Życie Blachowni

Transkrypt

Życie Blachowni
\
Życie Blachowni
Nr 17 (750)
Pora na sukces?
Zagwozdka
z surowcem
0 dodecylofenolu mówi się w ZS od dość dawna. Prób było sporo, początkowo bez efektów.
Pierwszą udaną przeprowadzono w 1992 r., produkt przez kilka miesięcy sprawdzał klient. Gdy już
się przekonał, że mu odpowiada, wytypował duńską firmę. Przez 1994 i 1994 rok brała ona od nas
małe ilości (ok. 50 ton miesięcznie) dodecylofenolu do swojej produkcji. Testowanie nas jako dostawcy, zakończono w początkach br. Odbiorca
adecydował się na odbiór większych partii.
W końcówce zimy i początkach wiosny w ZS
przeprowadzono operaqę rozdzielenia nonylofenolu na dwie instalacje. Przez kwiecień i maj
trwały roboty, instalacja jest już gotowa. W pierwszych dniach czerwca odbył się próbny ruch.
Zakładana jest możliwość produkowania ok.
300 ton miesięcznie. Próby uzyskania większej
ilości przeprowadzane są we współpracy z ISO.
Od strony technicznej nie ma problemów.
Dodać tu trzeba, że ta instalacja powstała w
cieniu większych inwestycji zakładowych. Roboty prowadziły ekipy ze Służby Gł. Mechanika
i „Sowbudu" oraz innych służb. Tempo robót z
konieczności nie należało do najszybszych.
Wiele pomagali pracownicy wydziału, oczywiście w mniej specjalistycznych robotach. Poważną operacją było posadowienie nowej wyparki i
nowych odbieralników. Mnóstwo pracy było
przy układaniu kabli pomiarowych, elektrycznych oraz rurociągów.
Istotnym dylematem może być surowiec —
•etramer propylenu. Uzyskujemy go u siebie,
ale w zbyt małych ilościach. Służby handlowe
ZChB SA szukają go w kraju i za granicą. Nie
jest to jednak surowiec ogólnodostępny. Produkcja dodecylofenolu jest sprawą dochodową,
jest więc o co zabiegać. Jeśli wyjaśnią się kwestie surowcowe, ZS chce ruszyć z tą produkcją
pełną parą w III kwartale. Wówczas dopiero
można będzie mówić o sukcesie.
K . S.
KĘDZIERZYN-KOŹLE 23. 06. 1995 r.
10 gr
Nie ta grubość
Okazjonalnie z honorami
Obchody Dni C h e m i k a rozpoczęły
się od tradycyjnego spotkania kierownictwa firmy, przedstawicieli załogi, odznaczonych pracowników i zaproszonych gości. W gronie tych ostatnich
znaleźli się p r z e d s t a w i c i e l e w ł a d z
miejskich, służby zdrowia, banku, zaprzyjaźnionych klinik i szpitali. Właściwie goście dopisali znacznie lepiej niż
załoga. Sala (niestety) świeciła pustkami.
KAZIMIERZ KALIŃSKI, prezez Zarządu ZCh B L A C H O W N I A SA, w
krótkim w y s t ą p i e n i u z a w a r ł c a ł y
s e n s c o r o c z n y c h o b c h o d ó w . Powiedział m.in. „Od lat w Dni Chemika spotykamy się tutaj z wyróżnionymi odznaczonymi pracownikami
Cena
ISSN 1232-566X
Dni Chemika
Próbę z Kuhną
przerwano
firmy. Tymi, którzy otrzymali odznaczenla zakładowe i resortowe.
Właśnie dzięki tym ludziom, ale
także pozostałej części załogi udało nam się osiągnąć taki postęp i
poprawę wyniku ekonomicznego.
A ten jak w i a d o m o jest podstawą
do p o p r a w y s y t u a c j i m a t e r i a l n e j
naszej załogi.
Korzystając z okazji pragnę podziękować o b e c n y m tu pracownikom i życzyć zarówno im jak i ich
rodzinom zdrowia, pomyślności w
życiu osobistym, rodzinnym, zadowolenia z pracy w Z C h B L A C H O W NIA, a przede wszystkim dobrego
zdrowia".
Informowaliśmy już Czytelników o montażu
wytłaczarki Kuhne 2. Wówczas jego zakończenie przewidywano na początek trzeciej
dekady maja. Po rozruchu wytłaczarka miała
wejść na stały ruch w pierwszych dniach
czerwca. Sprawy potoczyły się inaczej. Montaż zakończono, przeprowadzono ruch mechaniczny i wydajnościowy. Niestety nie
osiągnięto spodziewanego parametru grubości i próby przerwano na wniosek przedstawicieli niemieckiej firmy. Wyjechali oni do
siedziby firmy na konsultacje z konstruktorami.
Pierwsze stanowisko strony niemieckiej,
jakie otrzymały zakłady nie było do przyjęcia. Proponowano pewne zmiany, do wpro(Ciąg dalszy na str. 3) wadzenia w ciągu 5 tygodni. Oczekujemy
dotrzymania warunków umowy, czyli strona
niemiecka winna zmieścić się w 4 tygodniach. Oznacza to pilne powtórzenie testu.
Urządzenie winno być tak przygotowane, by
można je było eksploatować tak jak to przewidywał kontrakt. Nie mogą wchodzić w grę
żadne dodatkowe koszty, jakie ponieść miałyby ZChB. O dalszym przebiegu spraw
związanych z drugą Kuhną będziemy informować.
K . S.
"ŻB"
w Jagiellońskiej
Z rąk prezesa K. Kalińskiego srebrna
Oswajanie studentów
Pomysł na pracownika
Firma, która chce się rozwijać i myśli o
swojej przyszłości, musi dbać o ciągły napływ dobrze wykształconej i przygotowanej
do pracy kadry. Kędzierzyński rynek pracy
jest rynkiem atrakcyjnym dla ludzi z wykształceniem wyższym, a przynajmniej dla
tych, którzy są chemikami, ekonomistami,
prawnikami. Dlatego też trzeba podejmować
możliwie skuteczne działania, aby tych właśnie ludzi przyciągnąć do naszych zakładów.
Stąd też m.in. zrodził się pomysł zorganizowania przez Dział Spraw Pracowniczych
spotkania ze studentami piątego roku Wydziału Chemii Politechniki Śląskiej w Gliwicach.
KON
TURY
Spotkanie odbyło się 31 maja z udziałem
prezesa Zarządu — dyrektora naczelnego
mgr. inż. Kazimierza Kalińskiego, członka
Zarządu — dyrektora produkcyjno-handlowego mgr. inż. Eugeniusza Zająca, a także
dziekana Wydziału Chemii Politechniki Śląskiej prof. Jana Zawadiaka oraz kierownika
Działu Spraw Pracowniczych mgr Marii
Wiertelorz. Przedstawiciele dyrekcji zakładów zaprezentowali studentom główne kierunki działania firmy oraz jej plany rozwojowe, a także warunki na jakich mogą podjąć
pracę w naszych zakładach, możliwości
awansu i rozwoju zawodowego. Odpowiadali
również na pytania studentów związane z
Rzadko zdarza się, aby znakomitości świata
dziennikarskiego, pamiętały o czymś tak skromnym i maluczkim jak tzw. prasa zakładowa. Z
dużym zaskoczeniem i przyjemnością przyjęliśodznaka dla J. Deca
my więc krótki liścik od profesora dr. hab. WaleFot. A. Kozubek
rego Pisarka.
Dziękujemy za pamięć o naszym Ośrodku
przekształceniami własnościowymi firmy,
oraz za egzemplarze pism, które nadsyłacie
specyfiką produkcji, a także warunkami soPaństwo. Po wykorzystaniu przekazujemy je do
cjalnymi.
zainteresowanych bibliotek. Najczęściej do BibPo spotkaniu studenci odwiedzili niektóre lioteki Jagiellońskiej. Życzymy całemu zespołowydziały produkcyjne. M.in. Wydział Naftale- wi redakcyjnemu wszystkiego najlepszego, sanu, Zakład Syntezy, Wydział Odwadniania tysfakcji z wykonywanej jakże trudnej pracy wyEtanolu, Wydział Etylobenzenu, Wydział dawniczej i dziennikarskiej, coraz szerszego
Przetwórstwa Polietylenu. Nagła zmiana po- grona czytelników i... wysokich nakładów. Z
gody zmusiła do rezygnacji z wizyty na oczy- wyrazami szacunku.
szczalni ścieków.
Dyrektor
Wizyta ta była też okazją do wynegocjowaOśrodka Badań Prasoznawczych
nia wstępnych warunków ściślejszej współUniwersytet Jagielloński
pracy między naszymi zakładami, a uczelnią
prof. dr hab. WALERY PISAREK
gliwicką. Współpracy, która miałaby na celu
pozyskanie z tej uczelni najlepszych jej absolwentów. Z kilkunastoosobowej grupy stuW numerze: pierwsza część redentów kilku już wyraziło zainteresowanie
lacji z Festynu Chemików'95. O
podjęciem pracy w naszej firmie. Na konkretpozostałych imprezach pisać bęne efekty musimy jeszcze trochę poczekać.
dziemy w kolejnym wydaniu.
M . W.
