10 maja - Zakonnicy Najświętszych Serc
Transkrypt
10 maja - Zakonnicy Najświętszych Serc
10 maja – bł. Damiana de Veuster • • • • • • 118 lat temu, w centrum Archipelagu Hawaje umiera człowiek, znany jako o. Damian de Veuster, Apostoł Trędowatych, Damian Trędowaty…; Dla nas ważniejsze jest, by historia Damiana nie pozostała tylko i wyłącznie barwną historią, o której pięknie się słucha, jeszcze piękniej się opowiada i czyta..; Co Damian de Veuster i jego historia życia mógłby zmienić w moim życiu? Spoglądamy na schyłek jego życia, słuchamy ostatnich słów – testamentu: ostatniej woli zmarłego, która ma być drogowskazem dla wszystkich, którzy kiedyś usłyszą o: Molokai, o trędowatych, o Damianie; Ostatnie słowa: Jak słodko jest umierać jako dziecko Najświętszych Serc; Najpiękniejsze słowa, jakie można sobie wymarzyć: o Jako podsumowanie życia kogoś, kto przechodzi do wieczności; o Jako drogowskaz dla tych, którzy tam zmierzają; • • • • • • Piękniejsze usłyszymy dopiero stojąc przed Bogiem: Wejdźcie błogosławieni do Królestwa, które dla was przygotowałem; Niedługo po śmierci Damiana doszło do ostrej polemiki między dr Hyde (protestanckim duchownym z Honolulu) a Robertem Stevensonem (światowej sławy literatem umierającym na gruźlicę); Hyde: prosty, nieokrzesany człowiek, brudny, uparty i fanatyczny; Stevenson skłania się ku skrajnie odmiennej ocenie. Obaj dobrze nie znają Damiana, ale Stevenson przynajmniej chce poznać fakty; Czy można uczciwie mówić o człowieku bez sięgnięcia do wszystkiego, co go otacza? Czy można mówić o Damianie bez jego rodziny, bez rodzinnej Flamandii, bez Zgromadzenia Najświętszych Serc, bez Molokai, bez trędowatych, bez Chrystusa i Ewangelii? Każde wspominanie świętych jest okazją do polemiki: z jednej strony zawsze będzie ktoś pokroju wielebnego Hyde’a, z drugiej: Stevensona; pytanie tylko: Do której opinii bliżej jest mnie osobiście? Spoglądamy na fakty: rodzina, ojczysta Flamandia, Zgromadzenie Najświętszych Serc, Molokai, trędowaci, Chrystus, wiara, pogaństwo; o Jak to wszystko wpłynęło na fakt, że Damian odchodzi z tego świata ze słowami: Jak słodko jest umierać jako dziecko Najświętszych Serc? o Z dala od rodziny, z dala od ojczyzny, z dala od współbraci ze Zgromadzenia, w miejscu nazywanym piekłem na ziemi, którego jedynymi mieszkańcami są trędowaci: nieczyści, odrzuceni, odizolowani od najbliższych, społeczeństwa, ojczyzny, skazani na powolną śmierć; • Czy mieszkamy tam na stałe, czy przybywamy na krótki czas, Molokai jest wszędzie… o Piekło na ziemi jest wszędzie tam, gdzie człowiek spotyka się z: chorobą i do niej się przyzwyczaja, z grzechem i do niego się przyzwyczaja, z poczuciem odrzucenia, niesprawiedliwości i samotności i do takiego losu się przyzwyczaja i nie oczekuje już pomocy od nikogo, na zawsze pozostając wrogiem; • Kim więc dla Ciebie osobiście jest o. Damian, trędowaty z Molokai, twoja rodzina, czym dla Ciebie jest twoja ojczyzna, miejsce, w którym żyjesz, pośród chorych, z dzisiejszymi trędowatymi, z odrzuconymi, samotnymi, spotykając się z niesprawiedliwością? 1 • • Kim dla Ciebie osobiście jest o. Damian: bohater, którego się tylko podziwia, czy prawdziwy święty z krwi i kości, którego źródłem życia był Bóg, środkiem do celu: miłość Boga i człowieka, a celem: Królestwo Niebieskie? Przykład Damiana zmusza nas do zastanowienia się nad moralną oceną naszego życia; o Szczególnie wtedy, gdy zbyt często stawiamy głośne pytanie: skąd tyle trądu i trędowatych wokół nas? o A zbyt rzadko pytamy: skąd tyle trądu we mnie, skąd moja samotność, moje odrzucenie, moja niesprawiedliwość, moja choroba, skąd mój grzech? • • Kiedy spoglądamy na: swoją własną rodzinę, na społeczność nam bliską, na szkołę, w której zdobywaliśmy wykształcenie, na kościół, w którym przede wszystkim korzystając z sakramentów, wzrastaliśmy w wierze, na ojczyznę, z jej historią wzlotów i upadków, na dzisiejsze, dorosłe życie, dostrzegamy swoją własną, niepowtarzalną historię, stawania się bohaterami i świętymi, przede wszystkim dla naszych najbliższych ale i każdego człowieka, którego Bóg stawia na naszej drodze życia, ten sam Bóg, który był źródłem siły dla Damiana, ten sam Bóg, który przez całe jego życie pokazywał, że celem ostatecznym a zarazem najważniejszym jest: Królestwo Niebieskie; dlatego Damian nie boi się śmierci, dlatego umierając wśród trędowatych jest szczęśliwy… Mając świadomość, że źródłem każdego dnia mojej historii stawania się bohaterem i świętym jest Bóg, mając świadomość, że kiedyś, gdy staniemy na progu życia i śmierci usłyszymy słowa: Wejdźcie błogosławieni do Królestwa, które dla was przygotowałem; jakoś łatwiej jest nam pokonać ciążącą samotność, łatwiej nie poddawać się chorobie, łatwiej zrozumieć własną słabość i grzech, łatwiej żyć pomimo trądu i w nas samych i pomimo trędowatych wokół nas. 2