Zawsze i wszędzie w sercu z Wami

Transkrypt

Zawsze i wszędzie w sercu z Wami
Źródło: http://old.mimowszystko.org/pl/fundacja/listy-do-fundacji/2425,Zawsze-i-wszedzie-w-sercu-z-Wami.html
Wygenerowano: Wtorek, 7 marca 2017, 10:01
Zawsze i wszędzie w sercu z Wami
„Teraz już chyba wiem: kolejny etap mojej drogi będzie wiódł w stronę oceanu. To ja muszę pokazać, że jestem,
a przede wszystkim – chcę żyć” – pisze w e-mailu sparaliżowany od szyi w dół Przemysław Kowalik.
Kochana Aniu, Maju, Pani Janeczko!
Pamiętam, jak napisałem pierwszy list do Pani Ani Dymnej, do Fundacji „Mimo Wszystko” i, kiedy odebrałem telefon,
zaniemówiłem niemal – ale tego oczekiwałem! Wiedziałem, że pierwszy krok należy do mnie, że to ja muszę pokazać, że
jestem, a przede wszystkim – chcę żyć.
Przez te wszystkie lata byliście ze mną, wspieraliście mnie, a ja byłem z Wami – myślę, że tak pozostanie. Pewnie, gdyby
Kraków był w moim zasięgu, to znaczy zasięgu dojazdu wózkiem bądź bliżej, samochodem, byłbym częściej, a może
znalazłoby się dla mnie miejsce w Fundacji. A może tak miało być! Od paru lat jeżdżę do Poznania do Hospicjum Palium, w
tym roku zostałem w nim oficjalnie wolontariuszem. Siła, wiedza, dobro, jakie od Was otrzymałem niosę, dzielę i przekazuję
dalej... Mimo wszystko.
Być może są ludzie, którzy nie widzą sensu w moich wyprawach, podróżach, jednak ja, z każdym kilometrem, czuję się
mocniejszy. Zaczynałem od krótkich tras. Od początku mówiłem, że będzie to Europa. Teraz już chyba wiem: kolejny etap
mojej drogi będzie nosił wiódł w stronę oceanu. To trasa wzdłuż Zatoki Biskajskiej – jakieś 2000 kilometrów. Projekt
nazwałem: „Błękitny uśmiech”. Zresztą zobaczymy. Wiem tylko, że marzenia nie są po to, by tylko je mieć. Warto zrobić ten
pierwszy krok, spróbować. Nie poddać ich, życia i siebie, bez walki.
Ściskam Was mocno. Zawsze i wszędzie, w sercu, z Wami. Zawsze Wasz przyjaciel.
Przygodnik, wielki dzieciak – Przemek
PS Wciąż w moim otoczeniu jestem kojarzony z Fundacją Anny Dymnej „Mimo Wszystko”. Czasem ludzie pytają, szukają,
proszą o pomoc, o „wstawiennictwo”. Tłumaczę, wyjaśniam wtedy, czasem kieruję – szukam rozwiązania. Mimo wszystko
jestem więc także Waszym posłańcem.
Tweet
Podziel się: