Dziennik Gazeta Prawna
Transkrypt
Dziennik Gazeta Prawna
DZIENNIK GAZETA PRAWNA 2015-09-25 Za stare na matki Klara Klinger A driana Iliescu (na zdjęciu na okład ce) w 2005 r. urodziła dziewczynkę. Mała wtedy 66 lat. Z bliźniaczej cią ży przeżyło jedno dziecko, dnigie umarło przed porodem. Emeryto wana rumuńska wykładowczyni literatury tłumaczyła w jednym z wywiadów, że zawsze chciała mieć dziecko, ale nie miała ani na to czasu, ani partnera. I choć przyznaje, że nieła two być starszą matką, córce proponowałaby, żeby jednak rodziła przed trzydziestką - uważa, że to „najpiękniejsze, co można otrzymać.Jeśli masz dziecko, śmierć cię nie dotyczy. Cząstka ciebie będzie żyć dalej" - tłumaczyła w wywia dzie udzielonym „Daily Mail". Kiedy rok później matką została Hiszpan ka Maria del Carmen Bousada de Lara, miała jeszcze więcej, bo 67lat. Zabieg przeprowadziła w Kalifornii i udało się jej to zrobić to legalnie (obowiązuje górna granica wieku) - wmówiła bowiem lekarzom,że ma55 lat. Uważała, że ma szanse na długie życie, chociażby dlatego, że jej matka zmarła w wieku 101 lat, więc po po rodzie przekonywała, że ona ma spore szanse doczekać się wnuków. Tłumaczyła, że zawsze marzyła o dziecka Kilka miesięcy temu z kolei niemiecka matka urodziła czworaczki. Annegret Raunigk w mo mencie porodu miała 65 lat. Trzech chłopców i jedna dziewczynka przyszło na świat w 26. tygodniu. To nie są pierwsze dzieci - kobie ta posiada 13 potomstwa, z czego najmłodsza dziewczynka jest w wieku 10 lat. I to właśnie ona miała ponoć wpływ na decyzję Annegret o kolejnej ciąży - chciała mieć młodsze rodzeń stwo. Kobieta jest samotna, a dzieci pochodzą od czterech różnych ojców. Ponieważ zabiegi in vitro w tak późnym wieku w Niemczech są zabronione, kobieta wyjechała na Ukrainę, gdzie nie ma takich zakazów. Jak przekonuje, dzieci dają jej szczęście. W Polsce zaś ostatnio zrobiło się głośno o Barbarze Sienkiewicz, aktorce, która w wie ku 60 lat urodziła bliźniaki. Także samotna, przekonywała, że w ciążę zaszła naturalnie, choć zdaniem lekarzy to fizycznie niemożliwe. W wywiadach mówiła, że nigdy nie myślała 0 dzieciach, ale niespełna roczny syn i córka dodają jej sił - To największe szczęście, jakie mogło mi się przydarzyć - mówi Sienkiewicz. Tak o swoich odczuciach mówią matki. Jed nak motywacja do podjęcia decyzji o ciąży jest bardzo różna. Zlepi jak butapren Jedną z głównych przyczyn jest drugie małżeń stwo. Dziecko ma zlepić jak butapren. - Bardzo często kobiety wchodzące w drugi związek, nawet jeżeli mają dziecko z poprzedniego mał żeństwa, pragną kolejnego z nowym partnerem - opowiada Dorota Białobrzeska-Łukaszuk, pre zes Invicty, sieci klinik leczenia niepłodności. - Zdarza się, że partner jest jeszcze bezdzietny 1 oboje chcą mieć dziecko - dodaje Katarzyna Kozioł, lekarka z warszawskiej kliniki Novum. Studia, praca, szybki tryb życia - niektóre kobiety nagle się orientują, że zaraz będzie za późno. - I jest prawdą, że coraz częściej zajęte rozwojem, pracą nie mają czasu zastanawiać się nad dzieckiem Kiedy są gotowe na tę de cyzję, często pojawiają się kłopoty z zajściem w ciążę, a zaawansowany wiek dodatkowo te kłopoty potęguje - potwierdza Kozioł. Ale są też i inne historie. Do klinik z prośbą o pomoc przychodzą kobiety, które w wieku 20-30 lat miały kłopoty z niepłodnością. Jed nak wówczas nie było dla nich pomocy. Teraz medycyna ruszyła do przodu i mają szansę sko rzystać z leczenia. I robią