Życie Blachowni
Transkrypt
Życie Blachowni
\ Życie Blachowni Nr 17 (750) Pora na sukces? Zagwozdka z surowcem 0 dodecylofenolu mówi się w ZS od dość dawna. Prób było sporo, początkowo bez efektów. Pierwszą udaną przeprowadzono w 1992 r., produkt przez kilka miesięcy sprawdzał klient. Gdy już się przekonał, że mu odpowiada, wytypował duńską firmę. Przez 1994 i 1994 rok brała ona od nas małe ilości (ok. 50 ton miesięcznie) dodecylofenolu do swojej produkcji. Testowanie nas jako dostawcy, zakończono w początkach br. Odbiorca adecydował się na odbiór większych partii. W końcówce zimy i początkach wiosny w ZS przeprowadzono operaqę rozdzielenia nonylofenolu na dwie instalacje. Przez kwiecień i maj trwały roboty, instalacja jest już gotowa. W pierwszych dniach czerwca odbył się próbny ruch. Zakładana jest możliwość produkowania ok. 300 ton miesięcznie. Próby uzyskania większej ilości przeprowadzane są we współpracy z ISO. Od strony technicznej nie ma problemów. Dodać tu trzeba, że ta instalacja powstała w cieniu większych inwestycji zakładowych. Roboty prowadziły ekipy ze Służby Gł. Mechanika i „Sowbudu" oraz innych służb. Tempo robót z konieczności nie należało do najszybszych. Wiele pomagali pracownicy wydziału, oczywiście w mniej specjalistycznych robotach. Poważną operacją było posadowienie nowej wyparki i nowych odbieralników. Mnóstwo pracy było przy układaniu kabli pomiarowych, elektrycznych oraz rurociągów. Istotnym dylematem może być surowiec — •etramer propylenu. Uzyskujemy go u siebie, ale w zbyt małych ilościach. Służby handlowe ZChB SA szukają go w kraju i za granicą. Nie jest to jednak surowiec ogólnodostępny. Produkcja dodecylofenolu jest sprawą dochodową, jest więc o co zabiegać. Jeśli wyjaśnią się kwestie surowcowe, ZS chce ruszyć z tą produkcją pełną parą w III kwartale. Wówczas dopiero można będzie mówić o sukcesie. K . S. KĘDZIERZYN-KOŹLE 23. 06. 1995 r. 10 gr Nie ta grubość Okazjonalnie z honorami Obchody Dni C h e m i k a rozpoczęły się od tradycyjnego spotkania kierownictwa firmy, przedstawicieli załogi, odznaczonych pracowników i zaproszonych gości. W gronie tych ostatnich znaleźli się p r z e d s t a w i c i e l e w ł a d z miejskich, służby zdrowia, banku, zaprzyjaźnionych klinik i szpitali. Właściwie goście dopisali znacznie lepiej niż załoga. Sala (niestety) świeciła pustkami. KAZIMIERZ KALIŃSKI, prezez Zarządu ZCh B L A C H O W N I A SA, w krótkim w y s t ą p i e n i u z a w a r ł c a ł y s e n s c o r o c z n y c h o b c h o d ó w . Powiedział m.in. „Od lat w Dni Chemika spotykamy się tutaj z wyróżnionymi odznaczonymi pracownikami Cena ISSN 1232-566X Dni Chemika Próbę z Kuhną przerwano firmy. Tymi, którzy otrzymali odznaczenla zakładowe i resortowe. Właśnie dzięki tym ludziom, ale także pozostałej części załogi udało nam się osiągnąć taki postęp i poprawę wyniku ekonomicznego. A ten jak w i a d o m o jest podstawą do p o p r a w y s y t u a c j i m a t e r i a l n e j naszej załogi. Korzystając z okazji pragnę podziękować o b e c n y m tu pracownikom i życzyć zarówno im jak i ich rodzinom zdrowia, pomyślności w życiu osobistym, rodzinnym, zadowolenia z pracy w Z C h B L A C H O W NIA, a przede wszystkim dobrego zdrowia". Informowaliśmy już Czytelników o montażu wytłaczarki Kuhne 2. Wówczas jego zakończenie przewidywano na początek trzeciej dekady maja. Po rozruchu wytłaczarka miała wejść na stały ruch w pierwszych dniach czerwca. Sprawy potoczyły się inaczej. Montaż zakończono, przeprowadzono ruch mechaniczny i wydajnościowy. Niestety nie osiągnięto spodziewanego parametru grubości i próby przerwano na wniosek przedstawicieli niemieckiej firmy. Wyjechali oni do siedziby firmy na konsultacje z konstruktorami. Pierwsze stanowisko strony niemieckiej, jakie otrzymały zakłady nie było do przyjęcia. Proponowano pewne zmiany, do wpro(Ciąg dalszy na str. 3) wadzenia w ciągu 5 tygodni. Oczekujemy dotrzymania warunków umowy, czyli strona niemiecka winna zmieścić się w 4 tygodniach. Oznacza to pilne powtórzenie testu. Urządzenie winno być tak przygotowane, by można je było eksploatować tak jak to przewidywał kontrakt. Nie mogą wchodzić w grę żadne dodatkowe koszty, jakie ponieść miałyby ZChB. O dalszym przebiegu spraw związanych z drugą Kuhną będziemy informować. K . S. "ŻB" w Jagiellońskiej Z rąk prezesa K. Kalińskiego srebrna Oswajanie studentów Pomysł na pracownika Firma, która chce się rozwijać i myśli o swojej przyszłości, musi dbać o ciągły napływ dobrze wykształconej i przygotowanej do pracy kadry. Kędzierzyński rynek pracy jest rynkiem atrakcyjnym dla ludzi z wykształceniem wyższym, a przynajmniej dla tych, którzy są chemikami, ekonomistami, prawnikami. Dlatego też trzeba podejmować możliwie skuteczne działania, aby tych właśnie ludzi przyciągnąć do naszych zakładów. Stąd też m.in. zrodził się pomysł zorganizowania przez Dział Spraw Pracowniczych spotkania ze studentami piątego roku Wydziału Chemii Politechniki Śląskiej w Gliwicach. KON TURY Spotkanie odbyło się 31 maja z udziałem prezesa Zarządu — dyrektora naczelnego mgr. inż. Kazimierza Kalińskiego, członka Zarządu — dyrektora produkcyjno-handlowego mgr. inż. Eugeniusza Zająca, a także dziekana Wydziału Chemii Politechniki Śląskiej prof. Jana Zawadiaka oraz kierownika Działu Spraw Pracowniczych mgr Marii Wiertelorz. Przedstawiciele dyrekcji zakładów zaprezentowali studentom główne kierunki działania firmy oraz jej plany rozwojowe, a także warunki na jakich mogą podjąć pracę w naszych zakładach, możliwości awansu i rozwoju zawodowego. Odpowiadali również na pytania studentów związane z Rzadko zdarza się, aby znakomitości świata dziennikarskiego, pamiętały o czymś tak skromnym i maluczkim jak tzw. prasa zakładowa. Z dużym zaskoczeniem i przyjemnością przyjęliśodznaka dla J. Deca my więc krótki liścik od profesora dr. hab. WaleFot. A. Kozubek rego Pisarka. Dziękujemy za pamięć o naszym Ośrodku przekształceniami własnościowymi firmy, oraz za egzemplarze pism, które nadsyłacie specyfiką produkcji, a także warunkami soPaństwo. Po wykorzystaniu przekazujemy je do cjalnymi. zainteresowanych bibliotek. Najczęściej do BibPo spotkaniu studenci odwiedzili niektóre lioteki Jagiellońskiej. Życzymy całemu zespołowydziały produkcyjne. M.in. Wydział Naftale- wi redakcyjnemu wszystkiego najlepszego, sanu, Zakład Syntezy, Wydział Odwadniania tysfakcji z wykonywanej jakże trudnej pracy wyEtanolu, Wydział Etylobenzenu, Wydział dawniczej i dziennikarskiej, coraz szerszego Przetwórstwa Polietylenu. Nagła zmiana po- grona czytelników i... wysokich nakładów. Z gody zmusiła do rezygnacji z wizyty na oczy- wyrazami szacunku. szczalni ścieków. Dyrektor Wizyta ta była też okazją do wynegocjowaOśrodka Badań Prasoznawczych nia wstępnych warunków ściślejszej współUniwersytet Jagielloński pracy między naszymi zakładami, a uczelnią prof. dr hab. WALERY PISAREK gliwicką. Współpracy, która miałaby na celu pozyskanie z tej uczelni najlepszych jej absolwentów. Z kilkunastoosobowej grupy stuW numerze: pierwsza część redentów kilku już wyraziło zainteresowanie lacji z Festynu Chemików'95. O podjęciem pracy w naszej firmie. Na konkretpozostałych imprezach pisać bęne efekty musimy jeszcze trochę poczekać. dziemy w kolejnym wydaniu. M . W. "ŻYCIE BLACHOWNI" Str. 2 Nr 17 (750) — 8 wycieczek do