29.10.2013 "Der Spiegel": amerykańskie "gniazda" szpiegują

Transkrypt

29.10.2013 "Der Spiegel": amerykańskie "gniazda" szpiegują
29.10.2013
"Der Spiegel": amerykańskie "gniazda"
szpiegują Warszawę?
"Der Spiegel" donosi, że przy amerykańskich placówkach dyplomatycznych działają
specjalne jednostki wywiadu. Według niemieckiej gazety w szpiegowaniu pomagają im
specjalne urządzenia nasłuchowe zamontowane na dachach budynków ambasad. Szpiegowskie "gniazda" mają znajdować się także w Warszawie.
Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) w Fort Meade w stanie Maryland Foto: PAUL
J. RICHARDS / AFP
"Gniazdo szpiegów"
Okładka niemieckiego tygodnika opatrzona jest napisem: "Gniazdo" i zdjęciem amerykańskiej ambasady w Berlinie. "Misja dyplomatyczna USA nie służy wyłącznie niemiecko-ame-
rykańskiej przyjaźni. Wręcz przeciwnie. Jest gniazdem szpiegów - czytamy w najnowszym
numerze.
"Der Spiegel" powołuje się na "ściśle tajny" dokument amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego - National Secret Agency (NSA) - z 2010 roku. Opisuje on działania jednostek amerykańskiego wywiadu powiązanych z NSA i CIA, znanych jako "Special Collection
Service" (SCS).
Tygodnik podaje, że aktywni przedstawiciele SCS operują nie tylko w Berlinie, ale także w
80 innych miejscach na świecie, w tym w 19 europejskich stolicach. Wymienione są takie
miasta jak Paryż, Madryt, Rzym, Praga czy Genewa. "Der Spiegel" podkreśla też, że agenci
SCS mają działać pod przykrywką pracowników ambasad i konsulatów USA. Chronią ich
zatem przywileje dyplomatyczne.
"Od Sztokholmu po Ateny". Co z Warszawą?
Co więcej, gazeta skonsultowała swój materiał z brytyjskim dziennikarzem śledczym Duncanem Campbellem, który przed laty ujawnił istnienie systemu nasłuchowego Echelon i brytyjskich służb GCHQ. Na swojej stronie internetowej ujawnił, że instalacje szpiegowskie mogą
znajdować się nie tylko w Niemczech, ale nawet w stolicach siedemdziesięciu krajów "od
Sztokholmu aż po Ateny". Zamieścił też zdjęcia "podejrzanych" ambasad i konsulatów.
Wśród nich widoczna jest placówka dyplomatyczna USA w Warszawie znajdującą się zaledwie kilkaset metrów od Sejmu i budynku Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Dziennikarze niemieckiego tygodnika skontaktowali się z przedstawicielami NSA, ale agencja odmówiła gazecie komentarza.
Czy służby amerykańskie podsłuchiwały polskich polityków? - Polska jest zadeklarowanym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych, w związku z czym wątpię, aby istniały jakieś
potrzeby podsłuchiwania - powiedział Onetowi Bogusław Sonik, europoseł PO.
Wszystkie podsłuchy NSA
Od kilku miesięcy na Biały Dom spada fala krytyki z powodu szeroko zakrojonej inwigilacji
elektronicznej, którą prowadzą Amerykanie.
Brytyjski "The Guardian" podał, że NSA monitorowała rozmowy telefoniczne 35 przywódców państw po tym, jak jeden z amerykańskich urzędników w 2006 roku przekazał NSA
ponad 200 numerów telefonicznych ze swoich kontaktów.
Z kolei "Wall Street Journal" pisze, że prezydent USA Barack Obama nie wiedział, że amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego inwigilowała światowych przywódców. Po
kontroli w NSA Biały Dom nakazał przerwanie niektórych programów szpiegowskich, w tym
działań dotyczących kanclerz Niemiec Angeli Merkel oraz niektórych innych przywódców
obcych państw. Inne programy inwigilacji zostały wyznaczone do zamknięcia, ale jeszcze nie
zostały całkowicie zakończone.
Dziennik "El Mundo" podał, że NSA śledziła połączenia telefoniczne w Hiszpanii. Rejestrowała numery telefoniczne, miejsce i czas trwania połączeń, bez treści rozmów. W związku z
tymi doniesieniami, miejscowa prokuratura generalna poinformowała, że otworzyła wstępne
śledztwo w tej sprawie.
("Der Spiegiel", duncancampbell.org, PAP, Onet/KT)