Ruszymy lawą
Transkrypt
Ruszymy lawą
Krzysztof Wrzosek Ruszymy lawą Warszawa 2015 Copyright by Krzysztof Wrzosek Okładka: według projektu autora Wydanie pierwsze Warszawa 2015 Ruszymy lawą Ruszymy lawą biało-czerwoną Krokiem marszowym jak serca bicie Budować Polskę wspaniałą nową Która nam droższa będzie niż życie Ocean bieli oraz czerwieni Zaleje jutro ulice miasta Ten marsz milionów niech wiele zmieni Krzycząc lewactwu; - Dosyć, basta. Łby Hydry równo odciąć należy Ranę przypalić serca płomieniem Niechaj więc każdy na pochód bieży Kto jest Polakiem z prawym sumieniem 12.12.2015 Jestem szydercą Jeżeli o mnie myślisz że jestem szyderca To ja ci odpowiadam że z dobrego serca Gotów jestem przygarnąć pod dach mego domu Wszystkich nie odmawiając naprawdę nikomu 3 Najpierw chciałbym przygarnąć tych co nami rządzą I ciągle powtarzają że nigdy nie błądzą Piersi wciąż wystawiając po nowe nagrody W pogardzie mają ludzi i całe narody Następnie bym zaprosił wszystkich moralistów Te buzie z telewizji oraz żurnalistów Którzy słowem szermując głupawym narodom Zmieniają głowy z mózgiem na naczynia z wodą Gdy miłosierdzie moje sięgnie już zenitu Gotów będę przygarnąć wszystkich celebrytów Aby goszcząc pod dachem tej mojej chałupy Mogli bez skrępowania pokazywać dupy I w przypływie empatii pragnę też ugościć Wszystkich piewców zboczonej i chorej miłości Tych co to mogą z trupem zwierzęciem dzieciakiem Będąc już nie człowiekiem a raczej bydlakiem Teraz pragnę przygarnąć tych uciekinierów Którzy to za namową przeróżnych frajerów Lezą do Europy jak ćmy do ogniska By się pracą nie hańbić bo to są paniska Które rąk nie ubrudzą przy żadnej robocie Tylko socjal im w głowach lub socjalu krocie 4 Ogarnąłem już chyba mą wielką miłością Wszystkich których pod dach mój przygarnę z radością I w marzeniach już widzę że gdy będą spali Dach mojego domu na łby im się zwali. 2.10.2015 Chrabia wybrany pżes lót Ja tych obrazów nie ukradłem I rzeźby również ja nie wziąłem Wydaje mi się...już wiem...zgadłem To zwędził Donald wraz z Niesiołem. Mnie tylko odpalili działkę Bym język trzymał za zębami Donald mi dał pojarać fajkę Niesioł sałatkę z robakami. Skromne te fanty tak na koniec Wszystko zostało rozkradzione Żeby tak jeszcze jakiś dzwoniec Zechciał mi skraść kochaną żonę. 5 101 fantów mi zliczyli Czyżby w rachunkach się mylili? Czy liczył ten co tak potrafi Chołt złorzyć polskiej ortografji? 3.10.2015 Z ust mi Waść wyjąłeś Z ust mi Waść wyjąłeś te słowa prawdziwe Niby ziarno zasiane w najżyźniejszej niwie Do słów tych pragnę także wtrącić swe dwa grosze I rozwijając myśli taką treść tu wnoszę Skąd w naszej ojczyźnie ma się wziąć elita Jeśli zrządzeniem losu ciągle była bita Przez sąsiadów tych z lewej albo prawej strony Którzy z Polski robili podnóżek pod trony Wspomagani ochoczo przez żydowskie plemię Wszystko co było polskie wdeptywali w ziemię Elitę zaś do grobu w Sybir lub wygnanie Po każdym polskim zrywie wysyłali dranie 6 Spójrz na te życiorysy i niechaj mnie bogi Pokarzą za te słowa które im pod nogi Rzucam wraz z takim oto mocnym oskarżeniem Ci rządzący nie wiedzą co to jest sumienie Ono właśnie wyróżnia człowieka