Handel uprawnieniami do emisji. Wyższe koszty i nowe wyzwania
Transkrypt
Handel uprawnieniami do emisji. Wyższe koszty i nowe wyzwania
Handel uprawnieniami do emisji. Wyższe koszty i nowe wyzwania Autor: Marcin Goszyk („Nafta & Gaz Biznes – kwiecień/maj 2005) Firmy objęte Europejskim Systemem Handlu Emisjami (European Union Emission Trading Scheme – EU-ETS) odnotowują wyższe koszty wynikające nie tylko z konieczności osiągnięcia założonych współczynników redukcji emisji gazów cieplarnianych, ale także z wyższych cen energii. Nowy raport PricewaterhouseCoopers zatytułowany „Odpowiedź na zmienne warunki środowiska – Wdrażanie strategii handlu emisjami w przemyśle” wskazuje, że firmy przemysłowe objęte systemem są znacznie gorzej przygotowane do tych zmian niż podmioty z sektora energetycznego w krajach UE. Raport zawiera m.in. zestawienie dwóch istotnych wielkości dotyczących emisji gazów cieplarnianych: planów emisji zakładanych przez poszczególne kraje na lata 2008-2012 oraz prognozowanej przyszłej emisji. W wielu krajach europejskich widoczna jest różnica pomiędzy założeniami a poziomem, jaki emisja może faktycznie osiągnąć. W Polsce np., w zależności od ostatecznego kształtu limitów emisji przyznanych w ramach Krajowego Planu Rozdziału Uprawnień („KPRU”), różnica ta wynieść może -6%, tzn. rodzime zakłady wyemitują w latach 2008-2012 o 6% mniej gazów cieplarnianych niż wartości dozwolone w ramach KPRU. Założenia a realny poziom emisji Również pozostałe kraje, które od 1 maja 2004 roku stały się członkami Unii Europejskiej, prawdopodobnie odnotują nadmiar uprawnień do emisji w stosunku do faktycznego jej poziomu. Niemniej jednak nawet skumulowany nadmiar uprawnień w nowych państwach członkowskich nie wystarczy na pokrycie niedoboru uprawnień w krajach „dawnej piętnastki”. Różnica wynosząca ok. 250 mln ton CO2 będzie mogła być przedmiotem obrotu, zgodnie z przyjętymi regulacjami umożliwiającymi zbywanie i nabywanie uprawnień do emisji. Chociaż sektor przemysłowy był głównym beneficjentem obniżonych wymogów odnośnie redukcji emisji, może to okazać się tylko chwilową korzyścią. Przedsiębiorstwa muszą bowiem wdrożyć kompleksowy program zarządzania emisją gazów cieplarnianych jako część swoich strategii, a także rozważyć rozmaite scenariusze prawnych i rynkowych zmian w tym obszarze. Gotowi czy jeszcze nie? Poziom przygotowania do uczestnictwa firm w systemie EU-ETS jest bardzo zróżnicowany w ramach sektora. Przedsiębiorstwa przemysłowe generalnie nie mają tak bogatych doświadczeń w zakresie wymiany handlowej jak firmy z branży energetycznej i segmentu utilities, co oznacza dla nich nowe wyzwania. Konieczność „odpowiadania na zmienne warunki środowiska” skłania do wprowadzenia szeregu zmian w podejściu do emisji gazów cieplarnianych – począwszy od zmian w prowadzeniu działań firmy, poprzez system handlu, strategię fuzji i przejęć oraz planowanie inwestycji, a skończywszy na spełnianiu wymogów prawnych i ekologicznych, decyzjach podatkowych i księgowych. Do tej pory główny nacisk kładziono na kwestie operacyjne i spełnianie wymogów prawnych. Teraz jednak firmy muszą jak najszybciej uwzględnić także kwestie handlu emisjami i strategii oraz wdrożenie nowej polityki księgowej i jej wpływ na sprawozdawczość, kalkulacje podatkowe oraz zagadnienia prawne. W miarę jak instytucje rządowe, firmy i cały rynek starają się zdążyć przez wdrożeniem systemu, powstają ciągle nowe zasady, regulacje administracyjne oraz katalogi „najlepszych praktyk”. Wiele firm nie może sobie jednak pozwolić na czekanie, aż poszczególne kwestie zostaną całkowicie wyjaśnione. Richard Gledhill, odpowiedzialny w PricewaterhouseCoopers za kwestie handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych, powiedział: Przygotowania do wdrożenia EU-ETS powinny już być mocno zaawansowane, zarówno na poziomie strategicznym, jak i operacyjnym. Zmiany są niezbędne w wielu aspektach w