OW — Duszniki łogą i członkami związku, sygnalizują — 2 wycieczki zagraniczne (Wiedeń, i podnoszą problemy, które są rozpatrywane przez Prezydium lub Radę Praga) Związku. To oni organizują finansowa— 1 wycieczkę w Bieszczady ne z funduszy związkowych: spotkania — 1 wycieczkę na grzybobranie dium Rady Związku, które załatwiało okolicznościowe, wycieczki, festyny, — 7 festynów wydziałowych sprawy będące w jego kompetencji ogniska, zakupują zbiorowe bilety na — 1 ognisko grupy związkowej oraz podejmowało decyzje dotyczące: imprezy kulturalne, są dystrybutorami — 1 zabawę („andrzejkową") przyznawania zapomóg, przyznawania upominków dla członkiń związku z dofinansowań, funduszy na organiza— 2 imprezy „mikołajowe" dla dzieci okazji Dnia Kobiet i paczek „mikołajocje wycieczek, rozliczanie wydatków z — 20 spotkań okazjonalnych oraz zawych" dla dzieci. funduszy związkowych. kup biletów zbiorowych na imprezy Stałą formą kontaktu są spotkania z Prezydium Rady jest również organiprzewodniczącymi Rad Wydziałowych kulturalne. zatorem spotkań z członkami związku, Związek planuje utrzymanie tych którzy odchodzą na emeryturę. W mi- i grup związkowych. Na spotkaniach tych omawiane są zagadnienia organi- form działalności i ich zakresu i w roku bieżącym, choć zmieniające się przepisy podatkowe powodują dodatkowe obciążenia funduszy związkowych. Coraz więcej jest ograniczeń w wydatkowaniu tych funduszy bez podatku, nionym roku zorganizowano trzy takie zacyjne, informacje o dokonaniach i stąd prawie każdy wydatek— to koniespotkania, w których uczestniczyło 23 bieżącej, planowanej działalności czność odprowadzania 21% podatku. związku. Dyskutuje się nad problema- Przez co uszczupla się rzeczowy zakres emerytów. W celu uaktualnienia wiadomości z mi wnoszonymi przez przewodniczą- świadczeń na rzecz członków. Opodatzakresu prywatyzacji przemysłu, a cych, oraz zasięgane są opinie w spra- kowana jest również — od stycznia tezwłaszcza prywatyzacji w ramach NFI, wach mających być przedmiotem roz- go roku — działalność gospodarcza związków zawodowych i to podatkiem oraz związanych z tym działań związ- mów z Zarządem Spółki. Ze względu na obowiązki zawodowe, dochodowym w wysokości 40% — co ków zawodowych — zorganizowano w Dusznikach wyjazdowe szkolenie nie zawsze przewodniczący mogą również zmniejsza dochody i naszego dla członków Rady Związku i prze- uczestniczyć w spotkaniach i dlatego związku. Mimo tych trudności związel wodniczących grup związkowych. W też częstą formą przekazu i konsultacji stać na utrzymanie wszystkich dotychszkoleniu tym wykładowcami byli: jest kontakt telefoniczny. czasowych świadczeń, a od 1 lipca bieprzewodniczący Federacji — kol. J. Ważniejsze informacje ogólne prze- żącego roku zostają podwyższone naWoźny, kierownik biura — kol. E. Ja- kazywane są w formie komunikatów i stępujące świadczenia statutowe: goda, radca prawny — kol. B. Pirecki. wywieszane są one na tablicach ogło— zasiłek z tytułu urodzenia dziecka Działalność związku opiera się na dzia- szeń. do 60 zł, łalności Rad Wydziałowych i grup Rady Wydziałowe i grupy związko— zasiłek z tytułu zgonu członka rozwiązkowych, a zwłaszcza ich prze- we, korzystając ze związkowych fun- dziny do 50 zł. wodniczących w poszczególnych ko- duszy na działalność rekreacyjno-kulPrezydium Rady Związku mórkach organizacyjnych zakładów. turalną, zorganizowały w okresie miZ upoważnienia: A. Dąbrowski To oni mając bezpośredni kontakt z za- nionego roku: Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Pracowników Zakładów Chemicznych BLACHOWNIA S.A. Konferencja Delegatów (24 maja 1995 r.) dokonała oceny rocznej działalności nowych władz związku. Delegaci ocenili tę działalność pozytywnie. Czy jednak ich opinie są odzwierciedleniem odczuć wszystkich członków związku? Sądzimy, że tak — ale chcąc umożliwić wszystkim członkom dokonanie własnych ocen, przedstawiamy informację, co w ciągu tego roku działo się w związku i czym zajmowały się jego władze. W tym okresie odbyło się: 5 — posiedzeń Rady Związku, 36 — posiedzeń Prezydium Rady Związku, 6 — spotkań z przewodniczącymi grup związkowych. Na posiedzeniach Rady Związku zajmowano się istotnymi dla załogi i członków związku problemami, z których najważniejszymi są: transformacja własnościowa zakładów, warunki pracy i płace (w tym również premiowanie), sfera socjalna i warunki wypoczynku wczasowego oraz kolonijnego organizowane przez zakłady. Rada Związku zatwierdzała plany pracy, preliminarze przychodów i wydatków związku oraz związane z tym regulaminy. Rada Związku podejmowała również wiele stanowisk w stosunku do dyrekcji, a później Zarządu Spółki, między innymi: dotyczących polityki płacowej, wysokości zasiłku chorobowego, przywrócenia wszystkich wolnych sobót, układu zbiorowego itp. Realizacją uchwał delegatów oraz Rady zajmowało się na bieżąco Prezy- Coraz więcej ograniczeń Wstęp do modernizacji Punkt k r w i o d a w s t w a w przyzakład o w e j przychodni póki c o pięknieje, a w przyszłościowych planach jest modernizacja. Z a k u p i o n o nowe m e b e l k i do d w ó c h pomieszczeń — gustowne foteliki, stoliki, szafki na kartoteki. C e n n y m nabytkiem jest tzw. w i t r y n a c h ł o d z ą c a . To n o w o c z e s n a l o d ó w k a z przeszklonym p r z o d e m i nawiew e m powietrza. Najważniejszą jej zaletą to j e d n a k o w a temperatura w c a ł y m wnętrzu (tu potrzebne jest o d + 4 d o +6 C). Inicjatywa wyszła o d pracownic. W szukaniu sponsora pomagał pre- zes Klubu H D K , a f i n a l i z o w a ł a całą operację W o j e w ó d z k a Stacja Krwiodawstwa. Tę z m i a n ę traktuje się jako pierwszy etap unowocześniania. W planie jest p r z e b u d o w a boksu, w którym pobiera się krew. Całość pomieszczeń będzie m a l o w a n a . Planuje się zakup d w ó c h specjalistycznych foteli, które zastąpić mają dotychczasowe meble. O k a z u j e się, że w kraju t a k o w y c h nie ma. Zaprzyjaźnieni k r w i o d a w c y robią w i ę c rozeznania u siebie. K. S. Wszystkim, którzy pomogli nam w c h w i l a c h ciężkiej c h o r o b y i u c z e s t n i c z y l i w ostatniej d r o d z e naszej u k o c h a n e j Ż o n y i M a m u s i BARBARY ŚWIĘCH a szczególnie Zarządowi Spółki ZCh B L A C H O W N I A SA, Koleżankom i Kolegom z pracy, Sąsiadom oraz wszystkim Znajomym serdeczne podziękowania składa Mąż z Córkami 31 maja w wieku 58 lat, odszedł na zawsze BOGDAN AUGUSTYN, dyrektor finansowy ZCh BLACHOWNIA SA. Był on długoletnim, zasłużonym pracownikiem przedsiębiorstwa, wybitnym specjalistą z zakresu księgowości i finansów, szanowanym, prawym i serdecznym człowiekiem. Pracowity, sumienny, odpowiedzialny, żył sprawami „Blachowni" przez ponad 30 lat. Przeszedł praktycznie wszystkie szczeble zawodowe w pionie finansowo-księgowym, od starszego księgowego, poprzez kierownika, głównego księgowego, aż po stanowisko zastępcy dyrektora ds. finansowo-księgowych. Od początku bieżącego roku był członkiem Zarządu obejmując jednocześnie stanowisko dyrektora finansowego. Kierując przez wszystkie lata pionem finansowo-księgowym stał się inicjatorem wielu zmian w działalności i funkcjonowaniu pionu, wprowadzał nowe systemy finansowe, szukał najlepszych rozwiązań, z komputeryzacją włącznie. Współpracownicy cenili go nie tylko za fachowość, ale i sposób traktowania