wśród fauny Lecz jak to pojąć mają proste głupie klauny Kiedy tak zupełnie ich wszystkie potrzeby Zaspokaja rozum wielkości ameby 1.10.2015 Oparte na faktach Jest teoria która mówi Wszechświat się rozszerza Ziemia rośnie z nim na równi Lecz ja nie dowierzam By teorię spleść z praktyką W początku jesieni Razem z żoną jadę bryką Zmierzyć obwód Ziemi 7 Ruszam z Mazur o poranku Jadę do Warszawy W pedał daję bez ustanku No i nie ma sprawy Kilometrów mam pokonać Sześćdziesiąt i dwieście Trzy godziny podróżować I będziemy w mieście Nowa fura gaz do dechy Pędzę autostradą Mijam wszystkich i z uciechy Macham tym co jadą Już u celu mej podróży Aż przecieram oczy Niebem księżyc sunie duży W noc głęboką kroczy Siedem godzin pierdzielenia O sukcesach Polski Tak Platforma świat nam zmienia Czyniąc go beztroskim 8 Cóż mi wasze autostrady Fura wypasiona Jak pielgrzymka częstochowska Pieszo was pokona W niej przynajmniej ćwiczę ciało I hartuję ducha I powiedzieć mogą śmiało Platformy nie słucham 5.10.2015 Czas się zbliża Ten czas się zbliża kończą się żarty Trzęsą portkami peowskie bękarty Z pysków peowskich wciąż płynie piana Od lat już ośmiu Polakom znana Sączą się jady kłamstwa intrygi Lecz to ostatnie wasze podrygi Pragnące waszą chuć zaspokoić I po raz któryś naród wydoić 9 Otóż w imieniu tego narodu Ja wam powiadam dość tego smrodu Dosyć tej woni którą cuchniecie Polacy w innym pragną żyć świecie Nam już nie straszny Jarek z Antonim Bardziej nam straszny Bankier Anonim Któremu ciągle w tyłek wchodzicie I z Anonimem lody kręcicie Utopiliście nam Polskę w długach Ręce przykuwszy nasze do pługa Biczem głupoty wciąż nas smagacie Mamy was w nosie - czy to kumacie??? Ten kit wciskany od czasów Buzka Możecie teraz wysłać do Tuska Który się guru waszym być mieni Łapy trzymając w szwabskiej kieszeni Zrozumcie wreszcie wy ćwoki głupie Że naród polski ma was dziś w ..... 7.10.2015 10 Mea maxima culpa Spowiedź chcę tu uczynić z wszystkich grzechów moich Przed tobą Polsko pragnę wyznać moje grzechy Z tej okazji me serce trwoży się i boi Lecz nie chce więcej diabłu sprawiać już uciechy Przed twym konfesjonałem ojczyzno ma klękam I w pierś uderzam pięścią mówiąc;- moja winaNiechaj moje sumienie już nie tonie w mękach Lecz w spowiedzi wyzna gdzie jest ich przyczyna Ten rachunek sumienia mam już dziś za sobą W nim spisałem starannie wszystkie me słabości Które dla mnie Polaka nie były ozdobą Lecz zachętą by kroczyć w objęcia nicości Grzechem moim największym Polsko moja droga Z którego wynikają wszystkie inne grzechy Jest utrata tej wiary w Jedynego Boga Którą Kościół przynosił pod twe polskie strzechy Wszak tu gdzie nie ma Boga nie ma również zasad Są tylko jakieś mrzonki tworzone przez głupców 11 Tych co to bryłę świata ruszą z jego posad Ku uciesze motłochu i żydowskich kupców Więcej już moich grzechów wymieniać nie będę Wszystkie one pokłosiem tego największego Dziś wyznaję jak wielkim była moim błędem Pogoń za ideałem świata lewackiego Mea maxima culpa - za moją głupotę Zwiedziony brakiem wiedzy oraz pazernością Resztę mego życia mam spędzić pod płotem Z głodem i chorobami jako z codziennością? Zmiłuj się