wersja w formacie pdf

Transkrypt

wersja w formacie pdf
Pari praszna - boskie odpowiedzi
Dyskurs Śri Sathya Sai Baby wygłoszony 21 listopada 2001 r. w Sai Kulwant Hall w Prasanthi Nilayam podczas
uroczystości pożegnalnej I Światowej Konferencji Szkół Śri Sathya Sai Baby
Bhagawan odpowiadał na pytania postawione przez delegatów konferencji.
Prawdziwie mądrym człowiekiem jest ten, kto się nie zniechęca, nie załamuje i nie martwi,
jeśli nie odnosi sukcesu, lecz każde niepowodzenie przyjmuje z uśmiechem.
Pytanie 1: Jaka jest różnica między religią, duchowością i prawdziwą edukacją?
Ucieleśnienia miłości!
Jestem zdziwiony, że nie potraficie rozpoznać relacji między religią, duchowością i prawdziwą
edukacją. Przede wszystkim uświadomcie sobie, czym jest religia. Religia to poznawanie. Dopiero gdy
poznacie prawdę o sobie, zrozumiecie, co to religia.
Duchowość nie polega na śpiewaniu bhadżanów, odprawianiu modłów, chodzeniu do
kościoła, uczestniczeniu w pielgrzymkach itd. Duchowość to rozpoznawanie jedności we wszystkim i
we wszystkich. Oto przykład: gdy teraz zamkniecie oczy, nie zobaczycie nikogo, ale gdy je otworzycie,
ujrzycie tysiące ludzi. Czy oni tu przybyli w tym momencie? Analizując tę sytuację zrozumiecie, że
pojawili się, gdy tylko otworzyliście oczy.
Rozpoznanie jedności w różnorodności to właśnie duchowość. Podstawową prawdą, którą
musicie odkryć, jest obecność jednej i tej samej atmy we wszystkich żyjących istotach. Wątpliwości
pojawiają się wówczas, gdy w owej jedności widzicie wielość. Całe stworzenie zrodziło się z miłości.
Dlatego nie ma różnicy między religią, duchowością i prawdziwą edukacją.
Religia to realizowanie swej prawdziwej jaźni. Duchowość to odkrywanie, kim naprawdę
jesteście. Mówicie na przykład: to jest 'moja' chusteczka, to 'mój' talerz, to 'moja' ręka, to 'moje' ciało.
Ale kim jest ten, kto to mówi? Przecież musi istnieć ktoś, kto jest właścicielem wspomnianego talerza,
kubka, chusteczki czy ciała. Gdy się nad tym zastanowicie, zrozumiecie, że ten, kto to mówi, istnieje
niezależnie od przedmiotów i jest ich właścicielem. Tym właścicielem jest atma.
Następną kwestią jest prawdziwa edukacja, czyli edukacja w znaczeniu słowa educare. Jak
możecie uważać się za wykształconych, jeśli nie wiecie, co to jest prawdziwa edukacja? Słowo edukacja
wywodzi się z łacińskiego słowa educare. W potocznym rozumieniu edukacja znaczy nabywanie wiedzy o
faktach w świecie zewnętrznym. Słowo Educare natomiast dotyczy wydobywania na zewnątrz wiedzy
wewnętrznej. Edukacja uczy, jak przeżyć; Educare zaś -- jak żyć. Edukacja służy egzystencji, a Educare
-- osiągnięciu ostatecznego celu życia. Łatwo jest rozpoznawać przedmioty zewnętrzne, ale trudniej
zajrzeć do własnego wnętrza. Tymczasem nasze wnętrze jest bardzo bogate, aczkolwiek niewidzialne.
Gdy połączymy trzy litery: B, Ó, G, otrzymamy słowo BÓG. Żadna z tych liter oddzielnie nic nam nie
mówi. Dopiero gdy odczytujemy je razem, nabierają znaczenia. Tak więc musimy powiązać ze sobą
oddzielne litery, żeby wydobyć ich znaczenie. Oto istota Educare -- wydobywanie tego, co ukryte
wewnątrz.
W głębi naszego jestestwa ukryta jest atma, którą może uzewnętrznić edukacja rozumiana w
znaczeniu pojęcia Educare. Jak więc widzicie, nie ma różnicy między religią, duchowością i prawdziwą
edukacją.
