37 WOJCIECH KOSSAK
Transkrypt
37 WOJCIECH KOSSAK
37 WOJCIECH KOSSAK (Pary¿ 1856 - Kraków 1942) NIEMI£E SPOTKANIE, 1912 gwasz, karton naklejony na tekturê, 35,4 x 50,5 cm sygn. l.d.: W. KOSSAK 1912 30 000 z³ estymacja: 35 000 - 60 000 Niemi³e spotkanie jest jedn¹ z prac powsta³ych jako ilustracje do przygotowywanego do druku tomu Wspomnieñ Kossaka. Bogato ilustrowana ksi¹¿ka wydana nak³adem Gebethnera i Wolffa, ukaza³a siê w Krakowie w r. 1912 (wyd. II: 1913), a w rok póŸniej tak¿e w Berlinie. Oprócz licznych - dobranych i przygotowanych przez autora - ilustracji czarno-bia³ych tom zawiera³ tak¿e osiem reprodukcji kolorowych, umieszczonych na osobnych wk³adkach i zabezpieczonych bibu³k¹. Wœród tych ostatnich znalaz³o siê tak¿e Niemi³e spotkanie, pomyœlane jako ilustracja do rozdzia³u Wspomnieñ poœwiêconego polowaniu w Gödöllö w listopadzie 1886, polowaniu, w którym uczestniczy³ cesarz Franciszek Józef. By³a to gonitwa za lisem, polowanie „par force w wielkim stylu, w ca³ej swej wspania³oœci“. Kossak opisa³ je barwnie i ze swad¹, nie pomijaj¹c te¿ nieoczekiwanego spotkania przedstawionego na naszym obrazie. „...Cesarz skin¹³ rêk¹, przyprowadzono mu konia; /.../ By³ to ogromny szpak, nazywa³ siê „Limerick“. Przepyszny koñ /.../ Równoczeœnie z cesarzem, i my wszyscy siedzieliœmy na koniach /.../ Tymczasem ruszono lisa z wikliny, rozleg³y siê okrzyki: „tally ho! tally ho!“ foxhounds zaskowycza³y i ruszy³y szalonym tempem za nim. Ogromny lis machn¹³ parê razy kit¹ i znikn¹³ za jak¹œ winnic¹, szybszy od psów popêdzi³ w œwiat. Teraz lec¹ po jego tropie, nosy ró¿owe jak trufle blisko ziemi, ogony bia³e, wyprê¿one, pêdzi to wszystko wœród okrzyków trzech Anglików i g³osu tr¹bki, jak huragan, a¿ powietrze œwiszczy. Przede mn¹ mur jeŸdŸców, moja klacz idzie jak maszyna równym, d³ugim, swobodnym galopem /.../ Mija pó³ godziny, my galopujemy wci¹¿ tym samym tempem... mija drugie pó³ godziny /.../ JeŸdŸców coraz mniej, ju¿ miêdzy mn¹ a cesarzem coraz mniejsza przestrzeñ, nie popuszczê ju¿ cesarskiego konia. „Hurry up! Hurry up!“ - krzycz¹ Anglicy. „Limerick“ przesa- Obraz wzmiankowany, opisany, reprodukowany: - W. Kossak, Wspomnienia, wyd. G. Gebertner, Warszawa - Lublin - £ódŸ - Kraków 1912 (nak³ad II w roku 1913), il. barwna po s. 88; - A. von Kossak, Erinnerungen, Berlin 1913, il. barwna po s. 86; - K. Olszañski, Wojciech Kossak, Wroc³aw 1982, il. barwna 15; dzi³ olbrzymim skokiem coœ wysokiego, cesarz przeœlicznie dosiedzia³, sadzê i ja, p³ot wysoki z pó³tora metra!... „Go on! Go on! Hurry up!“ coraz czêœciej s³ychaæ. S³absze psy ju¿ potrzebuj¹ zachêty /.../ Nie widzê ju¿ arcyksiê¿nej, nie widzê wielu starszych panów; by³o nas ze szeœædziesiêciu, a teraz mo¿e trzydziestu. Mniejsza z tym, ale co to takiego!? Wiatr œwiszcz¹c niesie mi jakiœ œpiew chóralny, przed nami horyzont zamkniêty alej¹ jakichœ starych drzew... œpiew coraz wyraŸniejszy... pewnie to szko³a wiejska hymn dla króla Wêgier œpiewa myœlê sobie - a zreszt¹ co mnie to obchodzi, aleja ju¿ tu¿ stare, rosochate lipy gêsto ko³o siebie... „Limerick“ sadzi znowu, „go on!“, sadzê i ja, klacz skacze jak anio³, krew j¹ ponosi, oszaleliœmy oboje. Jezusie Mario! A to co? Na lewo i na prawo przera¿one ch³opiêta z ksi¹¿kami w rêkach, ¿a³obna, czarna jakaœ ci¿ba, cesarz przede mn¹, nie mog¹c widocznie dla braku miejsca wstrzymaæ konia, pêdzi na drugi rów, uniós³szy tylko cylindra, a ja widzê... widzê najwyraŸniej trumnê niesion¹ na ramionach czterech czarnych ludzi i psy pomiêdzy ich nogami pod trumn¹ pêdz¹ce tropem. Przesadzi³em drugi rów i dogna³em cesarza. Lipy nam pogrzeb zas³ania³y. Nie by³o to pewnie cesarzowi mi³e, ale jako kontrast malarski ruchu, koloru i ¿ycia z czarn¹ œmierci¹, nie zapomniany dla mnie obraz." (cyt. za: W. Kossak, Wspomnienia (oprac. K. Olszañski), Warszawa 1973, s. 98-100) Opis tego zdarzenia - spotkania cesarza i konnych myœliwych z pogrzebem - znajdujemy tak¿e w liœcie artysty do ¿ony, liœcie pisanym „na gor¹co“ 20 listopada 1886 r. Cesarskie Polowanie w Gödöllö przedstawi³ artysta równie¿ na du¿ym obrazie namalowanym w roku 1887 (111 x 194 cm; MNW). W dynamicznej scenie, pe³nej ruchu, koni, jeŸdŸców i psów umieœci³ blisko trzydziestu - portretowo potraktowanych - uczestników polowania. Na miejscu, w Gödöllö, artysta wykona³ wiele szkiców i studiów portretowych a tak¿e, m.in. „bardzo skoñczone studium konia na którym cesarz najchêtniej jeŸdzi“. Zapowiada³ te¿, ¿e przywiezie ze sob¹, do Krakowa „foxhunda, psa na model, którego mi po¿ycz¹, bo to trudne kanalie, a chcê, aby obraz by³ nec plus ultra.“ - W. Kossak, Listy do ¿ony i przyjació³ (1883-1942), opracowa³ K.Olszañski), t. I, lata 1883-1907, Kraków 1985, ss. 130 i nastêpne, il. na s. 132; - K. Olszañski, Wojciech Kossak, wydanie IV, Wyd. Ossolineum, Wroc³aw 1990, il. barwna 14.