Polsko moja odpuść wszystkie grzechy Zwróć nam jak najszybciej przodków naszych wiarę Że Bóg daje ojczyznę nie dla czczej uciechy Lecz żeby w niej budować dobrobytu czarę Daj nam ojczyzno teraz twoje rozgrzeszenie I jeśli jeszcze Pan Bóg jest na naszym niebie Niechaj obudzi w każdym uśpione sumienie By głos na Polskę oddał która jest w potrzebie 11.10.2015 12 Wieniec laurowy Włożyłeś Panie wieniec laurowy Jednym skinieniem Twej Boskiej ręki Na nasze polskie stroskane głowy Precz oddalając lata udręki Teraz z tym wieńcem ześlij nam Panie Wolę i siłę oraz hart ducha By o ojczyznę nasze staranie Nie było niczym kwiat u kożucha Niech autentyczność naszych zamiarów Będąca w zgodzie z prawami Twymi Stworzy Polakom krainę czarów Która nie każe żyć z ludźmi złymi Tych opętanych ideologią Która w Mamonę wierzyć im każe Przyoblecz własną ich patologią Po czym w antycznym umieść Tartarze Nas naucz mówić prostymi słowy Które wymawiać chcemy z radością Niech Polak zawsze będzie gotowy Dzielić się z drugim Sprawiedliwością 26.10.2015 13 Polski ogród Po latach wielu Mój przyjacielu W Polsce rozkwita ogród wolności Z chabrów i maków Oraz bławatów Wolność utkana znów tutaj gości W naszym ogrodzie W upał i w chłodzie Wczesnym porankiem późnym wieczorem W tęczy kolorze O każdej porze Wolność zostanie naszym wyborem Próżne knowanie I spiskowanie Wrogów co zawsze źle nam życzyli Dziś pognębieni I pohańbieni Murem pogardy się otoczyli 14 A my radośnie Z myślą o wiośnie Kwiaty sadzimy w zorane grządki By wczesną wiosną Nieść wieść radosną Że w Polsce polskie będą porządki 28.10.2015 Czy teraz wiecie? Czy teraz wiecie co to patriotyzm Czy wciąż wierzycie w te lewackie brednie Że trzeba zwalczać światowy despotyzm A zło na świecie już wkrótce polegnie Że multi-kulti to jest przyszłość nasza I że mniejszości będą teraz normą Zabić Jezusa zwolnić Barabasza Nie ważne treści zachwycać się formą W ludzkości dziejach od świata początku Wiele przykładów można by przytoczyć Że zginie każdy kto nie ma rozsądku I nie chce spojrzeć Boskiej prawdzie w oczy 15 Dziś Europa lewacka do szpiku Walcząca z Bogiem i Jego Kościołem Brakiem rozsądku sięgnęła zenitu I przed Allachem musi walić czołem 14.11.2015 Już wkrótce Już wkrótce już niebawem zapomnienia płaszczem Przykryją dni kolejne czas przeszły miniony I niczym stukot kroków odmierzanych marszem Ostatnich lat osiem bić będzie pokłony Skłonią się bardzo nisko nad polską głupotą Która w umysłach grała większości Polaków Którym się wydawało że władza jest po to By na piedestał stawiać głupców i prostaków Lecz niektórym do głowy nie przyjdzie refleksja Że rządy można sprawować pro publico bono Że rządzących nie musi nachodzić obsesja By jeszcze resztki ukraść z tego co skradziono 16 Pogrobowcy peowscy wy piewcy głupoty Czas zmian nieubłaganie kończy wasze dzieje I w twarz wam się śmiejąc na wasze kłopoty Odpowiada że głupcom zawsze w oczy wieje. 