to, jednak mają już odpowiednio 45-55 lat. Bywa też, że siłą napędową jest desperacja. - Do kliniki zgłosiła się kiedyś pacjentka, która, jak tłumaczyła, chciała, żeby ktoś nią się zajął na starość. Była samotna - dodaje Dorota Bia łobrzeska-Łukaszuk (klinika odmówiła wyko nania zabiegu). W głowie utkwiła jej również jeszcze jedna historia: kobiety wręcz opętanej Egoizm i bezmyślność czy dyskryminacja ze względu na wiek - w Polsce i na świecie coraz częściej powraca temat późnego macierzyństwa. Powodem jest rosnąca liczba kobiet rodzących nawet po sześćdziesiątce chęcią posiadania dziecka. Podejmowała przez lata bezskuteczne próby. Zbliżała się do pięć dziesiątki i nie chciała się poddać. - Była zupeł nie udręczona myślą o potomstwie. Pomógł jej psycholog - wspomina Białobrzeska-Łukaszuk. Z kolei Dariusz Borowski, ginekolog pracują cy w publicznym szpitalu w Łodzi, opowiada, że najstarsza pacjentka,którą się zajmował, miała 52 lata. W jej przypadku przyczyna był jeszcze inna: przeżyła tragedię, zginęło jej osiemna stoletnie dziecko i uznała, że powinna jeszcze raz urodzić. Jak tłumaczy lekarz, już zainwe stowała w dzieci. Nie chodziło nawet o to, że nowe dziecko miało zastąpić to poprzednie, ale raz już zdecydowała się mieć potomstwo i nie chciała umrzeć bezdzietnie. Dane statystyczne są bezwzględne, wskazu jąc, że granica wieku przesuwa się bardzo szyb ko i coraz więcej dojrzałych kobiet zostaje mat kami Z danych GUS wynika, że rok temu 8,6 tys. rodzących miało 40 i więcej lat (na 375,1 tys. na rodzin). To o 28 proc. więcej niż pięć lat temu. W tej grupie większość miała 40-43lata. I choć wraz z coraz bardziej zaawansowanym wie kiem kobiety liczba rodzących spadała - ma tek w wieku 48 lat było13, zaś po pięćdziesiąt ce już tylko 7 - jednak w porównaniu z latami poprzednimi nawet ta grupa się powiększyła: pięć lat temu tylko dwie kobiety po pięćdzie siątce zdecydowały się na poród. Eksperci nie mają wątpliwości - to trend, który będzie się utrzymywał W Wielkiej Brytanii w 2012 r. aż 154 matki urodziły po50, roku życia. W 2007 r. było ich ponad dwukrotnie mniej, bo 70. Zmieniło się również społeczne postrzeganie późnego macierzyństwa. Jeszcze nawet w la tach 90. kontrowersje wzbudzały ciąże 40-latek. Teraz już 42- czy nawet 45-latka w ciąży nie wstrząsają opinią publiczną. Kiedy pod koniec lat 80, amerykańska socjolożka Monica Morrsi przygotowywała książkę „Last Chance Children: Crowing up with Older Parents",serię wywia dów z dziećmi starszych rodziców, jako grani cę przyjęła 35. rok życia. Wiele z jej bohaterów miało matki, które ich urodziły w wieku 39 lat. Wówczas też w prasie pojawiałysię doniesienia o drastycznym wzroście urodzeń po 35. roku ży cia. Dziś ta sytuacja stajesię powoli normą: śred ni wiek posiadania pierwszego dziecka w Unii Europejskiej wynosi 29 lat, a ponad 40 proc. ko biet z UE pierwszy raz zostaje matką po 30. roku życia (wyniki badań Eurostatu z 2013 r.). Nadal jednak ciąża po pięćdziesiątce nie pozostawia obojętnym i prowokuje gorące dyskusje na temat tego, do kiedy można zostać matką. Dobro matki czy dziecka Większość polskich ekspertów w rozmowie z DCP jest zgodnych: powinna istnieć nieprze kraczalna granica wiekowa. Choć co do tego,• DZIENNIK GAZETA PRAWNA 2015-09-25 • gdzie ma ona przebiegać, zgodności już nie ma, Aneta Krawczak ze Stowarzyszenia Nasz Bocian uważa, że cezurą powinien być 45. rok życia. Jak tłumaczy, to umowna granica, uznawana