zarówno
praca w dniu wolnym jak i praca w godzinach nadliczbowych może być pracownikom zlecona jedynie
z uwagi na: – konieczność prowadzenia akcji ratowniczej w celu ochrony życia lub zdrowia ludzkiego,
ochrony mienia lub środowiska albo usunięcia awarii,
– szczególne potrzeby pracodawcy.
Wymienione przez ustawodawcę ww. szczególne przesłanki uzasadniające możliwość polecenia pracownikom pracy w tym dniu oznaczają, że
w przypadku, gdy w obowiązujących w zakładzie
pracy aktach wewnątrzzakładowych ustalono, na jaki
z dni tygodnia przypada dzień wolny z tytułu zasady
przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy, praca
w tym dniu (tak samo jak praca w godzinach nadliczbowych), nie może być uprzednio planowana. Konieczność polecenia pracownikom pracy w dniu
wolnym wynikającym z zasady przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy uzasadniona być powinna
niedającymi się przewidzieć, na etapie planowania
czasu pracy, okolicznościami.
Uwaga! Co do zasady dzień wolny od pracy wynikający z zasady przeciętnie pięciodniowego tygodnia
pracy powinien być wprost wskazany w obowiązującym w zakładzie pracy regulaminie pracy (lub innym
akcie regulującym organizację i porządek pracy).
W przypadku jednak pracodawców, u których praca nie jest wykonywana w stałych dniach tygodnia
w akcie wewnątrzzakładowym może się znaleźć
zapis, zgodnie z którym w firmie praca odbywa się
np. od poniedziałku do soboty z zachowaniem zasady przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy. Takie
postanowienie choć nie wskazuje dokładnie na jaki
dzień tygodnia przypada dzień wolny wynikający
z rozkładu czasu pracy w przeciętnie pięciodniowym
tygodniu pracy, gwarantuje pracownikom prawo do
takiego dnia.
W tym miejscu kończą się podobieństwa pracy
w dniu wolnym wynikającym z zasady przeciętnie
pięciodniowego tygodnia pracy i pracy w godzinach
nadliczbowych. Wskazać bowiem należy za zupełnie
inny sposób rekompensaty tych prac.
III. Udzielenie dnia wolnego
- jedyna forma rekompensaty
Jedyną przewidzianą przez przepisy prawa pracy
formą rekompensaty pracy w dniu wolnym od pracy
wynikającym z zasady przeciętnie pięciodniowego
tygodnia pracy jest udzielenie pracownikowi innego
dnia wolnego, w terminie z nim uzgodnionym. Zgodnie bowiem z art. 1513 k.p., pracownikowi, który ze
względu na szczególne okoliczności wykonywał pra-
Przykład
Pracownik zatrudniony w podstawowym systemie czasu pracy (od poniedziałku do piątku),
został wezwany do pracy w wolną dla niego
sobotę (która stanowi dzień wolny wynikający
z rozkładu czasu pracy w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy). W sobotę pracownik
wykonywał pracę przez 3 godziny. Z tego tytułu
pracodawca zobowiązany jest udzielić mu cały
dzień wolny od pracy (8-godzinny) w terminie
z nim uzgodnionym, lecz nie później niż do końca okresu rozliczeniowego. Rekompensatą pracy w dniu wolnym wynikającym z zasady przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy nie może
być zatem np. udzielenie pracownikowi czasu
wolnego od pracy w wymiarze odpowiadającym
ilości przepracowanych w tym dniu godzin.
Udzielenie dnia wolnego w zamian za pracę
w dniu wolnym wynikającym z zasady przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy jest jedyną
przewidzianą przez kodeks pracy formą rekompensaty pracy w takim dniu. Pracownik nie
może zatem skutecznie wnioskować o wypłacenie mu wynagrodzenia za pracę w takim dniu
zamiast otrzymania dnia wolnego.
Przykład
Pracownik został wezwany do pracy w dniu
wolnym wynikającym z rozkładu czasu pracy
w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy
na 6 godzin. Kolejnego dnia pracy złożył pracodawcy pisemny wniosek o wypłacenie mu
wynagrodzenia powiększonego o 100% dodatek z tytułu wykonywanej w dniu wolnym pracy.
W uzasadnieniu swojego wniosku wskazał, że
w wyniku tej pracy przekroczył przeciętną 40-godzinną normę czasu pracy, a tym samym praca
w dniu wolnym stanowiła pracę w godzinach
nadliczbowych wynikających z przekroczenia przeciętnej tygodniowej normy czasu pracy.
