Adam Paweł OLECHOWSKI
Transkrypt
Adam Paweł OLECHOWSKI
OŹE a bezpieczeństwo energetyczne Autor: Adam Paweł OLECHOWSKI Wyższa - Kolegium Jagiellońskie Toruńska Szkoła ("Energia Gigawat" - nr 10-11/2014) Cywilizację ludzką u progu XXI wieku cechuje duże uzależnienie od energii. Specjalistyczne analizy ekonomiczne, a nawet społeczne wskazują, iż zachodzące przemiany cywilizacyjne pogłębiają tę zależność. Energia we wszelkich postaciach odgrywać będzie coraz większą rolę nie tylko w sferze gospodarczej, lecz również społecznej, w tym związanej z szeroko rozumianym bezpieczeństwem dużych zbiorowości ludzkich. Na obecnym stopniu rozwoju społecznego państwo pozostaje nadal tą strukturą organizacyjną, która jest zdolna zapewnić dużym zbiorowościom ludzkim bezpieczeństwo we wszystkich jego aspektach oraz zorganizować i koordynować ich działalność w sferach ekonomicznej, politycznej, naukowej czy społecznej. Nawet wielkie struktury pozapaństwowe, takie jak np. koncerny międzynarodowe, są związane z grupami interesów konkretnych państw uzyskując od nich, w razie potrzeby, wsparcie polityczne, dyplomatyczne, ekonomiczne i militarne. Z tego też względu to właśnie przede wszystkim na państwie spoczywać będzie obowiązek zapewnienia energii potrzebnej nie tylko do prawidłowego funkcjonowania, lecz także i rozwoju podległych jego władzy podmiotów. Państwo, które nie będzie w stanie tego zapewnić, skazane będzie na nieuchronną marginalizację na arenie międzynarodowej, a nawet zupełny upadek. Dlatego też ważnym problemem, z którym muszą zmierzyć się strategicznie myślące o rozwoju państwa władze, jest bezpieczeństwo energetyczne. Pojęcie bezpieczeństwa energetycznego jest trudne do zdefiniowania, gdyż rozpatrywać je należy w różnych aspektach, m.in. ekonomicznym, strategiczno-geopolitycznym, społecznym i ekologicznym. W rozważaniach nad bezpieczeństwem energetycznym uwzględnić należy też fakt, iż wchodząc zarówno w zakres bezpieczeństwa narodowego jak i międzynarodowego, zyskuje ono wpływ na określenie interesów państwa oraz jego politykę zagraniczną. Jest więc ono istotnym elementem gry strategicznej i sfery wysokiej polityki. W tej złożonej i wielopłaszczyznowej grze zmusza ono do wypracowania jednolitej polityki energetycznej, której celem będzie zapewnienie państwu lub innemu podmiotowi światowej sceny politycznej „nieprzerwanej dostępności dostaw energii po przystępnych cenach i na oczekiwanym poziomie, przy jednoczesnym poszanowaniu środowiska naturalnego”. Biorąc za podstawę cel polityki energetycznej państwa, można sformułować ogólną definicję bezpieczeństwa energetycznego. Bezpieczeństwo energetyczne dany podmiot ma zapewnione wtedy, gdy zapewniona jest dla niego stała dostępność przystępnej cenowo energii, pochodzącej z różnych źródeł oraz spełniającej określone parametry jakościowe i ekologiczne. W podanej definicji na pierwszy plan wysuwa się kwestia nieprzerwanej dostępności dostaw energii. Rozwiązania tej kwestii są dwa – zakup od producentów zewnętrznych oraz samodzielne wytworzenie potrzebnej energii. Dla bezpieczeństwa państwa nie tylko w jego wymiarze energetycznym, lecz także w innych wymiarach, m.in. ekonomicznym, militarnym, czy politycznym, szkodliwe jest całkowite uzależnienie się od zewnętrznych dostawców energii. Korzystna jest za to samodzielna produkcja energii z możliwością ewentualnej sprzedaży jej nadwyżek na rynkach zewnętrznych. W warunkach ziemskich, przy obecnym stanie rozwoju cywilizacyjnego, energię uzyskuje się przetwarzając surowce energetyczne, takie jak np. węgiel, ropa naftowa czy gaz ziemny, a także z tak zwanych odnawialnych źródeł energii (woda, wiatr, słońce, ciepło