"ŻYCIE BLACHOWNI"
Str. 2
Nr 17 (750)
— 8 wycieczek do OW — Duszniki
łogą i członkami związku, sygnalizują
— 2 wycieczki zagraniczne (Wiedeń,
i podnoszą problemy, które są rozpatrywane przez Prezydium lub Radę Praga)
Związku. To oni organizują finansowa— 1 wycieczkę w Bieszczady
ne z funduszy związkowych: spotkania
— 1 wycieczkę na grzybobranie
dium Rady Związku, które załatwiało okolicznościowe, wycieczki, festyny,
— 7 festynów wydziałowych
sprawy będące w jego kompetencji ogniska, zakupują zbiorowe bilety na
— 1 ognisko grupy związkowej
oraz podejmowało decyzje dotyczące: imprezy kulturalne, są dystrybutorami
— 1 zabawę („andrzejkową")
przyznawania zapomóg, przyznawania
upominków dla członkiń związku z
dofinansowań, funduszy na organiza— 2 imprezy „mikołajowe" dla dzieci
okazji Dnia Kobiet i paczek „mikołajocje wycieczek, rozliczanie wydatków z
— 20 spotkań okazjonalnych oraz zawych" dla dzieci.
funduszy związkowych.
kup
biletów zbiorowych na imprezy
Stałą formą kontaktu są spotkania z
Prezydium Rady jest również organiprzewodniczącymi Rad Wydziałowych kulturalne.
zatorem spotkań z członkami związku,
Związek planuje utrzymanie tych
którzy odchodzą na emeryturę. W mi- i grup związkowych. Na spotkaniach
tych omawiane są zagadnienia organi- form działalności i ich zakresu i w roku
bieżącym, choć zmieniające się przepisy podatkowe powodują dodatkowe
obciążenia funduszy związkowych.
Coraz więcej jest ograniczeń w wydatkowaniu tych funduszy bez podatku,
nionym roku zorganizowano trzy takie zacyjne, informacje o dokonaniach i stąd prawie każdy wydatek— to koniespotkania, w których uczestniczyło 23 bieżącej, planowanej działalności czność odprowadzania 21% podatku.
związku. Dyskutuje się nad problema- Przez co uszczupla się rzeczowy zakres
emerytów.
W celu uaktualnienia wiadomości z mi wnoszonymi przez przewodniczą- świadczeń na rzecz członków. Opodatzakresu prywatyzacji przemysłu, a cych, oraz zasięgane są opinie w spra- kowana jest również — od stycznia tezwłaszcza prywatyzacji w ramach NFI, wach mających być przedmiotem roz- go roku — działalność gospodarcza
związków zawodowych i to podatkiem
oraz związanych z tym działań związ- mów z Zarządem Spółki.
Ze względu na obowiązki zawodowe, dochodowym w wysokości 40% — co
ków zawodowych — zorganizowano
w Dusznikach wyjazdowe szkolenie nie zawsze przewodniczący mogą również zmniejsza dochody i naszego
dla członków Rady Związku i prze- uczestniczyć w spotkaniach i dlatego związku. Mimo tych trudności związel
wodniczących grup związkowych. W też częstą formą przekazu i konsultacji stać na utrzymanie wszystkich dotychszkoleniu tym wykładowcami byli: jest kontakt telefoniczny.
czasowych świadczeń, a od 1 lipca bieprzewodniczący Federacji — kol. J.
Ważniejsze informacje ogólne prze- żącego roku zostają podwyższone naWoźny, kierownik biura — kol. E. Ja- kazywane są w formie komunikatów i stępujące świadczenia statutowe:
goda, radca prawny — kol. B. Pirecki. wywieszane są one na tablicach ogło— zasiłek z tytułu urodzenia dziecka
Działalność związku opiera się na dzia- szeń.
do 60 zł,
łalności Rad Wydziałowych i grup
Rady Wydziałowe i grupy związko— zasiłek z tytułu zgonu członka rozwiązkowych, a zwłaszcza ich prze- we, korzystając ze związkowych fun- dziny do 50 zł.
wodniczących w poszczególnych ko- duszy na działalność rekreacyjno-kulPrezydium Rady Związku
mórkach organizacyjnych zakładów. turalną, zorganizowały w okresie miZ upoważnienia: A. Dąbrowski
To oni mając bezpośredni kontakt z za- nionego roku:
Niezależny Samorządny Związek Zawodowy
Pracowników Zakładów Chemicznych
BLACHOWNIA S.A.
Konferencja Delegatów (24 maja
1995 r.) dokonała oceny rocznej działalności nowych władz związku. Delegaci ocenili tę działalność pozytywnie.
Czy jednak ich opinie są odzwierciedleniem odczuć wszystkich członków
związku? Sądzimy, że tak — ale chcąc
umożliwić wszystkim członkom dokonanie własnych ocen, przedstawiamy
informację, co w ciągu tego roku działo
się w związku i czym zajmowały się
jego władze.
W tym okresie odbyło się: 5 — posiedzeń Rady Związku, 36 — posiedzeń
Prezydium Rady Związku, 6 — spotkań z przewodniczącymi grup związkowych. Na posiedzeniach Rady
Związku zajmowano się istotnymi dla
załogi i członków związku problemami, z których najważniejszymi są:
transformacja własnościowa zakładów,
warunki pracy i płace (w tym również
premiowanie), sfera socjalna i warunki
wypoczynku wczasowego oraz kolonijnego organizowane przez zakłady.
Rada Związku zatwierdzała plany pracy, preliminarze przychodów i wydatków związku oraz związane z tym regulaminy. Rada Związku podejmowała
również wiele stanowisk w stosunku
do dyrekcji, a później Zarządu Spółki,
między innymi: dotyczących polityki
płacowej, wysokości zasiłku chorobowego, przywrócenia wszystkich wolnych sobót, układu zbiorowego itp.
Realizacją uchwał delegatów oraz
Rady zajmowało się na bieżąco Prezy-
Coraz więcej ograniczeń
Wstęp do
modernizacji
Punkt k r w i o d a w s t w a w przyzakład o w e j przychodni póki c o pięknieje,
a w przyszłościowych planach jest
modernizacja.
Z a k u p i o n o nowe m e b e l k i do
d w ó c h pomieszczeń — gustowne
foteliki, stoliki, szafki na kartoteki.
C e n n y m nabytkiem jest tzw. w i t r y n a
c h ł o d z ą c a . To n o w o c z e s n a l o d ó w k a
z przeszklonym p r z o d e m i nawiew e m powietrza. Najważniejszą jej
zaletą to j e d n a k o w a temperatura w
c a ł y m wnętrzu (tu potrzebne jest o d
+ 4 d o +6 C).
Inicjatywa wyszła o d pracownic.
W szukaniu sponsora pomagał pre-
zes Klubu H D K , a f i n a l i z o w a ł a całą
operację W o j e w ó d z k a Stacja Krwiodawstwa.
Tę z m i a n ę traktuje się jako pierwszy etap unowocześniania. W planie jest p r z e b u d o w a boksu, w którym pobiera się krew. Całość pomieszczeń będzie m a l o w a n a . Planuje
się zakup d w ó c h specjalistycznych
foteli, które zastąpić mają dotychczasowe meble. O k a z u j e się, że w
kraju t a k o w y c h nie ma. Zaprzyjaźnieni k r w i o d a w c y robią w i ę c rozeznania u siebie.
K. S.
Wszystkim, którzy pomogli nam w c h w i l a c h ciężkiej c h o r o b y
i u c z e s t n i c z y l i w ostatniej d r o d z e naszej u k o c h a n e j Ż o n y i M a m u s i
BARBARY ŚWIĘCH
a szczególnie Zarządowi Spółki ZCh B L A C H O W N I A SA,
Koleżankom i Kolegom z pracy, Sąsiadom
oraz wszystkim Znajomym
serdeczne podziękowania składa
Mąż z Córkami
31 maja w wieku 58 lat, odszedł na zawsze
BOGDAN AUGUSTYN, dyrektor finansowy
ZCh BLACHOWNIA SA. Był on długoletnim,
zasłużonym pracownikiem przedsiębiorstwa,
wybitnym specjalistą z zakresu księgowości i
finansów, szanowanym, prawym i serdecznym człowiekiem. Pracowity, sumienny, odpowiedzialny, żył sprawami „Blachowni"
przez ponad 30 lat. Przeszedł praktycznie
wszystkie szczeble zawodowe w pionie finansowo-księgowym, od starszego księgowego, poprzez kierownika, głównego księgowego, aż po stanowisko zastępcy dyrektora
ds. finansowo-księgowych. Od początku bieżącego roku był członkiem Zarządu obejmując jednocześnie stanowisko dyrektora finansowego.
Kierując przez wszystkie lata pionem finansowo-księgowym stał się inicjatorem wielu
zmian w działalności i funkcjonowaniu pionu,
wprowadzał nowe systemy finansowe, szukał najlepszych rozwiązań, z komputeryzacją
włącznie. Współpracownicy cenili go nie tylko za fachowość, ale i sposób traktowania
podwładnych. Był wymagający, ale i sprawiedliwy. Potrafił docenić umiejętności i starania innych. Był przy tym świadom swoich
wad i niedociągnięć. W pracy dawał z siebie
wszystko, nigdy się nie oszczędzał. Dowodem uznania dla jego poczynań zawodowych są odznaczenia i wyróżnienia „Zasłużonemu Opolszczyźnie", Złota Odznaka Ja
Zasługi dla Przemysłu Chemicznego", Medal
40-lecia PRL. Podczas tegorocznych uroczystości z okazji Dnia Chemika miał otrzymać
złotą odznakę .Zasłużonemu dla Zakładów".
Nie zdążył jej odebrać.
Pogarszający się gwałtownie stan zdrowia
zmusił Go do poddania się leczeniu. Pobyt
we klinice miał być tylko chwilową przerwą w
działalności. W grudniu Bogdan Augustyn
zamierzał odejść na zasłużoną emeryturę i
wtedy wziąć się za solidną kurację. Los jednak chciał inaczej.
