Rozmowa z psychologiem - Fundacja Na Przekór Przeciwnościom

Transkrypt

Rozmowa z psychologiem - Fundacja Na Przekór Przeciwnościom
LUDZIE
Głos Kołobrzegu
Piątek, 19 lutego 2016
Gdy życiem rządzi alkohol
tygodnik//09
A Rozmawiamy z Jackiem Pawłowskim, psychologiem, kierownikiem Dziennego Oddziału
Jacek Pawłowski jest także
założycielem i prezesem Fundacji Na Przekór Przeciwnościom
W którym momencie powinna
się nam zapalić czerwona lampka „uwaga, zbliżasz się do niebezpiecznej granicy choroby alkoholowej”?
Opracowano kilka testów, które mogą być pomocne w rozpoznaniu symptomów. Sięgając po alkohol nigdy się nie
wie, czy się uzależnimy czy
nie. To taka rosyjska ruletka.
Nie wiemy jaką nasz organizm
ma skłonność, jaką odporność. Bo alkoholizm to choroba i chociaż mało komu to się
podoba, jest to choroba niezawiniona. Teraz możemy
przyjrzeć się czerwonej lampce. Zadajmy sobie pytanie
w jakich okolicznościach sięgam po alkohol i co mi on daje? Dodaje mi odwagi
przed trudami dnia, ujmuje
lat i nieśmiałości, odpręża
po ciężkim dniu, pozwala się
wyluzować i zresetować głowę, zasnąć? Czy szukamy
okazji do picia? Sami organizujemy imprezki? „Okazje bez
okazji”? Czy denerwują nas
spotkania bez alkoholu? Irytują uwagi znajomych o tym, że
sporo pijemy? Czy brak towarzystwa nie jest już problemem? Jeśli odpowiemy sobie
twierdząco, to znaczy, że dzieje się źle. Sygnałem alarmowym może być też tzw. mocna głowa, pozorny powód
do dumy. Tu szczególnie
uczulam panie, które łatwo
podpuścić. Kobieta, która
„niejednego chłopa przepije”
staje się bohaterką spotkań.
Jednym z sygnałów może też
być bagatelizowanie przestróg
lekarza. Albo prowadzenie
po alkoholu, na zasadzie: to
był jeden drink, a przecież
zjadłem tłusty szaszłyk, mam
dobry metabolizm, nigdy nic
się nie stało, panuję nad sytuacją. O zbliżającym się uzależnieniu mogą świadczyć też
„przerwy w życiorysie”, „urwane filmy”. Kiedy traci się
świadomość, ale nadal funkcjonuje. W takim stanie dochodzi do przemocy, aktów
seksualnych, rozdawania pieniędzy, śpiewania, ubliżania,
tańczenia na stole. Wszystko
może się zdarzyć. To tylko
niektóre przykłady fazy początkowej choroby. Przestrzegałbym jednak przed stawianiem autodiagnozy na podstawie testów z Internetu czy naszej rozmowy. Wątpliwości
zawsze rozwieje specjalista terapeuta, psycholog.
Jaka płeć pije częściej? Jak pijemy? Czy to prawda, że coraz
częściej to kobiety dotyka choroba alkoholowa?
Częściej piją mężczyźni, ale kobiet uzależnionych od alkoholu z roku na rok przybywa. Coraz częściej też panie piją „po
męsku”. Ze względu na różnice „składnikowe” organizmu
kobiety uzależniają się szybciej, szybciej też rujnuje się ich
zdrowie i w konsekwencji żyją
krócej o jakieś 15 lat. Najprościej byłoby powiedzieć: piją bo
mogą i chcą. Alkohol przestał
być domeną mężczyzn. Ale kobiety piją inaczej, często
w ukryciu. Piją, żeby złagodzić
napięcie przedmiesiączkowe,
zagłuszyć samotność, uciszyć
demony z dzieciństwa,
na przykład molestowanie seksualne, poradzić sobie z rolą
matki, żony, pracownicy (czę-
bJacek Pawłowski jest psychologiem, prezesem Fundacji Na Przekór Przeciwnościom
sto na wysokim stanowisku).
Kobiety są bardziej emocjonalne, skomplikowane biologicznie i hormonalnie. Są jak gąbka
na alkohol, która nie lubi suszy.
Kiedy ktoś z rodziny: żona, mąż,
powinien zastanowić się czy aby
współmałżonek albo po prostu
ktoś nam bardzo bliski nie przekroczył już granicy, za którą zaczyna się choroba alkoholowa?
To mogą być symptomy, które
wspominałem wcześniej. Albo,
kiedy nasz bliski upija się często, coraz częściej na umór,
w trupa. Kiedy zmienia się diametralnie pod wpływem alkoholu. Żona z ponurej sowy staje się wesołą sikoreczką, on
z pogodnego gawędziarza staje
się agresywnym mrukiem. Kie-
Prawie 1,4 mln zł na miejsca pracy
Powiat kołobrzeski
Planujesz stworzyć miejsce
pracy? PUP pomoże i ma na to
pieniądze. Właśnie rusza program refundacji kosztów zatrudnienia pracowników.
Łukasz Gładysiak
[email protected]
Blisko 1,4 mln zł przeznaczono
z Funduszu Pracy na wsparcie
tworzenia stanowisk, na których realizować się będą mogły
zawodowo osoby do 30 roku
życia. Wnioski o takie dofinan-
sowanie złożyć może każdy,
kto planuje rozszerzyć zatrudnienie w ramach swojej działalności gospodarczej. Musi ją jednak prowadzić minimum 6
miesięcy do chwili złożenia
aplikacji, jak również w ciągu
ostatniego półrocza nie zwolnił pracownika dyscyplinarnie.