skorupy ziemskiej). Obecnie czołowe miejsce w bilansie energetycznym świata przypada surowcom energetycznym. Szacuje się, iż nawet w najbliższej przyszłości udział ten będzie wynosił 80%. Problem z surowcami energetycznymi jest jednak taki, że ich zasoby nie wszędzie występują równomiernie. Niektóre z państw nie dysponują nimi wcale lub posiadane przez nie złoża nie w pełni zaspakajają ich potrzeby energetyczne. Zmuszone są więc one pozyskiwać potrzebne surowce z tych regionów, na których występują one w nadmiarze. Pozyskanie może odbywać się na drodze kupna lub przemocy zbrojnej. Przemoc zbrojna jest zakazana prawem międzynarodowym. Pomimo to jest ona wciąż obecna w stosunkach międzynarodowych, szczególnie w obszarze rywalizacji o surowce. Wojny i konflikty zbrojne mogą zdestabilizować przy tym nie tylko obszary wydobycia surowców energetycznych, lecz regiony, przez które odbywa się ich tranzyt. Do niestabilnych i zagrożonych przemocą zbrojną regionów wydobycia zalicza się zaś Bliski Wschód, gdzie znajdują się największe, udokumentowane złoża stanowiące podstawę bilansu energetycznego świata ropy naftowej. Wszelkie zaburzenia polityczne w tym rejonie mogą mieć niszczycielski wpływ na stan gospodarki światowej. Przykładem konfliktu zbrojnego uderzającego w państwo tranzytowe może być zaś wojna rosyjsko-gruzińska z 2008 roku. W odniesieniu do ropy naftowej ta wielowymiarowość i wielopłaszczyznowość toczących się wokół niej konfliktów i wojen pozwala na wprowadzenie do zagadnień bezpieczeństwa międzynarodowego pojęcia wojen naftowych. Pod pojęciem tym należy rozumieć skierowaną przeciwko przemysłowi naftowemu walkę zbrojną pomiędzy podmiotami światowej sceny politycznej. W walce o surowce energetyczne, państwa mogą też starać się wpłynąć na rynki surowcowe także poprzez manipulację dostępem do nich za pomocą taryf, kwot i licencji, dywersyfikację łańcuchów zaopatrzenia, zakupy akcji różnych przedsiębiorstw oraz udzielanie pomocy, aby uzyskać specjalne koncesje. Działania te sprawiły, iż surowce energetyczne stały się nie tylko przedmiotem rywalizacji, lecz także groźną bronią ekonomiczną, której użycie może nie tylko zrujnować gospodarkę zaatakowanego państwa, lecz również zagrozić życiu jego obywateli. Przykładem tego, jak ogromną moc ma taka broń, może być kryzys naftowy z 1973 roku. Problem z surowcami energetycznymi dodatkowo komplikuje fakt, iż według opinii licznych ekspertów, ich zasoby są ograniczone i ulegają wyczerpaniu. Według niektórych szacunków starczyć ma ich zaledwie na kilkadziesiąt lat. Przykładowo, amerykańscy analitycy rynku energetycznego twierdzą, iż w przypadku ropy naftowej, mamy już za sobą tzw. „szczyt wydobycia”. Oznacza to, że połowa światowych zasobów tego surowca została już zużyta. Pojawiają się jednak również teorie, zgodnie z którymi surowce energetyczne, w tym głównie ropa naftowa, są praktycznie niewyczerpywalne. Zgodnie z nimi ropa naftowa jest produktem powstałym w wyniku zachodzących w głębi ziemi procesów chemicznych. Przypuszcza się też, że znaczna część zasobów surowców energetycznych zalega w rejonach trudno dostępnych dla eksploracji człowieka, m.in. pod dnem oceanów i mórz. W chwili obecnej dokładne rozpoznanie i eksploatacja tych zasobów są ze względów technicznych i ekonomicznych praktycznie niemożliwe. Jednak w przyszłości, w obliczu rosnącego zapotrzebowania na energię, ludzkość będzie zmuszona sięgnąć także i po te zasoby. Wobec problemów związanych z pozyskaniem surowców energetycznych, koniecznym dla bezpieczeństwa energetycznego państwa staje się rozwój nowych technologii z zakresu energetyki oraz poszukiwanie alternatywnych źródeł