Cokolwiek widzimy w innych, jest jedynie odbiciem nas samych. Gdy zarzucamy komuś zło,
czynimy to dlatego, że nasze uczucia w stosunku do tej osoby są złe. Nasze wyobrażenia na temat
innych stanowią efekt uczuć, jakie do nich żywimy. Wszystko bowiem jest jedynie odbiciem, reakcją i
oddźwiękiem. Dlatego nie powinniście oskarżać innych. Nie macie do tego prawa, gdyż wasza ocena
ograniczona jest waszym doświadczeniem z daną osobą. Tymczasem jej osobowość ma jeszcze wiele
aspektów, których nie znacie. Przyjrzyjcie się na przykład Anilowi Kumarowi [tłumacz Swamiego]:
możecie ocenić jego ubiór, karnację, wzrost i w przybliżeniu jego wagę. Jednak Anil Kumar nie jest
tylko tym, kogo widzicie. Nie widzicie jego miłości, współczucia czy gniewu. Dlatego, gdybyście chcieli
go prawdziwie poznać, musielibyście zbadać wszystkie aspekty jego osobowości. Dzisiaj ludzie oceniają
innych na podstawie ich wyglądu i zachowania. Popełniają błąd. Wada tkwi w sposobie patrzenia, a nie
w stworzeniu. Gdy założycie czerwone okulary, zobaczycie wszystko w czerwonym kolorze, jeśli
założycie niebieskie, cały świat będzie dla was niebieski. Tylko niemądrzy, którzy nie wiedzą o tym,
krytykują innych. Jeśli tak trudno wam właściwie ocenić drugiego człowieka, jak możecie oceniać Boga?
Bóg posiada w swoim magazynie niezliczone skarby, wy zaś przychodzicie tu i mówicie mi:
"Swami, daj mi, proszę, naszyjnik". Prosicie Boga o naszyjnik, ponieważ nie wiecie, jaki wspaniały
prezent mógłby wam ofiarować. W Jego magazynie nie brakuje niczego. Dlatego nie proście o nic
konkretnego, bowiem we właściwym czasie Bóg da wam to, czego naprawdę potrzebujecie. On wie o
wszystkim i działa we właściwym czasie, we właściwy sposób i we właściwej sytuacji. Zauważcie, jak
często zdarza się, że dostajecie coś, o co wcale nie prosiliście. Dlatego tak trudno jest wam zrozumieć
Boga. Wielu fałszywie interpretuje Jego postępowanie, ponieważ nie rozumieją Go. Jednak nie
powinniście padać ofiarą ich oszczerstw.
Tak więc edukacja w znaczeniu Educare, duchowość i religia niczym się nie różnią. Mamy tutaj
pierścionek, łańcuszek i kolczyki -- wszystkie te przedmioty to tylko różne formy wykonane z tego
samego złota. Gdy zrozumiecie istotę jedności, nie będziecie już tkwić w iluzji wielości. Bóg jest jeden,
choć przejawia się w wielu różnych formach; wszystkie te formy łączy miłość. Na nią kierujcie swe
dążenia; zostawcie religie. Jest tylko jedna religia, religia miłości. Educare to wydobywanie na zewnątrz
drzemiącej w człowieku boskiej miłości. Dlatego tak często mówię wam:
Miłość jest Bogiem, żyjcie w miłości.
Wówczas nie będzie na świecie konfliktów i wszyscy będą żyć szczęśliwie. Konflikty pojawiają
się, ponieważ widzicie różnice. Odrzućcie je i żyjcie w poczuciu jedności.
Jest tylko jeden język, język serca;
Jest tylko jedna religia, religia miłości;
Jest tyko jedna kasta, kasta ludzkości.
Religii jest wiele, lecz droga jest jedna i musicie ją odkryć. O wielcy synowie Bharatu! Żadna
religia nie jest zła dla kogoś, kto osiągnął zrozumienie. Niewłaściwym jest doszukiwanie się tego, co
różni religie. W codziennym życiu musimy dostrzegać ograniczenia naszej wiedzy. Coś, co czytamy
pierwszy raz, wydaje się obce, lecz gdy przeczytamy to po raz drugi i trzeci, będzie nam znane.
Pewnego razu Bóg postanowił ofiarować wyzwolenie swemu wielbicielowi, więc posłał do
niego Jamę, boga śmierci. Jama pojawił się przed człowiekiem i zapytał, czy ten go rozpoznaje.
