Spotkanie miłe i sympatyczne, ale czy
Transkrypt
Spotkanie miłe i sympatyczne, ale czy
Zapowiada się miłe i sympatyczne spotkanie, jednak potrzeba jest, żeby było konkretne i przydatne. Oczywiście dla wszystkich tu zgromadzonych, jednak przede wszystkim dla społeczności Kobióra oraz przedstawicieli RDLP i Nadleśnictwa. Zostałem poproszony przez grupę mieszkańców o podpowiedzenie co robić, żeby utrzymać siedzibę Nadleśnictwa w Kobiórze. Cóż, pierwsze wrażenie po zapoznaniu się z sytuacją było takie, że w zasadzie nie ma żadnych szans, bo sprawy zaszły za daleko. Jednak znane są przypadki, kiedy protesty społeczeństwa wstrzymują inwestycję pomimo faktycznego rozpoczęcia budowy, pomimo tego, że wykonano wykopy czy wylano pierwszy beton. Przykładów sytuacji, w których pominięte społeczeństwo upomina się o swoje racje, mamy bez liku: - a to pracownicy sprzeciwiają się likwidacji swoich zakładów pracy (np. Kopalnia Budryk w Ornontowicach), - a to rodzice dzieci szkolnych podejmują próby przeciwdziałania likwidacji szkół, do których uczęszczają ich dzieci (Małe Szkoły), - a to mieszkańcy blokują budowę ważnej arterii komunikacyjnej, - a to społeczności lokalne walczą o samorządność, samorządy - w końcu jesteśmy w takim miejscu, gdzie na początku lat 90-tych usamodzielniło się prawie 10 gmin włączonych w dekadzie gierkowskiej w większe jednostki administracyjne. Więc może i podjęte przez Społeczny Komitet Mieszkańców działania mają jakieś szanse powodzenia? Żeby spotkanie było owocne, żeby działania mieszkańców przyniosły jakiś skutek, najpierw trzeba się dowiedzieć o co chodzi. A w moim odczuciu być może wcale nie chodzi o nadleśnictwo - budynki czy siedzibę instytucji - ale coś o wiele ważniejszego, a mianowicie o poważne traktowanie ludzi, którzy mogą się poczuć pokrzywdzeni decyzją o zmianie jego siedziby, która spada na nich bez zapowiedzi. Premier Jerzy Buzek w swoim expose w 1998 r. posłużył się hasłem "Szliśmy po władzę, żeby oddać ją ludziom." W tym celu utworzono samorządy - najpierw gminny, potem powiatowy i wojewódzki. Samorządy terytorialne, to znaczy umożliwono społecznościom zamieszkującym pewne obszary decydowanie we własnych sprawach! Współczesne społeczeństwa opierają się na samorządności i podmiotowości. Coraz rzadziej się rządzi, sprawuje władzę a coraz częściej zarządza na zasadach partnerstwa, dialogu i uczestnictwa obywateli w podejmowaniu decyzji o ważnych dla nich sprawach. Trafne jest hasło "nic o nas bez nas". Co więcej, okazuje się, że dziś trudno podejmować decyzje publiczne bez (choćby zasięgnięcia) opinii społeczności, której te decyzje dotyczą. Standardem jest dobre poinformowanie zainteresowanych, skonsultowanie z nimi planowanych decyzji, czy wreszcie dopuszczenie ich do współdecydowania. Przy czym oparcie się na opiniach władz okazuje się niewystarczające! Bywa, że mieszkańcy samodzielnie decydują o części wydatków z budżetu gminy. Na popularności zyskują takie inicjatywy, jak społeczna odpowiedzialność biznesu. Zadaniem przedsiębiorstw nie jest wyłącznie maksymalizacja zysków przedsiębiorców, właścicieli i managementu, czy nawet zapewnienie pracownikom (godziwego) wynagrodzenia a budżetom samorządowym dochodów z podatku. Coraz częściej zachęca lub wręcz zmusza się je do realizacji celów społecznych. Jednak jedną z najistotniejszych obowiązków przedsiębiorstwa jest tak działać, żeby nie szkodzić w miejscu, gdzie działa. Nie szkodzić prowadząc działalność, ale także podejmując decyzje o jej likwidując. RDLP, czy Nadleśnictwo to firma, choć specyficzna. Więc także powinna kierować się tymi zasadami. A decyzja o przeniesieniu siedziby Nadleśnictwa może okazać się szkodliwa. Społeczność kobiórska przed prawie dwudziestu laty skutecznie "wywalczyła" samorządność. Tym razem upomina się o prawo do współdecydowania o losie jednej z ważnych dla niej instytucji, jaką niewątpliwie jest nadleśnictwo. Oczywiście, nikt nie neguje prawa RDLP do dysponowania własnym majątkiem, podejmowania decyzji w sprawie lokalizacji siedziby nadleśnictwa. Jednak społeczność chce współdecydować o dysponowaniu tym, co jest także jej dobrem, trwałym elementem kobiórskiej tożsamości i tradycji. Specyfiką Kobióra jest, że wieś, społeczność rozwinęły się wokół lasu (zresztą potocznie mówi się, że to "dziura w lesie"). I choć być może dziś faktyczne ekonomiczne związki "z lasem" są o wiele słabsze niż w przeszłości, to trwałe i silne są związki uczuciowe. Trudno się spodziewać, że to spotkanie załatwi sprawę, że zostanie ogłoszona decyzja o wstrzymaniu przenosin. Natomiast powinno umożliwić zainteresowanym zorientowanie się oraz wypowiedzenie własnego stanowiska, oczekiwań i potrzeb w tej sprawie. Jeśli zatem istnieje potrzeba przeniesienia siedziby nadleśnictwa, to proszę przekonać społeczność o tym, że to niezbędne! Pokazać wszystkie argumenty za i przeciw. A także zaproponować rekompensaty za utracone walory. Proszę potraktować poważnie mieszkańców gminy, bo na to zasługują. O czym dobitnie przekonuje prawie 700 podpisów pod apelem. Dziękuję za uwagę.