energii. Kwestię poszukiwania nowych rozwiązań technologicznych znacznie ograniczają rządzące naszym światem prawa fizyki, w tym m.in. II zasada termodynamiki, zgodnie z którą nie jest możliwe skonstruowanie perpetuum mobile, tj. urządzenia wytwarzającego więcej energii niż samo zużywa lub całkowicie zmieniającego pobrane z otocznia ciepło na pracę. Dlatego też praktycznie jedyną alternatywą zapewnienia sobie bezpieczeństwa energetycznego przez pozbawione znaczących złóż surowców energetycznych państwo jest poszukiwanie innych źródeł energii. Niestety także i pod tym względem, nasze ziemskie możliwości wydają się ograniczone. Jako alternatywę dla klasycznych surowców energetycznych wskazuje się łupki bitumiczne, z których można uzyskać ropę naftową oraz, będące źródłem gazu ziemnego, łupki osadowe. Szczególnie duże nadzieje pokładane są w gazie łupkowym. Wskazuje się jednak, iż jego pozyskanie przy użyciu technologii szczelinowania hydraulicznego niesie ze sobą poważne zagrożenia dla środowiska naturalnego i zdrowia ludzkiego. Wśród nich na pierwszym miejscu wymieniane jest zagrożenie skażeniem wód podziemnych i gruntowych, co wobec grożących światu niedoborów wody pitnej może stanowić poważną przeszkodę wykorzystaniu tego źródła energii. Kolejnym zagrożeniem jest także emisja siarkowodoru oraz dwutlenku siarki. W tej sytuacji na znaczeniu zyskuje energia pozyskiwana ze źródeł odnawialnych, to jest wody, wiatru, promieniowania słonecznego, biomasy, rozpadu izotopów (geotermia) oraz grawitacji (spowodowane przyciąganiem księżyca pływy wód). Na korzyść odnawialnych źródeł energii (OZE) zdaje się przemawiać wiele czynników. Przede wszystkim są one niewyczerpywalne. Ważną ich zaletą jest także to, że są one bezpieczne dla środowiska naturalnego, gdyż stanowią jego część i wiążą się z naturalnymi procesami przyrodniczymi. Niekiedy, szczególnie w publicystyce i reklamie firm związanych z montażem urządzeń opartych o OZE, wysuwany jest także argument, iż jest to energia tania, gdyż jej źródła, np. słońce i wiatr, są dostępne za darmo. Niestety zwolennicy tego argumentu zdają się nie dostrzegać kosztów związanych z pozyskaniem energii z tych źródeł. Posiadane zalety sprawiły, iż OZE zyskały grupę zwolenników, którzy upatrują w nich remedium na trapiące współczesny świat problemy energetyczne i ekologiczne. Zwolennikom tych źródeł energii zdaje się umykać fakt, iż nie są one współczesnym odkryciem. Jako źródło energii były one wykorzystywane przez człowieka niemalże od zarania cywilizacji ludzkiej. Od prawieków słoneczne promienie ogrzewały siedziby ludzkie, a energia wiatru i wody napędzała maszyny i środki transportu. W tym układzie pojawia się kwestia, dlaczego w procesie rozwoju cywilizacji ludzie poszukiwali innych nośników energii, zamiast doskonalić technologie związane z wykorzystaniem OZE? Przyczyny tego stanu rzeczy są dosyć złożone i mają nie tylko techniczny, lecz także ekonomiczny, a nawet społeczny charakter. Nie da się też ich zawrzeć w stwierdzeniu, iż nie wszędzie wieją korzystne wiatry, wystarczająco długo świeci słońce, a woda jest zdolna poruszyć skonstruowane przez ludzi urządzenia. Dlatego konieczna jest rzetelna analiza problemu, która pozwoli ukazać zarówno zalety jak i wady OZE. Dzięki niej będzie można także określić rzeczywiste koszty ich wykorzystania w energetyce i transporcie. Nie chodzi przy tym tylko o koszty ekonomiczne, lecz także te, które trzeba będzie ponieść w innych sferach, m.in. ekologicznej i społecznej. Ogólne pojęcie o wadach i zaletach energetyki wykorzystującej odnawialne źródła można już uzyskać na podstawie analizy energetyki solarnej, której korzenie sięgają