Szanowni Państwo Minęło 20 lat od wielkich pożarów puszczy
Transkrypt
Szanowni Państwo Minęło 20 lat od wielkich pożarów puszczy
Szanowni Państwo Minęło 20 lat od wielkich pożarów puszczy, chciałbym podzielić się z Państwem wspomnieniami i refleksjami na ich temat. Pamiętny rok 1992 obfitował w całej Polsce w liczne pożary, dwa duże pożary miały miejsce w Nadleśnictwie Potrzebowice. Pierwszy pożar powstał 2 czerwca 1992 roku, pożar powstał w Nadleśnictwie Wronki ok. godziny 12 - tej w południe, objął swym zasięgiem 575 ha z tego na terenie Nadleśnictwa Wronki ok. 222 ha, Nadleśnictwo Krucz ok. 1 ha i Nadleśnictwo Potrzebowice 351 ha. Przyczyn tego pożaru nie ustalono, w akcji znajdowało się ok. 100 jednostek straży pożarnej z pięciu województw, 6 samolotów, jeden śmigłowiec, ponadto udział brali: wojsko, cywile, w sumie ok. 1000 osób w akcji. Pożar został zatrzymany przy linii kolejowej relacji Poznań-Krzyż ok. godz. 18.45. Dogaszanie tego pożaru trwało prawie przez cały czerwiec, w szczególności pierwsze dni po pożarze wymagały wzmożonej czujności zarówno w dzień jak i w nocy, pamiętamy, że brygady z nadleśnictw obstawiały pożarzysko nocami. Pierwsze prace pozyskaniowe rozpoczęliśmy na przełomie czerwca i lipca 1992 r., w związku z tym, że większość powierzchni znajdowała się w jednym, ówczesnym leśnictwie Bielsko, niemożliwe było ogarnięcie tej powierzchni przez jedną osobę, postanowiono zatem, że utworzymy dwuoddziałowe obchody które przekazano podleśniczym i leśniczym którym nic się nie spaliło a prace pozyskaniowe w tych leśnictwach zostały wstrzymane. Przekazanie nastąpiło wraz z pełną odpowiedzialnością materialną, gdzie osoba odpowiedzialna za obchód odpowiadała za obrót drewnem, miała obowiązek wykonywania tzw. wypłat i całej dokumentacji tak jak w leśnictwach. Kiedy wydawało się nam, że wszystko zostało zorganizowane i prace zakończymy do końca roku 1992, tymczasem przyszedł pamiętny dzień 10 sierpnia 1992. Ok. godziny 16.30 była informacja z wieży w Marylcu o słupie dymu, w niespełna minutę następny słup dymu, później była informacja o jeszcze jednym dymie. Wszystko to działo się przy linii kolejowej relacji Poznań – Krzyż na odcinku około 5 km. Zaalarmowano pobliskie straże pożarne które bardzo szybko zajęły stanowiska celem gaszenia pożaru. Kto żyw ruszył z łopatą. Początkowo pożar przyziemny, szybko się rozprzestrzeniający jakiekolwiek próby jego ugaszenia nie powodziły się. Tego dnia były skrajne warunki atmosferyczne: po długotrwałej suszy, wilgotność ścioły wynosiła poniżej 5 %, wysoka temperatura powietrza dochodząca do 40 st. C, najwyższy V stopień zagrożenia. Ponadto rozwojowi sprzyjały: zwarty kompleks leśny, powstanie zarzewia ognia w kilku miejscach, ruch powietrza powodował powstawanie lokalnych cyklonów w ich następstwie powstawały silne turbulencje oraz gwałtowne i silne porywy wiatru. Ok. godz. 17-tej pożar przekształca się w pożar wierzchołkowy, który w bardzo szybkim tempie przesuwa się w kierunku północnowschodnim, a więc w kierunku siedziby nadleśnictwa Potrzebowice. Momentami pożar przesuwał się z