17.11.2015 Łby Hydry Ciągle jeszcze łeb Hydry w górę się unosi Choć od cielska odcięty posłuchania prosi I gdy tylko okazja jakaś się nadarzy Kłamstwem jak siarką zionie i o władzy marzy Choć odcięty zdeptany wrzucony do gnoju Czasem z niego wypływa i rusza do boju Wyszczekuje lewackie durne komunały A gdy mówi o Polsce to wytrzeszcza gały Wciąż uwierzyć nie może że odcięty został Że naród nim go odciął lekko go wychłostał I że teraz narodu wszystkie chęci szczere Pragną łbom odciętym odebrać kamerę 17 Lisy Tadle Lewickie - będę z wami szczery Nigdy już nie powinni przed okiem kamery Łbów swych z gówna wynurzać i ryjem swym szczekać Lecz na nóżkach głupoty czmychnąć i uciekać 18.11.2015 Osiem lat długich Osiem lat tak długich czekałem na wycie Chóru złodziejaszków którzy przy korycie Ryje w nim zanurzywszy śpiewali o cudzie I zieloną wyspę budowali w trudzie Dziś to wycie jest dla mnie niczym balsam duszy Którego Dzwon Zygmunta nie może zagłuszyć Bowiem za ich pogardę i na polskość plucie Śpiewanie w chórze zdrajców to nic przy pokucie Którą wrogom narodu Pan na sądzie zada Każąc na łbach tatuować; zdrada zdrada zdrada 19.11.2015 18 Dumny jestem Dumny dziś jestem z mego narodu A to z takiego właśnie powodu Że Polska rankiem mnie obudziła I że po latach jednak wróciła Chociaż zmęczona zmaltretowana W ramię mnie trąca z samego rana I głosem gromkim jak w burzę grzmoty Woła;- Polaku czas do roboty Odrzuć nadzieję że liberały Tobie majątek przydzielą cały Bo w ich doktrynie jesteś nawozem Więc ci spętają nogi powrozem Ręce łańcuchem z taczką ci skują I dla doktryny cię zamordują Ja ciebie teraz obudzić muszę Lecz zanim wleję miód w twoją duszę Podziękowania szukam sposobu Za to żeś pomógł powstać mi z grobu 19 Ja wiem że pierwsze dni trudne będą Że trzeba stawiać opór przybłędom Które o Polsce wiedzą niewiele Lecz pokonamy ich przyjaciele I cierpliwości i więcej wiary A wszystkie nasze zbożne zamiary Spełnią się szybciej niż oka mgnienie Bo nami rządzi polskie sumienie 19.11.2015 Ustawy Norymberskie Dziś wokół sejmu wielka wrzawa PIS w żadnej mierze nie miał prawa Wycofać knotów z legislacji Które fachowcy nie bez racji Nazwali zwykłym bublem prawnym Tak infantylnym aż zabawnym Twórcom tych bubli pod rozwagę Niniejszym wnoszę tą uwagę; Co powiesz teraz chamie z Czerskiej Na te Ustawy Norymberskie? 20 Te uchwalone zgodnie z prawem Które niedługo i niebawem Miliony ludzi w niebyt pchnęły Nim hańbą twórców ogarnęły Złe prawo chamie ma się zmieniać Dopóki kręci nam się Ziemia A tobie z mózgiem jak orzeszek Daje ciążenie ku uciesze Abyś przy małym nawet wietrze Nie wzleciał głupku hen w powietrze 26.11.2015 Nowoczesna pl Rumunek Petru w Polsce dziś mieszka Białą ma skórę ten nasz koleżka Ale charakter ma całkiem czarny On sam powiada że liberalny Petru to przecież polskie nazwisko Ono nam teraz tłumaczy wszystko I rzuca światło na pochodzenie Oraz wskazuje Rysia korzenie 21 Gdy zaczniesz grzebać mu w życiorysie Oczy szeroko otworzą ci się Bowiem wśród kumpli Petru Ryszarda Jest żyd na żydzie lichwa pogarda Faszysta komuch oraz liberał Takich to kumpli Polak wybierał Głos swój oddając na pana Rysia Polak wszak głupi jest nie od dzisiaj Własnej głupoty dając więc popis Oddał Polaczek głos na PO-bis 24.11.2015 Aj Waj Jest w Polsce dość wielu ludzi Którym po prostu się nudzi Nie wiedzą co począć z sobą I jaką podążyć drogą Wciąż więc