początków cywilizacji ludzkiej. Przez długie wieki energia promieni słonecznych wykorzystywana była w sposób pasywny jako źródło ciepła potrzebnego m.in. do ogrzewania siedzib ludzkich. Obecny rozwój cywilizacji pozwolił na jej szersze wykorzystanie. Energia promieniowania słonecznego może być bowiem przetwarzana nie tylko na energię cieplną (konwersja fototermiczna), lecz także elektryczną (konwersja fotowoltaiczna) i wiązań chemicznych (konwersja fotobiochemiczna). Przy zastosowaniu wysokotemperaturowych metod przetwarzania energii słonecznej może ona też być zamieniona na pracę – silnik Stirlinga. Silniki te stosuje się do przetwarzania energii promieniowania słonecznego na prąd elektryczny. Oprócz tego próbowano je także wykorzystać do napędu pojazdów mechanicznych. Jako napęd pomocniczy zostały one wykorzystane w szwedzkich okrętach podwodnych typu „Gotland”. Metody wysokotemperaturowe służą jednak przede wszystkim pozyskaniu energii elektrycznej w wykorzystujących koncentratory skupiające systemach zdecentralizowanych i wieżowych i talerzowych systemach scentralizowanych. Warunkiem koniecznym efektywnego działania tych systemów jest roczne nasłonecznienie bezpośrednie mierzone w płaszczyźnie prostopadłej do kierunku promieniowania przekraczające 7 GJ/m 2. Niestety, w Polsce warunek ten nie jest spełniony! Mankamentem mogą być także wysokie koszty projektu i budowy elektrowni słonecznych. Utrudnieniem w budowie elektrowni solarnych, opartych o systemy zdecentralizowane, może być również fakt, iż zajmują one stosunkowo duże przestrzenie. Przykładowo elektrownia słoneczna w Daggett (Kalifornia) o mocy 13,8 MW zajmuje aż 82 660 m2. Szersze zastosowanie mają niskotemperaturowe metody termosłoneczne. Pracujące w oparciu o tę metodę systemy pasywne wykorzystywane są głównie do ogrzewania budynków i zapewnienia obiegu ciepła w ich wnętrzu, a także podgrzewania wody oraz w suszarnictwie. Do niskotemperaturowych systemów aktywnych zalicza się zaś kolektory, i stawy słoneczne oraz konwekcyjne turbogeneratory kominowe. Przedstawione systemy mają zastosowanie w różnych rodzajach konwersji energii solarnej. W kolektorach dokonywana jest jej konwersja na energię cieplną, w stawach słonecznych na cieplną i elektryczną zaś w konwekcyjnych turbogeneratorach kominowych uzyskiwana jest energia elektryczna. Każdy z tych systemów ma też zarówno swoje zalety jak i wady. Zaletą kolektorów słonecznych jest niewątpliwie to, iż ich długoletnia, bezawaryjna eksploatacja pozwala znacznie ograniczyć emisję dwutlenku siarki (SO2) i dwutlenku węgla (CO2). Niestety ich produkcja jest bardzo energochłonna, co pociąga za sobą emisję produktów spalania. Ze względu na obecność w kolektorach metali ciężkich (chrom, nikiel, kobalt) problemem może być także ich utylizacja. Nie bez znaczenia są także aspekty ekonomiczne, m.in. czas zwrotu kosztów inwestycyjnych. Więcej zalet od kolektorów mają stawy słoneczne. Przede wszystkim są one o wiele prostsze w budowie. Ponadto mają wyższą niż kolektory moc i sprawność. Powodują także mniejsze straty ciepła. Nie są jednak pozbawione swoich wad. Poważną wadą może być chociażby wysokie zużycie wody. Przeszkodą w ich budowie mogą być także wysokie koszty inwestycyjne. Z uwagi na utrzymanie odpowiedniego stężenia soli przy stawach słonecznych muszą też funkcjonować instalacje odsalające. Oceniając energetykę solarną całościowo do jej zalet można zaliczyć wszechobecność promieni słonecznych, proekologiczność oraz niewyczerpywalność. Do wad należą zaś: cykliczność dzienna i roczna, zmienna koncentracja oraz niskie natężenie, rozproszenie, a także, w wymiarze ekonomicznym, znaczne koszty