Człowiek ów przyznał, że nie zna go. Wówczas Jama powiedział, że przyjdzie ponownie, ale pod
warunkiem, że zostanie rozpoznany. Przybył po trzech dniach i zadał to samo pytanie. Tym razem nie
był już obcy; człowiek rozpoznał go, bo widział go drugi raz. Wszystko, co nie zostało poznane,
wydaje się obce. Z kolei gdy coś poznajemy, mamy tendencję do wyszukiwania różnic.
Musicie przede wszystkim przestać myśleć o różnicach i uświadomić sobie jedność.
Pytanie 2: Jakie powinny być relacje między szkołami Śri Sathya Sai a władzami
danego kraju?
Chociaż szkoły Śri Sathya Sai i szkoły rządowe to oddzielne instytucje, szkoły Sai powinny
mieć dobre stosunki z władzami. Sai jest dla wszystkich, ale rząd -- nie. Szkoły Śri Sathya Sai powinny
stosować się do przepisów i prawa danego kraju, lecz zawsze działać w świadomości Sai, gdzie
najwyższym prawem jest miłość. W szkołach Sai przestrzegamy z miłością wszystkich zasad dyscypliny.
Państwo wprowadza do swych szkół prawo, więc jest to pewnego rodzaju "nacisk". W szkołach Sai
natomiast rządzi prawo pochodzące z boskiego źródła. Można jednak realizować program Śri Sathya
Sai razem z programem rządowym. Szkoły Sai nauczają wartości ludzkich. Postępujcie zgodnie z nimi,
nauczajcie ich i jednocześnie realizujcie program rządowy, nie stwarzając jednak sztucznych podziałów.
Każdego dnia mamy do dyspozycji 24 godziny, z czego najczęściej 6 spędzamy w szkole. Nadal mamy
więc 18 godzin dla siebie. Zostawmy 6 godzin na sen, 6 na sprawy osobiste, a zostanie nam 6 godzin,
które możemy przeznaczyć na sprawy duchowe i rozwijanie wartości ludzkich. Nauczanie Śri Sathya Sai
opiera się na wiedzy praktycznej, zaś nauczanie według programów rządowych -- na wiedzy książkowej,
której oczywiście nie należy ignorować. Pierwszy rodzaj wiedzy daje nam szczęście duchowe, drugi zaś - doczesne. Rządowy program nauczania zapewnia wiedzę niezbędną do przeżycia, a program Śri
Sathya Sai daje wiedzę prowadzącą do zrealizowania ostatecznego celu życia. Są to dwie strony tej samej
monety.
Pytanie 3: Jak nauczyciel może zrozumieć, co dzieje się w umyśle ucznia?
Nauczyciel musi przede wszystkim wiedzieć, co dzieje się w jego własnym umyśle, żeby
zrozumieć swych uczniów. Jeśli umysł nauczyciela będzie czysty, odzwierciedli się to w zachowaniu
jego uczniów. Ponieważ nauczyciel nie ma możliwości wglądu w umysł ucznia, może go rozpoznać
jedynie drogą obserwacji zachowań swego podopiecznego. Powinien zatem uważnie przyglądać się
zachowaniom ucznia wobec rodziców, przyjaciół i kolegów z klasy, aby naprowadziło go to na
właściwą drogę.
Czasami rodzice dają dzieciom za dużo swobody, a one nadużywają jej w relacjach ze swoimi
kolegami. W szkole swoboda jest ograniczona. Uczeń musi wiedzieć, jak zachować równowagę między
swobodą a dyscypliną. Nauczyciel nie może zbytnio ingerować w sprawy rodzinne ucznia. Na ogół
rodzice dają swym dzieciom dużo swobody, kierując się miłością. Mimo to jednak nauczyciel powinien
orientować się, jak uczeń spędza czas po lekcjach. Dzisiaj najsmutniejsze jest to, że 99% winy za zejście
dziecka na złą drogę ponoszą rodzice, którzy rozpuszczają je nadmiarem pieniędzy i wolności. Rodzice
mylą się sądząc, że dziecko ucierpi, jeśli jego swoboda zostanie ograniczona. Gdy tak wychowywane
dziecko ulega demoralizacji, wpadają w rozpacz. Dziecko trzeba wychowywać prawidłowo od samego
początku. Tak jak hamulce w samochodzie zapewniają bezpieczeństwo jazdy, tak też pewne zasady są
niezbędne dla bezpieczeństwa dziecka. Dziecko może mieć pewną swobodę, jednak powinno być
karane za niewłaściwe postępowanie. Rodzice, którzy dają dużo swobody swym dzieciom, muszą
bardzo uważnie obserwować ich zachowanie. Wówczas dziecko może samo wybrać właściwą drogę.
