Show publication content!

Transkrypt

Show publication content!
ROK IV
Nr 217 (1256)
Wydanie A
JUTRO W N U M E R Z E :
DZIENNIK SPORTOWY
Kraków, wtorek 10 sierpnia 1948 r.
Cena 5 zł
Braterskie zjednoczenie m łodzieży św iata
Uroczystości w Łowiczu
Po szczęście, pokój i radość
Obywatelstwo honorowe miasta
dla Prezydenta RP i Marszalka Polski
Otwarcie Międzynarodowej Konferencji Młodzieży Pracującej
W arszawa, 9 6 ierpnia (API).
500 delegatów , reprezentujący eh m łodzież pracującą 50 krajów ,
oraz 10 tys. m łodzieży polskiej Wzięło wczoraj udział w imponują­
cym pochodzie, zdążając do sali „Roma", gdzie nastąpiło otwarcie
obrad M iędzynarodowej K onferencji M łodzieży Pracującej.
rf,™ Chv d •Pr2Wa<S ł , ^ ? n ek prezy- ] niej odczytano list Prezydenta Bied iu m Z w iązku Młodzieży Polskiej.
- -P rezydium M iędzynarodowej
ru ta do
Tuż za nim przedstaw iciele prezyK onferencji Młodzieży Pracującej.
d iu m Św iatow ej F ederacji MłodzieW itam W as z radością n a naszej
ży D em okratycznej a dalej długie
polskiej ziem i i pozdraw iam n a jse r­
szeregi m łodzieży z całego św iata.
deczniej w im ieniu naszego narodu
P ięk n ie prezentow ali się delegaci
i naszych w ładz państw ow ych — p i­
w alczącej H iszpanii i dem okratycz­
sze m iędzy innym i P rezydent R. P.
n ej Grecji. Z a nim i delegacja chiń­
— O bradom Waszym towarzyszyć
sk a i ru m uńska. Ludność W arszaw y
będzie gorąca sym patia w szystkich
tłu m n ie zgrom adzona w zdłuż tra sy
ludzi pracujących całego św iata —
pochodu pow itała m łodzież żydow ­
a szczególnie sym patia naszej mło­
ską, k tó ra przybyła n a konferencję
dzieży oraz całego ludu pracującego
bezpośrednio z fro n tu P alestyny. Idą
Polski. Życzę Św iatow ej F ederacji
Jugosłow ianie, A m erykanie, Czesi,
Młodzieży D em okratycznej, ab y zje­
Włosi, Szw ajcarzy, Węgrzy, F ran cu -. dnoczyła pod swymi bojow ym i
zi, Duńczycy itd.
sztandaram i w alczącą i postępow ą
D elegację
angielską
prow adzi
młodzież p racu jącą śudata — pisze
Szkot w k raciastej spódniczce. Na
w zakończeniu swojego listu P rezy­
końcu — gospodarze — młodzież
dent Rzeczypospolitej.
zjednoczona w ZM P, delegaci z ca­
Odpowiedzią na oświadczenie P re ­
łego k raju.
zydenta jest żywiołowa m anifestacja
W w ielkiej sali „R om a“ wszyscy
młodzieży. W ielka sala rozbrzm iew a
zajm u ją m iejsca, w oczekiw aniu n a
okrzykam i na cześć tfo w y państw a
otw arcie obrad. Delegaci śpiew ają
i rządu polskiego. O rkiestra odegra­
narodow e pieśni. Nieznośny u p al nie
ła polski hym n narodowy.
przytłum ił
niespożytego
hum oru
Z uczuciem głębokiego zadow ole­
młodych.
nia i całkow itego zrozum ienia W a­
N a trybunę w stępuje przew odni­
szych potrzeb, p ragnień i żądań go­
czący SFMD Guy de Boisson.
ścim y w m urach naszej stolicy M ię­
„Drodzy przyjaciele — mówi — dzynarodow ą K onferencję M łodzie­
pozwólcie, że w imieniu Światowej
ży P racu jącej — przem ów ił w im ie­
F e ^ ra c ji Młodzieży Demokratycz­
niu rządu m in ister O dbudowy K a­
nej wyrażę radość } dumę na widok
czorowski. — Pracom Waszej konfe­
zebranych setek delegatów, reprerencji przypisujem y w ielkie znacze­
ze;Ł»u,}ących milionowe rzesze całego
nie z trzech zasadniczych powodów:
św iata. Wielu z nich przybyło po
po pierw sze, je st cn a praw dziw ie
przezwyciężeniu rozmaitych trudno­ m iędzynarodow ym w yrazem w spół­
ści j przeszkód, związanych z przy­
pracy i przyjaźni młodzieży całego
jazdem. Niech mi wolno będzie w y­
św iata; po drugie, je st to k o nferen­
razić radość w imieniu nas wszyst­
cja młodzieży, po trzecie — konfe­
kich
podziękowanie i
głęboką
rencja młodzieży pracuj; ce j, ą więc
wdzięczność rządowi polskiemu, któ­
nam , ludziom pracy, najbliższej.
ry ta k wspaniałomyślnie zaofiarował
Z chw ilą, kiedy zakończył swoje
nam gościnę i uczynił wszystko, by
przem
ów ienie przedstaw iciel Rządu
zapewnić powodzenie naszym obra­
R. P., na salę w kroczyła motocy­
dom. Konferencja nasza — stwierdza
klow a sztafeta młodzieży czeehosło.
m ów ca — jest poważnym wydarze­
w ackiej, k tó ra przybyła n a konfe­
niem dla młodzieży robotniczej carencję z Rragi. Delegacja p rzek a.
łogo świata. Dowodem tego jest uzała zebranym pozdrow ienia od mło­
dział w niej delegatów 50 krajów.
dzieży pracującej Czechosłowacji,
Rozumiem, te w chwili, gdy cały
w ręczając prezydium konferencji u .
świat walczy o trw ały pokój, gdy za­
pom inki: posążek z brązu przedsta­
sady demokracji i sprawiedliwości
w iający robotnika oraz artystycznie
są często łamane, braterskie zjedno­
w ykonaną lam pę górniczą.
czenie młodzieży całego św iata jest
konieczne. Wspólnymi siłami bronić
W itany oklaskam i wszedł n a tr y ­
będziemy pokoju.
bunę przewodniczący KCZZ W itaŻ egnany oklaskam i przew odniczą­
szewski, k tó ry w im ieniu całej pol­
cy schodzi z trybuny. W chw ilę późskiej klasy robotniczej podkreślił
R e sp e k to w a n ie p ra w a k c jo n a r in sz y ...
WI. G. Farben wszystko po staremu
Frankfurt nad Menem, 9 sierpnia
(S). A nglo.am erykański urząd kon­
tro ln y Bizonii zakom unikow ał R a­
dzie A dm inistracyjnej Bizonii pis­
mem, które w piątek zastało opu­
blikow ane, że m ajątek firm y „I. G.
F arb en in d u strie" podlegać będzie
now ej organizacji kontrolnej.
P ow stanie m ianow icie instytucja,
k tó rej zadaniem będzie bronić in/te.
resów akcjonariuszy „I. G. F arben"
i jej filii na terenie Bizonii. Wyni­
ka z tego, że żądanie postępowych
kół dem okratycznych, aby zakłady i
fabryki należące do byłej firm y „I.
G. Farbe.n“ oddać w ręce narodu —
nie zostało w cale w zięte pod uwagę.
W kołach politycznych Niemiec
zachodnich w zw iązku z powyższym
przypom inają w yniki niedaw no za­
kończonego procesu przeciwko dy­
rek to ro m i kierow nikom I. G. F a r.
ben. Przew ód sądow y w ykazał ja-
Marka wschodnia w całym
Berlinie?
Waszyngton, 9 sierpnia (S). Prezy­
dent Trum an i m inister spraw za­
granicznych USA Marshall w zasa­
dzie skłaniają się do wprowadzensa
marki wschodniej w zachodnich se­
ktorach Berlina — donoszą dobrze
poinformowane źródła. Rokowania
w tej sprawie mają być przeprowa­
dzone przez dowódców poszczegól­
nych stref okupacyjnych w Niem­
czech.
sno, że koncern I. G. F arb en w y­
jątkow o skw apliw ie oddał się na uslugi im perialistycznych dążeń Hi­
tlera.
W spom niany w yżej kom unikat urzędu kontroli Bizonii zapow iada utw orzenie anglo-am erykańskiej o r­
ganizacji, sk ład ającej się z funkcjo,
nariuszów kom isji dekartelizacyjnej.
W prawdzie w zyw a się niem iecką
adm inistrację B:zonii do utw orzenia
niem ieckiej organizacji, k tó ra zaję­
łaby się form alnym rozw iązaniem
koncernu, ale organizacja ta byłaby
zależna od urzędników , sp raw u ją­
cych obecnie zarząd w I. G. F arb en
i od ich zastępców, korzystających
z p raw a veta.
Nowa zapow iedziana organizacja
ma się nazyw ać „I. G. F arb en Dispersal Panel" (Fardip), i zadaniem
jej będzie wszczęcie reorganizacji
zarządu m ajątkiem byłej firm y i. G.
F arb en decyzją o jego w ykorzysta­
niu.
Rada A dm inistracyjna Bizonii, jak
podkreśla kom unikat — m a zwrócić
specjalną uw agę na to, by p raw a
akcjonariuszy zarów no koncernu I.
G. F arben, ja k i zakładów filialnych,
były respektow ane. Władzom fra n ­
cuskim podano do wiadomości po­
wyższe zarządzenia przy czym wła­
dze kontrolne anglo-am erykańskie
oczekują od w ładz francuskich an a­
logicznych zarządzeń. Nowe przed­
siębiorstw a będą pracow ały w r a ­
m ach zachodnio-ndemiiedkiego p la­
n u przemysłowego.
w swoim przem ów ieniu mocną więź
łączącą młodzież pracującą z r u ­
chem zawodowym.
W im ieniu Zw iązku Młodzieży
Polskiej przem ów ił w iceprzew odni­
czący Z arządu Głównego ZMP —
Morawski.
Do pracy i w ałki prow adzi nas
idea społecznej
sprawiedliwości,
wolności i niepodległości narodu.
'W iadomi te j w ielkiej, niezwyciężo­
nej mocy, ja k ą daje nam między­
narodow a solidarność
w szystkich
ludzi p racy i jedność młodzieży d e­
m okratycznej w szystkich krajów —
w im ieniu ZM P zapew niam y was
siostry i b racia z całego św iata, to w a­
rzysze w alki i pracy, że kroczyć bę­
dziemy zawsze razem w e wspólnych
szeregach Św iatow ej Federacji M ło­
dzieży D em okratycznej, w m arszu
po szczęście, pokój i radość.
Po zakończeniu uroczystości otw arcia konferencji, delegaci wszy­
stkich pań stw biorący udział w
kongresie, udali się n a P lac Zw y­
cięstwa, gdzie złożyli wieńce na
Grobie Nieznanego Żołnierza.
Ju tro rozpoczynają się prace w
komisjach.
Łowicz, 9 sierpnia (P). Ju ż od
wczesnych godzin ze w szystkich
stro n pow iatu zdążały do m iasta li­
czne delegacje społeczeństwa w iej­
skiego -ze sztandaram i, orkiestram i
i transparentam i. Również ludność
m iasta w liczbie ponad 10 tys. osób
zgromadziła się na m iejscowym sta­
dionie sportow ym , oczekując u ro ­
czystej chw ili w ręczenia przez swo­
ich przedstaw icieli sztan d aru m iej­
scowej jednostce w ojskowej. Sztan­
dar, ufundow any ze składek społe­
czeństw a, stanow i w yraz przyw ią­
zania i uznania dla W ojska P ol­
skiego. P un k tu aln ie o godzinie 10
przybył na stadion w otoczeniu
przedstaw icieli w ładz
wojewódz­
kich, pow iatowych i m iejskich oraz
organizacji społecznych, przedsta­
w iciel P rezy d en ta R. P. Bolesława
B ieruta i I. M arszałka Polski R oli.
Żymierskiego, 3. w icem inister O bro.
ny N arodow ej gen. Jaroszewicz. —
P rzy dźw iękach hym nu narodow e­
go, generał Jaroszew icz przyjął r a ­
port od dowódcy jednostki w ojsko­
wej, a z kolei pow itał licznie zgro­
madzoną ludność pow iatu.