Życie Bogdana Augustyna upływało pod
znakiem pacy. Rozpoczął zawodową drogę
już w wieku osiemnastu lat, jako referent w
prudnickich Zakładach Przemysłu Bawełnianego. Potem pracował jako nauczyciel w
Krapkowicach, inspektor kredytowy krapkowickiego NBP, naczelnik opolskiego BGŻ,
wreszcie starszy księgowy w ZA „Kędzierzyn". W grudniu 1964 roku trafił do ZCh
„Blachownia" i pozostał tu przez ponad 30
lat, aż do ostatnich chwil. Jeszcze kilka dni
temu był na swoim stanowisku pracy, mimo
choroby i bólu zajmował się sprawami przedsiębiorstwa.
45-Sat Społecznej Inspekcji Pracy
Nie naruszamy prawa pracy
45 lat istnieje już Społeczna Inspekcja Pracy. 4 lutego 1950 r. ukazała się ustawa, znowelizowana 24 czerwca 1983 r. W trosce o
systematyczną poprawę stanu bezpieczeństwa i higieny pracy oraz w celu zapewnienia związkom zawodowym niezbędnych warunków do sprawowania skutecznej kontroli przestrzegania przepisów prawa pracy zawarto w niej szczegóły zadań i organizacji
SIP, uprawnienia i zasady postępowania
społecznych inspektorów pracy, odpowiedzialności za naruszanie przepisów o SIP i
inne przepisy.
Społeczna Inspekcja Pracy jest służbą społeczną pełnioną przez pracowników, mającą na
celu zapewnienie przez zakłady pracy bezpiecznych i higienicznych warunków pracy oraz
ochronę uprawnień pracowniczych, określonych w przepisach prawa pracy. SIP reprezentuje interesy wszystkich pracowników.
Nie tylko o rocznicowych sprawach rozmawiamy z Józefem Hają — zakładowym społecznym inspektorem pracy.
— Czym żyje dziś Społeczna Inspekcja
°racy?
— Mamy gorący okres kampanii sprawozdawczo-wyborczej. W ZCh BLACHOWNIA SA
należy wybrać 16 oddziałowych społecznych
inspektorów pracy. Jesteśmy na półmetku wyborów. Założenia są takie, by uporać się ze
wszystkim przed sezonem urlopowym. Mam
jednak wątpliwości czy dotrzymamy tego terminu.
— Co sprawia kłopot?
— Po pierwsze niełatwo dziś o ludzi chętnych
do społecznej działalności. Tak naprawdę komplikują nam kampanię przepisy. Np. art. 5 wspomnianej ustawy o SIP głosi, że społecznym
inspektorem pracy może być pracownik danego zakładu, który jest członkiem związku. Dawniej, gdy istniał tylko jeden związek nie było
problemu, gdyż poza związkiem pozostawały
nieliczne osoby. Dziś, gdy mamy w ZChB aż
trzy związki mamy kłopoty, co wydaje się wręcz
paradoksalne. Są ludzie już sprawdzeni, do których koledzy mają zaufanie, byliby chętni podjąć się tej funkcji. A tu szlaban, bo nie związkowiec. Tamte przepisy są już przestarzałe, nie
przystają do obecnych realiów. Stąd w niektórych komórkach podchodzi się do wyborów po
kilka razy, co z pewnością nie przyśpiesza kampanii.
— Czyli ma pan w tej chwili bardzo napięty
terminarz zajęć...
— Wręcz niewyobrażalnie. Dziś np. mam aż
trzy spotkania w zakładzie. A czeka mnie jeszcze więcej wysiłku. Tylko nieliczni inspektorzy
pełnić będą tę funkcję po raz kolejny. Większość to zupełni nowicjusze, trzeba będzie
organizować szkolenia. W tym pomocą ma posłużyć Państwowa Inspekcja Pracy. Dla wszystkich wybranych trzeba będzie przygotować
Okazjonalnie z honorami
(Dokończenie ze str. 1)
Odznaczenia zakładowe i resortowe wręczał Kazimierz Kaliński oraz KAZIMIERZ
NIEDŹWIEDŹ, Przewodniczący Rady Nadzorczej ZCh BLACHOWNIA SA. Odznaczenia PCK RYSZARD WALAWENDER, Prezes Rejonowego Zarządu PCK.
Po części oficjalnej na ręce Prezesa Zarządu składano życzenia dla firmy i jej załogi.
\kademię kończył występ artystyczny przygotowany w całości przez ZDK „Lech" i oparty głównie na uczniach szkół podstawowych
— piosenki, wiersze, playbacki.
Odznaczenia
Decyzją Ministra Przemysłu i Handlu —
Złotą Odznaką „ZA ZASŁUGI DLA PRZEW r a m a c h o g ó l n o p o l s k i e j akcji
tyczącej transportu materiałów niebezpiecznych, a zleconej przez
Sejm, odwiedził B L A C H O W N I Ę
przedstawiciel NIK. Była to pierwsza od kilkunastu lat kontrola tak
wysokiej rangi. W ciągu 10 dni zajm o w a n o się z a k ł a d o w y m transportem s a m o c h o d o w y m I kolejowym. Wyniki kontroli są bardzo pozytywne.
W Zakładzie Transportu Samochodowego interesowano się transportem drogowym materiałów niebezpiecznych czyli ciekłego etylenu, naftalenu, olejów napędowych i benzyn.
Kontrola obejmowała całokształt zagadnień związanych z transportem:
budowę i parametry techniczne autocystern, w y p o s a ż e n i a ich w sprzęt
podstawowy i specjalny; zgodność wykonania technicznego autocystern z
wymogami przepisów ADR (między-
Str. 3
„ŻYCIE BLACHOWNI"
Nr 17 (750)
MYSŁU CHEMICZNEGO" wyróżnieni zostali: Józef Ćwieczkowski, Henryk Korach,
Stefan Pastyrczyk, Stanisław Wolkiewicz.
Srebrną Odznaką „ZA ZASŁUGI DLA
PRZEMYSŁU CHEMICZNEGO" wyróżnieni
zostali: Andrzej Kałamaga, Wanda Kuchar, Zygmunt Nowak, Bronisław Rolnik,
Ludwik Wielgus, Weronika Żołyńska.
Złotą Odznaką „ZASŁUŻONEMU DLA ZAKŁADÓW" oraz ODZNAKĄ HONOROWĄ
PCK III stopnia wyróżniony został pośmiertnie Bogdan Augustyn.
Złotą Odznaką „ZASŁUŻONEMU DLA ZAKŁADÓW" wyróżnieni zostali: Józef Haja,
Andrzej Kuchar, Franciszek Rypel, Ma-
nowe legitymacje. Powstać muszą też w tym
okresie plany pracy.
— Wspomniał pan o szkoleniu, w którym
ostatnio uczestniczył w Opolu. Szykuje się
coś nowego?
— Przy dobrych układach jeszcze w czerwcu
Sejm przegłosuje nowy Kodeks Pracy. Rozdział dziesiąty ma być poświęcony bezpieczeństwu pracy. Zmiana ma być bardzo duża. Trzeba będzie wiele się uczyć, by to nowe przyjąć
do stosowania. Sądzi się, że będą to lepsze
przepisy, dające większą ochronę pracownikom. Ma tam być np. zapis, że modernizacja
zakładu (instalacji) nie może pogorszyć warunków pracy. Uważa się, że nowe przepisy umożliwią inspektorom szersze działania i wyjaśnią
sytuację pracodawców.
—Co rok przeprowadzane są w zakładach
przeglądy. Wiosenny to głównie tematyka
ochrony p.poż., jesienny — warunki pracy.
Jaki obraz Blachowni rysuje się po nich?
— Po czterech latach mojej pracy na stanowisku zakładowego inspektora mogą podkreślić
dobrą współpracę z dyrekcyjną „górą". Jest u
nas wyjątkowe zrozumienie dla spraw bezpieczeństwa. Cieszy mnie, że nie było w ZChB
SA przypadków naruszenia prawa pracy. Nie
ma w zakładzie takiego miejsca, które zagrażałoby zdrowiu czy życiu załogi. Taki wydział (instalację) musiałbym natychmiast zamknąć.
Oczywiście w tak dużej firmie zawsze znajdzie
się miejsce, gdzie można dopatrzeć się, że jeszcze coś jest nie całkiem tak jak powinno. Ale
tyczy to naprawdę drobiazgów. Jeśli daję zalecenie czy nakaz — wiem, że będzie natychmiast zrealizowane. A bywa nawet tak, że nim
protokół dotrze na miejsce—zalecenie już jest
rianna Sławska, Tadeusz Skarka, Mieczysław Szeremeta, Wanda Taczalska, Józef
Tworek, Bożena Zborowska.
Srebrną Odznaką „ZASŁUŻONEMU DLA
ZAKŁADÓW" wyróżnieni zostali: Jan Adamiec, Gerard Białas, Jerzy Dec, Roman
Gałoński, Krystyna Grześkowiak, Piotr
Gwoździewicz, Mirosław Kaleta, Marek
Kondziołka, Róża Kordys, Jan Muszyński, Ginter Przybyła, Jan Tenscher, Czesław Tymoczko, Maria Waśko, Krystian
Wąsik, Antoni Wojtulewicz, Władysław
Woliński.
Uchwałą Kapituły Odznaki Polskiego Czerwonego Krzyża z dnia 15 marca 1995 roku
ODZNAKĄ HONOROWĄ PCK III stopnia wyróżniony został: Kazimierz Kaliński.
