Wprowadzenie W dzisiejszą uroczystość Ciała i Krwi Pana naszego

Transkrypt

Wprowadzenie W dzisiejszą uroczystość Ciała i Krwi Pana naszego
Boże Ciało 2013
Wprowadzenie
W dzisiejszą uroczystość Ciała i Krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa sprawowanie
Eucharystii ma wyjątkowy przebieg. W wielu miejscach odbywają się procesje z Najświętszym Sakramentem. Chrystus obecny w Eucharystii opuszcza mury świątyni, by
poza nią odebrać należną Mu cześć. Te procesje mają nam przypomnieć, że tam, gdzie
dziś niesiemy Najświętszy Sakrament, jest miejsce dla Jezusa. A więc pośrodku naszego
życia, wśród wielu czynności i zgiełku każdego dnia. Jezus chce być obecny na naszych
ulicach i w naszych domach. Wszędzie. Wszędzie niesiony przez świadectwo naszego
chrześcijańskiego życia.
Kult Eucharystii
1. Dwukrotnie w roku kościelnym skupiamy w szczególny sposób naszą uwagę na
tajemnicy Eucharystii: we W. Czwartek i w Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi
Chrystusa, czyli w Boże Ciało. Jest to tajemnica bardzo bogata w treść, o czym świadczą
każdego roku inne czytania Pisma Świętego. Na niezgłębioną treść Eucharystii zwracają
też uwagę cztery ołtarze ustawione na trasie procesji, z których każdy ma inny tytuł.
2. W Ewangelii usłyszeliśmy opowiadanie o cudownym nakarmieniu przez Jezusa
ponad pięciu tysięcy ludzi. Kiedy kończył się dzień, a tłum słuchaczy wciąż trwał przy
Jezusie, Apostołowie zwrócili się do Chrystusa z propozycją, aby odprawił tłum:
Odpraw tłum; niech idą do okolicznych wsi i zagród, gdzie znajdą schronienie i żywność, bo jesteśmy tu na pustkowiu (Łk 9, 12).
Lecz Chrystus im odpowiedział: „Wy dajcie im jeść” (Łk 9, 13). Wystawił apostołów
na próbę i sam nakarmił tych ludzi, dokonując rozmnożenia chleba i ryb. Mógł tych ludzi
odesłać, aby kupili sobie żywności, jak radzili Mu apostołowie. Chrystus nie chciał jednak tych, którzy za Nim chodzili i słuchali Go, narażać na jakiekolwiek trudności, nie
chciał pozostawić ich głodnymi, bo kocha ludzi.
Dlatego widząc zmęczony i wygłodniały tłum dokonuje cudu rozmnożenia chleba.
Około pięciu tysięcy mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci, zostaje nakarmionych cudownie rozmnożonymi przez Chrystusa pięcioma chlebami i dwoma rybami.
3. Rozmnażając chleb na pustkowiu, Pan Jezus przygotował swoich słuchaczy na to,
co miało się dokonać we Wieczerniku w czasie Ostatniej Wieczerzy, na to, co dokonuje
się nieustannie na ołtarzach całego świata.
Przypomina nam o tym drugie czytanie dzisiejszej Liturgii Słowa z Listu św. Pawła
do Koryntian. Apostoł powołuje się na objawienie otrzymane od Pana Jezusa i na praktykowaną w Kościele tradycję:
Ja bowiem otrzymałem od Pana to, co wam przekazałem, że Pan Jezus tej nocy, kiedy został wydany, wziął chleb i dzięki uczyniwszy połamał i rzekł: „To jest Ciało moje za was wydane. Czyńcie
to na moją pamiątkę” (1 Kor 11, 23-25).
Zauważamy, że podobne czynności Pana Jezusa występują w opowiadaniu o cudzie
nakarmienia ludzi:
(…), spojrzał w niebo i odmówiwszy błogosławieństwo, połamał i dawał uczniom, by podawali
ludowi (Łk 9, 16).
2
Cudowne nakarmienie ludzi przypomina sprawowanie Eucharystii, w której Chrystus
daje nam swoje Ciało i swoją Krew. Nie była to jednak celebracja Mszy św., lecz znak
symboliczny, to była zapowiedź tego, co Jezus czyni na ołtarzach całego świata do dziś
w czasie sprawowania Eucharystii.
4. Opowiadanie o cudownym nakarmieniu pięciu tysięcy mężczyzn oraz niezliczonej
rzeszy kobiet i dzieci kończy się uwagą, że:
Jedli i nasycili się wszyscy, i zebrano jeszcze dwanaście koszów ułomków, które im zostały (Łk 9,
17).
Kosze pełne ułomków po spożyciu rozmnożonego chleba wskazują, jak wielu jeszcze
ludzi mogłoby przyjmować Eucharystię. Wielu, którzy mogą ją przyjmować, gdyż są
ochrzczeni. Jednak poważne zaniedbania życia religijnego sprawiają, że faktycznie żyją
z dala od Eucharystii, a więc z dala od sakramentu dającego życie.