związane z budową stosownych urządzeń. W przypadku cykliczności oraz zmiennej koncentracji i niskiego natężenia konieczne jest zastosowanie kosztownych systemów wspomagających, które w określonych sytuacjach muszą być zasilane z innych źródeł energii. Z uwagi na zmienną koncentrację i niskie natężenie promieni słonecznych urządzenia energetyki solarnej (lustra i absorbery) rozmieszczone muszą być na stosunkowo dużych obszarach. W pewnym sensie z energią promieni słonecznych wiąże się także produkcja biomasy. Jej zastosowanie jako surowca energetycznego jest bardzo szerokie od energetyki cieplnej i elektrycznej, aż po paliwo dla pojazdów mechanicznych. Wykorzystać ją można także do produkcji uznawanego za paliwo przyszłości wodoru. Obecnie nie ma jeszcze żadnej kompletnej technologii otrzymywania wodoru z biomasy, a technologie jego uzyskania na drodze pirolizy, zgazowania lub fermentacji znajdują się jeszcze w stadium eksperymentalnym. Wykorzystanie biomasy może mieć wpływ na bezpieczeństwo energetyczne państwa, gdyż z racji decentralizacji produkcji w pewnym stopniu chroni system energetyczny przed całkowitym zniszczeniem, a także częściowo uniezależnia państwo od importu ropy naftowej. W wymiarze ekonomicznym i społecznym uprawa i przetwórstwo roślin energetycznych pozwolą m.in. zlikwidować istniejące w społecznościach wiejskich tzw. „ukryte bezrobocie”. Niestety, z opartą o biomasę energetyką wiążą się też pewne zagrożenia. Najpoważniejszym z nich jest związane z wprowadzeniem monokultur roślin o przydatności energetycznej naruszenie bioróżnorodności. Może się też zdarzyć, iż ze względów ekonomicznych, preferowane będą uprawy związane z produkcją biopaliw, przez co zaniedbana zostanie produkcja żywności. Ograniczenie produkcji żywności może mieć niekorzystny wpływ na bezpieczeństwo żywnościowe państwa, a w skrajnych przypadkach jej niedobory mogą doprowadzić nawet do niepokojów społecznych. Równie powszechnym, jak promienie słońca, źródłem energii jest wiatr. W pewnym sensie jego energia pochodzi od słońca i związana jest z konwekcją. Szacuje się, że ok. 1-2% energii docierającego do ziemi promieniowania słonecznego jest zamieniane na energię kinetyczną wiatru. Także i on wykorzystywany był niemalże od początków cywilizacji ludzkiej. Przez długie wieki dostarczał energię mechaniczną potrzebną do napędu urządzeń mechanicznych (młynów i pomp wodnych) oraz środków transportu, gł. statków morskich i rzecznych. Pod koniec XIX wieku zainteresowano się także możliwością konwersji energii wiatrowej na energię elektryczną. Znaczny rozwój energetyki wiatrowej nastąpił jednak dopiero w latach dziewięćdziesiątych XX wieku. Energia wiatru ma niewątpliwe zalety, które czynią ją atrakcyjną dla ludzi. Przede wszystkim, pomijając koszty urządzeń służących jej przetwarzaniu, jest bezpłatna, niewyczerpywalna i praktycznie ogólnodostępna. Ważnym jest także to, iż w zasadzie nie powoduje ona zanieczyszczeń środowiska. W sferze ekonomiczno-społecznej istotnym jest fakt, iż sektor energetyki wiatrowej generuje nowe miejsca pracy. Niestety oprócz zalet energetyka wiatrowa ma też i swoje wady. Największą wadą energetyki opartej na wietrze jest jej zmienna wydajność wynikająca z cykliczności pracy oraz niemożności przewidzenia produkcji nawet z dobowym wyprzedzeniem. Jak dowodzą tego doświadczenia niemieckie z lat 2003-2004, może to doprowadzić do destabilizacji systemu energetycznego państwa. Konieczne staje się w związku z tym stosowanie specjalnych akumulatorów energii. Rozwija się też technologie umożliwiające konwersję uzyskanej z elektrowni wiatrowej energii na energię sprężonego powietrza (CAES – Compressed