podwładnych. Był wymagający, ale i sprawiedliwy. Potrafił docenić umiejętności i starania innych. Był przy tym świadom swoich wad i niedociągnięć. W pracy dawał z siebie wszystko, nigdy się nie oszczędzał. Dowodem uznania dla jego poczynań zawodowych są odznaczenia i wyróżnienia „Zasłużonemu Opolszczyźnie", Złota Odznaka Ja Zasługi dla Przemysłu Chemicznego", Medal 40-lecia PRL. Podczas tegorocznych uroczystości z okazji Dnia Chemika miał otrzymać złotą odznakę .Zasłużonemu dla Zakładów". Nie zdążył jej odebrać. Pogarszający się gwałtownie stan zdrowia zmusił Go do poddania się leczeniu. Pobyt we klinice miał być tylko chwilową przerwą w działalności. W grudniu Bogdan Augustyn zamierzał odejść na zasłużoną emeryturę i wtedy wziąć się za solidną kurację. Los jednak chciał inaczej. Życie Bogdana Augustyna upływało pod znakiem pacy. Rozpoczął zawodową drogę już w wieku osiemnastu lat, jako referent w prudnickich Zakładach Przemysłu Bawełnianego. Potem pracował jako nauczyciel w Krapkowicach, inspektor kredytowy krapkowickiego NBP, naczelnik opolskiego BGŻ, wreszcie starszy księgowy w ZA „Kędzierzyn". W grudniu 1964 roku trafił do ZCh „Blachownia" i pozostał tu przez ponad 30 lat, aż do ostatnich chwil. Jeszcze kilka dni temu był na swoim stanowisku pracy, mimo choroby i bólu zajmował się sprawami przedsiębiorstwa. 45-Sat Społecznej Inspekcji Pracy Nie naruszamy prawa pracy 45 lat istnieje już Społeczna Inspekcja Pracy. 4 lutego 1950 r. ukazała się ustawa, znowelizowana 24 czerwca 1983 r. W trosce o systematyczną poprawę stanu bezpieczeństwa i higieny pracy oraz w celu zapewnienia związkom zawodowym niezbędnych warunków do sprawowania skutecznej kontroli przestrzegania przepisów prawa pracy zawarto w niej szczegóły zadań i organizacji SIP, uprawnienia i zasady postępowania społecznych inspektorów pracy, odpowiedzialności za naruszanie przepisów o SIP i inne przepisy. Społeczna Inspekcja Pracy jest służbą społeczną pełnioną przez pracowników, mającą na celu zapewnienie przez zakłady pracy bezpiecznych i higienicznych warunków pracy oraz ochronę uprawnień pracowniczych, określonych w przepisach prawa pracy. SIP reprezentuje interesy wszystkich pracowników. Nie tylko o rocznicowych sprawach rozmawiamy z Józefem Hają — zakładowym społecznym inspektorem pracy. — Czym żyje dziś Społeczna Inspekcja °racy? — Mamy gorący okres kampanii sprawozdawczo-wyborczej. W ZCh BLACHOWNIA SA należy wybrać 16 oddziałowych społecznych inspektorów pracy. Jesteśmy na półmetku wyborów. Założenia są takie, by uporać się ze wszystkim przed sezonem urlopowym. Mam jednak wątpliwości czy dotrzymamy tego terminu. — Co sprawia kłopot? — Po pierwsze niełatwo dziś o ludzi chętnych do społecznej działalności. Tak naprawdę komplikują nam kampanię przepisy. Np. art. 5 wspomnianej ustawy o SIP głosi, że społecznym inspektorem pracy może być pracownik danego zakładu, który jest członkiem związku. Dawniej, gdy istniał tylko jeden związek nie było problemu, gdyż poza związkiem pozostawały nieliczne osoby. Dziś, gdy mamy w ZChB aż trzy związki mamy kłopoty, co wydaje się wręcz paradoksalne. Są ludzie już sprawdzeni, do których koledzy mają zaufanie, byliby chętni podjąć się tej funkcji. A tu szlaban, bo nie związkowiec. Tamte przepisy są już przestarzałe, nie przystają do obecnych realiów. Stąd w niektórych komórkach podchodzi się do wyborów po kilka razy, co z pewnością nie przyśpiesza kampanii. — Czyli ma pan w tej chwili bardzo napięty terminarz zajęć... — Wręcz niewyobrażalnie. Dziś np. mam aż trzy spotkania w zakładzie. A czeka mnie jeszcze więcej wysiłku. Tylko nieliczni inspektorzy pełnić będą tę funkcję po raz kolejny. Większość to zupełni nowicjusze, trzeba będzie organizować szkolenia. W tym pomocą ma posłużyć Państwowa Inspekcja Pracy. Dla wszystkich wybranych trzeba będzie przygotować Okazjonalnie z honorami (Dokończenie ze str. 1) Odznaczenia zakładowe i resortowe wręczał Kazimierz Kaliński oraz KAZIMIERZ NIEDŹWIEDŹ, Przewodniczący Rady Nadzorczej ZCh BLACHOWNIA SA. Odznaczenia PCK RYSZARD WALAWENDER, Prezes Rejonowego Zarządu PCK. Po części oficjalnej na ręce Prezesa Zarządu składano życzenia dla firmy i jej załogi. \kademię kończył występ artystyczny przygotowany w całości przez ZDK „Lech" i oparty głównie na uczniach szkół podstawowych — piosenki, wiersze, playbacki. Odznaczenia Decyzją Ministra Przemysłu i Handlu — Złotą Odznaką „ZA ZASŁUGI DLA PRZEW r a m a c h o g ó l n o p o l s k i e j akcji tyczącej transportu materiałów niebezpiecznych, a zleconej przez Sejm, odwiedził B L A C H O W N I Ę przedstawiciel NIK. Była to pierwsza od kilkunastu lat kontrola tak wysokiej rangi. W ciągu 10 dni zajm o w a n o się z a k ł a d o w y m transportem s a m o c h o d o w y m I kolejowym. Wyniki kontroli są bardzo pozytywne. W Zakładzie Transportu Samochodowego interesowano się transportem drogowym materiałów niebezpiecznych czyli ciekłego etylenu, naftalenu, olejów napędowych i benzyn. Kontrola obejmowała całokształt zagadnień związanych z transportem: budowę i parametry techniczne autocystern, w y p o s a ż e n i a ich w sprzęt podstawowy i specjalny; zgodność wykonania technicznego autocystern z wymogami przepisów ADR (między- Str. 3 „ŻYCIE BLACHOWNI" Nr 17 (750) MYSŁU CHEMICZNEGO" wyróżnieni zostali: Józef Ćwieczkowski, Henryk Korach, Stefan Pastyrczyk, Stanisław Wolkiewicz. Srebrną Odznaką „ZA ZASŁUGI DLA PRZEMYSŁU CHEMICZNEGO" wyróżnieni zostali: Andrzej Kałamaga, Wanda Kuchar, Zygmunt Nowak, Bronisław Rolnik, Ludwik Wielgus, Weronika Żołyńska. Złotą Odznaką „ZASŁUŻONEMU DLA ZAKŁADÓW" oraz ODZNAKĄ HONOROWĄ PCK III stopnia wyróżniony został pośmiertnie Bogdan Augustyn. Złotą Odznaką „ZASŁUŻONEMU DLA ZAKŁADÓW" wyróżnieni zostali: Józef Haja, Andrzej Kuchar, Franciszek Rypel, Ma- nowe legitymacje. Powstać muszą też w tym okresie plany pracy. — Wspomniał pan o szkoleniu, w którym ostatnio uczestniczył w Opolu. Szykuje się coś nowego? — Przy dobrych układach jeszcze w czerwcu Sejm przegłosuje nowy Kodeks Pracy. Rozdział dziesiąty ma być poświęcony bezpieczeństwu pracy. Zmiana ma być bardzo duża. Trzeba będzie wiele się uczyć, by to nowe przyjąć do stosowania. Sądzi się, że będą to lepsze przepisy, dające większą ochronę pracownikom. Ma tam być np. zapis, że modernizacja zakładu (instalacji) nie może pogorszyć warunków pracy. Uważa się, że nowe przepisy umożliwią inspektorom szersze działania i wyjaśnią sytuację pracodawców. —Co rok przeprowadzane są w zakładach przeglądy. Wiosenny to głównie tematyka ochrony p.poż., jesienny — warunki pracy. Jaki obraz Blachowni rysuje się po nich? — Po czterech latach mojej pracy na stanowisku zakładowego inspektora mogą podkreślić dobrą współpracę z dyrekcyjną „górą". Jest u nas wyjątkowe zrozumienie dla spraw bezpieczeństwa. Cieszy mnie, że nie było w ZChB SA przypadków naruszenia prawa pracy. Nie ma w zakładzie takiego miejsca, które zagrażałoby zdrowiu czy życiu załogi. Taki wydział (instalację) musiałbym natychmiast zamknąć. Oczywiście w tak dużej firmie zawsze znajdzie się miejsce, gdzie można dopatrzeć się, że jeszcze coś jest nie całkiem tak jak powinno. Ale tyczy to naprawdę drobiazgów. Jeśli daję zalecenie czy nakaz — wiem, że będzie natychmiast zrealizowane. A bywa nawet tak, że nim protokół dotrze na miejsce—zalecenie już