Odpowiedzialna za postępowanie dziecka jest matka. Na ogół jest tak, że jeśli córka idzie złą drogą,
wina leży po stronie matki, jeśli syn -- po stronie ojca. Lepiej byłoby nie dawać dzieciom zbyt wiele
wolności; ułatwiłoby to pracę nauczycielom. Nauczyciele muszą wyważyć proporcje między wolnością
a dyscypliną w życiu ucznia. Powinni oni uświadamiać uczniom, że ich zachowanie wpływa na opinię o
rodzicach, a także o szkole, w której się uczą. W niektórych krajach nie przywiązuje się wagi do
uprzejmości i szacunku dla starszych. Nauczyciele ze szkół Sai muszą zatem pomóc tak wychowywanej
młodzieży znaleźć się na właściwej drodze, to znaczy wytłumaczyć im, że są ludźmi i nie mogą
zachowywać się ani jak dzikie zwierzęta, które sieją wokół strach, ani jak owce, które boją się
wszystkiego; muszą uświadomić im, że nie mają powodu bać się, ale też nie wolno im napawać
strachem innych. W tych kwestiach nauczyciel musi pomóc młodym w wybraniu właściwej drogi. Życie
to długa podróż i nie wolno go zmarnować na sprawy przyziemne. Człowiek musi uczynić swe życie
wzniosłym. Powinniśmy dążyć do tego, aby wasze życie było nie tyle długie, co duchowe. Dobra rada
nauczyciela może zaowocować przemianą charakteru ucznia.
Nie jesteście zwykłymi nauczycielami, lecz takimi, jakich w sanskrycie określa się słowem
aczarja. Aczarja to osoba, która naucza tego, co sama praktykuje. Jeśli więc chcecie wpajać uczniom
dobre zasady, najpierw sami ich przestrzegajcie i stańcie się wzorem. Jeśli na przykład będziecie palić w
szkole papierosy, uczniowie będą was naśladować i też zaczną palić. Gdy będziecie im tłumaczyć, że
palenie jest szkodliwe, zapytają, dlaczego sami palicie. Dobra edukacja wymaga właściwego nauczania.
Efektem właściwego nauczania jest transformacja ucznia. Dobremu nauczycielowi uczeń potrafi
przyznać się do swych błędów. Znam to bardzo dobrze. Czasami karcę swoich uczniów i jestem wobec
nich surowy, jednak kocham ich i daję wszystko, czego potrzebują. Moje postępowanie wobec nich
przemienia ich serca. Przychodzą do mnie i mówią: "Swami, prosimy cię, wybacz. To nasza wina, nie
zachowaliśmy się zgodnie z tym, czego nas uczysz. Teraz wiemy o tym i już nigdy nie popełnimy
takiego błędu". Słowa wypowiadane z taką skruchą zmiękczają serce Swamiego; przebacza im mówiąc:
"Mój drogi synu, cokolwiek robię, służy to twemu dobru". Wszyscy nauczyciele powinni postępować
podobnie.
Pytanie 4: Jakie cechy powinien posiadać dobry nauczyciel?
To bardzo ważne pytanie. Nauczyciel powinien czynić dobro i tego samego nauczać swych
uczniów na przykładzie własnego życia. Oto przykład: gdy byłem w trzeciej klasie, w szkole w
miejscowości Kamalapuram mieliśmy nauczyciela, który nazywał się Iyengar. Wszyscy uczniowie bali
się i go unikali, natomiast ja darzyłem go szacunkiem. Pewnego dnia Iyengar zauważył mnie na ulicy.
Widział, jak skręcałem w podwórko, gdy on nadchodził z przeciwka. Następnego dnia byłem
dyżurnym i musiałem przynieść rózgi, którymi nauczyciel zwykł wymierzać uczniom karę. Gdy Iyengar
wszedł do klasy, skrzyczał mnie za to, że nie ukłoniłem mu się na ulicy: - Dlaczego nie podszedłeś do
mnie i nie przywitałeś się? -- Nie zauważyłem pana. Szedłem po zeszyt do kolegi. -- Nie zauważyłeś
mnie? -- krzyczał. -- Nie widziałem pana -- powtórzyłem. On jednak postanowił mnie ukarać.
