Case study - Coaching Kryzysowy

Transkrypt

Case study - Coaching Kryzysowy
Case study
Szkolenie „Podstawy Interwencji Kryzysowej”
(przypadek inspirowany prawdziwą historią)
1. Informacje podstawowe
a)
b)
c)
d)
Kobieta, 39 lat, jedynaczka
Mężatka (drugi mąż), 17 lat w związku obecnie w separacji z mężem
Jedno dziecko, córka 17 lat
Mieszkanie w domu rodzinnym na obrzeżach miasta, rodzice na parterze, ona na
pierwszym piętrze (rodzice nadal żyją)
2. Problem z jakim zgłasza się klient
Klienta, zaczyna opisywać swój problem cofając się do wieku 19 lat, kiedy według niej pojawił się
pierwszy przełomowy moment w jej życiu. Wyszła za mąż. Zaraz po ślubie mężczyzna zaczął stosować
wobec kobiety przemoc fizyczną i psychiczną, był jak to określa klientka „chorobliwie zazdrosny”,
izolował ją społecznie nie pozwalał wychodzić ze znajomymi, malować się dodatkowo ją zdradzał i w
trakcie trwania ich małżeństwa miał dziecko z inną kobietą. Po 1,5 roku związku wyprowadził się i
wniósł pozew o rozwód. Klienta załamała się psychicznie, przeszła epizod depresji, leczyła się u
specjalistów. Około pół roku po rozwodzie poznała drugiego mężczyznę z którym zaszła w
nieplanowaną ciążę. Ze względu na naciski społeczne (zwłaszcza ze strony rodziców), niecały rok od
znajomości, będąc w piątym miesiącu ciąży wyszła po raz drugi za mąż. Zaraz po porodzie ujawniła się
choroba córki wywołana komplikacjami okołoporodowymi (klientka nie zdradzała szczegółowo co to
była za choroba i komplikacje) gdzie po raz pierwszy mocno doświadczyła braku wsparcia ze strony
męża. Wszystko musiała załatwiać samodzielnie i podejmować wszelkie decyzje. Od samego początku
mąż nie przejawiał zainteresowania dzieckiem ani angażowania się w jej wychowaniem, nie przytulał,
nie okazywał emocji, nie angażował się w pomoc przy dziecku. Swój „chłód emocjonalny” tłumaczył
tym, że nie będzie dotykał dziecka bo we współczesnych czasach to za byle co posądzają o
molestowani dziecka, wystarczy że takie siądzie ojcu na kolana, tego typu tłumaczenie klientka
odbierała jako absurdalne. Wspólnie z małżonkiem zamieszkali na pierwszym piętrze w domu
rodziców klientki, która jest jedynaczką. Po pierwszych dwóch latach małżeństwa, okazało się że mąż
zaciągnął „gigantyczne długi” przy robieniu „nielegalnych” interesów. Aby je spłacić zadłużał się u
innych członków rodziny, klientka również zaczęła spłacać te długi męża, komornik zajął jej pensję w
pracy, dodatkowo bardzo bała się że „wierzyciele z ciemnego środowiska” wyrządzą jakąś krzywdę jej
albo córce. Długi do tej pory są spłacane. Mniej więcej w tym samym czasie, mąż stał się bezrobotny i
przez około trzy lata nie podjął żadnej aktywności zawodowej, zatem utrzymanie domu spadło na
klientkę. Mąż pomimo kiepskiej sytuacji finansowej i braku pracy, nie szukał jej intensywnie, tak jakby
nie ponosił odpowiedzialności za to co się działo w ich życiu, dodatkowo w ogóle nie pomagał w
organizacji życia domowego, pomimo że klientka pracowała na etat i brała dodatkowe zlecenia by
utrzymać rodzinę, musiała sama prać, prasować, gotować, robić zakupy, sprzątać i zajmować się
dzieckiem. Mąż po raz kolejny niemość że ją nie wspierał to jeszcze był ogromnym obciążeniem.
Dodatkowo, w jego zachowaniu zaczęły ujawniać się niepokojące sygnały jak to określa klientka
„chorobliwej zazdrości „ i nadmiernej kontroli, przejawiało się to w następujący zachowaniach: brak
Materiały przygotowane na szkolenie „Podstawy Interwencji Kryzysowej”
Cophyright©2015 Elżbieta Kluska|pomocwkryzysie.pl
zaufania gdzie i co robi klientka, ciągła inwigilacja telefonu, komputera, oskarżenia o zdradę,
śledzenie, wynajęcie detektywa i robienie zdjęć, brak swobody, niemożliwość wychodzenia i
spędzania czasu ze znajomymi (izolacja społeczna, przez co klientka straciła kontakty). Mąż klientki
najchętniej widziałby ją zamkniętą w domu, pełniącą rolę matki i żony. Tym czasem klientka z dużymi
ambicjami, chciała dużo osiągnąć, zrobiła kilka studiów itd. Mężowi nie podobała się ta niezależność.