Pracodawca nie może przychylić się do wniosku
pracownika (nawet jeżeli taki wniosek jest dla
nich obu korzystny). Przepisy nie dopuszczają bowiem możliwości rekompensowania pracy w dniu
wolnym wynagrodzeniem, nawet powiększonym
o 100% dodatek. Ponadto wskazywana przez
pracownika w uzasadnieniu do wniosku praca
w godzinach nadliczbowych powstanie dopiero,
gdy pracodawca nie zrealizuje nałożonego na niego obowiązku udzielenia pracownikowi dnia wolnego od pracy. Praca w dniu wolnym wynikającym
z zasady przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy nie jest bowiem, sama z siebie, pracą w godzinach nadliczbowych.
Prawo
IV. Nieudzielenie dnia wolnego
- wykroczenie przeciwko prawom pracownika
Pamiętać należy, że rozkład czasu pracy oraz
ewentualne w nim zmiany ustala pracodawca. Jeżeli zatem pracodawca nie udziela dnia wolnego
w zamian za pracę w dniu, który miał być dla pracownika dniem wolnym od pracy wynikającym z zasady
przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy, może popełnić wykroczenie przeciwko prawom pracownika.
Bez znaczenia jest przy tym fakt, iż do odbioru dnia
wolnego od pracy z tytułu pracy w dniu wolnym wynikającym z zasady przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy nie doszło w wyniku braku porozumienia
pomiędzy pracownikiem a pracodawcą co do terminu
udzielenia dnia wolnego. Pracodawca może jednakże starać się udokumentować fakt, iż podjął próbę
uzgodnienia z pracownikiem terminu odbioru dnia
wolnego, np. poprzez sporządzenie notatki. Taki dokument, w przypadku ewentualnej kontroli inspektora
pracy, może stanowić podstawę do odstąpienia od
ukarania pracodawcy za nieudzielanie dnia wolnego
w zamian za pracę w wolną dla pracownika sobotę.
V. Więc kiedy godziny nadliczbowe?
Nieudzielanie dnia wolnego może powodować
przekroczenie średniotygodniowej normy czasu pracy, a co za tym idzie, godziny nadliczbowe, za które
pracodawca ma obowiązek wypłacić pracownikowi
wynagrodzenie wraz ze 100% dodatkiem (zgodnie
z art. 1511 § 2 k.p.). Pamiętać jednak należy, iż nawet wypłacenie pracownikowi stosownego wynagrodzenia w zamian za pracę w dniu wolnym wynikającym z zasady przeciętnie pięciodniowego tygodnia
pracy nie rekompensuje w pełni świadczonej przez
pracownika pracy w tym dniu. Art. 1513 k.p. nie przewiduje bowiem możliwości zrekompensowania pracy
w dniu wolnym wynikającym z zasady przeciętnie
pięciodniowego tygodnia pracy poprzez wypłacenie
pracownikowi wynagrodzenia, nawet powiększonego
o 100% dodatek.
VI. Wyjątkowo można nie udzielić dnia
wolnego - wówczas wynagrodzenie oraz dodatek
Uwaga! W doktrynie jako okoliczność usprawiedliwiającą nieudzielenie pracownikowi dnia wolnego w zamian za pracę w dniu wolnym wynikającym
z rozkładu czasu pracy w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy wymienia się jedynie faktyczny
brak możliwości udzielenia takiego dnia wolnego
np. z uwagi na to, że praca w dniu wolnym wykonywana
była w ostatnim dniu okresu rozliczeniowego. W takim
przypadku wypłacenie pracownikowi wynagrodzenia
wraz ze 100% dodatkiem powinno zostać uznane za
wystarczającą formę rekompensaty pracy w tym dniu.
VII. Niewypracowanie obowiązującego
pracownika w danym okresie rozliczeniowym
wymiaru czasu pracy
Udzielenie pracownikowi dnia wolnego jako rekompensata pracy w dniu wolnym wynikającym
z rozkładu czasu pracy w przeciętnie pięciodniowym
tygodniu pracy może spowodować niewypracowanie obowiązującego pracownika w danym okresie
rozliczeniowym wymiaru czasu pracy. Stanie się tak
gdy wymiar świadczonej w dniu wolnym pracy będzie niższy niż wymiar czasu pracy jaki pracownik
wypracowałby w dniu, który pracodawca udzielił mu
7
październik 2013
jako wolny od pracy. Sytuacja taka nie może powodować negatywnych konsekwencji dla pracownika
w postaci obniżenia należnego mu wynagrodzenia
za pracę z powodu niewypracowania obowiązującego go wymiaru czasu pracy. W konsekwencji, pracownik powinien więc otrzymać normalne wynagrodzenie za pracę za pełen miesięczny wymiar czasu
pracy oraz dodatkowy dzień wolny od pracy, z tytułu
pracy w dniu wolnym wynikającym z rozkładu czasu
pracy w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy.