Powiedziałem wówczas: "Mówię prawdę. Ale jeśli ma pan życzenie mnie ukarać, może pan to zrobić".
Moja odpowiedź tak zmiękczyła jego serce, że w jego oczach pojawiły się łzy. Podszedł do mnie i
powiedział: - Radżu, wiem, że nigdy nie popełniłbyś takiego błędu. Nie powinienem gniewać się na
ciebie. Mam prośbę, czy mógłbyś jutro wieczorem przyjść do mnie do domu?
Tak jak życzył sobie pan Iyengar, poszedłem tam. Był dla mnie bardzo miły. Poczęstował
mnie pakodami (potrawa hinduska - tłum.), a potem powiedział: "Popełniłem błąd, chcąc ukarać cię za
coś, czego nie zrobiłeś. Jako zadośćuczynienie przyjmij moją przyjaźń". Nasza dobroć, prawość i
szlachetne postępowanie przemieni każdego człowieka. Odpowiedziałem mu wówczas: "Proszę pana,
pańska pozycja jest dużo wyższa niż moja. Przyjaźń możliwa jest między równymi sobie. -- Możesz
mieć swoje zdanie -- odpowiedział -- są jednak sytuacje, w których ani wiek, ani pozycja nie są istotne.
To, co ma znaczenie, to dobre serce. Ty masz dobre serce". Potem zainteresował się, jak idzie mi
nauka, jako że zbliżał się egzamin, a on chciał, abym dobrze wypadł. Przyszedłem na egzamin, który
miał trwać dwie godziny. Odpowiedziałem na wszystkie pytania po pół godzinie, więc oddałem pracę i
wyszedłem z klasy. Zatroskany pan Iyengar zapytał mnie: - Radżu, chyba nie odpowiedziałeś na
wszystkie pytania? -- Jutro sam pan zobaczy. Na wszystkie pytania odpowiedziałem prawidłowo, nie
kłamię -- powiedziałem. Nazajutrz z pliku arkuszy wyciągnął moją pracę. Przeczytał każdą odpowiedź i
stwierdził, że są tam nawet takie wiadomości, których sam nie posiadał. Napisał więc na mojej pracy:
"Bardzo, bardzo, bardzo dobrze". W tamtych czasach nauczyciele przechowywali arkusze
egzaminacyjne. Następnego dnia poprosił swoją żonę, by przygotowała poczęstunek i zaprosił mnie.
Najpierw zaproponował mi kawę. Odmówiłem, gdyż nie miałem zwyczaju pić kawy. "Skosztuj chociaż
doszy (potrawa hinduska - tłum.)" - poprosił. Przeprosiłem i powiedziałem, że nie jadam o tej porze.
"Zjedz chociaż kawałek, sprawisz mi przyjemność" -- nalegał. I zrobiłem to: wziąłem kawałek, by
sprawić mu radość. Uczniowie mają wiele możliwości, by sprawić przyjemność swoim nauczycielom.
Chłopcy z mojej klasy bali się naszych nauczycieli, natomiast ja nie bałem się ich, gdyż nie robiłem nic
złego i zawsze zwracałem się grzecznie do wszystkich. Nasz nauczyciel angielskiego, Mahbub Khan,
bardzo lubił odwiedzać naszą klasę. Jeśli jakiś inny nauczyciel zostawał z nami po dzwonku, nalegał, by
już wyszedł. Gdy przychodził, dzieci wołały do mnie: "Radżu, wyjdź naprzód!". Mahbub Khan bardzo
mnie kochał. Zwykł bawić się moimi włosami, głaskać mnie lub szczypać w policzek. Miał wówczas 50
lat i był bezdzietny. Często zapraszał mnie do siebie. Był mi bardzo oddany. W wieku 11 lat opuściłem
szkołę. Do tego czasu moim obowiązkiem było prowadzenie codziennej modlitwy. Mahbub Khan
zawsze prosił mnie o to, gdyż twierdził, że moja modlitwa porusza wszystkie serca. Kiedyś poprosił
mnie, bym skomponował modlitwę śpiewaną. - Jak mogę to zrobić? -- zapytałem. -- Na pewno
potrafisz! -- powiedział. Ułożyłem więc pieśń, którą zawsze śpiewałem podczas szkolnej modlitwy.