szukają podniety Nie bacząc na nic niestety Nie mając nic do roboty Różne kreują głupoty 22 O kim tak piszę w tej chwili? O żydach rodacy mili Gdy po ostatnich wyborach Na polskość nadeszła pora Żydzi przeliczywszy głosy Krzyknęli "aj waj" w niebogłosy Wśród płaczu i wśród lamentu Rozum stracili do szczętu I krzyczą wciąż pod niebiosy Jak ciężkie będą ich losy Bo wstrętni polscy faszyści Pragną by sen ich się ziścił I w imię dziwacznych racji Pozbawić ich chcą demokracji Już ją w kajdany zakuli Któż więc dziś żyda przytuli I za nic da worek kasy Na trudne niepewne czasy? Przedwczesne żydowskie łkanie Nic wam się złego nie stanie Po waszej stronie jest racja Z nią Lenin i demokracja 23 A Polska socjalistyczna Do dzisiaj dla was jest śliczna Bo kraść dawała do woli I nad swym losem biadolić 27.11.2015 Dla dorosłych Ten wiersz nie będzie bardzo smutny Nie będzie zmuszał też do śmiechu Może być trochę bałamutny Piórem pisany bez pośpiechu W temacie będzie dość frywolny Bowiem o seksie będzie prawił O tym do czego seks jest zdolny Gdy głupiec będzie nim się bawił Przez prawie osiem ostatnich lat Seks w Polsce był tematem tabu Tym seksem wciąż zarządzał Donald Który był szefem seksi-sztabu 24 To on ustalał tu prawidła Kogo "przelecieć" pod przymusem Nie używając nawet mydła Takim to Donald był nygusem I jak to często bywa w seksie Kochanków się zmieniły role Zrządzeniem losu teraz wreszcie Ci co kochali są na dole Lament podnieśli gromkim głosem Że ulepieni z innej gliny Seksem się bawią pod przymusem Żądają chociaż wazeliny A to dopiero gra przedwstępna Która już zmusza ich do spazmu Gdy seks nabierze jeszcze tempa Szybciutko dojdą do orgazmu 5.12.2015 25 Bracia moi najmilsi Bracia moi najmilsi ukochani Żydzi Czemu to los okrutny tak z was teraz szydzi Czyżby nagle Boska dotknęła was łaska I wyjazd wam szykuje hen na Madagaskar? W tyglu Europy mieszkacie od wieków I dojrzeć nie umiecie człowieka w człowieku Gardząc wciąż narodami które okradacie Wy wybrańcy Boga jemu nie ufacie Lecz ciągle grzesząc pychą dla diabła uciechy Do starych dokładacie coraz nowe grzechy Grzechy te prozą wymieniam aby łatwiej było Zrozumieć czyście ludzie czy z was ludzkie bydło Reformacja liberalizm faszyzm i komunizm Tylko i aż tyle wymyślił wasz umysł Wśród milionów wciąż siejąc śmierć i spustoszenie Gdzie wtedy było Żydzie żydowskie sumienie? Ono spało za piecem ukryte wygodnie Podczas gdy wasze łapy wciąż czyniły zbrodnie 26 I ten najnowszy pomysł - pełna demokracja Wtedy i tylko wtedy gdy żydowska racja I prawo do własności Europy ludów Kasę waszą pomnaża bez żadnego trudu Gdy jednak demokracja służyć ma narodom Kropicie ją obficie poświęconą wodą Nie chcę spowiedzi czynić Żydzie z twoich grzechów Podsunę ci myśl jedną którą bez pośpiechu Rozważ w swej żydowskiej pustej łepetynie Nim Europa całkiem przez żydostwo zginie Dzięki chrześcijańskiej mądrej Europie Żyłeś jak pąk w maśle żydowski jełopie Pomyśl teraz czy Muslim łaskę swą okaże Czy też całkiem odmieni bieg żydowskich zdarzeń Zbierze całe pedalstwo do jednego wora I uzna że nadeszła już najwyższa pora Aby na gardle karać Kainowe plemię I od parchów oczyścić