Jeden z poetów, pod koniec swojego życia napisał w liście do swojego przyjaciela:
„Gdybym miał szanse żyć po raz drugi, wiedziałbym jak moje życie przeżyć”.
My nie będziemy musieli podpisywać się pod tymi słowami, gdy będziemy szukali
szczęścia prawdziwego – tego płynącego ze zjednoczenia z Bogiem. A szansę na to szczęście daje nam Eucharystia, Najświętszy Sakrament, pokarm niebieski, chleb z nieba.
5. Czym jednak dla nas, chrześcijan jest Eucharystia? Uczestniczymy dzisiaj w uroczystych procesjach, oddajemy cześć Najświętszemu Sakramentowi, śpiewamy pieśni
eucharystyczne. Ale co za tym idzie?
Chrystus nie chce być „obnoszony po ulicach”, Chrystus nie chce przebywać samotnie w kościołach. On chce mieszkać w naszych sercach, chce być naszym codziennym
pokarmem, chce być w nas i dla nas, chce, abyśmy Go przyjmowali i według Jego nauczania kształtowali nasze życie, czcili Go w naszych sercach i naszymi uczynkami.
Procesje powinny być tylko wyrazem naszej wewnętrznej wiary i naszego zjednoczenia z Chrystusem. Inaczej są pustym tradycjonalizmem, rutyną, nic nieznaczącą ceremonią.
Na nic nasze pobożne i ułożone zachowanie, jeśli na co dzień nie żyjemy nauką Chrystusa i Jego przykazaniami, jeśli nasze codzienne życie społeczne pełne jest niesprawiedliwości i wyzysku. Na nic uroczyste procesje i manifestacje, jeśli Chrystus nie jest dla
nas normą naszego życia.
Może więc warto zadać sobie pytania: Po co idę na procesję? Czy jest to zewnętrzny
wyraz mojej głębokiej wiary, czy może tylko chęć pokazania się? Czy żyję tym, w co
wierzę i co zewnętrznie wydaję się pokazywać?
6. Dziś wielu ludzi w naszym kraju nie szanuje Najświętszego Sakramentu. Zdarza
się, że procesje Bożego Ciała są zakłócane, jak na przykład miało to miejsce ubiegłego
roku w Łodzi, gdy pewien ateista podający się za artystę przebrany za motyla włączył się
do orszaku procesji na pewien czas, wykonując jakieś tańce.
W kronikach pewnej parafii w Linzu (Austria) proboszcz w latach czterdziestych zapisał, że jadąc na rowerze z Najświętszym Sakramentem do chorego mijał grupę więźniów obcokrajowców prowadzonych do pracy. Kiedy go zobaczyli wszyscy padli na kolona. Strażnicy bili ich, lecz nikt się nie ruszył. Kapłan zatrzymał się i pobłogosławił ich
Najświętszym Sakramentem
3
Pozdrawianie i oddawanie czci Najświętszemu Sakramentowi obecnemu w świątyni
było kiedyś u nas bardzo powszechne. Przechodząc przed kościołem, mężczyźni zdejmowali czapki, kobiety czyniły znak krzyża. Przed paru laty mój przyjaciel z Niemiec, emerytowany dyrektor gimnazjum odwiedził mnie i idąc obok kościoła w Nysie zauważył,
jak niektórzy żegnają się lub zdejmują czapki. Był zaskoczony.
Dziś tego przestrzegają chyba już tylko nieliczni. Czy dzisiejsza uroczystość coś
zmieni w naszym życiu?
7. W Hiszpanii, koło Barcelony jest słynne nadmorskie miasteczko Sitgs. Jego
mieszkańcy wyścielają dywanami z kwiatów na własny koszt ulice, po których ma
przejść procesja Bożego Ciała. Można sobie wyobrazić, ile ton płatków i koron kwiatowych pochłania taka droga. I ludzie przez jedną noc pracują na kolanach, układają wymyślne wzory po to, aby wyrazić swoją miłość i wdzięczność dla Chrystusa, który
pozostał z nimi w Eucharystii. My pragniemy również przez udział w Eucharystii i
uroczystej procesji wyrazić naszą wdzięczność Jezusowi.
André Frossard powiedział kiedyś: ,,Ze wszystkich darów, które ofiarował mi chrystianizm, Eucharystia wydaje mi się najpiękniejszym”. Czy my również myślimy podobnie? Czy doceniamy ten największy cud Bożej miłości? Czy staramy się być wdzięczni
Bogu za to, że jak mówi przepiękna pieśń eucharystyczna: ,,Do końca nas umiłował!”
Słowo greckie εὐχαριστία oznacza przecież dziękczynienie.
Uroczystość Bożego Ciała, to nic innego tylko dzień dziękczynienia. Dziękujmy więc
dziś Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu, jak tylko potrafimy najlepiej za ten bezcenny dar
Ciała i Krwi Chrystusa Pana. Wyrażajmy nasze dziękczynienie nie tylko modlitwą, śpiewem cudownych pieśni, uczestnictwem w dzisiejszej procesji, ale przede wszystkim umiłowaniem Chrystusa w Eucharystii i jak najczęstszym przyjmowaniem Go do naszych
serc. Amen.