jest rianna Sławska, Tadeusz Skarka, Mieczysław Szeremeta, Wanda Taczalska, Józef Tworek, Bożena Zborowska. Srebrną Odznaką „ZASŁUŻONEMU DLA ZAKŁADÓW" wyróżnieni zostali: Jan Adamiec, Gerard Białas, Jerzy Dec, Roman Gałoński, Krystyna Grześkowiak, Piotr Gwoździewicz, Mirosław Kaleta, Marek Kondziołka, Róża Kordys, Jan Muszyński, Ginter Przybyła, Jan Tenscher, Czesław Tymoczko, Maria Waśko, Krystian Wąsik, Antoni Wojtulewicz, Władysław Woliński. Uchwałą Kapituły Odznaki Polskiego Czerwonego Krzyża z dnia 15 marca 1995 roku ODZNAKĄ HONOROWĄ PCK III stopnia wyróżniony został: Kazimierz Kaliński. ODZNAKĄHONOROWĄPCK IV stopnia wyróżnieni zostali: Czesław Grzeliński, Marek Kondziołka, Zbigniew Sadowski. (zet) NlK-owska kontrola w pozytywach Niebezpieczne bezpiecznie n a r o d o w e p r z e p i s y n o r m u j ą c e taki transport); kwalifikacje kierowców; dokumentację przewozową; stanowiska z a i rozładowcze; kwalifikacje i doświadczenie nadzoru; wykorzystanie ładowności. W ramach kontroli, poza badaniem dokumentów, dokonano oględzin zestawu autocysterna + ciągnik na stanowisku rozładowczym w ZP. Wynik kontroli wykazuje, iż ZTS jako przewoźnik materiałów niezbepiecznych spełnia wszelkie wymagania. Poj a z d y są odpowiedniej klasy i standardu, autocysterny są właściwie wykonane, kierowcy dobrze przygotowa- ni i z należnym doświadczeniem. Ruch autocystern w kraju i za granicą jest unormowany — odbywa się po określonych trasach. — Nie stwierdzono żadnych uchybień — mówi L. Majkrzak, nie zachodziła potrzeba spisania protokołu, a tylko sprawozdania. Z przyjemnością dodam, że pochwalono naszą inicjatywę. Mówię o tabliczkach J a k kieruję???" Pomysł podpatrzony w USA, tam funkcjonuje coś takiego od lat. W Z a k ł a d z i e T r a n s p o r t u Kolejowego kontrolowane były stanowiska za i rozładowcze produktów niebezpiecznych. Oglądano punkty w ZP na ety- zrealizowane. Nie chciałbym podawać konkretów, ale muszą się jeszcze dotrzeć pewne kwestie po centralizacji służb. Łagodniej patrzę na nowe warsztaty powstałe po tej zmianie. Ale do czasu! — Działa pan, jak wiadomo i w organach wojewódzkich. — Konkretnie jestem członkiem Wojewódzkiej Komisji Ochrony Pracy przy okręgowym inspektorze. Tzw. człon roboczy stanowimy my 14 zakładowych inspektorów pracy. ZChB i ZA reprezentowane są przez dwie osoby. Drugą część stanowią osoby piastujące tak ważne stanowiska jak prokurator, prezes Sądu Pracy, inni prawnicy. Wszyscy staramy się pomóc zakładom, odstającym od najlepszych w wypełnianiu zadań SIP. — Na zakończenie może jeszcze kilka słów podbudowujących „świeżo upieczonych" inspektorów. — Zawsze staram się podnieść rangę właśnie oddziałowych inspektorów pracy. Przecież to oni są najbliżej spraw zakładu, ludzkich problemów. Muszą starać się być bardzo rozważnymi, ale nigdy pobłażliwymi. By im pomóc dopracowaliśmy się właściwych dokumentów. Nawet ustne ustalenie, czy zalecenia muszą być parafowane. Nikt się nie wyprze, że nie wiedział, nie zrozumiał itp. To ważne w obecnych trudnych czasach. Hasło „bezrobocie" skłania niektórych do źle pojmowanej nadgorliwości, mogącej negatywnie wpływać na stan bezpieczeństwa. — Dziękuję za rozmowę. KRYSTYNA SUPRON Złoty Spodek Na tegorocznych targach papieru „Interpap" i opakowań „Oprex" w Katowicach, wśród 180 w y s t a w c ó w znajdowały się Z C h B L A C H O W N I A SA. Na imprezie targowej można się b y ł o przekonać jak kolosalny postęp nastąpił w tej branży. W kategorii produktów ekologicznych — przyjaznych dla środowiska — zdobyliśmy najwyższe trofeum ,Złoty Spodek". Przyznano je z a biodegradowalne worki na śmieci z folii z polietylenu małej gęstości. K. S. lobenzenie, komponentach i benzynie. Kontrola była wyrywkowa, chodziło o stan faktyczny w danym momencie. Podkreślono fakt właściwej ochrony środowiska, poprzez shermetyzowanie za i rozładunku k o m p o n e n t ó w i benzyn. Jedyne uwagi tyczyły drobnych niedociągnięć porządkowych typu niepoukładanych śrub, uszczelek czy niedomalowanego przewodu. Kontrolą objęto także Dział Spedycji m.in. w y p i s y w a n i e listów p r z e w o z o wych, ich zgodność ze s t a n e m faktycznym. Przyjrzano się także dokumentacji dozorowej ZTK — nie b y ł o uchybień. W y s o k o oceniano działający tu system komputerowy. O d o b r y c h wynikach poinformowano w ustnej rozmowie. NIK-owska kontrola zakończyła się oficjalnym spotkaniem z prezesem spółki. K. S. "ŻYCIE BLACHOWNI Str. 4 Festyn Chemików '95 XIV Bieg Chemików Od przedszkolaka po weterana XIV Bieg C h e m i k ó w należy do rek o r d o w y c h pod w z g l ę d e m uczestników. Wystartowało w nim aż 176 zawodników, a tym 55 pań i dziewcząt. Punkt jedenasta cała grupa wyruszyła na siedmiokilometrową trasę. Po kilku minutach na prowadzenie wyszli: Mieczysław Majer — numer startowy (47), Paweł Serafinowicz (22), A d a m Sikora (21), Mariusz D y c z e k (30) i C z e s ł a w Macała (48). W okolicy Piastów sytuacja była prawie identyczna. Prowadził Mieczysław Majer. Tuż za nim biegł Paweł Serafinowicz. W odległości kilkunastu metrów pojawili się D o m i n i k Łowiecki (34) i Tadeusz Rojewski (49). Z a nimi, w sporej odległości biegli r ó w n y m rytm e m Marek Żawko (265) i Marek Andrusyszyn (11). P r ó b o w a ł d o nich dojść G r z e g o r z W a l i c k i (261) oraz Andrzej Furgał. Pierwszymi dzieciakami, które pojawiły się w okolicy Piastów byli: Dawid Czepul (24) i Łukasz Wiśniewski (215) z S P 10. O k o ł o godz. 11.10 pojawiły się na Piastach pierwsze dziewczęta — Małgorzata Kęskiewicz (104) i Małgorzata Płaczko. W tym czasie w środku osiedla, na wysokości kościoła, znajdowali się już d w a j p r o w a d z ą c y , czyli M i e c z y s ł a w Majer i Paweł Serafinowicz, znacznie wyprzedzający p o z o s t a ł y c h uczestnik ó w biegu. W i a d o m o było, że pomiędzy nimi rozegra się w a l k a o zwycięstwo. G d y najlepsi wybiegali z Piastów pod ą ż a j ą c do mety, mijali po drodze najsłabszych, zbliżających się dopiero do osiedla. Były to oczywiście dzieciaki, a w ś r ó d nich M a r t a A d a m s k a (280), Monika A n u s z (279) z S P 10 oraz S z y m o n R a d ł o w s k i (245) z SP 19. Po chwili o d p o c z y n k u z m ę c z o n e maluchy zerwały się p o n o w n i e d o biegu. lak Jarosław Chyłek i Piotr Bogdziewicz. Biegano też rodzinnie — tato Rojewski z córkami Agnieszką i Ewą, rodzeństwo Szkutników — Łukasz, Krysia i Maja, bracia Michał i Marek Żawko, wreszcie Ewa Kuś z bratem Michałem. Pogoda dopisała, choć było trochę parno. Letni przelotny deszcz odświeżył ociupinkę zawodników, ale gdyby był mocniejszy, nikt by się nie pogniewał. Bieg ukończyło 174 zawodników. Sędzią g ł ó w n y m był Zbigniew Świ- O godzinie 11.16 na wysokości Lenartowic pojawił się Mieczysław Majer. Niezmordowanie deptał m u po piętach Paweł Serafinowicz. W takiej też kolejności, z piętnastosekundową różnicą, dobiegli do mety. J a k o trzeci pokonał dystans A d a m Sikora (21). Pierwszą dziewczyną, która pojawiła się na mecie była A g n i e s z k a Marek (SP 9). Dzień wcześniej startowała w Warszawie w Mistrzostwach Polski w dwuboju n o w o c z e s n y m i zdobyła tytuł mistrzowski! Pierwszym chłopakiem, najlepszym w tym dniu był Michał Żawko (SP 19). Najstarszym uczestnikiem biegu okazał się Tadeusz Rojewski lat 49. Najmłodszymi — siedmioletni