Po mszy św. dokonana została ce­
rem onia pośw ięcenia sztandaru, po
czym starosta M ilanowski w ręczył
sztandar gen. Jaroszewiczowi. Generaz przekazał z kolei sztandar do­
wódcy jednostki, a ten chorą­
żemu. W krótkim
przem ów ie­
niu gen. Jaroszew icz stw ierdził, —
w śród niesłychanego aplauzu zgro­
madzonych, — że sztandar ten je st
i będzie zawsze symbolem jedności
ludu z wojskiem.
Po przem ów ieniu generała odby­
ła się przeszło półtoragodzinna da.
filada społeczeństwa pow iatu i m ia­
sta Łowicza. Wśród niem ilknących
okrzyków przem aszerow ały p ara d ­
nym krokiem oddziały jednostki
w ojskowej, niosąc na czele otrzy­
m any sztandar. W spaniała postaw a
żołnierzy wzbudziła powszechny en ­
tuzjazm. Za wojskiem m aszerow ały
oddziały strażackie, po czym prze­
defilow ała banderia chłopska i ude­
korow ane wozy oraz auta.
W czasie uroczystego posiedzenia
M iejskiej Rady Narodowej, Rada,
w śród ogólnego aplauzu, uchw aliła
jednom yślnie przyznanie obyw atel­
stw a honorowego m iasta P rezyden­
towi Rzeczypospolitej Bolesławowi
Bierutow i oraz M arszałkowi Polski
Michałowi Roli-Żymierskiemu. U ro­
czystego w ręczenia dyplomów oby­
w atelstw a honorowego przedstaw i­
cielowi P rezydenta i M arszałka ge­
nerałow i Jaroszewiczowi dokonał
przewodniczący MRN — Falkow ­
ski.
Myśl, którą wyraża W. Z. O.
Je s t w s p ó ln a
d la
P o la k ó w
i C z e e h o s ło w a k ó w
W ywiad min. Gregora dla „Dziennika Polskiego"
... 1 ® * ^ ’
9
£ i r-rrwn.-i a
/T O
P a .„ r o
_■»
, -
.. _
_
siewpma <K). P o w racająca z drugiej sesji Rady W spółpra® w W arszaw ie d elegacja czechosłowacka na czele z min.
h andlu zagranicznego d r A ntonim G regorem , zw iedziła w dniu 7 i 8
sięrpm a W rocław, W ystaw ę Ziem O dzyskanych oraz PAFAWAG. W wy­
w iadzie udzielonym przedstaw icielow i „D ziennika Polskiego", min. G re­
gor podzielił się spostrzeżeniam i i w rażeniam i z pobytu we W rocławiu.
N astępie min. G regor powiedział:
lita koncepcja w ystaw y w rocław ­
„Dotychczas nie w idziałem jeszcze
skiej podoba m i się najbardziej.
w ystaw y, k tó ra by 'wyrażała tak
Myśl, k tó rą w yraża WZO jest wspól­
w spaniałe i konsekw entnie sw ą
n a dla Polaków i Czechosłowaków—
myśl przew odnią. T a w łaśnie jed n o .
je st nią wola polskiego ludu obrony
Mie d a w a ć p ełn om ocn ictw
ziem zachodnich przed agresją nie­
mieckiego im perializm u, popierane,
go przez im perializm św iatowy. Ta
w spólna polsko-czeska idea nie po­
w stała dzisiaj. Znalazła ona swój
w yraz i n a polach G runw aldu, gdzie
po stronie polskiej walczył J a n Zisaka.
Część historyczna w ystaw y uzmy­
sław ia nam jasno wspólne cele obu
naszych narodów . W ystaw a pokazu­
je nam rozm ach i dorobek polskiej
gospodarki n a Ziem iach Odzyska­
nych. Jesteśm y pew ni, że im Polska
i Czechosłowacja będą potężniejsze
gospodarczo, tym bardziej niew zru­
szone będą granice nad Odrą.
T rudno powiedzieć, co m i się n aj­
bardziej podobało na wystawie. Podobała mi się ona cała. Nie m a n a
niej nic zbytecznego. K ażdy zbiór
eksponatów w yraża z w ielkim sm a­
kiem tę sam ą myśl, choć różnym i
sposobami. WZO zaw iera dowody
tego, że Ziem ie O dzyskane były i
będą polskie. Myśl ta jest przeprow adzona w ten sposób, że zmusza
każdego do zgodzenia się z nią".
N astępnie min. G regor w yraził po.
dziw dla odbudow y W rocław ia A
oto w rażenia w yniesione przez min.
y. PAFAWAGU: „Muszę przyznać,
że produkcja wagonów jest tu taj le­
piej zorganizow ana niż w Czecho­
słowacji, gdyż poszczególny wagon
można tu wykonać szybciej. Naród
czechosłowacki — oświadczył w za­
kończeniu min. G regor — cieszy się,
że rozwój Polski postępuje tak szyb­
ko naprzód.
Min. G regor prosi również, by za
naszym pośrednictw em przekazać
serdeczne pozdrow ienia m ieszkań­
com Wrocławia, a specjalnie robo­
tnikom PAFAWAGU.
Debata w parlamencie francuskim
Griswold niezadowolony
Z k o n feren cji d u n ajsk iej
P r o je k t r a d z ie c k i przyjęty
Belgrad, 9 sierpnia (S). K onferen­
cja dunajska przyjęła p ro jek t Z w ią­
zku Radzieckiego jako podstaw ę n o ­
w ej konw encji żeglugowej n a D u­
naju.
P ro jek t
ten pozbaw ia
W ielką
B rytanię i F ran cję p raw a do n a d ­
zoru żeglugi, posiadanego n a pod­
staw ie poprzedniej
konw encji z
1921 roku. Glosowanie odbyło się
n a wniosek delegata
Jugosław ii.
Tylko F ran cja głosowała przeciwko
projektow i radzieckiem u.
W ielka
B rytania i Stany Zjednoczone pow ­
strzym ały się od głosowania.
Główne p u n k ty
p rojektu
ra­
dzieckiego
dotyczą następujących
spraw : 1) żegiuga o tw arta jest dla
wszystkich, 2) tylko p ań stw a naddunajskie mogą posiadać w ojenną
flotyllę n a D unaju, 3) kontrolę na
D unaju sp raw u ją p aństw a naddunajskie: Związek Radziecki, B ułga­
ria, Jugosław ia, W ęgry , Rum unia,
Czechosłowacja i później A ustria.
Według poprzedniej konw encji do
Paryż, 9 sierpnia (PR). K om isja
finansow a Zgrom adzenia N arodow e­
go odrzuciła w niosek deputowanego
D udosa dom agającego się odrzucę,
nia planów gospodarczych min. R ey.
n au d ‘a.
D ebata w Zgrom adzeniu N arodo.
wym nad tym planem odroczona zo­
stała do niedzieli. Przypuszcza się,
że plan R eynaud‘a ulegnie pew nej
m odyfikacji ze w zględu n a liczne
zastrzeżenia zgłoszone ze strony so-
* Barlaston, w hrabstwie Stafford, nastąpiła eksplozja elektrowni
Meaford, która pogrążyła w ciemno­
ści całe miasto i okolicę. Elektrow­
nia Meaford jest największą w An­
glii centralnej.
komisji kontrolnej żeglugi na Duna­
ju
należały
następujące kraje;
Wielka Brytania, Francja, Włochy,
Niemcy i Rumunia.
Powołana specjalna komisja roz­
waży artykuł za artykułem przyję­
tego projektu radzieckiego, po czym
przedstawi zalecenia plenum kon­
ferencji.
Czwarta rocznica wyzwolenia
Bułgarii
W arszawa, 9 sierpnia (S). Dnia 9
w rześnia przypada 4 rocznica w y­
zw olenia republiki bułgarskiej spod
panow ania faszystów. W zw iązku z
tym Tow. P rzyjaźni P olsko-B ułgar­
skiej w W arszawie w ydaje pracę
m onograficzną poświęconą życiu po.
litycznemu, gospodarczem u i k u ltu ­
ralnem u wyzwolonej dem okratycz­
nej republiki bułgarskiej. — W dniu
rocznicy odbędzie się rów nież w
W arszawie uroczysta akadem ia z u działem przedstaw icieli obu rządów.
cjalistów, MRP j radykałów .
K om itet C entralny francuskiej
p artii kom unistycznej ogłosił ode­
zwę naw ołującą Francuzów do jed ­
ności i przeciw staw ienia się udzie­
leniu min. R eynaud‘ow i nadzw y­
czajnych pełnomocnictw. N adzw y­
czajne pełnom ocnictw a, do jakich uciekali się L aval i D aladier — głosi
odezwa — oznaczają pozbaw ienie
m as pracujących zasadniczych p raw
i wolności. Oznaczają one w ydanie
robotników na łaskę sam owoli rzą­
du. Pełnom ocnictw a te um ożliw iają
obciążenie mas pracujących nowymi
podatkam i, braz now ą zwyżkę ceny.
N adzwyczajne pełnom ocnictw a oznaczają u praw ianie tak iej polityki,
jakiej pragną im perialiści j kapitan
liści am erykańscy.
Berlin, 9 sierpnia. Szef am erykań­
skiej m isji w ojskow ej w Grecji —
Griswold, przybył do B erlina, gdzie
złożył dziennikarzom zagranicznym
oświadczenie na tem at sytuacji w
Grecji.
Grisw old w ystąpił z ostrą k ry ty k ą
reżim u ateńskiego stw ierdzając, że
jest niezadowolony ze współpracy,
ja k ą reżim ten okazyw ał misji am e­
rykańskiej w czasie jego pobytu w
Grecji. W pierw szym rzędzie Grląwold zarzucił niechęć w ładz ateń ­
skich do podejm ow ania
„bardziej
stanow czych
decyzji
ekonom icz­
nych".
Z apytany na tem at sytuacji w oj­
skowej, Griswold odpowiedział ogól­
nikowo, że „pozycja w ojsk m onarchistycznych będzie dużo lepsza na
wiosnę przyszłego roku".
2
DZIENNIK POLSKI ■________________________________
K ip fs gospodarczY w Berlinie
■Uroczystości
—■—■■■III., mf!
«ihi» *iubileuszowe
_
iii i—
—
■“w
iinii""'Zakopanem
’!■" M
'—^Tew BBsrr.-nrłTTrjKjrw^
Rada Miejska odrzuciła rozsądny projekt
W 7 5 r o c z n i c ą z a ł o ż e n i a PTT
Berlin, 9 sierpnia (P). P rasa nie­
m iecka podaje, że niem iecki bank
em isyjny przedstaw ił radzie m iej­
skiej B erlina projekt, zm ierzający
do przezwyciężenia obecnego kryzy­
su w alutow ego w zachodnich sek­
torach stolicy Niemiec. Zgodnie z
opinią prasy, urzeczyw istnienie te ­
go p rojektu doprowadziłoby do uzdrow ienia życia gospodarczego i
uniemożliwiłoby spekulacje w aluto­
w e w Berlinie.
B ank proponuje, ażeby wszystkie
zagadnienia, dotyczące regulow ania
odbrotu pieniężnego w Bej/linie, zo­
stały przekazane berlińskiej filii te ­
go banku. Ogólna sum a m arek, znaj­
dujących się w obiegu w Berlinie,
nie pow inna przewyższać 300 m ilio­
nów. Wszelkje w ypłaty n a terenie
Berlina pow inny być dokonyw ane
jedynie w m arkach niemieckich,
tzn. w m arkach puszczonych w obieg
przez niem iecki b ank em isyjny. In ­
stytucje i urzędy B erlina pow inny
otrzym ywać te m ark i w filiach b an ­
ku emisyjnego. Podatki pow inny być
również ściągane w yłącznie w m a r­
kach niemieckich. Propozycje b an ­
ku em isyjnego przew idują ponadto
zamknięcie w szystkich pryw atnych
kantorów w ym iany w aluty w celu
uniem ożliw ienia spekulacji w aluto­
wych.
B erlińska rad a m iejska, z inicja­
tyw y większości
so c ja ld e m o k ra ­
tycznej, odrzuciła ~ ten projekt.
Dzienniki postępow e podkreślają w
zw iązku z tym , że w ten sposób r a ­
da w zięła na siebie całkow itą od­
powiedzialność za pogłębiający się
wciąż kryzys gospodarczy w B erli­
nie.
W ciąż n ow e w arw akl
Jeszcze © pleśnie M arshalla
Praga, 9 sierpnia (API). Gazeta
każdego kraju.
