bp W. Skworc - Zgromadzenie Księży Marianów

Transkrypt

bp W. Skworc - Zgromadzenie Księży Marianów
2007-09-05
List pasterski Biskupa Tarnowskiego
w związku z beatyfikacją sługi BoŜego o. Stanisława Papczyńskiego
Powierzając się Niepokalanej, realizujmy powołanie do świętości.
Umiłowani Bracia i Siostry! Drodzy Diecezjanie!
Słowo BoŜe dzisiejszej liturgii mszalnej pragnie oczyścić nasze serca z ziemskich
przywiązań i wznieść je ku wartościom nieprzemijającym i świętym. Pierwsze czytanie
uświadamia nam, Ŝe ludzkie myśli są ułomne, a plany zawodne, bo „śmiertelne ciało
przygniata duszę i ziemski przybytek obciąŜa ludzki umysł” (Mdr 9, 15). Mądrość Ŝycia,
realizowana w codzienności wyborów, które zawsze powinny uwzględniać perspektywę
nieba - jest przede wszystkim dziełem BoŜej łaski, darem Ducha Świętego. Zgromadzeni w
tym Duchu, wsłuchujemy się w dzisiejsze ewangeliczne orędzie, pamiętając, Ŝe Ewangelia
jest zawsze Dobrą i zawsze Nowiną. Pamiętamy to, tym bardziej, Ŝe dziś słysząc słowa
Ewangelii wydaje się nam inaczej. Dobra Nowina mówi nam bowiem, Ŝe kto nie ma w
nienawiści ludzi, swych bliskich, a nawet samego siebie - nie jest godzien Chrystusa.
Bibliści wyjaśniają, Ŝe ów zwrot: „mieć w nienawiści”, bynajmniej nie oznacza jakiegoś
negatywnego uczucia czy agresji. Równie dobrze moŜna by go przetłumaczyć: „Kto
bardziej kocha bliskich, siebie..., nie jest Mnie godzien”. Mówiąc te słowa Jezus uczy, Ŝe
pośród wszelkich człowieczych miłości - największą powinna być miłość do Boga, bo tylko
w Bogu i przez Boga moŜna dobrze i prawdziwie kochać bliźnich, a takŜe samego siebie.
Bracia i Siostry!
Jak kaŜdy dobry nauczyciel, Jezus Chrystus kocha nas, swoich uczniów i dlatego od nas
wymaga; wymaga, abyśmy idąc za Nim, dźwigali swój codzienny krzyŜ. Chrześcijaństwo
jest religią krzyŜa. KrzyŜ uświadamia nam, jak bardzo ludzki jest Bóg, który dzieli los
człowieka, aktywnie uczestniczy w ludzkich dziejach, zwłaszcza, kiedy pisane są one krwią
i cierpieniem. Historia naszej Ojczyzny ma wiele rozdziałów tak właśnie zapisanych.
Przypomina nam o tym kaŜdy wrzesień, odkąd we wrześniu 1939 r., naszą ojcowiznę
podpalili podstępnie wojenną poŜogą nasi sąsiedzi: hitlerowskie Niemcy i Związek
Radziecki. Mówi przysłowie, Ŝe w czas wojny milczą muzy, co znaczy, Ŝe pod tchnieniem
nienawiści zamiera i milczy sztuka. Ale Bóg nie milczy nigdy! On zawsze mówi i wzywa do
świętości. Ów BoŜy głos przenika wszelkie doświadczenia Ŝycia i warunki społeczne. Dla
chrześcijanina kaŜdy kontekst dziejowy, nawet czas wojny, jest tworzywem jego
uświęcenia.
Drodzy Diecezjanie!
Uświadamia nam to wyraźnie postać naszego rodaka z Podegrodzia, ojca Stanisława
Papczyńskiego, który juŜ za tydzień, w niedzielę 16 września, zostanie wyniesiony do
chwały ołtarzy. Ojciec Papczyński Ŝył i działał w niesłychanie trudnych czasach. Wiek
siedemnasty to okres ciągłych wojen. Dość wspomnieć najazdy kozackie, turecko-tatarskie
czy potop szwedzki. Zdawać by się mogło, Ŝe nie ma bardziej niesprzyjającego klimatu do
praktykowania miłości Boga i bliźnich, podejmowania BoŜych dzieł. A jednak pośród
zamętu wojny, eksplozji nienawiści, przeróŜnych przeciwności – staje zakonnik i zwycięŜa
ze swoim Ŝyciowym mottem: „Wszystko czynić z miłości ku Bogu i na chwałę BoŜą”.
Wszystko w Ŝyciu, wkrótce Błogosławionego, zaczęło się na terenie naszej diecezji.
Podczas kanonizacji bł. Kingi Jan Paweł II mówił w Starym Sączu: „Trudno nie wspomnieć
równieŜ sługi BoŜego o. Stanisława Papczyńskiego, który urodził się w niedalekim
Podegrodziu, a tu zasłynął świętością, którą potwierdza toczący się proces
beatyfikacyjny”. Świętość zwykle zaczyna się w progach rodzinnego domu. Stanisław
Papczyński urodził się 18 maja 1631 r. jako najmłodszy z ośmiorga dzieci Tomasza i Zofii.