VIII. Gdy praca w dniu wolnym przekracza
obowiązującą pracownika normę dobową
Praca w dniu wolnym wynikającym z rozkładu czasu pracy w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy
może mieć jednak również wyższy wymiar niż obowiązujący pracownika. W takim przypadku dojdzie
do połączenia pracy w dniu wolnym z pracą w godzinach nadliczbowych. Jeżeli bowiem wymiar pracy
wykonywanej w dniu wolnym od pracy wynikającym
z rozkładu czasu pracy w przeciętnie pięciodniowym
tygodniu pracy przekraczał obowiązującą pracownika normę dobową, to za godziny ponad tą normę
należy mu się wynagrodzenie z 50% dodatkiem za
pracę w godzinach nadliczbowych albo - jak w każdym przypadku pracy w godzinach nadliczbowych
- rekompensata w postaci czasu wolnego od pracy.
Przykład
Pracownik zatrudniony w podstawowym systemie czasu pracy wykonywał pracę w dniu wolnym od pracy w wymiarze 13 godzin. Za taką
pracę powinien otrzymać dzień wolny od pracy oraz np. dodatkowo wynagrodzenie z 50%
dodatkiem za pięć godzin przekraczających
normę dobową tego pracownika. Pracodawca
może również, te 5 godzin pracy ponad obowiązującą pracownika dobową normę czasu
pracy, zrekompensować czasem wolnym od
pracy. W takim przypadku pracownikowi należy
udzielić czasu wolnego od pracy w wymiarze
5 godzin, jeżeli o taką formę rekompensaty
wnosi pracownik, bądź czasu wolnego od pracy
w wymiarze 7,5 godziny, jeżeli to pracodawca
(bez wniosku pracownika) zdecydował o takim
sposobie rekompensaty opisanej wyżej pracy
nadliczbowej.
NowA pŁACA
mINImALNA to 1680 ZŁ
Rząd do ostatniej chwili zwlekał z ogłoszeniem rozporządzenia w sprawie wysokości
minimalnego wynagrodzenia za pracę na
przyszły rok. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami w 2014 roku wyniesie ono 1680 zł.
Do 15 września 2013 r. Rada Ministrów miała
czas na wydanie rozporządzenia określającego
minimalne wynagrodzenie za pracę na 2014r.
Jednostronne ustalenie płacy minimalnej to
wynik zerwania rozmów w Komisji Trójstronnej ds. Społeczno-Gospodarczych przez związki
zawodowe w czerwcu 2013 r. Związkowcy domagali się bowiem większej podwyżki minimalnego wynagrodzenia, a także m.in. wycofania
się ze zmian w czasie pracy.
13 września 2013 r. w Dzienniku Ustaw ogłoszone zostało rozporządzenie w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę
w 2014 r. - zgodnie z nim wyniesie ono 1680 zł.
Powyzsza kwota to minimalna stawka dla
pracownika zatrudnionego w pełnym wymiarze
czasu pracy w kolejnym roku pracy. Dla pracownika w 1. roku zatrudnienia obowiązująca
płaca minimalna to 80% tej kwoty, czyli 1344 zł.
Minimalne wynagrodzenie za pracę ustala się
proporcjonalnie do wymiaru zatrudnienia. Zgodnie z tym, dla pracownika w kolejnym roku pracy)
wynosi ono:
840 zł - przy zatrudnieniu
na 1/2 etatu,
420 zł - na 1/4 etatu,
530 zł - na 1/3 etatu.
Rozporządzenie określa kwotę brutto
Wspomniane 1680 zł to minimalne wynagrodzenie za pracę brutto. „Na rękę” pracownik otrzyma zatem mniej.
W przypadku pracownika,
któremu przysługują podstawowe koszty uzyskania przychodu i kwota
zmniejszająca podatek,
zatrudnionego na cały
etat płaca minimalna
netto wyniesie 1237.20
zł, czyli o nieco ponad
55 zł więcej niż obecnie.