w większości legislacji europejskich. - Z biolo gicznego punktu widzenia w wieku 35-37 lat spada rezerwa jajnikowa.To twarde dane. I ta kie też cezury przyjmują często same kliniki - mówi Krawczak. Ci bardziej liberalni mówią 0 50, roku życia. - Menopauza stanowi naturalną granicę - tłumaczy Weronika Chańska, bioetyczka z Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Niemożność poczęcia dziecka przez kobietę po menopauzie nie wynika z przyczyn patologicznych. Jest ona naturalnym skutkiem przemian, jakie zacho dzą w ludzkim organizmie w czasie procesu starzenia. Zastosowanie technik wspomaga nej prokreacji u osób, które z powodu swojego wieku utraciły zdolność do poczęcia dziecka, nie byłoby więc leczeniem. Byłaby to wów czas ingerenga, mająca na celu poszerzenie - poza naturalne granice - ludzkich możliwości (w literaturze anglosaskiejokreślane jest to mia nem enhancement) - tłumaczy bioetyczka z UJ. - Granica ustanowiona przez biologię jest uzasadniona. Potem po prostu organizm się starzeje i ciąża jest bardzo obciążająca zarów no dla matki, jak i dziecka. Nie należy więc na siłę pokonywać barier biologii, choć techniczne możliwości istnieją - mówi Katarzyna Kozioł z kliniki Novum. Lekarze wyliczają, że ciąża u starszych kobiet wiąże się z wieloma powikłaniami - niebez piecznymi zarówno dla nich, jak i dla dziecka. - To ciąże wysokiego ryzyka - przyznaje Kozioł. 1 wylicza: wyższe ciśnienie może doprowadzić do odklejenia się łożyska, u ciężarnych w tym wieku częściej pojawia się cukrzyca, może dojść do wewnątrzmacicznego zahamowania wzro stu płodu, częściej dochodzi też do przedwcze snych porodów, zaś u wcześniaków jest większe ryzyko pojawienia się okołoporodowych uszko dzeń, w tym porażenia mózgowego czy innych nieprawidłowości. To nie znaczy, że wszystkie dzieci rodzą się z niepełnosprawnościami, ale ryzyko takich sytuacji jest większe niż w przy padku ciąży u 20-30-latek. Il Zastosowanie technik wspomaganej prokreacji u osób, które z powodu swojego wieku utraciły zdolność do poczęcia dziecka, nie byłoby leczeniem. Byłaby to wówczas ingerencja, mająca na celu poszerzenie - poza naturalne granice - ludzkich możliwości - tłumaczy Weronika Chańska, bioetyczka z Uniwersytetu Jagiellońskiego Eksperci wskazują też, iż należy obalić mit, że granica powinna dotyczyć tylko kobiet - za grożeniem dla dziecka jest również zbyt póź ny wiek ojca. - Pacjenci powinni otrzymywać kompleksową informację o zależności między wiekiem a płodnością. Badania dowodzą, że im starsi panowie, tym częściej w materiale genetycznym ich plemników pojawiają się za burzenia, co zwiększa ryzyko wystąpienia po ważnych chorób jednogenowych u ich potom stwa - tłumaczy Dorota Białobrzeska-Łukaszuk. Weronika Chańska przytacza jeszcze inny argument przeciwko zbyt późnym narodzi nom: dobro dziecka. - Świadome powoływanie na świat dzieci, które z dużym prawdopodo bieństwem staną się sierotami, jest działaniem nieodpowiedzialnym i krzywdzącym dla nich - podkreśla Chańska. I tłumaczy: powszechnie uważa się, że najlepsze warunki do psychiczne go i emocjonalnego rozwoju dziecka zapewnia sytuacja, w której jest ono wychowywane przez swoich rodziców. W przypadku rodzicielstwa osób starszych istnieje duże prawdopodobień stwo, że dziecko zostanie osierocone przez jed no lub oboje z nich. Podobnie uważa prof. Zbigniew Szawarski. - Stając między dylematem: prawo kobiety do autonomii czy dobro dziecka, opowiadam