prędkością 5 km / godz. Pożar trwał 8 godzin, ugaszony ulewnym deszczem w ilości 30 litrów na m2. W międzyczasie dantejskie sceny: ratowanie siedziby nadleśnictwa, obawa przed wybuchem zbiorników z paliwem, huk palącego się eternitu na magazynach, pociąg ewakuacyjny w Miałach, ewakuacja wsi Mężyk, Bęglewo i wiele innych trudnych do opisania przeżyć i osobistych dramatów zarówno bezpośrednich uczestników jak i mieszkańców pobliskich miejscowości. Po pożarze ustalono przyczynę pożaru: zablokowane hamulce w ostatnim wagonie składu pociągu osobowego relacji Poznań – Krzyż. Powierzchnia całego pożarzyska wyniosła ponad 6 tyś ha z tego ok. 275 ha lasów prywatnych, była to powierzchnia o przekatnej 15 km i obwodzie 80 km, spaleniu uległa linia elektryczna zasilająca kilka miejscowości w energię elektryczną, ponadto spaliło się kilkadziesiąt budynków z tego trzy osady doszczętnie, wystąpiły również straty w zwierzostanie: kilka jeleni, dzików i ok. 40 saren nie licząc zwierzyny drobnej i ptactwa. Ustalono również wielkość szkód na poziomie ok. 220 mld zł tj. po denominacji 22 mln PLN (ok. 11 mln ówczesnych dolarów). Sprawa znalazła finał w Sądzie z powództwa cywilnego, ostatecznie Lasy sprawę z koleją wygrały w roku 1998. Do porządkowania pożarzyska przystąpiono bardzo szybko. W II połowie sierpnia 1992 przystąpiono do sporządzenia szacunków brakarskich, szacunki były bardzo uproszczone, opierały się na masie operatowej, wykonane zostały przez miejscowych leśniczych oraz przedstawicieli nadleśnictw RDLP Piła. 30 sierpnia 1992 r. odbyła się w Potrzebowicach narada nadleśniczych gdzie postanowiono, że w porządkowaniu i odnowieniu pożarzyska wezmą udział wszystkie nadleśnictwa RDLP Piła. Po przekazaniu powierzchni, nadleśnictwa rozpoczęły od września 1992 roku pozyskanie, zrywkę i następnie wywóz drewna, wartość sprzedaży zasilała kasę nadleśnictw które z tych środków pokrywały koszty działalności w nadleśnictwie Potrzebowice, jednocześnie część prac pozyskaniowych wstrzymano w macierzystych nadleśnictwach. Równolegle z pracami pozyskaniowymi wykonywano plany zagospodarowania pożarzysk. Powołany został zespół do opracowania koncepcji zagospodarowania powierzchni popożarowych łącznie z aspektami ochronnymi, zespołowi przewodniczył Pan Stanisław Tomczyk będący w tamtym czasie zastępcą Dyrektora RDLP Piła, członkowie zespołu to nadleśniczowie H. Adamczewski, Zenon Nyka, w roli konsultanta Sławomir Majewski oraz 7 osobowy zespól wyłoniony spośród pracowników Nadleśnictw, mieli oni za zadanie, łącznie z miejscowymi leśniczymi wyszukanie mikrosiedlisk i siedlisk pozwalających na posadzenie innych gatunków niż sosna i brzoza. Następnie zespół opracował w szczegółach: lokalizację mikrosiedlisk ze wskazaniem gatunku, więźby, formy zmieszania, zapotrzebowanie na materiał sadzeniowy lub siewny i wiele innych elementów łącznie ze szkicem odnawianych powierzchni. To opracowanie trafiło do realizacji przez poszczególne nadleśnictwa. Pozyskanie drewna, poszczególne nadleśnictwa prowadziły od lutego do lipca 1993 r. ostatnie drewno wyjechało w kwietniu 1994 r. Pozyskanie