ramach każdego podmiotu rynkowego, a nadal pozostaje wiele do zrobienia. Firmy, które możliwie szybko nie stawią czoła temu wyzwaniu, mogą narazić interesy swoich udziałowców. Inwestorzy i instytucje finansowe są coraz bardziej wyczuleni na ryzyko związane ze zmianami klimatycznymi i następstwa handlu emisjami. Także na poziomie konsumenckim świadomość tych zagadnień rośnie. Największą uwagę przywiązuje się jednakże do firm energetycznych i z sektora utilities, natomiast potencjalny wpływ na sektor przemysłowy nie cieszy się powszechnym zrozumieniem. Dlatego firmy powinny opracować plan komunikowania swoim udziałowcom zagrożeń i szans związanych z emisją gazów cieplarnianych. Są powody do obaw Raportowi towarzyszą opinie wyrażone przez znaczną liczbę czołowych europejskich firm przemysłowych, zebrane w ramach pilotażowego sondażu zrealizowanego przez PricewaterhouseCoopers w listopadzie i grudniu ub. roku. Generalna obawa wyrażana przez ankietowanych wynikała z przekonania, że wdrożenie EU-ETS może mieć w dłuższej perspektywie negatywny wpływ na rentowność i wartość firmy dla udziałowców. Szczególny powód do obaw to zdaniem firm podwyżka cen energii oraz potencjalny wpływ na konkurencyjność. Bez wątpienia na te kwestie firmy będą zwracać uwagę rządów w okresie poprzedzającym podjęcie decyzji o narodowych planach rozdziału uprawnień na lata 2008-2012. Obawy dotyczą ponadto zdominowania rynku uprawnień przez wytwórców energii, a także różnic w przydziałach pomiędzy krajami członkowskimi UE, niepewnego poziomu przydziałów na lata 20082012 oraz skutków wejścia w życie porozumienia ramowego z Kioto, czy wreszcie przyszłego rozwoju systemu EU-ETS po roku 2012. Obrót emisjami W odniesieniu do handlu uprawnieniami do emisji respondenci oczekują zróżnicowanych strategii handlowych, ale żaden z nich nie uważa zwiększenia przychodów poprzez aktywny obrót nimi za swój istotny cel. Większość zamierza handlować nimi cyklicznie, głównie z zamiarem zredukowania obciążeń związanych z koniecznością spełniania obowiązujących wymogów. Firmy rozważają stosowanie kombinacji kontraktów terminowych oraz transakcji spot, a także chcą stworzenia organizacji umożliwiającej obrót uprawnieniami na poziomie regionalnym lub europejskim. Przy optymalnym wykorzystaniu przydzielonych limitów oraz zastosowaniu profesjonalnego podejścia do możliwości, jakie daje handel uprawnieniami na rynku krajowym oraz na tworzących się giełdach ogólnoeuropejskich, podmioty objęte systemem mogą stanąć przed perspektywą realizacji znacznych korzyści finansowych i biznesowych. Korzyści te to przykładowo: zysk ze sprzedaży uprawnień, który będzie mógł być swobodnie wykorzystywany przez uczestników systemu, optymalizacja wydatków na inwestycje proekologiczne (pod kątem zgodności z wymogami stawianymi przez nowoczesne standardy ochrony środowiska), minimalizacja ryzyka operacyjnego. Wykorzystanie zaistniałych możliwości powinno nastąpić również przy uwzględnieniu aspektów podatkowych. Po ile uprawnienia? Obecnie na rynku europejskim, w zależności od terminu realizacji cena uprawnień kształtuje się na poziomie 13-17 EUR W przyszłości jednak spodziewany jest wzrost cen uprawnień, wraz z postępującym zaostrzaniem się norm z zakresu ochrony środowiska. Zależnie od przyjętych założeń przewiduje się, iż w perspektywie kolejnych lat cena uprawnień może osiągnąć poziom 15-25 EUR za sztukę. W chwili obecnej łączna wartość europejskiego rynku handlu uprawnieniami szacowana jest na poziomie 200 mld EUR. Przydział uprawnień a kwestie podatkowe Już na wstępie, tj. w momencie przydziału uprawnień wg KPRU, podatnicy uczestniczący w systemie postawieni zostali przed dylematem, w jaki sposób dla celów podatku dochodowego od osób prawnych („PDOP”) należy traktować wartość otrzymanych uprawnień. W świetle ustawy o PDOP za przychód podatkowy uznaje się wartość świadczeń otrzymanych przez podatnika całkowicie, bądź