ODZNAKĄHONOROWĄPCK IV stopnia
wyróżnieni zostali: Czesław Grzeliński, Marek Kondziołka, Zbigniew Sadowski.
(zet)
NlK-owska kontrola w pozytywach
Niebezpieczne bezpiecznie
n a r o d o w e p r z e p i s y n o r m u j ą c e taki
transport); kwalifikacje kierowców; dokumentację przewozową; stanowiska
z a i rozładowcze; kwalifikacje i doświadczenie nadzoru; wykorzystanie
ładowności.
W ramach kontroli, poza badaniem
dokumentów, dokonano oględzin zestawu autocysterna + ciągnik na stanowisku rozładowczym w ZP.
Wynik kontroli wykazuje, iż ZTS jako
przewoźnik materiałów niezbepiecznych spełnia wszelkie wymagania. Poj a z d y są odpowiedniej klasy i standardu, autocysterny są właściwie wykonane, kierowcy dobrze przygotowa-
ni i z należnym doświadczeniem. Ruch
autocystern w kraju i za granicą jest
unormowany — odbywa się po określonych trasach.
— Nie stwierdzono żadnych uchybień — mówi L. Majkrzak, nie zachodziła potrzeba spisania protokołu, a tylko sprawozdania. Z przyjemnością dodam, że pochwalono naszą inicjatywę.
Mówię o tabliczkach J a k kieruję???"
Pomysł podpatrzony w USA, tam funkcjonuje coś takiego od lat.
W Z a k ł a d z i e T r a n s p o r t u Kolejowego kontrolowane były stanowiska
za i rozładowcze produktów niebezpiecznych. Oglądano punkty w ZP na ety-
zrealizowane. Nie chciałbym podawać konkretów, ale muszą się jeszcze dotrzeć pewne kwestie po centralizacji służb. Łagodniej patrzę na
nowe warsztaty powstałe po tej zmianie. Ale do
czasu!
— Działa pan, jak wiadomo i w organach
wojewódzkich.
— Konkretnie jestem członkiem Wojewódzkiej Komisji Ochrony Pracy przy okręgowym
inspektorze. Tzw. człon roboczy stanowimy my
14 zakładowych inspektorów pracy. ZChB i ZA
reprezentowane są przez dwie osoby. Drugą
część stanowią osoby piastujące tak ważne stanowiska jak prokurator, prezes Sądu Pracy, inni
prawnicy. Wszyscy staramy się pomóc zakładom, odstającym od najlepszych w wypełnianiu
zadań SIP.
— Na zakończenie może jeszcze kilka
słów podbudowujących „świeżo upieczonych" inspektorów.
— Zawsze staram się podnieść rangę właśnie oddziałowych inspektorów pracy. Przecież
to oni są najbliżej spraw zakładu, ludzkich problemów. Muszą starać się być bardzo rozważnymi, ale nigdy pobłażliwymi. By im pomóc dopracowaliśmy się właściwych dokumentów. Nawet
ustne ustalenie, czy zalecenia muszą być parafowane. Nikt się nie wyprze, że nie wiedział, nie
zrozumiał itp. To ważne w obecnych trudnych
czasach. Hasło „bezrobocie" skłania niektórych
do źle pojmowanej nadgorliwości, mogącej negatywnie wpływać na stan bezpieczeństwa.
— Dziękuję za rozmowę.
KRYSTYNA SUPRON
Złoty Spodek
Na tegorocznych targach papieru „Interpap" i opakowań „Oprex" w Katowicach, wśród 180 w y s t a w c ó w znajdowały się Z C h B L A C H O W N I A SA. Na
imprezie targowej można się b y ł o przekonać jak kolosalny postęp nastąpił w
tej branży. W kategorii produktów ekologicznych — przyjaznych dla środowiska — zdobyliśmy najwyższe trofeum
,Złoty Spodek". Przyznano je z a biodegradowalne worki na śmieci z folii z
polietylenu małej gęstości.
K. S.
lobenzenie, komponentach i benzynie.
Kontrola była wyrywkowa, chodziło o
stan faktyczny w danym momencie.
Podkreślono fakt właściwej ochrony
środowiska, poprzez shermetyzowanie za i rozładunku k o m p o n e n t ó w i
benzyn. Jedyne uwagi tyczyły drobnych niedociągnięć porządkowych typu niepoukładanych śrub, uszczelek
czy niedomalowanego przewodu.
Kontrolą objęto także Dział Spedycji
m.in. w y p i s y w a n i e listów p r z e w o z o wych, ich zgodność ze s t a n e m faktycznym. Przyjrzano się także dokumentacji dozorowej ZTK — nie b y ł o uchybień. W y s o k o oceniano działający tu
system komputerowy. O d o b r y c h wynikach poinformowano w ustnej rozmowie.
NIK-owska kontrola zakończyła się
oficjalnym spotkaniem z prezesem
spółki.
K. S.
"ŻYCIE BLACHOWNI
Str. 4
Festyn Chemików '95
XIV Bieg Chemików
Od przedszkolaka po weterana
XIV Bieg C h e m i k ó w należy do rek o r d o w y c h pod w z g l ę d e m uczestników. Wystartowało w nim aż 176
zawodników, a tym 55 pań i dziewcząt.
Punkt jedenasta cała grupa wyruszyła na siedmiokilometrową trasę. Po kilku minutach na prowadzenie wyszli:
Mieczysław Majer — numer startowy
(47), Paweł Serafinowicz (22), A d a m
Sikora (21), Mariusz D y c z e k (30) i
C z e s ł a w Macała (48).
W okolicy Piastów sytuacja była prawie identyczna. Prowadził Mieczysław
Majer. Tuż za nim biegł Paweł Serafinowicz. W odległości kilkunastu metrów pojawili się D o m i n i k Łowiecki
(34) i Tadeusz Rojewski (49). Z a nimi,
w sporej odległości biegli r ó w n y m rytm e m Marek Żawko (265) i Marek Andrusyszyn (11). P r ó b o w a ł d o nich
dojść G r z e g o r z W a l i c k i (261) oraz
Andrzej Furgał. Pierwszymi dzieciakami, które pojawiły się w okolicy Piastów byli: Dawid Czepul (24) i Łukasz
Wiśniewski (215) z S P 10. O k o ł o
godz. 11.10 pojawiły się na Piastach
pierwsze dziewczęta — Małgorzata
Kęskiewicz (104) i Małgorzata Płaczko.
W tym czasie w środku osiedla, na
wysokości kościoła, znajdowali się już
d w a j p r o w a d z ą c y , czyli M i e c z y s ł a w
Majer i Paweł Serafinowicz, znacznie
wyprzedzający p o z o s t a ł y c h uczestnik ó w biegu. W i a d o m o było, że pomiędzy nimi rozegra się w a l k a o zwycięstwo.
G d y najlepsi wybiegali z Piastów pod ą ż a j ą c do mety, mijali po drodze najsłabszych, zbliżających się dopiero do
osiedla. Były to oczywiście dzieciaki, a
w ś r ó d nich M a r t a A d a m s k a (280),
Monika A n u s z (279) z S P 10 oraz
S z y m o n R a d ł o w s k i (245) z SP 19.
Po chwili o d p o c z y n k u z m ę c z o n e maluchy zerwały się p o n o w n i e d o biegu.
lak Jarosław Chyłek i Piotr Bogdziewicz.
Biegano też rodzinnie — tato Rojewski z córkami Agnieszką i Ewą, rodzeństwo Szkutników — Łukasz,
Krysia i Maja, bracia Michał i Marek
Żawko, wreszcie Ewa Kuś z bratem
Michałem.
Pogoda dopisała, choć było trochę
parno. Letni przelotny deszcz odświeżył ociupinkę zawodników, ale gdyby
był mocniejszy, nikt by się nie pogniewał. Bieg ukończyło 174 zawodników.
Sędzią g ł ó w n y m był Zbigniew Świ-
O godzinie 11.16 na wysokości Lenartowic pojawił się Mieczysław Majer.
Niezmordowanie deptał m u po piętach
Paweł Serafinowicz. W takiej też kolejności, z piętnastosekundową różnicą,
dobiegli do mety. J a k o trzeci pokonał
dystans A d a m Sikora (21).
Pierwszą dziewczyną, która pojawiła
się na mecie była A g n i e s z k a Marek
(SP 9). Dzień wcześniej startowała w
Warszawie w Mistrzostwach Polski w
dwuboju n o w o c z e s n y m i zdobyła tytuł
mistrzowski! Pierwszym chłopakiem,
najlepszym w tym dniu był Michał Żawko (SP 19).
Najstarszym uczestnikiem biegu okazał się Tadeusz Rojewski lat 49. Najmłodszymi — siedmioletni przedszko-
derski. Bieg zorganizowany i przygotowany bez zarzutu. W zabezpieczeniu trasy pomogli policjanci. Trochę
długo czekano na wyniki, ale wiązało
się to pewnie z dużą liczbą uczestników.
R z e c z ą z d u m i e w a j ą c ą był liczny
udział młodzieży i dzieci, w tym zupełnych maluchów, łącznie z przedszkolakami.
W następnym numerze — wywiady z
najlepszymi i najmłodszymi uczestnikami.
(zet)
Wyniki XIV Biegu Chemików
Klasyfikacja generalna mężczyzn: 1.
Mieczysław M a j e r (25,00 min), 2. Paw e ł Serafinowicz (25,15), 3. A d a m
Sikora (25,20).