przedszko- derski. Bieg zorganizowany i przygotowany bez zarzutu. W zabezpieczeniu trasy pomogli policjanci. Trochę długo czekano na wyniki, ale wiązało się to pewnie z dużą liczbą uczestników. R z e c z ą z d u m i e w a j ą c ą był liczny udział młodzieży i dzieci, w tym zupełnych maluchów, łącznie z przedszkolakami. W następnym numerze — wywiady z najlepszymi i najmłodszymi uczestnikami. (zet) Wyniki XIV Biegu Chemików Klasyfikacja generalna mężczyzn: 1. Mieczysław M a j e r (25,00 min), 2. Paw e ł Serafinowicz (25,15), 3. A d a m Sikora (25,20). Klasyfikacja generalna kobiet: 1. Agnieszka M a r e k (32,00), 2. Małgorzata Kęskiewicz (32,21), Katarzyna Karczewska (33,01). Chłopcy do 15 lat: 1. Michał Ż a w k o (31,21), 2. Paweł Czubski (32,46), 3. Marcin Urbanowski (32,54). Chłopcy 1 6 — 1 9 lat: 1. M a r i u s z D u c z e k (25,43), 2. Dominik Łowiecki (26,43), M a r e k Ż a w k o (27,11). Mężczyźni 20—39 lat: 1. Paweł Serafinowicz (25,15), 2. A d a m Sikora (25,20), 3. Janusz Misiaszek (27,56). Mężczyźni powyżej 40 lat: 1. Mieczysław Majer (25,00), 2. Czesław Macała (25,36), 3. Tadeusz Rojewski (26,47). Dziewczęta do 15 lat: 1. Agnieszka Marek (32,00), 2. Katarzyna Karczewska (33,01), 3. Beata Lelicka (33,03). Kobiety 16—19 lat: 1. Małgorzata Kęskiewicz (32,21), Joanna Lehnert (35,02), Iwona Nowakowska (36,02). Kobiety powyżej 20 lat: 1. Agnieszka Rojewska (34,17), 2. Ewa Rojewska (37,02), 3. Ewa Duchnowicz (44,29). Klasyfikacja szkół podstawowych: 1. SP 1 0 (440 pkt.), 2. SP 3 (313 pkt.), 3. SP 6 (250 pkt.), 4. SP 9 (126 pkt.), 5. SP 5 (119 pkt). Klasyfikacja szkół średnich: 1. Zespół Szkół Żeglugi Śródlądowej (594 pkt.), 2. LO w Koźlu (413 pkt.), 3. ZST Blachownia (262 pkt.), 4. L O w Kędzierzynie (22 pkt.). "ŻYCIE BLACHOWNI Hr 17 (750) Str. 5 Festyn Chemików '95 koncert, tylko od pierwszej solowej „Inny nie będę". No i dobrze, bo taki jaki jest, bardzo się blachowniańczykom podobał. Miał mniej szczęścia od Krawczyka, bo kilka razy wysiadł mu prąd. Ale śpiewał na żywo, nie stroił fochów, gdy fachowcy naprawiali usterki techniczne i zaczynał od początku przerwane piosenki. Paniom zadedykował „Magdalenę", opowiedział o pobycie w Hiszpanii i rozgrzał publiczność „pociągiem, który jedzie ...byle nie do Warszawy". Bardzo gorąco blachowniańczycy oklaskiwali jego piosenki. Po koncercie, w garderobie (o zgrozo jak ona wyglądali!) przyznał, że zaskoczyliśmy go taką serdecznością. Nie oczekiwał tak ciepłego przyjęcia. Gdy zszedł ze sceny obiegli go fani. Rozdał multum autografów — na kartkach, dyI już po wszystkim. Aż szkoda. Tym razem plomach, dłoniach, koszulkach. W kolejce było super. Niedzielny festyn chemików na- stali zarówno najmłodsi jak i najstarsi. W bawił. Kto nie lubi, cierpliwie czekał na ciąg dalszy. A było na co. s ży uznać za bardzo udany, jeśli nie liczyć następnym „ŻB" wywiad z piosenkarzem. ..echowego występu Ryszarda RynkoHumor śląski wskiego (ach ten prąd!), który mimo kłopoŻuki dały czadu Cieszy się na naszym terenie sporą poputów technicznych i tak podbił serca blachowZ problemami, ale jednak dotarli na blaniańczyków. Podobało się wszystko. Rewe- larnością. Choć więc festyn odbywał się w niedzielę „Sobota w Bytkowie" przypadła wichowniański stadion muzycy z tego zespołu. lacyjny pod względem liczebności bieg chedzom do gustu. Wice śląskie, przyśpiewki, Udowodnili, po raz nie wiadomo który, że mików, psy nierasowe i rasowe, akwaryści, dobrze podane wywoływały salwy śmiechu. dobra muzyka, nigdy się nie starzeje. Przeno i występy estradowe. Miały je otworzyć Kto gustuje w takiej formie rozrywki nieźle się boje „Beatlesów", „Czerwonych Gitar" i wielu „Żuki", ale utknęły gdzieś na trasie i nie było wiadomo czy dotrą w ogóle na festyn. Na pierwszy ogień poszedł więc nie byle kto, bo sam Super i dla wszystkich Krzysztof Krawczyk z Żona, córka i syn robili chórki, a pan Krzysztof dawał głos. Niestety z playbacku. Ale do tego trzeba się przyzwyczaić — większość gwiazd stosuje ten chwyt. Występ podobał się. Zarówno stare jak i najnowsze przeboje byłego „trubadura" oklaskiwano rdzo gorąco—zwłaszcza starsza publiczność. Po występie Krzysztof Krawczyk sprzedawał kasety, rozdawał autografy i uśmiechy swoim najwierniejszym fanom. Przemiłym akcentem było obdarowanie widza poruszającego się na wózku inwalidzkim — wypatrzonego w tłumie przez gwiazdę — kasetą z własnoręcznym podpisem. rodziną jeszcze innych znanych, lubianych przed laty gwiazd rocka czy popu wprowadziły małolatów niemalże w stan euforii. Młodzi miotali się przed sceną w rytmie pogo, nie zważając na otaczający ich świat. A potem była zabawa ludowa. Chemicy, i nie tylko bawili się do dwudziestej trzeciej. Janusz Siedlaczek dotrzymał słowa — pogoda dopisała. Deszcz co prawda wisiał w powietrzu, ale nie lunął. J. S. może, w razie czego, zmienić fach i przekwalifikować się na meteorologa. Pod niebem pięknie jest To już fragment piosenki Ryszarda Rynkowskiego. Nie od niej jednak rozpoczął swój Z. WISŁA Fot. A. Kozubek NM7J750) "ŻYCIE BLACHOWNI' Str. 6 Laury i nagrody Najlepsi z ICSO W z o r e m p o p r z e d n i c h lat d o k o n a n o p o d s u m o w a n i a d z i a ł a l n o ś c i p o s z c z e g ó l n y c h k ó ł w roku 1994. O c e n y d o k o n a ł zespół p o w o ł a n y przez Z a r z ą d O d d z i a ł u , w składzie: Anna Masiarz — p r z e w o d n i c z ą c a , M a r i a n Górny, Henryk Pilarczyk — c z ł o n k o w i e . Zespół opierał się na s p r a w o z d a n i a c h z d z i a ł a l n o ś c i w roku 1994, jakie n a d e s ł a ł o 9 kół (na ogólną ilość 15) oraz o b o w i ą z u j ą c y m r e g u l a m i n i e w s p ó ł z a w o d n i c t w a k ó ł . W y n i k i pracy z e s p o ł u zostały p r z e d s t a w i o n e Zar z ą d o w i O d d z i a ł u , k t ó r y je z a t w i e r d z i ł , p r z y z n a j ą c r ó w n o c z e ś n i e nagrody p i e n i ę ż n e dla najlepszych k ó ł , k t ó r y m i w roku 1 9 9 4 b y ł y : Turniej skata Co trzecia nasza Turniej skata, w r a m a c h o b c h o d ó w Dni Chemika, rozgrywano 10 czerwc a w godzinach 10—15. Zgłosiło się ponad 60 osób, w t y m j e d n a pani. Uczestnikami turnieju byli przedstawiciele wszystkich t r z e c h lig opolskich. Rozgrywki przebiegały szybko, sprawnie i spokojnie. O b e s z ł o się bez interwencji sędziego. P i e r w s z e miejsce z a j ą ł Ryszard Rożeński z Gogolina, drugie Piotr Wilisz — Z C h B i trzecie Krzysztof Malkusz z Otmętu. C z o ł o w e j z a w o d niczce kraju w skacie Urszuli Mitce z Kluczborka organizatorzy wręczyli piękny bukiet kwiatów. W puli 20 nagród były m.in. ekspres do kawy, torba podróżna, bielizna pościelowa, serwisy, wazony. Zwycięzcy wybierali je w e d ł u g w ł a s n e g o gustu i potrzeb. Co trzecia nagroda znalazła się w rękach c z ł o n k ó w blachowniańskiej sekcji. Nad całością turnieju pieczę sprawował H e n r y k Dytkowski. K. S. I miejsce i nagroda 5 0 0 zł — K o ł o przy ICSO II miejsce i nagroda 4 0 0 zł — K o ł o przy Z a k ł a d a c h Aparatury Chemicznej APC „Metalchem" w O p o l u III miejsce i nagroda 3 0 0 z ł — K o ł o przy C e n t r a l n y m L a b o r a t o r i u m B a d a w c z y m w Z A K SA. Przyznano również w y r ó ż n i e n i a i nagrody po 150 zł dla: K o ł a przy D y r e k c j i O k r ę g o w e j C P N w K ę d z i e r z y n i e - K o ź l u , Koła p r z y Biurze P r o j e k t ó w „ K ę d z i e r z y n " , K o ł a R o z w o j u przy Z a k ł a d a c h A z o t o w y c h „ K ę d z i e r z y n " SA. Przedstawienie w y n i k ó w i w r ę c z e n i e p i s e m n y c h grat u l a c j i p r z e d s t a w i c i e l o m k ó ł o d b y ł o się na w s p ó l n y m posiedzeniu Zarządu O d d z i a ł u i przewodniczących w s z y s t k i c h kół. Prezes Zarządu Oddziału Adam Gurgul Tegoroczny festyn z okazji Dnia Dziecka na Dębowej, mimo niesprzyjającej pogody, należał do naprawdę udanych. Nad akwen przybyło bardzo dużo dzieci z Kędzierzyna-Koźla i okolicznych miejscowości. Dzięki uruchomieniu specjalnej linii MZK z ,,Piastów" (podziękowania dla dyrekcji) oraz autobusu blachowniańskiego dotarcie na miejsce było możliwe bez większych kłopotów. Podczas festynu odbyło się wiele atrakcyjnych zabaw i konkurencji sprawnościowych. Przeprowadzono rzut lotkami do tarczy, strzelanie do bramki, rzut piłką ratunkową, bieg w butach gumowych, składanie-zakładanie i bieg w masce p. gaz., zawody na karuzeli, wbijanie gwoździ do deski, rzut piłeczką palantową, gra terenowa. Ze względu na ulewny deszcz, po południu nie rozgrywano kolejnych konkurencji. Po raz pierwszy w historii festynów uruchomiono tramwaj wodny. Zgubiono teczkę z dokum e n t a m i , w ł ą c z n i e ze ś w i a d e c t w e m maturalnym, na nazwisko Karolina Rydzewska. Uczciwego znalazcę prosi się o w i a d o m o ś ć do redakcji gazety. W deszcz i na wodzie Motorówka, ciągnąca dwie łódki, przewiozła ok. 120 dzieci. Bezpłatnie korzystano z rowerów wodnych, kajaków i łodzi. Hitem tego festynu były zawody wędkarskie dla dzieci, przeprowadzone przez koło wędkarskie z Reńskiej Wsi, fundujące wszystkim dzieciom kiełbasę i napoje. Padający deszcz nie zgasił ogniska, przy którym cały czas pieczono kiełbaski. Uczestników festynu odwiedził przebywający w Kędzierzynie-Koźlu przewodniczący Rady Miejskiej z SOEST Bert Krijger, który obiecał nawiązanie współpracy z woprowcami oraz kierownikiem Wydziału Inicjatyw Miejskich p. Danielem Nurzyńskim. Dużo pracy w zorganizowaniu tak interesującej imprezy włożyli: St. Wolkiewicz, A. Wojtulewicz, J. Rochowiak, R. Brzozowski, J. Zarzycki, G. Hetwer, A. Szopiński, H. Potapski, K. Szydłowski,A. Tylus, F. Zaremski, T. Witko. W gronie sponsorów byli: Młodzieżowy Związek Zawodowy ZCh BLACHOWNIA SA, WOPR Kędzierzyn-Koźle, Urząd Miasta, Koło Wędkarskie — Reńska Wieś, Zakłady Chemiczne BLACHOWNIA SA. TAW P.S. Akwen na Dębowej jest czynny dla wszystkich wypoczywających, polecamy kąpielisko strzeżone, wypożyczalnię sprzętu pływającego, pole namiotowe — ceny przystępne. WOPR zaprasza codziennie od godz. 10.00. TAW sponsorom: ZDK „Lech", państwu Mioduszewskim, Radzie Rodziców. Dyrekcja SP 10 oraz dzieciaki serdecznie wszystkim dziękują. * * * W SP 9 świętowano Dzień Dziecka z dwudniowym poślizgiem. Grono Pedagogiczne, Rada Szkoły oraz Samorząd Uczniowski zorganizowały 3 czerwca na terenie szkoły atrakcyjny festyn z okazji Dnia Dziecka. W programie był mecz piłki siatkowej absolwentów, W ciągu roku mamy wiele najróżniejszych, okazjonalnych dni. gry i zabawy na wesoło, plener malarski, loteria fantowa, aukcja Jednym z najsympatyczniejszych, najmilszych jest Dzień Dziecka. przedmiotów — pamiątek grona nauczycielskiego, kiermasz książki. Zwykle z tej okazji we wszystkich niemalże żłobkach, przedszkoPodczas festynu czynna była kawiarenka „Za wieszakiem", w lach i szkołach odbywają się, mniej lub bardziej atrakcyjne, imprezy której serwowano kawę, herbatę, ciasto. W barze „Za kuchnią" dla naszych najmłodszych. Blachowniańska „dziesiątka" zafundo- podawano pizzę i kiełbasę z rożna. wała swoim poodpiecznym dwie godziny zajęć na zakładowym Wszystkie dzieciaki obdarowano słodkimi prezentami. Opinie stadionie. Dzieci wybrykały się do woli. Potem mogły odsapnąć w uczestników i gości na temat imprezy były bardzo pozytywne. kinie „Lech". Młodszym zafundowano znakomitą komedię pt. „Be- Stwierdzono, iż profesjonalni działacze kultury mogliby sporo się ethoven", starszym film przygodowy „Księga dżungli". nauczycić, gdyby zajrzeli do „dziesiątki" w dniu obchodów MDD. Podczas gier i zabaw na stadionie dzieciakom seiwowano soczki, słodycze i po jednym lodzie. Rzecz cała stała się możliwa dzięki (zet) Beethoven z „Księgą dżungli Zbliża się do końca rewanżowa runda wiosenna Opolem na drugiej spartakiadzie sportowej im. Kazirozgrywek piłkarskich, w których występują 2 zespo- mierza Ligasa, tamtejszego właściciela przedsiębiorły ,, Blacho wianki". W kolejnych 3 meczach mistrzo- stwa, z którym nasze zakłady współpracują. W sparwskich kl. B „Blachowianka" uzyskała następujące takiadowym turnieju piłki nożnej zespół zajął pierrezultaty: Gierałtowice—Blachowianka 5:3, Blacho- wsze miejsce na 6 startujących drużyn. W ogólnej zaś wianka—Pokrzywnica 3:3, Pawłowiczki—Blacho- punktacji spartakiadowej (gdzie oprócz piłki nożnej wianka 1:2. Do końca pozostały 2 mecze, zespół „Blachowianki" zajmuje 6 miejsce. Natomiast zespół juniorów występujący w kl. A w ostatnich 3 meczach uzyskał następujące rezultaty: Blachowianka—Branice 1:2, Pawłowiczki—Blachowianka 2:4, Blachowianka—Boguchwałów 3:0. Drużyna juniorów na 2 kolejki przed końcem rozgry- brano udział w przeciąganiu liny, podnoszeniu cięwek zajmuje I miejsce mając 35 punktów zdobytych żarka, samochodowych jazdach sprawnościowych i i przewagę 2 punktów nad drugim w tabeli zespołem innych konkurencjach) nasz zespół zajął drugie miejz Branic. sce. * * * Ognisko TKKF „Blachowianka" pragnie podzięW wolną sobotę 3 czerwca zespół ,, Blacho wianki" kować Młodzieżowemu Związkowi Zawodowemu reprezentował nasze zakłady w Chrząstowicach pod (do którego członkowie zespołu piłki nożnej w wię- kszości należą) za przyznanie, w tym trudnym dla nas okresie, diety umożliwiającej zakupienie posiłku uczestnikom imprezy. * * * Wiszące od jakiegoś czasu nad ogniskiem TKKF „Blachowianka" widmo zawieszenia działalności zostało zażegnane. Dzięki Zarządowi ZCh BLACHOWNIA SA, a przede wszystkim jego prezesowi mgr. inż. K. Kalińskiemu przyznane zostały Ognisku fundusze pozwalające na przetrwanie. Działalność Ogniska opiera się w zasadzie na społecznej pracy małej garstki działaczy. Pieniądze są głównie potrzebne na mecze wyjazdowe i opłaty sędziów. Za zrozumienie naszych kłopotów, a także potrzeb krzewienia kultury fizycznej wśród załogi zakładów bardzo serdecznie dziękujemy Zarządowi ZCh BLACHOWNIA SA. Wieści z "Blachowianki" (M-Ż) ".