„Lidove Noviny“ opublikow ała a r­
2) O trzym anie pożyczki w /g planu
ty k u ł pod tytułem „D yrektyw y H arM arshalla powinno być. akceptow ane
rim an a“.
przez H arrim ana, k tó ry może do­
„W kołach zbliżonych do sztabu
w olnie zabronić inw estycji w pew ­
„wędrownego" am basadora am ery­
nych gałęziach przemysłu,
kańskiego H arrim ana — pisze dzien­
3) W szystkie polityczne ekspery­
n ik — wiadomo, że adm inistrator
m enty prowadzące do zm iany p ro ­
plan u M arshalla H offm an przywiózł
dukcji lub stanów posiadania po­
do P aryża now e dyrektyw y rządu
w inny być, przedstaw ione do roz­
USA, odnośnie w arunków pomocy
patrzenia H arrim anow i, aby mógł
w ram ach planu M arshalla. Oto
wyłączyć z pomocy w szystkie k raje,
sens tych dyrektyw w sform ułow a­
które by chcihły eksperym entow ać w
n iu H offm ana:
k ierunku socjalizmu, lub regulow a­
1)
Rozdział pomocy wg. planu nia swej gospodarki w brew in tere­
M arshalla w Europie będzie osobiś­
som USA.
cie określać wysokość pomocy dla
G reck a p r a sa rządową^ pl»ze:
s ię z a
Nowy
Jorkw
Rzym, 9 sierpnia (P). Agencja Ele- j dziennik — domagają się od rządu
fteri Ellada donosi z Aten, że ciężkie I zwolnienia 8 tysięcy urzędników. By­
straty, jakie doznały w ojska ateńskie I ło by bez porównania bardziej logi­
w walkadh o Grammos, wywołały nie
czne, gdyby zwolniono 354 posłów,
ponieważ i tali wszystko co się dzie­
tylko zamieszanie na polu bitwy, lecz
spowodowały
również zaostrzenie
je w Grecji, jest uprzednio ustalane
krytycznych głosów pod adresem iząw W aszyngtonie i przekazywane dro­
du i armii oraz szereg w ystąpień angą telegraficzną do A ten“.
tyamerykańskich.
Rzym, 9 sierpnia (P). Ja k komuni­
Godnym zanotowania jest głos kuje agencja El ©fteri Ellada, armia
dziennika „Ethnikos Kirix", w yraża­
demokratyczna przystąpiła po silnym
jącego opinię kół wojskowych. Dzien­
przygotowaniu artyleryjskim do w iel­
nik ten pisał ostatnio:
kiego natarcia w rejonie północnego
„Nie bijemy się o Grammos i za Pindusu. Oddziały atakujące zdobyły
Grecję, lecz za Nowy Jork i W a­
szereg miejscowości w rejonie Yołia
szyngton, za Ankarę i Stambuł. Ko­ —N ikoleri—Alevitsa.
rzyści są żadne — ale straty ponosi
Niemniej gwałtowne w alki trw ają
tylko Grecja: jasne jest bowiem, że
od kilku dni w południowej i połu­
w walkach o Grammos giną tylko
dniowo-zachodniej
częśici
frontu
żołnierze greccy".
Grammos.
A m erykanie — stwierdza
dalej
Żądania partii Indowej Iranu
Moskwa, 9 sierpnia (P). Jak
donosi agencja TASS, w tych dniach
przedstaw iciele p artii ludow ej I ra ­
nu, dr M ortova i d r K eshavara, od­
w iedzili prem iera H adżira, którem u
wręcfeyli żądania partii, dotyczące
zm ian obecnej sytuacji w kraju.
P a rtia ludow a domaga się, aby rząd
zniósł stan nadzw yczajny w e wszy­
stkich częściach kraju, uw olnił dzia­
łaczy postępowych, znajdujących się
w w ięzieniach, umożliwił działal­
ność organizacji i zrzeszeń demo­
kratycznych oraz związków zawodo­
w ych, przyw rócił wolność prasy, umożłiwił pow rót do
pracy w szy­
stkim robotnikom i urzędnikom ,
zwolnionym ze względów politycz­
nych, przedsięw ziął konk retn e k ro ­
k i w celu likw idacji bezrobocia i
popraw y sytuacji chłopów.
Ponadto p artia ludow a żąda usu­
nięcia z Ira n u w szystkich doradców
am erykańskich, w alki z kon k u ren ­
cyjną działalnością k ap itału am ery­
kańskiego na ry n k ach irańskich,
porzucenie polityki zm ierzającej do
w ciągnięcia Ira n u do bloków im ­
perialistycznych.
P a rtia
ludow a
stw ierdza, że rząd H adżira nie uczy­
nił dotychczas nic dla urzeczyw ist­
nienia tego rodzaju postulatów , n a
których zależy niezw ykle narodow i
irańskiem u.
Teatralne W y b r z e ż e
edne z pierw szych zdań, jak ie w y­
m ieniłem ze znajom ym i, p aro le t­
nim i „autochtonam i", profesoram i
Akadem ii Sopockiej, zaraz po przy­
byciu do Sopot — dotyczyły T ea tru
Wybrzeża. Domyśliłem się, że m iała
to być uprzejm ość pod moim a d re ­
sem, lecz niektóre akcenty w roz­
mowie zdaw ały się w skazyw ać na
to, że naszym sopockim plastykom
coś bardzo na sercu leży. To „coś"
to była — oczywiście — dekoracyj­
n a strona te a tru Galla. 2 e dekorato rk a jest do ,l,uftu“, że „skąd ją
wziął"? dtp.
Nieco później rozm aw iałem w in .
nym, również intelektualnym , gro­
nie. Tu zarzuty były już ogólniej­
sze. Zp Teatr. W ybrzeża jest zły, że
nie odpow iada randze kulturalnej
Wybrzeża, że naszym m orskim g ra­
nicom od G dańska do Szczecina w y­
padało by przydzielić te atr bardziej
reprezentacyjny, że oni chcą te a tru
z „prawdziwego zdarzenia". Mój Bo.
że, skąd im tak i wziąć?
Tydzień siedziałem w Sopocie, a
ofiarow aszy dzień słońcu — wieczo­
ry zarezerw ow ałem dla te atru , chcąc
się zorientow ać w problem ie p o ru ­
szanym przez moich interlokutorów ,
Gall w łada n a Wybrzeżu trzem a
J
teatrami. Jeden jest w Gdyjai. Z ze-
w n ątrz podbny do stodoły pokrytej
dachów ką, m a w ew n ątrz dość m iłą
widowrtię i scenę, im ponujące o rga­
ny w proscenium j bardzo nieprzy­
jem ne /kuluary. D rugi w Sopocie n a
ok. 200 m iejsc jest w cale p rzytulny
i ta k w ygodny dla widzów, że po­
m iędzy dw a rzędy można by bez
tru d u w staw ić jeszcze trzeci. T eatru
We W rzeszczu nie znam.
Zespół tych dwóch ozy naw et
trzech teatró w jest uzdolniony, uw ielbiający swego przywódcę, n a­
tchniony w ybitnym duchem k lano­
wym, co dla przybysza aktorskiego
z in n y c h stro n stw arza z konieczno­
ści dość trudną sytuację, zwłaszcza,
że aktojzy Galla, po zeszłorocznym
sukcesig festiw alow ym (nagroda zespołowź) m ają o sobie niezw ykle
dębre w yobrażenie.
Zdarzały się
też — podobno — ucieczki zdolnych
aktorek, któ re nie mogły długo w y­
trzym ać w tow arzystw ie wzajem nej
adoracji. W ybitni reżyserow ie nie
chcą się angażować naw et okresowo
do Galla, jak mnie solennie zapew ­
niano. Zamkruęoie się galłowyeh ak ­
torów w splendid isolation je st tym
nam iętniejsze, że p rasa m iejscow a—
jak to m iałem sposobność stw ier­
dzić — bynajm niej nie rzuca im
kw iatów pod stopy.
Drugi dzień jubileuszu PTT roz­
począł się nabożeństw em w stary m
kościóku przy ul. Kościeliskiej,
gdzie ks. p rałat dziekan Tobolski
odpraw ił mszę i wygłosił kazanie
okolicznościowe. N astępni# na są­
siednim starym cmentarzu- złożono
n a grobie d r Tytusa C hałubiń­
skiego wieniec od Polskiego Tow a­
rzystw a Tatrzańskiego, czcząc w ten
sposób jego zasługi dla spraw y tu ­
ry sty k i i krzew ienia um iłow ania
gór. W im ieniu Tow arzystw a prze­
mówił d r Orłowięz.
O godz. 11 odbyła się uroczysta
akadem ia jubileuszow ą w sali te a t­
raln ej Morskiego Oka. Za stołem
prezydialnym zasiedli: prezes PTT
wicemin. W ładysław Wolski, w ice­
prezes rek to r A. G. prof. d r W alery
Goetel, m gr W róbei, red. J. A. Szcze­
pański, sek retarz gen. Dorawski,
oraz 85-letni ks. Gadowski, odkryw ­
ca drogi n a O rlą .Perć, a w reszeie
w itan y licznym i oklaskam i S tanisław
B arabas, tw órca n arciarstw a pol­
skiego.
Po przyw itaniu przybyłych gości
prezes wicemin. W ładysław Wolski
w ygłosił przem ów ienie, w którym
nakreślił pow ażne zadania stojące
przed Tow arzystw em z chw ilą zw ię­
kszenia masowego ru ch u tury sty cz­
nego. Tow arzystw o m usi pow ię­
kszyć sw e szeregi i stać się instytucją
masową, by sprostać zadaniom. N a­
stępnie odczytano szereg depesz
g ratulacyjnych, nadesłanych przez
Polską
A kadem ię
Umiejętności,
Wyższą Szkołę N auk Społecznych,
Polskie Tow. K rajoznaw cze, organi­
zacje polityczne oraz z Czechosło­
w acji.
Z kolei rek to r A. G, prof. d r W a­
lery Goetel złożył spraw ozdanie z
działalności PTT. Im ieniem Zakopa­
nego przem ów ił b u rm istrz m gr U stupski, im ieniem Głównego U rzędu
K u ltu ry Fizycznej N aw rocki, im ie­
niem Państw . R ady O chrony P rzy ­
rody d r Zborowski, im ieniem Pol­
skiego Tow. K rajoznaw czego d r O r­
łowicz, im ieniem Polskiego Zw. N ar­
ciarskiego d r Boniecki.
Zakaz stosowania Wachy
cynkowej w budownictwie
Na .podstawie uchw ały Podkom i­
te tu Inw estycyjnego K om itetu Eko­
nomicznego R ady M inistrów — Mi­
n isterstw o O dbudow y w prow adziło
zakaz stosow ania blachy cynkow ej
przy robotach budow lanych. Zakaz
dotyczy k ry cia Wachą cynkow ą bu­
dynków p artero w y ch o raz stosow a­
n ia W achy cynkow ej d la celów d r u ­
gorzędnych, ja k nip. W achy pnzed
tnzony kuchenne i piece, skrzynki
kw iatow e, piony w yw iew ne z w y­
jątk iem w ylotów w ystających ponad
połać dachow ą ibcL
Dopusżeza się Użycia blachy cyn­
kow ej dla: a) u rządzeń odprow a­
dzających wody opadow e (rynny,
okapy, ru ry spustowej) z w yklucze­
niem typów dwupłaszczowych, b)
opasań m urów ogniowych, kom i­
nów i w yskoków ponad dachem dla
połączenia z innym rodzajem , pokry­
cia dachu, c) pokrycia dachow ego
oraz pasów w yskoków, podokienników i elew acji z dostatecznym je ­
dnak uzasadnieniem , z zachow aniem
Kolejności: budynki zabytkow e, p ań ‘
stw ow e itd. Zastosow anie blachy w
punkcie c) w ym aga zezw olenia Wo­
jew ódzkich W ydziałów Odbudowy
lub D yrekcji Odbudowy.
Spóźniłem się n iestety o p arę dni
i już nie było m i dane ujrzeć „We­
sela" w inscenizacji Galla, o k tó ­
rym ta k interesująco i pochlebnie
pisze świeżo W yka w „Odrodzeniu"M usiałem się
w Gdyni — zado­
wolić „Tańcem księżniczki" M orsti­
na. W yznam z góry, że po drugim
akcie tej* kom edii uciekłem z m oją
przygodną tow arzyszką, a zairazem
św ietną ta n ce rk ą p. B ittnerów ną do
pobliskiej knajpy. Rzeczywiście —
trudno było dłużej w ytrzym ać. Ko­
m edię g ran ą w K atow icach ta k jak
należy, tj. komedii owo, z Zelw erow i­
czem i Wiięeławówną, tan cerk ą od
dziecka w roli tancerki — m iody d e­
b iu tu jący reżyser f zdk>Jny aktor
K o n rad Kaszowski (św ietny Jak u b
w „Jak w am się podoba") p o trak ­
tow ał z głęboką pow agą, Ze sceny
powiało p o n u rą północą. Sam grał
rolę młodego człowieka, k tó ry nie
pozw ala siwej narzeczonej tańczyć
na scenie „praw ie nago", bo to ,,n,ie
w ypada" przyszłej żonie i ,/matce
dzieciom". Tyradę, k tó rej dw a poko­
lenia tem u n ie m ożna było brać se
rio, mówił z głębokim przekonaniem ,
zam iast pokazać postać kom iczną,
której w ynurzenia publiczność po­
w inna kw itow ać śmiechem, przy­
najm niej oo dw ie kwesitie. Oj m ło­
dzi młodzi!