Air Energy Storage). Metoda ta polega na tym, iż w okresie mniejszego zużycia energii elektrycznej, np. w nocy, generator wiatrowy napędza elektryczny kompresor, który pompuje sprężone powietrze do podziemnej kawerny, w czasie zwiększonego zapotrzebowania na energię powietrze to jest uwalniane i kierowane do napędu turbin gazowych. Niestety kwestie związane z budową kompatybilnych z elektrowniami wiatrowymi sieci energetycznych oraz magazynowania energii elektrycznej znacznie zwiększają koszty inwestycyjne i eksploatacyjne energetyki wiatrowej. Koszty te, przynajmniej w sferze sieci energetycznych, można zredukować rozwijając małą energetykę wiatrową. Jej zaletą jest także to, iż turbiny mogą pracować przy stosunkowo małych prędkościach wiatru. W oparciu o nią można też tworzyć wiatrowo-solarne systemy hybrydowe, w których małe turbiny wiatrowe sprzężone są z kolektorami słonecznymi. Niestety mała energetyka wiatrowa może zaspokoić potrzeby energetyczne tylko niewielkich osiedli lub zakładów przemysłowych. Przeciwnicy energetyki wiatrowej wysuwają też argumenty ekologiczne, wśród których głównym jest, to iż elektrownie wiatrowe zagrażają ptakom i nietoperzom. Inne argumenty mają charakter estetyczny. Zgodnie z nimi wieże z turbinami wiatrowymi szpecą krajobraz. Pewnym rozwiązaniem tego ostatniego problemu może być budowa morskich farm wiatrowych. Dodatkowym argumentem na rzecz ich budowy może być to, iż wiatry morskie mają lepsze parametry od hamowanych przez nierówności terenowe oraz pokrycie terenu wiatrów lądowych. Charakteryzują się one również większą stabilnością i są bardziej przewidywalne niż lądowe. W układzie ekonomicznym na korzyść morskich elektrowni wiatrowych może przemawiać fakt, że ich budowa wpłynie stymulująco na szeroko rozumianą gospodarkę morską państwa. Niestety właśnie pod względem ekonomicznym poważnym mankamentem morskich farm wiatrowych są ich wysokie koszty inwestycyjne – wyższe o ok. 50% od instalacji lądowych. Innym rozwiązaniem problemu szpecących krajobraz farm wiatrowych byłoby wyniesienie w powietrze na ok. 300 m. zamontowanych na aerostatach turbin wiatrowych. Na razie jednak takie rozwiązanie znajduje się jeszcze w sferze prób i eksperymentów. Eksperymenty takie prowadzone są przez niektóre uczelnie i centra naukowo badawcze, m.in. Massachusetts Institute of Technology (MIT). Kolejnym, obok słońca i wiatru, powszechnie znanym odnawialnym źródłem energii jest woda. Jej zasoby w hydrosferze ziemskiej są szacowane na ok. 1,370 x 109 km3 z czego 97,25% przypada na morza i oceany, 2,14% na lodowce, góry lodowe, wieczne zmarzliny oraz lądolody pozostałe zaś 0,61% na wody gruntowe, jeziora, wodę atmosferyczną (chmury), a także rzeki. Potencjał hydroenergetyczny tak olbrzymich ilości wody szacowany jest na 2,857 TW (wg pracy na 14,28 PWxh/a), z czego wykorzystanych i przetwarzanych na energię elektryczną jest zaledwie 0,152 TW, co stanowi zaledwie 5,5% wszystkich wód. Energia wody przetwarzana jest na energię mechaniczną oraz elektryczną. Pierwsze urządzenia dokonujące konwersji energii wody w mechaniczną (koła wodne) konstruowane były już w starożytności. Elektrownie wodne pojawiły się zaś dopiero w połowie XIX wieku. Obecnie, na początku XXI wieku są już na świecie państwa, których zapotrzebowanie na energię elektryczną niemalże w całość pokrywane jest przez elektrownie wodne. Przykładowo w Norwegii prawie 99% energii elektrycznej dostarczają właśnie hydroelektrownie. Niestety nie wszystkie państwa mają pod względem rozwoju hydroenergetyki takie możliwości jak Norwegia. Poważnym ograniczeniem jest bowiem potencjał hydroenergetyczny rzek. Pod pojęciem tym należy