Chociaż byłem wówczas dzieckiem, zawarłem w niej myśl o zjednoczeniu różnych religii. Wszyscy byli
zadziwieni jej treścią. Po pewnym czasie opuściłem szkołę. Powiedziałem wówczas: "Jestem Sai. Nawet
najwięksi nie są w stanie mnie zrozumieć. Nie możecie zatrzymać mnie przy sobie. Należę do całego
świata!" Moja deklaracja zaskoczyła wszystkich. Chodzili za mną, płacząc: "Radżu, Radżu!". Nie
odzywając się do nikogo udałem się do ogrodu Anjaneyulu, usiadłem na kamieniu i zaśpiewałem:
Manasa bhadżore guru czaranam dustara bhawa sagara taranam (kontemplujcie u stóp boskiego mistrza,
jedynie on może pomóc wam przepłynąć ocean życia i wznieść się ponad śmierć). Następnego dnia
nauczyciel telugu i Mahbub Khan zrezygnowali z pracy. Kochali mnie tak bardzo, że nie chcieli już
uczyć w szkole, skoro mnie tam nie było. Wielu innych nauczycieli poszło za ich przykładem. Pewien
muzułmański chłopiec miał prowadzić modlitwę, ale z żalu za mną rozpłakał się i nie był w stanie
śpiewać. Wszyscy inni płakali wraz z nim. Od tego dnia zaprzestano wspólnej modlitwy w naszej
szkole.
Między uczniami i nauczycielami powstaje więź czystej miłości. Uczeń może zdobyć serce
każdego nauczyciela, a nauczyciel może zaskarbić sobie miłość każdego ucznia. Jeśli jednak chcecie, by
was kochano, musicie najpierw sami pokochać. Ale nade wszystko musicie żyć w prawdzie. Podstawą
kultury Indii jest motto: "Mów prawdę i postępuj uczciwie". Zawsze byłem bardzo grzeczny. Dziś uczę
tego moich studentów: "Nie musicie zawsze ulegać innym, ale zawsze musicie zwracać się do nich
grzecznie". Niekiedy trzeba być stanowczym. Tak właśnie postępuję. Gdy wymaga tego sytuacja, jestem
twardy jak diament, w innych okolicznościach potrafię być miękki jak masło. Nauczyciele na pewno
rozumieją mnie w tej kwestii.
Nauczyciele! Jeśli chcecie cieszyć się zaufaniem uczniów, musicie darzyć ich miłością, ale
jednocześnie zwracać im uwagę na popełniane błędy i wskazywać właściwą drogę. Tylko wówczas
zrozumieją swoje błędy. Dla dobra ojczyzny powinniście z miłością kształtować charaktery swych
uczniów, aby w społeczeństwie było jak najwięcej wspaniałych obywateli.
Pytanie 5: Jak prowadzić edukację w znaczeniu Educare w przypadku dzieci ze
slumsów?
By przekształcić charaktery tych dzieci, trzeba najpierw odwiedzić ich domy i pomóc ich
rodzinom w zakresie warunków socjalnych i higieny. Wówczas ludzie ci nauczą się żyć w czystości. Do
współpracy możecie zaprosić też organizację Sewa Dal, a także uczniów ze szkół. Rozbudzi to w nich
potrzebę niesienia pomocy innym.
Pytanie 6: Jak zainteresować dzieci programem prawdziwej edukacji?
Niemożliwością jest oczekiwać od małych dzieci, by zrozumiały na czym polega edukacja w
znaczeniu Educare. Są na to za młode. Program ten można wprowadzać na poziomie szkół średnich
bądź wyższych. Jednakże w szkołach podstawowych należy zaszczepiać w uczniach dobre myśli i
nauczać właściwych nawyków. Można inspirować dzieci życiorysami wielkich ludzi ich kraju i zachęcać
je do naśladowania tych bohaterów. Na przykład Hariśczandra jest ideałem człowieka hołdującego
prawdzie.
Pytanie 7: Jak zainteresować szkołami Sathya Sai dzieci z rodzin nie będących
wielbicielami Swamiego?