Klasyfikacja generalna kobiet: 1. Agnieszka M a r e k (32,00), 2. Małgorzata
Kęskiewicz (32,21), Katarzyna Karczewska (33,01).
Chłopcy do 15 lat: 1. Michał Ż a w k o
(31,21), 2. Paweł Czubski (32,46), 3.
Marcin Urbanowski (32,54). Chłopcy
1 6 — 1 9 lat: 1. M a r i u s z D u c z e k
(25,43), 2. Dominik Łowiecki (26,43),
M a r e k Ż a w k o (27,11). Mężczyźni
20—39 lat: 1. Paweł Serafinowicz
(25,15), 2. A d a m Sikora (25,20), 3.
Janusz Misiaszek (27,56). Mężczyźni
powyżej 40 lat: 1. Mieczysław Majer
(25,00), 2. Czesław Macała (25,36), 3.
Tadeusz Rojewski (26,47).
Dziewczęta do 15 lat: 1. Agnieszka
Marek (32,00), 2. Katarzyna Karczewska (33,01), 3. Beata Lelicka (33,03).
Kobiety 16—19 lat: 1. Małgorzata
Kęskiewicz (32,21), Joanna Lehnert
(35,02), Iwona Nowakowska (36,02).
Kobiety powyżej 20 lat: 1. Agnieszka
Rojewska (34,17), 2. Ewa Rojewska
(37,02), 3. Ewa Duchnowicz (44,29).
Klasyfikacja szkół podstawowych: 1.
SP 1 0 (440 pkt.), 2. SP 3 (313 pkt.), 3.
SP 6 (250 pkt.), 4. SP 9 (126 pkt.), 5. SP
5 (119 pkt).
Klasyfikacja szkół średnich: 1. Zespół Szkół Żeglugi Śródlądowej (594
pkt.), 2. LO w Koźlu (413 pkt.), 3. ZST
Blachownia (262 pkt.), 4. L O w Kędzierzynie (22 pkt.).
"ŻYCIE BLACHOWNI
Hr 17 (750)
Str. 5
Festyn Chemików '95
koncert, tylko od pierwszej solowej „Inny nie
będę". No i dobrze, bo taki jaki jest, bardzo
się blachowniańczykom podobał. Miał mniej
szczęścia od Krawczyka, bo kilka razy wysiadł mu prąd. Ale śpiewał na żywo, nie stroił
fochów, gdy fachowcy naprawiali usterki techniczne i zaczynał od początku przerwane
piosenki. Paniom zadedykował „Magdalenę", opowiedział o pobycie w Hiszpanii i rozgrzał publiczność „pociągiem, który jedzie
...byle nie do Warszawy". Bardzo gorąco blachowniańczycy oklaskiwali jego piosenki. Po
koncercie, w garderobie (o zgrozo jak ona
wyglądali!) przyznał, że zaskoczyliśmy go
taką serdecznością. Nie oczekiwał tak ciepłego przyjęcia.
Gdy zszedł ze sceny obiegli go fani. Rozdał multum autografów — na kartkach, dyI już po wszystkim. Aż szkoda. Tym razem plomach, dłoniach, koszulkach. W kolejce
było super. Niedzielny festyn chemików na- stali zarówno najmłodsi jak i najstarsi. W bawił. Kto nie lubi, cierpliwie czekał na ciąg
dalszy. A było na co.
s ży uznać za bardzo udany, jeśli nie liczyć
następnym „ŻB" wywiad z piosenkarzem.
..echowego występu Ryszarda RynkoHumor śląski
wskiego (ach ten prąd!), który mimo kłopoŻuki dały czadu
Cieszy się na naszym terenie sporą poputów technicznych i tak podbił serca blachowZ problemami, ale jednak dotarli na blaniańczyków. Podobało się wszystko. Rewe- larnością. Choć więc festyn odbywał się w
niedzielę
„Sobota
w
Bytkowie"
przypadła
wichowniański
stadion muzycy z tego zespołu.
lacyjny pod względem liczebności bieg chedzom
do
gustu.
Wice
śląskie,
przyśpiewki,
Udowodnili,
po
raz nie wiadomo który, że
mików, psy nierasowe i rasowe, akwaryści,
dobrze
podane
wywoływały
salwy
śmiechu.
dobra
muzyka,
nigdy
się nie starzeje. Przeno i występy estradowe. Miały je otworzyć
Kto
gustuje
w
takiej
formie
rozrywki
nieźle
się
boje
„Beatlesów",
„Czerwonych
Gitar" i wielu
„Żuki", ale utknęły gdzieś na trasie i nie było
wiadomo czy dotrą w ogóle na festyn. Na
pierwszy ogień poszedł więc nie byle kto, bo
sam
Super i dla wszystkich
Krzysztof Krawczyk z
Żona, córka i syn robili chórki, a pan Krzysztof dawał głos. Niestety z playbacku. Ale
do tego trzeba się przyzwyczaić — większość gwiazd stosuje ten chwyt. Występ
podobał się. Zarówno stare jak i najnowsze
przeboje byłego „trubadura" oklaskiwano
rdzo gorąco—zwłaszcza starsza publiczność. Po występie Krzysztof Krawczyk
sprzedawał kasety, rozdawał autografy i uśmiechy swoim najwierniejszym fanom. Przemiłym akcentem było obdarowanie widza
poruszającego się na wózku inwalidzkim —
wypatrzonego w tłumie przez gwiazdę —
kasetą z własnoręcznym podpisem.
rodziną
jeszcze innych znanych, lubianych przed laty
gwiazd rocka czy popu wprowadziły małolatów niemalże w stan euforii. Młodzi miotali
się przed sceną w rytmie pogo, nie zważając
na otaczający ich świat.
A potem była zabawa ludowa. Chemicy, i
nie tylko bawili się do dwudziestej trzeciej.
Janusz Siedlaczek dotrzymał słowa — pogoda dopisała. Deszcz co prawda wisiał w
powietrzu, ale nie lunął. J. S. może, w razie
czego, zmienić fach i przekwalifikować się na
meteorologa.
Pod niebem pięknie jest
To już fragment piosenki Ryszarda Rynkowskiego. Nie od niej jednak rozpoczął swój
Z. WISŁA
Fot. A. Kozubek
NM7J750)
"ŻYCIE BLACHOWNI'
Str. 6
Laury i nagrody
Najlepsi z ICSO
W z o r e m p o p r z e d n i c h lat d o k o n a n o p o d s u m o w a n i a
d z i a ł a l n o ś c i p o s z c z e g ó l n y c h k ó ł w roku 1994. O c e n y
d o k o n a ł zespół p o w o ł a n y przez Z a r z ą d O d d z i a ł u , w
składzie: Anna Masiarz — p r z e w o d n i c z ą c a , M a r i a n
Górny, Henryk Pilarczyk — c z ł o n k o w i e .
Zespół opierał się na s p r a w o z d a n i a c h z d z i a ł a l n o ś c i
w roku 1994, jakie n a d e s ł a ł o 9 kół (na ogólną ilość 15)
oraz o b o w i ą z u j ą c y m r e g u l a m i n i e w s p ó ł z a w o d n i c t w a
k ó ł . W y n i k i pracy z e s p o ł u zostały p r z e d s t a w i o n e Zar z ą d o w i O d d z i a ł u , k t ó r y je z a t w i e r d z i ł , p r z y z n a j ą c
r ó w n o c z e ś n i e nagrody p i e n i ę ż n e dla najlepszych k ó ł ,
k t ó r y m i w roku 1 9 9 4 b y ł y :
Turniej skata
Co trzecia
nasza
Turniej skata, w r a m a c h o b c h o d ó w
Dni Chemika, rozgrywano 10 czerwc a w godzinach 10—15. Zgłosiło się
ponad 60 osób, w t y m j e d n a pani.
Uczestnikami turnieju byli przedstawiciele wszystkich t r z e c h lig opolskich. Rozgrywki przebiegały szybko, sprawnie i spokojnie. O b e s z ł o się
bez interwencji sędziego.
P i e r w s z e miejsce z a j ą ł Ryszard
Rożeński z Gogolina, drugie Piotr
Wilisz — Z C h B i trzecie Krzysztof
Malkusz z Otmętu. C z o ł o w e j z a w o d niczce kraju w skacie Urszuli Mitce
z Kluczborka organizatorzy wręczyli
piękny bukiet kwiatów.
W puli 20 nagród były m.in. ekspres
do kawy, torba podróżna, bielizna
pościelowa, serwisy, wazony. Zwycięzcy wybierali je w e d ł u g w ł a s n e g o
gustu i potrzeb. Co trzecia nagroda
znalazła się w rękach c z ł o n k ó w blachowniańskiej sekcji. Nad całością
turnieju pieczę sprawował H e n r y k
Dytkowski.
K. S.
I miejsce i nagroda 5 0 0 zł — K o ł o przy ICSO
II miejsce i nagroda 4 0 0 zł — K o ł o przy Z a k ł a d a c h
Aparatury Chemicznej APC „Metalchem" w O p o l u
III miejsce i nagroda 3 0 0 z ł — K o ł o przy C e n t r a l n y m
L a b o r a t o r i u m B a d a w c z y m w Z A K SA.
Przyznano również w y r ó ż n i e n i a i nagrody po 150 zł
dla: K o ł a przy D y r e k c j i O k r ę g o w e j C P N w K ę d z i e r z y n i e - K o ź l u , Koła p r z y Biurze P r o j e k t ó w „ K ę d z i e r z y n " ,
K o ł a R o z w o j u przy Z a k ł a d a c h A z o t o w y c h „ K ę d z i e r z y n " SA.
Przedstawienie w y n i k ó w i w r ę c z e n i e p i s e m n y c h grat u l a c j i p r z e d s t a w i c i e l o m k ó ł o d b y ł o się na w s p ó l n y m
posiedzeniu Zarządu O d d z i a ł u i przewodniczących
w s z y s t k i c h kół.
Prezes Zarządu Oddziału
Adam Gurgul
Tegoroczny festyn z okazji Dnia
Dziecka na Dębowej, mimo niesprzyjającej pogody, należał do naprawdę udanych.
Nad akwen przybyło bardzo dużo
dzieci z Kędzierzyna-Koźla i okolicznych miejscowości. Dzięki uruchomieniu specjalnej linii MZK z ,,Piastów"
(podziękowania dla dyrekcji) oraz autobusu blachowniańskiego dotarcie na
miejsce było możliwe bez większych
kłopotów.
Podczas festynu odbyło się wiele
atrakcyjnych zabaw i konkurencji
sprawnościowych. Przeprowadzono
rzut lotkami do tarczy, strzelanie do
bramki, rzut piłką ratunkową, bieg w
butach gumowych, składanie-zakładanie i bieg w masce p. gaz., zawody na
karuzeli, wbijanie gwoździ do deski,
rzut piłeczką palantową, gra terenowa.
Ze względu na ulewny deszcz, po południu nie rozgrywano kolejnych konkurencji. Po raz pierwszy w historii festynów uruchomiono tramwaj wodny.
Zgubiono teczkę z dokum e n t a m i , w ł ą c z n i e ze
ś w i a d e c t w e m maturalnym, na nazwisko Karolina Rydzewska. Uczciwego znalazcę prosi się o
w i a d o m o ś ć do redakcji
gazety.
W deszcz i na wodzie
Motorówka, ciągnąca dwie łódki, przewiozła ok. 120 dzieci. Bezpłatnie korzystano z rowerów wodnych, kajaków
i łodzi.
Hitem tego festynu były zawody
wędkarskie dla dzieci, przeprowadzone
przez koło wędkarskie z Reńskiej Wsi,
fundujące wszystkim dzieciom kiełbasę i napoje. Padający deszcz nie zgasił
ogniska, przy którym cały czas pieczono kiełbaski.
Uczestników festynu odwiedził przebywający w Kędzierzynie-Koźlu przewodniczący Rady Miejskiej z SOEST
Bert Krijger, który obiecał nawiązanie
współpracy z woprowcami oraz kierownikiem Wydziału Inicjatyw Miejskich p. Danielem Nurzyńskim.
Dużo pracy w zorganizowaniu tak
interesującej imprezy włożyli: St.
Wolkiewicz, A. Wojtulewicz, J. Rochowiak, R. Brzozowski, J. Zarzycki,
G. Hetwer, A. Szopiński, H. Potapski, K. Szydłowski,A. Tylus, F. Zaremski, T. Witko.
W gronie sponsorów byli: Młodzieżowy Związek Zawodowy ZCh BLACHOWNIA SA, WOPR Kędzierzyn-Koźle, Urząd Miasta, Koło Wędkarskie — Reńska Wieś, Zakłady Chemiczne BLACHOWNIA SA.
TAW
P.S. Akwen na Dębowej jest czynny
dla wszystkich wypoczywających, polecamy kąpielisko strzeżone, wypożyczalnię sprzętu pływającego, pole namiotowe — ceny przystępne. WOPR
zaprasza codziennie od godz. 10.00.
TAW
sponsorom: ZDK „Lech", państwu Mioduszewskim, Radzie Rodziców. Dyrekcja SP 10 oraz dzieciaki serdecznie wszystkim dziękują.
*
*
*
W SP 9 świętowano Dzień Dziecka z dwudniowym poślizgiem.
Grono Pedagogiczne, Rada Szkoły oraz Samorząd Uczniowski zorganizowały 3 czerwca na terenie szkoły atrakcyjny festyn z okazji
Dnia Dziecka. W programie był mecz piłki siatkowej absolwentów,
W ciągu roku mamy wiele najróżniejszych, okazjonalnych dni. gry i zabawy na wesoło, plener malarski, loteria fantowa, aukcja
Jednym z najsympatyczniejszych, najmilszych jest Dzień Dziecka.
przedmiotów — pamiątek grona nauczycielskiego, kiermasz książki.
Zwykle z tej okazji we wszystkich niemalże żłobkach, przedszkoPodczas festynu czynna była kawiarenka „Za wieszakiem", w
lach i szkołach odbywają się, mniej lub bardziej atrakcyjne, imprezy której serwowano kawę, herbatę, ciasto. W barze „Za kuchnią"
dla naszych najmłodszych. Blachowniańska „dziesiątka" zafundo- podawano pizzę i kiełbasę z rożna.
wała swoim poodpiecznym dwie godziny zajęć na zakładowym
Wszystkie dzieciaki obdarowano słodkimi prezentami. Opinie
stadionie. Dzieci wybrykały się do woli. Potem mogły odsapnąć w uczestników i gości na temat imprezy były bardzo pozytywne.
kinie „Lech". Młodszym zafundowano znakomitą komedię pt. „Be- Stwierdzono, iż profesjonalni działacze kultury mogliby sporo się
ethoven", starszym film przygodowy „Księga dżungli".
nauczycić, gdyby zajrzeli do „dziesiątki" w dniu obchodów MDD.
Podczas gier i zabaw na stadionie dzieciakom seiwowano soczki,
słodycze i po jednym lodzie. Rzecz cała stała się możliwa dzięki
(zet)
Beethoven
z „Księgą dżungli
Zbliża się do końca rewanżowa runda wiosenna Opolem na drugiej spartakiadzie sportowej im. Kazirozgrywek piłkarskich, w których występują 2 zespo- mierza Ligasa, tamtejszego właściciela przedsiębiorły ,, Blacho wianki". W kolejnych 3 meczach mistrzo- stwa, z którym nasze zakłady współpracują. W sparwskich kl. B „Blachowianka" uzyskała następujące takiadowym turnieju piłki nożnej zespół zajął pierrezultaty: Gierałtowice—Blachowianka 5:3, Blacho- wsze miejsce na 6 startujących drużyn. W ogólnej zaś
wianka—Pokrzywnica 3:3, Pawłowiczki—Blacho- punktacji spartakiadowej (gdzie oprócz piłki nożnej
wianka 1:2. Do końca pozostały 2 mecze, zespół
„Blachowianki" zajmuje 6 miejsce.
Natomiast zespół juniorów występujący w kl. A w
ostatnich 3 meczach uzyskał następujące rezultaty:
Blachowianka—Branice 1:2, Pawłowiczki—Blachowianka 2:4, Blachowianka—Boguchwałów 3:0.
Drużyna juniorów na 2 kolejki przed końcem rozgry- brano udział w przeciąganiu liny, podnoszeniu cięwek zajmuje I miejsce mając 35 punktów zdobytych żarka, samochodowych jazdach sprawnościowych i
i przewagę 2 punktów nad drugim w tabeli zespołem innych konkurencjach) nasz zespół zajął drugie miejz Branic.
sce.
*
*
*
Ognisko TKKF „Blachowianka" pragnie podzięW wolną sobotę 3 czerwca zespół ,, Blacho wianki" kować Młodzieżowemu Związkowi Zawodowemu
reprezentował nasze zakłady w Chrząstowicach pod
(do którego członkowie zespołu piłki nożnej w wię-
kszości należą) za przyznanie, w tym trudnym dla nas
okresie, diety umożliwiającej zakupienie posiłku
uczestnikom imprezy.
*
*
*
Wiszące od jakiegoś czasu nad ogniskiem TKKF
„Blachowianka" widmo zawieszenia działalności
zostało zażegnane. Dzięki Zarządowi ZCh BLACHOWNIA SA, a przede wszystkim jego prezesowi
mgr. inż. K. Kalińskiemu przyznane zostały Ognisku fundusze pozwalające na przetrwanie. Działalność Ogniska opiera się w zasadzie na społecznej
pracy małej garstki działaczy. Pieniądze są głównie
potrzebne na mecze wyjazdowe i opłaty sędziów.
Za zrozumienie naszych kłopotów, a także potrzeb
krzewienia kultury fizycznej wśród załogi zakładów
bardzo serdecznie dziękujemy Zarządowi ZCh BLACHOWNIA SA.
Wieści z "Blachowianki"
(M-Ż)
".ŻYCIE BLACHOWNI"
Nr 17 (750)
TELESFOR
Pocztowe przepychanki
JANKOWSKI,
Ani drobnych, ani grubych
JANUSZ SIEDLACZEK
Zróbcie nam tu raj
Przy jaju Bazana znak SA
może już w zakładach
kasa gra
mamusia z podwyżką,
tatuś też
Kaziu — Ty masz gest.
Odtąd już w domu cud: guma, czipsy, lód
lodówka z wyższych sfer, salceson,
kiszkaser.
Marzenia tak piękne zawsze
miej
Kaziu — dołożyć
chciej.
Już wiosna radosna zielono w krąg
Kaziu, Kaziu, Kaziu — popatrz
pąk.
A z niego kwiatuszek pięknego
bzu
Kaziu — pomóż
mu.
Nie truj wód, przykręć smród, czyste niebo
ministra za ucho złap, zróbcie nam tu raj.
Nie tylko prosimy, żądamy
wręcz
Kaziu — a Ty się spręż.
daj
Spotkania, bablania, mały raut
decyzje, podpisy, wątroba
aut
i wszystko to dla nas, co za gość
Kaziu — uważaj ość!