ŻYCIE BLACHOWNI" Nr 17 (750) TELESFOR Pocztowe przepychanki JANKOWSKI, Ani drobnych, ani grubych JANUSZ SIEDLACZEK Zróbcie nam tu raj Przy jaju Bazana znak SA może już w zakładach kasa gra mamusia z podwyżką, tatuś też Kaziu — Ty masz gest. Odtąd już w domu cud: guma, czipsy, lód lodówka z wyższych sfer, salceson, kiszkaser. Marzenia tak piękne zawsze miej Kaziu — dołożyć chciej. Już wiosna radosna zielono w krąg Kaziu, Kaziu, Kaziu — popatrz pąk. A z niego kwiatuszek pięknego bzu Kaziu — pomóż mu. Nie truj wód, przykręć smród, czyste niebo ministra za ucho złap, zróbcie nam tu raj. Nie tylko prosimy, żądamy wręcz Kaziu — a Ty się spręż. daj Spotkania, bablania, mały raut decyzje, podpisy, wątroba aut i wszystko to dla nas, co za gość Kaziu — uważaj ość! Nie męcz się, pijaj czaj, o swe zdrowie miast główkę swą cenną truć, na innych A kiedy telefon wdzięcznie gra Kaziu — odbierz sam. Opisana sytuacja nie jest ani pierwszą, ani Co byśmy nie mówili w obsłudze klientów i jednostkową. Burczenie pań zza okienek na traktowaniu petentów, do Europy ciągle nam klientów, którzy nie nazbierali potrzebnej drobniewiarygodnie daleko. Przykłady mnożą się nicy jest tu niemal notoryczne. Zdarza się b. niczym grzyby po deszczu, ale poprzestanę na często, bez względu na porę dnia. Rano taki ednym z ostatnich, z blachowniańskiego poproblem można by jeszcze jakoś strawić, choć dwórka. Konkretnie chodzi o pracę tutejszego moim skromnym zdaniem trzeba mieć w kasie urzędu pocztowego. różne nominały. Nie sposób pojąć tego po kilku Fakty: jedna z mieszkanek chciała zrealizogodzinach pracy urzędu. A w ogóle nie do przywać czek (z Banku Zachodniego) na kwotę 10 jęcia jest, by to klient musiał biegać po okolicy, zł (stare sto tysięcy). Okazało się to niemożliwe by rozmienić pieniądze. gdyż... pani w okienku nie ma takiej drobnicy. Zdarza się — też nie sporadycznie — i odNie będzie (ona) latać po sklepach i rozmieniać wrotna sytuacja, gdy w pocztowej kasie jest tak grubsze banknoty. Najlepiej więc byłoby, gdyby mało pieniędzy, że nie można zrealizować czepetenci przychodzili tu z woreczkiem bilonu. ku np. milion starych złotych. Klienta odsyła się Petentka już lekko podenerwowana poprosiła o z kwitkiem, czyli skazuje się na wyprawę do urzęksiążkę skarg i zażaleń. Nie udostępniono jej... dów w mieście. Po swoje zresztą pieniądze! bo nie ma kierowniczki, a pani urzędniczka tego Poddajemy to wszystko pod rozwagę władz stodokumentu byle komu nie da. Sprawa dla opisownego urzędu, a nawet jeszcze wyższych czynsującej ten przypadek zakończyła się pomyślników. Klient to naprawdę nie zło konieczne! nie, ale tylko dlatego, że znalazła się inna pani, która wyłożyła pożądaną dychę ze swojego K. S. portfela, traktując to jako sąsiedzką pożyczkę. Śmietnikowy zawrót głowy Blachowniańskie osiedle, ogólnie rzecz bio- czym zaczyna wokół niego rosnąć hałda śmierąc, jest w miarę czyste i zadbane. Owszem, ci. Używają sobie w nich okoliczne kociska, psy zdarzają się czasem mniejsze lub większe i ostatnio muchy. Gdy przechodzi się tamtędy wpadki, ale gdzie ich nie ma? To jednak co jeży się włos na głowie. Mieszkańcy wyliczyli, iż dzieje się ostatnio z blachowniańskimi śmietni- ostatnio kontener nie był opróżniany przez 16 dbaj trochę zrzuć. kami — woła o pomstę do nieba. Przy części dni!! !Nie skutkowały prośby, skargi, ponaglenia bloków i domków jest raczej czysto, kubłów w administracji osiedla. Kontener pęczniał i nikt dostatek. Ale są i takie budynki na których nie miał na ten fakt wpływu. śmietniki przykro patrzeć. Na tak zwanym staKiedyś w miejscu tym stał murowany i zadarym osiedlu (małe domki) na jedną rodzinę szony śmietnik z kilkunastoma kubłami w środprzypadają dwa kubły. Tyle samo było przez ku. Komuś jednak taki stan nie odpowiadał. Piosenkę na melodię „Kaziu zakochaj się" z Kabaretu Starszych Panów — parę miesięcy w bloku przy Wyzwolenia 18, Zmiana nie okazała się korzystna. Mieszkańcy gdzie mieszka 6 rodzinlll Kiedyś stały tam 4 wykonywali na uroczystej akademii Magdalena Bratus i Michał Wilk. kubły, opróżniane zresztą trzy razy w tygodniu. w opłatę czynszową wliczony mają także wyTeraz „śmieciara" podjeżdża jeden raz i to nie wóz śmieci. Pytają więc — dlaczego płacą za zawsze. Efekt łatwy do przewidzenia i bardzo coś, co nie funkcjonuje tak jak należy. Śmieci nieciekawy w skutkach — śmieci walają się w wywozi się teraz bardzo rzadko i nieregularnie. całym śmietniku i obok niego. Urzędują w tym Śmietniki i ich okolice nie są sprzątane jak rok bajzlu psy i koty, roznosząc przy okazji puszki, długi. Mieszkańcy nie muszą tego robić, bo WPADKI podpaski tudzież bardziej smakowite kąski w mają stosowną służbę i płacą za usługę. ZAPADKI postaci opakowań po pasztetach i kiełbasach. Jesteśmy cywilizowanym narodem, mieszkaPodobnie nieciekawa sytuaqa jest w co naj- my w środku Europy i mamy schyłek XX wieku. mniej kilku jeszcze punktach osiedla. Ale nasze śmietniki momentami przypominają Najgorzej jednak prezentuje się chyba okolica czasy zacofanego średniowiecza, albo jeszcze Jednym z elementów towarzyszących nasze- śmieci, szmat, niedopałków, zapałek mu życiu są... instrukcje. Wiele towarów, sprzę- ani resztek jedzenia. Na muszlę klozeto- kontenera przy garażach, koło boninów. Korzy- dalej. (zet) tów wymagających obsługi, bądź służących wą nie należy wchodzić nogami, lecz sta w niego spora grupa ludzi — mieszkańcy bloków przy Tuwima, apteka, okoliczne sklepy. Fot. A. Kozubek czemuś tam, wyposaża się w takie właśnie pi- siadać jak na krześle, całym ciężarem W ciągu kilku dni kontener pęka w szwach, po semne zasady obsługi. Część z nich ma swoje ciała, tak aby pośladki całkowicie i douzasadnienie i jest rzeczywiście niezbędna. Ale kładnie przylegały do deski klozetowej. są i takie, które stanowią jedynie pożywkę dla Tułów powinien być wyprostowany, kabareciarzy, satyryków czy innych jeszcze przy czym punkt ciężkości należy przeprześmiewców. Niektóre rzeczywiście, same w nieść ze stóp na pośladki, kładąc ręce sobie stanowią humorystyczne arcydzieło. wzdłuż odpowiednich kolan. Siedzieć Każdy pewnie w życiu nieraz zetknął się z tak należy w taki sposób, ażeby kał wpadł właśnie instrukcją, nad którą tylko siąść i pła- do muszli, a nie na deskę. Jednocześnie kać, albo raczej pękać ze śmiechu. należy starać się nie zmoczyć deski moOstatnio, w jednej z kędzierzyńskich placó- czem. W tym celu należy przytrzymywek zdrowia wpadła mi w ręce „Instrukcja we". wać ręką narząd moczowy, skierowując Na szczęście siedziałam na obszernym wygod- go do muszli. nym krześle, więc nie spadłam z niego. Gdybym była na sedesie i w „trakcie", to wywrotka Przy korzystaniu z pisuaru należy pogwarantowana. Instrukcję przeczytałam w ca- dejść do niego jak najbliżej, nawet dołości, od a do zet, bo naprawdę jest co czytać. tykając go lekko kolanami, pochylić się Polecam ją speqalnie osobnikom płci męskiej, do przodu, wyjąć całkowicie narząd bo kilka fragmentów właśnie ich dotyczy. Życzę moczowy, lekko nachylić go w dół i miłej lektury. » - Gazeta Zakładów Chemicznych BLACHOWNIA SA. Ukazuje się co 10 dni. Rada oddać mocz, aż do ostatniej kropli. WW Redakcyjna: Andrzej Dąbrowski, Czesława Gawęda, Maria Wiertelorz, Ewald KucharZrzęda Przed całkowitym zakończeniem oddaczyk, Jan Muszyński, Józef Piękoś, Zbigniew Sadowski (przewodniczący), Piotr Siwwania moczu nie należy odchodzić od t ^ CZ (&Y Pl °i tr S z a l o'. A ! l d r z e j Szopiński-Wisła (redaktor naczelny), Wanda Taczalska, Tadeusz Witko, Janusz Siedlaczek. Dziennikarki: Krystyna Soszyńska-Supron, Zofia Wisłapisuaru, rozbryzgiwać moczu po podazopinska, fotoreporter: Arkadiusz Kozubek. Sekretariat: Joanna Oczoś. łodze. W ten sposób podłoga wokół piAdres redakcji: 47-225 Kędzierzyn-Koźle 7, ul. Wyzwolenia 7. Tel. red. naczelnego 367—06, Ubikacja powinna być zawsze utrzy- suaru będzie sucha. redaktorzy: 366-10, teleks 039461. Wydawca: „TELPRESS" Agencja Filmowa i Wydawnicza mywana w czystonci. Do muszli klozeRedakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych. Zastrzegamy sobie prawo skracania oraz towych i pisuarów nie należy wrzucać 1 korespondenc i a także zmian ich (•) ADMINISTRACJA OBIEKTU nie odpowiada U j ' tytułów. Za treść ogłoszeń redakcja Narząd moczowy kieruj do muszli Instrukcja wc "ŻYCIE BLACHOWNI" Urodziny „ S e r w u s a " Str. 8 KONTURY "Potem" z Krystyną Prońko Dodatek miejski 123(135) Dni Miasta Różnorodność i mnogość Jeszcze teraz po czasie, gdy patrzy się na program obchodów „Dni Miasta", można dostać oczopląsu, albo nawet zawrotu głowy. Mnogość imprez i różnorodność form była wprost niewiarygodna. Festyny, koncerty, parady, wernisaże, happeningi, zabawy taneczne, loterie, aukcje, występy kabaretów i cała masa imprez sportowo-rekreacyjnych. Tylko wybierać, przebierać i używać. Każdy, kto tylko miał ochotę mógł znaleźć coś dla siebie. Ogólnie rzecz biorąc w dniach 26 maja—4 czerwca było w Kędzierzynie-Koźlu wesoło, miło, sympatycznie i ciekawie. Organizatorzy, spisali się nieźle, uczestnicy też nie najgorzej, ale psikusy płatała aura. To przez nią niektóre imprezy wypadły nie tak jak planowano. Największe bodaj zamieszanie spowodowała aura na festynie „CPN mieszkańcom miasta". Zapowiadało się na niezłą zabawę, gdy nagle zaczęło się chmurzyć. Deszcz wisiał-już w powietrzu. Jedyne co można było zrobić, nie licząc odwołania imprezy, to przenieść ją pod jakiś dach. Postanowiono skorzystać z gościnności Domu Kultury przy ul. Skarbowej. Jedno było pewne — wszyscy chętni zmieścić tam się nie Na stałe już wszedł do tradycji miejskiego świętowania festyn sportowo-rekreacyjny, odbywający się na stadionie w Koźlu. W majową niedzielę była tam i tym razem dobra zabawa z przeróżnymi atrakcjami. Bez przesady każdy — od najmłodszych po sędziwych starców—mógł wybrać coś dla siebie. Organizatorzy — Parafia Rzymskokatolicka pod wezwaniem św. Zygmunta, Rejonowa Komenda Policji, Urząd Miasta, Komenda Państwowa Straży Pożarnej i Radio Park — spisali się świetnie. A cel był szczytny — pomoc dzieciom. Miłośnicy futbolu mogli obejrzeć mecze (2 x 15 min.) pomiędzy strażakami, wojskiem, policjantami, księżmi i lekarzami. W wymienionej kolejności uplasowali się na zwycięskich miejscach. W przerwach meczów serwowano publiczności pokazy sprawności strażackiej przy gaszeniu „pło- mogą. No i rzeczywiście. Kto pierwszy ten lepszy. Ponieważ pozostali próbowali szturmować wejście do budynku wezwano do pomocy straż miejską. Pojawiła się też policja. Na pewno lepiej i milej byłoby bez takich akcentów, ale cóż zrobić. Siła wyższa. Gdyby miasto posiadało estradę z kawałkiem plastikowego dachu, impreza mogłaby być kontynuowana na świeżym powietrzu. Artyści i sprzęt pod dach, publiczność pod parasol i niech sobie pada. Tak właśnie rozwiązały problem malutkie Krapkowice. Deszcz im teraz niestraszny. Może więc pójść ich śladem? Dwie, trzy zadaszone estrady w kilku centralnych punktach miasta, na pewno by nie zaszkodziły. Ułatwiłyby przy tym znacznie życie działaczom kultury, zaoszczędziły niezdrowych emocji, niemiłych komentarzy. „Dni Miasta", to na pewno ważny i potrzebny element życia kulturalnego naszego grodu. Jeśli więc już porywamy się na taką mnogość imprez na świeżym powietrzu, to trzeba zrobić wszystko, aby mogły one prawidłowo przebiegać, bez względu na meteorologiczne wachnięcia. Fot. A. Kozubek (zet) Fot. D. Nurzyński „Przyjaciele Serwusa" to j e d n a z wielu imprez tegorocznych „ D n i Miasta". O k a z j ą d o jej o r g a n i z a c j i były trzecie urodziny „Miejskiego Serwisu I n f o r m a c y j n e g o K ę d z i e r z y na-Koźla". Piotr Gabrysz, redaktor p r o w a d z ą cy „ S e r w u s a " , zaprosił p r z y j a c i ó ł d o D o m u Kultury p r z y ul. S k a r b o w e j na godz. 2 0 . 0 0 . Prócz z i m n y c h n a p o j ó w i ciasteczek z a f u n d o w a ł gośc i o m — na p o c z ą t e k kabaret „ P o t e m " , a na p o t e m Krystynę Prońko. Kabaret, c h o ć m a ł o z n a n y z n a z w y , o k a z a ł się r e w e l a c j ą . P r o g r a m e m o p a r t y m w d u ż e j mierze na h u m o rze s y t u a c y j n y m i gagach u d o w o d n i ł , że m o ż n a rozgrzać p u b l i c z n o ś ć d o c z e r w o n o ś c i . I to nie z a j m u j ą c się przy t y m w c a l e polityką, c o stosuje w i ę k s z o ś ć polskich kabaretów, a c o staje się coraz bardziej m ę c z ą ce i m a ł o z a b a w n e . Kabaret „ P o t e m " b i s o w a ł kilkakrotnie. S p o r y c h e m o c j i Piotr Gabrysz dostarczył g o ś c i o m podczas prowad z o n e j ze swadą i r o z m a c h e m auk c j i o b r a z ó w . W ł ą c z y ł a się d o niej zresztą sama Krystyna P r o ń k o ofiarowując d w a egzemplarze swej płyty k o m p a k t o w e j „Jesteś l e k i e m na całe z ł o " . Pierwszy egzemplarz poszedł z a 5 m i n z ł (starych), a d r u g i j u ż z a 15. O b r a z „ W p a r k u " w y l i c y t o w a n o d o k w o t y 31 m i n z ł , zaś graf i k ę d o 3 m i n . Ł ą c z n i e z e b r a n o 75 min, a anonimowy ofiarodawca u z u p e ł n i ł tę k w o t ę d o o k r ą g ł e j setki. C e l b y ł s z c z y t n y — w s p a r c i e oddziału pediatrycznego kędzierzyńsko-kozielskiego szpitala. Po e m o c j a c h f i n a n s o w y c h (kupow a ł y p r a k t y c z n i e t y l k o t r z y o s o b y na z e b r a n y c h k i l k a d z i e s i ą t ) Piotr Gabrysz o d d a ł głos s w e j u l u b i o n e j polskiej w o k a l i s t c e K r y s t y n i e Prońko. Jej k o n c e r t b y ł p o t w i e r d z e n i e m w y sokiej klasy i w s p a n i a ł y c h w a r u n k ó w g ł o s o w y c h . Pani K r y s t y n i e tow a r z y s z y l i i n s t r u m e n t a l n i e d w a j Tadeusze, z k t ó r y c h j e d e n b y ł rodzonym bratem. Krystyna Prońko bisowała dwukrotnie. Po k o n c e r c i e Piotr G a b r y s z w y z n a ł p u b l i c z n i e : — Pani Krysiu k o c h a m y panią. Krystyna Prońko: — Ja W a s też kocham. 1 tym o p t y m i s t y c z n y m akcentem z a k o ń c z o n o o f i c j a l n ą część spotkania. Była p u n k t d w u d z i e s t a czwarta. I m p r e z a z w s z e c h m i a r u d a n a i pot r z e b n a . K o n t y n u a c j a , z a rok —w s k a z a n a . I to nawet b a r d z o . (zet) Majówkowa frajda Militaria rwały oczy nącej" wanny środkami pianotwórczymi, w pełnym ognioodpornym uniformie. Musztrę paradną zaprezentowali świeżo wcieleni rekruci, uatrakcyjniając ją strzelaniem. Wielbiciele militariów mogli „na gołe" oczy obejrzeć czołg, armatę, karabiny. Wiele emocji było przy konkurencji ubierania się w uniformy p. gazowe, do której stanęli rezerwiści. Punktowany był każdy detal. Wygraną była beczka piwa... czyli de fakto pięciolitrowa beczułka. Dziatwie zafundowano nietypową, wysokościową przejażdżkę w koszu drabiny strażackiej - niestety płatną, ale chętnych nie brakowało. Tłumnie startowały całe rodziny w sztafecie pokoleń. Każdy z uczestników festynu mógł próbować szczęścia w loterii, w której na numer biletu wygrać można było m.in. kuchenkę mikrofalową, sen/visy do kawy, płyty, kasety i mnóstwo przeróżnych drobiazgów. Gorąca atmosfera panowała podczas akcji atrybutów, jakie przeznaczyli nań organizatorzy. Najcenniejszym okazał się strażacki toporek (1,6 min stare zł), średnio ceniono policyjną pałkę i wojskowy chełm, najtańsze było kropidło. Rozbawionej publice serwowano i co nieco dla ciała. W bufetach nie brakowało kiełbasek, kurczaków, słodyczy, zimnych napoi, no i grochówki. K . S. Fot. A. Kozubek