To bardzo ważne pytanie. Nasi uczniowie są naszymi rzecznikami. Musimy tak pracować z
dziećmi, by zwróciły uwagę rodziców na swoje postępowanie i wywierały na nich dobry wpływ.
Rodzice nie muszą wcale znać Sai Baby, ale gdy zauważą nienaganne zachowanie swoich dzieci
wynikające z praktykowania jego nauk, zmienią swoje zapatrywania. Uczniowie sami mogą świadczyć,
że ich zachowanie jest efektem uczęszczania do szkoły Sathya Sai; wówczas inne dzieci też zainteresują
się naszą szkołą.
Przykładem może tu być wspaniały zwyczaj śpiewania mantry Brahmarpanam przed
posiłkiem. Rodzice będą zadziwieni tym, jak ich dzieci oddane są Bogu. Gdy dzieci wytłumaczą
rodzicom znaczenie tej modlitwy -- "Jedzenie dane jest nam przez Boga, dlatego przed spożyciem
ofiarujemy je Bogu. Wówczas zamienia się ono w prasadam, czyli dar od Boga, przez co ulega
oczyszczeniu" -- rodzice sami się jej nauczą. Tak oto dzieci mogą naprowadzić rodziców na właściwą
drogę. Cokolwiek czynimy, róbmy to właściwie. Uczmy dzieci, by były uprzejme dla każdego gościa
odwiedzającego ich dom. Niech poproszą, by usiadł i powiedzą mu: "Proszę chwileczkę zaczekać, zaraz
poproszę ojca". Takie zachowanie sprawi gościowi przyjemność i pozytywnie wpłynie na jego
samopoczucie, bez względu na to, czy jest wielbicielem Sai Baby, czy nie. Oto jak powinniśmy uczyć
dzieci, aby właściwym zachowaniem wzbudzały zainteresowanie innych i służyły im jako wzór do
naśladowania.
Pytanie 8: Jak radzić sobie z rodzicami, którzy nie chcą postępować według nauk
Swamiego?
Musimy zmieniać rodziców za pośrednictwem ich dzieci uczęszczających do naszych szkół.
Powiedzmy, że rodzice naszego ucznia nie są wegetarianami. Gdy uczeń pojedzie do domu na wakacje,
może wpłynąć na postawę rodziców, wyjaśniając im znaczenie i zalety przejścia na wegetarianizm.
Powie im: "Mamo, nie mogę żywić siebie, zabijając inne istoty. To nie wyjdzie mi na dobre. Czy mam
karmić swoje ciało innym, martwym ciałem? Człowiek powinien żywić się boskim nektarem, a nie
martwym ciałem innej istoty. Mięso zwierząt rozbudzi we mnie zwierzęce instynkty. Powinniśmy
spożywać potrawy wegetariańskie, jakie Bóg dla nas przeznaczył". Tak oto za pośrednictwem dzieci
możemy uczyć starszych. Z biegiem czasu rodzice także przejdą na wegetarianizm. W wielu rodzinach
zaprzestano spożywać mięsa pod wpływem dzieci uczęszczających do naszych szkół. Łatwo jest
zmienić rodziców za pośrednictwem ich własnych dzieci.
Pytanie 9: Jak włączyć rodziców do programu edukacji?
Bardzo trudno jest bezpośrednio zaangażować rodziców w ten program. Najpierw powinni
usłyszeć o nim od swych dzieci. Rodzice nie znają założeń prawdziwej edukacji. Nic nie zrozumieją,
jeśli będziecie tylko opowiadać im o tym. Ponieważ wy wiecie, co znaczy Educare, możecie nauczać ich
na przykładzie swojego postępowania.
Pytanie 10: Jaką rolę w edukacji odgrywa technologia, np. technika komputerowa?
Dla mnie technologia to jakby naukowy trik. Ja nie potrzebuję komputera. Mówię wam o tym
od pięciu lat. Komputery atakowane są przez wirusy, zupełnie jak ludzie. Dążcie do tego, byście byli jak
kompozytorzy, a nie jak komputery. Komputer psuje się, gdy z głową jego użytkownika jest coś nie w
porządku. Możecie wykorzystywać taką technologię w dziedzinie nauki. Jednak przede wszystkim
wykorzystujcie własny mózg, czyli komputer, w jaki wyposażył was Bóg. Obecnie do najprostszych
obliczeń używacie komputerów; przecież to śmieszne. Bóg dał wam najlepszy kalkulator -- ludzki
umysł. Wykorzystujcie jego możliwości. Oczywiście, komputery przynoszą pewne korzyści, nie
zaprzeczam temu. Należy jednak używać ich w zależności od potrzeb. Wszyscy jesteście zafascynowani
komputerami, ponieważ stanowią nowość. Ale co dały nam komputery? Nauczyły łatwego życia i stały
się przyczyną bezrobocia. Bezrobocie prowadzi do przestępczości. Powinniśmy zatem odrzucać takie
udoskonalenia, które pozbawiają ludzi pracy i popierać rodzimy przemysł, który im ją zapewni.
