Upadek kapitalizmu

Transkrypt

Upadek kapitalizmu
Upadek kapitalizmu
Autor: Robert Sadler
Źródło: cobdencentre.org
Tłumaczenie: Paweł Kot
Warto
rozwojem
zauważyć,
kryzysu
kredytowego,
recesji,
zadłużenia
jedni
itd.)
że
wraz
z
(załamania
kryzysu
obserwatorzy
mówią o kryzysie kapitalizmu, a inni
otwarcie
wyrażają
swoje
zdezorientowanie na temat systemu, w
jakim żyjemy, i co się stanie, gdy
upadnie.
Will Hutton dotyka sedna problemu (ten „(…) cały finansowy gmach,
zbudowany jest na wątpliwych fundamentach małej ilości kapitału”), ale nie
wyciąga logicznych wniosków. Niestety, pan Hutton nie potrafi jasno zdefiniować
kapitalizmu i pokazać, w jaki sposób do tej definicji przystaje obecny system. Jak
wielu komentatorów obecnego kryzysu wydaje się nie posiadać jednolitej teorii
pozwalającej zrozumieć przyczyny i oczywiste rozwiązania kryzysu. Z tego
powodu ogranicza się do mętnych spekulacji i niczym niepopartych twierdzeń.
Istnieje pewna szkoła ekonomii (reprezentowana przez pana Huttona),
która utrzymuje, że biznes i państwo działają razem w kierunku zwiększenia
bogactwa społeczeństwa jako całości. Obecny bałagan wynika zaś z tego, że
odeszliśmy
od
tej
podstawowej
zasady
w
stronę
systemu,
w
którym
przedsiębiorcy robią, co chcą, w ogóle nie przejmując się państwem czy
społeczeństwem.
Dziwne, obecny system chyba bardziej przypomina idealne społeczeństwo
pana Huttona, niż to, które krytykuje — ale tylko powierzchownie. Rząd mocno
ingeruje w biznes i bankowość, ale przedsiębiorcy i rząd są z konieczności
nastawieni do siebie antagonistycznie. Pierwotnym źródłem tego antagonizmu
jest oczywiście opodatkowanie, za pomocą którego, na wielu poziomach, rząd
Fundacja Instytut Ludwiga von Misesa, 00-241 Warszawa ul. Długa 44/50, p. 214
KRS 0000174572 ▪ NIP 894 277 56 04 ▪ Regon 932949234 Bank account: PL 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001
www.mises.pl ▪ [email protected] ▪ +48 22 6352438
przejmuje dochody biznesu. Wprowadza również różne regulacje, które pociągają
za sobą koszty.
Kapitalizm można zdefiniować jako „system gospodarczy, w którym środki
produkcji są własnością prywatną i wykorzystuje się je do osiągania zysku”.
Podobnie, wolny rynek jest wolny od kontroli i interwencji rządu. Jednostki mogą
swobodnie i z własnej woli zawierać ze sobą transakcje bez wtrącania się rządu
(który, całkiem przeciwnie, może np. zabronić pewnych usług czy produktów albo
narzucić pewne warunki poprzez ustawodawstwo). W takim systemie nie może
pojawić się kryzys, ponieważ zasady rządzące wolnym rynkiem są nieodłączną
częścią ludzkiej natury. Bazuje on na woli dwóch osób do wymiany ich własności.
Nawet w środowisku podlegającemu najściślejszej kontroli rządu (na przykład w
więzieniu) ten proces dobrowolnej wymiany będzie miał miejsce. Nie można go
powstrzymać.
Obecny system, któremu grozi upadek, to system, w którym rządy
finansują swoje działania przy pomocy deficytu, tj. ich wydatki przekraczają
bezpośrednie przychody z podatków. To system pieniądza fiducjarnego i
bankowości centralnej. Ten system wyrósł i rozwijał się przez wieki, a jego
początki
sięgają
siedemnastowiecznej
Anglii,
gdy
założono
Bank
Anglii.
Pierwotnym celem Banku Anglii było finansowanie wojen Królestwa, ale obecnie
używa się go do finansowania polityki socjalnej i wielu ulubionych projektów
biurokratów. Jest to kluczowy sposób, w który rząd może zapewniać przywileje
ludności. W ten sposób zapewnia się uległość w sytuacji, gdy państwo różnymi
metodami podnosi podatki, by kontynuować swoją ekspansję.
Łącząc bank centralny z walutą fiducjarną oraz systemem rezerwy
cząstkowej, państwo może znacznie powiększyć swoje fundusze powyżej tego, co
zdołałoby zgromadzić w postaci podatków. Bank centralny, drukując pieniądze,
kupuje obligacje rządowe. Zakup jest więc w całości sfinansowany inflacją.
Ponieważ rządy rzadko posiadają nadwyżki w budżetach, dług nigdy nie zostanie
spłacony. Występuje raczej tendencja do zwiększania zadłużenia, dopóki nie
nadejdzie nieuchronny kryzys. Zwiększające się płatności odsetek doprowadzają
jednak do zmniejszenia tej części budżetu, która trafia do populacji, zwiększenia
przyszłych podatków albo inflacji (to wtedy, gdy bank centralny wydrukuje więcej
pieniędzy, by kupić więcej obligacji — pomyślcie o luzowaniu ilościowym). W ten
Fundacja Instytut Ludwiga von Misesa, 00-241 Warszawa ul. Długa 44/50, p. 214
KRS 0000174572 ▪ NIP 894 277 56 04 ▪ Regon 932949234 Bank account: PL 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001
www.mises.pl ▪ [email protected] ▪ +48 22 6352438
sposób społeczeństwo jest stopniowo opodatkowywane poprzez obniżenie siły
nabywczej waluty.