Rodzice zatroszczyli się o religijny i intelektualny rozwój syna. Od szóstego roku Ŝycia
uczył się on w szkole parafialnej. Potem kontynuował naukę w Nowym Sączu, Jarosławiu,
Podolińcu i Lwowie, a nauka nie przychodziło mu łatwo. W roku 1654 wstąpił do pijarów,
gdzie wyróŜniał się gorliwością w wypełnianiu reguł zakonnych. Święcenia kapłańskie
przyjął w 1661 r. Młody zakonnik oddał się pracy naukowo-dydaktycznej, a duszpasterzując
zasłynął jako charyzmatyczny kaznodzieja, wybitny kierownik duchowy i spowiednik. Wśród
jego penitentów bywał nawet król Jan III Sobieski. Ojciec Papczyński swą troską objął
takŜe ludzi ubogich, spiesząc im z pomocą duchową i materialną. Stąd przez sobie
współczesnych nazywany był „Pocieszycielem strapionych” i „Ojcem ubogich”. Widząc zaś,
jak wielkie spustoszenie w narodzie polskim powoduje pijaństwo, stał się gorliwym
apostołem trzeźwości.
Głęboka duchowa więź z Maryją Niepokalanie Poczętą sprawiła, Ŝe w 1673 r. ojciec
Papczyński załoŜył Zgromadzenie KsięŜy Marianów - pierwszą męską rodzinę zakonną
powstałą na polskiej ziemi. Charyzmatem wspólnoty mariańskiej staje się szerzenie kultu
Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, modlitwa za dusze w czyśćcu cierpiące
oraz ewangelizacja przez katechizowanie i głoszenie misji ludowych. Zgromadzenie
rozkwitło. Bóg pobłogosławił dzieło Ŝycia ojca Papczyńskiego. A Ŝycie to dobiegło
ziemskiego kresu 17 września 1701 r. Ojciec Stanisław Papczyński zmarł w opinii świętości
w załoŜonym przez siebie domu zakonnym w Górze Kalwarii koło Warszawy.
Bracia i Siostry!
Z radością dziękujemy dziś Najświętszemu Bogu za dar kolejnego polskiego
Błogosławionego, który wyszedł z naszej ziemi. Nadprzyrodzona mądrość BoŜej
Opatrzności, ukazując nam postać nowego Błogosławionego, kaŜe w świadectwie jego Ŝycia
odczytywać ewangeliczne wskazówki aktualne dla nas, Ŝyjących współcześnie. Wypełniając
duszpasterskie hasło bieŜącego roku, przypatrujemy się więc naszemu chrześcijańskiemu
powołaniu w zwierciadle Ŝycia i posługi naszego rodaka z Podegrodzia.
Duchowy wzrok skierowany na tego maryjnego zakonnika, wędruje najpierw do Matki BoŜej
w tajemnicy Jej Niepokalanego Poczęcia. Kościół uczy, Ŝe „Najświętsza Maryja Dziewica od
pierwszej chwili swego poczęcia (…) została zachowana nienaruszona od wszelkiej zmazy
grzechu pierworodnego”. Jako „Cała Święta” - przez całe Ŝycie - była teŜ wolna od
wszelkiego grzechu osobistego (por. KKK, 491- 493). To wstrząsająca prawda dla
współczesnego świata! PapieŜ Pius XII zauwaŜył, Ŝe „grzechem tego wieku jest utrata
poczucia grzechu”. Tę papieską diagnozę XX wieku moŜemy odnieść równieŜ do wieku XXI.
śyjemy w świecie negującym istnienie grzechu, lekcewaŜącym go, ukazującym grzech jako
stan - rzekomo – normalny dla człowieka. RaŜącym tego przejawem są szerzące się teraz
luźne związki jakby-małŜeńskie, istniejące bez zobowiązań i odpowiedzialności za siebie.
Wielu młodych wchodzi w takie związki za cichym przyzwoleniem rodziców, zwłaszcza w
czasie studiów czy w kraju emigracji zarobkowej. Trzeba jednoznacznie stwierdzić, Ŝe
takiego postępowania nic nie usprawiedliwia! Ani deprawujący przykład innych, ani
względy ekonomiczne, kuszące niŜszymi kosztami „wspólnego zamieszkania”, ani
deklaracja późniejszego zawarcia sakramentu małŜeństwa. śycie w grzechu jest
publicznym pogwałceniem powołania do świętości oraz gorszącym zafałszowaniem
chrześcijańskiej wizji miłości, która nigdy nie dopuszcza się bezwstydu (por. 1 Kor 13, 5).
Siostry i Bracia!