się po stronie dobra dziecka - mówi stanowczo. - Dziecko ma prawo do szczęśliwego dzieciń stwa. I każdy przyzwoity rodzic powinien tego życzyć swojemu potomkowi - uważa filozof zajmujący się sprawami medycznymi. Jego zda niem, tak jak narkomania czy alkoholizm, tak samo zaawansowany wiek rodzica może dla dziecka oznaczać nieszczęście. Nawet jeżeli okaże się, że dziecko 30-latki straci rodzica, a 50-latki dożyje dojrzałego wieku z ojcem i matką, to prosty rachunek prawdopodobień stwa wskazuje, że w tym drugim przypadku istnieje większe zagrożenie. - Rodzicielstwo to odpowiedzialność, a nie kaprys - dodaje. Teoretyczne rozważania zdają się potwier dzać same wyznania dzieci Dla wielu bohate rów wspomnianej książki Moniki Morris zmorą były chociażby uwagi pojawiające się w szkole, restauracji czy innych miejscach publicznych: „O, przyszli państwo z wnukami". Te jednak na leżały do tych mniejszego kalibru. Przytaczane problemy społeczne były o wiele poważniejsze. Jedna z bohaterek „Last Chance Children" opi suje, jak wieczorami zakradała się do pokoju rodziców, by posłuchać, czy oddychają - tak jak to robią zazwyczaj właśnie opiekunowie małych dzieci. Rolesię odwróciły: toona bałasię, że jej rodzice umrą w czasie snu. Inna z bohaterek wspominała, że presja rosła z wiekiem: ojciec szybko zmarł,a matka stała się zależna od niej, już kiedy zaczynała studia. Towarzyszyła jej jesz cze inna myśl: o tym, żeby jak najszybciej zajść w ciążę, żeby jej dzieci miały jeszcze dziadków (zresztą ograbianie najmłodszych z kontaktu z dziadkami to częsty argument wysuwany przez przeciwników późnego macierzyństwa). Zagrożenie osieroceniem jest niestety bar dzo realne. Maria del Carmen Bousada de Lara (która została matką w wieku 67 lat) umar ła dwa lata po porodzie, opuszczając małych chłopców. A sama przed śmiercią (umierała na raka) przyznawała, że być może jej decyzja była pochopna. Do decyzji lekarza Jak to wygląda w polskiej rzeczywistości? Po mimo przekonania ekspertów o konieczności wyznaczenia górnej granicy, wymogów w pol skim prawie nie ma, więc kliniki leczenia nie płodności kierują się wewnętrznymi regula minami. A ostateczną decyzję podejmuje i tak najczęściej lekarz. W klinikach Invicta jako górną granicę usta lono 50 lat. - Długo nad tym debatowaliśmy, rozważaliśmy różne aspekty takiej decyzji. Musieliśmy wyznaczyć granicę, bowiem le karze coraz częściej informowali, że zgłasza ją się do nich coraz starsze kobiety, że mają wątpliwości, jak z nimi postępować - opo wiada Dorota Białobrzeska-Łukaszuk.Jednak nie każda pacjentka w odpowiednim wieku, która się zgłosi do ich kliniki, może otrzymać to, czego chce. Wiele zależy od jej kondycji medycznej i emocjonalnej. Kobiety, które są w tym granicznym wieku, są dokładnie ba dane, wykonywane są im próba wysiłkowa, cytologia, mammografia etc. Najistotniejsze jest to, czy ciąża nie zaszkodzi ich zdrowiu. DZIENNIK GAZETA PRAWNA 2015-09-25 Dodatkowo psycholog bada motywy, rozma wia o różnych konsekwenq'ach późnego ma cierzyństwa. Niejednokrotnie po tych sesjach potencjalne matki rezygnują. Podobnie jest w warszawskim Novum. Tu również granicą jest 50-51 lat. - Jednak osta teczną decyzję podejmuje lekarz, biorąc pod uwagę ogólny stan zdrowia pacjentki. Nieraz się zdarza, że kobiety młodsze, ze względu na stan zdrowia, nie mogą być zakwalifikowane do zabiegu - tłumaczy Kozioł. Jest jeszcze jeden aspekt późnego macierzyń stwa. Samotność. W