Przełomowy moment w zachowaniu zarówno klientki jak i jej męża nastąpił około dwa lata temu, gdy
klientka postanowiła zrobić prawo jazdy. Mąż się na to nie zgadzał, obawiając się że stanie się jeszcze
bardziej niezależna. Klientka rzeczywiście, poczuła że coś w niej „pękł” że nie chce tak funkcjonować,
że to co robi mąż jest złe, że jest z nim nieszczęśliwa, że chce być niezależna i wolna. Wtedy też
zachowania męża nasiliły się do tego stopnia, że klientka czuła się prześladowana, mąż potrafił
przyjechać pod miejsce pracy i siedząc w samochodzie kilka godzin obserwować czy gdzieś nie
wychodzi, zainstalował program który pozwolił mu na bezpośredni dostęp do telefonu klientki z
sczytywanie jej korespondencji, nieustannie ja kontrolował, śledził i każde jej wyjście określał, że idzie
spotkać się z kochaniem, którego nie było, stosował agresję słowną wyzywając ją przy dziecku (agresji
fizycznej nie stosował). Klientka zaczęła czuć się osaczona, ograniczono jej prywatność i wolność.
Dodatkowo klientka czuła się bardzo osamotniona w tej sytuacji, nie miała się komu zwierzyć i kogo
prosić o pomoc. Sięgała do porad specjalistów, była na policji ale wszędzie zostawała odsyłana z
kwitkiem. Rodzice klientki dostrzegali, że coś jest nie tak, jednak jak to klientka określiła stosunek jej
mamy do jej męża był taki: „jeśli nie bije i nie pije – to jest ok.” Klientka czuła się bardzo osamotniona
i bezradna. I jak to określa może właśnie to zaczęło pchać ją w ramiona innego mężczyzny,
poszukiwanie wsparcia, oderwania się, gdyż od około roku spotyka się z innym mężczyzną. Po raz
pierwszy ma romans (choć nie doszło do zbliżenia seksualnego), o który była podejrzewana przez 17
lat związku z mężem. Jednak wypowiada się o nowym związku bardzo zdawkowo i tajemniczo, nie
chce mówić zbyt dużo, podkreśla że traktuje to z dystansem, nie angażuje się zbyt mocno i nie mówi
zbyt dużo nowemu mężczyźnie o obecnej sytuacji, choć jej mąż ma do niego numer i wypisuje mu
groźby sms’ami. Nie ma też poczucia by miała dużo wsparcia od nowego mężczyzny. Mąż odkrył
romans, poprzez śledzenie i sczytywanie sms’y, wynajął również detektywa. Od kilku miesięcy są w
spermacji, klientka wyrzuciła męża z mieszkania (zamieszkał ponownie u swoich rodziców). W tej
chwili nie ufa mężowi, nienawidzi go, ma w stosunku do niego dużo złości. Straszy go prokuraturą i
tym ze wezwie policję jeśli będzie przychodził do domu bez uprzedzenia. Zdarza mu się przychodzić w
weekendy (klientka twierdzi że dla córki i po jakieś swoje rzeczy). Jednocześnie boi się czy dobrze
postępuje, brakuje jej wsparcia otoczenia, czuje się osamotniona. Zdecydowała się na wniesie pozwu
rozwodowego, ma się to odbyć w przyszłym tygodniu, maż jeszcze o tym nie wie. Klienta boi się jego
reakcji oraz swojej, odczuwa szereg lęków o przyszłość, doświadcza braku wsparcia społecznego,
rodzice mówią „czemu nam to robisz na stare lata, nie spodziewaliśmy się że coś takiego nas spotka”,
lub „co ludzie powiedzą”, „będziesz sama na starość – nikt Ci szklanki wody nie poda”, „w takim
wieku nie robi się takich rzeczy” – są zdystansowani i chłodni emocjonalnie.
Materiały przygotowane na szkolenie „Podstawy Interwencji Kryzysowej”
Cophyright©2015 Elżbieta Kluska|pomocwkryzysie.pl