Zmrożony tym zimnym podmu­
chem — do ojczyzny Ibsena jest fen
N a w niosek PTT P rezy d en t R. P.
nadał najw ybitniejszym działaczom
odznaczenia, których w ręczenia do­
konał wicemin. Wolski. K rzyżem Oficerskim Polonia R estitu ta udeko­
row ani zostali: Jan u sz Chm ielow ­
ski otrzym ując rów nocześnie god­
ność członka honorowego PTT, d r
Orłowicz, prof. K azim ierz Sosnow­
ski, Tadeusz Zw oliński, oraz po­
śm iertnie Józef Oppenheim. K rzy­
żem K aw alerskim Polonia R estitu ta
odznaczeni zostali: d r M ajew ski, dr
D orawski, m gr Wróbel, Rapf, Ma^
lachowski, m gr K rygow ski, rek to r
prof. d r W alery Goetel, Jędrzej M a­
ru sarz długoletni przew odnik i r a ­
tow nik
otrzym ując równocześnie
godność członka honorowego. Zło­
tym K rzyżem Zasługi: G ąsienieaSzymków z Lasa, G ąsienica-B yrcyn
Stanisław , prof. Rom aniszyn oraz
A ndrzej K rzeptow ski. Polskie To­
w arzystw o T atrzańskie ze swej stro ­
n y nadało w ielu sw ym zasłużonym
pracow nikom , działaczom i p ropaga­
torom honorow e odznaki P T T w rę ­
czone przez prezesa wicemin. Wol­
skiego, po czym rek to r A. G. prof.
d r Goetel im ieniem T ow arzystw a
M ozm o w a
w ręczył honorow ą odznakę wicemin.
W olskiemu za w ybitne zasługi od­
dane Tow arzystw u.
Po przesłaniu telegram u do Pre­
zydenta RP i P rem iera podziękował
w im ieniu udekorow anych ob. Rapf.
W uroczystości jubileuszow ej wzię­
li udział: przew odniczący V/RN Kij.
m aszew ski, im ieniem
prezydenta
K rak o w a d r Pąchoński. dyr. Woj.
U rzędu K u ltu ry Fiz., płk. mgr. Kas­
przyk, red. St. Wit. Balicki, d y r .
Izby Przem ysłow o-H andlow ej inż.
M ianowski, im ieniem DOW mjr.
Ż ytyński, sta ro sta now otarski mgr
Pukow ski, przew odniczący MRN Za­
kopanego G rom kow ski i wielu in­
nych.
Podczas jubileuszow ego zjazdu de­
legatów nastąpiło rów nież wręcze­
nie-łegitym acyj dla kierow ników wy­
cieczek zbiorow ych kategorii A, B
i C, k tó rzy ukończyli ku rs zorgani­
zow any przez K om isję Szkolenia
G órskiego PTT.
W spólny obiad, podczas którego
pieśni ludow e w ykonał zespół re­
gionalny z Isteb n ej, zakończył ofi­
cjalne uroczystości 75-łeeia istnienia
PTT.
z jgórnikieBa-rekordzisdą
Czy rekord Syrenia zostanie pobity?
Myśl o rekordowym w yczynie te­
go, czy innego przodownika pracy,
zwłaszcza górnika, kojarzy się w n a­
szej wyobraźni z sylw etką atletycz­
n ie zbudowanego mężczyzny, o po­
tężnych mięśniach, dobrze zbudow a­
nej klatce piersiowej i szerokich ra­
mionach. Taki obraz sto i przed oczyma, kiedy przybyw szy do kopalni
„Makoszowy" szukam y sław nego już
dzisiaj w całej Polsce rekordzisty-rębaeza, 28-łetaiego Eryka Cy ronda.
K ierują nas do biura zawiadowcy
kopalni, dokąd udał się przed chw ilą
Cyroń w prost z kopalnianego szybu.
I oto przed biutkiem zawiadowcy
sto i średniego w zrostu ciem ny blon­
dyn, podobny raczej do b ryły węgla,
niż do człowieka. Ni© ma n a jego
ciel© .ani skraw ka białego miejsca.
Gały tonie w czerni, osypany pyłem
węglowym. Choć postać jego raczej
nikła, ściągnięte i ostro zarysow ane
brw i oraz wyraz tw arzy świadczą o
mocnym charakterze górnika. N a­
wiązując
rozmowę,
przystępuję
.wprost d© frapującego m nie tematu.
— Jak doszliście do :702 procent
normy, pracy, i jakich użyliście k u
temu środków??
—• Można by długo opowiadać —
w yrzekł po chwili nam ysłu Cyroń —
u jm ę jednak rze.cz krótko. Potrzebna
jest punktualność, regularność pracy,
planowość i organizacja, a le najpo­
trzebniejsza silna w ola i chęć uzy­
skania jak najlepszego w yniku pracy.
— Co w as pobudżiło do podjęcia
ta k rekordowego wysiłku? — zapy­
tujemy.
Podnietę, ja k się okazuje ze ską­
pych słów młodego górnika, stanow ił
wynik rekordzisty Zielińskiego, k tó­
ry osiągnął w czerwcu 668% normy.
— W ówczas to — mówi tow. Cy­
ran — mój ładowacz, 25-tetni W ła­
dysław Kisiel, w ysunął myśl pobicia
tego rekordu, twierdząc, ż© da się uzyskać 700%. Zabraliśmy się do pra­
cy i już po kilku dniach nabraliśmy
przekonania, że swego dopniemy. N ie
uroniliśmy ani chwili w bezczynno­
ści. Kisiel, gdy nie miał w ęgla do ła­
dowania, znosił drzewo na stemple.
Uwijał sięgchłopak ja k tylko mógł
najszybciej, zm uszając w ten sposób
i mnie do coraz większego pośpie­
chu.
— A n a czym polegało zracjonali*
zow anie waszej pracy?
— Trzeba było pp prostu praco­
wać, jak się to mówi, „z głową".
W iercić dziury pod ładunek w odpo­
wiednim miejscu, n ie za płytko j nie
za głęboko, by każdy odstrzał dał
najskuteczniejszy wynik. Potrafiliś­
my sobie we dwóch tak ułożyć pra­
cę, by w jak najkrótszym czasie, i
przy najm niejszym możliwie wysiłku
oddać najw iększą ilość węgla. Trze­
b a umieć też w yzyskać należycie
wszystkie
techniczne
urządzenia,
Zresztą obmyślaliśmy coraz to nowe
sposoby, wiedząc, że nie sam wysiłek
fizyczny daje rezultaty. Toteż osta­
teczny w ynik nie jest wyłącznie mo­
ją zasługą, lecz w spólną z Kisielem.
— J a k sądzicie — zapytujem y —
czy wasz rekord jest do pobicia?
— Trudno mi n a to coś odpowie­
dzieć — oświadcza Cyroń. — W ka­
żdym razi© zwiększony w ysiłek fizy­
czny odegrałby stosunkowo małą ro­
lę, W szystko zależeć będzie w dużej
m ierse od w ysiłku umysłowego, któ­
ry wprowadzi dalsze, now e pomysły
i ułatw ienia w pracy.
bliżej niż do nas — grzałem się n a ­
zaju trz w słońcu w k aw iaren ce k ą ­
pielowej,, k iedy w padła mi w rękę
znowu peiwna lodow ata recenzja
m iejscow ej p rasy o „Z naku" B a rn a­
sia, a p.ewien b. in telig en tn y dygni­
ta rz państw ow y w „szm inkach" z a ­
pew niał mnie, że tę sztukę muszę
zobaczyć, bo jest jeszcze gorsza od
„Trasy".
Poszedłem oczywiście w ieczorem
do te a tru w Sopocie i rozczarow a­
łem się przyjem nie, choćby dlatego,
że m y tu w K rakow ie jesteśm y —
po niektórych dośw iadczeniach — usposotoieni łągodinie i n iezb y t w y ­
m agające W stosunku do m łodych
autorów . Sztuka o p racy n a Zie­
m iach O dzyskanych jest w praw dzie
m ieszanina w ątpliw ego realizm u z
symbolicznym m istycyzm em , ale dia
log jest niezły j nie trzeba w ycho.
dzić z te a tru przed końcem sp ek ta­
klu.
Skądże więc te grom y i' w czym
leży przyczyna nieporozum ienia z
autorem ? Po prostu: sztu k a pow sta­
ła z t. zw. zam ów ienia społecznego.
I stąd od razu bicie w w ielki dzwon
w p rasie, a także i gorycz w rozm o­
wach pryw atnych. Jestem dość sta ­
rym człow iekiem i w ydaje m i się,
że dobre sztuki pow staw ały zawsze
nie tylko z p rzekonania o słuszno­
ści spraw y — było ono z pewnością
u B arnasia —• ale tak że z chęci prze­
kon an ia słuchacza ó trafności wła­
snego spojrzenia n a św iat i z głębo.
kiej pasjf tw órczej, k tó rej nie mo­
żna zamówić. B u ty są lepsze, jeśli
robione n a zam ówienie. Ałe sztuki
teatralne?...
Bito więc w w ielki dzwon pisząc i
m ów iąc o sztuce B arnasia. To sa­
mo — w ybaczcie drodzy mieszkańcy
W ybrzeża — prow incjonalne posu­
nięcie pow tarza się w stosunku do
te a tru Galla. W ielkie pretensje, któ­
rych, ani ru sz nie m ożna zaspokoić.
Sw i'|fni aktorzy poum ierali, młode
pokolenie nie m a się na czym wzo­
rować. Poczekam y dłużej na teatr
z ,.praw dziw ego zdarzenia" i to nie
tylko n a W ybrzeżu.
Nie w idzę w yjścia z sytuacji o ile
idzie o te a tr Galla. Wpakować mu
g^wałtem reżyserów — a przydaliby
się — i doświadczonych aktorów, to
posm ak tego osobliwego teatru zo­
stanie zmieniony. Zostawić Galla W
Gdyni, a we Wrzeszczu i Sopocie osadzić dyrekcje żyjące aktorusowską
sztam pą — czy to w ypada? Dla za­
dow olenia sopockich bogatych kura­
cjuszów? Dla zaspokojenia miejsco­
wych am bicyj? Młodość i duch ze­
społowy, to są piękne rzeczy. Może
jednak Gallowi uda się wziąć jakoś
w k arb y zarozum iałego i ekskluzy­
wnego ducha klanowego..
W arszawa Uczy 592.308
mieszkańców
N a 1 sierpnia rb. W arszaw a liczyła
592.308 mieszkańców, co oznacza w
porów naniu z lipcem przyrost jedy­
nie o 642 osoby. W lipcu przyszło na
świat 984 now ych warszawiaków. W
tym samym czasie zmarło 397 osób.
ROBOTNICY K U PU JĄ DOMY. W
akcji sprzedaży m ienia nierolniczego
na terenie pow. gdańskiego, dokona^
no sprzedaży 19 domków jednoro­
dzinnych w Pruszczu Gdańskim. Do­
m y nabyli robotnicy miejscowej
cukrow ni. Wkrótce otrzymają oni
ak ty własności.
KAZIM IERZ PIOTROWSKI
M i.