rozumieć ilość energii stanowiącą sumę potencjału grawitacyjnego wszystkich większych rzek w danym kraju. Jest to wielkość teoretyczna, gdyż w rzeczywistości możliwości wykorzystania wodnych zasobów energetycznych są znacznie mniejsze i zależą od naturalnej zmienności spadów, nierównomierności przypływów, warunków terenowych i poboru wody do innych celów. Oprócz niskiego potencjału hydroenergetycznego rzek niekorzystny wpływ na rozwój energetyki wodnej mogą mieć także kwestie ekologiczne, ekonomiczne, polityczne i społeczne. W kontekście ekonomicznym wadą energetyki wodnej (szczególnie tyczy to dużych projektów hydrotechnicznych) są duże nakłady inwestycyjne na budowę elektrowni wodnych. W porównaniu z nakładami na elektrownie konwencjonalne są one dwu-, trzykrotnie większe. Wadę tę jednak przewyższają takie zalety jak tańsze koszty eksploatacji i produkcji energii elektrycznej. Są one nawet o 10 razy niższe niż w elektrowniach konwencjonalnych. Ważne jest też, że rozwój hydroenergetyki pozwala oszczędzić deficytowe surowce energetyczne. Budowa hydroelektrowni, dzięki poprawie warunków żeglugowych rzek, może mieć także pozytywny wpływ na rozwój żeglugi śródlądowej. Pomimo niskiej szkodliwości dla środowiska naturalnego (brak zanieczyszczającej środowisko emisji spalin i pyłów) hydroenergetyka ma także swoje ekologiczne mankamenty. Wynikają one z tego, iż budowa dużej elektrowni wodnej stanowi pewną ingerencję w środowisko naturalne. Między innymi zmienia ona struktury hydrologiczne na obszarze, gdzie została wybudowana. Zmiana poziomu wód może zaś powodować osuwiska. Wielkie zapory wodne mogą także wpływać na zmiany klimatu w danym regionie. Przykładem może być chociażby w latach sześćdziesiątych XX wieku tama asuańska. Nie bez znaczenia jest również to, iż duże elektrownie wodne mogą utrudnić wędrówkę ryb na tarło oraz rozwój narybku, a także poprzez zamulenie zbiorników wodnych doprowadzić do odtlenienia wody i zamierania w niej życia. Ponieważ jedną ze składowych bezpieczeństwa ekologicznego jest bezpieczeństwo techniczne, dlatego, rozpatrując generowane przez energetykę wodną zagrożenia ekologiczne, uwzględnić należy też kwestię katastrof technicznych. Przerwanie tamy, czy to w skutek katastrofy naturalnej, np. trzęsienia ziemi lub technicznej, czy też celowej działalności człowieka (sabotaż, atak bombowy) może doprowadzić do zalania sporych obszarów a w konsekwencji zniszczenia istniejącej tam infrastruktury oraz śmierci wielu z zamieszkałych na obszarze zalewowym osób. W układzie politycznym duże projekty hydroenergetyczne, szczególnie realizowane na rzekach transgranicznych, mogą stać się przyczyną konfliktów międzynarodowych. Chodzi między innymi o tak drażliwą w obecnych czasach kwestię jak możliwość wpływu na nawodnienie obszarów znajdujących się poniżej wybudowanych systemów hydrotechnicznych. W obliczu argumentów za i przeciw dużej hydroenergetyce, rozwiązaniem kompromisowym może być rozwój małej energetyki wodnej, dla której kryterium klasyfikacyjnym jest moc zainstalowana (w Polsce do 5 MW, zaś we Francji, Austrii i Niemczech do 10 MW). Mała energetyka wodna może korzystnie wpłynąć na bilans hydrologiczny oraz hydrobiologiczny kraju. Przede wszystkim pozbawiona jest wad dużej energetyki wodnej. Niestety produkowany w niej prąd może być użyty praktycznie tylko na potrzeby lokalne. W pewnym sensie z energetyką wodną wiąże się też energia prądów, pływów i fal morskich. Jednak i w tych przypadkach występują ograniczenia techniczne i naturalne. Wykorzystanie energii pływów ogranicza m.in. ukształtowanie linii brzegowej, zaś w przypadku energii fal morskich poważne trudności sprawia