- Wsparcie ma formę refundacji. Oznacza to, że by je uzyskać trzeba, po rzecz jasna pozytywnie zweryfikowanym
przez nas wniosku, co miesiąc
składać podanie o zwrot kosztów z załączonymi dokumentami potwierdzającymi to, że
się je poniosło - mówi sekretarz
w Powiatowym Urzędzie Pracy w Kołobrzegu Magdalena
Zielińska. Dodaje, że kwota refundacji wynieść może ok. 2
tys. zł miesięcznie. - To mniej
więcej równowartość minimalnej pensji powiększonej
o składkę na ubezpieczenie
społeczne - kończy nasza rozmówczyni. Warunkiem wypłat jest także utrzymanie dotowanego stanowiska pracy
przez 2 kolejne lata. Refundacja
trwa 12 miesięcy.
Szczegóły programu poznać
można w siedzibie kołobrzeskiego PUP przy ul. Ratuszowej. A
dy pije w pracy albo z powodu
kaca bierze wolne. Kiedy przez
picie zawala terminy, daty,
święta. Kiedy, mimo obietnic,
nie potrafi odmówić kieliszka,
podkręcając tempo toastów.
Dlaczego tak trudno uświadomić sobie: tak, jestem alkoholikiem?
Co innego uświadomić, a co innego tak o sobie powiedzieć.
Alkoholicy często po prostu nie
mają wiedzy o chorobie. Zdarza się tak, że zaniepokojony
piciem człowiek zgłasza się
do poradni na leczenie, a potem, po rozmowie okazuje się,
że nie jest alkoholikiem! Samo
picie alkoholu nie oznacza choroby. Wiem, dużo w tym
sprzeczności, ale taka właśnie
jest choroba alkoholowa. Nieprzyznawanie się wynika też
ze wstydu, obawą przed stygmatyzacją pijaka. Albo
z samooszukiwania się, że
mnie „to” nie dotyczy. Ze strachu, że trzeba będzie coś
z „tym” zrobić. To jak z rakiem:
uświadamiamy sobie, że go
mamy, musimy się leczyć, ale
odczuwamy strach przed stratą.
W tym wypadku boimy się życia bez fillingu, bez cudownego stanu półnarkozy. To też
strach przed zobaczeniem
świata na trzeźwo i świadomością, że „już nigdy więcej
ani kropli”. Wymaga to naprawdę zarówno odwagi jak
i wiedzy.
Na czym powinna polegać pomoc osobie uzależnionej od alkoholu?
Na odpowiedniej terapii.
Pod okiem certyfikowanego
specjalisty uzależnień. Tylko
i aż tyle. Żaden alkoholik nie
poradzi sobie z piciem sam.
Bez grupy wsparcia, terapii
grupowej i indywidualnej. Bez
wiedzy o chorobie i jej mechanizmach wcześniej czy później
wróci do picia. Sypanie chińskich ziółek do zupy, magiczne
zaklęcia i mantry nie pomogą.
Jak dotrzeć do niej mimo, że odtrąca naszą pomoc?
Jeżeli wielokrotnie odtrąca, to
nie ma sensu się wtrącać. Tak
jak nikogo nie zmusi się
do prawdziwej miłości czy
sympatii do jazzu, tak na siłę
nie spowodujemy, że ktoś podejmie dobrowolne, efektywne leczenie. Owszem, można
sądownie zmusić człowieka
do leczenia, ale pierwszą rzeczą, którą zrobi po wyjściu
z ośrodka, będzie sięgnięcie
po alkohol.
Co jeśli w relacje rodzinne wkrada się przemoc, agresja ze strony alkoholika?
Trzeba założyć niebieską kartę,
zgłaszać akty przemocy policji.
Nie kryć sprawcy, nie usprawiedliwiać go. Warto zapisać
się do grupy wsparcia ofiar
przemocy domowej, zgłosić się
na terapię dla
współuzależnionych. Nie wolno wstydzić się za alkoholika,
usprawiedliwiać go, trzeba
walczyć o siebie. I znowu wracamy do tego, o czym wspominałem wcześniej: niezwykle
ważna jest wiedza, terapeuci
nauczą jak postępować z pijącym, by skierować go na leczenie, albo jak się od niego
uwolinić. a
ROZMAWIAŁA: IWONA MARCINIAK
Michał Ostry Ostrowski w TVP2
Kołobrzeg/Kariery
Michał Ostrowski, jeszcze nie
tak dawno kołobrzeski
dzienikarz, rekonstruktor historii, poprowadzi nowy program w telewizyjnej dwójce.
Iwona Marciniak
[email protected]
„Ostry z natury” - taki tytuł ma
nosić nowy program telewizyjnej dwójki, którego prowadzącym będzie znana wielu
kołobrzeżanom postać, wielbiciel historii, zwłaszcza historii
WWW.FACEBOOK
Rozmowa
FOT. ARCHIWUM PRYWATNE
Psychiatrycznego w kołobrzeskim szpitalu, specjalistą w zakresie pomocy ofiarom przemocy
b Michał Ostry Ostrowski to
m.in. kołobrzeski dzeinnikarz
średniowiecza, odtwórca historyczny, twórca własnej drużyny wojów, ale i niezwykle wiarygodny średniowieczny rzemieślnik, czyli Michał Ostrowski. Kołobrzeżanie mogą też pamiętać Michała jako kołobrzeskiego dziennikarza, pracującego m.in. w Rzeczykołobrzeskiej
oraz w Głosie Pomorza.
Pierwszy program „Ostrego” już w sobotę, 5 marca,
o godz. 11.50. Michał będzie zabierał swoich widzów na wyprawy po Polsce, by wspólnie
poznawać polską przyrodę, jej
wpływ na polską kulturę i historię. A