0Ś6iSSSimmikmimm
m*
DZIENNIK
mm*
^
B T0 W T
Wspaniale zwycięstwa piłkarzy
krakowskich
-> Radość krakow ian po niedziel­
n y c h spotkaniach ligow ych nie m a
'Ćhyba granic. T akiego sukcesu, po
grem ialnym zw ycięstw ie w szystkich
drużyn krakow skich: Cracovii, Wi­
sty, G arb arn i i T arnovii, jeszcze nie
było. Jeśli cieszą w ysokie, zresztą
przew idyw ane zw ycięstw a Craeovii
i Wisły, to niezw ykle cenne są zwycics t w u T am o v ii i G arbarni. T arnoYia. okazało się, nie tylko przyspo­
rzyła p u n któw sobie, ale i pow ięk­
szyła dystans dzielący. Cracovię od
Jgroźnegó" Ruchu. G arb arn ia odsu$ra od siebie czeluść spadku i w y­
k a z a ła po przegrupow aniu w d ru ­
żynie dużo lepszą form ę niż ostatnio
*w K rakow ie. P orażki R ym era, Polo­
n ii Byt., R uchu w skazują n a zupeł­
Cracovia - Widzew 7:0 (4:0)
Zasłużone zwycięstwo Oracovii nad
bardzo słabym przeciwnikiem, który
oddał zaledwie jeden strzał na bram ­
k ę zwycięzców. W ynik mógł być je ­
szcze wyższy, gdyby napastnicy Gracovii w yzyskali w szystkie okazje n a­
darzające się a'o podw yższenia zw y­
cięstwa. Również dobry bram karz W i­
dzewa przy pewnej dozie szczęścia uchronił qości od dwucyfrowej poraż­
ki. Bramki ‘zdobyli: Szeliga i Parpan
(w tym jedna z karnego) po 2, oraz
Szewczyk, Radoń i Różankowski. Sę­
dziował Szczepański w zastępstw ie
sędziego Now aka z Opola, który nie
przybył do Krakowa.
Wisła deklasuje Legię
Zwycięstwo Wisły n ad Legią 8:0
(3:0) je st w pełni zasłużone. Wisła,
m im o jeszcze niezupełnie dokład­
n ych zagrań m a jednak szybkich i
niebezpiecznie strzelających n ap ast­
ników i m a kondycję. Tak dobrze,
szczególniej po przerw ie grającej
W isły daw no nie widzieliśmy. Chw i­
lam i b ram k a rz Legii Skrom ny był
pod gradem strzałów . Że padło ty l­
ko 8 bram ek, to jego szczęście. L e­
g ia to drużyna dużych możliwości,
ale chim eryczna, g rająca w obliczu
przegranej bez serca, a przy tym
w ykazująca zupełny b rak kondycji.
Z agrała do przerw y przez 18 m inut
szybko, rów norzędnie, a gdy nie
starczyło na dalszą grę Sił, poddała
się zupełnie. N ajpracow itszym
i
najlepszym jej zaw odnikiem był
W aśko w pomocy. Ale za w szyst­
k ich nie w ystarczył. B ram kam i po­
dzielili się: G racz i K ohut po 3, Legutko, a jed n a padła ze strzału Ci­
sowskiego po odbiciu się piłki od
obrońcy Legii. Sędziował Przybysz.
W idzów ok. 10.000.
Garbarnia-ŁKS 2:1
G arb arn ia zawdzięcza sw e zw ycię­
stw o przede w szystkim dobrej grze
Jak u b ik a, obrońców i pom ocników
TABELA
Cracovia
15
Ruch
15
Wisła
15
AKS
15
Legia
15
W arta
15
P olonia W -w a 14
ZZK
15
P olonia Byt.
15
G arb arn ia
14
ŁKS
15
T arnovia
15
R ym er
15
Widzew
15
25
21
18
17
16
16
14
14
14
13
12
12
11
5
45:16
48:20
50:23
29:29
33:31
33:33
28:28
30:32
27:31
22:25
38:42
19:29
32:47
17:65
oraz N ow aka w ataku. Do meczu te­
go w ystąpiła w składzie zm ienionym:
Jalkulbilk, Rakoczy^ Iglnaazaik (!>, G óre.
cki, Lasiewicz, Bieniek, P arp an , P a ­
włowicz, Nowak, Foryszew ski, K u ­
charski. J a k w idzim y zm iana n a j­
w ażniejsza to przejście Ignaczaka do
obrony. Rakoczy j Ignaczak, obaj
d aw ni napastnicy w obronie czuli
się znakomicie. Szczególniej Rakoczy
zupełnie „zatkał" niebezpiecznego
H ogendorfa.
W m eczu z ŁKS poza dobrą grą,
G arbarnia jeszcze w ykazała b. dobrą
tatkykę. Siły starczyło jej n a 60 m i­
nut, a po tym okresie zastosowała
w zm ocnioną defensywę ł zwycięski
w ynik utrzym ała. Wobec dobrej gry
tylnych linii G arb am i napastnicy
ŁKS, najgroźniejsza część tej d ru ­
żyny, nie odegrali żadnej roli. Jed y ­
ną b ram k ę zdobył ŁKS z karnego
przez B aran a w 17 min. za nastrzeloną rękę.
G arb ąm ia prow adziła 2:0 ju ż w
10 m in. po w olnym bitym przez No­
w ak a w 11 min. i zdobyciu następ­
nej bram ki w 2 min. później przez
Paw łow icza po ładnym w ypuszcze­
n iu go w „uliczkę" przez Nowaka.
Pod koniec gry Paw łow icz został u sunięty z boiska za zbyt ostrą grę.
Sędziował D uglaszewski słabo. Wi­
dzów ponad 12.000.
Tarnovia - Ruch 3:0 (2:0)
Tarnów, (tel.). Bezwzględna prze­
waga Tam ovii w pierwszej połowie,
w drugiej części gra raczej w yrów na­
na. Zwycięzcy zagrali doskonale w e
w szystkich liniach.
W ynik mógł
być wyższy, gdyby Roiik II i Barwiński wyzyskali rzuty karne. W szy­
stkie bramki zdobył Streit. Sędzio­
wał Nowakowski. Widzów 9.000.
Polonia W -wa-Polonia(Bt)3:1
G ra obustronnie słaba. B ram ki dla
Polonii W -wa zdobyli Sularz, Wil­
czyński i Swicarz, dla Bytom ia Matias z karnego.
W Chorzowie: AKS—ZZK (Po.
znań) 3:2 (2:2).
SK Prostejov— TOB Olkusz 1:0 (1:0)
Olkusz (tel.) Rozegrany m iędzyna­
rodow y mecz piłk arsk i m iędzy SK
P rostejov a OM TUR, zakończył
się nikłym zw ycięstw em drużyny
czeskiej 1:0 (1:0). G ra szybka i na
dobrym poziomie technicznym . „Turcw cy" zagrali bardzo dobrze. Jed y ­
ną bram kę zdobył Banysz. Widzów
ok. 2.000.
(n)
Walki o awans do wyższych klas w piłkarstwie
Mecz o wejście do ekstraklasy po­
m iędzy Polonią (Świdnica) a G w ar­
dią Szczecin rozegrany w Świdnicy
zakończył
się
niespodziew anym
zw ycięstw em G w ardii 2:0 (1:0).
P o spotkaniu tym sytuacja w gru­
pie III w alk o aw ans do ligi przed­
staw ia się następująco:
1.
2.
3.
4.
O strovia
G w ardia Szcz
Radom iak
Polonia Sw.
5
6
4
3
7
6
5
0
17:12
10:16
11:6
4:8
O wejście do kl. A KOZPN
Pierw sza runda rozgryw ek o w ejście do
kl. A okręgu krakow skiego została zakoń­
czona w ub. niedzielę spotkaniam i w Trze­
bini i Now ym Targu. M istrzem pierw szej
ru n d y została Łobzowianka, a Trzebinia dzię­
k i w ysokiem u zw ycięstw u uplasow ała się
na 2 m iejscu. U kład «ił najlep iej ilustruje
poniższa tabelka:
1. Łobzow ianka
3
5
8:4
2. T rzebinia
3
3
11:7
3. O kocim ski KS
3
2
5:9
4. SKS Podhale
3
2
5:9
WYNIKI:
Łobzowianka — SKS Podhale 2:2 (2:1). —
bramki dla Łobzow ianki zdobył Piszak.dJa
SKS — Bocheński i Szew czyk.
Sędziował
Pałka.
Trzebinia—O kocim ski K S 7:0 (2:0). Bram­
k i uzyskali: Sw iętan 3, K urzycki 2, Wł.
Mroczek i Z. M roczek. Sędziow ał Chmielek.
O wejście do klasy B KOZPN
Miechów—Społem 1:1 (0 :0 ). M iechów zagrał
bardzo dobrze, szczególniej p o p rzerw ie Napasnicy Społem zaw iedli strzałow o do prze­
rw y. Miechów zdobył prow adzenie ze strzału
Kobińskiego. w yrów nał Baran. Z M iechow a n a
R
O
N
■— ■
I K
A
A
K
O
111Wojewódzki Zjazd Partyzantów
ny spadek form y drużyn śląskich,
jedynie AKS był tu w yjątkiem .
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13,
14.
K
DZIENNIK p o l s ł
w yróżnienie zasłu g u ją: o b rcń ca M ałkiewicz,
o raz n ap astn icy F urgał i Żure, ze Społem
o b ro ń cy Kopeć i R ajtar, oraz pom ocnik Ba­
ran. Sędziow ał Bogdanowicz
(k)
W olanka—Czarnochow ice 2:1 (0:1). Po am­
bitnej grze C zarnochow ice uległy zasłuże­
nie lepszej drużynie gości. Sędziow ał Slizowski.
W MECZU O MISTRZOSTWO W . P. D. O.
W. Kraków m ając przez cały czas sp o tk a­
n ia siln ą przew agę pokonał w ysoko W . O.
P. 7:0 (3:0). Bramki zdobyli: Dw ernicki, Cy­
bulski i Kofin po 2 o ra z Maih^yk. Sędzio­
w ał W ilk.
(k)
SPOTKANIA TOWARZYSKIE
B ieeżanow janka—Borek 1:1 (0:1).
Bramkę
dla Bieżanowianki zdobył Kolasa, dla Borku
„sam obójcza".
W ieliczanka — G rzegórzecki
2:2 (0:0). —
Bramki dla W ieliczanki uzyskał Demczug,
dla Grzegórzeckiego
H ąjdzicki,
Sędziow ał
Danz.
Skawlnka—Cracovia Ib 5:4 (3:2).
W niedzielę obradow ał w K rako­
w ie III W ojewódaki Zjazd Związku
U czestników W alki Z brojnej o N ie­
podległość i Demokrację. W sobotę
w przeddzień obrad otw arte zostało
Muzeum P artyzanckie w lokalu
Zw iązku przy ul. Wielopole 15, k tó­
r e je st zaczątkiem zbioru ekspona­
tów ru ch u podziemnego. Przecięcia
w stęgi dokonał w obecności przy­
byłego z W arszawy gen. sekr.
Z w iązku płk. SęloM ałeckiego do­
w ódca OW gen. dyw. Mosisor. N a­
stępnie odbyła się uroczystość ofi­
cjalnego otw arcia P ó łin tern atu i Ośrodka Dziecięcego dla sierot po po­
ległych p arty zan tach 1 działaczach
konspiracyjnych przy ul. Lubicz 16
Uroczystości w niedzielę rozpoczę­
ły się n a w aw elskim dziedzińcu a r­
kadow ym . Wzięli w nich udział
członkowie podopieczni' Zw iązku i
„O rlęta" z półinternatu. O tw arcia
o b rad dokonał mijr m gr Wójcik, po
czym pow ołano prezydium Zjazdu,
w którego skład weszli rep rezen tan ­
ci władz, p artii politycznych i o r­
ganizacji społecznych. Przem ów ienia
pow italne wygłosili: w im ieniu Woj­
ska Polskiego dowódca OW gen.
dyw. Mossor, w im ieniu partii poli­
tycznych sek re tarz P P R m jr S ta­
rzec, w im ieniu WRN przew odniczą­
cy K lim aszew ski i przedstaw iciel
ZMP Wójcik. Mówcy podkreślili ro ­
lę i . zasługi ozłonlków Zw iązku w
w alce o Polskę Ludow ą i ich obo­
w iązek kroczenia dziś w pierw szym
szeregu budowniczych jej przyszło­
ści.
Arcydzieła malarstwa
polskiego
na wystawie w Pałacu Sztuki
Tow arzystw o
Przyjaciół
Sztuk
Pięknych, urządzając w ystaw y r e ­
trospektyw ne w kracza — w kom pe­
tencje in sty tu cji muzealnych. Czyni
to jed n ak w pełnej świadomości,
gdyż pragnie przynajm niej częścio­
wo w ypełnić dotkliw e luki, spow o­
dow ane b rak iem pomieszczeń dla
pokaźnych zbiorów, złożonych od
w ielu la t w składach krakow skich
muzeów. P onadto — i zresztą słu­
sznie — w skazuje n a potrzebę jak
najszybszej odbudowy nowoczesne­
go gm achu M uzeum Narodowego.