4
październik 2013
Związek i Ludzie
JESIENNE KARP
dokończenie ze str. 1
Zadziwiająco piękna, słoneczna pogoda sprawiła, że sam pobyt na łowisku był już świetną okazją do wypoczynku i ładowania energii
przed zimą. Wśród uczestników przeważali
„starzy wyjadacze”, których zawsze można spotkać na naszych zawodach. Rywalizacja pomiędzy zawodnikami trwała kilka godzin po czym
przyszedł czas na ogłoszenie wyników.
W zawodach były przewidziane dwie kategorie rywalizacji: indywidualną oraz z podziałem na gminy. Na duże uznanie zasługiwał
Pan Paweł Bąk z zakładu T-3 łowiąc przeszło
12 kg ryb wyprzedzając tym samym pozostałych
zawodników. W rywalizacji drużynowej zwycięstwo odnieśli profesjonalni „karpiarze” z imponujący sprzętem wartym ogromnej kasy również
z Zakładu T3.
wyniki przeprowadzonych zawodów
Indywidualnie
I miejsce
Paweł Bąk
T-3 ZNT TW Sp. z o.o.
II miejsce
Janusz Krymski
R-3 Mokotów TW Sp. z o.o.
III miejsce
Andrzej Kozłowski
R-2 Kleszczowa MZA Sp. z o.o.
Drużynowo
I miejsce
T-3 ZNT TW Sp. z o.o.
II miejsce
R-3 Mokotów TW Sp. z o.o.
III miejsce
R-3 Ostrobramska MZA Sp. z o.o.
PIOWE OSTATKI
Związek i Ludzie
5
październik 2013
8
październik 2013
Sprawy Różne
W sprawie funduszu „0,5%”
Związki pytają:
Prezydium MKZ NSZZ „Solidarność” w MZA
i TW w oparciu o zapisy treści art. 18. PUZP pracowników MZA i TW prosi o poinformowanie Związku
o kwotach wydatkowanych z funduszu 0,5% na poszczególne grupy zawodowe w MZA. Prosimy o podanie kwot wydatkowanych pomiędzy pracowników
zatrudnionych oraz liczby pracowników w każdej
z podanych niżej grup zawodowych:
o I grupie zawodowej kierowców autobusów
o II grupie zawodowej pracowników zaplecza i obsługi
o III grupie zawodowej pracowników umysłowych, z podziałem na stanowiska wykonawcze i nadzoru.
Przywilej tworzenia funduszu 0,5% wynika PUZP
pracowników MZA i TW i nakłada na Pracodawcę
obowiązek poinformowania zakładowych organizacji
związków zawodowych o podjętych podczas jego rozdysponowywania decyzjach. Przypominamy, że zgodnie
z treścią art. 18 PUZP pracowników MZA i TW:
1. Tworzy się fundusz w wysokości 0,5% rocznego funduszu wynagrodzeń, będący w dyspozycji dyrektora, przeznaczony na wspieranie
polityki zatrudnieniowo-płacowej oraz na
nagrody za szczególne osiągnięcia zawodowe.
2. Rozdysponowanie środków przeznaczonych
na wspieranie polityki zatrudnieniowo płacowej dokonuje dyrektor na wniosek swoich zastępców i kierowników zakładów (oddziałów),
informując zakładowe organizacje związków
zawodowych o podjętej decyzji. Przyznawanie
indywidualnych nagród z funduszu, o którym
mowa w ust. 1., następuje z zachowaniem zasad
wynikających z art. 107 Kodeksu pracy.
Związek, opierając się na zapisach zawartych
w Uchwale Rady Warszawy z dnia 13 marca 2008
roku (druk 895), załącznik nr 1. prosi o potwierdzenie, czy zgodnie z treścią podanej Uchwały fundusz
wynagrodzeń MZA Sp. z o.o. (w tym pochodne od
wynagrodzeń) wyniesie w roku 2013 przy zrealizowaniu zadań na poziomie 81,000,000 wzkm płatnych
- około 328,00,000 zł. Przyjmując podaną kwotę za
kwotę funduszu wynagrodzeń - fundusz 0,5% pozostający w dyspozycji Dyrektora MZA powinien wynieść w roku 2013 1,640,000 zł.