zniewoloną ziemię. Strach żydowski trupie ogarnia cię wtedy Gdy jakiś dumny naród chce się dźwignąć z biedy I odciąć rakową narośl żyjącą jak huba Co dla ciebie oznacza robota lub zguba 27 Kończy bowiem wam się państwowa sielanka I kasa którą spija żydowska śmietanka Ulokowana wszędzie od dołu do góry Najczęściej na poletku tak zwanej kultury Teraz możesz Żydzie męskie przyrodzenie Przybijać nie do krzyża lecz w gwiazdy promienie Tej która dumnie gwiazdą Syjonu się zowie Lub też przybić na swojej pustej durnej głowie My protestować wtedy wcale nie będziemy Jeśli za swe pieniądze rozwiążesz problemy Którymi nas obdarzasz żydowska łachudro Pieprz się ze swą kulturą - nasze będzie jutro 11.12.2015 Bomba Bez zapowiedzi wiatru burzy Upadła bomba prosto z nieba I nic dobrego to nie wróży Bo uderzyła gdzie nie trzeba 28 Nie wiedzieć czemu w jakim celu Trafiła w środek przeznaczenia Grzmotnęła prosto do burdelu Tu wątpliwości nie ma cienia Podmuch wybuchu zmiótł cudownie Wszystko co było w tym burdelu Prezerwatywy majtki spodnie I z gołym tyłkiem puścił wielu Spełniła bomba swe zadanie Dziś po burdelu ani śladu Pozostał tylko mój ty panie Moralny przekaz pełen jadu Teraz zwycięskie grają surmy Gdy nie ma nic już do roboty Latają rozczochrane kurwy I wrzeszczą coś w obronie cnoty. 12.12.2015 29 martin shulz Faszystowska gnido z fizjonomią żyda Kubeł zimnej wody na łeb ci się przyda By ochłodzić nieco faszysty zapędy Które czynią podobnym do komuszej mendy Mój dziadek twojemu kulę w czerep wsadził I nim do Boga odszedł tak oto mi radził; Jak długo żyć będziesz i świat będzie światem Nigdy szwabski pomiot nie będzie ci bratem Chcąc dziadunia wolę wypełnić dokładnie Powiem ci szwabie grzecznie ale też dosadnie; Ze swej troski o Polskę nie rób żadnej hecy Możesz ją pocałować gdzie się kończą plecy 14.12.2015 Panie Jarosławie Szanowny Panie Jarosławie Może tym Pana trochę rozbawię Lub chociaż trochę Pana wzruszę Lecz to co piszę napisać muszę 30 Przez całe życie wzorca szukałem Wertując karty polskiej historii Często rękawem łzy wycierałem Rozpamiętując o tych co w glorii Życie oddali ojczyźnie naszej Gardząc mamoną oraz Judaszem Lecz każdy spośród polskich herosów Miał jakąś skazę daną od losu Jest pewien temat który ze wstydem Poruszyć muszę; mówią żeś Żydem Lecz ja chociażbyś w piersi się walił Chociażbyś płakał i głośno żalił Choćbyś przysięgał że mówisz szczerze Nigdy w wiadomość tą nie uwierzę Po tym coś zrobił pod Orła znakiem Dla mnie największym jesteś Polakiem Szczególne dzięki Ci za diagnozę Co jak poezję lub piękną prozę Wypowiedziałeś w swym przemówieniu Mówiąc w Polaków wielu imieniu Że polską hańbą która się dzieje Są KOMUNIŚCI oraz ZŁODZIEJE 14.12.2015 31 Drogi przyjacielu Drogi przyjacielu z Peowskiej Platformy Człowiek został stworzony według Boskiej normy Według Boskiego planu ma ręce nos szyję W środku wątrobę płuca i serce co bije Ma też głowę na karku którą kręcić może Lecz z rozumem jest różnie - to zrządzenie Boże Mądrzy mają w nadmiarze by się dzielić z głupim Głupiec ma tylko tyle by bliźniego łupić Wysil teraz swój umysł i spróbuj powoli Dokonać analizy - to przecież nie boli Do której twój rozum przynależy grupy Do tej co chce się dzielić czy tej gdzie przygłupy??? 