grupie decydujących się na potomka w zaawansowanym wieku wie le kobiet nie ma partnerów. Do teraz nie było żadnych uregulowań w tej kwestii, a decyzja należała jedynie do kliniki W Novum z zasady nie wykonywano za biegów in vitro u osób, które są same. - Nie rozwiązujemy problemów społecznych, tyl ko medyczne. A jeżeli ktoś nie ma dziecka, bo nie udało mu się z nikim związać, to nie jest przeszkoda natury medycznej - tłumaczy Ka tarzyna Kozioł. Jednak w wielu klinikach takich ograniczeń nie ma (będą od listopada, od kiedy wejdą ogólnokrajowe regulacje rynku leczenia niepłodności). Sytuacja jeszcze bardziej się komplikuje, kie dy dochodzi do adopcji zarodków. A u osób star szych najczęściej jajeczko jest od dawcy, czyli dziecko genetycznie pochodzi od innej kobiety. Przy osobie samotnej również ojciec jest ge netycznie nieznany. To, jak wynika z różnych badań, sytuacja bardzo niekorzystna, przede wszystkim dla dzieci Sama data i miejsce uro dzin (to dane, które najczęściej mogą poznać dzieci anonimowych dawców) im nie wystar czają. Potrzeba odnalezienia korzeni jest bardzo silna. - Ojciec powinien istnieć, choćby jako historia, zdjęcia. Dziecko musi mieć szansę dowiedzenia się czegoś o swoich przodkach, to dla wielu kluczowe - mówi jeden z ekspertów. m..• a ' -IW % • Annegret Raunigk w momencie porodu miała 65 at. Trzech chłopcow 1 jedna dziewczynka przyszło na świat w 26. tygodniu Lepiej wykształcone Choć przepisy regulujące rynek in vitro mają wejść w życie za półtora miesiąca, nie wprowa dzają ograniczeń ani co do wieku matek, ani co do dawców. Inicjator ustawy, wiceminister zdrowia Igor Radziewicz-Winnicki uważa, że byłaby to dyskryminacja ze względu na wiek - Nie można wprowadzać odgórnej granicy wieku dla rodzących metodą in vitro - prze konuje. Jego zdaniem państwo nie ma prawa regulować, kto może zostać rodzicem - Każdy ma prawo do samostanowienia - podkreśla wiceminister. I nie jest w tym poglądzie odosobniony. Bo wiem sprawa nie jest wcale taka oczywista. Pod tekstem w jednej z brytyjskich gazet opisują cych historię Niemki z czworaczkami wyle wa się zwykły hejt: od określeń „walnięta" po wpisy babć, które przekonują, że doświadczają na własnej skórze, co to znaczy zajmować się m* . *'% małymi dziećmi, i twierdzą, że matka w tak zaawansowanym wieku ma małe szanse podo łać wyzwaniu, jakim jest wychowanie czworga noworodków. Jedna z osób pisze jednak: „Na litość boską, co ma tu do rzeczy wiek matki? Dzieci są zdrowe, kochane, a ona szczęśliwa. Ja sama miałam 16 lat, kiedy straciłam matkę, a ona urodziła mnie w wieku 30 lat. Każdy może zginąć. Ta kobieta może mieć jeszcze 40 lat ży cia przed sobą. Wasze komentarze to zwykły seksizm i ageizm" - pisze jedna z intemautek Podobne argumenty wysuwa amerykańska dziennikarka Lisa Miller w artykule sprzed Adriana lliescu w 2005 r. czterech lat „Parents of a Certain Age" w „New urodziła dziewczynkę. Miała York Magazine". Przewrotnie wskazuje na ba wtedy 66 lat. Z bliźniaczej ciąży dania świadczące o tym, że zaawansowany wiek przeżyło jedno dziecko, drugie rodziców może wręcz być korzystny dla dziecka. umarło przed porodem Przytacza analizy prowadzone w 2008 r. przez Brada Van Voorhisa, szefa kliniki płodności na Uniwersytecie Iowa, który analizował poziom inteligencji u dzieci poczętych metodą in vitro. Badania przeprowadzone na próbie 423 dzieci (w wieku od 8 do 17 lat) wykazały, że mają one lepsze od rówieśników