Nie męcz się, pijaj czaj, o swe zdrowie
miast główkę swą cenną truć, na innych
A kiedy telefon wdzięcznie
gra
Kaziu — odbierz sam.
Opisana sytuacja nie jest ani pierwszą, ani
Co byśmy nie mówili w obsłudze klientów i
jednostkową. Burczenie pań zza okienek na
traktowaniu petentów, do Europy ciągle nam
klientów, którzy nie nazbierali potrzebnej drobniewiarygodnie daleko. Przykłady mnożą się
nicy jest tu niemal notoryczne. Zdarza się b.
niczym grzyby po deszczu, ale poprzestanę na
często, bez względu na porę dnia. Rano taki
ednym z ostatnich, z blachowniańskiego poproblem można by jeszcze jakoś strawić, choć
dwórka. Konkretnie chodzi o pracę tutejszego
moim skromnym zdaniem trzeba mieć w kasie
urzędu pocztowego.
różne nominały. Nie sposób pojąć tego po kilku
Fakty: jedna z mieszkanek chciała zrealizogodzinach pracy urzędu. A w ogóle nie do przywać czek (z Banku Zachodniego) na kwotę 10
jęcia jest, by to klient musiał biegać po okolicy,
zł (stare sto tysięcy). Okazało się to niemożliwe
by rozmienić pieniądze.
gdyż... pani w okienku nie ma takiej drobnicy.
Zdarza się — też nie sporadycznie — i odNie będzie (ona) latać po sklepach i rozmieniać
wrotna sytuacja, gdy w pocztowej kasie jest tak
grubsze banknoty. Najlepiej więc byłoby, gdyby
mało pieniędzy, że nie można zrealizować czepetenci przychodzili tu z woreczkiem bilonu.
ku np. milion starych złotych. Klienta odsyła się
Petentka już lekko podenerwowana poprosiła o
z kwitkiem, czyli skazuje się na wyprawę do urzęksiążkę skarg i zażaleń. Nie udostępniono jej...
dów w mieście. Po swoje zresztą pieniądze!
bo nie ma kierowniczki, a pani urzędniczka tego
Poddajemy to wszystko pod rozwagę władz stodokumentu byle komu nie da. Sprawa dla opisownego urzędu, a nawet jeszcze wyższych czynsującej ten przypadek zakończyła się pomyślników. Klient to naprawdę nie zło konieczne!
nie, ale tylko dlatego, że znalazła się inna pani,
która wyłożyła pożądaną dychę ze swojego
K. S.
portfela, traktując to jako sąsiedzką pożyczkę.
Śmietnikowy zawrót głowy
Blachowniańskie osiedle, ogólnie rzecz bio- czym zaczyna wokół niego rosnąć hałda śmierąc, jest w miarę czyste i zadbane. Owszem, ci. Używają sobie w nich okoliczne kociska, psy
zdarzają się czasem mniejsze lub większe i ostatnio muchy. Gdy przechodzi się tamtędy
wpadki, ale gdzie ich nie ma? To jednak co jeży się włos na głowie. Mieszkańcy wyliczyli, iż
dzieje się ostatnio z blachowniańskimi śmietni- ostatnio kontener nie był opróżniany przez 16
dbaj
trochę
zrzuć. kami — woła o pomstę do nieba. Przy części dni!! !Nie skutkowały prośby, skargi, ponaglenia
bloków i domków jest raczej czysto, kubłów w administracji osiedla. Kontener pęczniał i nikt
dostatek. Ale są i takie budynki na których nie miał na ten fakt wpływu.
śmietniki przykro patrzeć. Na tak zwanym staKiedyś w miejscu tym stał murowany i zadarym osiedlu (małe domki) na jedną rodzinę
szony śmietnik z kilkunastoma kubłami w środprzypadają dwa kubły. Tyle samo było przez
ku. Komuś jednak taki stan nie odpowiadał.
Piosenkę na melodię „Kaziu zakochaj się" z Kabaretu Starszych Panów — parę miesięcy w bloku przy Wyzwolenia 18, Zmiana nie okazała się korzystna. Mieszkańcy
gdzie
mieszka
6
rodzinlll
Kiedyś
stały
tam
4
wykonywali na uroczystej akademii Magdalena Bratus i Michał Wilk.
kubły, opróżniane zresztą trzy razy w tygodniu. w opłatę czynszową wliczony mają także wyTeraz „śmieciara" podjeżdża jeden raz i to nie wóz śmieci. Pytają więc — dlaczego płacą za
zawsze. Efekt łatwy do przewidzenia i bardzo coś, co nie funkcjonuje tak jak należy. Śmieci
nieciekawy w skutkach — śmieci walają się w wywozi się teraz bardzo rzadko i nieregularnie.
całym śmietniku i obok niego. Urzędują w tym Śmietniki i ich okolice nie są sprzątane jak rok
bajzlu psy i koty, roznosząc przy okazji puszki, długi. Mieszkańcy nie muszą tego robić, bo
WPADKI
podpaski tudzież bardziej smakowite kąski w mają stosowną służbę i płacą za usługę.
ZAPADKI
postaci opakowań po pasztetach i kiełbasach.
Jesteśmy cywilizowanym narodem, mieszkaPodobnie nieciekawa sytuaqa jest w co naj- my w środku Europy i mamy schyłek XX wieku.
mniej kilku jeszcze punktach osiedla.
Ale nasze śmietniki momentami przypominają
Najgorzej jednak prezentuje się chyba okolica czasy zacofanego średniowiecza, albo jeszcze
Jednym z elementów towarzyszących nasze- śmieci, szmat, niedopałków, zapałek
mu życiu są... instrukcje. Wiele towarów, sprzę- ani resztek jedzenia. Na muszlę klozeto- kontenera przy garażach, koło boninów. Korzy- dalej.
(zet)
tów wymagających obsługi, bądź służących wą nie należy wchodzić nogami, lecz sta w niego spora grupa ludzi — mieszkańcy
bloków przy Tuwima, apteka, okoliczne sklepy.
Fot. A. Kozubek
czemuś tam, wyposaża się w takie właśnie pi- siadać jak na krześle, całym ciężarem
W ciągu kilku dni kontener pęka w szwach, po
semne zasady obsługi. Część z nich ma swoje ciała, tak aby pośladki całkowicie i douzasadnienie i jest rzeczywiście niezbędna. Ale kładnie przylegały do deski klozetowej.
są i takie, które stanowią jedynie pożywkę dla Tułów powinien być wyprostowany,
kabareciarzy, satyryków czy innych jeszcze przy czym punkt ciężkości należy przeprześmiewców. Niektóre rzeczywiście, same w nieść ze stóp na pośladki, kładąc ręce
sobie stanowią humorystyczne arcydzieło. wzdłuż odpowiednich kolan. Siedzieć
Każdy pewnie w życiu nieraz zetknął się z tak należy w taki sposób, ażeby kał wpadł
właśnie instrukcją, nad którą tylko siąść i pła- do muszli, a nie na deskę. Jednocześnie
kać, albo raczej pękać ze śmiechu.
należy starać się nie zmoczyć deski moOstatnio, w jednej z kędzierzyńskich placó- czem. W tym celu należy przytrzymywek zdrowia wpadła mi w ręce „Instrukcja we". wać ręką narząd moczowy, skierowując
Na szczęście siedziałam na obszernym wygod- go do muszli.
nym krześle, więc nie spadłam z niego. Gdybym była na sedesie i w „trakcie", to wywrotka
Przy korzystaniu z pisuaru należy pogwarantowana. Instrukcję przeczytałam w ca- dejść do niego jak najbliżej, nawet dołości, od a do zet, bo naprawdę jest co czytać. tykając go lekko kolanami, pochylić się
Polecam ją speqalnie osobnikom płci męskiej, do przodu, wyjąć całkowicie narząd
bo kilka fragmentów właśnie ich dotyczy. Życzę moczowy, lekko nachylić go w dół i
miłej lektury.
» - Gazeta Zakładów Chemicznych BLACHOWNIA SA. Ukazuje się co 10 dni. Rada
oddać mocz, aż do ostatniej kropli.
WW Redakcyjna: Andrzej Dąbrowski, Czesława Gawęda, Maria Wiertelorz, Ewald KucharZrzęda Przed całkowitym zakończeniem oddaczyk, Jan Muszyński, Józef Piękoś, Zbigniew Sadowski (przewodniczący), Piotr Siwwania moczu nie należy odchodzić od
t ^ CZ (&Y Pl °i tr S z a l o'. A ! l d r z e j Szopiński-Wisła (redaktor naczelny), Wanda Taczalska,
Tadeusz Witko, Janusz Siedlaczek. Dziennikarki: Krystyna Soszyńska-Supron, Zofia Wisłapisuaru, rozbryzgiwać moczu po podazopinska, fotoreporter: Arkadiusz Kozubek. Sekretariat: Joanna Oczoś.
łodze. W ten sposób podłoga wokół piAdres redakcji: 47-225 Kędzierzyn-Koźle 7, ul. Wyzwolenia 7. Tel. red. naczelnego 367—06,
Ubikacja powinna być zawsze utrzy- suaru będzie sucha.
redaktorzy: 366-10, teleks 039461.