Jest jeszcze jedno ogniwo w tym łańcuchu: banki z rezerwą cząstkową.
Banki dostarczają kapitalistycznej fasady dla ukrytego i nieoficjalnego systemu
podatkowego. Z jednej strony wykupują dług rządu, który mogą trzymać lub
sprzedać bankowi centralnemu (z zyskiem). Z drugiej strony kupują dług z
zagranicy (taki jak dług Grecji), który jest teraz najwyraźniej pośrednio
zagwarantowany przez Unię Europejską i Europejski Bank Centralny. Banki
tworzą de facto nowe pieniądza z powietrza (ex nihilo). W praktyce wygląda to
tak, że na każde 100 GBP „zdeponowane” przez klienta w systemie, bank
pożycza 99 GBP. To ogromnie powiększa fundusze dostępne bankom i pozwala im
nie tylko zwiększyć pożyczki dla osób i firm, ale także dla własnych i obcych
rządów. Co więcej, w krótkim terminie zwiększona podaż kredytu zmniejsza
koszt tego długu.
Łatwo dostrzec, jaką korzyść z tego systemu odnoszą rządy. Pozwala im
to nie tylko czerpać zyski z inflacji, ale także znacznie zwiększyć podatki na
obecne i przyszłe pokolenia! Tym w zasadzie jest dług rządowy — wyższym
podatkiem w przyszłości. Tak jak narkotyk oznacza przyjemność teraz i ból
później — z tym, że rządy i banki generalnie korzystają z przyjemności, a ból
odczuwają zwykli obywatele.
Rząd używa tego taniego i najwyraźniej niekończącego się źródła kredytu
dla swoich własnych celów — nieważne, czy będzie to wojna, polityka socjalna,
czy projekty infrastrukturalne. Dodatkowo, proces ten może stworzyć niedający
się utrzymać boom, początkowo zwiększając zyski biznesu, a co za tym idzie
wpływy z podatków. To jest właśnie ów „finansowy gmach, zbudowany na
wątpliwych fundamentach małej ilości kapitału”. Jego winowajcą oraz głównym
beneficjentem jest rząd.
Boom musi się jednak nieuchronnie skończyć. Ucierpią wtedy nie tylko
banki, które nagromadziły długi upadających biznesów czy osób niezdolnych do
spłaty hipoteki, ale także rządy, które odczują spadek przychodów budżetowych i
równoległe podwyższenie oprocentowania ich długów. Banki przyjmują ciosy ze
strony zadłużenia państwowego (na przykład z Grecji, Hiszpanii, Włoch i innych),
które jest de facto bezwartościowe. W tym tkwią przyczyny europejskiego
kryzysu zadłużenia zagranicznego.
Fundacja Instytut Ludwiga von Misesa, 00-241 Warszawa ul. Długa 44/50, p. 214
KRS 0000174572 ▪ NIP 894 277 56 04 ▪ Regon 932949234 Bank account: PL 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001
www.mises.pl ▪ [email protected] ▪ +48 22 6352438
Teraz jasno widzimy, że nie jest to kryzys kapitalizmu czy wolego rynku.
Jest to kryzys rządu spowodowany oszustwem na wielką skalę. Jest to oszustwo
banków z rezerwami cząstkowymi, które wypaczają samą naturę depozytu
bankowego; oszustwo banku centralnego, który fałszuje pieniądze i manipuluje
cenami; i wreszcie, oszustwo rządu, który stworzył ten inflacyjny i niestabilny
system finansowy jako potajemną metodę wywłaszczania ludności — której ma
służyć — by finansować swoją ekspansję.
Niestety dla rządów, są one tak samo jak banki podatne na rzeczywistość
rynkową. Istnieje też granica możliwości opodatkowywania ludności, bez względu
na zastosowane metody. Idea Keynesa polegała na tym, że zwiększone wydatki
rządowe finansowane przez inflacyjny system bankowy pobudzą gospodarkę,
dzięki czemu rząd przy zwiększonych wpływach podatkowych będzie mógł spłacić
zadłużenie w przyszłości. Czyli wierzono, iż boom może trwać wiecznie. Nie
można jednak uciec od gospodarczej rzeczywistości i inflacyjny boom musi się
skończyć recesją.
Na początku kryzysu rządom łatwo było zwalić winę na banki. Gdy już
przeszliśmy od kryzysu na rynku nieruchomości do kryzysu zadłużenia, historyjka
nie jest już tak przekonująca. Bez względu na to, jak bardzo rządy krytykują
banki, muszą im pomóc, ponieważ są kluczowe dla ich własnego finansowania.
Koszty tej pomocy jak zwykle poniosą obywatele...
Wolny rynek przetrzyma kryzys po prostu dlatego, że wola produkowania
i wymiany jest nieodłączną częścią natury ludzkiej. Nie ma kryzysu kapitalizmu,
ale jest kryzys rządu. Dokładniej mówiąc, po konfrontacji z gospodarczą
rzeczywistością wychodzi na jaw oszustwo finansowania rządu za pomocą długu.
Nie chcąc zmierzyć się z kryzysem (co w najlepszym przypadku wymagałoby
bankructwa wielu rządów i prawdopodobnego bankructwa wielu dużych banków),
rządy podejmą kroki, by przedłużyć obecną sytuację aż do nieuchronnej i
całkowitej porażki tego oszukańczego systemu.
Fundacja Instytut Ludwiga von Misesa, 00-241 Warszawa ul. Długa 44/50, p. 214
KRS 0000174572 ▪ NIP 894 277 56 04 ▪ Regon 932949234 Bank account: PL 19 2130 0004 2001 0253 7975 0001
www.mises.pl ▪ [email protected] ▪ +48 22 6352438

Podobne dokumenty