kwestia technicznej realizacji konwersji energii falowania w energię elektryczną. Do zalet energetyki opartej o fale morskie zaliczyć można jednak to, iż elektrownie falowe mogą stanowić dodatkowy falochron chroniący wybrzeże przed zniszczeniem. Woda jest także źródłem wodoru, który może być wykorzystywany w pojazdach mechanicznych jako paliwo. Uzyskiwany jest on w wyniku opracowanego jeszcze w XIX wieku energochłonnego procesu elektrolizy. Obecnie opracowywane są inne metody jego pozyskania, w tym oparte o wykorzystanie konwersji fotowoltaicznej (fotoliza). Olbrzymim źródłem odnawialnej i w znacznym stopniu bezpiecznej dla środowiska naturalnego energii jest także Ziemia. Dostarczana przez nią energia cieplna (geotermalna) jest przede wszystkim wykorzystywana w energetyce cieplnej, chociaż możliwe jest także jej zastosowanie do produkcji energii elektrycznej. Szacuje się, iż pochodząca z wnętrza Ziemi energia geotermalna wynosi ok. 8 x 1030J, co aż o 35 bilionów razy przewyższa globalne zapotrzebowanie na energię. Jej zasoby dzieli się na hydrotermiczne (ogrzane do temperatury 200-3000C dwuskładnikowe mieszaniny wody i pary wodnej oraz wody podziemne o temperaturze 50-700C) i petrotermiczne (ogrzane porowate skały). Przeszkodą w szerszym wykorzystaniu geotermii mogą być jej wysokie koszty, z których tylko 1/3 wiąże się z odwiertami. Ryzyko inwestycji zwiększa również to, iż trudno jest oszacować wydajność złoża geotermalnego. Grozi to przewymiarowaniem jego mocy, co prowadzi do wzrostu kosztów produkcji energii cieplnej, czego konsekwencją mogą być kłopoty z jej zbyciem. Energia geotermalna nie jest też zupełnie nieszkodliwa dla środowiska naturalnego. Eksploatacja złóż geotermalnych może wiązać się z emisją szkodliwych gazów takich jak siarkowodór, radon oraz dwutlenek węgla. Z drugiej jednak strony zakłady geotermalne mogą wyeliminować kotłownie węglowe, co sprzyjać będzie redukcji emisji takich szkodliwych produktów spalania jak dwutlenek siarki, tlenki węgla, tlenki azotów oraz pyły i sadze. Rozpatrując szkodliwość energetyki geotermalnej uwzględnić trzeba także i to, iż źródło geotermalne może być zasolone. Otwarcie takiego źródła przyczynić się może do zasolenia gleb, a w wymiarach technicznym i ekonomicznym do szybkiej korozji urządzeń energetycznych. Pełne i dokładne omówienie poszczególnych odnawialnych źródeł energii znacznie przekroczyłoby ramy niniejszego opracowania. Jednak już przedstawiona ich ogólna analiza pozwala ukazać zarówno plusy jak i minusy energetyki opartej o OZE. Jej wady sprawiają, iż OZE na pewno nie można uznać za idealne remedium na wszystkie energetyczne i ekologiczne bolączki naszej cywilizacji. Z całą pewnością nie zapewnią też one państwu, tej wielkości co Polska, 100% bezpieczeństwa energetycznego. Nie oznacza to jednak, iż można zaniechać rozwoju funkcjonujących w oparciu o te źródła systemów energetycznych. Wręcz przeciwnie! Rozwijane w sposób przemyślany, z uwzględnieniem ich słabych i mocnych stron, mogą one przyczynić się do korzystnych zmian w bilansie energetycznym państwa, zwiększając tym samym poziom jego bezpieczeństwa energetycznego i ekologicznego. Pamiętać też należy, iż do rozwoju opartej o OZE energetyki oprócz wiatru, wody, promieni słonecznych oraz środków technicznych i ekonomicznych umożliwiających ich wykorzystanie, potrzeba również wykwalifikowanych kadr, a także odpowiednich, wielozakresowych rozwiązań prawnych. Kadry, środki techniczne i ekonomiczne oraz rozwiązania prawne stworzyć muszą system. Dopiero w ramach tego systemu możliwa będzie korzystna dla bezpieczeństwa energetycznego państwa eksploatacja odnawialnych źródeł energii.