O statnia, o tw arta w niedzielę,
w ystaw a w P ałacu Sztuk Pięknych
przy pd- Szczepańskim udostępnia
zw iedzającym
dzieła
w ybitnych,
nieżyjących już m alarzy polskich
doby ubiegłej.
W szystkie sale P ałacu Sztuk P ięk­
nych w ypełniły arcydzieła tej m ia­
ry artystów , co: Teodor Axentowicz,
Olga Boznańska, Ju lian F ałat, M au­
rycy G ottlieb, Jacek M alczewski,
Józef M ehoffer, W ładysław Podkowiński., Ja n Stanisław ski, W acław
Szymanowski, W łodzim ierz T etm a­
jer, Leon Wyczółkowski.
Tow. P rzyjaciół Sztuk Pięknych
pozostające w ścisłym kontakcie ze
Zw iązkiem Polskich A rtystów P la­
styków urządziło w ystaw ę z w łaści­
wym sm akiem i estetyką, a należy­
te zgrupow anie poszczególnych płó­
cien daje pojęcie o działalności tych
w ybitnych artystów .
S. p. Zygmunt Klemensiewicz
W Krakowie zmarł, znany n a tuit. terenie,
Zygmunt Klemensiewicz. Urodził się o n w r.
1874 w Komańczy pow. przem yskiego, a do
gimnazjum uczęszczał w Tarnowre i K rako­
wie. Z kolei studiow ał na w ydziale p raw n i­
czym U. J., następnie na w ydziale przyrodniczo-filozoficznym. Studia m edyczne rozpoczął
na uniw ersytecie w Bernie szw ajcarskim , k tó re
zakończył na U. J. , uzyskując tytu ł doktora.
Długi okres sw ojego życia pośw ięcił on
działalności w Kasie Chorych rów nież n a sta ­
now isku dyrektora. W r. 1922 Zygm unt Kle­
mensiew icz w ybrany został przew odniczącym
Robotniczego Klubu Sportowego „Legia" w
Krakow ie. Czynnym b y ł także w Polskim
Cze rwo nym K rzyżu.
Był on również znanym i cenionym biblio­
filem, ą ostatn io opracow yw ał bibliografię ex
librisu polskiego od XVI w ieku. Podczas w oj­
n y z Niemcami pracow ał w RGO ;v w ydziale
opieki nad więźniami i za sw oje nieugięte
stanow isko w obronie katow anych b y ł dw u­
krotnie więziony n a M ontelupich przez Niem­
ców.
f
SPOŁEM ZWYCIĘŻA SOLALI 13:6
W obec przybycia tenisistów Solaii w so ­
botę w ieczorem do K rakowa .anulow ano d e­
cyzję v. o. i spotkanie rozegrane zostało
w niedzielę.
W yniki: (na pierwszym m iejsću Społem)
seniorzy:
Łabużek—*Okrzesik T.
6:3,
6:0,
Łabużek-—O krzesik J . 6:4, 6‘:3, O strom ęcki—
O krzesik J. 2:6, 2:6, O strom ęcki—O krzesik
T. 0:6, 0:6 V. c „ W ąsików na, Łabużek—
Pa-wlikówna, O krzesik T. 6:4, 4:6, 6:3, Ostrom ęcki, Łabużek—O krzesikow ie 6:3, 5:7,
10:6, W ąsów na—Paw lików na 5:7, 3;6; ju ­
n iorzy: K rzesiwo—Jakubiec 4:6, 3:6, Krzesiw o-R ynczarski 4:6, 4:6, Płatek—Jakubiec 6:3,
6:4, Płatek—R ynczarski 6:2, 7:5, Krzesiwo,
Płatek—JRynczarsk i, Jakubiec 6:4, 7:9, 6:3.
m
P.0
ZYGMUNT KLEMENSIEWICZ
bibliofil, długoletni działacz PPS, b. se ­
nator RP„ dw ukrotny w ięzień stanu i
opiekun w ięźniów politycznych za cza­
sów okupacji, b. prezes PCK.
zmarł 8 sierpnia 1948 r. w K ra­
kowie. Pogrzeb odbędzie się z
kościoła św. Salwatora na Zwie­
rzyńcu we wtorek 10 sierpnia
o godz, 9 rano, o czym zawia­
damia
Zarząd Tow. M iłośników Książki
w Krakowie
K rzyżem Polonia R estituta odzna­
czeni zostali pośm iertnie Franciszek
Sasuła oraz Szwabowski-„Sz,tajer‘‘,
K rzyżem Partyzanckim , również po­
śm iertnie, Stefania Deisenberg, B rą­
zowym K rzyżem Zasługi — Ignacy
Starowicz, M edalem Zasłużonych na
P olu Chw ały — K arol Grudzień.
Ponadto 230 osób otrzym ało Krzyże
Partyzanckie, 1100
Medale Zwy­
cięstwa i Wolności, 98 — M edale za
Warszawę.
N astępnie uczestnicy Zjazdu ru ­
szyli w pochodzie poprzedzanym
o rk iestrą i pocztami sztandarow ym i
ulicam i m iasta w stronę Grobu Nie­
znanego Żołnierza i Pom nika Żoł­
nierzy Radzieckich, n a których zło­
żyli wieńce, po czym odbyła się de­
filada.
Obrady Zjazdu odbyły się po połu­
dniu w sali MRN, Obrady zagaił mjr.
Trojanowski, zapraszając na przewo­
dniczącego zebrania ppłk. M. Kaseję. Po minucie ciszy, którą zebrani uczeili pamięć poległych towarzyszy
broni, referat ideowo-polityczny wy­
głosił prezes Związku mjr. W. W ój­
cik. Sprawozdanie z działalności Zwią­
zku za rok ubiegły złożył sekretarz
Marian Puzio. Następnie odbyła się
dyskusja nad sprawozdaniem. Po uchwałeniu absolutorium ustępującemu
zarządowi wybrano nowe władze
Związku, do których weszli m. in.:
ppłk. H .Hubert, mjr. W. Wójcik,
mjr. B. Pawlik, mjr. Trojanowski, mjr.
Saturn, kpt. Nawarą, M. Puzio, J.
Garncarczyk, M. Sowowa. '
K o m u n ite a t y
dyżur
IĘKARZA-ROŁOŻNUCA UBEZPIECZA IN I SPOŁ.: dnia 9 sierpnia — di Jadw iga
Czecnowiska, Rynek GŁ 7, m. 9.
W e w szystkich innych nagłych zachorzeniach w nocy należy wezw ać lekarza dy­
żurnego z Ubezpieczailni, n r tel. 570-70.
DYŻURY APTEK: Rynek G łów ny 42, M iko­
ła jsk a 4, Grodzką 17, Łobzowska 20, Staro­
w iślna 77, K rakow ska 9, Długa 88, Senator­
sk a 5, M ogilska 16, K ąlw aryjska 27.
DWUDNIOWĄ WYCIECZKĘ NA WYSTA­
WĘ ZIEM ODZYSKANYCH organizuje dla
sw ych członków Zarząd OcŁdz. M iejskiego TUR
w dniach 14 i 15 bm. (uwaga., term in zm ienio­
no). Zgłoszenia w Sekretariacie TUR, ul. G ar­
b arsk a 1, d o dnia 12 bm.
DO WROCŁAWIA N A WYSTAWĘ ZIEM
ODZYSKANYCH urządza Polski Związek Tu­
rystyczny a trakcyjną w ycieczką przez N am y­
słów. O leśnicę, Trzebnicę — w dniach 11—13
bm. Zgłoszenia: PZT, K raków, ul. Szpitalna 30(
telefon 573-65.
W
S
K
A
W ZWIĄZKU Z EGZAMINEM WSTĘPNYM
NA PIERWSZY ROK WYDZIAŁU ARCHITEK­
TURY w Krakowie -Związek Studentów Archi­
tektury organizuje od 16 do 23 bm. kurs przy­
gotowawczy z rysunku odręcznego Zgłoszenia
i inform acje w Sekretariacie Związku, W ar­
szaw ska 24 w godz. 11—-13 do dnią 14 bra.
KALENDARZYK IMPREZ
na poniedziałek 9 sierpnie
TEATRY. M iejski Stary Teatr — Duża
sala, godz. 19.30: „Człowiek za b u rtą ";
Mała sala, godz. 19.45: „Ju? nigdy a *e
skłam ie". — T eatr Powszechny TUR —
godz. 19.30: „Gdzie diabeł nie m oże...". —
Teatr O peretka (Lubicz 48) — godz. 19.30
„Domek trzech dziewcząt' .
WYSTAWA „W iosna Ludów" 1846—1848
w Muzeum
H istorycznym m. Krakowa,
św. Jan a 12. — W ystaw a prac Piotra Mi­
chałowskiego — w Muzeum Narodowym
w • Sukiennicach — codziennie w godz.
10—14. — W ystaw a zabytkowych tkaniu
ceram iki, mebli, szkła i wyrobów metal.
— w M iejskim Muzeum Przemysłu Ar*
tystycznego,
Smoleńsk 9, codziennie w
godz. 16—14. — W ystaw a oręża polskiego
od Chrobrego do Kościuszki — w Muzeum
Narodowym, Al. 3 M aja U
KINA. G dańsk: „Pygm alion", Sztuka:
„Kwiat m iłości", Sw it: „G asnący płomień'*
A pollo: „M oja m iła"; U ciecha: „pragonw yck"; W andą: „W pogoni za m ężem ";
W arszawa?
„O koliczności
łagodzące1^
W olność: „W esoły pen sjo n at'^ Początek
seansów : Swit: godz. 15, 17.30 i 20W anda: 15.30, 17.45 i 20; we wszystkich
pozostałych kinach o godz. 16, 18 i 20.
KINO AKTUALNOŚCI w sali Apollo:
N ajnow sza Polska K ronika Filmowa oraz
N arodziny kina. Początek o godz. 12, 13
i 14; w stęp 35 zł.
DŹWIĘKOWE
KINO
OŚWIATOWE
(G arncarska 1): Program jak w k in ie 'A k ­
tualności. Początek o godz. 17f 18.30 i 2Q.
BEZPŁATNA CZYTELNIA prasy codzien­
nej krajow ej i zagranicznej, czasopism
naukow ych, fachowych, tygodników Ilu­
strow anych: TUR, ul, G arbarska 1. Otw arta codziennie od godz. 12—20.
NAJWAZN1£TSZ.E
^ a u d y c ji m
n a w torek 10 sierpnia
7.20: Pofądnik domowy, oprać. L. Szczepań­
ski; 12.25: M uzyka klasyczna w w yk. T. Mieniew skiej-R zepeckiej —T fortepian; J3.45: I au­
d y c ja z cyklu: „K ompozytor tygodnia — M au­
ry c y R aveł"; 14.30 Koncert życzeń; 15,30: ,,0
niedźwiedzim tańcu" audycja d la dzieci; 16.20:
„Jedziem y do K rynicy M orskiej"; 17.00: „Pu­
łapka m iłości" słuchow isko według komedii
M arivaux; 17.45: „G ram y w szachy"; 18.45:
„ Ja k zostałem pisarzem " felieton A. M. Swinarskiego; 19.45: Koncert symfoniczny,- 22.40
Komunikat Polskiego Radia z XIV Olimpiady.
W a ln a p esariy
H e a tt y - J -m p ite z y a u ty s ty c z n e
DZIEWCZYNA do w szystkich
prac domowych potrzebna w
K rakow ie j n a w yjazd Pijarska 19, m. 12.
23837*2
WYTWÓRNIA torebek pap ie­
row ych poszukuje s il facho­
w ych do lepienia torebek —
(chałupnictwo). Kraków, M o­
gilską 39, W ytw órnia.
23736-2
W sali Teatru P o w sze ch n e g o TUR
najw eselsza komedia R. Niewiarowicza
..GDZIE DIABEŁ NIE MOŻE..."
7620k-3
Teatr „OPERETKA" Lubicz 48, g. 19.30
Codziennie przepiękna
Franciszka Schuberta
sym fonia
m iłości
z
muzyką
„DOMEK TRZECH DZIEWCZĄT'
Kupna
Udział biorą: B. Brzezińska, Z. Kordaslewicz. Ł. KoSieniak, M. Terlecka, M. Tylczyńka, M. Demar, 3. Fa­
DOBRZE
PŁACIMY za nowoczesne m aszyny do pisa­
nia, liczenie, epidiaskopy i
inne. „Skład M aszyn", Kra­
ków. św. Krzyża 7, telefon
539-30.
7442k*5
HALA MEBLOWA, Kraków,
G rodzka 59, telefon 553-95
kupuje — sprzedaje używ a­
ne meble!