wyniki w czytaniu, ma tematyce i wykazują wieksze zdolności języko we. Zaś im starsza matka, tym lepszy wynik. Powód? Zdaniem samego autora badań może to być efekt tego, że rodzice takich dzieci są często bogatsi, lepiej wykształceni, skoncen trowani, zaangażowani w edukację syna czy córki, a także mają dla nich więcej czasu. To kolejny element przemawiający na ko rzyść starszych rodziców: są często mniej ze stresowani niż ci młodsi Badania Richarda Paulsona, szefa programu płodności z Uniwer sytetu w Kalifornii, wykazały, że u 50-letnich matek natężenie zmęczenia istresu jest mniej sze niż u 30-letnich. A im mniejszy stres, tym lepiej dla dzieci Istnieją jeszcze bardziej przewrotne bada nia: nawet gdy rodzic umiera, zanim dziecko osiągnie wiek dojrzały, to wcale nie musi źle wpłynąć na jego psychikę. W 2009 r. w czaso piśmie „Developmental Psychology" naukowcy z Arizona State University opublikowali bada nia temu poświęcone („Emotional and cardiovascular sensitization to daily stress following childhood parental loss"). Badacze poprosili 91 studentów, by nosili urządzenia mierzące ciśnienie krwi, a także monitorowali codzienny stres. Połowa z nich została osierocona przed 17. rokiem życia, połowa pochodziła z pełnych rodzin. Wynik był zaskakujący - ci, którzy straci li opiekunów,lepiej sobie radzili z codziennymi kłopotami życiowymi Najgorzej zaś wypadały dzieci, których rodzice żyli ibyli nadopiekuńczy. Trudno mówić o reprezentatywnej próbie, ale te ustalenia mogą dać do myślenia. Amerykańska dziennikarka Lisa Miller przekonuje, że w kontekście dobra dziecka wymienianie wieku jako czynnika je krzyw dzącego jest obłudne. Krzywda się dzieje, kiedy dziecko jest bite, męczone psychicznie, a nie kiedy rodzic nie gra tak sprawnie w piłkę jak ktoś od niego młodszy. Tym bardziej że młody rodzic może w ogóle nie znaleźć na to cza su. Będzie zajęty pracą i zarabianiem. Jedna z bohaterek jej tekstu w „New York Magazi ne" - 59-latka - zaadoptowała dwójkę ma łych dzieci Pytana, czy nie boi się, że w wie ku 20 lat mogą zostać same, odpowiada: „Co jest lepsze: 20 lat szczęśliwego i dostatniego życia, czy 20 lat w domu dziecka?". No właśnie, i wreszcie dostatek Część eks pertów uważa, że pieniądze mają istotne zna czenie. W większości przypadków grupa de cydująca się na późny poród jest majętna, choćby dlatego, że musi ich być stać na dość kosztowną procedurę. A to również znaczy, że mogą zatrudnić pomoc, nianię, nie muszą ciężko pracować, mają czas. - Z moich ob serwacji wynika, że najczęściej z taką prośbą zgłaszają się kobiety, które są same już ułożo ne zawodowo, zabezpieczone materialnie i są w stanie zabezpieczyć pod tym kątem dziecko - mówi Dorota Białobrzeska-Łukaszuk. I do daje, że pamięta, jakie pozytywne wrażenie zrobiło na niej spotkanie ze starszymi mat kami w Londynie. Prowadziły zajęcia, dzieląc się swoimi przeżyciami. - Ich przekaz był ja sny: nie dajmy się, jesteśmy młode duchem, zadbane, wysportowane. Możemy dać naszym dzieciom nawet więcej niż młodsze mamy. Dojrzałe macierzyństwo, nieprzypadkowe, bezpieczne i dostatnie. To brzmiało przeko nująco - uśmiecha się Białobrzeska-Łukaszuk. Między innymi dlatego dyskusja o granicy wieku u nich w klinice nie była prosta. Zresztą część bohaterów z książki Morris mówiła, że z wiekiem rodziców nie miała żadnych pro blemów. Wręcz odwrotnie - zaoferowali im oni spokojne, dojrzałe rodzicielstwo. I dzieci są im za to wdzięczne.