RZECZPOSPOLITA

Transkrypt

RZECZPOSPOLITA
http://info.rp.pl/artykul/1261141.html
RZECZPOSPOLITA
Wielka płyta w nowoczesnym wydaniu
Życie Lubelszczyzny
10.03.2016, ISSN 0208-9130, dostęp w dniu 1.04.2016
Aneta Gawrońska
31,3-metrową kawalerkę przy ul. Elektrycznej wystawiono na sprzedaż za 154 tys. zł Źródło: metrohouse
80-metrowe mieszkanie przy ul. Śliwińskiego jest wycenione na 360 tys. zł, Źródło: Dom czy Mieszkanie
Metr lokalu w lubelskim blokowisku można kupić średnio za 4,3 tys. zł. Chętnych na
betonowe mieszkania nie brakuje także wśród inwestorów.
W Lublinie, jak ocenia Robert Mostieńczuk, szef oddziału Mzuri, wielka płyta ma się dobrze. Osiedla z betonu
mają często bardzo dobre adresy, pełną infrastrukturę, dużo zieleni, a budynki dzieli spora, jak na dzisiejsze
budowlane standardy, odległość. – Sprawy dotyczące własności gruntów są już w większości uregulowane.
Wady? Mało miejsca do parkowania – mówi Mostieńczuk.
Z windą, bez zsypu
Ekspert z Mzuri zwraca uwagę, że większość wielkopłytowych budynków przeszła termomodernizację. W wielu
blokach są montowane nowoczesne windy, a zsypy – likwidowane. Dzięki możliwości podłączenia do miejskich
sieci znikają też piecyki gazowe.
– Same mieszkania trudno jednak przearanżować – nie ukrywa Robert Mostieńczuk. – Zmiany ze względu na
konstrukcję są skomplikowane lub wręcz niemożliwe. Dzięki odpowiedniemu wykończeniu wnętrza mogą być
jednak nowoczesne. Mieszkania w płycie coraz rzadziej przypominają styl PRL – zapewnia.
Mzuri zajmuje się wynajmowaniem mieszkań i zakupami nieruchomości na wynajem. – Klienci nie rezygnują z
wynajęcia mieszkania lub zainwestowania w lokal ze względu na technologię budowy – podkreśla Mostieńczuk.
– Popyt na wielkopłytowe mieszkania jest stabilny. Poszukują ich rodziny z dziećmi, osoby chcące mieć
osiedlowe sklepy, przychodnie, szkoły i przedszkola w zasięgu ręki. Doceniają je także klienci chcący mieszkać w
centrum – opowiada. Stawki najmu na betonowych osiedlach, jak podaje Robert Mostieńczuk, są takie same jak
w budynkach stawianych w innych technologiach. – Ceny zakupu są zaś nieco niższe, co podwyższa atrakcyjność
inwestycji w takie nieruchomości – podkreśla.
Zdaniem Mostieńczuka ceny wielkopłytowych lokali są związane z wysokością budynków. – Wieżowce na
dużych osiedlach są zazwyczaj z płyty. A wiele osób preferuje niskie budownictwo – wyjaśnia. I dodaje, że
zastanawiając się nad trwałością konstrukcji, pod uwagę trzeba wziąć mnogość rozwiązań. – Tymczasem
wszystko wrzuca się do jednego worka z etykietą „wielka płyta". A przecież jest kilkanaście rodzajów systemów
plus wiele wariantów – podkreśla Mostieńczuk. – W Lublinie stosowano kilka z nich. Generalizowanie, że bloki z
wielkiej płyty postoją tyle a tyle lat, bez specjalistycznych badań osiedli, wydaje się zbyt dużym uproszczeniem.
Bo nie ma innych
Sławomir Horbaczewski, ekspert rynku nieruchomości, zwraca uwagę, że w Polsce jest wiele miast, gdzie
wielka płyta stanowi podstawę lokalnej oferty. – Z uwagi na ograniczony popyt ani spółdzielnie mieszkaniowe,
ani deweloperzy nie są zainteresowani inwestowaniem na takich rynkach, dlatego też klienci są zdani na
wielkopłytowe budownictwo z lat 70. i 80. – podkreśla Sławomir Horbaczewski. – W Lublinie oferta mieszkań
jest zróżnicowana – zauważa. Dużo mieszkań z wielkiej płyty znajduje się w dzielnicach Czechów,
Kalinowszczyzna, Czuby, LSM.
– Znajdziemy też wiele mieszkań w kamienicach oraz w nowszych blokach z lat 90. i późniejszych – opowiada
ekspert rynku nieruchomości. Z jego analiz wynika, że największą popularnością na rynku wielkopłytowych
mieszkań cieszą się takie same metraże jak w nowoczesnym budownictwie.
– To dwu- i trzypokojowe lokale od 40 do 60 mkw. – wskazuje Sławomir Horbaczewski. Betonowe mieszkania
kupują nie tylko klienci ze stosunkowo niedużym budżetem. – To prawda, że wielu wybiera wielką płytę ze
względu na konkurencyjną cenę – przyznaje. – Ale znaczna część kupujących decyduje się na takie
nieruchomości ze względu na ich lokalizację, dobrą komunikację, bliskość sklepów, szkół, ośrodków zdrowia,
parków – zauważa Horbaczewski.
Dodaje, że wielu inwestorów wybiera mieszkania w wielkopłytowych budynkach w Lublinie z myślą o ich
wynajmie studentom. – W tym akademickim mieście ta grupa klientów w dużym stopniu generuje popyt na
rynku wtórnym – zauważa ekspert. – A że bloki z betonu mają dobre adresy, chętnych na wynajem nie brakuje
– podkreśla.
Z analiz sieciowej agencji Metrohouse wynika, że ceny transakcyjne mkw. w lubelskiej płycie wahają się od 3,1
do 5,8 tys. zł. Średnia to niespełna 4,4 tys. zł za mkw. Średni metraż kupowanych lokali to 51 mkw. W
Warszawie ceny transakcyjne betonowych lokali to 4,3–8,5 tys. zł za mkw., a przecięta powierzchnia
kupowanych mieszkań to 50 mkw.