40 razy demokracja [podpis] Korespondencja Paweł Kwaśniewski

Transkrypt

40 razy demokracja [podpis] Korespondencja Paweł Kwaśniewski
40 razy demokracja
[podpis] Korespondencja Paweł Kwaśniewski, Tajpej
Gazeta Wyborcza nr 117, wydanie z dnia 21/05/1996 ŚWIAT, str. 6
Zaprzysiężenie prezydenta Tajwanu
W przyszłości chciałbym się udać w podróż pokoju do komunistycznych Chin - powiedział wczoraj
w czasie ceremonii inauguracyjnej prezydent Li Teng-huej - pierwszy prezydent Republiki
Chińskiej na Tajwanie wybrany dwa miesiące temu w demokratycznym i bezpośrednim
głosowaniu.
Pięćdziesiąt tysięcy kart wstępu wydały władze na ceremonię inauguracyjną prezydentury Li Tenghueja. Odbyła się w Taoyuan, miasteczku leżącym 25 km od stolicy Tajpej. Gdy tuż przed 6.
wszedłem do hali prawie 15 proc. miejsc było już zajętych. W plastikowych fotelach sztywno
siedzieli młodzi chłopcy w identycznych granatowych garniturach. Każdy miał w uchu słuchawkę.
Przed 7. w 30-stopniowym upale tłum Chińczyków nacierał już na bramy wejściowe.
Ręce zacierał tylko Tsou-tien, mały stary Chińczyk, który od lat ma pod stadionem swój biznes. Z
wózka sprzedaje gumę do żucia i najtańsze papierosy Long Life". W wiaderku z zimną wodą ma
kilka puszek piwa i pepsi. - Mam wejściówkę dla siebie i żony. Przez 30 lat nie miałem tylu
klientów naraz. Nie mogę przepuścić takiej okazji - powiedział.
Przed stadionem spotkałem członka Demokratycznej Partii Postępu, opozycyjnej wobec
Kuomintangu (Li Teng-huej jest jego szefem) i dążącej do niepodległości wyspy. Powiewał flagą z
partyjnym godłem. - Polityka polityką, a kraj krajem. Przyszedłem na ceremonię, bo warto
przynajmniej z tego się cieszyć, że możemy głosować - powiedział. Od 1949 aż do 1989 roku na
Tajwanie obowiązywał stan wojenny.
Po 9. Wielka Orkiestra Symfoniczna Tajpej wykonała "Odę do radości" Beethovena. Prezydent Li
Teng-huej pokłonił się trzy razy pod olbrzymim portretem Sun Yat-sena, Ojca Narodu, który w
1911 r. stworzył pierwszą w Azji republikę, i przez 42 minuty wygłaszał exposž. Ponad 40 razy użył
słowa "demokracja", odmieniając je we wszystkich przypadkach. Po raz pierwszy wypowiedział
słowa, które mogą zmienić sytuację Republiki Chińskiej.
- W przyszłości chciałbym się udać w podróż pokoju do komunistycznych Chin... Jestem także
gotów spotkać się z najwyższymi przywódcami chińskich komunistów, by wymienić poglądy, by
rozpocząć nową erę współpracy między dwiema stronami i by zapanował pokój, stabilizacja i
dobrobyt. Komunistyczne Chiny od 1949 r. są w stanie wojny z Tajwanem, a w 1971 r., po
ociepleniu stosunków USA - ChRL, zajęły jego miejsce w ONZ.
Jak na tę deklarację zareaguje Pekin? Wczoraj nikt o tym nie myślał. Ruch na ulicach
trzymilionowego Tajpej był całkowicie sparaliżowany do późna w nocy. W centrum odbywały się
defilady, przedstawienia starochińskiej opery. A gdy zapadł zmrok - niebo rozświetlił gigantyczny
pokaz sztucznych ogni.
Korespondencja Paweł Kwaśniewski, Tajpej
[autor fot./rys] Fot. Reuter
RP-DGW
Tekst pochodzi z Internetowego Archiwum Gazety Wyborczej. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez odrębnej zgody Wydawcy zabronione.
© Archiwum GW 1998,2002,2004