23035-10
bian, B. Tolański, H. Jaworowski, W. Kurzawa i inni.
Reżyser: B. Fotygo-Folański. Kapelmistrz: C. Kamion­
ka. Balet: J. Fabian. Dekoracje: J. Setkowicz.
Przedsprzedaż biletów: „Gospoda Aktorów". 1 Ma­
ja Nr. 4 od godz. 11-tej. W kasie teatru od g. 18-tej.
W
w niedzielę
nierfzipip ! św ięta w kasie teatru od godz. 10-tej
bez przerwy.
7565k
SPRZEDAM przyczeplcę
do
samochodu nośność 500 kg.
Zgłoszenia
Dziennik
Polski
JABŁKA, w iśnie k u p u je
w
każdej ilości F-ana J a n Łęcki .„N r. 23638".
23638-3
Kraków, Starow iślna 46.
23623-10
SINGERA maszynę — krytą
MASZYNY do szycia dam­ sprzedam .. Kraków, M azowie­
skie, kraw ieckie, kuśnierskie cka 33, m. 1.
23867
kupno — sprzedaż — komis.
Dom H andlow y —^ Kraków,
SPRZEDAM
dwa
koiły
pastę,
Floriańska 9.
23874*3 ryzacyjne i 3 baseny. Zgło­
szenia Dziennik Polski ,Nr
23639".
23639-3
Sprzedaż
PIANINA fortepiany matrkowe tanio sprzeda Św iątek —
Kraków, Starow iślna 12.
23706-2
MOTOCYKL
800 cmi Ziindapp sprzedam. — Kraków,
Bohdana Zaieskiego 38/1.
23707-2
Sprzedaż
nieruchomości
OBRUSY lniane, kolorow e —
kw adratow e 130—-15K) cm z
frendzlami lub bez — hurt,
detal dostarcza „W spółpra­
c a", Kraków, Siem iradzkie­ KAMIENICE,
części kam ie­
go 25.
7583k-2 nic. WILLE: pełuokom forto
we
jednorodzinne,
dw uro­
SINGERA m aszynę sprzedam.
Kraków, Spokojna 16/7, bo­ dzinne. duże ogrody ow oco­
we.
DOMY:
jednorodzinne,
czna Urzędniczej.
______
23883 dwurodzinne (sklep, garaż)
ogrody ow ocow e
(Wszędzie
SYPIALNIE, szafy tró jd z ie l­ wolne m ieszkania) PARCELE
W ielki
n e, k o m b in o w a n e,
ta p czan , GOSPODARSTWA
jadalnię sprzedam. — Staro­ wybór. Sprzedaż „ZAUFA­
23877
w iślna 35 w 6ien1 na prawo. N IE", G rodzka 1.
23260-10
PARCELĘ 200 sążni — 130.000
OKAZJA! Tapczan dw uoso­ Prądnik Czerwony
sprzeda
bowy, piękny, otom anę, 6 KULCZYK Karol, Kraków —
m ateracy w łósiennych sprze­ Basztowa 10/i.
dam. — Kraków, K rakow ska
23550-2
46/5.
23439
MASZYNĘ k ry tą Smg BTa —
pierw szorzędną sprzodaji). —
Kraków , Długa 41, m. 3.
13502-10
„INFORMATOR"
__ Biuro
sprzedaży kamienic, w ill —
parcel. Kraków, Pijarska 19.
23836-5
Noclegi
PENSJONAT noclegi w ygo­
dne — Kraków, Starow iślna
28/8, telefęn 502-09.
23547-10
Nauka
I wychowania
KORESPONDENCYJNE KUR.
SY KSIĘGOWOŚCI.
tnform acje Lublin, skr. poczt. 105
7313k-20
STENOGRAFIĘ poznasz gru n ­
tow nie przez w akacje u M ar­
czew skiego, św. M arka 18.
23621-5
PRZYGOTOWANIE
e kster­
nów Gimnazjum Liceum. —
N auka przyspieszona ul. św
Jana 2 - 6.
23515-2
Różna
ODPŁUSKWIANIE _ dezyn­
fekcje! „GAZOCHEMIA" —
Kraków, Pijarska 19. Telefon
500-05,
23835-5
X A L E Ż X O S C Z A O G Ł O SZ E N IA N A L E Ż Y
W PŁA C A Ć N A KO NTO PK O N r I Y - 1 1 1
0
9 sierpnia
v,Wrocław, ja­
ko miejsce obrad
naszego
zjazdu
jest
symbolem,
że kupcy nie za­
sklepiają się w
ścisiym
kręgu
sw ych spraw za­
wodow ych, lecz
żyją również ogólnymi zagad­
nieniami kraju"
W rocław ska Redakcja
— są to słowa
,, Dziennika Polskiego'4
S. BarcikowskieaL, Jackow skiego 14
go, prezesa na­
godz. 14-15, teL 81-81
czelnej
Kraty
zrzeszeń kupiec­
kich, R. P., słowa, które mogą być za­
razem hasłem ogólnopolskiego sejm i­
ku kupieckiego. Tak, kupcy polscy,
nie mówiąc o aspołecznych w yjątkach,
zajmując ważną i pozytyw ną pozycję
w naszym modelu gospodarczym, są
ściśle zespoleni z now ym życiem na­
rodu, ich wkład w odbudowę Ziem
O dzyskanych, to zmontowanie w
krótkim czasie po w yzw oleniu 30.000
placówek handlowych.
O obyw atelskim stanowisku kupiectwa św iadczy też dobitnie w ypo­
wiedź prezesa Barcikowskiego: „Wła­
sność naszych przedsiębiorstw traktu­
jem y jako depozyt społeczny, są one
nie tylko nasz}-m: przedsiębiorstwa­
mi, lecz m ajątkiem narodowym", ce­
lem
kongresu wrocławskiego jest
m iędzy innymi ściślejsze zespolenie
i sharmonizowanie działalności se k ­
tora prywatnego z ogólno-pańslwową
gospodarką planową.
In fo rm a to r WZO
- i
JAK ZAŁATWIAĆ
SPRAWY KWATERUNKOWE
CODZIENNA KRONIKA WYSTAWY ZIEM ODZYSKANYCH
Ziemie Odzyskane pracują dla pokoju
k ry te j h ali m aszyn P aw ilonu
kiem — stale upośledzonym n a ko­
zw iększenia p ro d u k cji tak że i tego
Przem ysłow ego
przechodzim y
rzyść p rzem y słu N iem iec zachodnich
terenu. B yła to w ięc baza zapaso­
n a zalaną słońcem, szeroką prze­ i cen traln y ch . W r. 1936 rep rezen to ­
w a niem ieckiego m ilitaryzm u. Ale
to przeszłość — jakże odległa. A te ­
strzeń. J e s t to tzw . te re n o tw arty w ał ty lk o 6% ogólnej p rodukcji N ie­
P aw ilonu Przem ysłow ego. T u o d n aj­ miec. T ak w ięc ziem ia ta nie m iała
ra z — Ziem ie O dzyskane p rac u ją
żadnych m ożliwości rozw ojow ych,
dziem y eksponaty n ie m ieszczące się
całą m ocą swego odbudow anego
z w y jątk iem okresu w ojny, gdy ko­
w hali k ry tej, ja k np. w agony kole­
przem ysłu — n a rzecz pokoju.
nieczność zm uszała Niem ców do
jowe. P rzem ysł kolejow y rep rez en ­
OLGIERD TERLECK I
tu je w rocław ska P ań stw o w a F a b ry .
k a Wagonów. O glądam y piękny, ol­
śniew ający biały w agon osobowy:
GWIDON M IKLASZEW SKI
je st to p rototyp w ozu całkow icie
m etalow ego z zew nątrz. O bok Stoją:
w ęglarka, cysterna, ten d er. Z tablic,
N o rw ed zy na W y sta w ie
um ieszczonych n a ścianach p ięk n e­
W niedzielę zwiedziła WZO wyciecz­
go, osobnego stoiska dow iadujem y
ka lekarzy norweskich. Killiku gości
się, że jeszcze w 1945 r. P afaw ag
z dalekiej północy paradowało w toow yprodukow ała tylko 44 w agony
pikalnych kaskach, które cieszą się na
w ęglow e — ale ju ż w r. 1946 r.
wyistew ie
w ielką
popularnością.
ja a L Ś U f ®
2790 w agonów ,
a w pierw szym
Oh/roniły one z pewnością doskonale
k w arta le 1948 — 2038 wagonów.
mieszkańców
chmurnej
Norwegii
Z eksponatów ciężkiego przem ysłu
przed „wystawowymi upałami".
m etalow ego w yróżnia się tu kocioł
okrętow y — jeden z tych, jak ie p ro ­
R e n d e z -y o u s p od zeg a r e m d u k u ją Z akłady Budow y M aszyn w
G liw icach. Obok długie szeregi
i
z zegarów
przedm iotów , w y tw arzan y ch przez
|— Spotkam y się pod zegarem z ze­
przem ysł cem entow y i ceram iczny.
garów — m ówi ładna błondyneczka
Ze środka w y ra sta w górę im ponu­
do swego wielbiciela.
jąca k o n stru k cja m etalow a: w ieża
— Do licha gdzież on jest?
wysokiego napięcia,
35-m etrow e
dzieło „M ostostal". T ak a sam a ja k
setki tych, k tó re prow adzą .magi­
stra lę elektryczną Ś ląsk — Łódź.
i i " V 'V - + ł
t y u 1 ’>1 . I ,1 ' I • . i. •
Nieco dalej — in n a w ieża, znacz­
nie niższa i znacznie oryginalniejsza.
R eprezentuje lek k i przem ysł m e ta­
j
NA WZO NIE SPRZEDAJE SIĘ ALKOHOLU
low y: m ierzy „tylko" 14 m etrów i
je st całkow icie w ym odelow ana z
— Tatusiu, co się temu panu stało?
w iader. Obok — pom ysłow a pergola
z m iednic.
— Zalał się w ba-.rze m iejzn ym , synku.
Wszędzie rozmieszczone tablice i
w ykresy pozw alają in teresu jący m
się ścisłym i danym i zapoznać się ze
szczegółami zagadnień i w ytw órczo­
ści przem ysłu n a Z iem iach Odzy­
skanych. W ystarczy pobieżnie p rzy j­
rzeć się k ilk u graficznym i cy fro ­
w ym zestaw ieniom , by zorientow ać
— W pawilonie przem ysłow ym na
się — już nie w iem po raz k tó ry od
W ZO , Dwie ogromne wskazów ki w ę­
Od swego założenia w r. 1726 za
Uruchomienie D rukam i i jej dzi­
chw ili rozpoczęcia zw iedzania w y ­
drują zamiast po cyfrach, po auten­
reskryptem cesarza Karola VI, aż do
siejsza praca są pięknym i dowoda­
staw
y
—
o
praw
dzie
dw
óch
spraw
:
tycznych w skazów kach takich sam ych
zniszczenia w r. 1945, w rocław ska
mi ofiarności polskiego . pracow nika
w ielkiej korzyści dla P olski w y n ik a­
zegarów. Oryginalny chronometr wy­
D rukarnia U niw ersytecka nie słynę­
poligraficznego
i
jego
wielkich
jącej z połączenia je j obszarów cen­
konała Państwowa Fabryka liczników
ła niczym specjalnym. Dziś placów ­
kw alifikacji fachowych, (gs)
traln y ch z Ziem iam i O dzyskanym i
i zegarów elektrycznych w Świdnicy.
ka ta, odbudow ana dosłownie z n i­
— i w ielkiej korzyści dla Ziem Od­
czego, znana jest już w świecie ja ­
zyskanych,
w
ynikającej
z
połącze­
W szyscy dziennikarze, członkowie
ko ceniona drukarnia naukow a.
n
ia
z
resztą
Polski.