Ojciec Papczyński w swojej hierarchii wartości, Chrystusa i Jego Królestwo postawił na
pierwszym miejscu. Tak bowiem kaŜe Ewangelia (por. Łk 14, 26). Ubogi zakonnik z
Podegrodzia wyrzekł się wszystkiego, co posiadał i stał się uczniem Pana, wiernie
dźwigającym swój krzyŜ. Taka postawa to wezwanie dla teraźniejszego świata,
ubóstwiającego karierę, ciało i urodę, goniącego za zdobywać i mieć. Burzliwy czas, w
którym Ŝył nasz Rodak wydał i widział bardzo wielu biednych i potrzebujących. Nie brak ich
takŜe obecnie, w niespokojnym okresie zmian, których cięŜar - z reguły - najdotkliwiej
odczuwają ekonomicznie najsłabsi. I naszym powołaniem jest, na wzór tego „Pocieszyciela
strapionych” i „Ojca ubogich”, pochylać się nad wszelkimi odcieniami ludzkiej biedy;
równieŜ tej, która przekroczyła juŜ próg wieczności. Wsłuchując się we wskazania ojca
Papczyńskiego, trzeba zawsze pamiętać o zmarłych, ofiarując cierpiącym w czyśćcu dar
naszej modlitwy i ofiary. Czynioną zaś na ziemi posługę dobroci naleŜy łączyć z
ewangelizacją; przez miłosierdzie ludzkie trzeba objawiać miłosierdzie BoŜe. W dzieło
miłości ewangelizującej moŜemy się włączyć poprzez działanie w parafialnych oddziałach
Caritas, wolontariat, indywidualną ofiarę z własnego czasu i serca. Pamiętajmy przy tym,
aby - jak uczy dzisiejsze II czytanie - nasze dobre czyny nie były jakby z „musu”, ale z
dobrej woli (por. Flm, 14). Przykład ZałoŜyciela Marianów pokazuje, Ŝe BoŜe dzieło,
posiane nawet w niesprzyjającym czasie, wydaje zawsze błogosławiony plon. Świadomość
tego powinna wszystkich bronić przed zniechęceniem. Niech w nowym roku szkolnym nie
ulegają mu uczniowie, zwłaszcza ci, którzy mają problemy z nauką, gdyŜ w
Błogosławionym ojcu Papczyńskim mogą znaleźć swego powiernika i skutecznego
pomocnika, a przede wszystkim przykład wytrwałości i pracowitości.
Drodzy Diecezjanie!
ZałoŜyciel Marianów w swym ascetycznym podręczniku dla ludzi świeckich, „Mistyczna
świątynia BoŜa”, podkreśla, Ŝe kaŜdy ochrzczony zobowiązany jest dąŜyć do świętości.
DąŜenie do świętości jest podąŜaniem do pełnej szczęśliwości, którą daje Bóg. Miara
ludzkiego szczęścia jest ograniczona. Szczęście darowane przez Boga jest zawsze trwałe i
bez miary. Przypominają nam o tym błogosławieni, czyli dosłownie „szczęśliwi”. Wraz z
całym Kościołem w Polsce radujemy się ojcem Stanisławem Papczyńskim, wkrótce nowym
błogosławionym. Serdecznie zachęcam Was - Drodzy Diecezjanie - do udziału w
uroczystości beatyfikacyjnej, która odbędzie się w Licheniu w przyszłą niedzielę o godz.
12.00. W sposób szczególny zachęcam do tego mieszkańców Ziemi Sądeckiej, na której
urodził
się
i
wzrastał
do
chwały
nieba
ojciec
Stanisław
Papczyński.
Prymas Tysiąclecia, kard. Stefan Wyszyński, przemawiając w 1964 r. u grobu ZałoŜyciela
Marianów zauwaŜał: „Sługa BoŜy Stanisław wiedział, Ŝe trzeba Narodowi wskazać
SłuŜebnicę Pańską Maryję, aby Go skupić i utrzymać przy Bogu. Dlatego teŜ gorąco
zachęcał szczególnie do uwielbienia Jej Niepokalanego Poczęcia. To jest pierwsze
wskazanie, które nam zostawił. JakŜe ono i dzisiaj do nas przemawia! (…). My, dzieci
narodu polskiego, rozumiemy, Ŝe zarówno w czasach pomyślnych, jak i w czasach
nieszczęść, niedoli i klęsk narodowych, gdy wszyscy nas opuszczają, zawsze pozostaje przy
nas Matka Boga i ludzi, Dziewica WspomoŜycielka”.
Bracia i Siostry!
Maryja prowadziła ojca Stanisława Papczyńskiego przez Ŝycie i przeprowadziła go do
królestwa wiecznego w niebie. JuŜ wkrótce będzie mógł odbierać chwałę Błogosławionego.
Zawierzając się, tak jak on, opiece Niepokalanej, starajmy się w codzienności Ŝycia
wypełniać nasze powołanie do świętości, wiernie dźwigając Chrystusowy krzyŜ.
Na taką postawę udzielam wszystkim pasterskiego błogosławieństwa: W imię Ojca i Syna, i
Ducha Świętego!
† Wiktor Skworc - biskup tarnowski