Pytanie 11: Jak ruszyć ze szkołami Śri Sathya Sai poza Indiami?
Nie wszędzie można to zrobić od razu, bo nie wszędzie są na to środki. Możecie jednak
rozpocząć od stopniowego wprowadzania programu Educare do programu Bal Vikas. W tym
momencie chciałbym podkreślić wyjątkową rolę kobiet. W tej dziedzinie mężczyźni pozostają daleko w
tyle. Kobiety, mimo wielu obowiązków, potrafią znaleźć czas na nauczanie dzieci, co w kalijudze jest
błogosławieństwem, zarówno dla kobiet jak i dla dzieci. Mężczyźni powinni pomagać w tej pracy.
Jedynie wówczas społeczeństwa będą się prawidłowo rozwijały. Wielkie projekty i budynki mogą stać
się ciężarem, gdy zabraknie nam środków. Róbmy to na małą skalę.
Pytanie 12: Jak Swami widzi przyszłość szkół Śri Sathya Sai na świecie?
Nie ma potrzeby zastanawiać się nad przyszłością. Róbcie, co macie do zrobienia, najlepiej jak
potraficie, a zapewnicie sobie lepszą przyszłość. Przyszłości nie odgadniecie, bo nie jest ona w waszych
rękach. Najważniejsza jest teraźniejszość. Teraz nie oznacza chwili obecnej, teraz to wieczność. Tak więc
zadbajcie o teraz, a przyszłość i tak przyjdzie. Czy przypuszczaliście kiedyś, że będziecie uczestniczyć w
takiej konferencji? Czyniąc dobro, zapewniacie sobie dobrą przyszłość.
Pytanie 13: Czy w szkołach Sai można przyjmować dzieci do wyższych klas, czy też
muszą zaczynać od najniższej?
Nie ma tu żelaznych reguł. Dzieci nie muszą zaczynać od najniższej klasy. Jeżeli poziom
rozwoju dziecka na to pozwala, możecie przyjąć je do wyższej klasy. Nie będzie w tym nic
niewłaściwego.
Pytanie 14: Czy w szkołach poza Indiami powinno się intonować mantrę Gajatri?
Postępujcie według głosu serca. Jeśli odczuwacie, że śpiewanie jej poprawia wyniki waszej
pracy, śpiewajcie. Gajatri to nie bogini ani mantra należąca do jednej religii czy kraju. Gajatri to imię i
forma Boga, symbolizująca trzy boskie moce: moc materializacji, wibracji i promieniowania. One
występują w każdej istocie ludzkiej, bez względu na kraj czy religię. Mantra Gajatri to modlitwa o
inspirację i uaktywnienie wyższej inteligencji. Nikogo nie zmuszam ani też nie zniechęcam do śpiewania
jej. Niczego nie forsuję, ponieważ jestem źródłem wszelkiego istnienia; nie muszę używać siły. Róbcie
to, co sprawia wam radość.
Odpowiedziałem na wasze pytania. Oczyszczajcie swoje serca i postępujcie według boskich
zaleceń. Módlcie się do Boga -- Allacha, Jezusa, Kriszny czy Zaratusztry -- imię, jakim się do Niego
zwracacie, nie jest istotne. Rozwijajcie swe zalety i zwalczajcie wady. Sathya Sai jest pozbawiony
egoizmu. Cokolwiek radzę, wykonujcie bez wahania, gdyż radzę wam dla waszego dobra. Bądźcie
szczęśliwi i dzielcie swą radość z innymi.
tłum. Majka Quoos, współpr. Ewa Serwańska
[Źródło: www.srisathyasai.org.in . - Wydanie polskie: "Sai Ram" 35/2002, s. 22-32, Stowarzyszenie Sathya Sai,
Wrocław 2002]