ogółem drewna wyniosło prawie 1 mln m3. W szczytowych momentach pracowało ok. 5 tyś. osób. Jeszcze wiosną 1993 roku przystąpiono do odnowienia. Sadzono i siano na powierzchni 1500 ha terenów popożarowych. Poprzedzone to było uporządkowaniem powierzchni z gałęzi poprzez ich zepchnięcie na wały i wykonanie orki. Odnowienia wykonywano jeszcze w latach 1994 i 1995, w następnych latach odnawiano drobne powierzchnie po tzw. firankach i wykonywano poprawki, poprawki wykonywano do 1999 r. Ogółem posadzono ok. 80 mln sadzonek. Tak więc tempo prac wykonanych było rekordowe. W wyniku prac odnowieniowych osiągnięto następujący udział gatunków: So 74 %, Brz 18 %, Md 2 % Dęby 2 % pozostałe gatunki 6 %. Ponadto zarejestrowanych jest ponad 500 ha upraw pochodnych sosny, największy udział to sosna „taborska”. Całość prac z odnowień i poprawek została udokumentowana, w skład dokumentacji wchodzi: pochodzenie sosny, skład gatunkowy poszczególnych upraw, szkice upraw z opisami do tego dołączone są świadectwa pochodzenia materiału roślinnego. W międzyczasie, aż do roku 2006 wykonywano czyszczenia wczesne, następnie czyszczenia późne które zakończymy w roku przyszłym. Na tak dużej powierzchni nie obyło się bez problemów natury ochronnej, koncepcja zakładała m.in. wprowadzenie remiz wzbogacającą różnorodność biologiczną, wprowadzanie biologicznych pasów ochronnych składających się głównie z gatunków liściastych, pozostawienie na powierzchniach kilku drzew na hektarze jako czatowni dla ptaków drapieżnych. Problemy pojawiły się w pierwszym roku odnowień gdzie pojawiła przyczepka falista (słynna rhizina undulata) oraz masowo wystąpił szeliniak sosnowiec, w następnych latach wystąpiły: choinek szary który objął prawie całą powierzchnię pożarzysk oraz w mniejszym stopniu zwójka sosnóweczka, osutki, skrętak sosny, opieńka i w ostatnim czasie zwierzyna łowna. Na bazie tego wielkiego pożarzyska prowadzimy edukację ekologiczną społeczeństwa w szczególności młodzieży szkolnej, średniorocznie przewija się przez samą izbę edukacyjną ok. 2,0 tyś. osób. W skład infrastruktury edukacyjnej wchodzi: izba edukacji przyrodniczo – leśnej w Potrzebowicach, ścieżka „Dziewanna” w Potrzebowicach, ścieżka „Rajczywiec” w Drawsku, platforma widokowa na uroczysku „Dible”, arboretum w którym się znajdujemy oraz pobliska wiata. Uważam, że w pracach na pożarzysku, szczególnie w odnowieniu, osiągnęliśmy sukces, na sukces ten zapracowaliśmy wszyscy uczestniczący w pracach, a więc załogi wszystkich ówczesnych nadleśnictw RDLP Piła. Nie sposób nie wspomnieć tych, co wnieśli w odbudowę powierzchni popożarowych wkład pracy i odeszli w Krainę Wiecznych Łowów, byli to: • Marian Kaaz • Alojzy Szczepaniak • Bronisław Bak • Marek Kowalski • Grzegorz Magdziarz • Kazimierz Gzyl • Jan Lipert • Lech Kozaczko • Bogdan Szczepański • Benedykt Proczko • Czesław Wamke • Zdzisław Szymczak • Wincenty Woźniak • Mariusz Walachowski • Augustyn Kałuziński • Renata Grupińska • Zdzisław Krause • Grzegorz Ziółkowski • oraz Eugeniusz Kiszycki Darz Bór Piotr Kępa Zastępca Nadleśniczego Nadleśnictwa Potrzebowice