15.12.2015 32 Ćwierć wieku Ćwierć wieku baty bierzesz tępawy narodzie I jeszcze nie potrafisz wysnuć tego wniosku Żeś stworzony by tyrać o chlebie i wodzie I na baczność stawać niczym ciura w wojsku Kapral Petru zakrzyknął; - Do boju żołnierze Ty na baczność stanąwszy wybałuszasz gały I w duchu myślisz; - Mnie da a innym odbierze Wszak mówca jest z kaprala prawie doskonały Nie pojmujesz durniu że to jest liberał Któremu konto spuchło od bankowej kasy Gdy walutę kredytu na złotówki zmieniał Tobie do ucha szeptał; - Idą trudne czasy Zwiedziony gładką mową chcesz być nowoczesny Nie chcesz w Petru zobaczyć liberalnej sitwy Balcerowicz i Bolek to Petru współczesny To oni cię wzywają do ostatniej bitwy A gdy już zgarną kasę tobie podziękują I zakrzykną z radością; - Ratuj się kto może - 33 Po czym gębę kagańcem tobie zakneblują I na szyję założą żelazną obrożę. Poeta to przerabiał przeto wie co pisze Tobie zaś pozostaje poecie uwierzyć Wszak lament naiwniaków raz kolejny słyszę I nie chcę po raz n-ty tych doświadczeń przeżyć 15.12.2015 Dziesięć przykazań Sprawiedliwością dzisiaj dzielmy się jak chlebem Niech na stałe zagości tu pod polskim niebem I niechaj jedną miarą mierzy ludzi wszystkich Starców już posiwiałych i malców z kołyski By była Sprawiedliwość potrzebne jest Prawo Jeśli się ze mną zgadzasz to biję ci brawo I przypominam tobie a także każdemu Że prawo jest spisane w najtrwalszym kamieniu Przed wieloma wiekami w przypływie szczerości Sam Bóg nam Prawo nadał by Sprawiedliwości Miarą mierzyć człowieka czyny i jego działanie By nagradzać lub karać za ich wykonanie 34 Na górze zwanej Synaj jak dobrze pamiętam Dekalog Bóg przekazał - Dekalog rzecz święta Ręką samego Boga wykuty w kamieniu I zapisany w każdym człowieczym sumieniu Dekalog - Boskie prawo jest w dziesięciu słowach Jednak pycha człowieka wciąż była gotowa Do słów Boskich dorzucić swoje cztery grosze Czym jest dziś ludzkie prawo? - O odpowiedź proszę Otóż prawo dzisiejsze jest słów milionami Które nie znają prawdy lecz by ludzi mamić Na czarne mówią białe a na białe czarne Sprawiedliwości skutki wciąż przynosząc marne Dzisiejsze ludzkie prawo chronić ma Mamonę Zdobytą często poprzez czyny zabronione Niechaj więc w zapomnienie idzie sprawiedliwość Dopóki prawem rządzi ludzka niegodziwość Na nic się tutaj zdadzą te ludzkie starania Póki prawo nie wróci do swego zarania I człowiek nie zrozumie że rozwoju droga Jest w kamieniu wyryta przez samego Boga 27.10.2015 35 Maski opadły Maski opadły widać teraz Jak rak zawiści Polskę zżera Nieważne co z nią jutro będzie Niech każdy swój kołowrót przędzie Nieważne żadne dobro wspólne Bo w razie draki mamy Unię Tak jest od wieków w moim kraju Zdrada anarchia i zaprzaństwo Tu naród nigdy nie był a raju Potężne było sobiepaństwo Na szczęście jeszcze nad narodem Roztacza skrzydła swe od wieków Pan Bóg co znanym Mu sposobem Rozgrzesza naród z jego grzechów Lecz cóż się stanie gdy "pass" powie I tłum pieniaczy w piekło rzuci Czy wyjdzie komuś to na zdrowie Gdy Polska zginie i nie wróci? 17.12.2015 36