Wydawca: „TELPRESS" Agencja Filmowa i Wydawnicza
mywana w czystonci. Do muszli klozeRedakcja
nie zwraca materiałów nie zamówionych. Zastrzegamy sobie prawo skracania oraz
towych i pisuarów nie należy wrzucać
1 korespondenc i a także zmian ich
(•) ADMINISTRACJA OBIEKTU
nie odpowiada U
j '
tytułów. Za treść ogłoszeń redakcja
Narząd moczowy
kieruj do muszli
Instrukcja wc
"ŻYCIE BLACHOWNI"
Urodziny „ S e r w u s a "
Str. 8
KONTURY
"Potem" z Krystyną Prońko
Dodatek miejski 123(135)
Dni Miasta
Różnorodność i mnogość
Jeszcze teraz po czasie, gdy patrzy się na
program obchodów „Dni Miasta", można dostać oczopląsu, albo nawet zawrotu głowy.
Mnogość imprez i różnorodność form była
wprost niewiarygodna. Festyny, koncerty,
parady, wernisaże, happeningi, zabawy taneczne, loterie, aukcje, występy kabaretów i
cała masa imprez sportowo-rekreacyjnych.
Tylko wybierać, przebierać i używać. Każdy,
kto tylko miał ochotę mógł znaleźć coś dla
siebie.
Ogólnie rzecz biorąc w dniach 26 maja—4
czerwca było w Kędzierzynie-Koźlu wesoło,
miło, sympatycznie i ciekawie. Organizatorzy, spisali się nieźle, uczestnicy też nie najgorzej, ale psikusy płatała aura. To przez nią
niektóre imprezy wypadły nie tak jak planowano. Największe bodaj zamieszanie spowodowała aura na festynie „CPN mieszkańcom miasta". Zapowiadało się na niezłą zabawę, gdy nagle zaczęło się chmurzyć.
Deszcz wisiał-już w powietrzu. Jedyne co
można było zrobić, nie licząc odwołania imprezy, to przenieść ją pod jakiś dach. Postanowiono skorzystać z gościnności Domu
Kultury przy ul. Skarbowej. Jedno było pewne — wszyscy chętni zmieścić tam się nie
Na stałe już wszedł do tradycji miejskiego
świętowania festyn sportowo-rekreacyjny,
odbywający się na stadionie w Koźlu. W majową niedzielę była tam i tym razem dobra
zabawa z przeróżnymi atrakcjami. Bez przesady każdy — od najmłodszych po sędziwych starców—mógł wybrać coś dla siebie.
Organizatorzy — Parafia Rzymskokatolicka
pod wezwaniem św. Zygmunta, Rejonowa
Komenda Policji, Urząd Miasta, Komenda
Państwowa Straży Pożarnej i Radio Park —
spisali się świetnie. A cel był szczytny —
pomoc dzieciom.
Miłośnicy futbolu mogli obejrzeć mecze
(2 x 15 min.) pomiędzy strażakami, wojskiem, policjantami, księżmi i lekarzami. W
wymienionej kolejności uplasowali się na
zwycięskich miejscach. W przerwach meczów serwowano publiczności pokazy
sprawności strażackiej przy gaszeniu „pło-
mogą. No i rzeczywiście. Kto pierwszy ten
lepszy. Ponieważ pozostali próbowali szturmować wejście do budynku wezwano do pomocy straż miejską. Pojawiła się też policja.
Na pewno lepiej i milej byłoby bez takich
akcentów, ale cóż zrobić. Siła wyższa. Gdyby miasto posiadało estradę z kawałkiem
plastikowego dachu, impreza mogłaby być
kontynuowana na świeżym powietrzu. Artyści i sprzęt pod dach, publiczność pod parasol
i niech sobie pada. Tak właśnie rozwiązały
problem malutkie Krapkowice. Deszcz im teraz niestraszny. Może więc pójść ich śladem? Dwie, trzy zadaszone estrady w kilku
centralnych punktach miasta, na pewno by
nie zaszkodziły. Ułatwiłyby przy tym znacznie życie działaczom kultury, zaoszczędziły
niezdrowych emocji, niemiłych komentarzy.
„Dni Miasta", to na pewno ważny i potrzebny element życia kulturalnego naszego grodu. Jeśli więc już porywamy się na taką mnogość imprez na świeżym powietrzu, to trzeba
zrobić wszystko, aby mogły one prawidłowo
przebiegać, bez względu na meteorologiczne wachnięcia.
Fot. A. Kozubek
(zet)
Fot. D. Nurzyński
„Przyjaciele Serwusa" to j e d n a z
wielu imprez tegorocznych „ D n i
Miasta". O k a z j ą d o jej o r g a n i z a c j i
były trzecie urodziny „Miejskiego
Serwisu I n f o r m a c y j n e g o K ę d z i e r z y na-Koźla".
Piotr Gabrysz, redaktor p r o w a d z ą cy „ S e r w u s a " , zaprosił p r z y j a c i ó ł d o
D o m u Kultury p r z y ul. S k a r b o w e j na
godz. 2 0 . 0 0 . Prócz z i m n y c h n a p o j ó w i ciasteczek z a f u n d o w a ł gośc i o m — na p o c z ą t e k kabaret „ P o t e m " , a na p o t e m Krystynę Prońko.
Kabaret, c h o ć m a ł o z n a n y z n a z w y ,
o k a z a ł się r e w e l a c j ą . P r o g r a m e m
o p a r t y m w d u ż e j mierze na h u m o rze s y t u a c y j n y m i gagach u d o w o d n i ł , że m o ż n a rozgrzać p u b l i c z n o ś ć
d o c z e r w o n o ś c i . I to nie z a j m u j ą c
się przy t y m w c a l e polityką, c o stosuje w i ę k s z o ś ć polskich kabaretów,
a c o staje się coraz bardziej m ę c z ą ce i m a ł o z a b a w n e . Kabaret „ P o t e m " b i s o w a ł kilkakrotnie.
S p o r y c h e m o c j i Piotr Gabrysz dostarczył g o ś c i o m podczas prowad z o n e j ze swadą i r o z m a c h e m auk c j i o b r a z ó w . W ł ą c z y ł a się d o niej
zresztą sama Krystyna P r o ń k o ofiarowując d w a egzemplarze swej płyty k o m p a k t o w e j „Jesteś l e k i e m na
całe z ł o " . Pierwszy egzemplarz poszedł z a 5 m i n z ł (starych), a d r u g i
j u ż z a 15. O b r a z „ W p a r k u " w y l i c y t o w a n o d o k w o t y 31 m i n z ł , zaś graf i k ę d o 3 m i n . Ł ą c z n i e z e b r a n o 75
min, a anonimowy ofiarodawca
u z u p e ł n i ł tę k w o t ę d o o k r ą g ł e j setki.
C e l b y ł s z c z y t n y — w s p a r c i e oddziału pediatrycznego kędzierzyńsko-kozielskiego szpitala.
Po e m o c j a c h f i n a n s o w y c h (kupow a ł y p r a k t y c z n i e t y l k o t r z y o s o b y na
z e b r a n y c h k i l k a d z i e s i ą t ) Piotr Gabrysz o d d a ł głos s w e j u l u b i o n e j polskiej w o k a l i s t c e K r y s t y n i e Prońko.
Jej k o n c e r t b y ł p o t w i e r d z e n i e m w y sokiej klasy i w s p a n i a ł y c h w a r u n k ó w g ł o s o w y c h . Pani K r y s t y n i e tow a r z y s z y l i i n s t r u m e n t a l n i e d w a j Tadeusze, z k t ó r y c h j e d e n b y ł rodzonym bratem. Krystyna Prońko
bisowała dwukrotnie.
Po k o n c e r c i e Piotr G a b r y s z w y z n a ł
p u b l i c z n i e : — Pani Krysiu k o c h a m y
panią.
Krystyna Prońko: — Ja W a s też
kocham.
1 tym o p t y m i s t y c z n y m akcentem
z a k o ń c z o n o o f i c j a l n ą część spotkania. Była p u n k t d w u d z i e s t a czwarta.
I m p r e z a z w s z e c h m i a r u d a n a i pot r z e b n a . K o n t y n u a c j a , z a rok —w s k a z a n a . I to nawet b a r d z o .
(zet)
Majówkowa frajda
Militaria rwały oczy
nącej" wanny środkami pianotwórczymi, w
pełnym ognioodpornym uniformie. Musztrę
paradną zaprezentowali świeżo wcieleni rekruci, uatrakcyjniając ją strzelaniem. Wielbiciele militariów mogli „na gołe" oczy obejrzeć
czołg, armatę, karabiny. Wiele emocji było
przy konkurencji ubierania się w uniformy p.
gazowe, do której stanęli rezerwiści. Punktowany był każdy detal. Wygraną była beczka
piwa... czyli de fakto pięciolitrowa beczułka.
Dziatwie zafundowano nietypową, wysokościową przejażdżkę w koszu drabiny strażackiej - niestety płatną, ale chętnych nie brakowało. Tłumnie startowały całe rodziny w
sztafecie pokoleń.
Każdy z uczestników festynu mógł próbować
szczęścia w loterii, w której na numer biletu
wygrać można było m.in. kuchenkę mikrofalową, sen/visy do kawy, płyty, kasety i mnóstwo
przeróżnych drobiazgów. Gorąca atmosfera
panowała podczas akcji atrybutów, jakie przeznaczyli nań organizatorzy. Najcenniejszym
okazał się strażacki toporek (1,6 min stare zł),
średnio ceniono policyjną pałkę i wojskowy
chełm, najtańsze było kropidło.
Rozbawionej publice serwowano i co nieco
dla ciała. W bufetach nie brakowało kiełbasek, kurczaków, słodyczy, zimnych napoi, no
i grochówki.
K . S.
Fot. A. Kozubek

Podobne dokumenty