W
niosek
ten
z
re­
Zw. Zaw. Dziennikarzy RP, przyby­
D rukarnia naukow a to zakład cał­
sztą nasu w ają w ielokrotnie także
w ający spoza W rocławia na WZO,
kiem odmienny od zw yczajnej, prze­
inne działy w ystaw y: ale to dobrze
mysłowej drukarni. Musi ona posia­
proszeni są o zgłoszenie się w Biurze
— bo w niosek ten trzeb a podkreślać,
dać specjalne składdy i (komplety
Propagandy WZO (Plac Solny 1).
uplastyczniać — by sta ł się dla
czcionek) do tekstów w językach
w szystkich rzeczą n ajzupełniej zro­
obcych, do tekstów fonetycznych i
zum iałą i najprościej jasną.
układów matem atycznych. M usi mieć
P rzem ysł Ziem O dzyskanych zo­
kosztowne składanki monotypowe, a
stał w okresie pierw szych p aru lat
przede wszystkim w ysoko w ykw alifi­
kow any personel. Drukarni takich
niepodległości całkow icie zsynchro­
O dgadując — na podstaw ie zamie­
jest niew iele (u nas tylko dwie), a
nizow any z potrzebam i polskiej go­
R edakcja
„D ziennika Polskiego"
szczanych
w kolejnych num erach
stw orzenie tego rodzaju placów ki od
spodarki narodow ej. P ro d u k cja tego
ogłasza n ieustający K onkurs na opis
„Dziennika Polskiego" (od nr. 198)
podstaw w ym agało ogromu p racy i
przem ysłu przyczyniła się znakom i­
w rażeń z W ystaw y Ziem O dzyska­
zdjęć — nazwy 30 m iast Ziem Odzy­
wysiłków.
nych. U dział w K onkursie mogą
cie do zw iększenia ilości produktów ,
skanych, w ygrać można główną na­
Dzięki staraniom członka Rady
wziąć wszyscy Czytelnicy „D zienni­
przypadającej na głowę m ieszkańca.
grodę w konkursie „Poznajemy Zie­
Nadzorczej,
prof.
K
nastera,
dotacjom
ka Polskiego".
W artość produ k cji hutniczej na
mie O dzyskane": bezpłatny przejazd
i życzliwemu poparciu Rządu oraz
Opisy w rażeń z W ystaw y Ziem
głowę ludności w ynosiła w r. 1938
i pokrycie 3-dniowego pobytu we
zgodnym wysiłkom całego zespołu
O dzyskanych i W rocław ia w dow ol­
(w zł przedw ojennych) 43.30, a w r.
W rocławiu w okresie WZO. Dokładne
pracowników udało się w łaśnie na
n ej form ie literackiej nie mogą
1947 — 60.10. P ro d u k cji m etalow ej:
w arunki konkursu znajdują się w nu­
Ziemiach
Zachodnich,
w
e
W
rocławiu,
przekraczać 150 w ierszy d ru k u . T e r­
w r. 1938 — 18.60, w r. 1947 — 33,40,
merach 198 (1237) — 201 naszego pi­
stworzyć
instytucję
n
a
poziomie
eu­
m in przesyłania prac: od zaraz. W y­
w łókienniczej: w r. 1938 — 43.60, w
sma.
ropejskim. W ielki .podziw budzą
różnione przez R edakcję prace będą
r. 1947 — 75.05, chem icznej: 1938 —
specjalne
układy
drukam
i
używane
drukow ane w „D zienniku Polskim "
15.70, w r. 1947 24.20. W ro k u 1949
do w ydaw nictw m atem atycznych ow czasie trw a n ia W ystaw y. H ono­
KUPON Nr. 20
w arto ść ta w zrośnie: w przem yśle
raz w ydaw nictw w obcych języ­
rariu m ryczałtow e za drukow ane
hutniczym do 79.20, w m etalow ym
kach.
Fotografia z miejscowości
prace wynosić będzie 3.000 złotych.
do 48.00, w łókienniczym do 114.40,
Publikacje periodyczne i książki
Po zakończeniu dru k u w yróżnionych
chem
icznym
do
48.50.
T
en
zaw
rotny
tłoczone we wrocławskiej D rukarni
prac konkursow ych, zbierze się po­
w zrost zaw dzięczam y w ogrom nej
Uniw ersyteckiej rozchodzą się na
w ołany przez R edakcję Sąd K on­
............
Imię i nazwisko
m ierze Ziemiom O dzyskanym .
cały świat. Ich szata typograficzna
kursowy, który przyzna trzy kolejW
r.
1947
procentow
y
udział
p
ro
­
jest
w
ysoko
ceniona.
W
drodze
w
y
­
ie nagrody. (Skład Sądu K on k u r­
dukcji Ziem O dzyskanńych w p ro ­
miany uzyskuje za nie Polska dzie­
sowego i wysokość nagród będzie
Dokładny adres:
.............
d ukcji ogólnopolskiej w y rażał się cy­
ła i w ydaw nictw a zagraniczne, w ar­
podana osobno).
fram i: przem ysł h utniczy — 12%,
tości tysięcy dolarów, oszczędzając
P race n a konkurs należy nadsyłać
w ten sposób dewizy.
przem yśl m etalow y — 22%, w łókien­
;od adresem R edakcji: K raków , ul.
niczy — 19,6%, m in eraln y — 40%,
Wielopole 1 z napisem na pracy i na
kopercie: „P raca K onkursow a". P ra ­
energetyczny — 30,1%. U dział ten
MIEJSKIE BIURO WYSTAWY
Zdjęcie konkursowe N r. 20
ce podpisane pełnym im ieniem i n a ­
rośnie w raz z likw idacją zniszczeń,
M iejskie Biuro W y staw y m ieści się w e
Na zdjęciu w idzim y rzeźbę w yobra­
zw iskiem pow inny zaw ierać w ysz­
k tó re zrujnow ały n iek tó re gałęzie
W rocław iu, przy Placu Solnym N r. 16. (Do­
żającą Sztukę, w ystaw ioną u wejścia
czególnienie zawodów oraz dokład­
jazd linią tram w ajow ą 0, 2, 12). Telefon N r.
przem ysłu w granicach 60—100%.
ny ad res autora.
38-80, 38-81 i 38-82, Biuro posiada 4 se k c je :
na teren zeszłorocznych Targów M ię­
P rzem ysł Ziem O dzyskanych był
kw aterunkow ą, ap row lzacyjną, kom unikacyj­
O czekujem y na prace i życzymy
dzynarodowych w znanym mieście
w ram ach gospodarki niem ieckiej
n ą 1 sportow ą,
n a S tadionie O lim pijskim ,
powodzenia.
kąpielisku w zatoce Gdańskiej. Targi
zaniedbanym
um yślnie kopciusz­
lei. N r. 82-83. (tp).
te m iały równocześnie swe stoiska w
Prenum erata miesięczna bez odnoszenia zi 120
z o _ d n o 6Ze n l e m z , n p _ p : z e z p 0 C T tę z} 1 35 _ K o n t o g p ó l d z W y d > > C z y te ln ik . D z -a} p r e n u m e r a t y p K O I v
Z
O j c ie c i s y n
Wrocławska Drukarnia Uniwersytecka
znana w całym świecie
Sekcja k w ateru n k o w a posiada 24.000 mie|
w k w aterach zbiorow ych oraz przesn 0 7 i!'
m iejsc w kw aterach pryw atnych.
Przy d a ,
kw a ter d la zg łaszających sią indywidualni
1 w ycieczek może być dokonany tyii[0
‘
sek c ję kw aterunkow ą lub Orbis. B<ura sekcr
t O rbisu m ieszczą się przy dworca kole]„
wym głów nym i dw orcu autobusowym 0u ’
dw orca kolejow ego Wroclaw-Nadódrze 0t°
przy dw orcu kolejow ym świebodzklm.
*
O p łaty za k w atery w ynoszą na dobę:
kw a terac h zbiorow ych 200 zł od osoby o,
żlto) i 80 zł od osoby siennik): w kwalerL
p ryw atnych 350 zł za jednoosobowy
500 zł za dw uosobow y, 700 z! za trzyoso|J'
w y ; 200 zl za łóżko w pokoju ponad 3-0so'
bow ym . O płaty uiszcza się z góry. za pt„
dział k w a tery zbiorow e; uiszcza się Opho
m anip u lacy jn ą w w ysokości 20 zl od osoby
za przydział k w atery pryw atnej 50 zł,
na Odrze
K o m u n ik a c ja
Na O drze czynne są stale trasy
cy jn e A i C. T rasa B t D czynna tylko «
niedzielę 1 św ięta. C ena biletu wycieczko*,,
go statk iem ,,K in g a " w ynosi 250 zl, ulgowe«,
150 zł, 100 zl dla młodzieży szkolnej.
IM P R E Z Y
W poniedziałek 9 sierpnia
OPERA I TEATR: O pera Bytomska — ^
19 w T eatrze W ielkim „C yganeria", Teatr
D olnego Ś ląska — S ala Ratuszowa godz. 18.
fa rsa z XV w. „ M istrz Patheiin" w przek}*
dzie A. Polew ki, T eatr M uzyczny (letni)
godzina 19.30 w idowisko- „Gwiazdy wśród
g w ia zd ". T e a tr K ukiełkow y RTPD ,.84 )“
godz. 18 w Domu K ultury Dziecka pizy ulicy
D em bow skiego 37, w idow isko „Cztery mile za
p ie c " .
KINA. Ś lą sk : „ C y rk " , W arszawa; „D^.
gon w y ck ". S cala: „B olero", Polonia: „Ad­
m irał N a chim ow ", Tęcza: „Triumf doktora
O 'C 0 n o ra " .
Początek seansów : Warszawa,
Scala, Polonia — godz. 15.30, 17.45, 20; Tącza, Śląsk — godz. 16 , 18 , 20. Aktualności w
k in ie W arszaw a — godz. 13— 15.
MUZEA. M uzeum P aństw ow e — pl. p^.
kow sk ieg o — codziennie
(prócz poniedział.
ków ) godz. 10—17. M uzeum historyczne i wy.
sta w a fotografiki w R atuszu — godz. 10 16.
M uzeum W o jsk a Polskiego — godz. 9—16 w
Domu W ojskow ym n a Rymcif,
WYSTAW Y. W y staw a Plastyków okr. Ziem
O dzyskanych — godz.
11—18,
ul. Ofiar
O św ięcim skich 38/40. W ystaw a dorobku wyższych uczelni W rocław ia w gmachu Uniwer­
sy tetu . W y sta w y zorganizow ane przez „Osso­
lin e u m "
p rz y
ul. Szew skiej 37; Wystawa
rękopisów , staro d ru k ó w , dyplomów i wyda­
w nictw oraz w y staw a „D zieje języka poiskiego na Ś lą sk u ". W y staw a pn. „Książka na
Ś lą sk u " — w In sty tu c ie Śląskim przy ul.
Parkow ej. W m ałym R atuszu w ystaw a obrazów
M atejki z cyklu „D zieje cyw ilizacji średnio­
w iecznej w Polsce” .
OGRÓD ZOOLOGICZNY
n ie o d 9—19.
o tw a rty
codzien­
W e w to re k 10 sierp n ia
OPERA I TEATR: O pera B ytom ska — g<xfe,
19: w T eatrze W ielkim „ P an Twardowski".
T e a tr Dolnego Ś ląska — S ala Ratuszowa godz
13: farsa z XV w ieku „M istrz 'Patheiin" w
przekładzie A. Polew ki, T eatr Muzyczny (le­
tni) — godz. 19.30 w idow isko „Gwiazdy wśród
gw ia zd "; T eatr K ukiełkow y RTPD „Baj" godz. 18 w Domu K ultury Dziecka przy ulicy
D em bow skiego 37: w idow isko „Cztery mile za
p ie c ".
*
POCZĄWSZY OD 8 SIERPNIA PAWItON
GASTRONOMICZNY N A WYSTAWIE OTWARTY JEST CODZIENNIE DO GODZ. 23. WIE­
CZOREM DANCING. PO GODZINIE 20 WEJ­
ŚCIE PRZEZ PARK OD UL. MICKIEWICZA.
B e z p ła tn ie na W ZO
KONKURS:
KONKURS
dla zwiedzających WZO
R edaktor Naczelny: STANISŁAW WITOLD BALICKI
A dres W ydaw nictw a I Redakcji: K raków Wielopole 1. C entrala tel 545 Rn ri ko u ™
N aczelny przyjm uje w poniedziałki, środy i piątki od 14-15. S ek retarz Redakcji codz
r ' i t ’ i » r i r << r i r t r f t f t t i y n t r '
P aństw ow e
99Poznajem y Z iem ie O d z y sk a n e “
trzech m iastach portowych. Miasto, o
którym jest mowa, słynęło przed woj­
ną z kasyna gry, jako bałtyckie Mon­
te Ćarlo.
. 1632
Dział ogłoszeń
., , .
_ . .
P KO
IV U l ^
Spółdzielnia W ydawnicza ..CZYTELNIK”
W ydaw ca: opuiuzieinia
DaSZyŚSki?g0 . 14 I P Telefon 879-37. 851-43- Redaktor
dział o g ł^ z e ń R ed ak cja ale
^ d
”
z
M—45278

Podobne dokumenty