częściowo nieodpłatnie. Uprawnienia posiadane przez uczestników Systemu mogą być potencjalnie wykorzystane w celu generowania zysków (sprzedaż, pokrycie zrealizowanych emisji). Tym samym, będą one stanowić formę korzyści ekonomicznej, a skoro tak, to można dojść do wniosku, że również podatkowo wstępny przydział uprawnień powinien wygenerować przychody podatkowe. Z drugiej jednak strony wartość ekonomiczna otrzymanych uprawnień ma charakter jedynie potencjalny, uwarunkowany przyszłymi i niepewnymi zdarzeniami faktycznymi. Przydział jest natomiast aktem administracyjnym, który dla wielu podmiotów nieangażujących się w handel tymi walorami może mieć znaczenie analogiczne do innych pozwoleń na emisję określonych ilości zanieczyszczeń. Wskazane argumenty przemawiają w naszej ocenie za brakiem przychodu podatkowego w momencie inicjalnej alokacji Uprawnień. Taka też jest opinia władz podatkowych np. w Austrii, Szwecji, Holandii, Francji czy Irlandii. Natura uprawnień Pewne kontrowersje budzi kwestia natury prawno-podatkowej uprawnień, tj. czy powinny być one traktowane jako dające się amortyzować wartości niematerialne i prawne, zapas, lub też w inny sposób. Nie jest więc do końca jednoznaczne, w jaki sposób powinny być rozliczane wydatki związane z nabyciem uprawnień. Wydaje się, iż koszty zakupu uprawnień należałoby rozpoznać w korespondencji do przychodów podatkowych na zasadach zbliżonych do obrotu zapasami firmy, a nie amortyzować. Wątpliwości wiążą się też z prawidłowym wyborem zasad, w oparciu o które należałoby rozliczać uprawnienia nabyte po różnych cenach. Proponowanym podejściem mogłoby być np. wykorzystanie metod księgowych (LIFO, FIFO itd.). VAT – tak, ale jaki? W przypadku handlu uprawnieniami kluczowe znaczenie mogą mieć również potencjalne implikacje z zakresu podatku VAT. W szczególności chodzi tu o kwestię, czy sprzedaż uprawnień w ogóle podlega VAT oraz jakie jest miejsce (kraj) opodatkowania VAT w przypadku transakcji realizowanych na rynku wewnątrzunijnym oraz pozaunijnym. Naszym zdaniem, dla celów VAT, handel uprawnieniami będzie traktowany na równi z opodatkowanym VAT świadczeniem usług. Stanowisko takie znajduje potwierdzenie w opiniach Komisji Europejskiej. Brak natomiast jasności w kwestii miejsca (kraju) opodatkowania VAT. W praktyce nie da się wykluczyć, że sprzedaż Uprawnień podlega VAT w kraju sprzedawcy. Z perspektywy bieżącej działalności gospodarczej uczestników systemu ciekawym zagadnieniem są również kwestie rozliczeń podatkowych związanych m.in. z obrotem uprawnieniami wewnątrz grup instalacji (tzw. pool), przenoszeniem uprawnień na skutek restrukturyzacji (fuzje, przejęcia etc.) podmiotów posiadających uprawnienia, wpływem uprawnień na wycenę wartości firmy („goodwill”), ujęcie uprawnień w dokumentacji cen transferowych, pożyczanie, przenoszenie uprawnień na kolejne okresy rozliczeniowe etc. Powyższe, zasygnalizowane jedynie, zagadnienia i wątpliwości związane z obrotem emisjami wyraźnie pokazują, jak duże jest znaczenie i wpływ regulacji podatkowych na decyzje biznesowe podejmowane w kwestii handlu uprawnieniami. Dlatego też uczestnicy systemu, którzy oczekują natychmiastowych korzyści ekonomicznych, powinni pamiętać o podatkowym aspekcie zagadnienia, które przecież będzie w najbliższym czasie jedną z bardziej istotnych kwestii dla wielu podmiotów funkcjonujących na rynku. Firmy sektora przemysłowego powinny pokazać, że posiadają solidną strategię działania w warunkach ograniczonych możliwości emisji gazów cieplarnianych, jak również jasne plany odnośnie zarządzania nie tylko ryzykiem komercyjnym, ale i aspektami zgodności z wymogami w ramach EU-ETS. Autor artykułu jest konsultantem w dziale audytu i usług doradczych w PricewaterhouseCoopers Elektroniczna wersja raportu „Odpowiedź na zmienne warunki środowiska – Wdrażanie strategii handlu emisjami w przemyśle” znajduje się pod adresem www.pwc.com/ipemissions