NSZZ „Solidarność” w MZA i TW prosi o podanie
kwoty do tej pory niewydatkowanej, oraz określenie
zamiarów Dyrektora MZA, co do niewydatkowanej
kwoty. Prosimy również, przywołując zapisy w treści
art. 18 PUZP o poinformowanie Związku o oszczędnościach z ww. funduszu za lata 2011 oraz 2012.
Przedstawiając powyższe, Prezydium MKZ NSZZ
„Solidarność™ w MZA i TW prosi o przedstawienie rozliczenia wydatkowanego (również niewydatkowanego)
funduszu 0,5% według przedstawionych kryteriów.
Leszek Grzechnik, Przewodniczący
MKZ NSZZ „Solidarność” MZA i TW
Zarząd odpowiada:
W odpowiedzi na pismo MKZ NSZZ „Solidarność” w MZA i TW/138/2013 z dnia 13.09.2013
roku informuję, że w okresie styczeń - sierpień 2013
roku z funduszu 0,5 wypłacono w grupie: kierowców autobusu - 400,0 zł (1 pracownik), pracowników zaplecza - 12.330,0 zł (26 pracowników),
pracowników na stanowiskach nierobotniczych
- 42.600,0 zł (41 pracowników), w tym 31.300,0 zł
dla pracowników na stanowiskach wykonawczych
i 11.300,0 zł dla pracowników na stanowiskach nadzoru. Planowany fundusz 0,5 na 2013 rok wynosi
957.100 zł.
Jacek Kaznowski
Członek Zarządu ds. operacyjnych
Jan Kuźmiński
Prezes Zarządu
Odpis na ZFŚS
w 2014 roku
na obecnym poziomie
W 2014 roku wysokość odpisów na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych
pracodawcy będą naliczać podobnie
jak w tym roku - w oparciu o przeciętne
miesięczne wynagrodzenie z drugiego
półrocza 2010 roku.
Pracodawcy tworzący zakładowy fundusz świadczeń socjalnych zazwyczaj
w lutym poznawali wskaźniki niezbędne
do naliczenia odpisów na fundusz na dany
rok. Zgodnie z art. 5 ust. 2 ustawy o ZFŚS
odpisy nalicza się bowiem na podstawie
przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia
w gospodarce narodowej w roku poprzednim lub w drugim półroczu roku poprzedniego - jeżeli przeciętne wynagrodzenie
z tego okresu stanowiło kwotę wyższą.
W 2014 roku, podobnie jak w latach
ubiegłych (2012 i 2013 roku) wysokość
odpisów na ZFŚS będzie zamrożona na
poziomie z 2011 roku.
Zgodnie z projektem ustawy o zmianie
niektórych ustaw w związku z realizacją
ustawy budżetowej w 2014 roku przez
przeciętne miesięczne wynagrodzenie
w gospodarce narodowej, o którym
mowa w art. 5 usi.2 ustawy o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych należy rozumieć przeciętne wynagrodzenie
miesięczne w gospodarce narodowej
w drugim półroczu 2010 roku, ogłoszone przez Prezesa GUS.
Oznacza to, że w 2014 roku wysokość
odpisu podstawowego na ZFŚS wyniesie 1093,93 zł (czyli 37,5% przeciętnego
miesięcznego wynagrodzenia z drugiego
półrocza 2010 roku 2917,14 zł).
Planowany fundusz 0,5 % na 2013 rok
wynosi 957.100 zł i jest przeznaczony
na wspieranie polityki zatrudnieniowo-płacowej
oraz szczególne osiągnięcia zawodowe
grupa
zawodowa
2011 rok
2012 rok
2013 rok*
zł
ilość prac.
zł
ilość prac.
zł
ilość prac.
Kierowcy
41.940
brak dannych
146.770
brak dannych
400
1
Zaplecze
206.120
brak dannych
233.290
brak dannych
12.330
26
Umysłowi
632.070
brak dannych
389.690
brak dannych
42.600
41
* 2013 rok obejmuje dane za okres styczeń - sierpień
Zespół redakcyjny: Marek Jurek - redaktor naczelny, Henryk Boetcher - sekretarz, Katarzyna Sagała - korekta. Skład komputerowy: SapStudio
Adres: 01-106 Warszawa, ul. Redutowa 27 (zakład R5)
tel./fax 22 837 93 51
www.solidarnoscmzaitw.org.pl
numer zamknięto 21 października 2013 roku
nakład 2300 egz.
październik 2013
Biuletyn lidarność Miejskich Zakładów Autobusowych i Tramwajów Warszawskich

Podobne dokumenty